pobierz z Google Play

15 września 2020

Wtorek

Wtorek XXIV tygodnia zwykłego

Czytania: (1 Kor 12, 12-14. 27-31a); (Ps 100 (99), 2-3. 4-5); Aklamacja (Łk 7, 16); (Łk 7, 11-17);

Rozważania: Ewangeliarz OP , Marek Ristau , Bractwo Słowa Bożego

Książka na dziś: Wrak Ewangelii. Sztuka duchowej nawigacji

Czytania

(1 Kor 12, 12-14. 27-31a)
Bracia: Podobnie jak jedno jest ciało, choć składa się z wielu członków, a wszystkie członki ciała, mimo iż są liczne, stanowią jedno ciało, tak też jest i z Chrystusem. Wszyscy bowiem w jednym Duchu zostaliśmy ochrzczeni, aby stanowić jedno Ciało: czy to Żydzi, czy Grecy, czy to niewolnicy, czy wolni. Wszyscy też zostaliśmy napojeni jednym Duchem. Ciało bowiem to nie jeden członek, lecz liczne członki. Wy przeto jesteście Ciałem Chrystusa i poszczególnymi Jego członkami. I tak ustanowił Bóg w Kościele naprzód apostołów, po wtóre proroków, po trzecie nauczycieli, a następnie tych, co mają moc czynienia cudów, potem tych, którzy uzdrawiają, którzy wspierają pomocą, którzy rządzą, którzy przemawiają rozmaitymi językami. Czyż wszyscy są apostołami? Czy wszyscy prorokują? Czy wszyscy są nauczycielami? Czy wszyscy mają moc czynienia cudów? Czy wszyscy posiadają łaskę uzdrawiania? Czy wszyscy mówią językami? Czy wszyscy potrafią je tłumaczyć? Lecz wy starajcie się o większe dary.

(Ps 100 (99), 2-3. 4-5)
REFREN: My ludem Pana i Jego owcami

Służcie Panu z weselem,
stańcie przed obliczem Pana z okrzykami radości.
Wiedzcie, że Pan jest Bogiem,
On sam nas stworzył, jesteśmy Jego własnością,
Jego ludem, owcami Jego pastwiska.

W Jego bramy wstępujcie z dziękczynieniem,
z hymnami w Jego przedsionki,
chwalcie i błogosławcie Jego imię.
Albowiem Pan jest dobry,
Jego łaska trwa na wieki,
a Jego wierność przez pokolenia.

Aklamacja (Łk 7, 16)
Wielki prorok powstał między nami i Bóg nawiedził lud swój.

(Łk 7, 11-17)
Jezus udał się do pewnego miasta, zwanego Nain; a podążali z Nim Jego uczniowie i tłum wielki. Gdy przybliżył się do bramy miejskiej, właśnie wynoszono umarłego – jedynego syna matki, a ta była wdową. Towarzyszył jej spory tłum z miasta. Na jej widok Pan zlitował się nad nią i rzekł do niej: «Nie płacz». Potem przystąpił, dotknął się mar – a ci, którzy je nieśli, przystanęli – i rzekł: "Młodzieńcze, tobie mówię, wstań!" A zmarły usiadł i zaczął mówić; i oddał go jego matce. Wszystkich zaś ogarnął strach; wielbili Boga i mówili: "Wielki prorok powstał wśród nas, i Bóg nawiedził lud swój". I rozeszła się ta wieść o Nim po całej Judei i po całej okolicznej krainie.

Do góry

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Marek Ristau

Słowo Boże objawia, że Jezus Chrystus, Syn Boży, nauczył się posłuszeństwa przez to, co wycierpiał. Czyż z nami może być inaczej? My również uczymy się posłuszeństwa przez to, co musimy wycierpieć. A są to różnorakie próby i doświadczenia, uciski, utrapienia i prześladowania. Tak uczymy się uległości Bogu, który jest Panem naszego życia. W ten sposób uczymy się też akceptacji życia takim, jakim ono naprawdę jest. Nic już nas nie gorszy i nie dziwi, nie oburza i nie budzi buntu. Pośród takiego życia dzieje się wola Ojca i odkupienie Chrystusowe. Pośród takiego życia Chrystus wszystko wykonał i stał się sprawcą zbawienia wiecznego dla wszystkich, którzy Go słuchają...


Do góry

Patroni dnia:

Święta Katarzyna Genueńska
urodziła się w 1447 r. w Genui jako córka wicekróla Neapolu. W wieku 13 lat chciała wstapić do klasztoru kanoniczek laterańskich ale jej odmówiono ze względu na młody wiek. W szesnastym roku życia została przymuszona do małżeństwa z Julianem Adoro, człowiekiem, który miał już pięcioro nieślubnych dzieci. Związek nie był szczęśliwy. 11 marca 1473 r. doznała łaski nawrócenia i przemiany. Kiedy odwiedziła u kanoniczek swoją siostrę, ta niespodziewanie zaproponowała jej odprawienie spowiedzi generalnej u kapelana sióstr. Odtąd zaczęła życie pełne pokuty. Miewała częste objawienia Pana Jezusa, który pozwolił jej pewnego dnia spocząć nawet na swojej piersi. Kiedy indziej ujrzała Boskie Serce całe w płomieniach. To wszystko działo się w latach 1477-1499. Do domu Katarzyny z czasem zaczęli przychodzić potrzebujący pomocy ludzie. Pod jej wpływ poddawali się nawet wybitni kapłani. Mistyczka była dla nich wyrazicielką woli Bożej. Swoimi modłami uprosiła nawrócenie także dla męża. Julian zaczął zmieniać swoje życie, aż w końcu wstąpił do III Zakonu św. Franciszka. Pod koniec życia zaczęły ją trapić różne dolegliwości i choroby, powstałe na skutek nadmiernych umartwień. Znosiła je z heroicznym poddaniem się woli Bożej. Zmarła 15 września 1510 r., mając 63 lata.

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Sprawa życia i śmierci każdego człowieka leży w ręku Boga. Wiedział o tym Pan Jezus w czasie swojego ziemskiego życia i tutaj według autora Listu do Hebrajczyków zaczyna się Jego droga do doskonałego kapłaństwa. Właśnie od uległości wobec faktu, że tylko Bożą mocą człowiek powstaje z martwych do życia, że dzięki wierze śmierć ziemska jest początkiem życia wiecznego. To wielka nadzieja dla każdego z nas. W życiu Jezusa Chrystusa wiara wyraziła się w posłuszeństwie wobec woli Ojca, a była nią droga cierpienia.
Święty Augustyn pisał, że modlitwa Jezusa w Ogrodzie Oliwnym była prośbą o to, aby, jeśli nie jest to konieczne, nie musiał umierać. Zdał się jednak na przenajświętszą wolę Ojca i w ten sposób wybawił wszystkich ludzi od śmierci. Stał się bowiem doskonałym pośrednikiem między Bogiem a ludźmi właśnie dlatego, że łączy w sobie dwie natury: boską i ludzką. Tę drugą doskonale podporządkował pierwszej. W ten sposób otworzył nam furtkę znajdującą się na końcu drogi podobnej do tej, którą sam przeszedł. Drogi dopasowywania siebie do tego wzoru, na obraz którego jesteśmy stworzeni, a nie jest to proces nagły i zero-jedynkowy, lecz wymagający rozeznania na modlitwie oraz widzenia i oceny siebie także w stanie pośrednim gdzieś pomiędzy wypełnianiem woli Boga a swojej własnej.


Komentarz do psalmu

Tekst dzisiejszego psalmu rozpoczyna się od wołania psalmisty do Boga, aby Ten zwrócił swoją świętą uwagę na biednego człowieka, który przychodzi do swojego Stwórcy w poszukiwaniu schronienia. Dalej następuje kulminacja wyrażona w dwóch wersach słowami: Ty bowiem jesteś dla mnie skałą i twierdzą oraz Ty jesteś moją ucieczką. Jest to oddanie Bogu należnej Mu czci oraz uznanie swojej marności wobec Niego. Modlący się tym psalmem z pewnością doznaje ulgi, przypominając sobie, że jest Bóg – skała, twierdza i ucieczka dla nas. Doznane oczyszczenie i radość z doświadczenia bliskości Boga psalmista wyraża w kolejnych wersach, oddając się całkowicie Bogu w pełnej ufności. Tego aktu dokonał także Jezus na krzyżu, wypowiadając słowa tego właśnie psalmu.


Komentarz do Ewangelii

Słowa Jezusa wypowiedziane z krzyża do Matki i ucznia mogły nie dziwić zebranych dookoła gapiów. W kulturze żydowskiej tamtych czasów troska o wdowy była sprawą wielce istotną, dlatego naturalne jest przekazanie Maryi, która, jak wiemy była wdową, pod opiekę młodego ucznia. W tym porządku ludzkim nie wydarzyło się nic nadzwyczajnego. Jednak w porządku nadprzyrodzonym jest to chwila przełomowa. Jezus, Bóg, który przyjmując ludzkie ciało, staje się jednym z nas, ustanawia Maryję Matką wszystkich ludzi. Dokonuje się tutaj jeszcze ściślejsze nasze złączenie z Chrystusem, nie tylko przez przyjęcie przez Niego naszej natury, ale także poprzez więzy rodzinne. Dzieląc się z nami własną relacją z Maryją, staje się niejako naszym bratem. Idąc dalej, warto zauważyć, że w ten sposób nie tylko powiązał każdego z nas ze sobą jako Bogiem, ale także wszystkich ludzi między sobą. Wszyscy ludzie żyjący w różnych czasach i miejscach mają wspólną Matkę Maryję i są dla siebie braćmi i siostrami.

Komentarze zostały przygotowane przez Rafała Mińkowskiego kleryka III roku WMSD w Warszawie


Do góry

Książka na dziś

Wrak Ewangelii. Sztuka duchowej nawigacji

br. Szymon Janowski

„Czy twoje życie jest zagrożone? Żeby nie stać się wrakiem Ewangelii trzeba zadać sobie samemu to pytanie. Nie musi ono być zagrożone wprost – być może nie toniesz i jesteś w miarę bezpieczny. Ale jeśli jesteś na mieliźnie to znaczy też, że nie poruszasz się w żadną stronę, jesteś zablokowany

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.