pobierz z Google Play

19 czerwca 2020

Piątek

Piątek - Uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa

Czytania: (Pwt 7, 6-11); (Ps 103 (102), 1b-2. 3-4. 6-7. 8 i 10); (1 J 4, 7-16); Aklamacja (Mt 11, 29ab); (Mt 11, 25-30);

Rozważania: Ewangeliarz OP , Oremus , Bractwo Słowa Bożego

Książka na dziś: Moja baza jest w niebie

Czytania

(Pwt 7, 6-11)
Mojżesz mówił do ludu: "Ty jesteś narodem poświęconym Panu, Bogu twojemu. Ciebie wybrał Pan, Bóg twój, byś spośród wszystkich narodów, które są na powierzchni ziemi, był ludem będącym Jego szczególną własnością. Pan wybrał was i znalazł upodobanie w was nie dlatego, że liczebnie przewyższacie wszystkie narody, gdyż ze wszystkich narodów jesteście najmniejszym, lecz ponieważ Pan was umiłował i chce dochować przysięgi danej waszym przodkom. Wyprowadził was mocną ręką i wybawił was z domu niewoli, z ręki faraona, króla egipskiego. Uznaj więc, że Pan, Bóg twój, jest Bogiem, Bogiem wiernym, zachowującym przymierze i miłość do tysiącznego pokolenia względem tych, którzy Go miłują i strzegą Jego praw, lecz który odpłaca każdemu z tych, co Go nienawidzą, niszcząc ich. Nie pozostawia bezkarnie tego, kto Go nienawidzi, odpłacając jemu samemu. Strzeż przeto poleceń, praw i nakazów, które ja tobie polecam dzisiaj wypełniać".

(Ps 103 (102), 1b-2. 3-4. 6-7. 8 i 10)
REFREN: Bóg jest łaskawy dla swoich czcicieli

Błogosław, duszo moja, Pana,
i wszystko, co jest we mnie, święte imię Jego.
Błogosław, duszo moja, Pana
i nie zapominaj o wszystkich Jego dobrodziejstwach.

On odpuszcza wszystkie twoje winy
i leczy wszystkie choroby.
On twoje życie ratuje od zguby,
obdarza cię łaską i zmiłowaniem.

Dzieła Pana są sprawiedliwe,
wszystkich uciśnionych ma w swojej opiece.
Drogi swoje objawił Mojżeszowi,
swoje dzieła synom Izraela.

Miłosierny jest Pan i łaskawy,
nieskory do gniewu i bardzo cierpliwy.
Nie postępuje z nami według naszych grzechów
ani według win naszych nam nie odpłaca.

(1 J 4, 7-16)
Umiłowani, miłujmy się wzajemnie, ponieważ miłość jest z Boga, a każdy, kto miłuje, narodził się z Boga i zna Boga. Kto nie miłuje, nie zna Boga, bo Bóg jest miłością. W tym objawiła się miłość Boga ku nam, że zesłał Syna swego Jednorodzonego na świat, abyśmy życie mieli dzięki Niemu. W tym przejawia się miłość, że nie my umiłowaliśmy Boga, ale że On sam nas umiłował i posłał Syna swojego jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy. Umiłowani, jeśli Bóg tak nas umiłował, to i my winniśmy się wzajemnie miłować. Nikt nigdy Boga nie oglądał. Jeżeli miłujemy się wzajemnie, Bóg trwa w nas i miłość ku Niemu jest w nas doskonała. Poznajemy, że my trwamy w Nim, a On w nas, bo udzielił nam ze swego Ducha. My także widzieliśmy i świadczymy, że Ojciec zesłał Syna jako Zbawiciela świata. Jeśli ktoś wyznaje, że Jezus jest Synem Bożym, to Bóg trwa w nim, a on w Bogu. My poznaliśmy i uwierzyliśmy miłości, jaką Bóg ma ku nam. Bóg jest miłością: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim.

Aklamacja (Mt 11, 29ab)
Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokornego serca.

(Mt 11, 25-30)
W owym czasie Jezus przemówił tymi słowami: "Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie. Wszystko przekazał Mi Ojciec mój. Nikt też nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić. Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem słodkie jest moje jarzmo, a moje brzemię lekkie".

Do góry

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Serce najprostszy i dla każdego zrozumiały znak miłości, która jest istotą Boga. Jezus niecofający się przed cierpieniem, wierny aż do śmierci, objawia prawdę o Bogu, przełamuje nasz irracjonalny lęk i opór przed Nim. Nieraz wolimy poczekać ze zbliżeniem się do Niego, aż pozałatwiamy swoje trudne sprawy. Tymczasem to właśnie naśladowanie pokornego Zbawiciela może okazać się wyzwoleniem ze smutku i zamknięcia.

Ks. Jarosław Januszewski, "Oremus" czerwiec 2008, s. 133-134


Do góry

Patroni dnia:

Święty Romuald, opat
- urodził się ok. 951 r. W młodym wieku wstąpił do benedyktynów, jednak życie wspólne mu nie odpowiadało. Tęsknił za życiem samotnym. Dlatego po trzech latach opuścił ów klasztor. Spragniony doskonalszego skupienia, podjął życie pustelnicze. Wraz ze swym przyjacielem, Marynem, udał się na pogranicze Francji i Hiszpanii i wstąpił do klasztoru benedyktyńskiego w Cuxa. Za zezwoleniem opata, nawiązując do pierwotnej reguły św. Benedykta, zakonnicy ci żyli w oddzielnych domkach, uprawiali ziemię i gromadzili się tylko na wspólny posiłek i pacierze. Po kilku latach Romuald wrócił do Rawenny, gdzie w pobliżu opactwa benedyktyńskiego założył sobie pustelnię. Wkrótce zaczął zakładać podobne pustelnie w całej Italii. Takich eremów-pustelni Romuald miał założyć kilkanaście. Uczniów i naśladowców nie brakowało. Romuald zmarł w klasztorze Val di Castro, niedaleko Ankony, 19 czerwca 1027 r., mając 75 lat.

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Wybór akurat tego czytania wydaje się być podyktowany dopasowaniem do drugiego, z Pierwszego Listu św. Jana. Zestawione z sobą ujawniają ciągłość Objawienia judeochrześcijańskiego, najgłębiej zaś ujawniają spójność Bożego serca – wiernego wybraniu Izraela, aż do pochodzenia zeń Mesjasza-Chrystusa (rozwinę ten temat jeszcze jutro). W Jezusie – i tylko w Nim – Izrael wypełnia swoje powołanie: do końca uznaje, że Pan jest Bogiem, oraz doskonale strzeże Jego poleceń, praw i nakazów. W Bosko-ludzkim sercu Jezusa – przebitym i zmartwychwstałym – ta podwójna wierność Wybierającego i wybranego stapia się w jedno. I dlatego Bosko-ludzkie serce Jezusa staje się źródłem i szczytem liturgii sakramentalnej Kościoła, która przerywa kult Starego Przymierza i już bezkrwawo komunikuje nam zbawienie.


Komentarz do psalmu

Moment, w którym przebaczenie i pojednanie „rozlewa się” po całym duchowym organizmie człowieka, to dla sanktuarium sumienia niby „odpust” – w potocznym rozumieniu, bo w sensie ścisłym nie potrzeba tu używać cudzysłowu. Czy to zasłużenie pokutujący winowajca, czy to niewinnie cierpiący sprawiedliwy – z którymi spotykaliśmy się w ostatnich dniach – jeden i drugi odnajdzie się w słowach dzisiejszego Psalmu. Pierwszy zaakcentuje odpuszczenie wszystkich win, a drugi skupi się na uratowaniu życia od zguby. Obaj są członkami jednego Kościoła – wspólnoty odkupionych grzeszników. I obaj są wyczekiwani w Sercu Jezusa.


Komentarz do drugiego czytania

Pobawimy się? Ja mówię: „kolejność”, ty mówisz… „chronologia” (coś najpierw, coś potem). Ja mówię: „hierarchia”, ty odpowiadasz… „nierówność” (coś ważne bardziej, coś mniej). Dzisiejsza uroczystość koryguje takie myślenie. Jest taka kolejność, która nie jest chronologiczna, ale logiczna. I jest taka hierarchia, która nie dyskryminuje, ale dowartościowuje. Mowa o cnocie miłości chrześcijańskiej: tak, Bóg pierwszy nas umiłował, lecz nie znaczy to, że był taki czas, gdy nie byliśmy przez Niego miłowani, lub gdy to my Go miłowaliśmy sami z siebie. W żadnym razie! Twoje i moje istnienie – niezależnie od poczucia sensu i wartości ze strony naszej czy świata – jest przejawem Jego miłości. W Bożym języku stworzyć człowieka, oznacza ukochać Go już do końca (zob. J 13, 1): aż do przebicia swojego serca (zob. J 19, 33-34). Dlatego Bóg – w Jezusie – jest zawsze pierwszy w kolejności miłowania. Dalej, chociaż niewidzialnego Boga miłuje się traktowaniem widzialnego człowieka, to miarą tego traktowania człowieka jest sposób miłowania go przez Boga. Stąd miłość chrześcijańska jest hierarchiczna: warunkiem ukochania człowieka jest znajomość miłości Boga do niego; nie ma między nami, ludźmi, prawdziwej miłości, która nie byłaby odwzajemnieniem miłości Jezusa. Dzisiejsza uroczystość przypomina, że miłość nie tylko została już objawiona – co do formy: daru z siebie – ale także, że wybiło już jej źródło. Z przebitego serca Jezusa wzięły początek sakramenty Kościoła (zob. Prefacja). W nich splata się miłość Boża przyjęta i miłość po ludzku odwzajemniona.


Komentarz do Ewangelii

Aż do poniedziałku – i już innych wtedy rozważań – przerywamy ścisłą lekturę Kazania na Górze. Lecz pozostajemy w jego duchu: Jezus mówi dziś o prostaczkach, a dosłownie (gr.) o „dzieciach, niemowlętach, niewiniątkach”. Ma na myśli, oczywiście, nie wiek ani naiwne „przesładzanie” moralnej kondycji dziecka, ale stan serca ucznia. To bardzo ważne! Ostatecznie bowiem, Bóg nie objawia się tym, którzy odkryli jego drogę (prawidłowo opisali przemiany trzech okresów życia duchowego). Bóg za to objawia się tym, którzy faktycznie Jego drogą idą. A jest to wąska droga krzyża, którą poszedł sam Jezus: nie potocznej ni uczo-nej mądrości i roztropności, nie „filozofii” (por. 1 Kor 1, 17 – 2, 16), ale upodabniania się do Jezusa. Na tej drodze trud i obciążenie nie zostaną ci odebrane; raczej przeciwnie... Nie na tym polega pokrzepienie, które obiecuje Jezus. A na czym? Na usłyszeniu tuż obok swojego rozedrganego serca uderzeń innego Serca, przebitego, lecz żyjącego (zob. J 19, 33-37; 20, 20. 27). Tylko ten, komu Syn zechciał to objawić, pojmie upodobanie Ojca w takim Bożym dziecięctwie.

Komentarze zostały przygotowane przez ks. Błażeja Węgrzyna


Do góry

Książka na dziś

Moja baza jest w niebie

Arkadiusz Łodziewski

Wreszcie jest! Wielu na to czekało. Spotkaj w tej książce autora Bożych poradników. Rozmowa z Arkadiuszem Łodziewskim daje Ci szansę, by iść dalej, głębiej. Odkryj na nowo to, co od lat przekazuje ewangelizując.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.