pobierz z Google Play

12 czerwca 2020

Piątek

Piątek X tydzień zwykły

Czytania: (1 Krl 19, 9a. 11-16); (Ps 27 (26), 7-8a. 8b-9c. 13-14); Aklamacja (Flp 2, 15d. 16a); (Mt 5, 27-32);

Rozważania: Ewangeliarz OP , Oremus , Bractwo Słowa Bożego

Książka na dziś: Podział ostateczny

Czytania

(1 Krl 19, 9a. 11-16)
Gdy Eliasz przyszedł do Bożej góry Horeb, wszedł do pewnej groty, gdzie przenocował. Wtedy Bóg rzekł: "Wyjdź, aby stanąć na górze wobec Pana!" A oto Pan przechodził. Gwałtowna wichura rozwalająca góry i druzgocąca skały szła przed Panem; ale Pana nie było w wichurze. A po wichurze – trzęsienie ziemi: Pana nie było w trzęsieniu ziemi. Po trzęsieniu ziemi powstał ogień: Pana nie było w ogniu. A po tym ogniu – szmer łagodnego powiewu. Kiedy tylko Eliasz go usłyszał, zasłoniwszy twarz płaszczem, wyszedł i stanął przy wejściu do groty. A wtedy rozległ się głos mówiący do niego: "Co ty tu robisz, Eliaszu?" Eliasz odpowiedział: "Żarliwością zapłonąłem o Pana, Boga Zastępów, gdyż Izraelici opuścili Twoje przymierze, rozwalili Twoje ołtarze, a Twoich proroków zabili mieczem. Tak że ja sam tylko zostałem, a oni godzą jeszcze i na moje życie". Wtedy Pan rzekł do niego: "Idź, wracaj swoją drogą ku pustyni Damaszku. A kiedy tam przybędziesz, namaścisz Chazaela na króla Aramu. Później namaścisz Jehu, syna Nimsziego, na króla Izraela. A wreszcie Elizeusza, syna Szafata z Abel-Mechola, namaścisz na proroka po tobie".

(Ps 27 (26), 7-8a. 8b-9c. 13-14)
REFREN: Szukam, o Panie, Twojego oblicza

Usłysz, Panie, kiedy głośno wołam,
zmiłuj się nade mną i mnie wysłuchaj.
O Tobie mówi serce moje:
"Szukaj Jego oblicza!"

Będę szukał oblicza Twego, Panie.
Nie zakrywaj przede mną swojej twarzy,
nie odtrącaj w gniewie Twego sługi.
Ty jesteś moją pomocą, więc mnie nie odrzucaj.

Wierzę, że będę oglądał dobra Pana
w krainie żyjących.
Oczekuj Pana, bądź mężny,
nabierz odwagi i oczekuj Pana.

Aklamacja (Flp 2, 15d. 16a)
Jawicie się jako źródło światła w świecie, trzymając się mocno Słowa Życia.

(Mt 5, 27-32)
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Słyszeliście, że powiedziano: „Nie cudzołóż”. A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa. Jeśli więc prawe twoje oko jest ci powodem do grzechu, wyłup je i odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało miało być wrzucone do piekła. I jeśli prawa twoja ręka jest ci powodem do grzechu, odetnij ją i odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało miało iść do piekła. Powiedziano też: „Jeśli ktoś chce oddalić swoją żonę, niech jej da list rozwodowy”. A Ja wam powiadam: Każdy, kto oddala swoją żonę – poza wypadkiem nierządu – naraża ją na cudzołóstwo; a kto by oddaloną wziął za żonę, dopuszcza się cudzołóstwa".

Do góry

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Jezus jest Głową Kościoła, a my jego członkami. Jak my mamy czynić to, czego Jezus nas uczy, tak nasze ciało ma być podporządkowane naszemu rozumowi, który jest darem Ducha Świętego. Niech więc nasze ciało "Świątynia Ducha Świętego" nie będzie zgorszeniem dla żony, męża czy innych braci. Nie jesteśmy sami na drodze powołania. Małżeństwo to sakrament, nierozerwalna pieczęć samego Boga, który błogosławiąc dwojgu ludziom pomaga im wytrwać w wierności.

Wspólnota Emmanuel, "Oremus" czerwiec 1998, s. 55


Do góry

Patroni dnia:

Błogosławieni męczennicy Antoni Julian Nowowiejski
Błogosławionych 108 męczenników z czasów II wojny światowej - Każda z tych osób wykazała się niezwykłym heroizmem wiary: są w tym gronie biskupi - pasterze, którzy woleli zginąć, aniżeli zostawić swoją owczarnię; siostry i księża ratujący Żydów; teściowa, która oddała swe życie za synową w ciąży; zakonnik, który za posiadanie różańca, a potem odmowę sprofanowania go został zmasakrowany i utopiony w kloace; księża i alumni dzielący się w obozie koncentracyjnym jedyną kromką chleba ze współwięźniami; duchowny, który zginął za to, że nie wydał Gestapo komunistów

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Eliasz znał Boga. Doskonale potrafił rozpoznać moment przyjścia Pana. Doświadczenie wichury, trzęsienia ziemi i ognia było tylko próbą, z której prorok wyszedł zwycięsko. Dlaczego Najwyższy przyszedł w lekkim powiewie? Bo On jest Bogiem łagodnym i nie przychodzi, aby zatracać. Zauważmy, że Eliasz nie do końca odpowiada na pytanie Pana. Z Jego wypowiedzi można wywnioskować, że siedział w grocie, ponieważ się bał. Co robił? Zwyczajnie się ukrywał. Czuł strach, bo nie miał i nie wiedział, dokąd pójść. Pan Bóg dał mu konkretne zadanie, i co więcej, kazał wrócić do tych, od których uciekł.
Historia Eliasza pokazuje, że człowiek nie powinien zamykać się w swoim strachu. Nie jest wolą Pana, byśmy siedzieli w ukryciu przed bardziej lub mniej groźnymi okolicznościami. On zawsze ma dla nas jakieś zadanie i nie pozwoli, byśmy się zasiedzieli w swoich grotach. Przychodzi do nas, jak do Eliasza – w ciszy modlitwy i adoracji, w chwilach samotności, w momentach, gdy trudno nam zebrać myśli i rozważać o przyszłości. Czy będziemy potrafili wyjść poza to, co obraliśmy za schronienie? Nie można całe życie asekurować się ucieczką i ukrywaniem się. Co ty tu robisz Janie, Anno, Andrzeju, Krzysztofie…? Odpowiedz krótko, bez tłumaczenia…


Komentarz do psalmu

Ileż razy w sercu czuliśmy przynaglenie, by na nowo zacząć szukać Boga, aby się do Niego zbliżyć? Zazwyczaj ignorujemy takie natchnienia, bo mamy wiele innych spraw na głowie. Poświęcamy się i maksymalnie angażujemy w setki różnych czynności i akcji, ale ciągle mamy za mało czasu dla Pana. Kiedy wreszcie przed Nim stajemy, dociera do nas bolesna prawda, że nie żyjemy tak, jak On by tego chciał, że nie mamy z Nim mocnej relacji, że z każdym dniem gromadzimy na swoim koncie kolejne grzechy. Tak, Pan ma prawo nas odrzucić i ma prawo gniewać się na nas, ale tego nie robi. On ciągle przychodzi i podnosi nas z naszych upadków i niemocy. Choćby wszystko waliło się i paliło, On jest i działa! On chce być z nami tu na ziemi i w wieczności. Nie musimy się bać. Wołajmy i oczekujmy Pana. Z Nim nic złego nam nie grozi. Zanurzmy się w Nim całkowicie. On jest naszą pomocą w każdym utrapieniu i każdej biedzie. On jest naszą nadzieją, która nigdy nie zawodzi.


Komentarz do Ewangelii

Jezus, mówiąc o odcinaniu ręki i wyłupaniu oka, nie chce nas namawiać do samookaleczania, ale tłumaczy genezę grzechu. Nie można go ograniczać tylko do konkretnego czynu, bo wiążą się z nim także myśli. Grzech rodzi się w naszej głowie i sercu. W wypowiedzi o odcinaniu ręki i usunięciu oka trzeba widzieć mądrą i prostą radę: unikaj okazji do grzechu, strzeż się pokus, a kiedy się tylko pojawią, stanowczo je odrzucaj. Chrystus przypomina też o istnieniu piekła i karze za grzechy. W dzisiejszej Ewangelii mocno wzywa do przemiany życia i bardzo radykalnego zerwania z grzechem. Dwukrotnie używa sformułowania: „odrzuć od siebie”. Grzech jest jak ogień – nie można z nim igrać. Nawet się nie spodziewamy, jak szybko może nas pochłonąć i zniszczyć. Jezus najpełniej wie, co zło może uczynić z człowiekiem, jak grzech może upodlić, upokorzyć i skazać na wieczne kary. Dlatego właśnie przestrzega swoich wyznawców i przykazuje, by nie próbowali grać z tym, który wszystkich chce wrzucić do piekła. Jezus mówi też o tym, że nasze grzechy mają konsekwencje w życiu innych ludzi. Efekt domina widać jak na dłoni. Zły czyn pociąga za sobą kolejne. Warto być tego świadomym. Jesteśmy ze sobą powiązani, czy tego chcemy, czy nie. Niech nasze czyny przynoszą dobro…

Komentarze zostały przygotowane przez Agnieszkę Wawryniuk


Do góry

Książka na dziś

Podział ostateczny

C. S. Lewis

Ta autobusowa podróż z Piekła do Nieba. A na dodatek przypomina nieco Boską Komedię, skłania do zastanowienia się nad życiem doczesnym. To jego jakość decyduje, w którym kierunku złapiemy pośmiertny autobus

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.