pobierz z Google Play

11 czerwca 2020

Czwartek

Czwartek - Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa

Czytania: (Pwt 8, 2-3. 14b-16a); (Ps 147B, 12-13. 14-15. 19-20); (1 Kor 10, 16-17); Aklamacja (J 6, 51ab); (J 6, 51-58);

Rozważania: Ewangeliarz OP , Oremus , Bractwo Słowa Bożego

Książka na dziś: Taktyka. Plan gry, czyli jak rozmawiać o wierze chrześcijańskiej

Czytania

(Pwt 8, 2-3. 14b-16a)
Mojżesz powiedział do ludu: "Pamiętaj na wszystkie drogi, którymi cię prowadził Pan, Bóg twój, przez te czterdzieści lat na pustyni, aby cię utrapić, wypróbować i poznać, co jest w twym sercu: czy strzeżesz Jego nakazu, czy też nie? Utrapił cię, dał ci odczuć głód, żywił cię manną, której nie znałeś ani ty, ani twoi przodkowie, bo chciał ci dać poznać, że nie samym tylko chlebem żyje człowiek, ale człowiek żyje wszystkim, co pochodzi z ust Pana. Nie zapominaj o Panu, Bogu twoim, który cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli. On cię prowadził przez pustynię wielką i straszną, pełną wężów jadowitych i skorpionów, przez ziemię suchą, bez wody, On ci wyprowadził wodę ze skały najtwardszej. On żywił cię na pustyni manną, której nie znali twoi przodkowie".

(Ps 147B, 12-13. 14-15. 19-20)
REFREN: Kościele święty, chwal swojego Pana

Chwal, Jeruzalem, Pana,
wysławiaj twego Boga, Syjonie!
Umacnia bowiem zawory bram twoich
i błogosławi synom twoim w tobie.

Zapewnia pokój twoim granicom
i wyborną pszenicą ciebie darzy.
Zsyła na ziemię swoje polecenia,
a szybko mknie Jego słowo.

Oznajmił swoje słowo Jakubowi,
Izraelowi ustawy swe i wyroki.
Nie uczynił tego dla innych narodów,
nie oznajmił im swoich wyroków.

(1 Kor 10, 16-17)
Bracia: Kielich błogosławieństwa, który błogosławimy, czyż nie jest udziałem we Krwi Chrystusa? Chleb, który łamiemy, czyż nie jest udziałem w Ciele Chrystusa? Ponieważ jeden jest chleb, przeto my, liczni, tworzymy jedno ciało. Wszyscy bowiem bierzemy z tego samego chleba.

Aklamacja (J 6, 51ab)
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

(J 6, 51-58)
Jezus powiedział do Żydów: "Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje Ciało, wydane za życie świata". Sprzeczali się więc między sobą Żydzi, mówiąc: "Jak On może nam dać swoje ciało do jedzenia?" Rzekł do nich Jezus: "Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie jedli Ciała Syna Człowieczego ani pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim. Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie. To jest chleb, który z nieba zstąpił – nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki".

Do góry

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Aby nie popaść w rutynę, w obojętność wobec cudu i łaski Eucharystii, ciągle musimy rozpoznawać, że w niej uobecnia się nasz Pan, który przez swoją Ofiarę wyprowadził nas z niewoli. Dziś wpatrujemy się w tajemnicę, która bezpośrednio nas dotyczy. Bóg, którego naturą jest miłość, czyli dawanie siebie, przez Komunię świętą chce nas uzdalniać do tego samego. Przyjmując Jezusa, wchodzimy we wspólnotę z Nim, ale i ze wszystkimi, którzy Go przyjmują - zaczynamy na nich patrzeć tak jak On.

Ks. Jarosław Januszewski, "Oremus" maj 2008, s. 102


Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Żywić się Słowem i Ciałem Bożym – to trudne i wymagające zadanie. Czyż w naszych zmaganiach nie jesteśmy podobni do Narodu Wybranego, który przez czterdzieści lat wędrował przez pustynię? W naszych utrapieniach, głodach i pragnieniach zapominamy o tym, co rzeczywiście może nas odrodzić, napełnić siłą i nadzieją. O wiele bardziej zwracamy uwagę na to, co nas męczy, niż na to, co może nas umocnić. Pan ciągle przypomina, że nie możemy poprzestać na tym, co ziemskie, nie wolno nam zadowolić się tym, co przyziemne. Z takim nastawieniem daleko nie zajdziemy. Trudności i próby nie są pozbawione sensu. Gdy jest nam wygodnie, kiedy wszystko układa się po naszej myśli, przestajemy myśleć o Bogu i Jego woli, a skupiamy się na tym, co powszednie, wymierne i materialne. Przeciwności są po to, by nas wybudzić z marazmu, po to, byśmy odwrócili oczy od tego, co nietrwałe i skierowali je na Boga. Problemy są po to, byśmy wreszcie zamknęli uszy na wszystko, co błahe, a zaczęli słuchać tego, co niesie życie i nadzieję. To, jak przeżywam trudności, świadczy o moim sercu, o wierze i zaufaniu względem Boga. Najwyższy nie wydzielał manny Izraelitom. Każdy mógł wziąć tyle, ile mu było trzeba. Pan dał, a ich zadanie polegało na tym, by to przyjąć. Jezus nieustannie chce nas karmić. On w dalszym ciągu daje siebie, tylko czy my zechcemy Go przyjąć?


Komentarz do psalmu

Dzisiejszy psalm zawiera zachętę do modlitwy uwielbienia i opowiada o dobroci Boga. Psalmista przekonuje, że Najwyższy jest blisko tego, kto w Niego wierzy. To On strzeże ludzkiego serca i napełnia je pokojem. Bóg jest także obecny w swoim Kościele, On sam się o niego troszczy i chroni od wrogów. Bogactwem Kościoła jest Słowo Boże. Ono daje nam kierunek i światło. Jest oznaką troski i miłości naszego Pana. Boże wyroki i ustawy są dla nas ogromnym oparciem i dają nadzieję. Słowo to dar! Nie wolno nam nim wzgardzić.


Komentarz do drugiego czytania

Przyjmując Ciało i Krew Pańską naprawdę łączymy się z samym Chrystusem. Warto dziś zapytać samego siebie: czy wierzę w realną obecność Jezusa pod postaciami chleba i wina? Czy umiem się tym zachwycić? Nasz Zbawiciel naprawdę karmi nas sobą. W momencie Komunii św. naprawdę przychodzi do naszego serca. On, który jest święty, miłosierny, czysty, pokorny i niewinny, zniża się do nas – grzesznych, upartych, uwikłanych w zło. Jezus nie zniechęca się ludzką nędzą; On nieustannie, bardzo usilnie zaprasza do eucharystycznego stołu. Przez Komunię św. chce nas połączyć ze sobą i z innymi ludźmi; pragnie odbudować to, co zostało zniszczone między nami przez grzech. Pomyślmy dziś o tym, co w naszym życiu przyczynia się do burzenia jedności? Popatrzmy na nasze domowe, kościelne, parafialne i społeczne wspólnoty. Skoro przyjmujemy Jezusa do swego serca, dlaczego tak dużo w nich zazdrości, pychy, agresji, nienawiści, braku przebaczenia, wyśmiewania, obojętności, wzajemnych oskarżeń…? Zacznijmy od siebie, od naprawienia tego, co zgrzyta w naszym sposobie bycia i myślenia. To trudne i bolesne, ale bardzo potrzebne. Nie można w nieskończoność przyjmować Komunii św. i za nic mieć Jezusowe wezwanie do wzajemnej miłości, solidarności i jedności. Skoro Pan chce, byśmy byli jedno, nie sprzeciwiajmy się Jemu.


Komentarz do Ewangelii

Sprzeczali się niegdyś Żydzi, sprzeczają się też i współcześnie żyjący ludzie. Pytają tak samo: „Jak On może nam dać swoje ciało do jedzenia?” Jedni w ogóle nie wierzą w realną obecność Jezusa pod postaciami chleba i wina, drudzy jawnie kpią z Komunii św., jeszcze inni, mimo, że ją przyjmują, robią to z obojętnością i bez szacunku. Żaden człowiek nigdy nie zgłębi tajemnicy Ciała i Krwi Pańskiej, którymi karmimy się podczas Mszy św. Nie da się jej całkowicie pojąć, ani w pełni zrozumieć. Wartość Komunii św. poznaje ten, kto regularnie przyjmuje ją z miłością i zaufaniem względem Chrystusa. Taki człowiek doświadcza tego, o czym słyszymy dziś w Ewangelii. Z czasem poznaje, że karmiąc się Ciałem Pańskim, trwa w Jezusie; dostrzega też obecność Zbawiciela w sobie i swoim życiu. Z tego wzajemnego przenikania rodzą się siła, wiara, odwaga i miłość. Bez Komunii św. umieramy na duszy i ciele. Ona rzeczywiście jest zadatkiem życia wiecznego. Podziękujmy dziś Jezusowi za to, że możemy karmić się Jego Ciałem. To dla nas wielka łaska i przywilej. Nie zaniedbujmy tego. Jezus chce się z nami łączyć bardzo namacalnie. Mógł przyjść do nas w swoim majestacie, a wybrał postać chleba. On chce być blisko słabych, kruchych i poranionych przez grzechy. Wpatrujmy się dziś z wiarą w białą Hostię i oddajmy Mu pokłon.

Komentarze zostały przygotowane przez Agnieszkę Wawryniuk


Do góry

Książka na dziś

Taktyka. Plan gry, czyli jak rozmawiać o wierze chrześcijańskiej

Gregory Koukl

W świecie obojętnym, a nawet przeciwnym prawdzie chrześcijańskiej, chrześcijanie powinni być przygotowani do przekazywania ponadczasowej wiary chrześcijańskiej. Ale jak rozmawiać z kimś, kto chce udowodnić, że się mylisz i nie akceptuje Biblii jako źródła autorytetu?

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.