
09 czerwca 2020
Wtorek
Wtorek X tydzień zwykły
Rozważania: Ewangeliarz OP , Oremus , Bractwo Słowa Bożego
Książka na dziś: Jak stać się mężczyzną
Czytania
(Dz 11, 21b-26; 13, 1-3)
W Antiochii wielka liczba ludzi uwierzyła i nawróciła się do Pana. Wieść o tym doszła do uszu Kościoła w Jerozolimie. Wysłano do Antiochii Barnabę. Gdy on przybył i zobaczył działanie łaski Bożej, ucieszył się i zachęcał wszystkich, aby całym sercem wytrwali przy Panu; był bowiem człowiekiem dobrym i pełnym Ducha Świętego i wiary. Pozyskano wtedy wielką rzeszę dla Pana. Udał się też do Tarsu, aby odszukać Szawła. A kiedy go znalazł, przyprowadził do Antiochii i przez cały rok pracowali razem w Kościele, nauczając wielką rzeszę ludzi. W Antiochii też po raz pierwszy nazwano uczniów chrześcijanami. W Antiochii, w tamtejszym Kościele, byli prorokami i nauczycielami: Barnaba i Szymon, zwany Niger, Lucjusz Cyrenejczyk i Manaen, który wychowywał się razem z Herodem tetrarchą, i Szaweł. Gdy odprawili publiczne nabożeństwo i pościli, rzekł Duch Święty: "Wyznaczcie mi już Barnabę i Szawła do dzieła, do którego ich powołałem". Wtedy po poście i modlitwie oraz po włożeniu na nich rąk, wyprawili ich.
(Ps 98 (97), 1bcde. 2-3b. 3c-4. 5-6)
REFREN: Śpiewajcie Panu, bo uczynił cuda
Śpiewajcie Panu pieśń nową,
albowiem uczynił cuda.
Zwycięstwo Mu zgotowała Jego prawica
i święte ramię Jego.
Pan okazał swoje zbawienie,
na oczach pogan objawił swą sprawiedliwość.
Wspomniał na dobroć i na wierność swoją
dla domu Izraela.
Ujrzały wszystkie krańce ziemi
zbawienie Boga naszego.
Wołaj z radości na cześć Pana, cała ziemio,
cieszcie się, weselcie i grajcie.
Śpiewajcie Panu przy wtórze cytry,
przy wtórze cytry i przy dźwięku harfy.
Przy trąbach i przy głosie rogu,
na oczach Pana, Króla, się radujcie.
Aklamacja (Mt 28, 19a. 20b)
Idźcie i nauczajcie wszystkie narody. Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata.
(Mt 10, 7-13)
"Idźcie i głoście: Bliskie już jest królestwo niebieskie. Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych, wypędzajcie złe duchy! Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie! Nie zdobywajcie złota ani srebra, ani miedzi do swych trzosów. Nie bierzcie na drogę torby ani dwóch sukien, ani sandałów, ani laski! Wart jest bowiem robotnik swej strawy. A gdy przyjdziecie do jakiegoś miasta albo wsi, wywiedzcie się, kto tam jest godny, i u niego zatrzymajcie się, dopóki nie wyjdziecie. Wchodząc do domu, przywitajcie go pozdrowieniem. Jeśli dom na to zasługuje, niech zstąpi na niego pokój wasz; jeśli zaś nie zasługuje, niech pokój wasz powróci do was»".
Rozważania do czytań
Ewangeliarz OP
Oremus
Nasze postępowanie nie jest tylko naszą prywatną sprawą. Mamy być światłem świata. Całe nasze życie – praca, troska o bliskich, modlitwa – ma świadczyć o naszej miłości do Boga. Zagubionym łatwiej odnaleźć Boga, gdy patrzą na ludzi, którzy Go kochają. Czyniąc dobrze, staramy się o Jego – a nie własną – chwałę.
Wspólnota Emmanuel, "Oremus", czerwiec 2008, s. 38
Bractwo Słowa Bożego
Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego
Komentarz do pierwszego czytania
Potężny Bóg posługuje się lichymi środkami. Jego logika zawsze nas zaskakuje. Najwyższy oddaje dorosłego mężczyznę i proroka pod opiekę ubogiej kobiety i wdowy. Sprawia też, że z garści mąki i odrobiny oliwy może ona przygotować jedzenie dla trojga ludzi na wiele dni. Jak to możliwe? Zarówno wdowa, jak i Eliasz jadą na tym samym wózku: grozi im głód, a kobieta uważa, że jej koniec jest bliski. Z Bożego natchnienia podejmują jednak ryzyko. Eliasz odważa się poprosić wdowę o jedzenie, a ona godzi się, aby codziennie go żywić.
Czy w naszej relacji z Bogiem nie chodzi o to samo? Przecież Eliasz mógł się sprzeciwić i poszukać kogoś innego, kto mógłby go karmić. Przecież wdowa mogła zamknąć swoje serce i stanowczo odmówić. Oni jednak zaufali Bożej Opatrzności. Ile trzeba mieć zaufania wobec Boga, by zgodzić się na coś takiego? Wdowa i Eliasz uczą nas chodzenia Bożymi drogami, które nierzadko wydają się nam nielogiczne oraz sprzeczne z naszym rozumowaniem i odczuwaniem. Oboje pokazują, że warto postawić na Boga, nawet, jeśli wszystko w nas krzyczy „nie”; nawet, gdy nie widzimy cienia nadziei. On nieustannie powtarza nam: „nie bój się” i zaprasza do uwierzenia, wbrew jakiejkolwiek nadziei.
Komentarz do psalmu
Psalmista mocno wierzy w to, że zawsze jest wysłuchiwany przez Boga. Wie, że ilekroć staje przed Najwyższym, może otworzyć przed Nim swoje serce. Wspomina dobro, które już otrzymał i prosi o więcej. W jego modlitwie czuć pokorę i uniżenie. Poucza, że obciążone grzechem serce nie potrafi zbliżyć się do Boga, że skupienie na dobrach tego świata i życie w zakłamaniu nikomu nie wyjdzie na dobre. Wskazuje, że poznanie prawdy o sobie i refleksja nad swoim postępowaniem powinny prowadzić do wyciszenia. Zamilknięcie przed Panem jest nie tylko wyrazem ludzkiej skruchy, ale też zachwytu nad dobrocią Boga i adoracji. Każdy z nas szuka recepty na szczęście, poszukuje dróg, które dadzą mu spełnienie. W tych poszukiwaniach nierzadko zapominamy o Panu. Próbujemy radzić sobie sami, po swojemu, według własnych pomysłów. Psalmista prosi dziś: Panie, popatrz na mnie, niech Twoje światło rozpromieni moje życie. Boże spojrzenie niesie ze sobą łaskę i błogosławieństwo. Ono napełnia nas niewymowną radością, której nie da nam nic, co jest na ziemi. Wielkie plony, które cieszyły i przynosiły pewność dobrej przyszłości, są niczym w porównaniu z Bożą obecnością i prowadzeniem. Bliskość Najwyższego opromienia całe nasze życie. Prośmy o nią każdego dnia.
Komentarz do Ewangelii
Jezus przestrzega dziś swoich uczniów przed sprzeniewierzeniem się wierze i powołaniu. Los zwietrzałej soli jest bardzo smutny i tragiczny. Ten, kto gubi swój smak, traci podwójnie. Po pierwsze bardzo boleśnie doświadcza konsekwencji mdłego i nijakiego życia, po drugie – zawodzi samego Chrystusa. Zbawiciel przestrzega nas, byśmy z ludzi, którzy mają nadawać światu charakter, nie stali się tymi, którzy go jałowią. Jezus polecił, by każdy na swój sposób budował i czynił lepszym otoczenie, w którym żyje. Sól daje smak, ale też chroni od zepsucia. Wyznawca Chrystusa musi być Jego świadkiem, ale nie przez pouczanie, a konkretny przykład. To nie słowa pociągają, ale postawy. Słowo jest ulotne, a czyn trwały. Nasze dobro zmienia oblicze świata, jest też iskrą rozpalającą innych.
Trzeba jednak pamiętać, że światło, które umieścimy po korcem, nie tylko nie oświetli otoczenia, ale też samo szybko zgaśnie. To zaskakujące, bo Jezus wzywa dziś do bycia na świeczniku, choć źle się to nam kojarzy. Tak, mamy świecić innym, ale tym, co pochodzi od Boga i co jest dobre. Nasze dobro ma być zauważalne, „zaraźliwe” i trwałe. Mamy świecić nie swoim światłem, ale tym, które otrzymujemy od Pana. To Bóg uzdalnia nas do bycia podobnymi do Niego. On zaprasza dziś do promowania dobra, do pokazywania, że tylko ono ma sens, że jest potrzebne innym oraz konieczne do naszego zbawienia. Naszym zachowaniem świadczymy, do Kogo należymy i za Kim idziemy. Pomyślmy, co dziś ukazujemy swoją postawą? Czy ludzie, patrząc na nas, chwalą Boga? Ilu znasz takich, na wspomnienie których z serca wyrywa się szczere i radosne: Panie, bądź w nich uwielbiony?! Bądźmy tacy.
Komentarze zostały przygotowane przez Agnieszkę Wawryniuk
Książka na dziś

Jak odkryć swoją męską tożsamość? Jak przestać być wreszcie chłopcem, a stać się dojrzałym mężczyzną? Jak ukształtować młodych chłopaków, aby w przyszłości byli odpowiedzialnymi mężami i ojcami, a także by potrafili prowadzić innych mężczyzn?
Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.