Czwartek
Czytania: (Dz 1,3-8); (Ps 126(125),1-2ab.2cd-3.4-5.6); (Flp 1,20c-30); Aklamacja (J 12,26); (J 12,24-26);
Rozważania: Ewangeliarz OP , Oremus , Bractwo Słowa Bożego
Książka na dziś: Postanowione jest. Rozważania w czasie zarazy
Czytania
(Dz 1,3-8)
Po swojej męce Jezus dał Apostołom wiele dowodów, że żyje: ukazywał się im przez czterdzieści dni i mówił o królestwie Bożym. A podczas wspólnego posiłku kazał im nie odchodzić z Jerozolimy, ale oczekiwać obietnicy Ojca.
Mówił: „Słyszeliście o niej ode Mnie: Jan chrzcił wodą, ale wy wkrótce zostaniecie ochrzczeni Duchem Świętym”.
Zapytywali Go zebrani: „Panie, czy w tym czasie przywrócisz królestwo Izraela?” Odpowiedział im: „Nie wasza to rzecz znać czas i chwile, które Ojciec ustalił swoją władzą, ale gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi”
(Ps 126(125),1-2ab.2cd-3.4-5.6)
REFREN: Kto we łzach sieje, żąć będzie w radości
Gdy Pan odmienił los Syjonu,
wydawało się nam, że śnimy.
Usta nasze były pełne śmiechu,
a język śpiewał z radości.
Mówiono wtedy między poganami:
„Wielkie rzeczy im Pan uczynił”.
Pan uczynił nam wielkie rzeczy
i ogarnęła nas radość.
Odmień znowu nasz los, Panie,
jak odmieniasz strumienie na Południu.
Ci, którzy we łzach sieją,
żać będą w radości.
Idą i płaczą
niosąc ziarno na zasiew,
lecz powrócą z radością
niosąc swoje snopy.
(Flp 1,20c-30)
Bracia: Chrystus będzie uwielbiony w moim ciele: czy to przez życie, czy przez śmierć. Dla mnie bowiem żyć to Chrystus, a umrzeć to zysk. Jeśli bowiem żyć w ciele to dla mnie owocna praca. Co mam wybrać? Nie umiem powiedzieć. Z dwóch stron doznaję nalegania: pragnę odejść i być z Chrystusem, bo to o wiele lepsze, pozostawać zaś w ciele to bardziej dla was konieczne. A ufny w to, wiem, że pozostanę, i to pozostanę nadal dla was wszystkich, dla waszego postępu i radości w wierze, aby rosła wasza duma w Chrystusie przeze mnie, przez moją ponowną obecność u was. Tylko sprawujcie się w sposób godny Ewangelii Chrystusowej, abym ja, czy to gdy przybędę i ujrzę was, czy też będąc z daleka, mógł usłyszeć o was, że trwacie mocno w jednym duchu, jednym sercem walcząc wspólnie o wiarę w Ewangelię, i w niczym nie dajecie się zastraszyć przeciwnikom. To właśnie dla nich jest zapowiedzią zagłady, a dla was zbawienia, i to przez Boga. Wam bowiem z łaski dane jest to dla Chrystusa: nie tylko w Niego wierzyć, ale i dla Niego cierpieć, skoro toczycie tę samą walkę, jaką u mnie widzieliście, a o jakiej u mnie teraz słyszycie.
Aklamacja (J 12,26)
Kto by chciał Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa.
(J 12,24-26)
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity. Ten, kto miłuje swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne. A kto by chciał Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli kto Mi służy, uczci go mój Ojciec”.
Rozważania do czytań
Ewangeliarz OP
Oremus
Jest czas głoszenia, to znaczy opowiadania o Bogu i Jego dziełach, ale jest też czas dawania świadectwa. Wtedy głosiciel wypowiada najważniejsze i ostateczne słowo, którym jest jego własne życie. W świetle tego ostatniego nabiera znaczenia cała wcześniejsza droga i trud głoszenia. Ziarno obumiera i wydaje plon obfity. Świętując uroczystość św. Wojciecha (ok. 956-997), biskupa i męczennika, warto pamiętać, że nasza wiara to również owoc jego życia i męczeństwa.
o. Tomasz Zamorski OP, "Oremus" Okres Wielkanocny 2009, s. 42
Bractwo Słowa Bożego
Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego
Komentarz do pierwszego czytania
Z racji uroczystości cofamy się do samego początku Dziejów Apostolskich. Może to
nawet dobrze? Zapaleni dobrą zazdrością po czterech spotkaniach z prostą, codzienną
świętością i jednością chrześcijan, możemy dziś głęboko odetchnąć i zapytać: „Skąd
oni wzięli takiego ducha?” Odpowiedź jest krótka: Takiego ducha wzięli z nawrócenia.
A dokładniej: z „trzeciego” nawrócenia. Życie duchowe rozwija się podobnie do
ludzkiego dojrzewania i ma analogiczne przełomy: poczęciu i narodzeniu odpowiada
pierwsze nawrócenie; przejściu z dziecięctwa do młodości odpowiada drugie; natomiast
osiągnięciu dorosłości wtóruje trzecie. U Apostołów pierwszym nawróceniem był moment
powołania przez Jezusa; drugim - okres od pojmania Mistrza do Wniebowstąpienia;
trzecim zaś – Zesłanie Ducha Świętego. Pierwsze nawrócenie, to wejście na drogę
wiary: obijasz się jeszcze między krawężnikami grzechów ciężkich i dobrych uczynków.
Drugie nawrócenie, to powolne wewnętrzne oczyszczenie: twoje uczucia z wrogów stają
się sługami, a modlitwa z obowiązku przechodzi w smakowanie. Trzecie nawrócenie
oznacza jeszcze głębsze oczyszczenie: uczucia stają się przyjaciółmi, tak, że
zaczynasz kochać siebie w Bogu. I drugie, i trzecie nawrócenie jest bolesne: własne
siły się kończą, więcej z siebie już nie wykrzeszesz; momenty odpoczynku na
modlitwie przeplatają się z cierpieniem oschłości; albo dasz się przybić do krzyża,
a Jezusowi odejść do nieba, albo cofniesz się w rozwoju. Ale Jezus, tak, jak dziś
Apostołom, będzie ci udowadniał, że żyje, i kazał nie odchodzić, ale oczekiwać
obietnicy Ojca.
Komentarz do psalmu
Fabuła dzisiejszego Psalmu stanowi odwrotność dotychczasowych: w nich wspominanie
przeszłej tragedii w świetle obecnego pocieszenia; w nim – wspominanie przeszłego
pocieszenia przez pryzmat obecnej tragedii. W innym komentarzu pisałem i teraz
przypomnę, że w życiu wewnętrznym nieocenioną rolę pełni pamięć: nasze
doświadczenia, tak różnorodne i, pozornie, zawsze tak nowe, w rzeczywistości
podpadają pod pewne schematy czy reguły. Dzięki pamięci nie musimy „odkrywać
Ameryki” po raz drugi, trzeci i czwarty. Dlatego, w sytuacji próby, radzę
powstrzymać się od pochopnego osądu i zajrzeć do katalogu wspomnień z pytaniem:
„Panie, czy już mnie kiedyś tędy i tak nie prowadziłeś?”.
Komentarz do drugiego czytania
Pismo św. Pawła do Filipian niektórzy określają mianem „listu do przyjaciół” z racji
serdecznego tonu i wielokrotnego „napomykania” o sobie. Nie inaczej jest w
dzisiejszym fragmencie, w którym Apostoł – w dwóch początkowych akapitach – dzieli
się swoim przeżywaniem powołania: do wiary i do kapłaństwa (duszpasterstwa).
Przebija z nich – osadzona w rzeczywistości – lekka egzaltacja oraz poczucie
odpowiedzialności za zaprzyjaźniony Kościół. Nawrócony Rabbi z Tarsu przeżył już
swoje wszystkie trzy przemiany duchowe (o czym traktowano wyżej). Pokazuje, że w
nich nie tyle rozpłynął się i zatracił w Bogu, ile na nowo odzyskał samego siebie;
namacalnie i do szpiku kości przekonał się o tym, że „człowiek nie odnajdzie siebie
inaczej niż poprzez szczery dar z siebie samego” (Sobór Watykański II, Konstytucja
Gaudium et Spes). A to jego potrójne nawrócenie – czytaj: świętość (!) – rozpoznał
też Kościół, w Filippi i wszędzie indziej. Podobnie jak Kościół, w Polsce i wszędzie
indziej, rozpoznał świętość Wojciecha. Wdzięczni za takich patronów, wzbudźmy także
wdzięczność za sam Kościół, który ma „moc” kanonizacyjną dzięki żyjącemu w nim
Jezusowi.
Komentarz do Ewangelii
Ten fragment, podobnie do drugiego czytania, został specjalnie dobrany do męczeństwa
św. Wojciecha, lecz jego sercem nie jest rozpoczynający cytat Jezusa – Jeżeli ziarno
obumrze, przynosi plon – lecz ten ostatni: Gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa.
Te akcenty są ważne, zwłaszcza przy tak „opatrzonym” patronie jak ten dzisiejszy.
Proroctwo bowiem, które spełniło się w życiu św. Wojciecha, nie polega na płaskim,
dosłownym wpasowaniu się jego śmierci w zapowiedź o ziarnie; nie chodzi o podpadanie
pod określoną kategorię umierania. „Aha, męczennik, wszystko jasne, kumam” Nie,
właśnie nie „wszystko jasne”! Proroctwo, w którym uczestniczy(ł) św. Wojciech,
polega na więzi z Jezusem: serce naszego patrona znalazło się w tym samym miejscu,
co serce Jezusa – u Ojca! W tym kluczu patrząc, męczeństwo pierwszego polskiego
świętego było ostatnim akordem i jednocześnie pieczęcią centralnej tajemnicy jego
życia wewnętrznego: rozpoznania Jezusa. Od niej także zaczynają się kolejne
nawrócenia, o których była mowa a propos pierwszego czytania. Coraz głębsze
rozpoznawanie Jezusa i siebie samego w Jego świetlE jest motorem wewnętrznych
przemian.
Komentarze zostały przygotowane przez ks. Błażeja Węgrzyna
Książka na dziś
Postanowione jest. Rozważania w czasie zarazy
Epidemia koronawirusa zmieniła oblicze świata. Nieznana wyniszczająca choroba, kryzys społeczny i gospodarczy oraz głębokie zmiany polityczne – widmo wielkiego dramatu ludzkości sprawiło, że zaczęliśmy stawiać sobie wiele nowych pytań: Czy epidemia to kara Boża? A jeśli tak, to z jakie grzechy? I czy Kościół zdał egzamin w tych trudnych czasach?
Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.