pobierz z Google Play
styczeń 2020
12 Niedziela - Święto Chrztu Pańskiego (Iz 42, 1-4. 6-7); (Ps 29 (28), 1b-2. 3ac-4. 3b i 9b-10); (Dz 10, 34-38); Aklamacja (Mk 9, 7); (Mt 3, 13-17);
13 Poniedziałek I tydzień zwykły (1 Sm 1, 1-8);(Ps 116B (115), 12-13. 14-15. 16-17. 18-19);Aklamacja (Mk 1, 15);(Mk 1, 14-20);
14 Wtorek I tydzień zwykły (1 Sm 1, 9-20);(1 Sm 2, 1bcde. 4-5. 6-7. 8abcd);Aklamacja (1 Tes 2, 13);(Mk 1, 21-28);
15 Środa I tydzień zwykły (1 Sm 3, 1-10. 19-20);(Ps 40 (39), 2ab i 5. 7-8a. 8b-10);Aklamacja (J 10, 27);(Mk 1, 29-39);
16 Czwartek I tydzień zwykły (1 Sm 4, 1b-11);(Ps 44 (43), 10-11. 14-15. 24-25);Aklamacja (Mt 4, 23);(Mk 1, 40-45);
17 Piątek I tydzień zwykły (1 Sm 8, 4-7. 10-22a);(Ps 89 (88), 16-17. 18-19);Aklamacja (Łk 7, 16);(Mk 2, 1-12);
18 Sobota I tydzień zwykły (1 Sm 9, 1-4. 17-19; 10, 1);(Ps 21 (20), 2-3. 4-5. 6-7);Aklamacja (Łk 4, 18);(Mk 2, 13-17);

12 stycznia 2020

Niedziela

Niedziela - Święto Chrztu Pańskiego

Czytania

(Iz 42, 1-4. 6-7)
To mówi Pan: "Oto mój Sługa, którego podtrzymuję, Wybrany mój, w którym mam upodobanie. Sprawiłem, że duch mój na Nim spoczął; on przyniesie narodom Prawo. Nie będzie wołał ni podnosił głosu, nie da słyszeć krzyku swego na dworze. Nie złamie trzciny nadłamanej, nie zgasi ledwo tlejącego się knotka. On rzeczywiście przyniesie Prawo. Nie zniechęci się ani nie załamie, aż utrwali Prawo na ziemi, a Jego pouczenia wyczekują wyspy. Ja, Pan, powołałem Cię słusznie, ująłem Cię za rękę i ukształtowałem, ustanowiłem Cię przymierzem dla ludzi, światłością dla narodów, abyś otworzył oczy niewidomym, ażebyś z zamknięcia wypuścił jeńców, z więzienia tych, co mieszkają w ciemności".

(Ps 29 (28), 1b-2. 3ac-4. 3b i 9b-10)
REFREN: Pan ześle pokój swojemu ludowi

Oddajcie Panu, synowie Boży,
oddajcie Panu chwałę i sławcie Jego potęgę.
Oddajcie Panu chwałę Jego imienia,
na świętym dziedzińcu uwielbiajcie Pana.

Ponad wodami głos Pański,
Pan ponad wód bezmiarem!
Głos Pana potężny,
głos Pana pełen dostojeństwa.

Zagrzmiał Bóg majestatu:
a w Jego świątyni wszyscy mówią: "Chwała!"
Pan zasiadł nad potopem,
Pan jako Król zasiada na wieki.

(Dz 10, 34-38)
Gdy Piotr przybył do domu setnika Korneliusza w Cezarei, przemówił w dłuższym wywodzie: "Przekonuję się, że Bóg naprawdę nie ma względu na osoby. Ale w każdym narodzie miły jest Mu ten, kto się Go boi i postępuje sprawiedliwie. Posłał swe słowo synom Izraela, zwiastując im pokój przez Jezusa Chrystusa. On to jest Panem wszystkich. Wiecie, co się działo w całej Judei, począwszy od Galilei, po chrzcie, który głosił Jan. Znacie sprawę Jezusa z Nazaretu, którego Bóg namaścił duchem Świętym i mocą. Dlatego że Bóg był z Nim, przeszedł on, dobrze czyniąc i uzdrawiając wszystkich, którzy byli pod władzą diabła".

Aklamacja (Mk 9, 7)
Otwarło się niebo i zabrzmiał głos ojca: "To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie".

(Mt 3, 13-17)
Jezus przyszedł z Galilei nad Jordan do Jana, żeby przyjąć od niego chrzest. Lecz Jan powstrzymywał Go, mówiąc: "To ja potrzebuję chrztu od Ciebie, a Ty przychodzisz do mnie?" Jezus mu odpowiedział: "Ustąp teraz, bo tak godzi się nam wypełnić wszystko, co sprawiedliwe". Wtedy Mu ustąpił. A gdy Jezus został ochrzczony, natychmiast wyszedł z wody. A oto otworzyły się nad Nim niebiosa i ujrzał ducha Bożego zstępującego jak gołębica i przychodzącego nad Niego. A oto głos z nieba mówił: "Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie".

Do góry

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Chrzest w Jordanie to pierwsze publiczne objawienie Jezusa jako Króla i Zbawcy, a jednocześnie objawienie całej Trójcy Świętej. To początek działalności Jezusa i szczyt działalności Jana Chrzciciela, który pierwszy rozpoznał w ezusie obiecanego Mesjasza. Jezus zanurza się w wody Jordanu, jak w wody śmierci, przyjmując na siebie nasze grzechy. Niech dzisiejsze święto będzie dla nas okazją do dziękczynienia za dar chrztu, w którym obmyły nas wody życia wiecznego, czyniąc nas dziećmi Bożymi.

Halina Świrska, "Oremus" styczeń 2008, s. 53


Do góry

Patroni dnia:

Święty Elred z Rievaulx, opat
urodził się w 1110 r. w Hexham w Northumberland (Anglia) w rodzinie kapłana Eilafa (w tamtych czasach celibat jeszcze nie obowiązywał). Ojciec wysłał go na dwór króla Szkocji Dawida I. Około 1134 r. opuścił jednak dwór i wstąpił do opactwa cystersów w Rievaulx. Został opatem nowego klasztoru cystersów w Revesby, a w roku 1147 opatem samego Rievaulx, a tym samym przełożonym wszystkich cystersów w Anglii. Napisał wiele ważnych dzieł z zakresu duchowości; w naszych czasach najbardziej znany z nich to wzorowany na Cyceronie traktat O przyjaźni duchowej. Elred zmarł 12 stycznia 1167 r. w Rievaulx.

Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

CHRZEST PAŃSKI

„Przyznajcie Panu, synowie Boży, przyznajcie Panu chwalę Jego imienia” (Ps 29, 1–2)

Św. Piotr, naoczny świadek chrztu Jezusa, w swoim przemówieniu do Korneliusza ukazał to zdarzenie jako początek apostolskiego życia Pana. „Wiecie, co się działo... po chrzcie, który głosił Jan. Znacie sprawę Jezusa z Nazaretu, którego Bóg namaścił Duchem Świętym i mocą... przeszedł On dobrze czyniąc i uzdrawiając wszystkich, którzy byli pod władzą diabła” (Dz 10, 37–38). Słowa Piotra są echem słów Izajasza i Ewangelii.

Wszystkie teksty ukazują Jezusa jako napełnionego, „namaszczonego” Duchem Świętym. Jak Jego życie ziemskie rozpoczęło się za sprawą Ducha Świętego, tak samo i życie apostolskie rozpoczyna się przy szczególnym udziale tegoż Ducha. Duch Święty opanował Go całkowicie i prowadził w wypełnianiu Jego posłannictwa.

W podobny sposób dzieje się z chrześcijaninem: przez chrzest rodzi się on do życia w Chrystusie, a przez udział Ducha Świętego zostaje usprawiedliwiony i odnowiony w całej swojej istocie oraz ukształtowany na dziecko Boże. A kiedy postąpił w latach i ma podjąć świadomie i z odpowiedzialnością obowiązki życia chrześcijańskiego, Duch Święty bierze udział ponownie udzielając łaski przez sakrament bierzmowania, by utwierdzić go w wierze i uczynić mężnym świadkiem Chrystusa. Całe życie chrześcijanina rozwija się pod wpływem Ducha Świętego.

Ewangelista Mateusz opowiadając o chrzcie Jezusa zaznacza, że Chrzciciel nie chciał się podjąć tej czynności: „To ja potrzebuję chrztu od Ciebie, a Ty przychodzisz do mnie?” (Mt 3, 14). Oczywiście, że Pan nie potrzebował chrztu. Jednak poszedł do Jordanu, dostosowując się do wszystkich, którzy szli prosić o chrzest pokuty, i nalegał na Jana mówiąc: „Pozwól teraz, bo tak godzi się nam wypełnić wszystko, co sprawiedliwe” (tamże 15). „Sprawiedliwość”, jaką Jezus chce wypełnić, jest to doskonałe spełnienie woli Ojca; i właśnie Ojciec w odpowiedzi na ten gest tak pokorny, stawiający Jezusa na równi z grzesznikami, objawia Jego godność Mesjasza i Duch Święty widzialnie zstępuje na Niego.

Dla chrześcijanina nieodzownym warunkiem tego, aby łaska chrztu w nim owocowała i aby dał się prowadzić Duchowi Świętemu, jest pokora skłaniająca go do szukania we wszystkim woli Bożej, z pominięciem wszelkiej korzyści osobistej.

  • Wody Jordanu obmyły również Ciebie, o Jezu, na oczach tłumu, lecz tylko niewielu mogło wówczas Cię rozpoznać. Ta tajemnica niedojrzałej wiary albo obojętności ciągnie się przez wieki i jest powodem cierpienia dla tych wszystkich, co Cię kochają i co otrzymują misję, by Cię dać poznać światu.
    O, udziel następcom Apostołów i uczniów oraz wszystkim, którzy wywodzą swe imię od Ciebie i z Twego krzyża, aby prowadzili dalej dzieło ewangelizacji, podtrzymywali je modlitwą, cierpieniem, wewnętrzną wiernością względem Twojej woli.
    O Jezu, niewinny Baranku, Ty przedstawiłeś się Janowi w postaci grzesznika, pociągnij również nas do wód Jordanu. Chcemy tam iść, by wyznać nasze grzechy, oczyścić nasze dusze. I jak niebo otwarte oznajmiło głos Twojego Ojca, który miał w Tobie upodobanie, tak abyśmy my, zwyciężywszy próbę... w brzaskach Twojego zmartwychwstania, mogli usłyszeć w głębi naszej duszy ten sam głos Ojca niebieskiego, że w nas rozpoznaje swoich synów (Jan XXIII).
  • O Jezu, Tyś święty, niewinny, bez zmazy, oddzielony od grzeszników, idziesz jak winny prosząc o chrzest na odpuszczenie grzechów! Jak wielka to tajemnica!.., Jan stanowczo odmawia udzielenia Ci chrztu pokuty... a Ty mu odpowiadasz: „Nie sprzeciwiaj się w tej chwili, bo tylko w ten sposób możemy wypełnić sprawiedliwość”. Jaka to jest sprawiedliwość? To są upokorzenia Twojego godnego uwielbiania człowieczeństwa, które oddając hołd nieskończonej świętości, stanowią pełne zadośćuczynienie za wszystkie nasze winy zaciągnięte wobec sprawiedliwości Bożej. Ty, sprawiedliwy i niewinny, zastąpiłeś całą grzeszną ludzkość... O Jezu, spraw, abym i ja upokarzał się z Tobą, uznając się za grzesznika i ponawiając wyrzeczenie się grzechu, uczynione już na chrzcie (K. Marmion: Chrystus w swoich tajemnicach 9).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. I, str. 224


Do góry

Książka na dziś

Oblubienica Boga. O Alicji Lenczewskiej opowiada ojciec duchowny

ks. Walter Rachwalik, Kazimierz Turowski

Najcenniejszym charyzmatem, który Alicja Lenczewska otrzymała na ziemi i zabrała ze sobą do Nieba, był dar jej dziewiczej czystości, w której została mistycznie poślubiona przez Boskiego Oblubieńca – Jezusa Chrystusa, Miłość Ukrzyżowaną!

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.

13 stycznia 2020

Poniedziałek

Poniedziałek I tydzień zwykły

Czytania

(1 Sm 1, 1-8)
Był pewien człowiek z Ramataim, Sufita z górskiej okolicy Efraima, imieniem Elkana, syn Jerochama, syna Elihu, syna Tochu, syna Sufa, Efratejczyka. Miał on dwie żony: jednej było na imię Anna, a drugiej Peninna. Peninna miała dzieci, natomiast Anna ich nie miała. Corocznie człowiek ten udawał się z miasta swego do Szilo, aby oddać pokłon i złożyć ofiarę Panu Zastępów. Byli tam dwaj synowie Helego: Chofni i Pinchas – kapłani Pana. Pewnego dnia Elkana składał ofiarę. Dał wtedy żonie swej, Peninnie, wszystkim jej synom i córkom po części ze składanej ofiary. Również Annie dał część, lecz podwójną, gdyż Annę bardzo miłował, mimo że Pan zamknął jej łono. Jej rywalka przymnażała jej smutku, aby ją rozjątrzyć z tego powodu, że Pan zamknął jej łono. I tak się działo przez wiele lat. Ile razy szła do świątyni Pana, tamta dokuczała jej w ten sposób. Anna więc płakała i nie jadła. I rzekł do niej jej mąż, Elkana: "Anno, czemu płaczesz? Dlaczego nie jesz? Czemu się twoje serce smuci? Czyż ja nie znaczę dla ciebie więcej niż dziesięciu synów?"

(Ps 116B (115), 12-13. 14-15. 16-17. 18-19)
REFREN: Złożę Ci, Boże, ofiarę pochwalną

Czym się Panu odpłacę
za wszystko, co mi wyświadczył?
Podniosę kielich zbawienia
i wezwę imienia Pana.

Wypełnię me śluby dla Pana
przed całym Jego ludem.
Cenna jest w oczach Pana
śmierć Jego wyznawców.

O Panie, jestem Twoim sługą,
Twym sługą, synem Twojej służebnicy.
Ty rozerwałeś moje kajdany,
Tobie złożę ofiarę pochwalną
i wezwę imienia Pana.

Wypełnię me śluby dla Pana
przed całym Jego ludem.
W dziedzińcach Pańskiego domu,
pośrodku ciebie, Jeruzalem.

Aklamacja (Mk 1, 15)
Bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię.

(Mk 1, 14-20)
Gdy Jan został uwięziony, Jezus przyszedł do Galilei i głosił Ewangelię Bożą. Mówił: "Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!" Przechodząc obok Jeziora Galilejskiego, ujrzał Szymona i brata Szymonowego, Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro; byli bowiem rybakami. I rzekł do nich Jezus: "Pójdźcie za Mną, a sprawię, że się staniecie rybakami ludzi". A natychmiast, porzuciwszy sieci, poszli za Nim. Idąc nieco dalej, ujrzał Jakuba, syna Zebedeusza, i brata jego, Jana, którzy też byli w łodzi i naprawiali sieci. Zaraz ich powołał, a oni, zostawiwszy ojca swego, Zebedeusza, razem z najemnikami w łodzi, poszli za Nim.

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Kiedy Pan wzywa i rozpozna się Jego głos, nie ma czasu na zwłokę. Szymon, Andrzej, Jakub i Jan bez namysłu porzucili zaczętą pracę, zostawili swoich bliskich i poszli za Jezusem. Czy jesteśmy gotowi tak jak oni zostawić wszystko, gdy usłyszymy w swym sercu słowa: "Pójdź za Mną" Czy potrafimy w naszej codzienności, w tysiącu spraw mniej i bardziej ważnych, wciąż na nowo wybierać Jezusa?

Halina Świrska, "Oremus" styczeń 2008, s. 57


Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

JEZUS — PRAWDZIWY SZCZEP WINNY

Panie, niechaj lgnę do Ciebie, albowiem w Tobie jest moje życie (Pwt 30, 20)

„Trwajcie we Mnie” (J 15, 4). Można trwać tylko tam, gdzie się już jest. Jezus mówi: „Trwajcie we Mnie”, dlatego, że nasze wszczepienie w Niego jest już faktem dokonanym, wysłużonym dla wszystkich ludzi przez śmierć i zmartwychwstanie, a udzielonym każdemu z nich z osobna w chwili chrztu świętego. Chrystus za cenę swojej krwi wszczepił człowieka w siebie: „jest” on więc w Chrystusie, ale „trwanie” w Nim w sposób pełny i żywy zależy od dobrej woli człowieka.

Aby zostać wszczepionym w Chrystusa, wystarczy być ochrzczonym. A choć wystarczy odrobina łaski, aby trwać w Nim jako żywa latorośl, gorliwy chrześcijanin nie może się tym zadowolić. Musi być świadomy bezcennego daru, jaki otrzymał, a zarazem starać się pilnie, żeby wszczepienie w Chrystusa stawało się coraz głębsze. Musi żyć na serio tym zjednoczeniem z Chrystusem, uczynić je ośrodkiem i słońcem swego życia. Jezus nieprzypadkowo powiedział: „Trwajcie we Mnie”. Chciał przez to zaznaczyć, że życie w Nim wymaga osobistej współpracy człowieka: trzeba zaangażować wszystkie siły, myśli, wole, serce, aby żyć w Nim i z Niego. Im bardziej chrześcijanin będzie się starał trwać w Chrystusie, tym głębiej mała latorośl wrośnie w Niego i z Niego będzie ciągnąć coraz obficiej soki łaski.

„Trwajcie we Mnie, a Ja w was”. Jeśli wierzący przez wiarę, miłość i dobre uczynki będzie ściśle zjednoczony z Chrystusem, Chrystus będzie w nim trwał, udzielając mu nieustannie swego boskiego życia. Chrześcijanin stanie się w ten sposób nie tylko żywą latoroślą, ale przyniesie obfite owoce świętości, które rozradują serce Boga, gdyż Jezus powiedział: „Ojciec mój przez to dozna chwały, że owoc obfity przyniesiecie” (J 15, 8). A będą to nie tylko owoce osobistej świętości, lecz także dobro dla braci i dla całego Kościoła. Tak przystało prawdziwym uczniom Chrystusa.

  • O słodkie i rozkoszne wszczepienie! Ty najwyższa słodyczy, raczyłaś złączyć się z naszą goryczą... Ty, nieskończony, ze skończonymi... Czy wystarczyło Twojej miłości zjednoczyć się tak ze stworzeniem? O nie; dlatego Ty, Słowo przedwieczne, użyźniłeś to drzewo krwią swoją. A krew swym ciepłem sprawia, że ono wypuszcza pędy, kiedy człowiek dobrowolnie wszczepia się w Ciebie, jednoczy i wiąże serce i uczucie z Tobą, wiążąc i opasując ten szczepek wstęgą miłości, żyjąc według Twojej nauki... Powinniśmy bowiem upodobnić się do Ciebie, o Chryste, i wszczepić w Ciebie przez cierpienia, krzyż oraz święte pragnienia. Wtedy, o Życie, przynosimy Ci owoce życia... Wówczas widzimy, że Ty stworzyłeś nas bez nas, lecz nie chcesz nas zbawić bez nas. Kiedy jesteśmy wszczepieni w Ciebie, wówczas gałązki, które dałeś drzewu naszemu, wydają owoce (św. Katarzyna ze Sieny).
  • O Boże, Ty posiadasz tę chwałę, która Cię uwielbia, a nie człowiek... Ty bowiem dajesz mu łaskę czynienia dobrze...
    To Cię uwielbia, że wiele owoców przynosimy i stajemy się uczniami Chrystusa. Lecz przez kogo stajemy się Twoimi uczniami? Przez Ciebie, uprzedziłeś nas bowiem swoim miłosierdziem; istotnie, Twoim dziełem jesteśmy utworzeni w Chrystusie Jezusie, aby pełnić dobre uczynki.
    O Jezu, Ty mówisz: Jak Ojciec umiłował Mnie, tak i Ja was umiłowałem; trwajcie w miłości mojej. Oto skąd mamy wszystkie nasze dobre uczynki. Bo skądże mielibyśmy je, gdyby wiara przez miłość nie działała?... I jakże miłowalibyśmy, gdybyśmy pierwej nie byli umiłowani?
    Mówiąc: Jak Ojciec umiłował Mnie, tak i Ja was umiłowałem, okazujesz się właśnie Pośrednikiem, o Jezu. Ojciec istotnie miłuje również nas, lecz miłuje nas w Tobie; przez to Ojciec zostaje uwielbiony, że owoc przynosimy w winnym krzewie, czyli w Tobie, Jego Synu, i stajemy się Twoimi uczniami (św. Augustyn).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. II, str. 10


Do góry

Książka na dziś

Droga krzyżowa ze świętym Janem od Krzyża

Tomasz Kozioł OCD

Bóg dopuszcza na nas trudy, cierpienia, oschłości, ciemności, byśmy podążając wytrwale tą drogą, mogli się z Nim spotkać. Właśnie tam On na nas czeka, pragnie nam pomóc, wlać w nasze serca otuchę i przypominać o swojej bezinteresownej miłości, którą najpełniej ukazał na drodze krzyżowej

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


14 stycznia 2020

Wtorek

Wtorek I tydzień zwykły

Czytania

(1 Sm 1, 9-20)
Gdy w Szilo skończono ucztę po ofierze, Anna wstała. A kapłan Heli siedział na krześle przed bramą przybytku Pańskiego. Ona zaś smutna na duszy zanosiła do Pana modlitwy i płakała rzewnie. Złożyła również ślub, mówiąc: "Panie Zastępów! Jeżeli łaskawie wejrzysz na poniżenie służebnicy twojej i wspomnisz na mnie, i nie zapomnisz służebnicy twojej, i dasz mi potomka płci męskiej, to oddam go Panu po wszystkie dni jego życia, a brzytwa nie dotknie jego głowy". Gdy tak żarliwie się modliła przed obliczem Pana, Heli przyglądał się jej ustom. Anna zaś mówiła tylko w głębi swego serca, poruszała wargami, lecz głosu nie było słychać. Heli sądził, że była pijana. Heli odezwał się do niej: "Dokąd będziesz pijana? Wytrzeźwiej od wina!" Anna odrzekła: "Nie, panie mój. Jestem nieszczęśliwą kobietą, a nie upiłam się winem ani sycerą. Wylałam duszę moją przed Panem. Nie uważaj swej służebnicy za córkę Beliala, gdyż z nadmiaru zmartwienia i boleści duszy mówiłam cały czas". Heli odpowiedział: "Idź w pokoju, a Bóg Izraela niech spełni prośbę, jaką do Niego zaniosłaś". Odpowiedziała: "Obyś darzył życzliwością twoją służebnicę!" I odeszła ta kobieta: jadła i nie miała już twarzy tak smutnej jak przedtem. Wstali o zaraniu i oddawszy pokłon Panu, wrócili i udali się do domu swego w Rama. Elkana zbliżył się do swojej żony, Anny, a Pan wspomniał na nią. Anna poczęła i po upływie dni urodziła syna, i nazwała go imieniem Samuel, ponieważ mówiła: "Uprosiłam go u Pana".

(1 Sm 2, 1bcde. 4-5. 6-7. 8abcd)
REFREN: Całym swym sercem raduję się w Panu

Moje serce raduje się w Panu,
dzięki Niemu moc moja wzrasta.
Szeroko otwarłam usta przeciw moim wrogom,
bo cieszyć się mogę Twoją pomocą.

Łuk potężnych się łamie,
a mocą przepasują się słabi.
Syci za chleb się najmują, głodni zaś odpoczywają,
niepłodna rodzi siedmioro, a matka wielu dzieci usycha.

Pan daje śmierć i życie,
wtrąca do otchłani i z niej wyprowadza.
Pan czyni ubogim lub bogatym,
poniża i wywyższa.

Biedaka z prochu podnosi,
z błota dźwiga nędzarza,
by go wśród książąt posadzić
i dać mu tron chwały.

Aklamacja (1 Tes 2, 13)
Przyjmijcie słowo Boże nie jako słowo ludzkie, ale jak jest naprawdę, jako słowo Boga.

(Mk 1, 21-28)
W Kafarnaum Jezus w szabat wszedł do synagogi i nauczał. Zdumiewali się Jego nauką: uczył ich bowiem jak ten, który ma władzę, a nie jak uczeni w Piśmie. Był właśnie w ich synagodze człowiek opętany przez ducha nieczystego. Zaczął on wołać: "Czego chcesz od nas, Jezusie Nazarejczyku? Przyszedłeś nas zgubić. Wiem, kto jesteś: Święty Boga". Lecz Jezus rozkazał mu surowo: "Milcz i wyjdź z niego!" Wtedy duch nieczysty zaczął nim miotać i z głośnym krzykiem wyszedł z niego. A wszyscy się zdumieli, tak że jeden drugiego pytał: "Co to jest? Nowa jakaś nauka z mocą. Nawet duchom nieczystym rozkazuje i są Mu posłuszne". I wnet rozeszła się wieść o Nim wszędzie po całej okolicznej krainie galilejskiej.

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Anna, żona Elkany, głęboko strapiona swą bezdzietnością, modliła się gorąco do Pana w świątyni. I jeszcze zanim mogła przekonać się, że jej błaganie zostało wysłuchane, doznała pociechy, nie miała już twarzy tak smutnej jak przedtem. Szukała bliskości Boga w swoim smutku i znalazła w Nim oparcie. W tym świętym czasie spotkania z Panem nie wzbraniajmy się przerzucić na Niego swe troski, tak jak uczyniła to przyszła matka proroka Samuela.


Do góry

Patroni dnia:

Błogosławiony Odoryk z Pordenone, prezbiter
urodził się ok. 1265 r. w Villanova pod Pordenone we Włoszech. W wieku 15 lat wstąpił do zakonu św. Franciszka z Asyżu. Był wymagający wobec siebie, prowadził ascetyczny tryb życia, chodził boso, w połatanym habicie, nosił włosiennicę. W 1296 r. udał się z podróżą na Bliski Wschód, a po powrocie do Włoch - w 1317 r. wyruszył na Daleki Wschód. Dotarł do Chin, przemierzając po drodze m.in. Indie, Celjon, Sumatrę i Jawę. W Pekinie podjął współpracę z innym franciszkaninem, arcybiskupem Janem z Montecorvino. Potem został arcybiskupem Pekinu. Po powrocie do Europy pragnął przekonywać papieża do wysłania kolejnych misjonarzy do Chin. Niestety, poważnie zachorował. Wycieńczony trudami życia i podróży, zmarł 14 stycznia 1331 roku we włoskim Udine.

Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

MISTYCZNE CIAŁO CHRYSTUSA

Duchu Święty, udziel mi całego bogactwa zrozumienia tajemnicy Chrystusa (Kol 2, 2)

Zjednoczenie ochrzczonych z Chrystusem, Głową Ciała Mistycznego, nie może być rozumiane, rzecz oczywista, w znaczeniu zjednoczenia zachodzącego pomiędzy różnymi członkami ciała fizycznego, bo w istocie chociaż są wszczepieni w Niego, każdy z nich zachowuje „w pełni własną osobowość” (O Mist. Ciele Chr.). Nie można go również brać w sensie zwykłego zjednoczenia moralnego, istniejącego np. pomiędzy członkami tego samego zespołu. Nie, jest to coś o wiele głębszego: zjednoczenie tajemnicze i w tym znaczeniu zwie się mistycznym, choć zarazem jest rzeczywiste i żywotne. Zjednoczenie to zachodzi dlatego, że we wszystkich częściach ciała Kościoła jest obecny Duch Święty, który „jeden i ten sam co do liczby, cały Kościół napełnia i jednoczy” (św. Tomasz). Jezus istotnie „udzielił nam Ducha swego, który będąc jednym i tym samym w Głowie i członkach, tak całe ciało ożywia, jednoczy i porusza, że działanie Jego porównywać mogli święci Ojcowie z funkcją, jaką spełnia w ciele ludzkim zasada życia, czyli dusza” (KK 7).

Duch Święty, „dusza Kościoła” (O Mist. Ciele Chr.), jest węzłem, który ściśle i rzeczywiście jednoczy i ożywia wszystkie członki Chrystusowe, rozlewając w nich łaskę i miłość. Nie jest to więc zjednoczenie symboliczne, w przenośni tylko, ale rzeczywiste, przewyższające każde inne zjednoczenie „tak jak łaska przewyższa naturę, a rzeczy nieśmiertelne — rzeczy ziemskie” (tamże). Syn Boży „udzielając swego Ducha, braci swoich, powołanych ze wszystkich narodów, ustanowił w sposób mistyczny jako ciało swoje” (KK 7). Jest to rzeczywistość tak wielka, że obejmuje nie tylko życie ziemskie chrześcijanina, ale zachowana przezeń zostanie na całą wieczność jako jedyne źródło jego szczęśliwości, albowiem „łaska jest nasieniem chwały”.

Chrześcijanin jest członkiem Chrystusa i to stanowi jego wielkość, jego chwalę, która przewyższa nieskończenie wszelką godność i wielkość ziemską.

  • O umiłowany Oblubieńcze i pełne miłości Słowo, Ty zrodziłeś Ciało Kościoła świętego w sposób Tobie jedynie wiadomy i przez Ciebie jedynie rozumiany... Z Krwi swojej utworzyłeś doskonałe Ciało, którego sam jesteś Głową. Jego piękność zachwyca Aniołów, zdumiewa Archaniołów, miłością rozpala Serafinów, Duchy Anielskie podziwiają je, a wszystkie dusze błogosławione niebieskiej Ojczyzny znajdują w niej nasycenie. Sama Trójca Przenajświętsza podoba sobie w nim w sposób dla nas niepojęty (św. M. Magdalena de Pazzi).
  • Wzdycham do Ciebie, o mój Panie Jezu, i pragnę mieć udział z Tobą i w Tobie, w łasce Twojej tajemnicy Wcielenia... Pragnę zjednoczyć się z Tobą, aby być i żyć w Tobie oraz przynosić owoce jak latorośl złączona ze swym szczepem.
    O mój Panie Jezu, spraw, abym żył i istniał w Tobie, jak Ty żyjesz i istniejesz w Osobie Boskiej! Ty bądź moim wszystkim a ja niech będę cząstką Twego Ciała Mistycznego, jak Człowieczeństwo jest częścią tego złożonego bytu boskiego, istniejącego w dwóch różnych naturach. Spraw, abym był kością z Twoich kości, ciałem z Twego ciała, duchem z Twego Ducha; abym dostąpił skutków świętej modlitwy, jaką zaniosłeś w ostatni dzień swego życia, zanim podjąłeś Krzyż, a kiedy już przemówiłeś do swoich Apostołów, natychmiast zwróciłeś się do Ojca przedwiecznego prosząc Go, abyśmy i my byli jedno, jak Ty jesteś jedno z Nim.
    Rzeczywiście, widzę, jak jestem daleko od Ciebie, od Twego świętego Człowieczeństwa, zważywszy Twoją godność nieskończoną... Mimo wszystko, o Jezu, racz zbliżyć się do mnie i zjednoczyć ze mną, wcielić się we mnie, abym żył i działał w Tobie, abyś mnie prowadził, kierował mną i posiadł mnie (P. de Berulle).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. II, str. 13


Do góry

Książka na dziś

Idźcie do Jezusa. Nowenna i modlitwy do Małej Arabki

ks. Adam Kaczmarczyk

Nowenna i modlitwy do Małej Arabki [św. Marii od Jezusa Ukrzyżowanego]

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


15 stycznia 2020

Środa

Środa I tydzień zwykły

Czytania

(1 Sm 3, 1-10. 19-20)
Młody Samuel usługiwał Panu pod okiem Helego. W owym czasie rzadko odzywał się Pan, a widzenia nie były częste. Pewnego dnia Heli spał w zwykłym miejscu. Jego oczy zaczęły słabnąć i już nie widział. A światło Boże jeszcze nie zagasło. Samuel zaś spał w przybytku Pańskim, gdzie znajdowała się Arka Przymierza. Wtedy Pan zawołał Samuela, a ten odpowiedział: "Oto jestem". Potem pobiegł do Helego, mówiąc mu: "Oto jestem, przecież mnie wołałeś". Heli odrzekł: "Nie wołałem cię, wróć i połóż się spać". Położył się zatem spać. Lecz Pan powtórzył wołanie: "Samuelu!" Wstał Samuel i poszedł do Helego, mówiąc: "Oto jestem, przecież mnie wołałeś". Odrzekł mu: "Nie wołałem cię, synu mój. Wróć i połóż się spać". Samuel bowiem jeszcze nie znał Pana, a słowo Pańskie nie było mu jeszcze objawione. I znów Pan powtórzył po raz trzeci swe wołanie: "Samuelu!" Wstał więc i poszedł do Helego, mówiąc: "Oto jestem, przecież mnie wołałeś". Heli zrozumiał, że to Pan woła chłopca. Rzekł więc Heli do Samuela: "Idź spać! Gdyby jednak ktoś cię wołał, odpowiedz: Mów, Panie, bo sługa Twój słucha". Odszedł Samuel, położył się spać na swoim miejscu. Przybył Pan i stanąwszy, zawołał jak poprzednim razem: "Samuelu, Samuelu!" Samuel odpowiedział: "Mów, bo sługa Twój słucha". Samuel dorastał, a Pan był z nim. Nie pozwolił upaść żadnemu jego słowu na ziemię. Cały Izrael od Dan aż do Beer-Szeby poznał, że Samuel zyskał potwierdzenie jako prorok Pański.

(Ps 40 (39), 2ab i 5. 7-8a. 8b-10)
REFREN: Przychodzę, Boże, pełnić Twoją wolę

Z nadzieją czekałem na Pana,
a On pochylił się nade mną.
Szczęśliwy człowiek, który nadzieję pokłada w Panu,
a nie naśladuje pysznych i skłonnych do kłamstwa.

Nie chciałeś ofiary krwawej ani z płodów ziemi,
lecz otwarłeś mi uszy;
nie żądałeś całopalenia i ofiary za grzechy.
Wtedy powiedziałem: "Oto przychodzę.

W zwoju księgi jest o mnie napisane:
Radością jest dla mnie pełnić Twoją wolę, mój Boże,
a Twoje Prawo mieszka w moim sercu".
Głosiłem Twą sprawiedliwość w wielkim zgromadzeniu
i nie powściągałem warg moich,
o czym Ty wiesz, Panie.

Aklamacja (J 10, 27)
Moje owce słuchają mego głosu, Ja znam je, a one idą za Mną.

(Mk 1, 29-39)
Po wyjściu z synagogi Jezus przyszedł z Jakubem i Janem do domu Szymona i Andrzeja. Teściowa zaś Szymona leżała w gorączce. Zaraz powiedzieli Mu o niej. On podszedł i podniósł ją, ująwszy za rękę, a opuściła ją gorączka. I usługiwała im. Z nastaniem wieczora, gdy słońce zaszło, przynosili do Niego wszystkich chorych i opętanych; i całe miasto zebrało się u drzwi. Uzdrowił wielu dotkniętych rozmaitymi chorobami i wiele złych duchów wyrzucił, lecz nie pozwalał złym duchom mówić, ponieważ Go znały. Nad ranem, kiedy jeszcze było ciemno, wstał, wyszedł i udał się na miejsce pustynne, i tam się modlił. Pośpieszył za Nim Szymon z towarzyszami, a gdy Go znaleźli, powiedzieli Mu: "Wszyscy Cię szukają". Lecz On rzekł do nich: "Pójdźmy gdzie indziej, do sąsiednich miejscowości, abym i tam mógł nauczać, bo po to wyszedłem". I chodził po całej Galilei, nauczając w ich synagogach i wyrzucając złe duchy.

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Czasem niełatwo rozpoznać głos Boga, nawet gdy wzrasta się w świątyni. Samuela trzykrotnie wołał Pan, nim kapłan Heli domyślił się, kto wzywa chłopca. Jezus uzdrawiał i nauczał, wzbudzał zdumienie i podziw, a jednak niewielu rozpoznawało w Nim Mesjasza. Bóg przemawia do każdego z nas osobiście, przez swoje słowo, przez historię naszego życia, spotykanych ludzi. Lecz Jego głos można rozpoznać tylko sercem, otwartym i słuchającym.

Halina Świrska, "Oremus" styczeń 2008, s. 64


Do góry

Patroni dnia:

Święty Paweł z Teb, pustelnik
urodził się w Tebach - starożytnej stolicy faraonów - w 228 r. Odebrał bardzo staranne wychowanie, biegle władał greką i egipskim. Wcześnie stracił rodziców i odziedziczył po nich pokaźny majątek. Gdy miał ok. 20 lat, w 250 r. rozpoczęły się prześladowania Decjusza. Dowiedziawszy się, że jego szwagier-poganin, chcący przejąć jego bogactwa, planuje wydać go w ręce prześladowców, Paweł porzucił wszystko, co posiadał, odszedł na pustkowie i zamieszkał w jaskini. Jako pustelnik spędził samotnie 90 lat! Przez cały ten czas zanosił do Boga swe gorące modlitwy, żywiąc się tylko daktylami i połówką chleba, którą codziennie przynosił mu kruk. Zmarł mając 113 lat w 341 r. Miał oddać Bogu ducha, spoczywając na rękach św. Antoniego.

Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

JAM JEST ŻYCIE

O Jezu, pełen łaski i prawdy, daj, abym otrzymał z Twojej pełności łaskę po łasce (J 1, 14. 16)

Jak wszystko, co istnieje poza Bogiem, tak również i łaska jest stworzona przez Boga. Jezus Bóg, czyli Słowo, jest razem z Ojcem i Duchem Świętym, stworzycielem łaski. Lecz jako Odkupiciel, a zatem jako człowiek, jest Pośrednikiem łaski, czyli Tym, który ją wysłużył i udziela jej każdemu człowiekowi. Rzeczywiście, Jezus posiadając nieskończony skarb łaski mógł ją wysłużyć dla wszystkich ludzi. I nie tylko wysłużył ją raz na zawsze, umierając na krzyżu, lecz wierzącym bezustannie jej udziela: dzięki Jego działaniu żywemu i aktualnemu łaska zostaje udzielona każdemu ochrzczonemu i w nim się rozwija. W ten sposób Jezus daje ludziom życie, jest ich życiem, jedynym źródłem życia boskiego, w którym uczestniczą. Z Niego, poucza Sobór, „niby ze Źródła i Głowy, wypływa wszelka laska i życie Ludu Bożego” (KK 50).

Oto dwa bardzo cenne wnioski praktyczne. Kto chce otrzymać łaskę, stać się uczestnikiem życia Bożego, musi iść do Chrystusa, być w Niego wszczepiony i żyć w Nim. „Kto ma Syna, ma życie, a kto nie ma Syna Bożego, nie ma też i życia” (1 J 1, 12).

Łaska, która uświęca ludzi, jest w istocie swojej taka sama jak ta, która uświęciła duszę Jezusa (św. Tomasz: III, 8, 5). Bez wątpienia, jej miara i doskonałość w Jezusie jest nieskończenie wyższa, ale natura ta sama. A zatem łaska w człowieku ma tę samą moc uświęcającą, te same dążności co dusza Jezusa; zmierza do uświęcenia go, kierując do ścisłego zjednoczenia z Bogiem i do życia dla chwały Bożej. Jezus więc udzielając ludziom łaski udzielił im prawdziwie swego życia, złożył w ich duszach zarodek własnej świętości, oni zaś jeśli tylko zechcą, mogą żyć życiem podobnym do Jego życia.

  • Wszechmogący wieczny Boże... chciałeś wszystko odnowić w Chrystusie Panu naszym, abyśmy wszyscy mogli uczestniczyć w życiu, które On w pełni posiada. On, będąc prawdziwym Bogiem, wyniszczył samego siebie i przez krew przelaną na krzyżu przyniósł pokój całemu światu. Dlatego został wywyższony nad całe stworzenie i stał się przyczyną wiecznego zbawienia dla wszystkich ludzi, którzy są Mu we wszystkim posłuszni (Mszał Polski: 1. prefacja zwykła).
  • Nie dopuść, Boże mój, abym zapomniał, że Ty nie tylko jesteś życiem moim, ale jedynym życiem. Ty jesteś „Drogą, Prawdą i Życiem”. Ty jesteś nie tylko moim życiem, lecz życiem każdego żyjącego. Wszyscy ludzie, wszyscy, których znam, spotykam, widzę i o których się mówi, żyją tylko przez Ciebie. Albo żyją w Tobie, albo zgoła nie żyją. Nikt nie może być zbawiony jak tylko przez Ciebie. Nie dozwól, abym zapomniał o tym wśród codziennych zajęć. Daj mi prawdziwą miłość ku duszom, za które Ty umarłeś. Naucz mię modlić się o ich nawrócenie i przyczynić się do niego, tak jak powinienem. Chociażby były nie wiadomo jak zdolne i dobrego serca, szlachetne i obdarzone niezwykłymi zaletami, nie mogą się zbawić, jeżeli nie posiadają Ciebie.
    O Panie mój, doskonały sam w sobie, tylko Ty możesz nam wystarczyć. Krwi Twojej wystarczy dla całego świata. Jak wystarczasz dla mnie, tak też wystarczysz dla całego potomstwa Adama. Mój Panie Jezu, spraw, aby Twój Krzyż wystarczył dla wszystkich i aby dla wszystkich był skuteczny. Spraw, niechaj dla mnie stanie się bardziej skuteczny, aby mi się to nie przydarzyło, że „wszystko mając, i to w obfitości” (Flp 4, 18), nie starałem się, aby owoce moje dojrzewały (J. H. Newman).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. II, str. 17


Do góry

Książka na dziś

Zaproszenie do miłości. Droga chrześcijańskiej kontemplacji

o. Thomas Keating

Regularna praktyka modlitwy głębi daje początek procesom uzdrowienia, które można nazwać „Bożą terapią”. Osiągnięty w trakcie modlitwy poziom głębokiego odpoczynku pozwala spulchnić ubity grunt wokół emocjonalnych chwastów rozsianych w naszej nieświadomości, która wydaje się ich siedliskiem.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


16 stycznia 2020

Czwartek

Czwartek I tydzień zwykły

Czytania

(1 Sm 4, 1b-11)
Izraelici wyruszyli do walki z Filistynami. Rozbili oni obóz koło Eben-Haezer, natomiast Filistyni rozbili obóz w Afek. Filistyni ustawili szyki bojowe przeciw Izraelitom i rozgorzała walka. Izraelici zostali pokonani przez Filistynów, tak że poległo na pobojowisku, na równinie, około czterech tysięcy ludzi. Po powrocie ludzi do obozu starsi Izraela stawiali sobie pytanie: "Dlaczego Pan dotknął nas klęską z ręki Filistynów? Sprowadźmy sobie tutaj Arkę Przymierza Pańskiego z Szilo, ażeby znajdując się wśród nas, wyzwoliła nas z ręki naszych wrogów". Lud posłał więc do Szilo i przywieziono stamtąd Arkę Przymierza Pana Zastępów, który zasiada na cherubach. Przy Arce Przymierza Bożego byli tam dwaj synowie Helego: Chofni i Pinchas. Gdy Arka Przymierza Pańskiego dotarła do obozu, wszyscy Izraelici podnieśli głos w radosnym uniesieniu, aż ziemia drżała. Kiedy Filistyni usłyszeli głos okrzyków, mówili: "Co znaczy ów głos tak gromkich okrzyków w obozie izraelskim?" Gdy dowiedzieli się, że Arka Pańska przybyła do obozu, Filistyni przelękli się. Mówili: "Bóg przybył do obozu". Mówili: "Biada nam! Nigdy dawniej czegoś podobnego nie było. Biada nam! Kto nas wybawi z mocy tych potężnych bogów? Przecież to ci sami bogowie, którzy zesłali na Egipt wszelakie plagi na pustyni. Trzymajcie się dzielnie i bądźcie mężami, Filistyni, żebyście się nie stali niewolnikami Hebrajczyków, podobnie jak oni byli niewolnikami waszymi. Bądźcie więc mężami i walczcie!" Filistyni stoczyli bitwę i zwyciężyli Izraelitów, tak że każdy uciekł do swego namiotu. Klęska to była bardzo wielka. Zginęło bowiem trzydzieści tysięcy piechoty izraelskiej. Arka Boża została zabrana, a dwaj synowie Helego, Chofni i Pinchas, polegli.

(Ps 44 (43), 10-11. 14-15. 24-25)
REFREN: Wyzwól nas, Panie, przez Twe miłosierdzie

Odrzuciłeś nas, Boże, i okryłeś wstydem,
już nie wyruszasz z naszymi wojskami.
Sprawiłeś, że ustępujemy przed wrogiem,
a ci, co nas nienawidzą, łup sobie zdobyli.

Wystawiłeś nas na wzgardę sąsiadów,
na śmiech otoczenia, na urągowisko.
Uczyniłeś nas przysłowiem wśród pogan,
głowami potrząsają nad nami ludy.

Ocknij się! Dlaczego śpisz, Panie?
Przebudź się! Nie odrzucaj nas na zawsze!
Dlaczego ukrywasz Twoje oblicze,
zapominasz o naszej nędzy i ucisku?

Aklamacja (Mt 4, 23)
Jezus głosił Ewangelię o królestwie i leczył wszelkie choroby wśród ludu.

(Mk 1, 40-45)
Pewnego dnia przyszedł do Jezusa trędowaty i upadłszy na kolana, prosił Go: "Jeśli zechcesz, możesz mnie oczyścić". A Jezus, zdjęty litością, wyciągnął rękę, dotknął go i rzekł do niego: "Chcę, bądź oczyszczony". Zaraz trąd go opuścił, i został oczyszczony. Jezus surowo mu przykazał i zaraz go odprawił, mówiąc mu: "Bacz, abyś nikomu nic nie mówił, ale idź, pokaż się kapłanowi i złóż za swe oczyszczenie ofiarę, którą przepisał Mojżesz, na świadectwo dla nich". Lecz on po wyjściu zaczął wiele opowiadać i rozgłaszać to, co zaszło, tak że Jezus nie mógł już jawnie wejść do miasta, lecz przebywał w miejscach pustynnych. A ludzie zewsząd schodzili się do Niego.

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

W czasach Jezusa bycie trędowatym oznaczało nie tylko straszną, nieuleczalną chorobę, ale także popadnięcie w stan rytualnej nieczystości. Nikt nie mógł nawet zbliżyć się do trędowatego. Inaczej odnosi się do trędowatego Jezus z Nazaretu: Zdjęty litością, wyciągnął rękę, dotknął go, czyniąc go znów zdrowym i czystym. To Jezus jest obiecanym Mesjaszem, który niesie nam uzdrowienie ciała i ducha, przywraca rajską niewinność. Aby tego doświadczyć, trzeba tylko z wiarą do Niego przyjść.

Ks. Jan Augustynowicz, "Oremus" styczeń 2006, s. 51


Do góry

Patroni dnia:

Święty Marceli I, papież i męczennik
urodził się około 250 roku. Jako archiprezbiter odgrywał kluczową rolę w Kościele po śmierci papieża Marcelina, kiedy to przez trzy i pół roku na skutek prześladowań chrześcijan nie wybierano nowego biskupa Rzymu. Pontyfikat Marcelego I trwał krótko - od maja 306 roku do 16 stycznia 307 roku. Dużo przykrości doznał ze strony tzw. lapsi - chrześcijan, którzy w czasie prześladowań wyrzekli się wiary, a potem powracając do Kościoła nie chcieli poddać się wymaganym warunkom pokuty. Cesarz Maksencjusz oskarżył papieża Marcelego I o wywołanie publicznych niepokojów. Obito go rózgami, a następnie zesłano na wygnanie. Zmuszono go, by został pasterzem bydła. Po wielu udrękach zakończył swoje życie w nędzy. Zmarł około 309 roku

Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

WPŁYW JEZUSA

Tyś, Panie, moim zbawieniem, od Ciebie pochodzi moja nadzieja (Ps 62, 2. 6)

„Syn Boży, w naturze człowieczej z Nim zjednoczonej zwyciężając śmierć, przez swoją śmierć i zmartwychwstanie odkupił człowieka i przemienił go w nowe stworzenie” (KK 7). W zbawczym dziele Chrystusa można rozróżnić dwa okresy ściśle złączone, nawet nierozdzielne. Pierwszy, bolesny, rozpoczęty przez wcielenie, a zakończony śmiercią na krzyżu. Drugi, chwalebny, rozpoczęty przez zmartwychwstanie, trwa stale, ponieważ Jezus zmartwychwstały i chwalebny nie przestaje udzielać wierzącym tej laski, jaką wysłużył dla nich raz na zawsze na Kalwarii. „Każdemu z nas została dana laska według miary daru Chrystusowego” (Ef 4, 7). Wiec Jezus, według swojej woli i swoich boskich planów, udziela każdemu ochrzczonemu laski dokonując w nim stopniowo przemiany w „nowe stworzenie”. Wszyscy wierzący żyją nieustannie pod Jego wpływem. „Jak głowa rozkazuje członkom — mówi Sobór Trydencki — jak ze szczepu przenika jego sok do wszystkich latorośli, tak Jezus Chrystus wywiera swój wpływ na wszystkich sprawiedliwych, i to w każdej chwili. Wpływ ten uprzedza, towarzyszy i wieńczy ich dobre uczynki, czyni je miłymi i zasługującymi wobec Boga” (Sess. VI, can. 16).

Jezus „może zbawiać całkowicie tych, którzy przez Niego zbliżają się do Boga, bo zawsze żyje, aby się wstawiać za nimi” (Hbr 7, 25). Zawsze żyje w Najświętszym Sakramencie Ołtarza, zawsze żyje w niebie, gdzie zasiada chwalebny po prawicy Ojca, ukazując Mu krwawe rany swej męki, i nie tylko ustawicznie wstawia się za ludźmi, „lecz także On sam dla każdego wybiera, postanawia i udziela laski według miary daru swego” (O Mist. Ciele Chr.). Teraz jest On więc, w najpełniejszym tego słowa znaczeniu, źródłem życia dla wierzących. Chrystus jest naszym życiem (Kol 3, 4).

  • O Panie duszy mojej, moje Dobro, mój najsłodszy Jezu ukrzyżowany!... Czyż nie od Ciebie przychodzą mi wszystkie dobra?... a jednak, o Boże mój, oddaliłam się od Ciebie, sądząc, że tym sposobem lepiej potrafię Ci służyć!... Kiedy oddalałam się od Ciebie przez grzech, jeszcze Ciebie nie znałam, ale poznawszy Cię już, jak mogłam sądzić, że opuszczając Cię, więcej postąpię!... O, jakże złą drogą szłam, Panie! Owszem, raczej szłam bez drogi. Ty dopiero skierowałeś kroki moje na drogę prawdziwą, i odkąd Cię widzę przy sobie, widzę wraz z Tobą wszystko dobro...
    Wszystko można znieść mając przy boku swoim tak dobrego Przyjaciela, tak wytrawnego wodza, który pierwszy wystawił siebie na cierpienia. Ty wspierasz i dodajesz ducha, nigdy nie zawodzisz, naprawdę jesteś wiernym Przyjacielem...
    Zawsze byłam przekonana i dotąd jestem, że nie inaczej możemy podobać się Bogu i nie inaczej Bóg użycza nam łask swoich, jak tylko przez Twoje najświętsze Człowieczeństwo, o Chryste, albowiem Ojciec powiedział, że w Tobie ma upodobanie. Niezliczone razy przekonałam się o tym z własnego doświadczenia i z własnych ust Pańskich to usłyszałam. Mogę więc powiedzieć, że tą drogą trzeba iść, jeśli chcemy, aby Bóg objawił nam tajemnice swoje...
    Od Ciebie, o słodki Panie, przychodzi wszelkie dobro... Kto zapatruje się na Twoje życie, ma wzór najdoskonalszy. Czegóż jeszcze może nam nie dostawać, kiedy mamy w Tobie tak oddanego Przyjaciela, który nas nie opuści w czasie utrapienia i nieszczęścia, jak to czynią przyjaciele światowi? Szczęśliwa dusza, która prawdziwie Cię miłuje i ma Cię zawsze przy sobie! (Św. Teresa od Jezusa: Życie 22, 3–7).
  • Panie Jezu Chryste, Ciebie, który jesteś zarazem Bogiem, zbawicielem ludzi i człowiekiem wszechmocnym wobec Boga, wzywam, uwielbiam i błagam. Bądź przy mnie przez swoją łaskawość, współczucie i przebaczenie. Wzbudź w moim sercu pragnienia, które Ty możesz zaspokoić; w usta moje zaś włóż modlitwy, które Ty tylko możesz wysłuchać; w postępowaniu moim wzbudź takie czynności, które tylko Ty możesz pobłogosławić (Modlitwa z Mszału mozarabskiego, PL 85, 187).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. II, str. 19


Do góry

Książka na dziś

Modlitwa uwolnienia. Komplet 4 części

Neal Lozano, Remigiusz Recław SJ

Kiedy ukazały się pierwsze części książki Modlitwa uwolnienia, model modlitwy według „pięciu kluczy” rozpowszechnił się na całym świecie. Gdy zaczynało napływać coraz więcej świadectw uwolnienia, jej autor, Neal Lozano, postanowił napisać podręcznik, który mógłby służyć pomocą wszystkim, którzy podejmują trud posługi uwolnienia w tak wielu zakątkach świata.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


17 stycznia 2020

Piątek

Piątek I tydzień zwykły

Czytania

(1 Sm 8, 4-7. 10-22a)
Zebrała się cała starszyzna izraelska i udała się do Samuela do Rama. Odezwali się do niego: "Oto ty się zestarzałeś, a synowie twoi nie postępują twoimi drogami; ustanów raczej nad nami króla, aby nami rządził, tak jak to jest u innych narodów". Nie podobało się Samuelowi to, że mówili: "Daj nam króla, aby nami rządził". Modlił się więc Samuel do Pana. A Pan rzekł do Samuela: "Wysłuchaj głosu ludu we wszystkim, co mówi do ciebie, bo nie ciebie odrzucają, lecz Mnie odrzucają jako króla nad sobą". I powtórzył Samuel wszystkie słowa Pana ludowi, który od niego zażądał króla. Mówił: "Oto jest prawo króla mającego nad wami panować: Synów waszych będzie on brał do swego rydwanu i swych koni, aby biegali przed jego rydwanem. I uczyni ich tysiącznikami, pięćdziesiątnikami, robotnikami na swojej roli i żniwiarzami. Przygotowywać też będą broń wojenną i zaprzęgi do rydwanów. Córki wasze zabierze do przyrządzania wonności oraz na kucharki i piekarki. Zabierze również najlepsze wasze ziemie uprawne, winnice i sady oliwkowe, a podaruje je swoim sługom. Zasiewy wasze i winnice obciąży dziesięciną i odda ją swoim dworzanom i sługom. Weźmie wam również waszych niewolników, niewolnice, waszych najlepszych młodzieńców i osły wasze i obarczy pracą dla siebie. Nałoży dziesięcinę na trzodę waszą, wy zaś będziecie jego sługami. Sami będziecie narzekali na króla, którego sobie wybierzecie, ale Pan was wtedy nie wysłucha". Odrzucił lud radę Samuela i wołał: "Nie, lecz król będzie nad nami, abyśmy byli jak wszystkie narody, aby nas sądził nasz król, aby nam przewodził i prowadził nasze wojny!" Samuel wysłuchał wszystkich słów ludu i przekazał je do uszu Pana. A Pan rzekł do Samuela: "Wysłuchaj ich głosu i ustanów im króla!"

(Ps 89 (88), 16-17. 18-19)
REFREN: Na wieki będę sławił łaski Pana

Błogosławiony lud, który umie się cieszyć
i chodzi, Panie, w blasku Twojej obecności.
Cieszą się zawsze Twym imieniem,
Twoja sprawiedliwość ich wywyższa.

Bo Ty jesteś blaskiem ich potęgi,
a przychylność Twoja dodaje nam mocy.
Bo do Pana należy nasza tarcza,
a król nasz do Świętego Izraela.

Aklamacja (Łk 7, 16)
Wielki prorok powstał między nami i Bóg nawiedził lud swój.

(Mk 2, 1-12)
Gdy po pewnym czasie Jezus wrócił do Kafarnaum, posłyszano, że jest w domu. Zebrało się zatem tylu ludzi, że nawet przed drzwiami nie było miejsca, a On głosił im naukę. I przyszli do Niego z paralitykiem, którego niosło czterech. Nie mogąc z powodu tłumu przynieść go do Niego, odkryli dach nad miejscem, gdzie Jezus się znajdował, i przez otwór spuścili nosze, na których leżał paralityk. Jezus, widząc ich wiarę, rzekł do paralityka: "Dziecko, odpuszczone są twoje grzechy". A siedziało tam kilku uczonych w Piśmie, którzy myśleli w sercach swoich: "Czemu On tak mówi? On bluźni. Któż może odpuszczać grzechy, prócz jednego Boga?" Jezus poznał zaraz w swym duchu, że tak myślą, i rzekł do nich: "Czemu myśli te nurtują w waszych sercach? Cóż jest łatwiej: powiedzieć paralitykowi: Odpuszczone są twoje grzechy, czy też powiedzieć: Wstań, weź swoje nosze i chodź? Otóż, żebyście wiedzieli, iż Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów – rzekł do paralityka: Mówię ci: Wstań, weź swoje nosze i idź do swego domu!" On wstał, wziął zaraz swoje nosze i wyszedł na oczach wszystkich. Zdumieli się wszyscy i wielbili Boga, mówiąc: "Nigdy jeszcze nie widzieliśmy czegoś podobnego".

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj, co posiadasz, rozdaj ubogim i chodź za Mną, usłyszał pewnego dnia podczas niedzielnej Mszy świętej młody, zamożny Kopt. Te słowa poruszyły go tak głęboko, że wypełnił je dosłownie. Rozdał majątek i wyszedł na pustynię szukać Boga przez modlitwę i umartwienia. Tym młodzieńcem był św. Antoni Pustelnik, ojciec potężnego ruchu monastycznego, który żył na przełomie III i IV wieku. W ślad za nim podążyły na pustynię egipską tysiące ludzi pragnących prawdziwie żyć wiarą. Także my, choć żyjemy zanurzeni w zgiełku świata, jesteśmy zaproszeni do spotykania się z Bogiem na pustyni naszego życia.

Halina Świrska, "Oremus" styczeń 2008, s. 68


Do góry

Patroni dnia:

Święty Antoni, opat
urodził się w Środkowym Egipcie w 251 r. Po śmierci rodziców, kierując się wskazaniem Ewangelii, sprzedał ojcowiznę, a pieniądze rozdał ubogim. U dał się na pustynię w pobliżu rodzinnego miasta. Tam oddał się pracy fizycznej, modlitwie i uczynkom pokutnym. Jego żywot, spisany przez św. Atanazego, głosi, że Antoni musiał znosić wiele jawnych ataków ze strony szatana, który go nękał, jawiąc mu się w różnych postaciach. Doznawał wtedy umacniających go wizji nadprzyrodzonych. Jego postawa znalazła wielu naśladowców. Sława i cuda sprawiły, że zaczęli ściągać uczniowie, pragnący poddać się jego duchowemu kierownictwu. W 311 r. Antoni gościł w Aleksandrii, wspierając duchowo prześladowanych przez cesarza Maksymiana chrześcijan. Spotkał się wówczas ze św. Aleksandrem, biskupem tego miasta i męczennikiem. Następnie, ok. 312 roku, udał się do Tebaidy, gdzie w grocie w okolicy Celzum, w górach odległych ok. 30 km od Nilu, spędził ostatnie lata życia. Według podania św. Antoni zmarł 17 stycznia 356 roku w wieku 105 lat. Życie św. Antoniego było przykładem dla wielu nie tylko w Egipcie, ale i w innych stronach chrześcijańskiego świata.

Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

JEZUS I DUCH ŚWIĘTY

O Panie, nie odbieraj mi świętego Ducha swego (Ps 51, 13)

„Kiedy spełniło się dzieło, które Ojciec zlecił do wykonania Synowi na ziemi, zesłany został w dzień Zielonych Świąt Duch Święty, aby Kościół ustawicznie uświęcał i aby w ten sposób wierzący mieli przez Chrystusa w jednym Duchu dostęp do Ojca” (KK 4). Jezus przez śmierć i zmartwychwstanie wysłużył ludziom nie tylko łaskę, ale również sprawcę łaski, Ducha Świętego, którego obiecał już Apostołom i którego wstąpiwszy do nieba, zesłał na nich w dniu Pięćdziesiątnicy. Teraz również ochrzczeni otrzymują Ducha Świętego od Jezusa: to On, z nieba, razem z Ojcem posyła Go, tak że ten Boży Duch „jest udzielany z pełni Chrystusowej, wedle miary daru Chrystusowego” (O Mist. Ciele Chr.). Każdy wierzący otrzymuje więc Ducha Świętego w miarę swego zjednoczenia z Chrystusem. „Jeżeli kto nie ma Ducha Chrystusowego — mówi św. Paweł — ten do Niego nie należy. Jeżeli natomiast Chrystus w was mieszka... duch posiada życie na skutek usprawiedliwienia” (Rz 8, 9–10). Kto posiada Ducha Świętego, jest zjednoczony z Chrystusem, a kto żyje w Chrystusie, ma Ducha Świętego, który go usprawiedliwia. Chrystus nie może tak mieszkać w duszy chrześcijanina, aby w nim nie przebywał również Jego Duch.

Żyć w Chrystusie, to znaczy żyć w Duchu Świętym; być członkiem Jego Ciała Mistycznego, to znaczy być świątynią Ducha Świętego: „Czyż nie wiecie, żeście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was? (1 Kor 3, 16). Ta łaska, którą Chrystus wysłużył i udziela ludziom, jest rozlana w nich przez Ducha Świętego; każdy wzrost laski w wiernych pochodzi równocześnie z aktu stwórczego Ducha Świętego i z pośrednictwa Chrystusa. „Chrystus jest w nas przez Ducha, którego nam udziela i przez którego działa w nas do tego stopnia, że musimy powiedzieć, iż cokolwiek Bożego sprawia w nas Duch Święty, sprawia to również Chrystus” (O Mist. Ciele Chr.).

  • O mocy Ojca przedwiecznego, wspomóż mię; mądrości Syna, oświeć oczy mojego rozumu; słodka łaskawości Ducha Świętego, zapal serce moje i zjednocz je z sobą... Wyznaje, o słodka i wieczna dobroci Boga, że łaskawość Ducha Świętego i gorąca Twoja miłość chce zapalić i połączyć z Tobą serce moje i serca wszystkich rozumnych stworzeń... Duch Twój płonie żarem, wyniszcza do głębi i wyrywa z korzeniem wszelką miłość i uczucie ziemskie z serc nowych latorośli, które spodobało Ci się wszczepić w Ciało Mistyczne, Kościół święty... Racz, o Boże, oderwać nas od miłości świata a przenieść w ogród Twojej miłości i daj nam serce nowe, przepełnione prawdziwym umiłowaniem woli Twojej, abyśmy gardząc światem, samymi sobą, miłością własną, napełnili się prawdziwym żarem miłości Twojej i naśladowali Cię jedynie dla Ciebie samego z największą czystością i żarliwą miłością (św. Katarzyna ze Sieny).
  • Wyznaję, o Jezu umiłowany, że żaden owoc duchowy nie może dojrzeć we mnie, jeśli nie użyźnisz go rosą Twojego Ducha i nie ogrzejesz żarem Twojej miłości. Zlituj się więc nade mną, przyjmij w objęcia swojej miłości, rozpal mię całą Twoim Duchem!
    Przyjdź, Duchu Święty; przyjdź, Boże miłości; napełnij serce moje, próżne niestety, wszelkimi dobrami. Rozpal mię, abym Cię miłowała; oświeć mię, abym Cię poznała; pociągnij mię, abym w Tobie znajdowała moje rozkosze; posiądź, abym radowała się Tobą.
    O wszechmocny Boski Pocieszycielu, przez tę miłość, dzięki której przeznaczyłeś mię dla siebie... spraw, abym Cię miłowała całym sercem, przylgnęła do Ciebie całą duszą i zużyła wszystkie siły w służbie Twojej miłości oraz żyła według Twego upodobania, a przygotowana przez Ciebie, bez skazy weszła na wieczne gody (św. Gertruda).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. II, str. 23


Do góry

Książka na dziś

Bóg jest zawsze po stronie cierpiących (CD-mp3 audiobook)

ks. Waldemar Chrostowski, o. Augustyn Pelanowski OSPPE

Cierpienie jest rzeczywistością każdego człowieka, bez względu na to jak bardzo będziemy się przed nim wzbraniać – prędzej czy później nadejdzie. Ważne byśmy umieli je umiejętnie przyjąć. Wersety zarówno Starego, jak i Nowego Testamentu uczą jak radzić sobie z bólem i cierpieniem, nade wszystko zaś uczą nas, że w takich momentach Bóg jest zawsze po naszej stronie.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


18 stycznia 2020

Sobota

Sobota I tydzień zwykły

Czytania

(1 Sm 9, 1-4. 17-19; 10, 1)
Był pewien dzielny wojownik z rodu Beniamina – a na imię mu było Kisz, syn Abiela, syna Serora, syna Bekorata, syna Afijacha, syna Beniamina. Miał on syna imieniem Saul, wysokiego i dorodnego, a nie było od niego piękniejszego człowieka wśród synów izraelskich. Wzrostem o głowę przewyższał cały lud. Gdy zaginęły oślice Kisza, ojca Saula, rzekł Kisz do swego syna, Saula: "Weź z sobą jednego z chłopców i udaj się na poszukiwanie oślic". Przeszli więc przez górę Efraima, przeszli przez ziemię Szalisza, lecz ich nie znaleźli. Powędrowali przez krainę Szaalim: tam ich nie było. Poszli do ziemi Jemini i również nie znaleźli. Kiedy Samuel spostrzegł Saula, odezwał się do niego Pan: "Oto ten człowiek, o którym ci mówiłem, ten, który ma rządzić moim ludem". Saul podszedł tymczasem do Samuela w bramie i rzekł: "Wskaż mi, proszę, gdzie jest dom Widzącego". Samuel odparł Saulowi: "To ja jestem Widzący. Chodź ze mną na wyżynę! Dziś jeść będziecie ze mną, a jutro pozwolę ci odejść, powiem ci też wszystko, co jest w twym sercu". Samuel wziął wtedy naczyńko z olejem i wylał na głowę Saula, ucałował go i rzekł: "Czyż nie namaścił cię Pan na wodza nad swoim dziedzictwem?"

(Ps 21 (20), 2-3. 4-5. 6-7)
REFREN: Król się weseli z Twej potęgi, Panie

BPanie, król się weseli z Twojej potęgi
i z Twej pomocy tak bardzo się cieszy.
Spełniłeś pragnienie jego serca
i nie odmówiłeś błaganiom warg jego.

BPomyślne błogosławieństwo wcześniej zesłałeś na niego,
szczerozłotą koronę włożyłeś mu na głowę.
Prosił Ciebie o życie,
Ty go obdarzyłeś długimi dniami na wieki i na zawsze.

BWielka jest jego chwała dzięki Twej pomocy,
ozdobiłeś go dostojeństwem i blaskiem.
Gdyż błogosławieństwem uczyniłeś go na wieki,
napełniłeś go radością Twojej obecności.

Aklamacja (Łk 4, 18)
Pan posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność.

(Mk 2, 13-17)
Jezus wyszedł znowu nad jezioro. Cały lud przychodził do Niego, a On go nauczał. A przechodząc, ujrzał Lewiego, syna Alfeusza, siedzącego na komorze celnej, i rzekł do niego: "Pójdź za Mną!" Ten wstał i poszedł za Nim. Gdy Jezus siedział w jego domu przy stole, wielu celników i grzeszników siedziało razem z Jezusem i Jego uczniami. Wielu bowiem było tych, którzy szli za Nim. Niektórzy uczeni w Piśmie, spośród faryzeuszów, widząc, że je z grzesznikami i celnikami, mówili do Jego uczniów: "Czemu On je i pije z celnikami i grzesznikami?" Jezus, usłyszawszy to, rzekł do nich: "Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Nie przyszedłem, aby powołać sprawiedliwych, ale grzeszników".

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Gdy Jezus ujrzał Lewiego, który siedział w komorze celnej, stało się coś nadzwyczajnego. Pan powiedział: Pójdź za Mną, a on natychmiast zostawił wszystko i podążył za Jezusem. Więcej, Jezus skorzystał z jego zaproszenia i udał się do Lewiego na ucztę. Dla faryzeuszy to prawdziwy skandal; przecież celnicy byli według nich największymi grzesznikami! Także dziś nie brak ludzi odrzucanych i napiętnowanych, a Chrystus przypomina: Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają.

Ks. Jan Augustynowicz, "Oremus" styczeń 2006, s. 58


Do góry

Patroni dnia:

Święta Małgorzata Węgierska, dziewica
urodziła się 27 stycznia 1242 r. Była ósmym dzieckiem króla Węgier Beli IV. W wieku około czterech lat powierzona została opiece mniszek. Gdy chciano ją później zwolnić ze zobowiązań, aby mogła wyjść za mąż, odmówiła. Kiedy miała 10 lat, przeniosła się do klasztoru dominikanek na wyspie Lepri na Dunaju. Pan Bóg wyróżnił ją darem kontemplacji, wizji i charyzmatem proroczym. Trwając w ascezie monastycznej i pełnieniu dzieł miłosierdzia, potrafiła połączyć ze sobą gorliwe starania o przywrócenie pokoju i niezwykłe męstwo w znoszeniu niesprawiedliwych podejrzeń z wielką miłością w stosunku do sióstr, dla których pragnęła spełniać najniższe posługi. Zmarła 18 stycznia 1270 roku w wieku 28 lat.

Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

ŻYĆ W CHRYSTUSIE

O Panie, umocnij „nasze zjednoczenie z boskim życiem Tego, który raczył stać się uczestnikiem naszego człowieczeństwa” (MP)

„Daj nam, Boże, abyśmy przez tajemnicę wody i wina dostąpili uczestnictwa w Bóstwie Tego, który raczył stać się uczestnikiem naszego człowieczeństwa”. — Ta modlitwa, którą kapłan powtarza w każdej Mszy, wyraża wielką rzeczywistość wypływającą z chrztu, gdyż dzięki niej każdy ochrzczony został dopuszczony do uczestnictwa w życiu Bożym Chrystusa. Ale dar, jaki nam został darmo dany, wymaga współpracy. „Uznaj, o chrześcijaninie, godność swoją — woła św. Leon — a stawszy się uczestnikiem życia Bożego, niegodnym, postępowaniem nie wracaj do dawnej nędzy. Pamiętaj, jakiej Głowy i jakiego Ciała jesteś członkiem”.

Wszelki grzech, wada, niedbalstwo dobrowolne, są nieuszanowaniem względem Chrystusa, naszej Głowy, zasmucają Ducha Świętego, który w nas mieszka. Lecz prawdziwy chrześcijanin nie może zadowolić się unikaniem grzechu, winien nadto starać się rozwijać w sobie życie Chrystusowe; „chrzest, istotnie, zmierza do osiągnięcia pełni życia w Chrystusie” (DE 22). Nie wystarcza żyć w Chrystusie, lecz trzeba się starać, aby to życie było piękne, kwitnące. W życiu naturalnym człowiek rośnie bez współudziału swojej woli; inaczej jednak dzieje się w życiu łaski. Gdy zabraknie naszej współpracy, może ona w nas pozostać w stanie zarodkowym nawet przez dwadzieścia, trzydzieści i pięćdziesiąt lat po naszym chrzcie, po setkach spowiedzi i Komunii św. Co za rażąca dysproporcja! I tak dojrzali czy nawet starzy co do wieku, pozostają niedorostkami co do laski.

Trzeba więc wzrastać w Chrystusie, trzeba również, aby Chrystus rósł w każdym wierzącym. Słowa Jana Chrzciciela wskazują drogę do tego: „Potrzeba, by On wzrastał, a ja się umniejszał” (J 3, 30). Oto warunki rozwoju życia łaski: uśmiercać własne ja, „starego człowieka”, z jego złymi skłonnościami, grzechami, niedoskonałościami, aby życie Chrystusowe rosło w ochrzczonym aż do wieku doskonałego, „do miary wielkości według Pełni Chrystusa” (Ef 4, 13).

  • O mój Jezu, źródło życia, spraw, abym mogła pić tę wodę tryskającą z Ciebie, abym zakosztowawszy jej nie pragnęła już na wieki niczego prócz Ciebie. Zanurz mię całą w bezmiarze Twojego miłosierdzia — ochrzcij mię czystością Twojej kosztownej śmierci — odnów mię w tej Krwi, którą mnie odkupiłeś. Obmyj w wodzie, która wypłynęła z Twojego Najświętszego Serca, wszystkie zmazy, jakimi splamiłam szatę niewinności na chrzcie otrzymaną. Napełnij mię Twoim Duchem i posiądź całą w czystości ciała i duszy (św. Gertruda).
  • O Jezu, zmiłuj się nade mną!... Spraw, abym był zjednoczony z Tobą przez łaskę i dobre uczynki i przynosił owoce godne Ciebie a nie stał się z powodu grzechów „uschłą gałęzią, nadającą się tylko do odcięcia i wrzucenia w ogień” (K. Marmion: Chrystus w swoich tajemnicach 14).
  • Panie i Boże mój! Oto przed Tobą dusza, którą podniosłeś z upadku. Poznaje ona, jak nędznie gubiła siebie dla marnej chwilowej rozkoszy; teraz już postanawia przy Twojej pomocy nie obrażać Cię więcej. Skarbie duszy mojej, Ty nigdy nie opuszczasz tych, co Cię miłują, a wzywającemu Cię zawsze odpowiadasz. Cóż zrobi, o Panie, i jakim sposobem może jeszcze żyć nie umierając każdej chwili ten, kto wspomni, że tak wielki skarb, jakim jest otrzymana na chrzcie niewinność, postradał? Najlepsze życie dla niego to umierać z żalu nieustannie wskutek tak wielkiej utraty... O Panie, snadź zapomniałam o wielkim miłosierdziu Twoim i nie pamiętam, że Ty dla grzeszników na ten świat przyszedłeś. Jak wielkim okupem odkupiłeś nas, płacąc za nasze fałszywe uciechy okrutnymi cierpieniami i biczowaniem!...
    Panie, niechże umrze to moje ja, aby żył we mnie Ten, który jest większy niż ja, lepszy dla mnie niż ja sama, abym Mu mogła służyć. On niechaj żyje i ożywia mnie! On niech króluje, a ja niech będę Jego niewolnicą; innej wolności nie chce dusza moja (św. Teresa od Jezusa: Wołania duszy do Boga 3, 2–3; 17, 3)

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. II, str. 26


Do góry

Książka na dziś

Testament duchowy. Gdy noc staje się jaśniejsza niż dzień

o. Augustyn Pelanowski OSPPE

Książka "Testament duchowy. Gdy noc staje się jaśniejsza niż dzień" to tytuł doskonały zarówno dla wierzących, jak i niewierzących. O. Augustyn Pelanowski pisze dla wszystkich, którzy szukają Boga, którzy mają potrzebę spojrzenia w głąb siebie, którzy pragną odnaleźć sens i cel swojego życia.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.