pobierz z Google Play

17 grudnia 2019

Wtorek

Wtorek III tygodnia adwentu

Czytania: (Sdz 13, 2-7. 24-25a); (Ps 71 (70), 3-4a. 5-6b. 16-17); Aklamacja; (Łk 1, 5-25);

Rozważania: Ewangeliarz OP , Oremus , O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

Książka na dziś: Sekretne życie Aniołów

Czytania

(Sdz 13, 2-7. 24-25a)
W Sorea, w pokoleniu Dana, żył pewien mąż imieniem Manoach. Żona jego była niepłodna i nie rodziła. Anioł Pański ukazał się owej kobiecie, mówiąc jej: "Oto teraz jesteś niepłodna i nie rodziłaś, ale poczniesz i porodzisz syna. Lecz odtąd strzeż się: nie pij wina ani sycery i nie jedz nic nieczystego. Oto poczniesz i porodzisz syna, a brzytwa nie dotknie jego głowy, gdyż chłopiec ten będzie Bożym nazirejczykiem od chwili urodzenia. On to zacznie wybawiać Izraela z rąk filistyńskich". Poszła więc kobieta do swego męża i tak rzekła do niego: "Przyszedł do mnie mąż Boży, którego oblicze było jakby obliczem Anioła Bożego, pełne dostojeństwa. Nie pytałam go, skąd przybył, a on nie oznajmił mi swego imienia. Rzekł do mnie: „Oto poczniesz i porodzisz syna, lecz odtąd nie pij wina ani sycery, ani nie jedz nic nieczystego, bo chłopiec ten będzie Bożym nazirejczykiem od chwili urodzenia aż do swojej śmierci”". Urodziła więc owa kobieta syna i nazwała go imieniem Samson. Chłopiec rósł, a Pan mu błogosławił. Duch Pana zaś począł na niego oddziaływać.

(Ps 71 (70), 3-4a. 5-6b. 16-17)
REFREN: Będę opiewał chwałę Twoją, Boże

Bądź dla mnie skałą schronienia
i zamkiem warownym, aby mnie ocalić,
bo Ty jesteś moją opoką i twierdzą.
Boże mój, wyrwij mnie z rąk niegodziwca.

Bo Ty, mój Boże, jesteś moją nadzieją,
Panie, Tobie ufam od młodości.
Ty byłeś moją podporą od dnia narodzin,
od łona matki moim opiekunem.

Opowiem o potędze Pana,
będę przypominał tylko Twoją sprawiedliwość.
Boże, Ty mnie uczyłeś od mojej młodości
i do tej chwili głoszę Twoje cuda.

Aklamacja
Korzeniu Jessego, który stoisz jako sztandar narodów, przyjdź nas uwolnić, racz dłużej nie zwlekać.

(Łk 1, 5-25)
Za czasów Heroda, króla Judei, żył pewien kapłan, imieniem Zachariasz, z oddziału Abiasza. Miał on żonę z rodu Aarona, a na imię było jej Elżbieta. Oboje byli sprawiedliwi wobec Boga i postępowali nienagannie według wszystkich przykazań i przepisów Pańskich. Nie mieli jednak dziecka, ponieważ Elżbieta była niepłodna; oboje zaś już posunęli się w latach. Kiedy Zachariasz według wyznaczonej dla swego oddziału kolei pełnił służbę kapłańską przed Bogiem, jemu zgodnie ze zwyczajem kapłańskim przypadł w udziale los, żeby wejść do przybytku Pańskiego i złożyć ofiarę kadzenia. A cały lud modlił się na zewnątrz w czasie ofiary kadzenia. Wtedy ukazał mu się anioł Pański, stojący po prawej stronie ołtarza kadzenia. Przeraził się na ten widok Zachariasz i strach padł na niego. Lecz anioł rzekł do niego: "Nie bój się, Zachariaszu! Twoja prośba została wysłuchana: żona twoja, Elżbieta, urodzi ci syna i nadasz mu imię Jan. Będzie to dla ciebie radość i wesele; i wielu cieszyć się będzie z jego narodzin. Będzie bowiem wielki w oczach Pana; wina i sycery pić nie będzie i już w łonie matki napełniony zostanie Duchem Świętym. Wielu spośród synów Izraela nawróci do Pana, ich Boga; on sam pójdzie przed Nim w duchu i z mocą Eliasza, żeby serca ojców nakłonić ku dzieciom, a nieposłusznych do rozwagi sprawiedliwych, by przygotować Panu lud doskonały". Na to rzekł Zachariasz do Anioła: "Po czym to poznam? Bo sam jestem już stary i moja żona jest w podeszłym wieku". Odpowiedział mu Anioł: "Ja jestem Gabriel, stojący przed Bogiem. I zostałem posłany, aby mówić z tobą i oznajmić ci tę radosną nowinę. A oto będziesz niemy i nie będziesz mógł mówić aż do dnia, w którym się to stanie, bo nie uwierzyłeś moim słowom, które się spełnią w swoim czasie". Lud tymczasem czekał na Zachariasza i dziwił się, że tak długo zatrzymuje się w przybytku. Kiedy wyszedł, nie mógł do nich mówić, zrozumieli więc, że miał widzenie w przybytku. On zaś dawał im znaki i pozostał niemy. A gdy upłynęły dni jego posługi kapłańskiej, powrócił do swego domu. Potem żona jego, Elżbieta, poczęła i kryła się z tym przez pięć miesięcy, mówiąc: "Tak uczynił mi Pan wówczas, kiedy wejrzał łaskawie, by zdjąć ze mnie hańbę wśród ludzi".

Do góry

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Sprawy Boże dojrzewają powoli. Zanim w pokoleniu Judy przyszedł na świat zapowiedziany przez patriarchę Jakuba Władca Narodów, musiało upłynąć wiele pokoleń. Słuchając dziś długiej litanii imion wymienionych w rodowodzie Jezusa, kontemplujmy mądrość Boga, spokojnie kierującego światem według z góry powziętego planu swojej miłości, którego nie jest w stanie przekreślić żadna ludzka głupota. Ten sam Bóg sprawi, że także w naszym życiu niezrozumiałe dziś dla nas wydarzenia ułożą się kiedyś w piękną, sensowną całość.

Mira Majdan, "Oremus" grudzień 2007, s. 64


Do góry

Patroni dnia:

Święty Łazarz
Łazarz był bratem Marii i Marty. Mieszkali razem w Betanii, na wschodnim zboczu Góry Oliwnej. Chrystus darzył ich swoją przyjaźnią i bywał w ich domu. Kiedy Łazarz zmarł i został pochowany, Jezus przybył do Betanii i wskrzesił go. Ewangelista Jan opisuje także inny pobyt Jezusa w domu Łazarza na dzień przed Jego wjazdem do Jerozolimy. Według starej tradycji wschodniej Łazarz po Zesłaniu Ducha Świętego udał się na Cypr i był tam biskupem.

Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

ZBAWIENIE PRZYOBIECANE UBOGIM

Oto biedak wzywa Cię, Panie, a Ty go wysłuchujesz i wybawiasz ze wszystkich ucisków (Ps 34, 7)

Aby znaleźć Boga, trzeba iść do Niego z usposobieniem biedaka. Bóg daje człowiekowi zbawienie, wzywa go do świętości, do zjednoczenia z sobą. Lecz wszystkie te niezmierzone dobra należy przyjąć sercem pokornym, przekonanym, że nic nie może bez pomocy Bożej, bo tylko Bóg sam pozwala móc i chcieć. Św. Teresa od Dzieciątka Jezus mawiała: „Świętość nie jest w tej lub owej praktyce, polega ona na usposobieniu serca, które sprawia, że jesteśmy małymi i pokornymi w objęciach Boga, uznającymi swą słabość i ufającymi do zuchwalstwa Jego dobroci ojcowskiej” (NV, 3 VIII). Z Pisma świętego Teresa zaczerpnęła światło i zachętę do swojej „małej drogi”, polegającej na prostocie ewangelicznej: „Niemowlęta będą noszone na rękach i na kolanach będą pieszczone. Jak kogo pociesza własna matka, tak Ja was pocieszać będę” (Iz 66, 12–13), Bóg jest gotowy uczynić wszystko dla duszy, która Go szuka z. pokorą w prawdziwym ubóstwie ducha, przekonana również o tym, że szukanie Go i pragnień; jest łaską, że jej siły są całkowicie niezdolne, aby same ją zbawić, uświęcić i doprowadzić do zażyłości z Bogiem. Im bardziej uznaje swoją niemoc, tym więcej Bóg ją pociąga do siebie.

Syn Boży, przychodząc na świat, chciał otoczyć się ubogimi i pokornymi. Maryja i Józef pochodzą z domu Dawida, lecz są tak nieznani i biedni, że nie było dla Nich miejsca w gospodzie. Pasterze są pogardzani jako ludzie bez żadnego znaczenia i często unikani, darzeni nieufnością i niechęcią. Jezus podczas swojej posługi szukał ubogich, uciśnionych, grzeszników i małych, mówiąc: „Nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników” (Mt 9, 13). Kto uważa się za sprawiedliwego, kto jest zadowolony z własnej cnoty, a może i gardzi innymi, uważając ich za niższych od siebie, nie odniesie żadnego pożytku z Bożego Narodzenia. Jezus Zbawiciel przychodzi dla wszystkich, lecz w sercu pełnym siebie nie ma miejsca, aby Go przyjąć, albo może jest tam miejsce bardzo nędzne. Tylko ten, kto idzie do Chrystusa z sercem ubogiego, daje dość miejsca Jego lasce i miłości oraz jest zdolny przyjąć dla siebie i dla całego Kościoła odkupienie, „pociechę Izraela” (Łk 2, 25).

  • Dusza moja chlubi się w Tobie, o Panie, niech słyszą to pokorni i niech się weselą... szukałem Cię, Panie, a Tyś mię wysłuchał... ten biedak zawołał, a Tyś go usłyszał i wybawił ze wszystkich ucisków... Skosztujcie i zobaczcie, jak dobry jest Pan, błogosławiony człowiek, który się do Niego ucieka... możni zubożeją i zaznają głodu, a szukającym Pana żadnego dobra nie zabraknie...
    Pan jest blisko skruszonych w sercu i wybawia złamanych na duchu. Wiele nieszczęść spada na sprawiedliwego; lecz ze wszystkich Pan go wybawia... Pan uwalnia dusze sług swoich, nic doznają kary, którzy się doń uciekają (Psalm 34, 2–11. 9–20. 23).
  • Jeśli nasze grzechy świadczą przeciw nam, Panie, działaj przez wzgląd na miłość Twojego Imienia! Pomnożyły się nasze występki, zgrzeszyliśmy przeciw Tobie... Ty jednak jesteś wśród nas, o Panie, a Imię Twoje zostało wezwane nad nami. Nie opuszczaj nas!... Uznajemy, Panie, naszą niegodziwość, bo zgrzeszyliśmy przeciw Tobie! Nie odrzucaj nas przez wzgląd na Twoje Imię, od czci nic odsądzaj tronu Twojej chwały! Pamiętaj, nie zrywaj swego przymierza z nami... czy nie Ty jesteś naszym Bogiem? W Tobie pokładamy nadzieję (Jeremiasz 14, 7. 9. 20–22).
  • Panie Jezu Chryste, który przyszedłeś na ten świat, aby szukać i zbawiać to, co zginęło; jeśli ja, człowiek, nie byłbym zginął, Ty, Syn Człowieczy, nie byłbyś przyszedł. Lecz ponieważ ja, człowiek, zagubiłem się, przyszedłeś Ty, Bóg–Człowiek i ja, człowiek, zostałem odnaleziony. Zgubiłem się ja, człowiek, przez moją wolną wolę; przyszedłeś Ty, Bóg–Człowiek, z łaską, która mnie oswobodziła. Pycha zgubiła pierwszego człowieka... a gdzie byłbym ja, gdybyś Ty nie przyszedł, jako człowiek? (Św. Augustyn).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. I, str. 101


Do góry

Książka na dziś

Sekretne życie Aniołów

Aleksander Bańka

Gdy dowiemy się, jaka jest niezwykła potęga aniołów i co potrafią, przekonamy się, że Bóg ma gest – dając człowiekowi do pomocy aniołów, okazał prawdziwie królewską hojność.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.