pobierz z Google Play

19 października 2019

Sobota

Sobota XXVIII tydzień zwykły

Czytania: (Rz 4, 13. 16-18); (Ps 105 (104), 6-7. 8-9. 42-43); Aklamacja (J 15, 26b); (Łk 12, 8-12);

Rozważania: Ewangeliarz OP , Oremus , O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

Książka na dziś: Przychodzi nowy powiew Ducha

Czytania

(Rz 4, 13. 16-18)
Bracia: Nie od wypełnienia Prawa została uzależniona obietnica dana Abrahamowi i jego potomstwu, że będzie dziedzicem świata, ale od usprawiedliwienia z wiary. I stąd to dziedzictwo zależy od wiary, by było z łaski i aby w ten sposób obietnica pozostała niewzruszona dla całego potomstwa, nie tylko dla potomstwa opierającego się na Prawie, ale i dla tego, które ma wiarę Abrahama. On to jest ojcem nas wszystkich, jak jest napisane: "Uczyniłem cię ojcem wielu narodów przed obliczem Boga." Jemu on uwierzył jako Temu, który ożywia umarłych, i to co nie istnieje, powołuje do istnienia. On to wbrew nadziei uwierzył nadziei, że stanie się ojcem wielu narodów zgodnie z tym, co było powiedziane: "Takie będzie twoje potomstwo".

(Ps 105 (104), 6-7. 8-9. 42-43)
REFREN: Pan Bóg pamięta o swoim przymierzu

Potomkowie Abrahama, słudzy Jego,
synowie Jakuba, Jego wybrańcy.
Pan jest naszym Bogiem,
Jego wyroki obejmują świat cały.

Na wieki On pamięta o swoim przymierzu,
obietnicy danej tysiącu pokoleń,
o przymierzu, które zawarł z Abrahamem,
przysiędze danej Izaakowi.

Pamiętał bowiem o swym świętym słowie
danym Abrahamowi, swojemu słudze.
I wyprowadził swój lud wśród radości,
z weselem swoich wybranych.

Aklamacja (J 15, 26b)
Świadectwo o Mnie da Duch prawdy i wy także świadczyć będziecie.

(Łk 12, 8-12)
"Kto się przyzna do Mnie wobec ludzi, przyzna się i Syn Człowieczy do niego wobec aniołów Bożych; a kto się Mnie wyprze wobec ludzi, tego wyprę się i Ja wobec aniołów Bożych. Każdemu, kto mówi jakieś słowo przeciw Synowi Człowieczemu, będzie przebaczone, lecz temu, kto bluźni przeciw Duchowi Świętemu, nie będzie przebaczone. Kiedy was ciągnąć będą do synagog, urzędów i władz, nie martwcie się, w jaki sposób albo czym macie się bronić lub co mówić, bo Duch Święty nauczy was w tej właśnie godzinie, co mówić należy".

Do góry

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Ks. Jerzy Popiełuszko (1947-1984) był duszpasterzem środowisk medycznych i świata pracy. W czasie nabożeństw za Ojczyznę bronił godności człowieka i jego prawa do wolności, sprawiedliwości i prawdy. Wspierał strajkujących studentów, zainicjował pielgrzymkę ludzi pracy na Jasną Górę. Zło dobrem zwyciężaj, powtarzał, wbrew nadziei wierząc nadziei, że Polska odzyska wolność w pokojowy sposób. Szykanowany przez władze komunistyczne, wielokrotnie przesłuchiwany i aresztowany, a w końcu został brutalnie zamordowany przez funkcjonariuszy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Przyznał się do Pana wobec ludzi za cenę męczeństwa. W jego pogrzebie uczestniczyło prawie milion wiernych.

Małgorzata Wałejko, "Oremus" październik 2013, s. 86


Do góry

Patroni dnia:

Błogosławiony Jerzy Popiełuszko
urodził się 14 września 1947 r. na Podlasiu. Od 11 roku życia był ministrantem i służył do Mszy św. codziennie przed lekcjami w szkole. Uzyskawszy świadectwo maturalne, zgłosił się 24 czerwca 1965 r. do Wyższego Metropolitalnego Seminarium Duchownego św. Jana Chrzciciela w Warszawie. Święcenia kapłańskie przyjął z rąk kardynała Stefana Wyszyńskiego dnia 28 maja 1972 r. Ostatnim miejscem zamieszkania i pracy ks. Jerzego Popiełuszki od 20 maja 1980 r. była parafia św. Stanisława Kostki w Warszawie na Żoliborzu, gdzie jako rezydent pomagał w pracy parafialnej i zajmował się duszpasterstwem specjalistycznym. Oddzielną kartę życia ks. Jerzego, było jego bezkompromisowe zaangażowanie się w duszpasterstwo świata pracy, zarówno w okresie tworzenia się "Solidarności", jak i później, gdy trwał stan wojenny w Polsce oraz po jego zniesieniu. Dnia 19 października 1984 r. ks. Jerzy wracał samochodem z posługi duszpasterskiej w Bydgoszczy, został zatrzymany przez trzech funkcjonariuszy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych (Wydział do walki z Kościołem) i uprowadzony. Zmasakrowane ciało kapłana wyłowiono 30 października ze zbiornika wodnego koło Włocławka. 6 czerwca 2010 r. w Warszawie odbyła się beatyfikacja ks. Jerzego Popiełuszki.

Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

KTO TRWA WE MNIE, PRZYNOSI OWOC

O Panie, spraw, abym trwał w Tobie i przynosił owoc na chwałę Twoją (J 15, 5)

Sobór Watykański II mówiąc o powszechnej świętości, do której powołani zostali wszyscy wierni, ukazuje ją jako pełnię świętości osobistej, a zarazem i apostolskiej. „Na osiągnięcie tej doskonałości [miłości], wierni obracać powinni swe siły otrzymane według miary obdarowania Chrystusowego, aby idąc w Jego ślady i upodabniając się do wzoru, jakim On sam jest dla nich... z całej duszy poświęcali się chwale Bożej i służbie bliźniemu” (KK 40). Upodabniać się do Jezusa, żyć według Jego wzoru to osobisty aspekt świętości, z której wypływa bezpośrednio aspekt apostolski: poświęcać się z całej duszy chwale Bożej i służbie bliźniego. Aspektów tych jednak nie należy uważać za dwie różne rzeczywistości i niejako przydane, lecz za ściśle złączone i nierozdzielne, tworzące jedną rzeczywistość: świętość chrześcijańską.

Chrześcijanin jest święty wtedy, kiedy uczestniczy w jedynej świętości Boga, która jest miłością. Miłość Boża w człowieku jest zawsze uczestnictwem nie tylko w życiu wewnętrznym Boga, lecz także w Jego stosunku do stworzeń. Bóg objawia i udziela swojej miłości ludziom dopuszczając ich do uczestnictwa w swoim życiu i zapraszając do obcowania z sobą. W miarę jak chrześcijanin otwiera się na łaskę miłości Bożej i żyje w obcowaniu z Bogiem, ogarnia go moc tej miłości i dlatego czuje się pobudzony, by przekazywać ją braciom, aby i oni mieli „uczestnictwo z Ojcem i z Jego Synem Jezusem Chrystusem” (1 J 1, 3). Miłość chrześcijańska jest z natury swojej rozlewna: albo jest apostolska, albo zgoła nie jest świętością; pobudka bowiem miłości, z której wypływa, nie może być ograniczona ani stłumiona. Ona prowadzi do uczestnictwa z Bogiem i braćmi, do oddania się Bogu i braciom, powtarzając bieg, jaki miłość ma w swym Bogu i w Jezusie, Słowie wcielonym: miłość na chwałę Boga i na zbawienie ludzi.

  • Ponieważ Ty, o Panie, mieszkasz w naszych duszach, modlitwa Twoja jest również naszą. Pragnę w niej uczestniczyć bez przerwy, utrzymując moją duszę jakby mały zbiornik przed tą fontanną, by móc potem udzielać z niej duszom, pozwalając, aby przelewały się Twoje fale nieskończonej miłości. „Za nich Ja poświęcam w ofierze samego siebie, aby i oni byli uświęceni w prawdzie.” O mój Mistrzu uwielbiony, pragnę przyswoić sobie całkowicie te słowa. Tak, pragnę poświęcić siebie samą za dusze, abyśmy potem wszyscy stali się członkami jednego Ciała. W tej mierze, w jakiej będę posiadała Twoje boskie życie, będę mogła udzielać go i rozlewać w wielkim organizmie Kościoła (bł. Elżbieta od Trójcy Św.).
  • „Pociągnij mnie! Pobiegniemy do wonności olejków Twoich”. O Jezu, nie mam zatem potrzeby mówić: „Pociągając mnie, pociągnij także te dusze, które kocham!” Wystarczy to proste słowo: „Pociągnij mnie”. O Panie, pojmuję, że skoro dusza da się zniewolić upajającą wonnością Twoich olejków, nie pobiegnie sama, ale pociągnie za sobą wszystkie dusze, które kocha; dzieje się to bez przymusu, bez wysiłku; jest to naturalną konsekwencją jej dążenia do Ciebie. Jak strumień wpadający gwałtownie do oceanu unosi z sobą wszystko, co spotyka na swej drodze, podobnie, o mój Jezu, i dusza, która zanurza się w bezbrzeżnym oceanie Twej miłości, pociąga za sobą swoje skarby... Panie, Ty wiesz, że nie posiadani innych skarbów poza duszami, które spodobało Ci się w szczególny sposób połączyć z moją; te skarby Ty sam mi powierzyłeś...
       „Pociągnij mnie, Panie, pobiegniemy”... o Jezu, błagam Cię, pociągnij mnie w ogień Twojej miłości i zjednocz z sobą tak ściśle, abyś żył i działał we mnie Ty sam. Czuję, że im więcej ogień miłości ogarnia moje serce, tym mocniej wołać będę: „Pociągnij mnie... tym szybciej dusze złączone ze mną... pobiegną żwawo do wonności olejków Twoich” (św. Teresa od Dz. Jezus: Dzieje duszy, r. 11; Rps C, fo 34r i 35r).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. III, str. 331


Do góry

Książka na dziś

Przychodzi nowy powiew Ducha

Jest liderem wspólnoty organizującej Tyskie Wieczory Uwielbienia, na których gromadzą się tysiące wiernych z całej Polski. Jako mały chłopiec doświadczył wyjątkowej obecności św. Ojca Pio, co bardzo mocno wpłynęło na jego relację z Bogiem

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.