pobierz z Google Play

08 lipca 2019

Poniedziałek

Poniedziałek XIV tydzień zwykły

Czytania: (Rdz 28,10-22a); (Ps 91,1-4.14-15); Aklamacja (2 Tm 1,10b); (Mt 9,18-26);

Rozważania: Ewangeliarz OP , Oremus , O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

Książka na dziś: Walka duchowa u Ojców Pustyni

Czytania

(Rdz 28,10-22a)
Kiedy Jakub wyszedłszy z Beer-Szeby wędrował do Charanu, trafił na jakieś miejsce i tam się zatrzymał na nocleg, gdyż słońce już zaszło. Wziął więc z tego miejsca kamień i podłożył go sobie pod głowę, układając się do snu na tym właśnie miejscu. We śnie ujrzał drabinę opartą na ziemi, sięgającą swym wierzchołkiem nieba, oraz aniołów Bożych, którzy wchodzili w górę i schodzili na dół. A oto Pan stał na jej szczycie i mówił: „Ja jestem Pan, Bóg Abrahama i Bóg Izaaka. Ziemię, na której leżysz, oddaję tobie i twemu potomstwu. A potomstwo twe będzie tak liczne jak proch ziemi, ty zaś rozprzestrzenisz się na zachód i na wschód, na północ i na południe; wszystkie plemiona ziemi otrzymają błogosławieństwo przez ciebie i przez twych potomków. Ja jestem z tobą i będę cię strzegł, gdziekolwiek się udasz; a potem sprowadzę cię do tego kraju. Bo nie opuszczę cię, dopóki nie spełnię tego, co ci obiecuję”. A gdy Jakub zbudził się ze snu, pomyślał: „Prawdziwie Pan jest na tym miejscu, a ja nie wiedziałem”. I zdjęty trwogą rzekł: „O, jakże miejsce to przejmuje grozą! Prawdziwie jest to dom Boga i brama do nieba!” Wstawszy więc rano, wziął ów kamień, który podłożył sobie pod głowę, postawił go jako stelę i rozlał na jego wierzchu oliwę. I dał temu miejscu nazwę Betel. Natomiast pierwotna nazwa tego miejsca była Luz. Po czym złożył taki ślub: „Jeżeli Pan Bóg będzie ze mną, strzegąc mnie w drodze, w którą wyruszyłem, jeżeli da mi chleb do jedzenia i ubranie do okrycia się i jeżeli wrócę szczęśliwie do domu ojca mojego, Pan będzie moim Bogiem. Ten zaś kamień, który postawiłem jako stelę, będzie domem Boga”.

(Ps 91,1-4.14-15)
REFREN: Tobie, mój Boże, ufam całym sercem

Kto się w opiekę oddał Najwyższemu
i mieszka w cieniu Wszechmocnego,
mówi do Pana: „Tyś moją ucieczką i twierdzą,
Boże mój, któremu ufam”.

Bo On sam cię wyzwoli z sideł myśliwego
i od słowa niosącego zgubę.
Okryje cię swoimi piórami,
pod Jego skrzydła się schronisz.

„Ja go wybawię, bo przylgnął do Mnie,
osłonię go, bo poznał moje imię.
Będzie Mnie wzywał, a Ja go wysłucham
i będę z nim w utrapieniu”.

Aklamacja (2 Tm 1,10b)
Nasz Zbawiciel, Jezus Chrystus, śmierć zwyciężył, a na życie rzucił światło przez Ewangelię.

(Mt 9,18-26)
Gdy Jezus mówił, pewien zwierzchnik synagogi przyszedł do Niego i oddając pokłon, prosił: „Panie, moja córka dopiero co skonała, lecz przyjdź i włóż na nią rękę, a żyć będzie”. Jezus wstał i wraz z uczniami poszedł za nim. Wtem jakaś kobieta, która dwanaście lat cierpiała na krwotok, podeszła z tyłu i dotknęła się frędzli Jego płaszcza. Bo sobie mówiła: „Żebym się choć Jego płaszcza dotknęła, a będę zdrowa”. Jezus obrócił się i widząc ją, rzekł: „Ufaj córko; twoja wiara cię ocaliła”. I od tej chwili kobieta była zdrowa. Gdy Jezus przyszedł do domu zwierzchnika i zobaczył fletnistów oraz tłum zgiełkliwy, rzekł: „Usuńcie się, bo dziewczynka nie umarła, tylko śpi”. A oni wyśmiewali Go. Skoro jednak usunięto tłum, wszedł i ujął ją za rękę, a dziewczynka wstała. Wieść o tym rozeszła się po całej tamtejszej okolicy.

Do góry

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Jan z Dukli, święty z XV wieku, pokazuje drogę gorliwości. Całe życie związany z rodziną franciszkańską, niestrudzenie na tej drodze poszukiwał pełni Ewangelii. Spowiednik, kaznodzieja, człowiek rozmiłowany w modlitwie i spragniony samotności z Bogiem może wydawać się kimś nie na te czasy. A jednak pamięć o nim, pamięć o jego pragnieniu Boga jest źródłem duchowej mocy dla wielu pokoleń wierzących, z różnych stron Kościoła.

O. Piotr Włodyga, "Oremus" lipiec 2003, s. 41


Do góry

Patroni dnia:

Święty Jan z Dukli, prezbiter
urodził się w Dukli około roku 1414. Według miejscowej tradycji Jan miał już od młodości prowadzić życie pustelnicze w pobliskich lasach u stóp góry zwanej Cergową. Nie znamy przyczyn, dla których Jan opuścił pustelnię i wstąpił do franciszkanów konwentualnych, zapewne w pobliskim Krośnie, w latach 1434-1440. Po skońćzeniu studiów został powołany na urząd kaznodziei, oraz przełożonego klasztoru: w Krośnie i we Lwowie. Jan z Dukli obserwował życie bernardynów i umacniał się ich gorliwością. Postanowił do nich wstąpić. Do roku 1517 franciszkanie konwentualni i obserwanci mieli wspólnego przełożonego generalnego. Jednak przejście z jednego zakonu do drugiego poczytywano zawsze za rodzaj dezercji. Ojciec Jan musiał więc być dobrze znany, skoro przyjęto go bez wahania. Chociaż o. Jan był wtedy już starszy, przeżył u obserwantów jeszcze 21 lat. Krótki czas przebywał w Poznaniu, by następnie powrócić do ukochanego Lwowa i tam spędzić resztę życia. Tu powierzono mu funkcję kaznodziei i spowiednika. Jan oddał Bogu ducha w konwencie lwowskim 29 września 1484 roku.

Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

BÓG — NAJWYŻSZA PROSTOTA

Panie, naucz mnie szukać Cię w prostocie serca (Mdr 1, 1)

Bóg jest najprostszym Bytem, ponieważ jest jeden w swojej istocie i we wszystkich swoich doskonałościach. Kiedy św. Tomasz rozprawia o prostocie Boga, przedstawia ją tylko jako wykluczenie wszelkiej złożoności. W Bogu nie ma części ilościowych, jak w człowieku, który składa się z ciała i duszy. Bóg jest prosty, gdyż nie ma w Nim materii, lecz jest duchem najczystszym. Bóg jest najwyższą prostotą, bo istota i istnienie nie różnią się w Nim: jest On Bytem, który istnieje sam przez się, istnieje wiecznie. Nawet niezliczone doskonałości Jego nie tworzą wielości: Bóg nie składa się z dobroci, prawdy, mądrości, sprawiedliwości; On jest równocześnie dobrocią, prawdą, mądrością, sprawiedliwością w całym tych słów znaczeniu. W Bogu dobroć i prawda spotykają się, sprawiedliwość i pokój całują się (Ps 85, 11), Nie ma w Nim żadnej różnicy między istotą a jakością, wszystko bowiem jest istotą; Jego doskonałości nieskończone stanowią samą Jego istotę. Bóg ogarnia jedną najprostszą doskonałością swego boskiego Bytu wszystkie niezliczone doskonałości, które znajdują się oddzielnie w nieskończonej wprost ilości stworzeń. Prostota Boga nie jest więc ubóstwem, lecz nieskończonym bogactwem i nieskończoną doskonałością, w której człowiek powinien odnajdywać się jak w zwierciadle.

Bóg jest bogaty w niezliczone doskonałości i wszystkie posiada w najwyższym stopniu. Człowiek natomiast jest skrajnie ubogi w cnoty i jeśli jakąś posiada, to zawsze ograniczoną, zacieśnioną, pomieszaną z brakami. Nie dość, że cnotę posiada w sposób niedoskonały, brakuje mu wielu innych jeszcze przymiotów. Bóg jest prosty; człowiek natomiast jest tak bardzo złożony. Jeśli chce być bardziej prosty, powinien rozważać prostotę Bożą, starając się odtworzyć ją w sobie samym przez prawdziwą prostotę ducha. „Szukajcie Pana w prostocie serca” (Mdr 1, 1), upomina Pismo święte, a więc z sercem prawym, niezdolnym do krętactwa i skrytych celów. Żadne skrzywienie nie ujdzie uwagi Boga, każde uczucie jest Mu znane. „Wiem, o Boże mój, że Ty badasz i upodobałeś sobie szczerość” (1 Krn 29, 17).

  • O Boże, w swym jedynym i prostym bycie jesteś pełnią wszystkich doskonałości i przymiotów. Jesteś wszechmocny, mądry, dobry, miłosierny, sprawiedliwy, możny, miłujący, pełen również innych nieskończonych przymiotów, których my nie znamy. Jesteś tym wszystkim w swym prostym bycie...
       O przepaści rozkoszy! Tym jesteś większa, im ściślej twe bogactwa są zespolone w jedności i nieskończonej prostocie twego jedynego bytu, w którym tak się poznaje jeden i w nim smakuje, że to nie przeszkadza doskonałemu poznaniu i smakowaniu drugiego. Owszem, każdy wdzięk i doskonałość w tobie staje się światłem wszelkiej innej wielkości twojej, bo przez twą czystość i mądrość Bożą, widząc jedną rzecz w tobie, widzi się ich wiele. Tyś bowiem jest skarbem bogactw Ojca Przedwiecznego, jasnością wiecznej światłości, obrazem bez zmazy i wyobrażeniem Jego dobroci (św. Jan od Krzyża: Żywy płomień miłości, III, 2. 17).
  • Daj mi, o Panie, miłość czystą, doskonałą, która przemienia duszę... w Twoją prostotę i czystość. Wówczas będę widziała już tylko Ciebie i tylko Ciebie znajdywała wszędzie bez szukania Cię, gdyż będę Cię posiadała i będę stale zjednoczona z Tobą. Wówczas wszystkie niedoskonałości... pochłonie i uniesie ten strumień miłości i wszystko stanie się miłością. Nic już nie będzie mnie naprawdę mieszało i sprawiało cierpienia, bo we wszystkim znajdę rozkosz miłości i będę radowała się Tobą, o mój Boże... O, jak piękne jest to życie miłości!... Błagam Cię, o Duchu Święty, Duchu Miłości, Miłości istotowa wzajemna Ojca i Słowa... abyś rozpalił mnie całą, przekształcił zupełnie i dosięgnął swoim wpływem wszystkich najmniejszych cząstek mojego jestestwa!...
       Naucz mnie wypowiadać tylko słowa natchnione przez Ciebie, aby były odblaskiem Słowa, skierowane ku chwale Ojca, bez żadnego oglądania się lub względu na ludzi, bez fałszywego współczucia i bez uległości tylko naturalnej, z dala od wszelkiego pochlebstwa i wszelkiego fałszu, lecz z wielką odwagą i szczerością, nie naruszając jednak miłości (s. Karmela od Ducha Świętego).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. II, str. 366


Do góry

Książka na dziś

Walka duchowa u Ojców Pustyni

ks. Dominik Chmielewski SDB

Po latach zeświecczenia i odchodzenia od wiary światu znów przestał wystarczać jego materialny wymiar. Człowiek poszukuje duchowości i czyni to, zgłębiając praktyki Dalekiego Wschodu, „mistykę” New Age, ezoteryzm, okultyzm.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.