pobierz z Google Play

06 lipca 2019

Sobota

Sobota XIII tydzień zwykły

Czytania: (Rdz 27,1-5.15-29); (Ps 135,1-6); Aklamacja (Jk 1,18); (Mt 9,14-17);

Rozważania: Ewangeliarz OP , Oremus , O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

Książka na dziś: Kryzys? Może być tylko lepiej!

Czytania

(Rdz 27,1-5.15-29)
Gdy Izaak się zestarzał i jego oczy stały się tak słabe, że już nie mógł widzieć, zawołał Ezawa, swego starszego syna: „Synu mój!” A kiedy ten odezwał się: „Jestem”, Izaak rzekł: „Oto zestarzałem się i nie znam dnia mojej śmierci. Weź więc teraz przybory myśliwskie, twój kołczan i łuk, idź na łowy i upoluj coś dla mnie. Potem zaś przyrządzisz mi smaczną potrawę, jaką lubię, podasz mi ją, a ja z serca ci pobłogosławię, zanim umrę”. Rebeka słyszała to, co Izaak mówił do swego syna Ezawa. Gdy więc Ezaw poszedł już na łowy, aby przynieść coś z upolowanej zwierzyny, Rebeka wzięła szaty Ezawa, swego starszego syna, najlepsze, jakie miała u siebie, ubrała w nie Jakuba, swojego młodszego syna, i skórkami koźląt owinęła mu ręce i nieowłosioną szyję. Po czym dała Jakubowi ową smaczną potrawę, którą przygotowała, i chleb. Jakub, wszedłszy do swego ojca, rzekł: „Ojcze mój!” A Izaak na to: „Słyszę; któryś ty jest, synu mój?” Odpowiedział Jakub ojcu: „Jestem Ezaw, twój syn pierworodny. Uczyniłem, jak mi poleciłeś. Podnieś się, siądź i zjedz potrawę z upolowanej przeze mnie zwierzyny, i pobłogosław mi”. Izaak rzekł do syna: „Jakże tak szybko mogłeś coś upolować, synu mój ?” A Jakub na to: „Pan, Bóg twój, sprawił, że tak mi się właśnie zdarzyło”. Wtedy Izaak rzekł do Jakuba: „Zbliż się, abym dotknąwszy ciebie mógł się upewnić, czy to mój syn Ezaw, czy nie”. Jakub przybliżył się do swego ojca Izaaka, a ten dotknąwszy go rzekł: „Głos jest głosem Jakuba, ale ręce rękami Łzawa”. Nie rozpoznał jednak Jakuba, gdyż jego ręce były owłosione jak ręce Ezawa. A mając udzielić mu błogosławieństwa, zapytał go jeszcze: „Ty jesteś syn mój Ezaw?” Jakub odpowiedział: „Ja jestem”. Rzekł więc: „Podaj mi, abym zjadł to, co upolowałeś, synu mój, i abym ci sam pobłogosławił”. Jakub podał mu i on jadł. Przyniósł mu też i wina, a on pił. A potem jego ojciec Izaak rzekł do niego: „Zbliż się i pocałuj mnie, mój synu”. Jakub zbliżył się i pocałował go. Gdy Izaak poczuł woń jego szat, dając mu błogosławieństwo mówił: „Oto woń mego syna jak woń pola, które pobłogosławił Pan. Niechaj tobie Bóg użycza rosy z niebios i żyzności ziemi, obfitości zboża i moszczu winnego. Niechaj ci służą ludy i niech ci pokłon oddają narody. Bądź panem twoich braci i niech ci się kłaniają synowie twej matki. Każdy, kto będzie ci złorzeczył, niech będzie przeklęty. Każdy, kto będzie ci błogosławił, niech będzie błogosławiony”.

(Ps 135,1-6)
REFREN: Śpiewajcie Panu, bo nasz Pan jest dobry

Chwalcie imię Pana,
chwalcie Pańscy słudzy,
wy, którzy stoicie w domu Pana,
na dziedzińcach domu Boga naszego.

Chwalcie Pana, bo Pan jest dobry,
śpiewajcie jego imieniu, bo jest łaskawy.
Pan bowiem wybrał sobie Jakuba,
wybrał Izraela na wyłączną własność.

Wiem, że Pan jest wielki,
że nasz Pan jest nad wszystkimi bogami.
Cokolwiek spodoba się Panu,
uczyni na niebie i na ziemi,
na morzu i we wszystkich głębinach.

Aklamacja (Jk 1,18)
Ze swej woli zrodził nas przez słowo prawdy, byśmy byli jakby pierwocinami Jego stworzeń.

(Mt 9,14-17)
Uczniowie Jana podeszli do Jezusa i zapytali: „Dlaczego my i faryzeusze dużo pościmy, Twoi zaś uczniowie nie poszczą?” Jezus im rzekł: „Czy goście weselni mogą się smucić, dopóki pan młody jest z nimi? Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, a wtedy będą pościć. Nikt nie przyszywa łaty z surowego sukna do starego ubrania, gdyż łata obrywa ubranie i gorsze robi się przedarcie. Nie wlewa się też młodego wina do starych bukłaków. W przeciwnym razie bukłaki pękają, wino wycieka, a bukłaki się psują. Raczej młode wino wlewa się do nowych bukłaków, a tak jedno i drugie się zachowuje”.

Do góry

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

„Jezus Chrystus śmierć zwyciężył, a na życie rzucił światło przez Ewangelię”. To światło jest naszym skarbem, skarbem, którym powinniśmy się dzielić. Dobrze to rozumiała patronka dzisiejszego dnia, bł. Maria Teresa Ledóchowska (1863-1922), która poświęciła wszystkie swoje zdolności służbie misjom w Afryce. Wydawała czasopismo „Echo z Afryki” i prowadziła korespondencję z misjonarzami. Jej skromne dzieło zaczęło się tak rozrastać, że znalazła współpracowników i założyła Sodalicję św. Piotra Klawera. Bł. Maria Teresa Ledóchowska pokazuje nam miłość przenikniętą głębokim zaufaniem Jezusowi i wyrażającą się w konkretnych czynach.

Katarzyna Zielińska, „Oremus” lipiec 2015, s. 29


Do góry

Patroni dnia:

Błogosławiona Maria Teresa Ledóchowska
urodziła się 29 kwietnia 1863 r. w Loosdorf w Austrii. 21 grudnia 1873 r. została dopuszczona do pierwszej spowiedzi, a 12 maja 1874 r. do pierwszej Komunii świętej. Rodzina każdy dzień kończyła wspólnym pacierzem, a w niedzielę uczestniczyła we Mszy świętej. W 1883 r. Ledóchowscy przenieśli się z Austrii na stałe do Polski, do Lipnicy Murowanej koło Bochni. Maria ucieszyła się z powrotu do Polski. Miała wtedy 20 lat. W zimie 1885 r. zachorowała na ospę i przez wiele tygodni leżała walcząc o życie. Choroba zostawiła ślady na jej twarzy. Organizm był osłabiony, bowiem sześć lat wcześniej Maria Teresa przebyła ciężki tyfus. Ta właśnie choroba uczyniła ją dojrzałą duchowo. W wyniku starań rodziny, cesarz Franciszek Józef I mianował ją damą dworu wielkich książąt toskańskich. Mimo życia na dworze, Maria Teresa prowadziła życie pełne wewnętrznego skupienia. Pewnego dnia Maria Teresa dostała do ręki broszurę kardynała, gdzie przeczytała słowa: "Komu Bóg dał talent pisarski, niechaj go użyje na korzyść tej sprawy, ponad którą nie ma świętszej". To było dla niej światłem z nieba. Znalazła cel swojego życia. Postanowiła skończyć z pisaniem dramatów dworskich, a wszystkie swoje siły obrócić dla misji afrykańskiej. Zerwała stosunki towarzyskie i oddała się wyłącznie sprawie Afryki. Na własną rękę zaczęła wydawać Echo z Afryki (1890). Od roku 1892 Echo z Afryki wychodziło także w języku polskim. W 1894 r. Maria Teresa miała już własną drukarnię. Tu drukowano nadto broszury misyjne, kalendarze, odezwy itp., a potem katechizmy i książeczki religijne w językach Afryki. 9 września 1896 r. Maria Teresa złożyła śluby zakonne na ręce kardynała Hellera, biskupa Salzburga. W 1897 r. kardynał zatwierdził konstytucję przez nią ułożoną dla nowego zgromadzenia zakonnego. W roku 1904 Maria Ledóchowska przeniosła swoją stałą siedzibę do Rzymu. Pod koniec jej życia Echo z Afryki miało ok. 100 000 egzemplarzy nakładu. Maria Teresa zmarła 6 lipca 1922 r. w obecności swoich duchowych córek. 10 lipca złożono jej ciało na głównym cmentarzu rzymskim przy bazylice św. Wawrzyńca.

Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

Słuchajcie głosu Pana

Błogosławiony człowiek, który Cię słucha, o Panie, i co dzień u drzwi Twoich czeka (Prz 8, 34)

Dialog zakłada słuchanie. W Piśmie świętym po wiele razy rozbrzmiewa wezwanie: „Słuchajcie słowa Pana” (Jr 31, 10). To był nieustanny okrzyk proroków przywołujących ludzi do ich właściwego powołania: słuchać głosu Boga i iść za Nim. „Słuchajcie głosu mojego! — mówi Pan przez usta Jeremiasza — a będę wam Bogiem, wy zaś będziecie Mi narodem” (7, 23).

Lecz słowo Boga zostało dane światu w całej pełni, kiedy Słowo ciałem się stało, Słowo stało się człowiekiem i przyszło między ludzi, by mówić z nimi. Wówczas dał się słyszeć głos z nieba: „To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie... Jego słuchacie” (Mt 17, 5). Cała Ewangelia jest wezwaniem do słuchania. Ze słuchania rodzi się wiara (Rz. 10, 17); dzięki słuchaniu ludzie przyjmują orędzie Chrystusa, owszem, przyjmują samego Chrystusa i w Nim stają się dziećmi Boga: „Wszystkim, którzy Go przyjęli, dał moc, aby się stali dziećmi Bożymi” (J 1, 12). Słuchać lub nie, to sprawa życia albo śmierci. Kto Go słucha, idzie za Nim, przyjmuje Jego naukę, należy do Jego owczarni: Jego owce „słuchają Jego głosu” (J 10, 3). Nie wystarczy słuchanie powierzchowne, nie wystarczy słuchać tylko niekiedy; trzeba słuchać zawsze. Kto kocha, zawsze uważnie słucha głosu umiłowanej osoby.

Świat jest pełen głosów. Ludzie są żądni słuchania: wiadomości, sprawozdań, nowości, ciekawostek. Te głosy zbyt łatwo stają się gwarem, który ogłusza, czyni człowieka powierzchownym, niezdolnym do zwracania się ku wnętrzu i do słuchania jedynego prawdziwego Głosu. Człowiek nawet gdy się modli, zatrzymuje się niejako na powierzchni: fizycznie słucha głosu kapłana lub pobożnej książki mówiącej mu o Bogu, lecz rzadko pozwala temu głosowi przeniknąć do głębi swego jestestwa, jak ziarnu wrzuconemu w ziemię, aby w swoim czasie zakiełkowało. A jednak tylko ci, którzy przyjmują „słowo o Królestwie” w ziemię dobrą, czyli słuchają, wykonują je, żyją nim, przynoszą owoc (Mt 13, 19-23).

Mów, Panie, bo słucha sługa Twój. Jestem Twym sługą, poucz mię, żebym poznał Twe wskazania. Nakłoń serce moje ku słowom ust Twoich, niech mowa Twoja spłynie jak rosa.
Mówili kiedyś synowie Izraela do Mojżesza: mów do nas, a słuchać będziemy; niech nie mówi do nas Pan, byśmy przypadkiem nie poumierali. Nie tak, Panie, nie tak proszę, ale raczej z Samuelem prorokiem pokornie i usilnie błagam: mów, Panie, bo słucha sługa Twój. Niech nie mówi do mnie Mojżesz lub którykolwiek z proroków, ale Ty raczej mów, Panie i Boże, któryś natchnął i oświecił wszystkich proroków; bo Ty sam bez nich możesz mnie doskonale napełnić swym Duchem, oni zaś bez Ciebie niczego nie dokażą.
Prorocy mogą wprawdzie wypowiadać słowa, ale ducha nie dają. Pięknie mówią, lecz jeżeli Ty milczysz, serca nie zapalają. Pisma podają, ale Ty odkrywasz ich znaczenie. Głoszą tajemnice, lecz Ty dajesz klucz do zrozumienia zagadek. Ogłaszają przykazania, ale Ty pomagasz do ich spełnienia. Drogę wskazują, lecz Ty dajesz moc, żeby iść po niej. Oni tylko na zewnątrz działają, ale Ty umysł pouczasz i oświecasz. Oni z wierzchu skrapiają, lecz Ty udzielasz płodności. Oni wołają słowy, ale Ty słuchającemu dajesz zrozumienie...
Mów więc, Panie, bo słucha sługa Twój; masz bowiem słowa żywota wiecznego (O naśladowaniu Chrystusa III, 2, 1-3).

W Tobie, o Jezu, i w Ojcu Twoim jest tylko jeden Duch, jeden sposób myślenia i działania, ten sam Duch, który działa zawsze w jedności z Ojcem i Synem; więc słuchając Ciebie, słucham Ojca... Widząc, jak działasz, widzę jedynie czynności Ojca, ponieważ Syn niczego nie czyni od siebie, a Ojciec sam czyni swoje dzieła. Jak piękna harmonia i zgodność między Ojcem i Synem, i Duchem Świętym w Tobie, o Jezu!
Cóż więc innego powinienem czynić, jak tylko poznawać Ciebie, słuchać Twojego słowa, rozważać Twoje czynności, aby upodobnić się do Ciebie i w ten sposób napełnić się Duchem Świętym?... Duch Boży ogarnął całe Twoje życie... Każde Twoje słowo, każdy przykład jest jakby promieniem światła padającym z nieba, by oświecić mnie i udzielić mi życia. Spraw, abym poznawał Cię każdego dnia, by napełniać się Duchem Bożym (A. Chévrier).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. II, str. 347


Do góry

Książka na dziś

Kryzys? Może być tylko lepiej!

o. Wojciech Jędrzejewski OP

„Kryzys to jest chwila, kiedy mówię sobie: Dość, dłużej już nie chcę tak żyć!. Wszyscy odwlekamy trudną prawdę o czymś, co okrada nas ze szczęścia osobistego i co okrada nas ze szczęścia bycia razem w małżeństwie. (...) Jesteśmy wezwani do walki – bez walki się nie obędzie w dążeniu do tego

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.