18 maja 2019
Sobota
Sobota czwartego tygodnia okresu Wielkanocnego
Czytania: (Dz 13,44-52); (Ps 98,1-4); Aklamacja (J 6.63b,68b); (J 14,7-14);
Rozważania: Ewangeliarz OP , Oremus , O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Książka na dziś: Niebo daje znak!
Czytania
(Dz 13,44-52)
W następny szabat po kazaniu Pawła w synagodze w Antiochii Pizydyjskiej zebrało się niemal całe miasto, aby słuchać słowa Bożego. Gdy Żydzi zobaczyli tłumy, ogarnęła ich zazdrość, i bluźniąc sprzeciwiali się temu, co mówił Paweł.
Wtedy Paweł i Barnaba powiedzieli odważnie: „Należało głosić słowo Boże najpierw wam. Skoro jednak odrzucacie je i sami uznajecie się za niegodnych życia wiecznego, zwracamy się do pogan. Tak bowiem nakazał nam Pan: "Ustanowiłem cię światłością dla pogan, abyś był zbawieniem aż po krańce ziemi”. Poganie słysząc to radowali się i uwielbiali słowo Pańskie, a wszyscy, przeznaczeni do życia wiecznego, uwierzyli. Słowo Pańskie rozszerzało się po całym kraju.
Ale Żydzi podburzyli pobożne a wpływowe kobiety i znaczniejszych obywateli, wzniecili prześladowanie Pawła i Barnaby i wyrzucili ich ze swych granic. A oni otrząsnąwszy na nich pył z nóg, przyszli do Ikonium, a uczniów napełniało wesele i Duch Święty.
(Ps 98,1-4)
REFREN: Ziemia ujrzała swego Zbawiciela
Śpiewajcie Panu pieśń nową,
albowiem uczynił cuda.
Zwycięstwo Mu zgotowała Jego prawica
i święte ramię Jego.
Pan okazał swoje zbawienie,
na oczach pogan objawił swoją sprawiedliwość.
Wspomniał na dobroć i na wierność swoją
dla domu Izraela.
Ujrzały wszystkie krańce ziemi
zbawienie Boga naszego.
Wołaj z radości na cześć Pana, cała ziemio,
cieszcie się, weselcie i grajcie.
Aklamacja (J 6.63b,68b)
Słowa Twoje, Panie, są duchem i życiem, Ty masz słowa życia wiecznego.
(J 14,7-14)
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Gdybyście Mnie poznali, znalibyście i mojego Ojca. Ale teraz już Go znacie i zobaczyliście”. Rzekł do Niego Filip: „Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wy starczy”. Odpowiedział mu Jezus: „Filipie, tak długo jestem z wami, a jeszcze Mnie nie poznałeś? Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca. Dlaczego więc mówisz: "Pokaż nam Ojca?" Czy nie wierzysz, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie? Słów tych, które wam mówię, nie wypowiadam od siebie. Ojciec, który trwa we Mnie, On sam dokonuje tych dzieł. Wierzcie Mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie. Jeżeli zaś nie, wierzcie przynajmniej ze względu na same dzieła. Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, owszem i większe od tych uczyni, bo Ja idę do Ojca. A o cokolwiek prosić będziecie w imię moje, to uczynię, aby Ojciec był otoczony chwałą w Synu. O cokolwiek prosić Mnie będziecie w imię moje, Ja to spełnię”.
Rozważania do czytań
Ewangeliarz OP
Oremus
Chrzest, wielkanocny sakrament, to nie tylko wydarzenie z czasów wczesnego niemowlęctwa, którego nie możemy pamiętać. Chrzest jest pulsującym w nas nieustannie nowym życiem, wydarzeniem, które się nie kończy. Zmiana już się rozpoczęła. Duch Jezusa prowadzi nas, aż po krańce ziemi, pozwala czynić większe dzieła. Chrzest to Pascha, która w moim życiu dokonuje się właśnie teraz.
O. Wojciech Czwichocki OP, "Oremus" maj 2008, s. 4
Patroni dnia:
Święty Jan I, papież i męczennik
O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
ŻYCIE MARYJNE
O Panie, spraw, abyśmy za przyczyną Najświętszej Maryi Panny zasłużyli osiągnąć pełnię Twojej łaski (MP: msza [5] o NMP).
Wielkie miejsce, które Maryja jako Matka zajmuje w dziele uświęcenia wierzących, usprawiedliwia w pełni pragnienie ścisłego z Nią współżycia. Jak dziecko obcuje chętnie z matką swoją, tak chrześcijanin chętnie obcuje z Maryją i dlatego posługuje się licznymi, drobnymi sposobami, by utrzymać w swojej duszy żywy Jej obraz. Stara się na przykład mieć przed oczyma Jej podobiznę i pozdrawiać Ją z miłością, ilekroć na Nią spojrzy. Lecz okiem wiary sięga o wiele dalej, ponad obrazy, bo aż do Maryi żyjącej w chwale, która dzięki błogosławionemu widzeniu patrzy na niego, towarzyszy mu, zna wszystkie jego potrzeby, wspomaga go swoją matczyną pomocą. „Istotnie Maryja — poucza Sobór — wzięta do nieba, nie zaprzestała zbawczego zadania, lecz przez swoje wielorakie wstawiennictwo ustawicznie zjednywa nam dary zbawienia wiecznego” (KK 62). I tak, dzięki wierze, chrześcijanin może żyć w ciągłej łączności z Matką Bożą, która czuwa nad nim jak matka. Spontanicznie więc mnoży w ciągu dnia praktyki pobożne na Jej cześć, wezwania, akty strzeliste i wszystko, co może ożywić obcowanie z Nią. Święta liturgiczne Maryi, soboty, miesiąc maj, to właśnie okazje, by pamiętać o Maryi szczególnie, rozważać Jej przywileje, podziwiać piękność i rozmiłowywać się w Niej coraz więcej. Istotnie, nie można chować w myśli i w sercu słodkiej postaci Maryi, a nie czuć się pociągniętym do miłowania Jej. Musimy odczuwać potrzebę udowadniania Matce Bożej, że Ją naprawdę kochamy, że staramy się sprawiać Jej przyjemność, czyli żyć jak prawdziwe Jej dzieci. W ten sposób życie maryjne, czyli ścisłe współżycie z Maryją, może przeniknąć całe nasze życie chrześcijańskie i uczynić nas wierniejszymi w wypełnianiu obowiązków. Nic nie może sprawić większej przyjemności Matce jak świadomość, że dzieci spełniają z miłością wolę Jej Jezusa. W ten sposób życie chrześcijańskie, przeżywane pod matczynym wejrzeniem Maryi, nabiera szczególnej słodyczy i delikatności. Rodzi się ona z ciągłego obcowania z najsłodszą Matką, która nie przestaje troszczyć się o tych, co Ją kochają i uciekają się do Niej z ufnością.
- O Matko najmiłościwsza, Ty mówisz: błogosławieni ci, którzy przy pomocy łaski Bożej praktykują moje cnoty i idą
śladami mojego życia. Tak, o Matko, oni są szczęśliwi na tym świecie w ciągu życia, dzięki obfitości łask i słodyczy, jakich im udzielasz ze swojej pełności. Szczęśliwi w chwili śmierci, która jest słodka i spokojna. Jesteś bowiem wtedy obecna, aby ich zaprowadzić do radości niebieskich. Szczęśliwi na koniec w wieczności, bo nigdy nie zginął Twój wierny sługa, który naśladował Twoje cnoty.
O Najświętsza Panno Maryjo, moja dobra Matko, jak są szczęśliwi ci, powtarzam to z gorącym uniesieniem serca, jak są szczęśliwi ci i te, co nie dając się zwodzić fałszywej pobożności ku Tobie, idą wiernie Twoimi śladami, słuchają Twoich rad, są posłuszni Twoim rozkazom! (Sw. Ludwik Grignon de Montort: Traktat o prawdziwym nabożeństwie 6, 1)
- Miłość ku Tobie, o Maryjo, wnosi cudowną delikatność w nasze życie duchowe... Sprowadza do serca poczucie ufności i uległości. Miłość ku Tobie niespostrzeżenie przygotowuje nas, abyśmy znosili z radością, uznawali i kochali liczne przykrości i krzyże. Z powodu Ciebie, o Maryjo, jestem dłużnikiem wielu rzeczy, dłużnikiem wszystkiego. Bóg w Tobie dał mi wszystko. Czyż więc mógłbym pozostać niewdzięcznym? O Maryjo!... Kocham Cię...
Kto Cię miłuje, Maryjo, idzie dobrą drogą. Kto Cię nie kocha, choćby nawet czynił cuda, nie zasługuje na wiarę. Jak może lękać się ten, kto szczerze Cię miłuje, o Maryjo? Kto pozwolił się schwytać w Twoje sieci, pozostaje bezpieczny na wieki, o Matko Boga. Im więcej szatani mię kuszą i chcą pociągnąć, tym mocniej sieć Twoja, o Maryjo, oplata mnie. Nie znam żadnej innej matki, podobnej do Ciebie, o Maryjo. Matko przedziwna, módl się za nami.
Quam suavis es! Dlaczego Twoi słudzy są tak prości, o Maryjo, i posłuszni z tak wielką radością? Jak się to dzieje, że Twoi słudzy, o Maryjo, odznaczają się czułością dziecięcą w obcowaniu z Bogiem i odnoszą się z niezwykłą uprzejmością i słodyczą nawet do ludzi najgorszych? Powód jest ten, że obcując z nimi, o Maryjo, czynisz ich rzeczywiście, chociaż nieświadomie, uczestnikami Twojej najgłębszej pokory i niezrównanej łagodności (E. Poppe)
O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. I, str. 530
Książka na dziś
W tej niezwykłej i wciągającej książce, która momentami brzmi jak osobista spowiedź autora, Vittorio Messori opowiada o znakach, jakie otrzymał w trakcie swojego życia. Pocieszający telefon od zmarłego wujka dokładnie rok po jego śmierci.
Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.