pobierz z Google Play

04 kwietnia 2019

Czwartek

Czwartek IV Tygodnia Wielkiego Postu

Czytania: (Wj 32,7-14); (Ps 106,19-23); Aklamacja (Ez 18,31); (J 5,31-47);

Rozważania: Ewangeliarz OP , Oremus , O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

Książka na dziś: Różaniec Święty

Czytania

(Wj 32,7-14)
Pan rzekł do Mojżesza: Zstąp na dół, bo sprzeniewierzył się lud twój, który wyprowadziłeś z ziemi egipskiej. Bardzo szybko odwrócili się od drogi, którą im nakazałem, i utworzyli sobie posąg cielca ulanego z metalu i oddali mu pokłon, i złożyli mu ofiary, mówiąc: Izraelu, oto twój bóg, który cię wyprowadził z ziemi egipskiej. I jeszcze powiedział Pan do Mojżesza: Widzę, że lud ten jest ludem o twardym karku. Zostaw Mnie przeto w spokoju, aby rozpalił się gniew mój na nich. Chcę ich wyniszczyć, a ciebie uczynić wielkim ludem. Mojżesz jednak zaczął usilnie błagać Pana, Boga swego, i mówić: Dlaczego, Panie, płonie gniew Twój przeciw ludowi Twemu, który wyprowadziłeś z ziemi egipskiej wielką mocą i silną ręką? Czemu to mają mówić Egipcjanie: W złym zamiarze wyprowadził ich, chcąc ich wygubić w górach i wygładzić z powierzchni ziemi? Odwróć zapalczywość Twego gniewu i zaniechaj zła, jakie chcesz zesłać na Twój lud. Wspomnij na Abrahama, Izaaka i Izraela, Twoje sługi, którym przysiągłeś na samego siebie, mówiąc do nich: Uczynię potomstwo wasze tak liczne jak gwiazdy niebieskie, i całą ziemię, o której mówiłem, dam waszym potomkom, i posiądą ją na wieki. Wówczas to Pan zaniechał zła, jakie zamierzał zesłać na swój lud.

(Ps 106,19-23)
REFREN: Pamiętaj o nas i przyjdź nam z pomocą

U stóp Horebu zrobili cielca
i pokłon oddawali bożkowi odlanemu ze złota.
I zamienili swą chwałę
na podobiznę cielca jedzącego siano.

Zapomnieli Boga, który ich ocalił,
który wielkich rzeczy dokonał w Egipcie,
rzeczy przedziwnych w krainie Chama,
zdumiewających nad Morzem Czerwonym.

Postanowił ich zatem wytracić,
gdyby nie Mojżesz, Jego wybraniec;
on wstawił się do Niego,
aby odwrócił swój gniew, by ich nie niszczył

Aklamacja (Ez 18,31)
Odrzućcie od siebie wszystkie grzechy i utwórzcie sobie nowe serce i nowego ducha.

(J 5,31-47)
Jezus powiedział do Żydów: Gdybym Ja wydawał świadectwo o sobie samym, sąd mój nie byłby prawdziwy. Jest przecież ktoś inny, kto wydaje sąd o Mnie; a wiem, że sąd, który o mnie wydaje, jest prawdziwy. Wysłaliście poselstwo do Jana i on dał świadectwo prawdzie. Ja nie zważam na świadectwo człowieka, ale mówię to, abyście byli zbawieni. On był lampą, co płonie i świeci, wy zaś chcieliście radować się krótki czas jego światłem. Ja mam świadectwo większe od Janowego. Są to dzieła, które Ojciec dał Mi do wykonania; dzieła, które czynię, świadczą o Mnie, że Ojciec Mnie posłał. Ojciec, który Mnie posłał, On dał o Mnie świadectwo. Nigdy nie słyszeliście ani Jego głosu, ani nie widzieliście Jego oblicza; nie macie także słowa Jego, trwającego w was, bo wyście nie uwierzyli w Tego, którego On posłał. Badacie Pisma, ponieważ sądzicie, że w nich zawarte jest życie wieczne: to one właśnie dają o Mnie świadectwo. A przecież nie chcecie przyjść do Mnie, aby mieć życie. Nie odbieram chwały od ludzi, ale wiem o was, że nie macie w sobie miłości Boga. Przyszedłem w imieniu Ojca mego, a nie przyjęliście Mnie. Gdyby jednak przybył kto inny we własnym imieniu, to byście go przyjęli. Jak możecie uwierzyć, skoro od siebie wzajemnie odbieracie chwałę, a nie szukacie chwały, która pochodzi od samego Boga? Nie mniemajcie jednak, że to Ja was oskarżę przed Ojcem. Waszym oskarżycielem jest Mojżesz, w którym wy pokładacie nadzieję. Gdybyście jednak uwierzyli Mojżeszowi, to byście i Mnie uwierzyli. O Mnie bowiem on pisał. Jeżeli jednak jego pismom nie wierzycie, jakżeż moim słowom będziecie wierzyli?

Do góry

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Jesteśmy niecierpliwi. Także w naszym nawróceniu. Trudno nam czekać i nie potrafimy przeżyć czasu, gdy Bóg wydaje się nieobecny. Niecierpliwość rodzi brak zaufania i w końcu postanawiamy wziąć sprawy w swoje ręce. Tworzymy sobie Boga na miarę naszych oczekiwań, złotego i wygodnego w użyciu, podręcznego i przenośnego. Można mu się kłaniać, a on nie zadaje pytań. Nic nie zadaje, bo to tylko nasza imaginacja. Złudna i nieprawdziwa.

Wojciech Czwichocki OP, "Oremus" Wielki Post 2007, s. 120-121


Do góry

Patroni dnia:

Święty Izydor z Sewilli,biskup i doktor Kościoła
urodził się około 560 r. w Nowej Kartaginie. Legenda głosi, że przy jego narodzinach rój pszczół osiadł mu na ustach i zostawił na nich słodki miód. Miała to być zapowiedź daru niezwykłej wymowy, jaką szczycił się Izydor. Po szybkiej śmierci rodziców wychowaniem młodszego rodzeństwa zajął się najstarszy brat, św. Leonard, który był wówczas arcybiskupem w Sewilli. Po śmierci brata biskupem został Izydor. Zwołał i kierował synodami w Sewilli (619) i w Toledo (633), które m.in. ułożyły symbol wiary odmawiany w Hiszpanii, oraz ujednolicił liturgię. Zapamiętano go jako człowieka wyjątkowego miłosierdzia. Był znakomitym pisarzem. Pozostawił po sobie bogatą spuściznę literacką. Jego największym dziełem jest dwudziestotomowy Codex etimologiarum - pierwsza próba naukowej encyklopedii, syntezy wiedzy, jaką posiadano za jego czasów. Wyjątkowa była jego śmierć. Kazał zanieść się do katedry i w obecności biskupów pomocniczych, kapłanów i ludu zdjął swoje szaty biskupie, a wdział pokutny wór, głowę posypał popiołem i zalany łzami odbył spowiedź publiczną. Błagał, by mu odpuszczono jego przewiny i zaniedbania, i by się za niego modlono. Potem przyjął Komunię świętą pod dwoma postaciami i pożegnał się ze wszystkimi pocałunkiem pokoju. Zaniesiony do swojej ubogiej izby po 4 dniach oddał Bogu ducha 4 kwietnia 636 roku, gdy miał 82 lata.

Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

Wiara i pokora

„Wysławiam Cię, Ojcze... że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom” (Łk 10, 21)

Jezus rozprawiając z Żydami karcił ich: „Badacie Pisma, ponieważ sądzicie, że w nich zawarte jest życie wieczne: to one właśnie dają o Mnie świadectwo. A przecież nie chcecie przyjść do Mnie, aby mieć życie” (J 5, 39-40). Żydzi uważali, że cała ich doskonałość polega na drobiazgowym, często bardzo dowolnym, badaniu Pisma świętego oraz na tłumaczeniu go według własnych mniemań. W swej pysze nie dopuszczali nawet myśli, że mogą błądzić, a nie rozumiejąc sensu proroctw nie chcieli uznać, że Jezus jest Mesjaszem przez nie zapowiedzianym, Jezus stara się ich oświecić, lecz światło nie przenika do ich serc zaślepionych pychą. „Jak możecie uwierzyć, skoro od siebie wzajemnie odbieracie chwałę, a nie szukacie chwały, która pochodzi od samego Boga?” (tamże 44). Zamiarem tych fałszywych nauczycieli nie było wniknąć w prawdziwego ducha Pism, zrozumieć Boży plan zbawienia i poddać się mu, lecz jedynie zdobyć pochwałę i uznanie u ludzi. To była wielka przeszkoda dla ich wiary w Chrystusa. Jak mogli przyjąć Mesjasza pokornego, ubogiego, wywyższającego maluczkich, prostaczków, ubogich, skoro szukali „chwały jedni u drugich”? Zarówno wiara w Chrystusa jak i studium Pisma świętego wymagają pokory. Jezus przyszedł objawić ludziom tajemnicę Boga, Jego zamiary zbawienia, prawdziwe znaczenie Pism; lecz tylko pokorni pozwalają, aby ich nauczał. Kto uważa się za mądrego i sprawiedliwego, chce postępować według własnego „widzimisię”, nie przyjmuje ani Nauczyciela, ani Zbawiciela. Takie nastawienie powtarza się w ciągu wieków, gdy ludzie powodowani pychą odrzucają urząd nauczycielski oraz pośrednictwo Kościoła, będącego urzędowym organem przechowującym słowo Boże i sakramenty zbawienia. Jezus pewnego dnia zapytał: „Czy Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?” (Łk 18, 8). Bez wątpienia nie znajdzie jej u pysznych, u ludzi nadętych swoją wiedzą, lecz u pokornych i prostych.

O Jezu, Ty jesteś światłością dla tych, którzy otwierają oczy, aby Cię zobaczyć; lecz dla tych, co je zamykają, jesteś kamieniem obrazy, o który się rozbiją. Żydzi, ponieważ nic chcieli się nauczyć od Ciebie tajemnicy Twoich słabości, potknęli się, załamali i nie poznali Cię... Ty byś był ich oświecił swoją prawdą, gdyby poprosili Cię o to z pokorą. Lecz w swojej pysze nie przyjęli Twojego światła, a Ty, chociaż przyszedłeś oświecić ich, stałeś się dla nich zgorszeniem... Kto gardzi Twoim światłem, nie zauważy go już więcej; gęsta mgła okrywa je, a namiętności zaciemniają całkowicie nasze oczy.
   Kto chodzi w ciemnościach, nie wie, dokąd zdąża. Wierzy, że zdąża do chwały, radości, życia oraz szczęśliwości, a tymczasem idzie na zatracenie, ku śmierci. O Panie, pomóż nam chodzić, dopóki mamy choćby iskierkę Twojej światłości! (Zob. J. B. Bossuet).

O Jezu, gdyś był pielgrzymem na ziemi, powiedziałeś: „Uczcie się ode Mnie, że jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie odpoczynek duszom waszym”. Wszechmocny Władco niebios, dusza moja doznaje pokoju widząc, żeś raczył przybrać postać i naturę sługi, żeś się uniżył aż do umywania nóg apostołom Twoim. Przypominam sobie słowa, które wtedy wypowiedziałeś, by mnie nauczyć pokory: „Dałem wam przykład, abyście, jakom Ja wam uczynił, i wy czynili. Nie jest uczeń większy nad Mistrza”.
   O mój Umiłowany... by mnie nauczyć pokory, nie możesz się już więcej uniżyć. Toteż aby odpowiedzieć na miłość Twoją, chcę i ja również ostatniego miejsca w najgłębszym przekonaniu, że ono mi się należy. Błagam Cię, Jezu, ześlij mi upokorzenia, ilekroć próbować będę wynosić się nad drugich. Chcę dzielić upokorzenia Twoje, aby mieć cząstkę z Tobą w królestwie niebieskim.
   Lecz, Panie, znana Ci jest moja słabość. Co rano postanawiam być pokorną, a wieczorem widzę, że popełniłam wiele win z powodu pychy. Na ten widok ogarnia mnie zniechęcenie, ale i to wiem, że zniechęcenie także jest pychą. W Tobie samym przeto, o Boże, pokładam całą nadzieję moją; skoro wszystko możesz, racz wszczepić w duszę moją cnotę, której pragnę (św. Teresa od Dz. Jezus: Modlitwy 14 w: Pisma, t. II s. 216).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. I, str. 352


Do góry

Książka na dziś

Różaniec Święty

Abp Fulton J. Sheen

Wyjątkowe rozważania modlitwy różańcowej autorstwa Fultona J. Sheena, z rycinami Albrechta Dürera, w tłumaczeniu Izabelli Parowicz. Rozkochany w Matce Bożej i różańcu Arcybiskup, dzieli się z czytelnikami prostymi, ale niezwykle wymownymi rozważaniami, które dzisiaj, jakby jeszcze zyskały na aktualności.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.