pobierz z Google Play

15 lutego 2019

Piątek

Piątek V tygodnia okresu zwykłego

Czytania: (Rdz 3, 1-8); (Ps 32 (31), 1b-2. 5. 6-7); Aklamacja (Dz 16, 14b); (Mk 7, 31-37);

Rozważania: Ewangeliarz OP , Oremus , O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

Książka na dziś: Przez żołądek do serca (książeczka + 3xCD)

Czytania

(Rdz 3, 1-8)
Wąż był bardziej przebiegły niż wszystkie zwierzęta lądowe, które Pan Bóg stworzył. On to rzekł do niewiasty: "Czy rzeczywiście Bóg powiedział: Nie jedzcie owoców ze wszystkich drzew tego ogrodu?" Niewiasta odpowiedziała wężowi: "Owoce z drzew tego ogrodu jeść możemy, tylko o owocach z drzewa, które jest w środku ogrodu, Bóg powiedział: Nie wolno wam jeść z niego, a nawet go dotykać, abyście nie pomarli". Wtedy rzekł wąż do niewiasty: "Na pewno nie umrzecie! Ale wie Bóg, że gdy spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło". Wtedy niewiasta spostrzegła, że drzewo to ma owoce dobre do jedzenia, że jest ono rozkoszą dla oczu i że owoce tego drzewa nadają się do zdobycia wiedzy. Zerwała zatem z niego owoc, skosztowała i dała swemu mężowi, który był z nią, a on zjadł. A wtedy otworzyły się im obojgu oczy i poznali, że są nadzy; spletli więc gałązki figowe i zrobili sobie przepaski. Gdy zaś mężczyzna i jego żona usłyszeli kroki Pana Boga przechadzającego się po ogrodzie w porze powiewu wiatru, skryli się przed Panem Bogiem wśród drzew ogrodu.

(Ps 32 (31), 1b-2. 5. 6-7)
REFREN: Szczęśliwy, komu odpuszczono grzechy.

Szczęśliwy człowiek,
któremu nieprawość została odpuszczona,
a jego grzech zapomniany.
Szczęśliwy ten, któremu Pan nie poczytuje winy,
a w jego duszy nie kryje się podstęp.

Grzech wyznałem Tobie
i nie skryłem mej winy.
Rzekłem: "Wyznaję mą nieprawość Panu",
a Ty darowałeś niegodziwość mego grzechu.

Do Ciebie więc modlić się będzie każdy wierny,
gdy znajdzie się w potrzebie.
Choćby nawet wezbrały wody, fale go nie dosięgną.
Ty jesteś moją ucieczką,
wyrwiesz mnie z ucisku
i dasz mi radość mego ocalenia.

Aklamacja (Dz 16, 14b)
Otwórz, Panie, nasze serca, abyśmy uważnie słuchali słów Syna Twojego.

(Mk 7, 31-37)
Jezus opuścił okolice Tyru i przez Sydon przyszedł nad Jezioro Galilejskie, przemierzając posiadłości Dekapolu. Przyprowadzili Mu głuchoniemego i prosili Go, żeby położył na niego rękę. On wziął go na bok, z dala od tłumu, włożył palce w jego uszy i śliną dotknął mu języka; a spojrzawszy w niebo, westchnął i rzekł do niego: "Effatha", to znaczy: Otwórz się. Zaraz otworzyły się jego uszy, więzy języka się rozwiązały i mógł prawidłowo mówić. Jezus przykazał im, żeby nikomu nie mówili. Lecz im bardziej przykazywał, tym gorliwiej to rozgłaszali. I przepełnieni zdumieniem mówili: "Dobrze wszystko uczynił. Nawet głuchym słuch przywraca i niemym mowę".

Do góry

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Słowo Boże zawsze jest dobrą nowiną. Nie tak jak słowo węża z raju, który na początku pozornie bierze naszą stronę, ale potem znika, pozostawiając nas samych sobie, gdy wskutek pójścia za jego radą ogarnia nas poczucie winy, lęk i wstyd. Bóg natomiast jest gotów w każdej chwili wejść w naszą samotność, nie po to, by upokarzać i czynić wyrzuty, ale by przebaczać i budzić nadzieję. Dlatego niezależnie od naszej dzisiejszej sytuacji duchowej możemy uwielbiać Jezusa, który przywraca głuchym słuch, niemym mowę, a grzesznym radość.

Mira Majdan, "Oremus" luty 2009, s. 56-57


Do góry

Patroni dnia:

Święty Klaudiusz de la Colombiere, prezbiter
urodził się 2 lutego 1641 r. we Francji. Kiedy miał lat 18, wstąpił do Towarzystwa Jezusowego. Studia teologiczne odbył w Paryżu w latach 1666-1670. Zaraz po święceniach kapłańskich przełożeni powierzyli Klaudiuszowi odpowiedzialny obowiązek kaznodziei w Lyonie. Zyskał sławę jako mówca i wychowawca. W roku 1674 odbył tak zwaną trzecią probację, czyli próbę, po której został wyznaczony na superiora, czyli przełożonego domu jezuickiego w Paray-le-Monial. Miał wówczas 33 lata. Równocześnie pełnił obowiązki zwyczajnego spowiednika w pobliskim klasztorze sióstr wizytek. Tu właśnie zetknął się ze św. Małgorzatą Marią Alacoque, apostołką kultu Najświętszego Serca Jezusowego. Podjął się rozeznania objawień św. Małgorzaty. Pod koniec września 1676 roku o. Klaudiusz został mianowany przez przełożonych kaznodzieją i spowiednikiem księżnej Yorku, Marii Beatrycze d"Este, przyszłej królowej Anglii. Musiał więc opuścić rodzinną Francję. Ponieważ Klaudiusz nawrócił księcia Yorku i kilku anglikanów, został wtrącony w 1679 r. do lochów więzienia Kings Bench. Po pięciu tygodniach aresztu, gdzie zapadł na nieuleczalną chorobę, został zwolniony z więzienia i skazany na wygnanie. Zmarł 15 lutego 1682 r. w Paray-le-Monial.

Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

KAPŁAŃSTWO WIERNYCH

O Jezu, uczyniłeś nas kapłanami Ojcu swojemu, Tobie chwała i moc na wieki wieków! (Ap 1, 6)

„Wy jesteście wybranym plemieniem, królewskim kapłaństwem, świętym narodem, ludem (Bogu) na własność przeznaczonym, abyście ogłaszali dzieła potęgi Tego, który was wezwał z ciemności do przedziwnego swojego światła” (1 P 2, 9). Znane słowa św. Piotra wyrażają sens powszechnego kapłaństwa wszystkich wiernych, którzy na mocy sakramentów, szczególnie chrztu i bierzmowania, zostają poświęceni dla służby i kultu Boga, oraz wyznaczeni na Jego heroldów wśród wszystkich ludzi. Kapłaństwo wiernych różni się co do istoty od kapłaństwa wynikającego z sakramentu kapłaństwa; wierni w rzeczywistości nie mają władzy konsekrowania Eucharystii, odpuszczania grzechów lub udzielania innych sakramentów — z wyjątkiem chrztu w wyjątkowych przypadkach — ani nawet głoszenia słowa Bożego na mocy urzędu. Jednak również zwykli wierni są powołani do prawdziwego uczestnictwa w jedynym kapłaństwie Chrystusa. Św. Tomasz wyjaśnia, że dokonuje się to na mocy sakramentalnego znamienia chrztu i bierzmowania, znamienia, które właśnie polega na uczestnictwie w kapłaństwie Chrystusa. Dzięki temu znamieniu wierni zostają przeznaczeni dla kultu Bożego (III 63, 2–3). Zresztą św. Piotr już oświadczył: „Zbliżając się do Tego [Chrystusa]... wy również, niby żywe kamienie, jesteście budowani jako duchowa świątynia, by stanowić święte kapłaństwo, dla składania duchowych ofiar, przyjemnych Bogu przez Jezusa Chrystusa” (1 P 2, 4–5). Do takiej godności podnosi ludzi życie łaski, które będąc uczestnictwem w życiu Chrystusa, czyni ich również uczestnikami Jego kapłaństwa. Rzeczywistość ta jest pełna znaczenia i zobowiązuje chrześcijanina, aby tak się zachowywał, by całe jego życie przybrało znamię kapłańskie; oznacza to, że każda jego czynność ma być godną złożenia Bogu jako akt kultu, jako „ofiara duchowa”. Ma ona oddawać Panu cześć i uznawać Jego królewski majestat nie tylko w imieniu poszczególnego człowieka, lecz także w imieniu wszystkich ludzi, w jedności z kapłaństwem Chrystusa.

  • Jest sprawiedliwe, słuszne i zbawienne, abyśmy zawsze i wszędzie Tobie składali dziękczynienie, Panie, Ojcze święty, wszechmogący wieczny Boże, przez Chrystusa Pana naszego. On to cudownie sprawił, że przez wielkanocne misterium zostaliśmy uwolnieni z jarzma grzechu i śmierci i wezwani do chwały. Jesteśmy bowiem plemieniem wybranym, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem odkupionym, aby wszędzie głosić wszechmoc Twoją, o Ojcze, który nas wezwałeś z ciemności do Twojego przedziwnego światła (Mszał Polski: 1. prefacja na niedziele zwykłe).
  • Niepojęta tajemnica kapłaństwa chrześcijańskiego: człowiek jest równocześnie ofiarą i kapłanem siebie samego. Nie powinienem więcej szukać poza sobą tego, co pragnę złożyć Ci w ofierze, o Panie, ponieważ w sobie mam i noszę z sobą to, co dla mojego dobra pragnę Ci złożyć w ofierze. Ofiara nadzwyczajna, w której ciało zostaje ofiarowane, lecz nie zniszczone, a krew oddana bez wylania.
    Ofiara ta jest podobna do Twojej, o Chryste, Ty bowiem żyjąc ofiarowałeś swoje ciało za życie świata: uczyniłeś swoje ciało żywą ofiarą, ponieważ żyjesz, chociaż zabity. Niechaj więc nie wzdrygam się być ofiarą Bogu i kapłanem Jego. Lecz ubierając szatę świętości, niechaj się przepaszę pasem czystości; a Ty, o Chryste, bądź jakby zasłoną na mojej głowie, krzyż Twój zaś będzie puklerzem na moim czole. Niechaj nieustannie palę wonne kadzidło modlitwy, używam miecza Ducha i czynię moje serce ołtarzem. W ten sposób pod Twoją opieką, o Panie, będę mógł przysposabiać ciało moje na ofiarę. Ty, o Boże, żądasz wiary, a nie śmierci; chcesz pragnienia, a nie wylania krwi; dajesz się przebłagać wolą, a nie ofiarą z życia. Tak postąpiłeś ze świętym patriarchą Abrahamem, kiedy rozkazałeś mu złożyć w ofierze syna, lecz nie pozwoliłeś, by go zabił... Moje ciało zostało ofiarowane, lecz równocześnie żyje zawsze, gdy uśmiercając występki, poświęcam Tobie, o Boże, życie moje przez cnotę (zob. św. Piotr Chryzolog).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. II, str. 126


Do góry

Książka na dziś

Przez żołądek do serca (książeczka + 3xCD)

Marek Zaremba

Do Marka Zaremby każdego roku zgłaszają się tysiące ludzi po porady z zakresu dietetyki, zdrowego stylu życia, stosowania postu, czy osiągania równowagi wewnętrznej. Dzięki konferencji “Przez żołądek do serca”, cenna wiedza którą przekazuje swoim pacjentom jest dostępna także dla Ciebie!

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.