pobierz z Google Play

08 lutego 2019

Piątek

Piątek IV tygodnia okresu zwykłego

Czytania: (Hbr 13, 1-8); (Ps 27 (26), 1bcde. 3. 5. 8b-9c); (Łk 8, 15); (Mk 6, 14-29);

Rozważania: Ewangeliarz OP , Oremus , O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

Książka na dziś: Love Story

Czytania

(Hbr 13, 1-8)
Bracia: Niech trwa w was braterska miłość. Nie zapominajcie też o gościnności, gdyż przez nią niektórzy, nie wiedząc, aniołom dali gościnę. Pamiętajcie o uwięzionych, jakbyście byli sami uwięzieni, i o tych, co cierpią, bo i sami żyjecie w ciele. We czci niech będzie małżeństwo pod każdym względem i łoże nieskalane, gdyż rozpustników i cudzołożników osądzi Bóg. Postępowanie wasze niech będzie wolne od zachłanności na pieniądze: zadowalajcie się tym, co macie. Sam Bóg bowiem powiedział: "Nie opuszczę cię ani nie pozostawię". Śmiało więc możemy mówić: "Pan jest wspomożycielem moim, nie ulęknę się, bo cóż może mi uczynić człowiek?" Pamiętajcie o swych przełożonych, którzy głosili wam słowo Boże, i rozpamiętując koniec ich życia, naśladujcie ich wiarę. Jezus Chrystus – wczoraj i dziś, ten sam także na wieki.

(Ps 27 (26), 1bcde. 3. 5. 8b-9c)
REFREN: Pan moim światłem i zbawieniem moim

Pan moim światłem i zbawieniem moim,
kogo miałbym się lękać?
Pan obrońcą mego życia,
przed kim miałbym czuć trwogę?

Nawet gdy wrogowie staną przeciw mnie obozem,
moje serce nie poczuje strachu.
Choćby napadnięto mnie zbrojnie,
nawet wtedy ufność swą zachowam.

W namiocie swoim mnie ukryje
w chwili nieszczęścia,
schowa w głębi przybytku,
na skałę mnie wydźwignie.

Będę szukał oblicza Twego, Panie.
Nie zakrywaj przede mną swojej twarzy,
nie odtrącaj w gniewie Twego sługi.
Ty jesteś moją pomocą, więc mnie nie odrzucaj.

(Łk 8, 15)
Błogosławieni, którzy w sercu dobrym i szlachetnym zatrzymują słowo Boże i wydają owoc dzięki swojej wytrwałości.

(Mk 6, 14-29)
Król Herod posłyszał o Jezusie, gdyż Jego imię nabrało rozgłosu, i mówił: "Jan Chrzciciel powstał z martwych i dlatego moce cudotwórcze działają w nim". Inni zaś mówili: "To jest Eliasz"; jeszcze inni utrzymywali, że to prorok, jak jeden z dawnych proroków. Herod, słysząc to, mawiał: "To Jan, którego ściąć kazałem, zmartwychwstał". Ten bowiem Herod kazał pochwycić Jana i związanego trzymał w więzieniu z powodu Herodiady, żony brata swego, Filipa, którą wziął za żonę. Jan bowiem napominał Heroda: "Nie wolno ci mieć żony twego brata". A Herodiada zawzięła się na niego i chciała go zgładzić, lecz nie mogła. Herod bowiem czuł lęk przed Janem, widząc, że jest mężem prawym i świętym, i brał go w obronę. Ilekroć go posłyszał, odczuwał duży niepokój, a jednak chętnie go słuchał. Otóż chwila sposobna nadeszła, kiedy Herod w dzień swoich urodzin wyprawił ucztę swym dostojnikom, dowódcom wojskowym i osobistościom w Galilei. Gdy córka tej Herodiady weszła i tańczyła, spodobała się Herodowi i współbiesiadnikom. Król rzekł do dziewczyny: "Proś mnie, o co chcesz, a dam ci". Nawet jej przysiągł: "Dam ci, o co tylko poprosisz, nawet połowę mojego królestwa". Ona wyszła i zapytała swą matkę: "O co mam prosić?" Ta odpowiedziała: "O głowę Jana Chrzciciela". Natychmiast podeszła z pośpiechem do króla i poprosiła: "Chcę, żebyś mi zaraz dał na misie głowę Jana Chrzciciela". A król bardzo się zasmucił, ale przez wzgląd na przysięgę i na biesiadników nie chciał jej odmówić. Zaraz też król posłał kata i polecił przynieść głowę Jana. Ten poszedł, ściął go w więzieniu i przyniósł głowę jego na misie; dał ją dziewczynie, a dziewczyna dała swej matce. Uczniowie Jana, dowiedziawszy się o tym, przyszli, zabrali jego ciało i złożyli je w grobie.

Do góry

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Nietrzeźwej mentalności świata, uciekającego w amok (władzy, chciwości, uwodzenia, kłamstwa, pychy), Ewangelia przeciwstawia trzeźwe życie w miłości; trzeźwe patrzenie na siebie, prostotę otwartości na drugiego, przytomne i pełne współczucia bycie z innymi w ich potrzebach. Realizm ufności, że Pan jako Wspomożyciel troszczy się o nas w naszych potrzebach i zagrożeniach. Serce Jezusa jest ochłodą i uzdrowieniem dla wszelkich naszych pogańskich namiętności i światłem nowego życia.

O. Wojciech Jędrzejewski OP, "Oremus" styczeń-luty 2005, s. 142


Do góry

Patroni dnia:

Święta Józefina Bakhita, dziewica
urodziła się w 1868 r. w Sudanie. W wieku około 10 lat została porwana i stała się niewolnicą. Wielokrotnie sprzedawana kolejnym właścicielom, doświadczyła niemal wszystkich fizycznych i duchowych cierpień wynikających z niewolnictwa. Gdy ostatecznie znalazła się w rękach Callisto Legnani-ego, włoskiego konsula, odzyskała wolność. Wraz z nim udała się do Włoch, by zajmować się jego rodziną. Tam zetknęła się ze zgromadzeniem Córek Miłosierdzia, które podjęło trud jej religijnego wykształcenia. Po kilku miesiącach przygotowań Bakhita przyjęła chrzest i bierzmowanie. Otrzymała wówczas imię Józefina. Kilka lat później wstąpiła do zgromadzenia Córek Miłosierdzia w Wenecji. Przez następnych 50 lat służyła Bogu i współsiostrom, podejmując najprostsze prace: gotowanie, sprzątanie, szycie. Jej przyjemny wygląd i ciepły głos pomagał wielu biednym i opuszczonym, którzy przychodzili do klasztoru, w którym mieszkała. Po długotrwałej chorobie zmarła w 1947 r.

Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

KAPŁAŃSTWO URZĘDOWE

Poślij, o Panie, robotników na żniwo swoje (Mt 9, 38)

Na Kościół, Mistyczne Ciało Chrystusa, nie należy patrzyć jako na coś wyłącznie duchowego. Jest on organizmem widzialnym w swoich członkach, którymi są wierni zjednoczeni pod przewodnictwem pasterzy. A „jak w jednym ciele marny wiele członków, a nie wszystkie członki spełniają tę samą czynność” (Rz 12, 4), tak w Kościele są rozmaite członki, które mają różne obowiązki: a więc są w nim wierni i są pasterze. „Chrystus Pan dla pasterzowania Ludowi Bożemu i ustawicznego jego rozmnażania ustanowił w swym Kościele różne posługi, które mają na celu dobro całego Ciała. Wyposażeni bowiem we władzę świętą, szafarze śluzą braciom swoim, aby wszyscy... osiągnęli zbawienie” (KK 18). Całą władzę, jaką Chrystus przekazał swojemu Kościołowi, powierzył kapłaństwu, na którego czele stoją biskupi z papieżem. Do nich skierował te wielkie słowa: „Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam. — Kto was słucha, Mnie słucha, a kto wami gardzi, Mną gardzi” (J 20, 21; Łk 10, 16). Cała godność i władza kapłana polega na tym ustanowieniu go przez Chrystusa. Wybrańcy Pana muszą być tego świadomi, aby mogli żyć na wysokości swojego powołania. Oni „są obowiązani ze szczególnego względu dążyć do nabycia doskonałości, ponieważ... w momencie przyjęcia święceń stają się żywymi narzędziami Chrystusa Wiecznego Kapłana, aby mogli kontynuować przez wieki Jego przedziwne dzieło” (DK 12). Powinni być tego świadomi również i wierni, aby widzieć i czcić w kapłanach samego Chrystusa.

„W imieniu Chrystusa spełniamy posłannictwo jakby Boga samego, który przez nas udziela napomnień” (2 Kor 5, 20), pisze św. Paweł, ukazując dokładnie znaczenie władzy i godności kapłańskiej Apostołów. A św. Katarzyna ze Sieny zachęcała swych uczniów, aby na kapłanów patrzyli tylko jako na „szafarzy krwi pokornego i niepokalanego Baranka”, nie zwracając uwagi na błędy, które mogą popełniać. Kapłan zawsze pozostaje człowiekiem omylnym, mogącym błądzić, ale nie przestaje być przez to pomazańcem Pańskim: „wyświęcani są, aby głosić Ewangelię, być pasterzami wiernych i sprawować kult Boży” (KK 28).

  • O Panie, przez namaszczenie Ducha Świętego ustanowiłeś Twojego Jednorodzonego Kapłanem nowego i wiecznego przymierza, i w swojej opatrzności chciałeś, aby Jego kapłaństwo było na wieki odnawiane w Kościele.
       On nie tylko podnosi do godności królewskiego kapłaństwa ludzi odkupionych, lecz dzięki swojej miłości braterskiej wybiera także ludzi, którzy przez nałożenie rąk stają się uczestnikami Jego świętego posłannictwa; odnawiają, w Jego imieniu, ofiarę odkupienia ludzi i przygotowują Twoim dzieciom ucztę paschalną; przez miłość niech wyjdą naprzeciw Twojego ludu, karmiąc go Twoim słowem i podtrzymując mocą Twoich sakramentów.
       Oni, oddając życie swoje za Ciebie i za braci, usiłują stać się podobnymi do obrazu Chrystusa, i oddają Ci świadectwo niezłomnej wierności i miłości (Mszał Polski: prefacja z mszy krzyżma).
  • Ukarz mię, Panie mój, za grzechy moje. Oczyść mnie, Dobroci wieczna, niewysłowiony Boże. Wysłuchaj służebnicę swoją, a nie patrz na mnóstwo moich nieprawości. Błagam Cię, pociągnij do siebie serce i wolę sług Kościoła świętego oblubienicy Twojej, aby szli za Tobą, ubogim, pokornym i cichym Barankiem, który wylał swą krew, drogą najświętszego krzyża, na Twój wzór, a nie tak, jak by oni chcieli. Niech się staną aniołami, aniołami ziemskimi w tym życiu, albowiem ich obowiązkiem jest rozdawać Krew i Ciało Jednorodzonego Twojego Syna, Baranka bez zmazy... Zjednocz ich i oczyść, o boska łaskawości, w spokojnym morzu Twojej dobroci, aby już więcej nie zwlekali, oddać to, co mają, za to, czego nie mają (św. Katarzyna ze Sieny).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. II, str. 99


Do góry

Książka na dziś

Love Story

Karen Kingsbury

Karen Kingsbury kojarzy się czytelnikowi z książkami pełnymi wzruszeń, niespodziewanych zwrotów akcji, dającymi pozytywne przesłanie. Nie inaczej jest w Love Story. John Baxter na prośbę wnuka wraca do przeszłości i przypomina sobie życie z pierwszą żoną – Elizabeth.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.