pobierz z Google Play

12 października 2018

Piątek

Piątek XXVII tygodnia okresu zwykłego

Czytania: (Ga 3, 7-14); (Ps 111 (110), 1b-2. 3-4. 5-6); (J 12, 31b-32); (Łk 11, 15-26);

Rozważania: Ewangeliarz OP , Oremus , O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

Książka na dziś: Pozostań ze mną, Panie. Modlitwa wdzięczności Ojca Pio

Czytania

(Ga 3, 7-14)
Bracia: Zrozumiejcie, że ci, którzy polegają na wierze, ci są synami Abrahama. I stąd Pismo, widząc, że w przyszłości Bóg dzięki wierze będzie dawał poganom usprawiedliwienie, już Abrahamowi oznajmiło tę radosną nowinę: "W tobie będą błogosławione wszystkie narody". I dlatego ci, którzy żyją dzięki wierze, mają uczestnictwo w błogosławieństwie wraz z Abrahamem, który dał posłuch wierze. Natomiast na tych wszystkich, którzy polegają na uczynkach wymaganych przez Prawo, ciąży przekleństwo. Napisane jest bowiem: "Przeklęty każdy, kto nie wypełnia wytrwale wszystkiego, co nakazuje wykonać Księga Prawa". A że w Prawie nikt nie osiąga usprawiedliwienia przed Bogiem, wynika stąd, że "sprawiedliwy żyć będzie dzięki wierze". Prawo zaś nie uwzględnia wiary, lecz mówi: "Kto wypełnia przepisy, dzięki nim żyć będzie". Z tego przekleństwa Prawa Chrystus nas wykupił – stawszy się za nas przekleństwem, bo napisane jest: "Przeklęty każdy, którego powieszono na drzewie" – aby błogosławieństwo Abrahama stało się w Chrystusie Jezusie udziałem pogan i abyśmy przez wiarę otrzymali obiecanego Ducha.

(Ps 111 (110), 1b-2. 3-4. 5-6)
REFREN: Pan Bóg pamięta o swoim przymierzu

Z całego serca będę chwalił Pana
w radzie sprawiedliwych i na zgromadzeniu.
Wielkie są dzieła Pana,
zgłębiać je mają wszyscy, którzy je miłują.

Jego dzieło jest wspaniałe i pełne majestatu,
a Jego sprawiedliwość trwa na wieki.
Sprawił, że trwa pamięć Jego cudów,
P Pan jest miłosierny i łaskawy.

Dał pokarm bogobojnym,
pamiętać będzie wiecznie o swoim przymierzu.
Ludowi swemu okazał potęgę dzieł swoich,
oddając im posiadłości pogan.

(J 12, 31b-32)
Teraz władca tego świata zostanie precz wyrzucony, a Ja, gdy zostanę nad ziemię wywyższony, przyciągnę wszystkich do siebie.

(Łk 11, 15-26)
Gdy Jezus wyrzucał złego ducha, niektórzy z tłumu rzekli: "Mocą Belzebuba, władcy złych duchów, wyrzuca złe duchy». Inni zaś, chcąc Go wystawić na próbę, domagali się od Niego znaku z nieba. On jednak, znając ich myśli, rzekł do nich: "Każde królestwo wewnętrznie skłócone pustoszeje i dom na dom się wali. Jeśli więc i Szatan z sobą jest skłócony, jakże się ostoi jego królestwo? Mówicie bowiem, że Ja przez Belzebuba wyrzucam złe duchy. Lecz jeśli Ja mocą Belzebuba wyrzucam złe duchy, to czyją mocą wyrzucają je wasi synowie? Dlatego oni będą waszymi sędziami. A jeśli Ja palcem Bożym wyrzucam złe duchy, to istotnie przyszło już do was królestwo Boże. Gdy mocarz uzbrojony strzeże swego dworu, bezpieczne jest jego mienie. Lecz gdy mocniejszy od niego nadejdzie i pokona go, to zabierze całą broń jego, na której polegał, i rozda jego łupy. Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie; a kto nie zbiera ze Mną, ten rozprasza. Gdy duch nieczysty opuści człowieka, błąka się po miejscach bezwodnych, szukając spoczynku. A gdy go nie znajduje, mówi: „Wrócę do swego domu, skąd wyszedłem”. Przychodzi i zastaje go wymiecionym i przyozdobionym. Wtedy idzie i bierze siedmiu innych duchów, złośliwszych niż on sam; wchodzą i mieszkają tam. I stan późniejszy owego człowieka staje się gorszy niż poprzedni".

Do góry

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Szatan stara się zamienić nasze serca w ruinę, doprowadzić nas do tego, byśmy zapomnieli, że zostaliśmy stworzeni na Boży obraz i podobieństwo. On chce, abyśmy oszukiwali samych siebie i zakładali maski, abyśmy żyli o własnych siłach i w sobie pokładali nadzieję. Jezus natomiast wyrzuca złe duchy, to znaczy mówi każdemu z nas: Oprzyj się na Mnie, jesteś drogi w moich oczach! Powstawanie z upadku, odradzanie się do życia Bożego wymaga trudu i jest okupione bólem. Jezus nie mówi: możesz być jakikolwiek. Domaga się od nas stawania w prawdzie, a prawda o nas jest jedna: jesteśmy grzesznikami, za których Jezus dobrowolnie umarł i których chce do siebie przygarnąć w naszym człowieczeństwie.

Małgorzata Konarska, "Oremus" październik 2007, s. 54


Do góry

Patroni dnia:

Błogosławiony Jan Beyzym, prezbiter
urodził się 15 maja 1850 roku w Beyzymach na Wołyniu. Po ukończeniu gimnazjum w Kijowie w 1872 r. wstąpił do Towarzystwa Jezusowego (jezuitów). 26 lipca 1881 r. w Krakowie przyjął święcenia kapłańskie. Przez wiele lat był wychowawcą i opiekunem młodzieży w kolegiach Towarzystwa Jezusowego w Tarnopolu i Chyrowie. W wieku 48 lat podjął decyzję o wyjeździe na misje. Udał się więc na Madagaskar. Tam oddał wszystkie swoje siły, zdolności i serce opuszczonym, chorym, głodnym, wyrzuconym poza nawias społeczeństwa; szczególnie dużo uczynił dla trędowatych. Zamieszkał wśród nich na stałe, by opiekować się nimi dniem i nocą. Stworzył pionierskie dzieło, które uczyniło go prekursorem współczesnej opieki nad trędowatymi. Wyczerpany pracą ponad siły, o. Beyzym zmarł 2 października 1912 roku, otoczony nimbem bohaterstwa i świętości.

Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

BŁOGOSŁAWIENI POKÓJ CZYNIĄCY

O Panie, Twój pokój, który przewyższa wszelki umysł, niech strzeże mego serca i myśli (Flp 4, 7)

„Pokój ziemski, który powstaje z miłości bliźniego, jest figurą i skutkiem pokoju Chrystusowego, spływającego od Boga Ojca. Sam bowiem Syn wcielony, Książę Pokoju, pojednał wszystkich ludzi z Bogiem przez swój krzyż... Uśmiercił nienawiść we własnym ciele, a wywyższony przez zmartwychwstanie, wylał Ducha miłości na serca ludzkie” (KDK 78). Sobór Watykański II przypomina w ten sposób, że nie możemy być naprawdę „czyniącymi pokój” bez osobistej ofiary. Jak Chrystus ofiarował się, by pojednać ludzi z Ojcem, zniszczyć nienawiść, dać wierzącym ducha miłości, tak chrześcijanin powinien być budowniczym pokoju płacąc własną osobą. Uczeń Jezusa nie może wyczekiwać, aby inni czynili pokój, ani też wymagać, by pokój wprowadzać kosztem innych, lecz powinien ująć inicjatywę w swoje ręce wyrównując drogę dla braci, wyrzekając się dla ich pożytku własnych korzyści, a nawet praw osobistych, jeśli one przeszkadzają prawom innych ludzi, uderzają w nie lub je zakłócają. Kto wobec środowiska, wspólnoty lub skłóconej społeczności zamyka się jak żółw we własnej skorupie, dozwalając, aby inni zwalczali się wzajemnie, i zadowalając się nadzieją, że ktoś wreszcie uspokoi ich, nie wprowadza pokoju, lecz jest samolubem. Prawdziwie czyniący pokój nie może cieszyć się pokojem, jeśli wokół niego panuje wojna. Czyniący pokój udaje się na plac boju nie po to, by karcić walczące strony lub głosić pokój, lecz po to, by zrobić dla pokoju wszystko, co w jego mocy i nie cofa się, choćby to wymagało jego osobistej ofiary. Zresztą prawdziwy chrześcijanin, który nosi w sercu i na ustach pokój Boży, jest sam przez się tym, który wprowadza pokój. Jego ruchy, słowa, mają szczególną skuteczność uspokajania umysłów, uśmierzania walk, zażegnywania sporów. Dzisiaj w każdym środowisku świat bardziej niż kiedykolwiek potrzebuje tych dzieci Bożych wprowadzających pokój, niestrudzonych siewców pokoju. Już teraz są błogosławieni, lecz będą nimi nieskończenie więcej, kiedy Ojciec niebieski, poznając w nich obraz swojego Jednorodzonego, nazwie ich swoimi dziećmi i przyjmie do swego królestwa.

  • O Boże, daj nam, abyśmy byli jedni dla drugich pełni łaskawości, na wzór miłosierdzia i słodyczy Twojej, o Stwórco nasz... Spraw, abyśmy przestawali z tymi, którzy pokój zachowują bogobojnie, nie zaś z tymi, którzy pokoju pragną obłudnie... Wpatrujemy się w Ciebie, Ojca, Stwórcę świata całego, lgniemy do wspaniałych i wszystko przewyższających darów pokoju oraz Twoich dobrodziejstw; zatapiamy się myślą w Twojej cierpliwej woli i oczyma duszy spoglądamy na nią; rozważamy, jak jesteś łaskawy dla wszystkich stworzeń swoich... Wszystkim rzeczom rozkazałeś, o wielki Twórco i Panie wszechświata, trwać w pokoju i jedności.
    Wszystko obsypujesz dobrodziejstwami, lecz najobficiej nas, którzyśmy się uciekli do Twojej litości, przez Pana naszego Jezusa Chrystusa. Jemu chwała i majestat na wieki wieków (św. Klemens Rzymski).
  • O Panie, jakże dobre jest umiłowanie pokoju! Jest równoczesne z jego posiadaniem. A kto nie chce wzrostu tego, co lubi? Jeśli chcę, aby niewielu było ze mną w pokoju, niewielki będę miał pokój. Jeśli chcę, aby pokój wzrastał, muszę pomnożyć liczbę uczestników... Jeśli dzielę chleb, to im więcej jest tych, którym się kroi, tym mniej przypada obdzielanym. Pokój zaś jest podobny do chleba, który przy krojeniu i obdzieleniu rósł w rękach uczniów Twoich. Użycz mi więc pokoju, Panie; abym mógł innych do niego pociągnąć, wpierw sam go muszę posiadać. Niech we mnie goreje to, czym innych mam zapalać... Jako miłośnik pokoju, ja pierwszy muszę być porwany jego pięknością i płonąć pragnieniem, aby innych pociągnąć. Niech widzą i oni to, co ja widzę, niech miłują, co ja, niech mają to, co i ja. O umiłowany pokoju, tak niezmiernie mi drogi, mówisz do mnie: kochaj mnie, bo wtedy natychmiast mnie posiędziesz. Przywiedź ze sobą do umiłowania mnie tych, których możesz. Pozostanę czysty i nieskazitelny. Doprowadź, kogo możesz, niech mnie odnajdą, niech mnie mają, niech zażywają (św. Augustyn).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. III, str. 299


Do góry

Książka na dziś

Pozostań ze mną, Panie. Modlitwa wdzięczności Ojca Pio

ks. Leszek Smoliński

Oddajemy do rąk czytelników najpiękniejszą modlitwę, którą św. Ojciec Pio wypraszał niezwykłe łaski i dary. To modlitwa, w której się rozkochasz i której pozostaniesz wierny na całe swoje życie, gdyż dzięki niej trafisz wprost do miłosiernego serca Chrystusa.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.