KS. IRENEUSZ ST. BRUSKI
27 grudnia Kościół wspomina św. Jana Apostoła Ewangelistę. Był synem Zebedeusza, rybaka znad jeziora Genezaret. Razem ze swoim starszym bratem Jakubem powołany przez Jezusa na ucznia i Apostoła. Chrystus nadał im przydomek Boanerges (Mk 3,17) czyli „synowie gromu” (upomniani przez niego za propozycję ukarania mieszkańców miasteczka samarytańskiego – por. Łk 9,54n). Należał do grona wyróżnionych świadków trzech ważnych wydarzeń z życia Chrystusa: wskrzeszenia córki Jaira (Mk 5,37), przemienienia na Górze Tabor (Mk 9,2) i modlitwy w Ogrójcu (Mk 14,33). Razem z Piotrem został wyznaczony do przygotowania Ostatniej Wieczerzy (Łk 22,8). Będąc uczniem, „którego miłował Jezus” (J 23,23; 19,26; 21,7.20) spoczywał na piersi Pana w czasie Ostatniej Wieczerzy. Był jedynym z apostołów, który dał przykład niezachwianej wierności Mistrzowi przez swoją obecność razem z Maryją pod krzyżem (J 19,27). I to właśnie jemu Chrystus z krzyża powierzył swoją Matkę. Po zmartwychwstaniu działał w Jerozolimie i w Efezie.
Według tradycji około 95 r. Jan został uwięziony. Legenda głosi, że cesarz Domicjan chciał go zgładzić, tak jak innych chrześcijan, kiedy jednak podano mu truciznę, Jan zneutralizował ją znakiem krzyża (na pamiątkę tego zdarzenia podaje się dziś w wielu kościołach wiernym poświęcone wino do picia, by nie szkodziła im żadna trucizna, ma też służyć utrwalaniu przyjaźni i zgody między ludźmi; w niektórych okolicach zwyczaj ten nazywa się „miłością Jana”). Wtedy cesarz kazał gotować go we wrzącym oleju (stąd też Jan bywa nazywany „św. Janem w Oleju” – w dawnej liturgii było nawet obchodzone osobne święto 6 maja), ale Jan wyszedł z niego odmłodzony. Wówczas miał Domicjan skazać Jana na wygnanie na wyspę Patmos. Po śmierci Domicjana (+ 96) Jan miał powrócić do Efezu. Zmarł śmiercią naturalną na początku panowania cesarza Trajana (98-117).
Św. Jan uważany jest m. in. za patrona Azji Mniejszej, a także teologów, pisarzy, introligatorów, kopistów, kreślarzy, płatnerzy, aptekarzy, fabrykantów świec, rolników uprawiających winorośl. Wzywany jest na ratunek w przypadku zatruć, poparzeń, epilepsji (por. Ap 1,17). Jego głównym atrybutem, jako ewangelisty, jest orzeł. Symbol ten nawiązuje do tajemniczej wizji „Syna Człowieczego”, jaką miał prorok Ezechiel (Ez 1), o której pisze również św. Jan (Ap 4,6-9). W ikonografii przedstawiany bywa również z kotłem z wrzącą oliwą oraz z kielichem, z którego wysuwa się wąż lub smok, jest to nawiązanie do legend o próbie otrucia Jana oraz jego domniemanym męczeństwie.
Centrum kultu św. Jana był jego grób w Efezie, który dziś znany jest tylko z badań archeologicznych (1936) oraz źródeł wczesnochrześcijańskich: list bp. Polikratesa do pap. Wiktora I (ok. 191 r.), list pap. Celestyna I do ojców Soboru Efeskiego (431 r.), a także wzmianki Grzegorza z Tours (+ 594) o cudach dokonujących się przy grobie Apostoła. Do najbardziej znanych świątyń dedykowanych św. Janowi zaliczamy rzymską bazylikę na Lateranie i Ante Porta Latinam, upamiętniającą legendarne miejsce męczenia Jana przez gotowanie w oleju oraz klasztor na Patmos, ufundowany w 1088 r. przez bł. Ioannisa Christodulosa.
Tradycja przyznaje Janowi autorstwo Ewangelii, trzech listów i Apokalipsy. W Ewangelii ukazuje bóstwo Chrystusa i wzywa do wiary w Niego. W listach pisze o miłości Boga do ludzi i wzywa do jej odwzajemnienia. W Apokalipsie, powstałej na podstawie objawień podczas zesłania na greckiej wyspie Patmos (por. Ap 1,9nn), zachęca do wytrwania w wierze pomimo utrapień a nawet prześladowań, bo ten, kto wytrwa do końca, będzie zbawiony.
Ten prorok i mistyk, któremu w Kościele Wschodnim nadano tytuł „teologa”, najszerzej rozwinął i najsilniej podkreślił nakaz miłości Boga i bliźniego, łącząc go w jedno nierozerwalne przykazanie. „Jeśliby ktoś mówił: miłuję Boga, a brata swego nienawidził, jest kłamcą” (1 J 4,20) – to jego słowa nam przekazane. Słowa jakże aktualne...
Ks. Ireneusz St. Bruski
© 1996–2002 www.mateusz.pl