www.mateusz.pl

ADWENT NA FACEBOOKU

Brzytwą po schematach

Rozmowa z Markiem Rosłoniem SJ, jednym z organizatorów rekolekcji na Facebooku dla serwisu Deon.pl

 

Jaki jest Księdza obraz Boga?

Kiedyś inny i teraz inny. A w przyszłości pewnie jeszcze inny. Czyli zmienny.

A teraz?

Teraz… nazwałbym go obrazem Boga Bliskości. Albo Bogiem Bożego Narodzenia, albo jeszcze inaczej – Bogiem “bez-lęku”.

Co ma wspólnego Boże Narodzenie z lękiem?

No ma, bo, będąc Bogiem, trzeba mieć odwagę urodzić się noworodkiem, całkiem zależnym od kobiety i to biednej. W ogóle trzeba mieć odwagę, żeby żyć w bliskości i zależności od innego człowieka. A Bóg to zrobił. My mamy z tym chyba wciąż problem.

Często mówi się, że obraz Boga, jest nie tyle ważny, co może nawet fundamentalny w życiu duchowym. Dlaczego?

Jest kluczowy nie tylko w życiu duchowym, ale w ogóle w życiu! Nabywamy go w dzieciństwie – po przodkach. I jeżeli nie skonfrontujemy tego obrazu Boga z prawdziwym Bogiem, który wychodzi nam na spotkanie, to już tak nam pozostanie do końca życia. Ja np. strasznie bałem się wizerunku Chrystusa, który stał na szafie w domu mojej babci. Jak byś nie stanął, to patrzył na ciebie. I widział… widział wszystko. Nawet jak cukierki wyciągałem z górnej szafki w kuchni jak nikt nie patrzył. On widział. Naprawdę się go bałem i naprawdę w niego wierzyłem! I gdybym się nie zmierzył z tym “demonem” z szafy, to już by mi tak zostało i dzisiaj też bym się Boga bał. I to nie tylko Boga.

Nie tylko Boga?

No nie tylko. Bo jak boję się Boga to mam trzy możliwości gdy dorosnę. Albo wyprzeć ten obraz ze świadomości, ignorować – tak robi większość, przynajmniej do czasu, albo go pielęgnować – wtedy będę się bał wszelkich sytuacji bliskości i konfrontacji, albo istnieje jeszcze trzecia droga: droga porzucenia odziedziczonego obrazu Boga na rzecz spotkania się z Bogiem wychodzącym mi na przeciw w moim własnym życiu. To jest droga wolności.

Wydaje się, że obraz Boga w Piśmie Świętym jest różny. W Starym Testamencie widzimy np. Boga-Wojownika, za to w Ewangelii Jezus mówi o Bogu Ojcu. Czy nie jest tak zatem, że każdy obraz Boga jest dobry?

Tak, każdy obraz Boga jest dobry… jeżeli jest tymczasowy. Ten obraz Boga walczącego (walczącego zresztą za Swój Lud) coś wyrażał, był wyrazem jakiegoś etapu w rozwoju relacji między Narodem Wybranym a Bogiem. Potem ta relacja się rozwija i kolejne obrazy Boga odchodzą w przeszłość. Te kolejne obrazy Boga przewijając się w Biblii pokazują jak człowiek coraz bardziej Panu Bogu pozwala się do siebie zbliżyć. Choć jest to okupione wielką ceną – głównie Pana Boga. Podobnie jest w naszym życiu osobistym. Obrazy Pana Boga muszą odchodzić w przeszłość. Bo to tylko obrazy! A z pożegnaniem każdego takiego obrazu jesteśmy o kroczek bliżej Boga Prawdziwego. I tak – daj Boże – aż do śmierci. A może i po śmierci?

Jako jezuici organizujecie rekolekcje na Facebooku. Czego będą dotyczyć?

Schematów. Nie lubimy schematów i wypowiadamy im wojnę.

Wojnę religijną?

Religijną.

Brzmi co najmniej groźnie.

Bo to jest sprawa dość niebezpieczna. Grozi utratą obrazu Boga. Obraz Boga, stereotyp, to jest coś, co stoi pomiędzy nami a Bogiem. Ale my często wolimy ten nasz obraz… bo jest nasz.

A Bóg?

… przychodzi skądinąd.

A dlaczego akurat Facebook? Przecież jezuici znani są zasadniczo z prowadzenia rekolekcji w milczeniu.

Nie trzeba będzie gadać. Wystarczy czytać i pisać, pomyśleć i pomodlić się trochę. Gadać nie będzie trzeba.

A bardziej serio...

Czy można być szczęśliwym w getcie? Choćby religijnym? Facebook to dzisiaj taki Areopag, nie wiem… main streem. My nie chcemy, żeby Ewangelia była w getcie i sami, jako chrześcijanie nie chcemy żyć w getcie. I nie chcemy też innych w takich mentalnych gettach zamykać.

Jak będą przebiegać?

Na stronie rekolekcyjnej na Facebooku będziemy zamieszczali materiały rekolekcyjne. I instrukcje “krok po kroku”. Będzie coś dla umysłu, będą propozycje modlitwy osobistej i oczywiście forum do dzielenia się własnymi przemyśleniami.

Jak można do nich dołączyć?

Trzeba kliknąć “lubię to!” na stronie Brzytwą po Schematach na Facebooku. Tylko ci co klikną będą mogli komentować wpisy, dzielić się świadectwami. Rekolekcje są tylko dla tych, co klikną.

Ale kliknąć może każdy…

Jasne, każdy… kto chce.

Dziękuję za rozmowę.

I ja dziękuję.

 

Przepytywał Paweł Kowalski, sj

 

 

 

© 1996–2010 www.mateusz.pl