|
Kraków, 16 sierpnia 1991 Przemówienie pożegnalne na lotnisku w Balicach
|
Panie Prezydencie! Księże Prymasie! Metropolito Krakowski! |
Kiedy było mi dane odwiedzić Ojczyznę w trudnym roku 1983, te właśnie słowa stały się myślą przewodnią spotkania z polską młodzieżą, aby znalazła w nich siłę do przetrwania i do zwycięstwa. W ostatnich dniach te same słowa: „Jestem — pamiętam — czuwam”, stały się tematem w ramach Światowego Dnia Młodzieży, która przybyła na Jasną Górę z różnych krajów naszego kontynentu i spoza Europy. Odsłoniła się niejako treść uniwersalna słów Jasnogórskiego Apelu, ich zakorzenienie w samej ewangelii, ich moc odnowieńcza. |
Można by powiedzieć, że sama Opatrzność wskazała w tym kontekście na Jasną Górę jako miejsce właściwe światowego spotkania młodzieży. Podobnie jak trudno było na innym miejscu niż Welehrad dokonać inauguracji Synodu Biskupów Europy — podobnie też trudno było gdzie indziej zaprosić młodzież z Europy i ze świata na jej tradycyjny już Dzień, jak nie na Jasną Górę. |
Trudno jest stosować jakiekolwiek „przeliczenia” do tego, co samo w sobie jest darem. Pozwolę sobie jednak powiedzieć, że trudno byłoby znaleźć wyraz potwierdzający szczególny wkład Polski, narodu i Kościoła, w cierpienia, ale także w twórcze przeobrażenia naszego stulecia — jak właśnie przez to zaproszenie młodych z całego świata na Jasną Górę. W kontekście tych przeobrażeń wszyscy oni mogą odkrywać sens ich ludzkiego i chrześcijańskiego powołania. Mogą się jakby doświadczalnie przybliżyć do znaczenia tych słów Chrystusa: „Ja jestem drogą i prawdą, i życiem” (J 14, 6). |
|
Dlatego ten Jasnogórski Apel jest nadal aktualny. I nie ma w tej chwili mojego — jednego jeszcze — pożegnania z Polską, innego życzenia dla moich rodaków, jak właśnie to: jasnogórskie. Wielkich dzieł Bożych nie zapominajcie! (por. Ps 78 [77], 7). Bogarodzica, Pani Jasnogórska, jest ich żywą pamięcią! Jestem przy Tobie, pamiętam, czuwam! Dziękuję jeszcze Krakowowi, władzom krakowskim, całemu społeczeństwu, Podhalu, góralom. |
|
|