5. Moi drodzy, przyjmijcie na pożegnanie to błogosławieństwo; zaraz po nim
niezwłocznie muszę zejść do samochodu, podwiozą mnie na pobliskie lądowisko
helikoptera i stamtąd jeszcze raz popatrzę na to oblężenie Jasnej Góry, które
tutaj trwa od trzech dni i nie wiem, jak się zakończy. Przyjmijcie to
błogosławieństwo. Udaję się do Krakowa, muszę tam dolecieć jeszcze za widoku,
żebyśmy gdzie nie zbłądzili, rozpocząć ostatni etap moich odwiedzin w Polsce:
Kraków i wszystko, co się łączy z programem tego krakowskiego nawiedzenia.
A może się jeszcze spotkamy w tym Krakowie? Myślę, że te wielkie Błonia,
na których mamy w niedzielę celebrować uroczystość św. Stanisława, pomieszczą
nie mniej ludzi, jak błonie jasnogórskie. Zresztą, nie chcę robić jeszcze jednego
więcej nieporządku — niech decydują organizatorzy. Ja tylko mówię, że rozstając
się z wami, sercem, sercem wszędzie zapraszam: i do Krakowa, i do Rzymu,
i gdziekolwiek się zdarzy...
Więc teraz jeszcze tylko błogosławieństwo stąd, a potem już
z helikoptera...
PRZYPISY
1 23 października 1978 r., w czasie audiencji dla Polaków, Jan Paweł II
powiedział m.in.:
(...) Nie byłoby na Stolicy Piotrowej tego papieża Polaka, który dziś pełen
bojaźni Bożej, ale i pełen ufności, rozpoczyna nowy pontyfikat, gdyby nie było twojej
wiary, nie cofającej się przed więzieniem i cierpieniem, twojej heroicznej nadziei,
twego zawierzenia bez reszty Matce Kościoła, gdyby nie było Jasnej Góry — i tego
całego okresu dziejów Kościoła w Ojczyźnie naszej, które związane są z twoim
biskupim i prymasowskim posługiwaniem.
|