|
Wtorek, 15 czerwca 1999 Tysiące wiernych w Krakowie i Gliwicach, mimo nieobecności Papieża — jedenasty dzień pielgrzymki |
Niespodziewana choroba Jana Pawła II uniemożliwiła mu 15 czerwca fizyczną obecność na spotkaniach z wiernymi w Krakowie i Gliwicach, nie zmieniła jednak żadnego z punktów programu, przewidzianego na ten dzień. W obu miastach czekały na Papieża setki tysięcy ludzi, w samym tylko Krakowie było ich ponad półtora miliona. O 21.00 Jan Paweł II, entuzjastycznie witany przez 10-tysięczny tłum młodzieży pojawił się w oknie rezydencji biskupów krakowskich. O godz. 8.30 rzecznik Stolicy Apostolskiej Joaquin Navarro-Valls poinformował, że Ojciec Święty ma podwyższoną temperaturę, prawdopodobnie na tle wirusowym i że z tego powodu poradzono mu, aby odwołał wszystkie zajęcia przewidziane na ten dzień. Gdy wiadomość ta dotarła do moknących w deszczu na Błoniach wiernych, nikt nie odszedł, ale wszyscy do końca wysłuchali Mszy św. dziękczynnej za 1000-lecie Kościoła krakowskiego. Przewodniczył jej sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej kard. Angelo Sodano a kazanie papieskie odczytał metropolita krakowski kard. Franciszek Macharski.
„Łączmy się z Papieżem, który w tym samym momencie odprawia w kaplicy domu biskupów krakowskich Mszę Świętą” — powiedział kard. Macharski na początku liturgii. „Raduje się Matka Polska i szczęśliwy jest Kraków, bo oto Biskup Rzymu powraca do Kościoła, o którym mówił — i mówi nadal »mój Kościół«” — stwierdził metropolita dodając, że milenium biskupstwa krakowskiego jest w tej bramie małą furtką. |
Później wierni w ciszy wysłuchali homilii Jana Pawła II, odczytanej przez kardynała. Ojciec Święty dziękował w niej za rzesze apostołów, proroków i męczenników Kościoła krakowskiego, dzięki którym u końca tego tysiąclecia, właśnie nad brzegami Wisły, u stóp wawelskiej katedry padło wezwanie zmartwychwstałego Chrystusa: „Piotrze, paś baranki moje”.
„I stało się — pisze o początku swego pontyfikatu Jan Paweł II — że słabość człowieka wsparła się na mocy odwiecznej wiary, nadziei i miłości tej ziemi, i dała odpowiedź: «W posłuszeństwie wiary wobec Chrystusa mojego Pana, zawierzając Matce Chrystusa i Kościoła — świadom wielkich trudności — przyjmuję»”. Przytaczając kolejne zwrotki hymnu „Te Deum” Papież przypomniał dzieje diecezji. Wymienił wybitnych pasterzy lokalnego Kościoła: św. Stanisława, Wincentego Kadłubka, kard. Adama Stefana Sapiehę, księży Piotra Skargę, św. Jacka Odrowąża, św. Maksymiliana, św. Rafała Kalinowskiego, świeckich: św. Jadwigę i królewicza Kazimierza, prostą służącą bł. Anielę Salawę oraz docenta Politechniki Jerzego Ciesielskiego. Na zakończenie Papież prosił o wzorowanie się w wierze i miłości na Jezusie Chrystusie i o „przekazanie przyszłym pokoleniom orędzia Bożego miłosierdzia, które upodobało sobie to miasto, aby objawić się światu”. |
Wierni z nadzieją śpiewali: „Kraków wita Cię, Kraków kocha Cię, Kraków dziękuje Ci”. Gdy dowiedzieli się, że Papież ogląda transmisję Mszy św. w telewizji, zaczęli skandować: „Przyjdź do nas”, potem zaś „My przyjdziemy”, „Nie odejdziemy”. Przed końcowym błogosławieństwem kardynał Sodano powiedział: „Dziękuję wam za wielką miłość do Ojca Świętego. W dalszym ciągu módlcie się za niego słowami modlitwy liturgicznej: Boże, chroń Ojca Świętego” — mówił watykański sekretarz stanu. Drugim miastem, które tego dnia czekało na Ojca Świętego, były Gliwice. Wokół pięknego, kolorowego i ażurowego ołtarza i 33-metrowego krzyża zgromadziło się tam ponad 400 tys. osób. Legatem papieskim na to spotkanie był metropolita Detroit w USA kard. Adam Maida.
W kazaniu, odczytanym przez nuncjusza apostolskiego w Polsce abp Józefa Kowalczyka, Papież zachęcił mieszkańców Śląska do zachowania wierności doświadczeniu pokoleń, które żyły na tej ziemi z Bogiem w sercu i z modlitwą na ustach. Przypomniał, że jako metropolita krakowski w przeszłości wielokrotnie odwiedzał te strony, pielgrzymując do Matki Bożej Piekarskiej. Nawiązując do hasła swej pielgrzymki do Polski — „Bóg jest miłością” Papież zaapelował, aby „ta radosna i przejmująca zarazem nowina o miłującym Bogu została światu ponownie ukazana”. |
Przypomniał następnie, że lud śląski swoim chrześcijańskim życiem przez całe wieki dawał Bogu odpowiedź na Jego miłość do nas i zawsze był zjednoczony z Kościołem i jego pasterzami, mocno przywiązany do tradycji religijnej swoich przodków. Ojciec Święty podkreślił, że w okresie rządów komunistycznych „tysiące robotników powtarzało zdecydowanie w Piekarskim Sanktuarium hasło: »Niedziela Boża i nasza«”, przeciwstawiając się w ten sposób narzucanemu odgórnie obowiązkowi pracowania w Dniu Pańskim. Wysoko ocenił także starania Ślązaków o dobro rodziny i ich żądania o prawo do swobodnego wychowywania w wierze dzieci i młodzieży. Na zakończenie wyraził solidarność z ludźmi tego regionu, przeżywającymi trudności, obawy i cierpienia i ponownie wezwał: „Budujcie przyszłość narodu na miłości Boga i braci, na poszanowaniu przykazań Bożych i na życiu łaski”.
Wśród gości honorowych był pochodzący z Gliwic premier Jerzy Buzek. |
W czasie uroczystości śpiewały połączone chóry z diecezji gliwickiej, liczące ponad 2 tys. osób, a grały również połączone orkiestry górnicze — ponad 500 wykonawców. Przed homilią ludzie wołali: „Zadzwoń do nas” i „Jesteśmy z tobą”, a później wielokrotnie przerywali oklaskami homilię papieską. Po jej wygłoszeniu zaś rozległy się okrzyki: „Dziękujemy” i „Szczęść Boże, Ojcze Święty”. Przez cały dzień pod pałacem arcybiskupów krakowskich, w którym przebywał Ojciec Święty, gromadziły się tłumy. Punktualnie o 21.00 do wiwatującej młodzieży wyjrzał Ojciec Święty, odśpiewał wraz z nimi Apel Jasnogórski i udzielił im błogosławieństwa. |
Specjalne podziękowania dla Polskiej Agencji Prasowej za zgodę na wykorzystanie zdjęć AF PAP oraz dla Telewizji Polskiej i Polskiego Radia za udostępnienie fragmentów transmisji. Teksty za Katolicką Agencją Informacyjną.
|
|