|
Przemówienie powitalne Prymasa Polski na lotnisku w Gdańsku
|
Kochany przez wszystkich Polaków Ojcze Święty! Słowa gorącego i serdecznego powitania kieruję do Waszej Świątobliwości od całego Kościoła Katolickiego w Polsce. W poczuciu braterstwa jako Polacy i jako wierzący Kościoła katolickiego wyrażamy pełne czci nasze uczucia podziwu, przyjaźni i miłości do Waszej Świątobliwości. Dwadzieścia lat temu Wasza Świątobliwość przyzywał Ducha Świętego dla odnowienia oblicza tej Ziemi, swojej kochanej Ziemi. „Tylko sprawujcie się w sposób godny Ewangelii Chrystusowej, abym gdy przybędę i ujrzę was, mógł słyszeć o was, że trwacie mocno w jednym duchu” (Flp 1,27) — te słowa wypowiedziane przez św. Pawła mają jak żywo zastosowanie do dzisiejszej chwili i spinają tamten moment z roku 1979 z dzisiejszym przylotem do Polski. Teraz jest czas na stwierdzenie, czy sprawowaliśmy się zgodnie z Ewangelią lub czy nie utrudnialiśmy Duchowi Świętemu odnawiania naszej polskiej ziemi? Od trzech lat, dzięki programowi duszpasterskiemu, patrzymy oczyma wiary kolejno na Osoby Boskie i rozjaśniamy sobie, na ile to możliwe, głębię i cenę zbawienia. Przygotowani duchowo wchodzimy w Rok Święty, Rok Wielkiego Jubileuszu, Dwutysięczny Rok Zbawienia zlewa się u nas z rocznicą tysiąclecia organizacji życia kościelnego na naszych ziemiach. A więc Jubileusz zbawienia ma u nas także wymiar historyczo-narodowy, ukazujący jak wiara chrześcijańska i życie narodu, zorganizowanego w państwo, ma trwałą więź. Święty Wojciech niósł chrześcijaństwo dla włączenia narodów pogańskich do ówczesnej wspólnoty europejskiej, a jego grób w Gnieźnie stał się kamieniem węgielnym struktur Kościoła i wiary chrześcijańskiej w Polsce. |
Ty, Ojcze Święty, jak drugi Wojciech, wezwałeś nas do uwierzenia w wolność — i to stało się. Teraz — jak drugi św. Stanisław, przybywasz dla przypomnienia zasad, które są fundamentem tej wolności i utrwaleniem jej owoców. Wiem, że Kościół w działaniu nie może wspierać się na innym fundamencie niż miłość. „Nikt nie ma większej miłości, od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich” (J 15,12). Takiej miłości nie nauczymy się sami od siebie, bo jedynym jej źródłem jest Bóg. Dlatego wsłuchiwać się będziemy w pouczenie apostolskie, aby odpowiedzialnie wejść jako Polacy z doświadczeniem tysiąclecia w następny długi okres dziejów. Wejść jako zwarta wspólnota do bratnich krajów całej Europy, wolnej i w pokoju. Wiemy, że potrzebne jest nam dzieło jednoczenia. W tym powitaniu odczuwamy duchową obecność wszystkich naszych Rodaków na całym świecie i Polonii w każdym kraju. Z obowiązku jednania wyłania się potrzeba pracy nad rozwojem idei jednania, ekumenizmu, sprawiedliwości społecznej i solidarności jako życzliwego porozumienia. Ojcze Święty, ucz nas dalej i wytrwale, byśmy sprawowali się w „sposób godny Ewangelii”. Gdańsk, 5 czerwca 1999
|
|
|