
Niedziela
Czytania
(Jr 38, 4-6. 8-10)
W czasie oblężenia Jerozolimy przywódcy, którzy trzymali Jeremiasza w więzieniu, powiedzieli do króla: "Niech umrze ten człowiek, bo naprawdę obezwładnia on ręce żołnierzy, którzy pozostali w tym mieście, i ręce całego ludu, gdy mówi do nich podobne słowa. Człowiek ten nie szuka przecież pomyślności dla tego ludu, lecz nieszczęścia". Król Sedecjasz odrzekł: "Oto jest w waszych rękach!" Nie mógł bowiem król nic uczynić przeciw nim. Wzięli więc Jeremiasza i wtrącili go, spuszczając na linach, do cysterny Malkiasza, syna królewskiego, która się znajdowała na dziedzińcu wartowni. W cysternie zaś nie było wody, lecz błoto; zanurzył się więc Jeremiasz w błocie. Ebedmelek wyszedł z domu królewskiego i rzekł do króla: "Panie mój, królu! Źle zrobili ci ludzie, tak postępując z prorokiem Jeremiaszem i wrzucając go do cysterny. Przecież umrze z głodu w tym miejscu, zwłaszcza że nie ma już chleba w mieście". Rozkazał król Kuszycie Ebedmelekowi: "Weź sobie stąd trzech ludzi i wyciągnij proroka Jeremiasza z cysterny, zanim umrze".
(Ps 40 (39), 2-3. 4. 18)
REFREN: Panie, mój Boże, pośpiesz mi z pomocą
Z nadzieją czekałem na Pana,
a On pochylił się nade mną
i wysłuchał mego wołania.
Wydobył mnie z dołu zagłady, z błotnego grzęzawiska,
stopy moje postawił na skale
i umocnił moje kroki.
Włożył mi w usta pieśń nową,
śpiew dla naszego Boga.
Wielu to ujrzy i przejmie ich trwoga,
i zaufają Panu.
Ja zaś jestem ubogi i nędzny,
ale Pan troszczy się o mnie.
Ty jesteś moim wspomożycielem i wybawcą,
Boże mój, nie zwlekaj!
(Hbr 12, 1-4)
Bracia: Mając dokoła siebie takie mnóstwo świadków, zrzuciwszy wszelki ciężar, a przede wszystkim grzech, który nas łatwo zwodzi, biegnijmy wytrwale w wyznaczonych nam zawodach. Patrzmy na Jezusa, który nam w wierze przewodzi i ją wydoskonala. On to zamiast radości, którą Mu obiecywano, przecierpiał krzyż, nie bacząc na jego hańbę, i zasiadł po prawicy na tronie Boga. Zważcie więc na Tego, który ze strony grzeszników tak wielką wycierpiał wrogość wobec siebie, abyście nie ustawali, załamani na duchu. Jeszcze nie opieraliście się aż do krwi, walcząc przeciw grzechowi.
Aklamacja (J 10, 27)
Moje owce słuchają mego głosu, Ja znam je, a one idą za Mną.
(Łk 12, 49-53)
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę, ażeby już zapłonął. Chrzest mam przyjąć, i jakiej doznaję udręki, aż się to stanie. Czy myślicie, że przyszedłem dać ziemi pokój? Nie, powiadam wam, lecz rozłam. Odtąd bowiem pięcioro będzie podzielonych w jednym domu: troje stanie przeciw dwojgu, a dwoje przeciw trojgu; ojciec przeciw synowi, a syn przeciw ojcu; matka przeciw córce, a córka przeciw matce; teściowa przeciw synowej, a synowa przeciw teściowej".
Rozważania do czytań
Oremus
Święty Paweł zmagania na drodze ku chrześcijańskiej doskonałości nazywa zawodami. A zatem nie będzie lekko! Jezus potwierdza to z całą mocą. Mówi: Przyszedłem rzucić ogień na ziemię i jakże bardzo pragnę, żeby on zapłonął. Cóż to oznacza? Stary porządek, zbudowany na naszych złych przyzwyczajeniach, będzie musiał zostać zburzony. Czeka nas wewnętrzna walka i przeorganizowanie dotychczasowej hierarchii wartości, abyśmy osiągnęli obiecane dziedzictwo, które przewyższa wszelkie pragnienia.
Michał Piotr Gniadek, "Oremus" sierpień 2007, s. 89
Bractwo Słowa Bożego
Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego
Komentarz do pierwszego czytania
Ten, kto ośmiela się mówić prawdę wbrew opiniom obowiązującym w danej społeczności, musi liczyć się z tym, że będzie krytykowany, bojkotowany, obrzucany błotem. Prorok Jeremiasz przepowiedział w imieniu Pana, że Jerozolima zostanie wydana w ręce oblegających ją Chaldejczyków, a jedynym sposobem ocalenia siebie i miasta jest kapitulacja. Przywódcy miasta uznali jednak, że lepiej będzie zagłuszyć proroka niż potraktować poważnie jego kontrowersyjne przesłanie. Jeremiasz trafił więc do błotnistej cysterny, czemu nie potrafił zaradzić nawet sympatyzujący z nim, lecz obawiający się jego wrogów król.
Proroka uratowała interwencja dworzanina królewskiego, Ebedmeleka, który przekonał króla, że nie godzi się pozostawić proroka na śmierć głodową i zdołał wyjednać pozwolenie na wydobycie go z cysterny oraz umieszczenie w bezpiecznym miejscu. Okazał się przez to – jak oznaczało jego imię – prawdziwym „sługą króla”, gotowym narazić siebie, aby pomóc mu uczynić to, co słuszne. Słowo Boże pochwala dziś heroizm wielkich, jak Jeremiasz, ale także ciche męstwo tych, którzy niosą wsparcie i dodają odwagi wysoko postawionym, lecz chwiejnym, aby umieli stanąć na wysokości zadania.
Komentarz do psalmu
W życiu zdarzają się chwile, kiedy odrzucony przez swoich, stojący na straconej pozycji człowiek, może liczyć już tylko na Boga. Właśnie w takiej sytuacji woła do Boga psalmista, a Bóg przychodzi mu z pomocą, ocalając jego życie i jego człowieczeństwo. Takie doświadczenie pozwala mu wielbić Boga z nową mocą, ale także jest mocnym świadectwem dla innych, którzy „przejęci trwogą” widzą, że Bóg naprawdę działa. Można być Mu wiernym i wygrać. Można dla Niego coś stracić, a mimo to zachować wewnętrzną radość. Warto Mu zaufać, pozwolić Mu wydobyć się z błota naszych pokrętnych uników i postawić na skale Jego wyzwalającej prawdy.
Komentarz do drugiego czytania
Łatwo jest dla świętego spokoju uznać, że najlepiej jest żyć jak wszyscy, nawet zagłuszając w sobie głos sumienia i przekonując, że w porównaniu z innymi nie jest z nami jeszcze tak źle. Jednak Jezus nigdy nie obiecywał nam, że będzie łatwo. Wpatrywanie się w Niego, w krzyż, który przecierpiał oraz chwałę, jaką cieszy się po prawicy Boga, budzi motywację do świętego, ofiarnego życia. Zawstydza i wyrywa z bierności także przykład „mnóstwa świadków”, którzy poszli za Jezusem bez względu na koszty. Porównując się do nich, zamiast do niewierzących, nie spoczniemy na laurach, ale umocnieni ich świadectwem zechcemy na serio dążyć do świętości.
Komentarz do Ewangelii
O prawdziwości tych słów Jezusa nie trzeba dziś chyba nikogo przekonywać! Jednak doświadczając bolesnych rozłamów w naszych rodzinach, środowiskach i społeczeństwie, dobrze jest postawić sobie pytanie, czy ogień, który niszczy naszą jedność, jest naprawdę ogniem rzuconym przez Pana, czy też wznieconym przez naszą własną pychę, upór, złość, brak wyrozumiałości lub niechęć do tych, którzy nam się sprzeciwiają. Czy jesteśmy upominani, odrzucani, wytykani palcami ze względu na wierność słowu Jezusa, czy może z powodu naszych rzeczywistych wad, które sprawiają, że trudno z nami wytrzymać? Czy wykazujemy innym ich błędy z miłości, pragnąc ich dobra, czy też wytykamy je im w poczuciu wyższości i lekceważenia, czerpiąc z tego chorą satysfakcję?
Aby jednak taki rachunek sumienia nie był ani wybielaniem, ani pognębianiem siebie, podejmujmy go w świetle miłości Jezusa. Nasze motywacje prawie nigdy nie są absolutnie jednoznaczne. Nawet w najszczytniejsze pragnienia może zaplątać się egoizm i miłość własna. Tylko Jezus, który w akcie najczystszej miłości oddał za nas życie, jest w stanie skutecznie oczyścić nasze serca tym ogniem, który wypala zło, ale nie niszczy człowieka.
Komentarze zostały przygotowane przez Mirę Majdan
Książka na dziś

Leon XIV. Dokąd zmierza papież
Czy pontyfikat pierwszego w historii papieża z USA będzie kamieniem milowym w dziejach Kościoła, podobnie jak pontyfikat jego imiennika Leona XIII? Jakie myśli przewodnie i kierunki działań papieża można wyróżnić po pierwszych miesiącach na Stolicy Piotrowej?
Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.
18 sierpnia 2025
Poniedziałek
Poniedziałek XX tydzień zwykły
Czytania
(Sdz 2, 11-19)
Izraelici czynili to, co złe w oczach Pana, i służyli Baalom. Porzucili Boga swoich ojców, Jahwe, który ich wyprowadził z ziemi egipskiej, i poszli za cudzymi bogami, którzy należeli do ludów sąsiednich. Oddawali im pokłon i drażnili Pana. Porzucili Pana i służyli Baalowi i Asztartom. Wówczas zapłonął gniew Pana przeciwko Izraelitom, tak że wydał ich w ręce ciemięzców, którzy ich złupili, wydał ich na łup nieprzyjaciół, którzy ich otaczali, tak że nie mogli im się oprzeć. We wszystkich ich poczynaniach ręka Pana była przeciwko nim na ich nieszczęście, jak to Pan przedtem im zapowiedział i jak im poprzysiągł. I tak spadł na nich ucisk ogromny. Wówczas Pan wzbudził sędziów, by wybawili ich z ręki tych, którzy ich uciskali. Ale i sędziów swoich nie słuchali, gdyż uprawiali nierząd z cudzymi bogami, oddawali im pokłon. Zboczyli szybko z drogi, po której kroczyli ich przodkowie, którzy słuchali przykazań Pana: ci tak nie postępowali. Kiedy zaś Pan wzbudzał sędziów dla nich, Pan był z sędzią i wybawiał ich z ręki nieprzyjaciół, póki żył sędzia. Pan bowiem litował się, gdy jęczeli pod jarzmem swoich ciemięzców i prześladowców. Lecz po śmierci sędziego odwracali się i czynili jeszcze gorzej niż ich przodkowie. Szli za cudzymi bogami, służyli im i pokłon im oddawali, nie wyrzekając się swych czynów ani drogi zatwardziałości.
(Ps 106 (105), 34-35. 36-37. 39-40. 43ab i 44)
REFREN: Pamiętaj o nas i przyjdź nam z pomocą
Izraelici nie wytępili narodów,
jak im to Pan nakazał,
ale zmieszali się z poganami
i uczyli się postępować jak oni.
Poczęli czcić ich bałwany,
które stały się dla nich pułapką.
Składali w ofierze swych synów
i swoje córki złym duchom.
Splamili się swoimi czynami
i dopuścili się wiarołomstwa przez swoje występki.
Gniew Pana zapłonął przeciw Jego ludowi,
aż poczuł wstręt do własnego dziedzictwa.
Uwalniał ich wiele razy,
oni zaś buntowali się przeciw Jego zamysłom.
Lecz wejrzał na ich utrapienie,
wysłuchał ich modlitwy.
Aklamacja (Mt 5, 3)
Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
(Mt 19, 16-22)
Pewien człowiek podszedł do Jezusa i zapytał: "Nauczycielu, co dobrego mam czynić, aby otrzymać życie wieczne?" Odpowiedział mu: "Dlaczego Mnie pytasz o dobro? Jeden tylko jest Dobry. A jeśli chcesz osiągnąć życie, zachowuj przykazania". Zapytał Go: "Które?" Jezus odpowiedział: "Oto te: Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, czcij ojca i matkę oraz miłuj swego bliźniego jak siebie samego". Odrzekł Mu młodzieniec: " Przestrzegałem tego wszystkiego, czego mi jeszcze brakuje?" Jezus mu odpowiedział: "Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj, co posiadasz, i daj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną!" Gdy młodzieniec usłyszał te słowa, odszedł zasmucony, miał bowiem wiele posiadłości.
Rozważania do czytań
o. Mieczysław Łusiak SJ
Miłość to więcej niż dobroć
Czy to oznacza, że wszyscy powinniśmy sprzedać, co posiadamy, i rozdać ubogim, jeśli chcemy być doskonali? Oczywiście, że nie. Jezusowi chodzi tu o to, że można przestrzegać przykazania, ale nie mieć miłości. Można być dobrym dla ludzi, ale nie z miłości. Przykazania jedynie podprowadzają nas pod tę postawę i sposób istnienia, jakim jest miłość. Miłość nie tylko jest „dobra”, ale przede wszystkim uzdalnia człowieka do tracenia tego, co posiada, dla innych. Tracenia, bez żadnej rekompensaty. Uczmy się tego!
o. Mieczysław Łusiak SJ
Patroni dnia:
Święty Albert Hurtado, prezbiter
urodził się 22 stycznia 1901 r. w Viña del Mar w Chile. Jako młodzieniec odwiedzał w każdą niedzielę najbiedniejsze dzielnice miasta. W 1917 r. chciał wstąpić do jezuitów - poradzono mu jednak, aby zaopiekował się matką. Albert podjął więc pracę, a jednocześnie zaczął studiować prawo. W sierpniu 1923 r. wstąpił do nowicjatu jezuitów. Studiował w Argentynie, Hiszpanii i Belgii, zdobywając m.in. doktorat z pedagogiki. Święcenia kapłańskie przyjął w Lowanium w dniu 24 sierpnia 1933 r. W 1942 został asystentem kościelnym młodzieżowej Akcji Katolickiej. Pełnił te misję przez dwa lata. Założył ruch społeczny "El Hogar de Cristo" (Ognisko Chrystusa), zajmujący się budową domów dla osób ubogich i bezdomnych. 1947 r. z inicjatywy o. Alberta w Chile powstały chrześcijańskie związki zawodowe. Po krótkiej chorobie zmarł 18 sierpnia 1952 r. w Santiago de Chile.
Bractwo Słowa Bożego
Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego
Komentarz do pierwszego czytania
Izrael miał być światłem dla okolicznych narodów, wskazywać im drogi Pana i świadczyć o tym, że kierowanie się prawem Bożym jest o wiele lepsze niż służenie nieistniejącym bożkom. Jednak zamiast nawracać innych, sam uległ ich wpływom i stopniowo przejął pogańskie obyczaje. Wkrótce też zaczął doświadczać zgubnych skutków swoich decyzji, gdy te same narody, do których chciał się upodobnić, okazały się jego nieprzyjaciółmi i ciemięzcami. Natomiast odrzucany przez Izraelitów Bóg, w swojej wierności wzbudzał im kolejnych przywódców, którzy wybawiali ich z rąk nieprzyjaciół, a zarazem jako sędziowie wypominali im grzeszne postępowanie.
I choć lud z wdzięcznością przyjmował wybawienie od bolesnych konsekwencji swoich grzechów, w samych grzechach trwał nadal, co sprawiało, że w jego życiu ciągle powtarzał się ten sam, tak bardzo ludzki schemat. Czy nie brzmi on znajomo i dla nas? Czy i my nie chcielibyśmy służyć jednocześnie Bogu jedynemu i bożkom tego świata; cieszyć się błogosławieństwem Bożym, a zarazem pełnić własną wolę? Czy damy się dziś słowu Bożemu zawrócić z tej drogi, która wprawdzie na pierwszy rzut oka wydaje się atrakcyjna, ale ostatecznie prowadzi donikąd?
Komentarz do psalmu
Świat upokarza przegranych, Bóg podnosi ich w swoim miłosierdziu. Kiedy On upomina, to nie po to, by pogrążyć, ale by ocalić. Każdy, kto ze skruchą przyzna się przed Nim do swego buntu i wiarołomstwa, otrzyma kolejną szansę i odkryje, że Bóg patrzy na Niego nie z gniewem, lecz ze współczuciem. Droga do Niego wciąż jest otwarta, nawet gdybyśmy wiele razy popełniali te same grzechy i wracali do Niego dopiero wtedy, gdy przytłoczą nas ich skutki. Niech więc fałszywy wstyd nie powstrzymuje nas nigdy przed wołaniem do Niego, jak nie powstrzymywał biblijnych Izraelitów. Bóg naprawdę jest nieskończenie bardziej miłosierny niż świat.
Komentarz do Ewangelii
Aby być prawdziwym uczniem Jezusa, nie wystarczy być porządnym człowiekiem – nie zabijać, nie cudzołożyć, nie kraść, szanować swoich i nie krzywdzić obcych. To za mało. Do tego nie trzeba Ewangelii, gdyż skłania nas ku temu zwyczajna ludzka przyzwoitość i przestrzeganie powszechnie przyjętych zasad. Jezus prowadzi nas dalej, uczy wyrzekać się tego, co uważamy za swoje i oddawać siebie w służbie innym. Jego wezwanie ma zawsze charakter indywidualny, dostosowany do naszych możliwości i uwzględniający najgłębsze pragnienia naszych serc. Bogaty młodzieniec został wezwany do radykalnego wyrzeczenia się swoich posiadłości i poświęcenia całego życia głoszeniu Ewangelii. My możemy zostać wezwani do wyrzeczenia się świętego spokoju, wygody, dobrej opinii u wszystkich, przekonania o własnej racji lub po prostu poświęcenia czasu, energii czy pieniędzy w dobrej sprawie.
Każdy z nas, kierujących się Ewangelią, ma przejść od postawy: „moje; należy mi się; ja tym dysponuję” do „Twoje, Panie; Tobie się należy; Ty dysponuj”. Jezus zapewnia nas, że to, czego się wyrzekamy, stanie się naszym skarbem na życie wieczne. Ale już dziś nasz stosunek do tego, co posiadamy, stanowi o tym, czy po spotkaniu z Panem wrócimy smutni na stare śmieci, czy pójdziemy za Nim z radością i pokojem serca.
Komentarze zostały przygotowane przez Mirę Majdan
Książka na dziś

Duch przychodzi... (Rz 8,26) (audiobook CDMP3)
Wigilia Paschalna z Wigilią Zesłania Ducha Świętego są jak dwa potężne skrzydła, na których nasze zranione grzechem człowieczeństwo wznosi się z ciemności pychy do światła posłuszeństwa (I czytanie); z cienia szukania tego co słuszne, do blasku Bożego prawa miłości (II czytanie); z doliny wyschłych kości do sprężystości żyjących stworzeń (III czytanie)
Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.
19 sierpnia 2025
Wtorek
Wtorek XX tydzień zwykły
Czytania
(Sdz 6, 11-24a)
Oto przyszedł Anioł Pański i usiadł pod terebintem w Ofra, które należało do Joasza z rodu Abiezera. Gedeon, syn jego, młócił zboże w tłoczni, aby je ukryć przed Madianitami. I ukazał mu się Anioł Pański." Pan jest z tobą – rzekł mu – dzielny wojowniku!" Odpowiedział mu Gedeon: Wybacz, Panie mój! Jeżeli Pan jest z nami, skąd pochodzi to wszystko, co się nam przydarza? Gdzie są te wszystkie dziwy, o których opowiadają nam ojcowie nasi, mówiąc: „Czyż Pan nie wywiódł nas z Egiptu?” A oto teraz Pan nas opuścił i oddał nas w ręce Madianitów". Pan zaś zwrócił się ku niemu i rzekł do niego: " Idź z tą siłą, jaką posiadasz, i wybaw Izraela z rąk Madianitów. Czyż nie Ja ciebie posyłam?" "Wybacz, Panie mój! – odpowiedział Mu – jakże wybawię Izraela? Ród mój jest najbiedniejszy w pokoleniu Manassesa, a ja jestem ostatni w domu mego ojca". Pan mu odpowiedział: "Ponieważ Ja będę z tobą, pobijesz Madianitów, jakby to był jeden mąż". Odrzekł Mu na to: "Jeżeli darzysz mnie życzliwością, daj mi jakiś znak, że to Ty mówisz ze mną. Nie oddalaj się stąd, proszę Cię, aż wrócę do Ciebie. Przyniosę moją ofiarę i położę ją przed Tobą". A On na to: "Poczekam tu, aż wrócisz". Gedeon, oddaliwszy się, przygotował koźlę ze stada, a z jednej efy mąki przaśne chleby. Włożył mięso do kosza, a polewkę wlał do garnuszka i przyniósł to do Niego pod terebint i ofiarował. Wówczas rzekł do niego Anioł Pański: "Weź mięso i chleby przaśne, połóż je na tej skale, a polewkę rozlej". Tak uczynił. Wówczas Anioł Pański wyciągnął koniec laski, którą trzymał w ręku, dotknął nią mięsa i chlebów przaśnych, i wydobył się ogień ze skały. Strawił on mięso i chleby przaśne. Potem zniknął Anioł Pański sprzed jego oczu. Zrozumiał Gedeon, że to był Anioł Pański, i rzekł: ""Ach, Panie, Panie mój! Oto Anioła Pańskiego widziałem twarzą w twarz!" Rzekł do niego Pan: "Pokój z tobą! Nie bój się niczego! Nie umrzesz". Gedeon zbudował tam ołtarz dla Pana i nazwał go „Pan jest pokojem”.
(Ps 85 (84), 9. 11-12. 13-14)
REFREN: Pan głosi pokój swojemu ludowi
Będę słuchał tego,
co Pan Bóg mówi:
oto ogłasza pokój ludowi i swoim wyznawcom,
którzy się zwracają ku Niemu swym sercem.
Łaska i wierność spotkają się z sobą,
ucałują się sprawiedliwość i pokój.
Wierność z ziemi wyrośnie,
a sprawiedliwość spojrzy z nieba.
Pan sam szczęściem obdarzy,
a nasza ziemia wyda swój owoc.
Sprawiedliwość będzie kroczyć przed Nim,
a śladami Jego kroków zbawienie.
Aklamacja (2 Kor 8, 9)
Jezus Chrystus, będąc bogatym, dla was stał się ubogim, aby was ubóstwem swoim ubogacić.
(Mt 19, 23-30)
Jezus powiedział do swoich uczniów:" Zaprawdę, powiadam wam: Bogatemu trudno będzie wejść do królestwa niebieskiego. Jeszcze raz wam powiadam: Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa niebieskiego". Gdy uczniowie to usłyszeli, bardzo się przerazili i pytali:" Któż więc może być zbawiony?" Jezus spojrzał na nich i rzekł: "U ludzi to niemożliwe, lecz u Boga wszystko jest możliwe". Wtedy Piotr rzekł do Niego: " Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą, cóż więc otrzymamy?" Jezus zaś rzekł do nich: "Zaprawdę, powiadam wam: Przy odrodzeniu, gdy Syn Człowieczy zasiądzie na swym tronie chwały, wy, którzy poszliście za Mną, zasiądziecie również na dwunastu tronach, aby sądzić dwanaście szczepów Izraela. I każdy, kto dla mego imienia opuści dom, braci, siostry, ojca, matkę, dzieci lub pole, stokroć tyle otrzyma i życie wieczne posiądzie na własność. Wielu zaś pierwszych będzie ostatnimi, a ostatnich pierwszymi".
Rozważania do czytań
o. Mieczysław Łusiak SJ
Nie chciejmy życia, które mało kosztuje
Bogactwo materialne nie jest z natury niczym złym. Problem tkwi jednak w tym, że wielu ludzi zadowala się takim bogactwem i nie dąży się do bogactwa ważniejszego, którym jest Miłość. Mając dużo pieniędzy łatwo jest poczuć się „kimś”, także kimś wspaniałomyślnym – łatwo jest obdarowywać innych, bo to właściwie nic nie kosztuje. Tymczasem prawdziwą wartość ma tylko to, co nas dużo kosztuje. Nie ma bowiem miłości, która mało kosztuje.
Świadomie nie wybierajmy życia, które mało kosztuje, bo przez to możemy stać się bardzo biedni – biedni duchowo.
o. Mieczysław Łusiak SJ
Patroni dnia:
Święty Jan Eudes, prezbiter
urodził się 14 listopada 1601 r. w rodzinie wieśniaków, w Ry (Francja). Ukończył kolegium jezuickiego w Caen, był bardzo dobrym uczniem. Po ukończeniu kolegium w 1623 roku wstąpił do głośnego wówczas we Francji "Oratorium Jezusa". W dwa lata potem Jan przyjął święcenia kapłańskie (1625). W 1627 r. powrócił do Argentan, kiedy dowiedział się, że panuje tam zaraza. Niósł pomoc zarażonym. Następnie powrócił do Caen. Powierzono mu obowiązki wędrownego kaznodziei, by głosił rekolekcje, misje, słowo Boże z okazji odpustów i świąt. Tę wyczerpującą pracę prowadził przez 44 lata (1632-1676). Co roku przeprowadzał 3 do 4 misji, a każda z nich trwała od 4 do 8 tygodni. Przez całe swe życie przeprowadził 110 misji. Za poradą spowiednika wystąpił z Oratorium (1643) i postanowił założyć własne zgromadzenie misyjne (eudystów) dla nauczania i katechizowania ludu. Największe zasługi Jan Eudes położył jako niezmordowany apostoł nabożeństwa do Serca Pana Jezusa i Serca Jego Matki. Jako pierwszy wystąpił publicznie z rozpowszechnianiem nabożeństwa, które było dotąd zarezerwowane tylko dla wybranych. Po śmierci Jana w 1681 r. ukazało się w druku dziełko Przedziwne Serce Najświętszej Matki Bożej, w którym Jan wyłożył naukę dotyczącą tego nabożeństwa.
Bractwo Słowa Bożego
Komentarze do czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego
Komentarz do pierwszego czytania
Można nie prosić Boga o nic z obawy, że nie zostaniemy wysłuchani. Można ukryć się za maską pobożności, tłumiąc w sobie wszelkie wątpliwości i pytania w poczuciu, że na pewno i tak nie uzyskamy na nie odpowiedzi. Inaczej postępuje Gedeon. Śmiało wchodzi w polemikę z Bożym wysłannikiem zarzucając mu, że z ludzkiego punktu widzenia jego słowa zaprzeczają logice. Jak może on pozdrawiać go słowami: „Pan jest z tobą, dzielny wojowniku!”, gdy cały naród jęczy pod jarzmem Madianitów, a sam Gedeon jedyne, co może zrobić, to spróbować ukryć przed nimi rodzinny zapas zboża? Jak może posyłać go do walki na czele wojska, skoro znaczenie jego rodu, a także jego samego w tym rodzie, jest praktycznie żadne? Te szczere pytania, a następnie prośba o znak, nie zostają mu poczytane za bezczelność. Bóg odpowiada, a ze spotkania z Nim Gedeon wychodzi przemieniony, gotów do podjęcia czynów, do których wcześniej czuł się niezdolny.
Bóg nie boi się także naszych pytań. Wchodząc z Nim w dialog nie spodziewajmy się jednak czysto teoretycznych odpowiedzi. Kontakt z Nim nie odbywa się tylko na poziomie intelektu, lecz sięga głębiej – przemienia, mobilizuje do działania, wskazuje drogi wyjścia, a przede wszystkim daje pokój, którego nigdy nie osiągniemy poprzez religijną poprawność.
Komentarz do psalmu
Gedeon wchodząc w szczery dialog z Bogiem rozpoznał Go jako Boga pokoju. Psalmista głosi, że ten pokój oraz cała plejada innych wspaniałych łask dana jest wszystkim, którzy słuchają tego, co mówi Bóg oraz zwracają się ku Niemu swym sercem. Nie jest to bynajmniej łatwe, gdyż świat narzuca nam swoją mentalność i swoje obietnice w sposób o wiele bardziej nachalny niż Bóg. Wciąż grozi nam pokusa wiary pozornej, słuchania słowa Bożego z obowiązku, z sercem zwróconym gdzie indziej, a w konsekwencji brak otwarcia na działanie mocy Boga. Dziś Kościół wkłada nam w usta słowa psalmu: „Będę słuchał tego, co mówi Pan Bóg”. Oby starczyło nam wiary i odwagi, by wypowiedzieć te słowa z tą samą determinacją, co ich autor.
Komentarz do Ewangelii
Pytanie Piotra wydaje się całkowicie uzasadnione. Jezus dopiero co oznajmił zdumionym uczniom, że Bóg jest w stanie zbawić nawet tych, którzy po ludzku mają mniej więcej takie same widoki na wejście do Jego królestwa, jak wielbłąd na przejście przez ucho igielne. Skoro więc Bóg może zbawić bogacza korzystającego do woli ze swoich dóbr, to po co wyrzekać się czegokolwiek? Skoro może zbawić grzesznika, to po co powstrzymywać się od grzechu? I czy w takim razie on, Piotr, opuszczając na słowo Jezusa rodzinę, swoje rybackie przedsiębiorstwo i wszystko, co było mu drogie, aby na pewno postąpił rozsądnie?
Jezus nie obraża się na Piotra i traktuje poważnie jego pytanie. Obiecuje, że każde wyrzeczenie podjęte ze względu na Boga zostanie wynagrodzone po stokroć, mówi też o nagrodzie czekającej Jego uczniów w przyszłym życiu. Kończy jednak nutą ostrzeżenia. Ten, kto uważa, że zasługuje na Boże względy bardziej niż inni, może srodze się zawieść. Przed wzrokiem Jedynego, który przenika ludzkie serca, nie ostoją się żadne iluzje. Grzesznik szczerze opłakujący zmarnowane życie może okazać się bliżej zbawienia niż ci, którzy nawet służąc Bogu, mieli na celu przede wszystkim swój własny interes.
Komentarze zostały przygotowane przez Mirę Majdan
Książka na dziś

Historia Jezusa zatoczyła krąg
Niniejszy komentarz do Ewangelii św. Łukasza został pomyślany w taki sposób, by mogli z niego korzystać indywidualni czytelnicy Biblii, ale także by stał się wydatną pomocą dla osób gromadzących się przy lekturze wspólnotowej.
Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.
20 sierpnia 2025
Środa
Środa XX tydzień zwykły
Czytania
(Sdz 9, 6-15)
Wszyscy możni miasta Sychem oraz cały gród Millo zgromadzili się i przyszedłszy pod dąb, gdzie stała stela w Sychem, ogłosili Abimeleka królem. Doniesiono o tym Jotamowi, który poszedłszy, stanął na szczycie góry Garizim, a podniósłszy głos, tak do nich wołał: "Posłuchajcie mnie, możni Sychem, a Bóg usłyszy was także. Zebrały się drzewa, aby namaścić króla nad sobą. Rzekły do oliwki: Króluj nad nami! Odpowiedziała im oliwka: Czyż mam się wyrzec mojej oliwy, która służy czci bogów i ludzi, aby pójść i kołysać się ponad drzewami? Z kolei zwróciły się drzewa do figowca: Chodź ty i króluj nad nami! Odpowiedział im figowiec: Czyż mam się wyrzec mojej słodyczy i wybornego mego owocu, aby pójść i kołysać się ponad drzewami? Następnie rzekły drzewa do krzewu winnego: Chodź ty i króluj nad nami! Krzew winny im odpowiedział: Czyż mam się wyrzec mojego soku rozweselającego bogów i ludzi, aby pójść i kołysać się ponad drzewami? Wówczas rzekły wszystkie drzewa do krzewu cierniowego: Chodź ty i króluj nad nami! Odpowiedział krzew cierniowy drzewom: Jeśli naprawdę chcecie mnie namaścić na króla, chodźcie i odpoczywajcie w moim cieniu! A jeśli nie, niech ogień wyjdzie z krzewu cierniowego i spali cedry libańskie".
(Ps 21 (20), 2-3. 4-5. 6-7)
REFREN: Król się weseli z Twej potęgi, Panie
Panie, król się weseli z Twojej potęgi
i z Twej pomocy tak bardzo się cieszy.
Spełniłeś pragnienie jego serca
i nie odmówiłeś błaganiom warg jego.
Pomyślne błogosławieństwo wcześniej zesłałeś na niego,
szczerozłotą koronę włożyłeś mu na głowę.
Prosił Ciebie o życie,
Ty go obdarzyłeś długimi dniami na wieki i na zawsze.
Wielka jest jego chwała dzięki Twej pomocy,
ozdobiłeś go dostojeństwem i blaskiem.
Gdyż błogosławieństwem uczyniłeś go na wieki,
napełniłeś go radością Twojej obecności.
Aklamacja (Hbr 4, 12)
Żywe jest słowo Boże i skuteczne, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca.
(Mt 20, 1-16)
Jezus opowiedział swoim uczniom następującą przypowieść: "Królestwo niebieskie podobne jest do gospodarza, który wyszedł wczesnym rankiem, aby nająć robotników do swej winnicy. Umówił się z robotnikami o denara za dzień i posłał ich do winnicy. Gdy wyszedł około godziny trzeciej, zobaczył innych, stojących na rynku bezczynnie, i rzekł do nich: „Idźcie i wy do mojej winnicy, a co będzie słuszne, dam wam”. Oni poszli. Wyszedłszy ponownie około godziny szóstej i dziewiątej, tak samo uczynił. Gdy wyszedł około godziny jedenastej, spotkał innych stojących i zapytał ich: „Czemu tu stoicie cały dzień bezczynnie?” Odpowiedzieli mu: „Bo nas nikt nie najął”. Rzekł im: „Idźcie i wy do winnicy”. A gdy nadszedł wieczór, rzekł właściciel winnicy do swego rządcy: „Zwołaj robotników i wypłać im należność, począwszy od ostatnich aż do pierwszych”. Przyszli najęci około jedenastej godziny i otrzymali po denarze. Gdy więc przyszli pierwsi, myśleli, że więcej dostaną; lecz i oni otrzymali po denarze. Wziąwszy go, szemrali przeciw gospodarzowi, mówiąc: „Ci ostatni jedną godzinę pracowali, a zrównałeś ich z nami, którzy znosiliśmy ciężar dnia i spiekotę”. Na to odrzekł jednemu z nich: „Przyjacielu, nie czynię ci krzywdy; czyż nie o denara umówiłeś się ze mną? Weź, co twoje, i odejdź. Chcę też i temu ostatniemu dać tak samo jak tobie. Czy mi nie wolno uczynić ze swoim, co chcę? Czy na to złym okiem patrzysz, że ja jestem dobry?” Tak ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi".
Rozważania do czytań
o. Mieczysław Łusiak SJ
Bóg nie jest ekonomistą
Niebo nie jest nagrodą za długą i wydajną pracę. Biletem do Nieba nie jest kolekcja dobrych uczynków. Gdyby tak było, to Bóg nie byłby Miłością, ale ekonomistą, dobrze rozliczającym pracowników. Niebo jest otwarte dla każdego, kto umie się w nim należycie zachować, to znaczy kto umie kochać. Ta umiejętność, i tylko ona, jest przepustką do Nieba. Ale łatwiej jest nazbierać dobre uczynki niż nauczyć się Miłości. Zamiast zbierania zasług, uczmy się Miłości. Tylko to ma prawdziwą wartość.
o. Mieczysław Łusiak SJ
Bractwo Słowa Bożego
Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego
Komentarz do pierwszego czytania
Abimelek nie został królem z Bożego namaszczenia. Doszedł do władzy w sposób krwawy i perfidny, mordując swych siedemdziesięciu przyrodnich braci oraz wciągając w ten proceder możnych miasta Sychem, których przekonał, że jego panowanie będzie im na rękę. Postąpił też wbrew woli swego ojca, Gedeona, pogromcy Madianitów, który pragnącym obwołać go królem odparł z pokorą: „Nie ja będę panował nad wami ani też mój syn: Pan będzie panował nad wami” (Sdz 8,23).
Ceremonię ogłoszenia Abimeleka królem zakłóca Jotam, ocalały cudem z rzezi swych braci, który z pobliskiej góry wykrzykuje bajkę o drzewach. Rośliny szlachetne, jak oliwka, figowiec i krzew winny odrzucają pokusę wyniesienia, pragnąc pełnić taką służbę bogom i ludziom, do jakiej zostały powołane. Wyzwanie podejmuje krzew cierniowy. Czy jednak drzewa – w tym wielkie, wspaniałe cedry libańskie – rzeczywiście wierzą, że ów mizerny krzew zapewni im odpoczynek w swoim cieniu? Czy to, co wiedzą o nim do tej pory, rzeczywiście daje gwarancję, że ogień jego agresji nie rozpali się przeciwko nim? A może jest wręcz przeciwnie? Może paktowanie ze złem, nawet gdyby wydawało się przynosić korzyść, ostatecznie zawsze obróci się przeciwko nam – jak zresztą stało się wkrótce z możnymi miasta Sychem?
Komentarz do psalmu
W psalmie, będącym w podstawowym zamyśle autora dziękczynieniem za zwycięstwo militarne króla, wyczuwamy tęsknotę za czymś więcej niż tylko chwilowe wybawienie od ziemskich nieprzyjaciół. Król przed bitwą prosił o ocalenie życia, a otrzymał długie dni, chwałę, dostojeństwo i blask „na wieki i na zawsze”. Nasze skojarzenia z Jezusem, Królem królów, wywyższonym w chwale zmartwychwstania po prawicy Ojca, są tu jak najbardziej uzasadnione. W Nim, będącym jedno z Bogiem Ojcem, ostatecznie spełnią się ludzkie pragnienia pokoju i bezpieczeństwa, których nie są w stanie zapewnić na stałe ziemscy władcy. Klimat niezmąconej radości, jaki wprowadza psalmista, daje nam już teraz przedsmak tego, czym jest dar zbawienia i jakim szczęściem będzie przebywać na wieki w Bożej obecności.
Komentarz do Ewangelii
To nieprawda, że Bóg dzieli ludzi na kategorie. Nieprawda, że skoro wybiera jednych, to znaczy, że odrzuca drugich. Nieprawda, że skoro ktoś w Jego oczach jest lepszy, to drugi jest gorszy. Nieprawda, że skoro ktoś dostaje od Niego więcej, to drugi musi dostać mniej. Nasze ludzkie kalkulacje zupełnie nie przystają do Tego, którego miłość jest wszechogarniająca, a zasoby nieskończone. Kiedy my, wraz z pracującymi od rana w Jego winnicy robotnikami, chcemy narzucić Mu własną miarę sprawiedliwości, On zapewnia, że nasz denar jest u Niego bezpieczny. Jego miłosierdzie wobec innych w niczym nam nie zagraża, nie uszczupla naszej zapłaty i nie odbiera nam Jego miłości. Jest natomiast godne ubolewania, gdy zaproszeni przez Niego do współpracy, odbieramy ją głównie jako ciężar, nie doceniając Jego bliskości i przeliczając ją na monety osobistych korzyści.
Robotnicy najęci o późniejszych godzinach nie znaleźli się na rynku chwilę wcześniej. Stali tam od rana, gotowi do pracy. Wybierając innych, gospodarz winnicy widział także ich, miał ich w pamięci i wracał po nich w czasie, który wydawał mu się słuszny. Nie znamy kryteriów Bożych wyborów. W dzisiejszej przypowieści Jezus zapewnia nas jednak, że pamięta o każdym bez wyjątku i denarów wystarczy Mu dla wszystkich.
Komentarze zostały przygotowane przez Mirę Majdan
Książka na dziś

O Bogu można opowiadać na różne sposoby. Pomagać przy wyjściu z życiowej zapaści - również. Ale nie każdy potrafi to robić, sięgając po Lato Muminków, Diunę Herberta czy Gwiezdne wojny. Marek Pietrachowicz, astrofizyk i psycholog kliniczny proponuje przepracowanie naszych kłopotów na nowo, za pomocą konkretnych case studies, nazywanych przez autora "niezapowiedzianą kartkówką w szkole życia".
Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.
21 sierpnia 2025
Czwartek
Czwartek XX tydzień zwykły
Czytania
(Sdz 11, 29-39a)
Duch Pana był nad Jeftem, który przebiegał dzielnice Gileadu i Manassesa, przeszedł przez Mispa w Gileadzie, z Mispa w Gileadzie ruszył przeciwko Ammonitom. Jefte złożył też ślub Panu: "Jeżeli sprawisz, że Ammonici wpadną w moje ręce, wówczas ten, kto pierwszy wyjdzie od drzwi mego domu, gdy w pokoju będę wracał z pola walki z Ammonitami, będzie należał do Pana i złożę z niego ofiarę całopalną". Wyruszył więc Jefte przeciw Ammonitom, zmuszając ich do walki, i Pan wydał ich w jego ręce. Rozgromił ich na przestrzeni od Aroeru aż do okolic Minnit, co stanowi dwadzieścia miast, i dalej aż do Abel-Keramim. Była to klęska straszna. Ammonici zostali poniżeni przez Izraela. Gdy potem wracał Jefte do Mispa, do swego domu, oto córka jego wyszła na spotkanie, tańcząc przy dźwiękach bębenków, a było to dziecko jedyne; nie miał bowiem prócz niej ani syna, ani córki. Ujrzawszy ją, rozdarł swe szaty, mówiąc: "Ach, córko moja! Wielki ból mi sprawiasz! Ty też jesteś wśród tych, co mnie martwią! Oto bowiem nierozważnie złożyłem Panu ślub, którego nie będę mógł odmienić!" Odpowiedziała mu ona: "Ojcze mój! Skoro ślubowałeś Panu, uczyń ze mną zgodnie z tym, co wyrzekłeś własnymi ustami, skoro Pan pozwolił ci dokonać pomsty na twoich wrogach, Ammonitach!" Nadto rzekła do swego ojca: "Pozwól mi uczynić tylko to jedno: puść mnie na dwa miesiące, a ja udam się w góry z towarzyszkami moimi, aby opłakiwać moje dziewictwo". "Idź!" – rzekł do niej. I pozwolił jej oddalić się na dwa miesiące. Poszła więc ona i towarzyszki jej i w górach opłakiwała swoje dziewictwo. Minęły dwa miesiące i wróciła do swego ojca, który wypełnił na niej swój ślub.
(Ps 40 (39), 5. 7-8a. 8b-10)
REFREN: Przychodzę, Boże, pełnić Twoją wolę
Szczęśliwy człowiek,
który nadzieję pokłada w Panu,
a nie naśladuje pysznych
i skłonnych do kłamstwa.
Nie chciałeś ofiary krwawej ani z płodów ziemi,
lecz otwarłeś mi uszy;
nie żądałeś całopalenia i ofiary za grzechy.
Wtedy powiedziałem: "Oto przychodzę.
W zwoju księgi jest o mnie napisane:
Radością jest dla mnie pełnić Twoją wolę, mój Boże,
a Twoje Prawo mieszka w moim sercu".
Głosiłem Twą sprawiedliwość w wielkim zgromadzeniu
i nie powściągałem warg moich,
o czym Ty wiesz, Panie.
Aklamacja (Ps 95 (94), 8a. 7d)
Nie zatwardzajcie dzisiaj serc waszych, lecz słuchajcie głosu Pańskiego.
(Mt 22, 1-14)
Jezus w przypowieściach mówił do arcykapłanów i starszych ludu: «Królestwo niebieskie podobne jest do króla, który wyprawił ucztę weselną swemu synowi. Posłał więc swoje sługi, żeby zaproszonych zwołali na ucztę, lecz ci nie chcieli przyjść. Posłał jeszcze raz inne sługi z poleceniem: „Powiedzcie zaproszonym: Oto przygotowałem moją ucztę; woły i tuczne zwierzęta ubite i wszystko jest gotowe. Przyjdźcie na ucztę!” Lecz oni zlekceważyli to i odeszli: jeden na swoje pole, drugi do swego kupiectwa, a inni pochwycili jego sługi i znieważywszy, pozabijali. Na to król uniósł się gniewem. Posłał swe wojska i kazał wytracić owych zabójców, a miasto ich spalić. Wtedy rzekł swoim sługom: „Uczta weselna wprawdzie jest gotowa, lecz zaproszeni nie byli jej godni. Idźcie więc na rozstajne drogi i zaproście na ucztę wszystkich, których spotkacie”. Słudzy ci wyszli na drogi i sprowadzili wszystkich, których napotkali: złych i dobrych. I sala weselna zapełniła się biesiadnikami Wszedł król, żeby się przypatrzyć biesiadnikom, i zauważył tam człowieka nieubranego w strój weselny. Rzekł do niego: „Przyjacielu, jakże tu wszedłeś, nie mając stroju weselnego?” Lecz on oniemiał. Wtedy król rzekł sługom: „Zwiążcie mu ręce i nogi i wyrzućcie go na zewnątrz, w ciemności! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów”. Bo wielu jest powołanych, lecz mało wybranych".
Rozważania do czytań
o. Mieczysław Łusiak SJ
Źli też będą w Niebie
Do Nieba powołani są wszyscy, ale wybrani, by zamieszkać w nim na zawsze są tylko ci, którzy są odpowiednio przysposobieni do życia w Niebie. W dzisiejszej Ewangelii są to ci, którzy mają „strój weselny”. Król nakazał zaprosić na ucztę wszystkich: złych i dobrych. Warunek był tylko jeden: strój weselny. Do Nieba trafią więc także ludzie źli, którzy jednak ostatecznie wybiorą nowe życie – życie z Bogiem, którego symbolem jest uczta, a więc ci, którzy „odzieją się” w Miłość.
o. Mieczysław Łusiak SJ
Bractwo Słowa Bożego
Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego
Komentarz do pierwszego czytania
Byli małżeństwem niesakramentalnym. Po przeżyciu nawrócenia tak bardzo zatęsknili za komunią świętą, że zdecydowali się na życie w czystości. Złożyli przyrzeczenie przed proboszczem i regularnie korzystali z jego kierownictwa duchowego. Niedługo potem odbywał się synod o rodzinie, który rozbudził nadzieje, że papież zezwoli na udzielanie komunii świętej osobom znajdującym się w powtórnych związkach. „Może już niedługo będziecie mogli do siebie wrócić” – powiedział ktoś na spotkaniu wspólnoty. „Nas to nie dotyczy” – odpowiedzieli zgodnie. „My przyrzekliśmy Bogu zachować wstrzemięźliwość do momentu, kiedy będziemy mogli zawrzeć małżeństwo sakramentalne. Tam nie było klauzuli: ‘O ile nie zmienią się zasady’. Daliśmy Bogu słowo i zamierzamy go dotrzymać”. Byłam tego świadkiem i pamiętam ciszę, która wówczas zaległa.
Z dzisiejszego punktu widzenia fakt, że Jefte zdecydował się dotrzymać niefortunnie złożonego ślubu wydaje się absurdem. Wiemy zresztą, że to wiara w Boga jedynego położyła w końcu kres ofiarom z ludzi. Z pewnością jednak teraz, w dobie powszechnych odejść i beztroskiego odwoływania tego, co nieodwołalne, potrzebne są mocne świadectwa o tym, że można słowo dane Bogu potraktować na serio nawet wtedy, gdy jest nam to zupełnie nie na rękę.
Komentarz do psalmu
Szczęśliwy człowiek, który ufa Bogu bardziej niż ludziom. Który słowa: „wola Boska”, w naszej kulturze tak często wypowiadane z rezygnacją, potrafi wypowiedzieć z radością. Dla którego służba Bogu i pełnienie Jego woli nie są uciemiężeniem, lecz czyni to chętnie, nie z przymusu, lecz ze świadomego wyboru. Który odkrył, że Bogu nie zależy na ofiarach, na czysto zewnętrznym przestrzeganiu przepisów prawa, ale pragnie, by człowiek z pełnym zaufaniem otworzył przed Nim swoje serce, poznając Go takim, jakim jest – nie jako kapryśnego przełożonego, któremu ulega się z konieczności, lecz Ojca pragnącego bliskich relacji ze swoimi dziećmi. Szczęśliwy człowiek, który nie służy Bogu na pół gwizdka, ale naprawdę potraktował Go na serio.
Komentarz do Ewangelii
Wszelkie koncepcje głoszące, że adresatem Bożego zbawienia jest jedna, wyselekcjonowana grupa ludzi – naród, wspólnota, osoby spełniające wyśrubowane kryteria moralne – wcześniej czy później upadały. Okazywało się, że także wśród tych „zaproszonych” wielu stawia swoją prywatną rolę czy kupiectwo ponad Boga, a są i tacy, którzy dopuszczają się wołających o pomstę do nieba niegodziwości. Jezus, dla którego nie ma lepszych i gorszych, mówi jasno, że Boże zaproszenie skierowane jest do każdego. Słudzy mają głosić je nie wybranym, ale na rozstajach dróg, gdzie mieszają się ze sobą przypadkowi ludzie, oraz przyprowadzać na ucztę „wszystkich… złych i dobrych”.
Nie wiemy, kim był człowiek bez stroju weselnego, który został wyrzucony w ciemności. Król nazywa go „przyjacielem”. W Ewangelii Mateusza podobnie zwraca się gospodarz z przypowieści o robotnikach w winnicy do prawiącego mu wyrzuty (Mt 20,13) i Jezus do Judasza w Ogrójcu (Mt 26,50). Nie jest to słowo odrzucenia, lecz miłosierdzia; słowo – być może ostatniej – szansy, zachęcające do dialogu, w którym wszystko może jeszcze zostać naprawione. Jednak człowiek ten milczy. Przekreśla go to samo, co pierwszych zaproszonych – ostateczna odmowa wejścia w relację z Tym, który zapraszając, walczy o nas do końca.
Komentarze zostały przygotowane przez Mirę Majdan
Książka na dziś

Ewangelia 2026 - mały format, oprawa miękka
Nie masz możliwości codziennego spotkania ze słowem Bożym podczas Eucharystii? A może chcesz świadomiej przygotowywać się do udziału we Mszy Świętej? Skorzystaj z tej niewielkiej publikacji, która przez lata zyskała stałe grono wiernych i zadowolonych czytelników. To doskonała inspiracja do przemiany własnego życia!
Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.
22 sierpnia 2025
Piątek
Piątek XX tydzień zwykły
Czytania
(Rt 1, 1. 3-6. 14b-16. 22)
W czasach, gdy rządzili sędziowie, nastał głód w kraju. Z Betlejem judzkiego wyszedł pewien człowiek ze swoją żoną i swymi dwoma synami, aby osiedlić się w ziemi Moabu. Człowiek ten, imieniem Elimelek, mąż Noemi, zmarł, a Noemi pozostała ze swymi dwoma synami. Oni wzięli sobie za żony Moabitki: jedna nazywała się Orpa, druga nazywała się Rut. Mieszkali tam około dziesięciu lat. Obaj synowie również zmarli, a kobieta pozostała, przeżywszy obu swych synów i swego męża. Wyruszyła więc Noemi i z nią jej synowe, aby wrócić z ziemi Moabu, ponieważ usłyszała w ziemi Moabu, że Pan nawiedził swój lud, dając mu chleb. Orpa ucałowała swoją teściową i wróciła do swego narodu, a Rut pozostała przy niej. "Oto twoja szwagierka wróciła do swego narodu i do swego boga – powiedziała Noemi do Rut – wracaj i ty za twą szwagierką". Odpowiedziała Rut: "Nie nalegaj na mnie, abym opuściła ciebie i abym odeszła od ciebie, gdyż: gdzie ty pójdziesz, tam ja pójdę, gdzie ty zamieszkasz, tam ja zamieszkam, twój naród będzie moim narodem, a twój Bóg będzie moim Bogiem". Wróciła więc Noemi, a z nią była Rut Moabitka, jej synowa, która przyszła z ziemi Moabu. Przyszły zaś do Betlejem na początku żniw jęczmiennych.
(Ps 146 (145), 5-6b. 6c-7. 8-9a. 9b-10)
REFREN: Chwal, duszo moja, Pana, Stwórcę swego
Szczęśliwy ten, kogo wspiera Bóg Jakuba,
kto pokłada nadzieję w Panu Bogu.
On stworzył niebo i ziemię, i morze
ze wszystkim, co w nich istnieje.
Bóg wiary dochowuje na wieki,
uciśnionym wymierza sprawiedliwość,
chlebem karmi głodnych,
wypuszcza na wolność uwięzionych.
Pan przywraca wzrok ociemniałym,
Pan dźwiga poniżonych.
Pan kocha sprawiedliwych,
Pan strzeże przybyszów.
Ochrania sierotę i wdowę,
lecz występnych kieruje na bezdroża.
Pan króluje na wieki,
Bóg twój, Syjonie, przez pokolenia.
Aklamacja (Ps 25 (24), 4b. 5a)
Naucz mnie, Boże, chodzić Twoimi ścieżkami, prowadź mnie w prawdzie według swych pouczeń.
(Mt 22, 34-40)
Gdy faryzeusze posłyszeli, że zamknął usta saduceuszom, zebrali się razem, a jeden z nich, uczony w Prawie, wystawiając Go na próbę, zapytał: "Nauczycielu, które przykazanie w Prawie jest największe?" On mu odpowiedział: "Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem”. To jest największe i pierwsze przykazanie. Drugie podobne jest do niego: „Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego”. Na tych dwóch przykazaniach zawisło całe Prawo i Prorocy".
Rozważania do czytań
o. Mieczysław Łusiak SJ
Dobrze jest być dzieckiem
W Starym Testamencie można znaleźć kilkaset przykazań. Które z nich jest największe? Jezus wybrał dwa. Dając nam jednak Nowy Testament, oba te przykazania zredukował do jednego: „Miłujcie się wzajemnie, jak Ja was umiłowałem” (J 15, 12). Boga i siebie nawzajem powinniśmy miłować taką Miłością, jaką Jezus umiłował nas. To jedno przykazanie jest jedyne. Inne są właściwie niepotrzebne, bo w nim wszystko się zawiera – Miłość wyznacza wszelkie dobre postępowanie. Nie zajmujmy się więc przestrzeganiem wielu przykazań. Przestrzegajmy jedno, ale dobrze.
o. Mieczysław Łusiak SJ
Bractwo Słowa Bożego
Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego
Komentarz do pierwszego czytania
Pokrzepiająca zapowiedź proroka Izajasza skierowana była pierwotnie do ludzi, którzy żyli w ciemnościach i udręce beznadziei – do północnych plemion Izraela, które zostały podbite przez Asyryjczyków. Prorok zapewnia, że zazdrosna miłość Pana nie dopuści na dłuższą metę do tego, aby Jego naród gnębili ciemięzcy. Władza spocznie na barkach Jego Wybrańca, wyjątkowego Dziecięcia, które ma się narodzić i przynieść ludowi radość – zwielokrotnioną w stosunku do dawnych, prostych radości z obfitości zbiorów, podziału łupów, wyzwolenia rękami Gedeona spod jarzma Madianitów.
Co konkretnie w życiu cierpiącego narodu mógł zmienić fakt narodzin nawet najbardziej niezwykłego Dziecka? Praktycznie nic. Ale mógł obudzić nadzieję na to, że sprawy idą ku dobremu, że Bóg ich nie porzucił, pamięta o nich i ma w stosunku do nich swoje plany. O ileż bardziej ta nadzieja, ta radość, może towarzyszyć nam, którzy znamy już oblicze tego Dziecka, Jego naukę, Jego zbawcze czyny i Jego obietnice dla tych, którzy zechcą za Nim pójść. O ileż łatwiej jest iść w swoją codzienność w poczuciu, że pomimo trudów, problemów i zagrożeń, jakich nie szczędzi nam życie, mamy na co czekać i najlepsze jest wciąż jeszcze przed nami.
Komentarz do psalmu
Wzywając lud do wychwalania Boga, psalmista podkreśla dwa Jego przymioty – Jego wielkość i Jego miłosierdzie. Bóg wywyższony ponad ziemię i niebo, którego nie jest w stanie ogarnąć cała znana nam rzeczywistość, w przeciwieństwie do wielu wysoko postawionych tego świata nie brzydzi się prochem nędzarza i gnojem ubogiego, przeciwnie, podnosi ich i nadaje im godność. Echa tego psalmu znajdujemy w radosnym Magnificat Maryi, pokornej służebnicy Pańskiej, która wyniesiona przez Boga odbiera cześć jako Królowa, błogosławiona przez kolejne pokolenia wierzących. My również możemy modlić się z radością jego słowami, wielbiąc Boga, dla którego nikt nie jest zbyt mało znaczący, aby się nim interesować.
Komentarz do Ewangelii
Redagując swoją Ewangelię i wkładając w usta anioła słowa będące echem mesjańskich zapowiedzi Starego Testamentu, Łukasz wiedział dobrze, jak potoczyło się ziemskie życie Jezusa. Zdawał sobie sprawę, że z ludzkiej perspektywy świetlana wizja Jego wiecznego królowania znalazła swój kres w cynicznym napisie umieszczonym przez Piłata na krzyżu. Mimo to Ewangelista przytoczył słowa zwiastowania, gdyż miał pewność, że krzyż nie był ostatnim słowem Boga, a zmartwychwstały Jezus wypełni proroctwa w sposób o wiele doskonalszy, niż ktokolwiek mógł to sobie wyobrazić.
Maryja przy zwiastowaniu zgadza się przyjąć Bożą perspektywę. Wierzy, że On, Bóg rzeczy niemożliwych, jest w stanie dokonać tego, co po ludzku wydaje się całkowicie nierealne. Wierzy, że jest On w stanie bez udziału mężczyzny wzbudzić dziecko w łonie dziewicy. Wierzy, gdy wizyta anioła staje się coraz odleglejszym wspomnieniem, a wokół dzieją się wydarzenia, których sensu Ona nie rozumie. Z wiarą stanie kiedyś pod krzyżem ufając, że Bóg jest w stanie wyprowadzić dobro z najgorszego zła. Wierzy – i wygrywa. Kontemplując jej Fiat, powtarzane konsekwentnie przez całe życie, nabierajmy ufności, że także wydarzenia naszego życia widziane w świetle wiary znajdą miejsce w Bożym scenariuszu.
Komentarze zostały przygotowane przez Mirę Majdan
Książka na dziś

Rok z księdzem Twardowskim 2026 (cztery pory roku)
Kalendarz, który nie jest tylko kalendarzem. Rok z księdzem Twardowskim 2026 to poetycki tomik w układzie kalendarza. Zawiera informacje kalendarzowe związane z rokiem liturgicznym (rocznice, wspomnienia świętych, adresy biblijne czytań na każdy dzień). Jego wartością literacką są wiersze, refleksje do niedzielnych czytań Ewangelii, aforyzmy ks. Twardowskiego, a także innych autorów: pisarzy, poetów, filozofów, myślicieli, ludzi Kościoła, świata kultury i sztuki. Ich aforyzmy stanowią zbiór życiowych mądrości i prowokują do przemyśleń i refleksji. Całość wzbogacają nastrojowe, artystyczne fotografie.
Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.
23 sierpnia 2025
Sobota
Sobota XX tydzień zwykły
Czytania
(Rt 2, 1-3. 8-11; 4, 13-17)
Noemi miała powinowatego, krewnego jej męża, człowieka bardzo zamożnego z rodziny Elimeleka. Nazywał się Booz. Powiedziała Rut Moabitka do Noemi: "Pozwól mi pójść na pole zbierać kłosy za tym, który będzie mnie darzył życzliwością". "Idź, moja córko" – odpowiedziała jej Noemi. Rut wyszła więc i przyszła zbierać kłosy na polu za żniwiarzami, a przypadkiem tak się stało, że było to pole Booza, który był z rodu Elimeleka. Powiedział Booz do Rut: "Słuchaj dobrze, moja córko! Nie chodź zbierać kłosów na innym polu i nie odchodź stąd, ale przyłącz się do moich dziewcząt. Spójrz na pole, na którym pracują żniwiarze, idź za nimi. Oto nakazałem młodym sługom, aby ci nie dokuczali. Kiedy będziesz miała pragnienie, idź do naczyń napić się tego, co będą czerpać młodzi słudzy". Wtedy Rut padła na twarz, oddając pokłon aż do ziemi, i zawołała: "Dlaczego darzysz mnie życzliwością, tak iż mnie uznajesz, choć jestem obca?" Odpowiedział jej Booz: "Oznajmiono mi dokładnie to wszystko, co uczyniłaś swojej teściowej po śmierci swego męża: opuściłaś ojca swego i matkę swoją, i swoją ziemię rodzinną, a przyszłaś do narodu, którego przedtem nie znałaś". Booz zaślubił więc Rut i stała się jego żoną. Gdy zbliżył się do niej, Pan sprawił, że poczęła i urodziła syna. Kobiety mówiły do Noemi: «Niech będzie błogosławiony Pan, który nie pozwolił, aby dzisiaj zabrakło ci powinowatego z prawem wykupu. Imię jego będzie wspominane w Izraelu. On będzie dla ciebie pociechą, będzie cię utrzymywał w twojej starości. Zrodziła go dla ciebie twoja synowa, która cię kocha, która dla ciebie jest warta więcej niż siedmiu synów». Wzięła Noemi dziecko i położyła je na swym łonie. Ona też je wychowywała. Sąsiadki nadały mu imię. Mówiły: "Narodził się syn dla Noemi", nadały mu imię Obed. On to jest ojcem Jessego, ojca Dawida.
(Ps 128 (127), 1b-2. 3. 4-5)
REFREN: Szczęśliwy człowiek, który służy Panu
Szczęśliwy człowiek, który służy Panu
i chodzi Jego drogami.
Będziesz spożywał owoc pracy rąk swoich,
szczęście osiągniesz i dobrze ci będzie.
Małżonka twoja jak płodny szczep winny
w zaciszu twego domu.
Synowie twoi jak oliwne gałązki
dokoła twego stołu.
Tak będzie błogosławiony człowiek,
który służy Panu.
Niech cię z Syjonu Pan błogosławi
i obyś oglądał pomyślność Jeruzalem
przez wszystkie dni twego życia.
Aklamacja (Mt 23, 9b. 10b)
Jeden jest Ojciec wasz w niebie i jeden jest wasz Nauczyciel, Chrystus.
(Mt 23, 1-12)
Jezus przemówił do tłumów i do swych uczniów tymi słowami: "Na katedrze Mojżesza zasiedli uczeni w Piśmie i faryzeusze. Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie. Mówią bowiem, ale sami nie czynią. Wiążą ciężary wielkie i nie do uniesienia i kładą je ludziom na ramiona, lecz sami palcem ruszyć ich nie chcą. Wszystkie swe uczynki spełniają w tym celu, żeby się ludziom pokazać. Rozszerzają swoje filakterie i wydłużają frędzle u płaszczów. Lubią zaszczytne miejsca na ucztach i pierwsze krzesła w synagogach. Chcą, by ich pozdrawiano na rynkach i żeby ludzie nazywali ich Rabbi. A wy nie pozwalajcie nazywać się Rabbi, albowiem jeden jest wasz Nauczyciel, a wy wszyscy jesteście braćmi. Nikogo też na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem; jeden bowiem jest Ojciec wasz, Ten w niebie. Nie chciejcie również, żeby was nazywano mistrzami, bo jeden jest tylko wasz Mistrz, Chrystus. Największy z was niech będzie waszym sługą. Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony".
Rozważania do czytań
o. Mieczysław Łusiak SJ
Fundament poczucia wartości
Dlaczego wywyższanie się jest takie złe? Między innymi dlatego, że wywyższając się zawsze kogoś poniżamy, a to oznacza, że budujemy poczucie własnej wartości kosztem innych. Nie ma powodu, abyśmy budowali swoje poczucie wartości przez poniżanie innych. Nasza wartość opiera się bowiem na lepszych podstawach – na prawdzie o Bożym dziecięctwie, na fakcie, że wszyscy jesteśmy córkami i synami Boga. Jezus chce nam przywrócić poczucie wartości oparte na tym prawdziwym fundamencie, ale będzie Mu trudno to zrealizować, jeśli będziemy się wywyższać.
o. Mieczysław Łusiak SJ
Patroni dnia:
Święta Róża z Limy, dziewica
Izabela Flores urodziła się w Limie, stolicy Peru, 20 kwietnia 1586 r.Od młodości odznaczała się głęboką wiarą i pobożnością. Róża była dumą i radością rodziców, pełna miłości i posłuszeństwa. Jako dziecko złożyła Bogu ślub dozgonnej czystości. Rodzice za wszelką cenę chcieli ją wydać za bogatego człowieka. Ona jednak stanowczo odmówiła. W dwudziestym roku życia wstąpiła do Trzeciego Zakonu św. Dominika. Jako tercjarka nadal pozostawała w domu rodzinnym, zajmując osobny domek z ogródkiem. Zwiększyła swoje posty i umartwienia, modlitwy, czuwania, surowe pokuty i wyrzeczenia. Róża żyła niezwykle surowo. Praktykowała najrozmaitsze pokuty i umartwienia. W nagrodę za takie życie cieszyła się poufnym przestawaniem ze swoim Aniołem Stróżem i Matką Bożą. Przez piętnaście lat doświadczała zupełnego opuszczenia. Nie odczuwała żadnego pociągu do modlitwy, żadnej pociechy ani poczucia bliskości Boga. Ostatnie trzy lata życia spędziła u małżonków Gonzaleza della Maza i Marii Uzategui, którzy darzyli ją pełną miłością. W ich domu zmarła w wieku 31 lat, 24 sierpnia 1617 r., w dniu, który przepowiedziała.
Bractwo Słowa Bożego
Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego
Komentarz do pierwszego czytania
W Biblii Hebrajskiej znajdujemy wiele ostrzeżeń przed zawieraniem małżeństw mieszanych. Niekiedy nakazywano wręcz oddalanie już poślubionych żon obcych z obawy, że odwiodą one swych mężów od wiary w Boga jedynego. Jednak w rodowodzie Jezusa znalazła się Moabitka Rut, prababka króla Dawida, która przybyła do Izraela jako młoda wdowa, nie chcąc opuścić swej powracającej w rodzinne strony, również owdowiałej, teściowej. W jej nowym życiu pojawiły się wszystkie znamiona błogosławieństwa Bożego, jak wówczas je rozumiano – małżeństwo z dobrym człowiekiem, płodność, dobrobyt i szacunek otoczenia. Zyskała je pomimo pogańskiego pochodzenia przez swą dobroć, lojalność, skromność i pracowitość na wzór dawnych patriarchiń Izraela.
Przy ogromnym respekcie, jakim otaczano prawo Pańskie w Izraelu, zawarta w Biblii historia Rut uczy, że nie może być ono jednak stosowane bezdusznie. Zawsze wymaga ono wentylu bezpieczeństwa w postaci miłości i zdrowego rozeznania; uznania Bożego działania tam, gdzie objawia się ono w sposób niestandardowy. W Księdze Rut Bóg objawia, że nie da się zamknąć ani w granicach Izraela, ani w granicach litery prawa. Jako Bóg jedyny jest Bogiem dla wszystkich, przyznającym się do każdego, kto się do Niego ucieka.
Komentarz do psalmu
Psalmista wpisuje się tu w dominujący w Starym Testamencie pogląd, że nagrodę za bogobojne życie człowiek otrzymuje w życiu doczesnym. Tak więc zgodne i szczęśliwe pożycie małżeńskie, zdrowie, liczne potomstwo i dostatnie życie z pracy własnych rąk uznawano za oznaki Bożego błogosławieństwa, a ich brak kazał pytać, czym uchybiono Bogu. Nam, wychowanym na nauce Jezusa o zmartwychwstaniu i życiu wiecznym, koncepcja ta może wydać się naiwna. Jednak przypomina nam ona dwie ważne prawdy. Po pierwsze to, że nasze dobre bądź złe wybory nie są obojętne i zwykle mają swoje konsekwencje już tu na ziemi. A po drugie, że Bóg nie jest wrogiem naszego szczęścia, że cieszy go nasza radość i pragnie, abyśmy znajdowali ją w Jego służbie.
Komentarz do Ewangelii
Dlaczego Jezus, tak zwykle miłosierny, niezwykle ostro, wręcz przesadnie wypunktowuje grzechy faryzeuszy? Przecież i wśród nich miał swoich uczniów, jak Nikodem czy Józef z Arymatei. Dlaczego zabrania nazywać kogokolwiek swoim ojcem? Z pewnością nie każe, wbrew przykazaniu, wypierać się swoich ojców ziemskich, a skoro zarówno św. Jan jak i św. Paweł ośmielali się zwracać do adresatów swoich listów per: „dzieci moje” (1 J 2,1; Ga 4,19), musiał też aprobować jakąś formę ojcostwa duchowego. Być może wyjaśnienie kryje się w pierwszym zdaniu dzisiejszej Ewangelii: „Zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie” – tych uczynków, które rażą nas u innych, a które rzadko zauważamy u siebie.
Słuchajcie nauki, jaką wam głoszą przełożeni – mówi Jezus – ale nie nakładajcie na nich ciężarów, których sami nie chcecie ruszyć. Nie sądźcie, że oni mają być święci za was, a ich grzechy mogą być dla was pretekstem do usprawiedliwiania własnych. Nie naśladujcie ich błędów. Nie załamujcie się w wierze widząc, że są tylko ludźmi, słabymi i grzesznymi jak wy. To nie na ich postępowaniu ma być zawieszona wasza wiara. To nie z nich macie czerpać życie. Oni są jedynie przekazicielami, ale Dawca życia jest jeden i jest nim wasz Ojciec niebieski – jedyny doskonały i dobry.
Komentarze zostały przygotowane przez Mirę Majdan
Książka na dziś

Ewangelia 2026 - mały format, oprawa twarda
Nie masz możliwości codziennego spotkania ze słowem Bożym podczas Eucharystii? A może chcesz świadomiej przygotowywać się do udziału we Mszy Świętej? Skorzystaj z tej niewielkiej publikacji, która przez lata zyskała stałe grono wiernych i zadowolonych czytelników. To doskonała inspiracja do przemiany własnego życia!
Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.