pobierz z Google Play
lipiec 2025
6 XIV niedziela zwykła (Iz 66,10-14c); (Ps 66,1-3.4-7.16.20); (Ga 6,14-18); Aklamacja (Kol 3,15a.16a); (Łk 10,1-12.17-20);
7 Poniedziałek XIV tydzień zwykły (Rdz 28,10-22a);(Ps 91,1-4.14-15);Aklamacja (2 Tm 1,10b);(Mt 9,18-26);
8 Wtorek XIV tydzień zwykły (Rdz 32,23-33.33b);(Ps 17 (16), 1bcd. 2-3. 6-7. 8 i 15);Aklamacja (Mt 4,23);(Mt 9,32-38);
9 Środa XIV tydzień zwykły (Rdz 41,55-57.42,5-7.14-15a.17-24a);(Ps 33,2-3.10-11.18-19);Aklamacja (Mk 1,15);(Mt 10,1-7);
10 Czwartek XIV tydzień zwykły (Rdz 44, 18-21. 23b-29; 45, 1-5);(Ps 105 (104), 16-17. 18-19. 20-21);Aklamacja (Mk 1, 15);(Mt 10, 7-15);
11 Piątek - Święto św. Benedykta, opata, patrona Europy (Prz 2,1-9);(Ps 34 (33), 2-3. 4-5. 6-7. 8-9. 10-11);(Dz 4,32-35);Aklamacja (Mt 19,29);(Mt 19,27-29);
12 Sobota XIV tydzień zwykły (Rdz 49,29-33.50,15-26);(Ps 105,1-4.6-70);Aklamacja (1 P 4,14);(Mt 10,24-33);

06 lipca 2025

Niedziela

XIV niedziela zwykła

Czytania

(Iz 66,10-14c)
Radujcie się wraz z Jerozolimą, weselcie się w niej wszyscy, co ją miłujecie. Cieszcie się z nią bardzo wy wszyscy, którzyście się nad nią smucili. Ażebyście ssać mogli aż do nasycenia z piersi jej pociech; ażebyście ciągnęli mleko z rozkoszą z pełnej piersi jej chwały. To bowiem mówi Pan: ”Oto skieruję do niej pokój jak rzekę i chwałę narodów jak strumień wezbrany. Ich niemowlęta będą noszone na rękach i na kolanach będą pieszczone. Jak kogo pociesza własna matka, tak Ja was pocieszać będę; w Jerozolimie doznacie pociechy. Na ten widok rozraduje się serce wasze, a kości wasze nabiorą świeżości jak murawa. Ręka Pana da się poznać Jego sługom”.

(Ps 66,1-3.4-7.16.20)
REFREN: Niech cała ziemia chwali swego Boga

Z radością sławcie Boga, wszystkie ziemie,
opiewajcie chwałę Jego imienia,
cześć Mu wspaniałą oddajcie.
Powiedzcie Bogu: „Jak zadziwiające są Twe dzieła!

Niechaj Cię wielbi cała ziemia i niechaj śpiewa Tobie,
niech Twoje imię opiewa”.
Przyjdźcie i patrzcie na dzieła Boga:
zadziwiających rzeczy dokonał wśród ludzi.

Morze na suchy ląd zamienił,
pieszo przeszli przez rzekę:
Nim się przeto radujmy!
Jego potęga włada na wieki.

Przyjdźcie i słuchajcie mnie wszyscy,
którzy boicie się Boga,
opowiem, co uczynił mej duszy.
Błogosławiony Bóg, który nie odepchnął mej prośby
i nie oddalił ode mnie swej łaski.

(Ga 6,14-18)
Bracia: Nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa, dzięki któremu świat stał się ukrzyżowany dla mnie, a ja dla świata. Bo ani obrzezanie nic nie znaczy, ani nieobrzezanie, tylko nowe stworzenie. Na wszystkich tych, którzy się tej zasady trzymać będą, i na Izraela Bożego niech zstąpi pokój i miłosierdzie. Odtąd niech już nikt nie sprawia mi przykrości: przecież ja na ciele swoim noszę blizny, znamię przynależności do Jezusa. Łaska Pana naszego Jezusa Chrystusa niech będzie z duchem waszym, bracia. Amen.

Aklamacja (Kol 3,15a.16a)
Sercami waszymi niech rządzi Chrystusowy pokój, słowo Chrystusa niech w nas przebywa z całym swoim bogactwem.

(Łk 10,1-12.17-20)
Jezus wyznaczył jeszcze innych siedemdziesięciu dwóch uczniów i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał. Powiedział też do nich: ”Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo. Idźcie, oto was posyłam jak owce między wilki. Nie noście z sobą trzosa ani torby, ani sandałów; i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie. Gdy do jakiego domu wejdziecie, najpierw mówcie: "Pokój temu domowi". Jeśli tam mieszka człowiek godny pokoju, wasz pokój spocznie na nim; jeśli nie, powróci do was. W tym samym domu zostańcie, jedząc i pijąc, co mają; bo zasługuje robotnik na swą zapłatę. Nie przechodźcie z domu do domu. Jeśli do jakiego miasta wejdziecie i przyjmą was, jedzcie, co Wam podadzą; uzdrawiajcie chorych, którzy tam są, i mówcie im: "Przybliżyło się do was królestwo Boże". Lecz jeśli do jakiego miasta wejdziecie, a nie przyjmą was, wyjdźcie na jego ulice i powiedzcie: "Nawet proch, który z waszego miasta przylgnął nam do nóg, strząsamy wam. Wszakże to wiedzcie, że bliskie jest królestwo Boże". Powiadam wam: Sodomie lżej będzie w ów dzień niż temu miastu”. Wróciło siedemdziesięciu dwóch z radością mówiąc: ”Panie, przez wzgląd na Twoje imię nawet złe duchy nam się poddają”. Wtedy rzekł do nich: ”Widziałem szatana spadającego z nieba jak błyskawica. Oto dałem wam władzę stąpania po wężach i skorpionach, i po całej potędze przeciwnika, a nic wam nie zaszkodzi. Jednak nie z tego się cieszcie, że duchy się wam poddają, lecz cieszcie się, że wasze imiona zapisane są w niebie”.

Do góry

Rozważania do czytań

Oremus

Chrześcijanin, wzorem Apostołów, jest powołany do głoszenia Dobrej Nowiny. Każdy może to robić w najprostszy z możliwych sposobów; świadectwem własnego życia. I chociaż może nas spotkać w związku z tym uznanie i podziw, to jednak częściej napotkamy trudności, brak zrozumienia i odrzucenie. I tak jak uznanie ze strony ludzi nie może być naszym celem, podobnie odrzucenie z ich strony nie może być dla nas powodem zniechęcenia. Jezus wskazuje na ostateczny cel naszych działań: Cieszcie się, że wasze imiona zapisane są w niebie. Możemy zostać odrzuceni, wykpieni i opuszczeni przez ludzi, ale nigdy przez Chrystusa.

Joanna Woroniecka-Gucza, "Oremus" lipiec 2007, s. 41


Do góry

Patroni dnia:

Błogosławiona Maria Teresa Ledóchowska
urodziła się 29 kwietnia 1863 r. w Loosdorf w Austrii. 21 grudnia 1873 r. została dopuszczona do pierwszej spowiedzi, a 12 maja 1874 r. do pierwszej Komunii świętej. Rodzina każdy dzień kończyła wspólnym pacierzem, a w niedzielę uczestniczyła we Mszy świętej. W 1883 r. Ledóchowscy przenieśli się z Austrii na stałe do Polski, do Lipnicy Murowanej koło Bochni. Maria ucieszyła się z powrotu do Polski. Miała wtedy 20 lat. W zimie 1885 r. zachorowała na ospę i przez wiele tygodni leżała walcząc o życie. Choroba zostawiła ślady na jej twarzy. Organizm był osłabiony, bowiem sześć lat wcześniej Maria Teresa przebyła ciężki tyfus. Ta właśnie choroba uczyniła ją dojrzałą duchowo. W wyniku starań rodziny, cesarz Franciszek Józef I mianował ją damą dworu wielkich książąt toskańskich. Mimo życia na dworze, Maria Teresa prowadziła życie pełne wewnętrznego skupienia. Pewnego dnia Maria Teresa dostała do ręki broszurę kardynała, gdzie przeczytała słowa: "Komu Bóg dał talent pisarski, niechaj go użyje na korzyść tej sprawy, ponad którą nie ma świętszej". To było dla niej światłem z nieba. Znalazła cel swojego życia. Postanowiła skończyć z pisaniem dramatów dworskich, a wszystkie swoje siły obrócić dla misji afrykańskiej. Zerwała stosunki towarzyskie i oddała się wyłącznie sprawie Afryki. Na własną rękę zaczęła wydawać Echo z Afryki (1890). Od roku 1892 Echo z Afryki wychodziło także w języku polskim. W 1894 r. Maria Teresa miała już własną drukarnię. Tu drukowano nadto broszury misyjne, kalendarze, odezwy itp., a potem katechizmy i książeczki religijne w językach Afryki. 9 września 1896 r. Maria Teresa złożyła śluby zakonne na ręce kardynała Hellera, biskupa Salzburga. W 1897 r. kardynał zatwierdził konstytucję przez nią ułożoną dla nowego zgromadzenia zakonnego. W roku 1904 Maria Ledóchowska przeniosła swoją stałą siedzibę do Rzymu. Pod koniec jej życia Echo z Afryki miało ok. 100 000 egzemplarzy nakładu. Maria Teresa zmarła 6 lipca 1922 r. w obecności swoich duchowych córek. 10 lipca złożono jej ciało na głównym cmentarzu rzymskim przy bazylice św. Wawrzyńca.

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Prorok opiewa odrodzenie Jerozolimy po okresie niewoli babilońskiej. Jego uwaga skupia się jednak nie tyle na rekonstrukcji murów, świątyni, domów, ale na odrodzeniu życia w stolicy. Powodem do prawdziwej radości są mieszkańcy miasta, którzy na nowo stają się wspólnotą, rodziną, dziećmi jednej matki. Odradza się więc społeczność Izraela, bardzo zredukowana przez czas niewoli. Oto powód do prawdziwej radości.
Obraz matki posłużył autorowi do opisania czułości samego Boga. Proces odrodzenia narodu nie jest bowiem zasługą ludzi, ale jest dziełem miłości Boga, wiernego swoim obietnicom. Sugestywny obraz czułej matki i jego wydźwięk społeczny, przywodzi nam na myśl rzeczywistość Kościoła. On jest naszą matką, w nim doznajemy pocieszenia i budujemy wspólnotowe więzi z naszymi braćmi i siostrami. Wszystko to jest możliwe, bo jest w nim obecny Bóg, stwórca i dawca życia. On je pomnaża i odradza. On jest naszą Matką i Ojcem, źródłem naszego istnienia i zdolności do budowania relacji. On jest celem naszego życia.
Warto uruchomić wdzięczną pamięć i przypomnieć sobie chwile, w których Bóg nas pocieszał, pieścił i nosił na swych rękach.

Komentarz do psalmu

Psalmista zachęca do dziękowania Bogu. Jako motywy wdzięczności podaje wydarzenia z historii zbawienia, przede wszystkim przejście przez Morze Czerwone, wędrówkę po pustyni i przekroczenie Jordanu. Każdy Izraelita wyznawał w tych wydarzeniach zbawcze dzieło Boga, za które winien osobistą wdzięczność Bogu. Bo chociaż fakty te dokonały się w przeszłości, stanowią integralną część historii każdego członka Narodu Wybranego. Każdy czuł jest spadkobiercą i beneficjentem tamtych zdarzeń. Taki jest sens historii zbawienia, która swoimi owocami kształtuje każdego wierzącego.
Historia ta jest wielką szkołą wdzięczności Bogu. Kiedy wspominamy dzieło zbawienia zrealizowane przez Jezusa Chrystusa, przestaje mieć znaczenie „odległość” dwóch tysięcy lat od tamtych zdarzeń. Mówimy Bogu „Dziękuję”, bo wszystko, czego Jezus dokonał, uczynił „dla nas i dla naszego zbawienia”.
Ten sposób przeżywania historii przekazuje nam także psalmista, który od wspomnienia dziejów narodu, przechodzi do osobistego doświadczenia dobroci Boga. Historia zbawienia trwa, Bóg działa w moim życiu, jest przy mnie obecny i zbawia mnie dzisiaj.

Komentarz do drugiego czytania

Święty Paweł Apostoł nie należał do grona uczniów Jezusa, którzy towarzyszyli Mu w ziemskim życiu i misji. Poznał Jezusa zmartwychwstałego, który objawił mu się na drodze do Damaszku. Zastanawiające jest, że mimo to w centrum swojego życia stawia Chrystusa ukrzyżowanego! Paweł, któremu Ewangelię objawił sam Jezus, zrozumiał, że nie ma zmartwychwstania bez ukrzyżowania. Apostoł wyznał na początku Listu do Galatów, że jego życie wiary jest zbudowane na doświadczeniu miłości Jezusa, który za niego oddał swoje życie (por. Ga 2, 20). Krzyż Jezusa jest drzewem życia, aktem nowego stworzenia, przez który wszyscy ludzie stali się spadkobiercami zbawienia. Jezus umarł za wszystkich, dlatego Jego krzyż stał się źródłem pokoju i miłosierdzia dla każdego człowieka!
Święty Paweł przekazuje nam także ideę naszego udziału w męce Pana, nazywając swoje blizny, „znamionami przynależności do Jezusa”. Każde moje cierpienie jest cierpieniem Jezusa, w każdym moim cierpieniu działa Jego męka. Ta perspektywa nadaje nowy, zbawczy sens naszym cierpieniom, które jednoczą nas z Chrystusem. Przez nie On dzisiaj kontynuuje swoje dzieło zbawienia, którego jesteśmy nie tylko beneficjentami i świadkami, ale także współpracownikami.

Komentarz do Ewangelii

Łukasz jest jedynym ewangelistą, który przekazuje fakt wysłania na misję 72 uczniów Jezusa. W tej liczbie możemy doszukać się odniesienia do listy narodów świata, podanej w schematyczny sposób w Księdze Rodzaju, przedstawiającej potomków Noego. Możemy więc interpretować to wydarzenie jako pragnienia Jezusa, aby Jego uczniowie zanieśli Ewangelię do całego świata. Sam Boski Mistrz potwierdził tę misję, mówiąc o niej wprost przed swoim Wniebowstąpieniem: „Idźcie i nauczajcie wszystkie narody” (Mt 28, 19).
Fakt, że do tej misji Jezus wybrał 72 uczniów, którzy nie należeli do ścisłego grona apostołów, uświadamia nam misyjne zobowiązanie wszystkich ochrzczonych. To także nasza misja, nasze zobowiązanie i nasza tożsamość uczniów Jezusa, być Jego świadkami i nieść wszystkim Dobrą Nowinę, naśladując przy tym styl apostolski Jezusa.
Zbawiciel koryguje także kryteria oceny misji uczniów. Zadowolenie z dokonanych przez nich dzieł nie powinno przesłaniać prawdy o tym, co dla nich zdziałał Bóg i w jakim dobrodziejstwie uczestniczą: „Cieszcie się, że wasze imiona zapisane są w niebie”.

Komentarze zostały przygotowane przez Bogusława Zemana SSP


Do góry

Książka na dziś

Zgorszeni Kościołem

ks. Bartosz Rajewski

Chociaż wiemy, że Kościół pozostaje w kryzysie od początku istnienia, nieustannie mamy nadzieję, że coś się w nim zmieni. Skandale, odejścia, klerykalizm, brak budującego, przynoszącego realne zmiany dialogu to fakty, którym musimy stawić czoło. Jak zatem nie zgorszyć się takim Kościołem? Jak w nim, mimo wszystko, wytrwać i być jego częścią? Czy jest to w ogóle możliwe?

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.

07 lipca 2025

Poniedziałek

Poniedziałek XIV tydzień zwykły

Czytania

(Rdz 28,10-22a)
Kiedy Jakub wyszedłszy z Beer-Szeby wędrował do Charanu, trafił na jakieś miejsce i tam się zatrzymał na nocleg, gdyż słońce już zaszło. Wziął więc z tego miejsca kamień i podłożył go sobie pod głowę, układając się do snu na tym właśnie miejscu. We śnie ujrzał drabinę opartą na ziemi, sięgającą swym wierzchołkiem nieba, oraz aniołów Bożych, którzy wchodzili w górę i schodzili na dół. A oto Pan stał na jej szczycie i mówił: „Ja jestem Pan, Bóg Abrahama i Bóg Izaaka. Ziemię, na której leżysz, oddaję tobie i twemu potomstwu. A potomstwo twe będzie tak liczne jak proch ziemi, ty zaś rozprzestrzenisz się na zachód i na wschód, na północ i na południe; wszystkie plemiona ziemi otrzymają błogosławieństwo przez ciebie i przez twych potomków. Ja jestem z tobą i będę cię strzegł, gdziekolwiek się udasz; a potem sprowadzę cię do tego kraju. Bo nie opuszczę cię, dopóki nie spełnię tego, co ci obiecuję”. A gdy Jakub zbudził się ze snu, pomyślał: „Prawdziwie Pan jest na tym miejscu, a ja nie wiedziałem”. I zdjęty trwogą rzekł: „O, jakże miejsce to przejmuje grozą! Prawdziwie jest to dom Boga i brama do nieba!” Wstawszy więc rano, wziął ów kamień, który podłożył sobie pod głowę, postawił go jako stelę i rozlał na jego wierzchu oliwę. I dał temu miejscu nazwę Betel. Natomiast pierwotna nazwa tego miejsca była Luz. Po czym złożył taki ślub: „Jeżeli Pan Bóg będzie ze mną, strzegąc mnie w drodze, w którą wyruszyłem, jeżeli da mi chleb do jedzenia i ubranie do okrycia się i jeżeli wrócę szczęśliwie do domu ojca mojego, Pan będzie moim Bogiem. Ten zaś kamień, który postawiłem jako stelę, będzie domem Boga”.

(Ps 91,1-4.14-15)
REFREN: Tobie, mój Boże, ufam całym sercem

Kto się w opiekę oddał Najwyższemu
i mieszka w cieniu Wszechmocnego,
mówi do Pana: „Tyś moją ucieczką i twierdzą,
Boże mój, któremu ufam”.

Bo On sam cię wyzwoli z sideł myśliwego
i od słowa niosącego zgubę.
Okryje cię swoimi piórami,
pod Jego skrzydła się schronisz.

„Ja go wybawię, bo przylgnął do Mnie,
osłonię go, bo poznał moje imię.
Będzie Mnie wzywał, a Ja go wysłucham
i będę z nim w utrapieniu”.

Aklamacja (2 Tm 1,10b)
Nasz Zbawiciel, Jezus Chrystus, śmierć zwyciężył, a na życie rzucił światło przez Ewangelię.

(Mt 9,18-26)
Gdy Jezus mówił, pewien zwierzchnik synagogi przyszedł do Niego i oddając pokłon, prosił: „Panie, moja córka dopiero co skonała, lecz przyjdź i włóż na nią rękę, a żyć będzie”. Jezus wstał i wraz z uczniami poszedł za nim. Wtem jakaś kobieta, która dwanaście lat cierpiała na krwotok, podeszła z tyłu i dotknęła się frędzli Jego płaszcza. Bo sobie mówiła: „Żebym się choć Jego płaszcza dotknęła, a będę zdrowa”. Jezus obrócił się i widząc ją, rzekł: „Ufaj córko; twoja wiara cię ocaliła”. I od tej chwili kobieta była zdrowa. Gdy Jezus przyszedł do domu zwierzchnika i zobaczył fletnistów oraz tłum zgiełkliwy, rzekł: „Usuńcie się, bo dziewczynka nie umarła, tylko śpi”. A oni wyśmiewali Go. Skoro jednak usunięto tłum, wszedł i ujął ją za rękę, a dziewczynka wstała. Wieść o tym rozeszła się po całej tamtejszej okolicy.

Rozważania do czytań

o. Mieczysław Łusiak SJ

Trzeba wyróść z życia na tym świecie
Śmierć jest złudzeniem. Kiedy człowiek przestaje oddychać i kiedy przestaje bić jego serce, wydaje się nam, że umarł. A on żyje. Tyle, że inaczej. Trudno nam w to uwierzyć. Trudno nam uznać, że śmierć jest zaśnięciem, a nie końcem życia. Bierze się to stąd, że mamy zbyt małe pojęcie o życiu. Wydaje się nam, że życie to dzieciństwo, dorastanie, potem praca, własna rodzina i starość. Tymczasem to są tylko odpryski życia, skromne jego przejawy. Życie to Miłość, a tu na ziemi dopiero w nią wkraczamy. Trzeba wyróść z życia na tym świecie, aby dojrzeć do pełni Miłości. A wyrastamy z życia na tym świecie między innymi dzięki tak zwanej śmierci.
o. Mieczysław Łusiak SJ


Do góry

Patroni dnia:

Błogosławiony Benedykt XI, papież
Mikołaj Boccasini urodził się w 1240 r. w Trevisio. Młodzieniec w 1254 r. wstąpił do dominikanów i wybił się szybko zaletami umysłu i ducha. Szybko został przeorem klasztoru, a potem prowincjałem dominikanów. Następnie został wybrany generałem zakonu. W 1303 r. Mikołaj został wybrany papieżem. Niezbyt często się zdarza, żeby wybór został dokonany - jak w tym przypadku - już w pierwszym głosowaniu. Postanowił wtedy doprowadzić do zgody między potężnym rodem Colonnów a nie mniej potężnym i ambitnym Filipem Pięknym. Odwołał wszystkie klątwy rzucone na Filipa przez poprzednika. Zdjął także ekskomunikę nałożoną przez Bonifacego VIII na dwóch kardynałów z rodu Colonna. Nie przywrócił im jednak godności kardynalskiej ani skonfiskowanych posiadłości, czego się spodziewali, co w konsekwencji doprowadziło do rozruchów w Rzymie. Rzym rozdzierany walkami między rodami nie zapewnił papieżowi bezpieczeństwa i spokoju. Benedykt XI w kwietniu 1304 r. przeniósł się więc do Perugii. W czasie swego pontyfikatu wzmocnił rolę kolegium kardynalskiego, którego rady zasięgał. Na Stolicy Apostolskiej zasiadał niecały rok (od 27 października 1303 roku do 7 lipca 1304 roku). Jego ciało znajduje się w pięknym grobowcu w kościele św. Dominika w Perugii.

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Jakub ucieka przed zemstą brata, któremu skradł błogosławieństwo ojca. Wydaje się, że historia zbawienia cofa się, zamiast rozwijać się według planu Boga. Oto spadkobierca błogosławieństwa Abrahama opuszcza ziemię, do której Bóg przyprowadził Patriarchę. Jakub powraca do Charanu, miasta, w którym Abraham usłyszał od Boga: „«Wyjdź z twojej ziemi rodzinnej i z domu twego ojca do kraju, który ci ukażę” (Rdz 12, 1). Czy wszystko będzie trzeba zaczynać od początku?
Bóg bierze jednak w swoje ręce także tę historię, której, jak dotąd, Jakub nie jest pozytywnym bohaterem. Bóg Abrahama i Izaaka okazuje się wierny i towarzyszy w drodze dziedzicowi obietnic. Nie rezygnuje ze swojego planu, ale dostosowuje się do sytuacji, w jakiej znalazł się Jakub. Bóg potrafi pisać prosto po krzywych liniach historii; potrafi z niechlubnych czynów ludzi uczynić etapy historii zbawienia.
We śnie w Betel Jakub po raz pierwszy spotyka Boga swoich przodków, jeszcze nie nazywa Go „swoim Bogiem”. Stwórca pozwala zbiegowi dojrzewać w jego tempie, pozwala mu na zdobywanie doświadczenia swojej bliskości, zanim zostanie nazwany „Bogiem Jakuba”. Jest przy nim, towarzyszy jego życiu. Nie pozostawi go samego.

Komentarz do psalmu

Psalm opiewa Opatrzność Bożą, która chroni w swoim cieniu doświadczającego trudności człowieka. Jest to wyznanie wiary w dobroć Boga i w to, że nie odrzuca On potrzebującego. Słuszne jest więc szukanie pomocy u tego, któremu zawsze można zaufać.
Psalm ukazuje Boga, który nie jest statyczny w swoim działaniu dla dobra człowieka, ale angażuje się aktywnie w udzieleniu mu pomocy: wyzwala, okrywa, chroni, wybawia, osłania, wysłuchuje, jest obecny... Kluczem do tego doświadczenia, ale też zdolnością do odkrycia zbawczej obecności Boga, jest wiara, poznanie Boga, przylgnięcie do Niego. Mamy więc podpowiedź, że aktywnej roli Boga w naszym ocaleniu powinna towarzyszyć nasza aktywność w szukaniu pomocy u Niego, w zaufaniu i powierzeniu się Temu, który wszystko może.

Komentarz do Ewangelii

Opowieść o wskrzeszeniu córki przełożonego synagogi i uzdrowieniu cierpiącej na krwotok kobiety, to przykład mocy naszej wiary. Ojciec przychodzi do Jezusa prosić o pomoc, bo ufa, że On ma moc spełnić jego prośbę. Sam Jezus podtrzymuje w nim tę wiarę, kiedy okazuje się, że dziewczynka umarła: „Ona nie umarła, tylko śpi”. Dyspozycyjność Jezusa, który od razu wybrał się w drogę, jest Jego odpowiedzią na wiarę ojca.
Chociaż kobieta cierpiąca na krwotok nie przedstawia swojej prośby oficjalnie, także jej wiara dała jej dostęp do łaski Jezusa. Prawdopodobnie sposób działania kobiety był spowodowany chęcią zachowania dyskrecji, bo upływ krwi czynił ja nieczystą, co wykluczało z udziału w życiu publicznym. Jezus rozumie wszystkie racje, którymi powoduje się kobieta. On nie daje sobie ukraść łaski, bo jest w pełni świadomy tego, co się dzieje. Wychodzi naprzeciw kobiecie, aby ta nie czuła się złodziejką, ale znała właściwy powód, dla której otrzymała łaskę: „Ufaj, córko! Twoja wiara cię ocaliła”. Wiara jest naczyniem, którym czerpiemy łaski z morza Bożej miłości.

Komentarze zostały przygotowane przez Bogusława Zemana SSP


Do góry

Książka na dziś

Św. Piotr. Biografia ilustrowana

ks. prof. Andrzej Zwoliński

Ks. profesor Andrzej Zwoliński na podstawie Ewangelii, Dziejów Apostolskich oraz licznych apokryfów odtworzył szczegółową biografię najważniejszego z apostołów. Jego właściwe imię brzmiało Szymon, które Chrystus zmienił na "Piotr" lub "Kefas" - w języku aramejskim oznaczające skałę. I był głęboko ludzką skałą

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


08 lipca 2025

Wtorek

Wtorek XIV tydzień zwykły

Czytania

(Rdz 32,23-33.33b)
Jakub wstał w nocy i zabrawszy obie swe żony, dwie ich niewolnice i jedenaścioro dzieci, przeprawił się przez bród potoku Jabbok. A gdy ich przeprawił przez ten potok, przeniósł również na drugi brzeg to, co posiadał. Gdy zaś wrócił i został sam jeden, ktoś zmagał się z nim aż do wschodu jutrzenki, a widząc, że nie może go pokonać, dotknął jego stawu biodrowego i wywichnął Jakubowi ten staw podczas zmagania się z nim. A wreszcie rzekł: „Puść mnie, bo już wschodzi zorza!” Jakub odpowiedział: „Nie puszczę cię, dopóki mi nie pobłogosławisz!” Wtedy tamten go zapytał: „Jakie masz imię?” On zaś rzekł: „Jakub”. Powiedział: „Odtąd nie będziesz się zwał Jakub, lecz Izrael, bo walczyłeś z Bogiem i z ludźmi, i zwyciężyłeś”. Potem Jakub rzekł: „Powiedz mi, proszę, jakie jest twe imię?” Ale on odpowiedział: „Czemu pytasz mnie o imię?” I pobłogosławił go na owym miejscu. Jakub dał temu miejscu nazwę Penuel, mówiąc: „Mimo że widziałem Boga twarzą w twarz, jednak ocaliłem me życie”. Słońce już wschodziło, gdy Jakub przechodził przez Penuel, utykając na nogę, został bowiem porażony w staw biodrowy, w to właśnie ścięgno.

(Ps 17 (16), 1bcd. 2-3. 6-7. 8 i 15)
REFREN: W sprawiedliwości ujrzę Twe oblicze

Rozważ, Panie, moją słuszną sprawę,
usłysz moje wołanie,
wysłuchaj modlitwy
moich warg nieobłudnych.

Niech wyrok o mnie wyjdzie od Ciebie,
Twoje oczy widzą to, co sprawiedliwe.
Choćbyś badał moje serce i przyszedł do mnie nocą,
i doświadczał ogniem,
nieprawości we mnie nie znajdziesz.

Wołam do Ciebie, bo Ty mnie, Boże, wysłuchasz;
nakłoń ku mnie Twe ucho, usłysz moje słowo.
Okaż przedziwne miłosierdzie Twoje,
Zbawco tych, co się chronią przed wrogiem
pod Twoją prawicę.

Strzeż mnie jak źrenicy oka,
ukryj mnie w cieniu Twych skrzydeł.
A ja w sprawiedliwości ujrzę Twe oblicze,
ze snu powstając nasycę się Twym widokiem.

Aklamacja (Mt 4,23)
Jezus głosił Ewangelię o królestwie i leczył wszelkie choroby wśród ludu.

(Mt 9,32-38)
Przyprowadzono do Jezusa niemowę opętanego. Po wyrzuceniu złego ducha niemy odzyskał mowę, a tłumy pełne podziwu wołały: „Jeszcze się nigdy nic podobnego nie pojawiło w Izraelu”. Lecz faryzeusze mówili: „Wyrzuca złe duchy mocą ich przywódcy”. Tak Jezus obchodził wszystkie miasta i wioski. Nauczał w tamtejszych synagogach, głosił Ewangelię królestwa i leczył wszystkie choroby i wszystkie słabości. A widząc tłumy ludzi, litował się nad nimi, bo byli znękani i porzuceni, jak owce nie mające pasterza. Wtedy rzekł do swych uczniów: „Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo”.

Rozważania do czytań

o. Mieczysław Łusiak SJ

Jezus najpierw nauczał
Jezus czynił tak niesamowite rzeczy, że ludzie pełni podziwu mówili: "Jeszcze się nigdy nic podobnego nie pojawiło w Izraelu". Dziś też wielu tego głównie oczekuje od Niego – spektakularnych czynów polegających na uzdrowieniach. Jezus jednak przede wszystkim nauczał i głosił Ewangelię, stając się „pasterzem” dla ludzi. My jednak niechętnie słuchamy Jezusa, zwłaszcza gdy On czegoś wymaga. Nie do końca też akceptujemy Go jako pasterza, zwłaszcza wtedy, gdy mamy za Nim pójść, posłusznie, jak owce. I może dlatego tak często czujemy się „znękani i porzuceni”. Tymczasem tak nie musi być. To się zmieni, jeśli będziemy chętnie słuchać Jezusa i naśladować Go.
o. Mieczysław Łusiak SJ


Do góry

Patroni dnia:

Święty Jan z Dukli, prezbiter
urodził się w Dukli około roku 1414. Według miejscowej tradycji Jan miał już od młodości prowadzić życie pustelnicze w pobliskich lasach u stóp góry zwanej Cergową. Nie znamy przyczyn, dla których Jan opuścił pustelnię i wstąpił do franciszkanów konwentualnych, zapewne w pobliskim Krośnie, w latach 1434-1440. Po skońćzeniu studiów został powołany na urząd kaznodziei, oraz przełożonego klasztoru: w Krośnie i we Lwowie. Jan z Dukli obserwował życie bernardynów i umacniał się ich gorliwością. Postanowił do nich wstąpić. Do roku 1517 franciszkanie konwentualni i obserwanci mieli wspólnego przełożonego generalnego. Jednak przejście z jednego zakonu do drugiego poczytywano zawsze za rodzaj dezercji. Ojciec Jan musiał więc być dobrze znany, skoro przyjęto go bez wahania. Chociaż o. Jan był wtedy już starszy, przeżył u obserwantów jeszcze 21 lat. Krótki czas przebywał w Poznaniu, by następnie powrócić do ukochanego Lwowa i tam spędzić resztę życia. Tu powierzono mu funkcję kaznodziei i spowiednika. Jan oddał Bogu ducha w konwencie lwowskim 29 września 1484 roku.

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Po dwudziestu latach pobytu na obczyźnie Jakub wraca do Kanaanu. Czas, spędzony u wuja Labana, pozwolił mu dojrzeć i w jakiejś mierze odkupić swoje winy. Ten, który oszukał brata, sam został bowiem oszukany przez wuja. Wydaje się także, że Jakub zrozumiał wartość Bożego błogosławieństwa. Tajemnicze wydarzenie walki z Nieznajomym jest tego dowodem.
Na progu Ziemi Obiecanej dochodzi do ponownego spotkania Jakuba z Bogiem. Tym razem nie jest to objawienie, w którym Jakub pozostaje pasywny. Bóg sprowokował go do walki, co pomaga nam zrozumieć, że ten aspekt życia wpisany jest w naszą drogę wiary. Kroczyć z Bogiem, dochować Mu wierności, to kosztuje i musi kosztować!
Wydaje się, że Jakub wygrywa walkę. W rzeczywistości uznaje jednak wyższość Przeciwnika, którego imienia nie może poznać. Natomiast zdradza Mu własne imię, co oznacza przekazanie władzy nad sobą, uznanie zwierzchnictwa Nieznajomego. Nadawanie komuś imienia, to atrybut władcy, kogoś, komu należy się posłuszeństwo i uległość. Imię i błogosławieństwo, tym razem nie skradzione lecz otrzymane, potwierdzają misję Jakuba. Jego nowe imię „Izrael”, stanie się imieniem całego narodu, który będzie własnością Boga i dziedzicem Jego obietnic.

Komentarz do psalmu

Psalmista, przekonany o swojej niewinności, prosi Boga o uwolnienie z mocy nieprzyjaciół. Nie szuka ratunku w przemocy, nie pragnie zemsty. Powierza swoją sprawę Bogu i ufa w Jego zbawczą interwencję. Taka postawa może być powodowana przewagą siły przeciwnika i poczuciem własnej bezbronności, ale może także wynikać z wiary w Bożą sprawiedliwość, która bierze w obronę skrzywdzonych i niweczy nieprawość krzywdzicieli. Udręczony człowiek jest przekonany, że zostanie wysłuchany i będzie mógł oglądać dzieło Boga, będzie mógł kontemplować Zwycięzcę w doznanej od niego pomocy.

Komentarz do Ewangelii

Cud uwolnienia opętanego niemowy wzbudza skrajne reakcje. Tłum prostych ludzi zachwyca się i entuzjastycznie daje świadectwo udziału w wydarzeniach, o których nigdy dotąd nie słyszano. Przeciwną postawę reprezentują faryzeusze. Oni przypisują Jezusowi współpracę z przywódcą złych duchów. Ewangelista Mateusz nie przekazuje nam reakcji Jezusa na te opinie. Zbawiciel nie szuka pochwał i nie zważa na pomówienia. Ze spokojem kontynuuje swoją misję.
Ewangelista daje nam wgląd w wewnętrzne motywacje Jezusa, który „widząc tłumy, litował się nad nimi, bo byli znękani i porzuceni, jak owce nie mające pasterza”. Jego miłość i gotowość służenia ludziom „nakazuje” Mu przyjęcie roli Dobrego Pasterza, który przynosi ulgę i poczucie przynależności, daje bezpieczny dom wyczerpanym i porzuconym owcom.
Miara Jego serca jest punktem odniesienia dla wszystkich pasterzy i pełniących różne posługi w Kościele. Zawsze będzie ich potrzeba, a im zawsze będzie potrzebna umiejętność patrzenia sercem, jak Jezus. Z tą intencją modlitewną zostawia nas Boski Mistrz, licząc na naszą hojną odpowiedź.

Komentarze zostały przygotowane przez Bogusława Zemana SSP


Do góry

Książka na dziś

Różaniec z dopowiedzeniami

ks. Jan Glapiak

Różaniec z dopowiedzeniami to forma modlitwy, dzięki której możesz z pożytkiem duchowym rozważać wydarzenia z życia Pana Jezusa i Maryi. Spróbuj, jeśli obawiasz się, że modlisz się różańcem mechanicznie i nie wgłębiasz się w treść tajemnic zbawczych.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


09 lipca 2025

Środa

Środa XIV tydzień zwykły

Czytania

(Rdz 41,55-57.42,5-7.14-15a.17-24a)
Kiedy w Egipcie głód zaczął dawać się we znaki, ludność domagała się chleba od faraona. Wtedy faraon mówił do wszystkich Egipcjan: "Udajcie się do Józefa i co on wam powie, czyńcie". Gdy był głód na całej ziemi, Józef otwierał wszystkie spichrze, w których było zboże, i sprzedawał zboże Egipcjanom, w miarę jak w Egipcie głód stawał się coraz większy. Ze wszystkich krajów ludzie przybywali do Egiptu, by kupować zboże od Józefa, gdyż głód po całej ziemi się wzmagał. Kiedy synowie Izraela przybyli wraz z innymi, którzy tam również się udawali, aby kupić zboża, bo głód był w Kanaanie, Józef sprawował władzę w kraju i on to sprzedawał zboże wszystkim mieszkańcom tego kraju. Bracia Józefa, przybywszy do niego, oddali mu pokłon twarzą do ziemi. Gdy Józef ujrzał swoich braci, poznał ich; udał jednak, że jest im obcy, i przemówił do nich surowo tymi słowami: „Skąd przyszliście?” Odpowiedzieli: „Z Kanaanu, aby kupić żywności”. Józef rzekł do nich: „Jesteście szpiegami. Co do tego zostaniecie wybadani”. I oddał ich pod straż na trzy dni. A trzeciego dnia Józef rzekł do nich: „Uczyńcie, co mówię, a zostaniecie przy życiu, bo ja czczę Boga. Skoro jesteście uczciwi, niechaj jeden wasz brat pozostanie w więzieniu, w którym was osadzono, wy zaś idźcie, zawieźcie zboże dla wyżywienia waszych rodzin. Potem przyprowadzicie do mnie najmłodszego brata waszego, aby się okazało, czy powiedzieliście prawdę; bo inaczej czeka was śmierć”. I tak uczynili. Mówili między sobą: „Ach, zawiniliśmy przeciwko bratu naszemu, patrząc na jego strapienie, kiedy nas błagał o litość, a nie wysłuchaliśmy go. Dlatego przyszło na nas to nieszczęście”. Ruben zaś tak im wtedy powiedział: „Czyż wam tego nie mówiłem: «Nie dopuszczajcie się wykroczenia względem tego chłopca», ale nie usłuchaliście mnie? Toteż teraz żąda się odpowiedzialności za jego krew”. Nie wiedzieli zaś, że Józef to rozumie, bo rozmawiał z nimi przez tłumacza. Odszedłszy więc od nich, rozpłakał się. Potem wrócił i rozmawiał z nimi.

(Ps 33,2-3.10-11.18-19)
REFREN: Okaż swą łaskę ufającym Tobie

Sławcie Pana na cytrze,
grajcie Mu na harfie o dziesięciu strunach.
śpiewajcie Mu pieśń nową,
pełnym głosem śpiewajcie Mu wdzięcznie.

Pan udaremnia zamiary narodów,
wniwecz obraca zamysły ludów.
Zamiary Pana trwają na wieki,
zamysły Jego serca przez pokolenia.

Oczy Pana zwrócone na bogobojnych,
na tych, którzy czekają na Jego łaskę,
aby ocalił ich życie od śmierci
i żywił ich w czasie głodu.

Aklamacja (Mk 1,15)
Bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię.

(Mt 10,1-7)
Jezus przywołał do siebie dwunastu swoich uczniów i udzielił im władzy nad duchami nieczystymi, aby je wypędzali i leczyli wszystkie choroby i wszelkie słabości. A oto imiona dwunastu apostołów: pierwszy Szymon, zwany Piotrem, i brat jego Andrzej, potem Jakub, syn Zebedeusza, i brat jego Jan, Filip i Bartłomiej, Tomasz i celnik Mateusz, Jakub, syn Alfeusza, i Tadeusz, Szymon Gorliwy i Judasz Iskariota, ten, który Go zdradził. Tych to Dwunastu wysłał Jezus, dając im następujące wskazania : „Nie idźcie do pogan i nie wstępujcie do żadnego miasta samarytańskiego. Idźcie raczej do owiec, które poginęły z domu Izraela. Idźcie i głoście: "Bliskie już jest królestwo niebieskie”.

Rozważania do czytań

o. Mieczysław Łusiak SJ

Stańmy się znów „jak Bóg”
Jezus udzielił dwunastu swym uczniom tej samej władzy (umiejętności), które sam posiada. Zlecił im też tę samą misję, którą otrzymał od Boga Ojca. Nie oznacza to, że dorównujemy Jezusowi, ale mówi to o tym, kim jesteśmy dla Niego i dokąd powinniśmy zmierzać i że On jest naszym protoplastą.
Jeśli będziemy brać od Jezusa wszystko, czym On pragnie nas obdarować, zwłaszcza jeśli będziemy słuchać Jego nauki i będziemy starali się Go naśladować, staniemy się znów „jak Bóg”, ale w innym sensie niż nam to podpowiada zły duch, namawiając do nieposłuszeństwa Bogu.
o. Mieczysław Łusiak SJ


Do góry

Patroni dnia:

Święta Weronika Giuliani, dziewica
urodziła się 27 grudnia 1660 r. w Mercatello, w zamożnej rodzinie Mancini. Kiedy miała zaledwie 5 lat, umarła jej matka. Pragnąc oddać się Panu Jezusowi całkowicie na służbę jako żertwa ofiarna za grzechy ludzkie, wbrew woli ojca wstąpiła do kapucynek w Citta di Castello (1677). W klasztorze przeszła wszystkie stopnie w hierarchii: od furtianki, kucharki, szatniarki, piekarki, zakrystianki, mistrzyni nowicjuszek aż po urząd ksieni. W kontakcie z siostrami była życzliwa, wobec siebie - wymagająca i surowa. urowa dla siebie, była delikatna i zatroskana o siostry, zwłaszcza chore. Umiała rozbudzić tak wielkiego ducha gorliwości, że siostry rywalizowały ze sobą w obserwancji zakonnej. Cierpiała wiele nie tylko z powodu zadawanych sobie pokut, ale z powodu często nawiedzających ją dolegliwości i chorób. Do tych jednak fizycznych cierpień doszły o wiele boleśniejsze cierpienia duchowe: oschłości, stany opuszczenia i osamotnienia duchowego. W 1694 roku Weronika przeżyła mistyczne zaręczyny i zaślubiny z Chrystusem. Dnia 5 kwietnia 1697 roku, w Wielki Piątek, otrzymała dar stygmatów. Po długiej i bardzo bolesnej chorobie Weronika zmarła 9 lipca 1727 r. w 67. roku życia.

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Józef był uprzywilejowanym synem Jakuba, bo zrodzonym z ukochanej żony Racheli, podobnie jak Beniamin. Ta wyjątkowa miłość ojca do Józefa, sprowokowała zazdrość i zawiść pozostałych braci. Pozbyli się więc go, sprzedając kupcom izmaelskim i kłamliwie informując ojca, że został zabity przez dzikie zwierzę. Tymczasem Józef po wielu przygodach, z niewolnika stał się zarządcą Egiptu.
Kiedyś, na początku tej historii, Józef został posłany przez ojca do braci pasących stada daleko od domu. „Szukam moich braci” (Rdz 37, 16) – mówił sam Józef do napotkanego człowieka. Tymi słowami określił swoją misję, która okazała się o wiele ważniejsza i trudniejsza, niż zlokalizowanie pastwisk, na które bracia się udali. Józef stał się tym, który miał pojednać braci, miał ocalić rodzinę i zapewnić jej kontynuację. Jego misja zapowiadała więc misję Jezusa.
Pierwsze spotkanie z braćmi w Egipcie otwiera długi proces nawrócenia i pojednania. Bracia zdają sobie sprawę ze swojej winy wobec Józefa i ich ojca, Jakuba. Świadomość popełnionego zła, to jeszcze nie jest nawrócenie, ale może być jego początkiem. Józef będzie musiał zaniechać zemsty i z miłością przyjąć tych, od których doznał krzywdy. Będzie musiał im przebaczyć.

Komentarz do psalmu

Psalmista zachęca do uwielbienia Boga. Modlitwa śpiewem przy akompaniamencie instrumentów angażuje pełniej całego człowieka. Wdzięczność Bogu i oddawana Mu chwała nie są jedynie wypełnieniem powinności. Płyną z doświadczenia życia, w którym człowiek odkrywa obecność Boga. Kto rozpoznaje Go jako źródło dobra, z ufnością poddaje się Jego woli i współpracuje w realizacji Jego zamysłów. Niejednokrotnie stoją one w opozycji do ludzkiego pojmowania dobra i wyboru dróg jego realizacji. Takie plany Bóg udaremnia i czyni to ze względu na dobro człowieka, nie dla udowodnienia swojej mocy.
Psalmista wskazuje na właściwe usposobienie człowieka: cechuje go bojaźń Boża, która nie jest strachem przed Bogiem, lecz synowskim szacunkiem, i ufność, która skłania człowieka do powierzenia się Bogu i oczekiwania od Niego łaski, ocalenia, pożywienia, a więc wszystkiego, co służy życiu.

Komentarz do Ewangelii

Jezus tworzy wspólnotę Dwunastu. Jest to Jego odpowiedź na sytuację ludzi, którzy byli „znękani i porzuceni, jak owce nie mające pasterza” (Mt 9, 36). Oto grono nowych pasterzy Izraela, do którego nawiązuje liczba dwanaście. To także pasterze nowego ludu Bożego, którzy będą kontynuowali dzieło Jezusa. Otrzymują więc wszystkie niezbędne dary, do tej misji, którą mają sprawować w imieniu i w mocy Jezusa, a także w Jego stylu.
Zwrócenie się do „owiec, które poginęły z domu Izraela” nie oznacza wykluczenia innych nacji. Zbawienie zaczyna się od Narodu Wybranego, jako dziedzica Bożych obietnic i wspólnoty, przez którą Bóg objawił swoją wolę odkupienia ludzkości. W tym narodzie rozpoczął ją także realizować. Łaska zbawienia jest jednak przeznaczona dla wszystkich ludzi, co potwierdzi sam Jezus przy swoim Wniebowstąpieniu. Rozszerzy wtedy pole działania swoich uczniów, posyłając ich do wszystkich narodów, aż po krańce świata (por. Mt 28, 19).

Komentarze zostały przygotowane przez Bogusława Zemana SSP


Do góry

Książka na dziś

Szatan istnieje naprawdę. Wyznania egzorcysty

ks. Antonio Mattatelli

Wróżki, złe czary, magia, rosnąca niechęć do sacrum, przemoc i wzbierająca nienawiść - diabeł naprawdę istnieje! jak przeciwstawić się jego niszczycielskiej sile? Ksiądz Antonio Mattatelli - najmłodszy włoski egzorcysta, „uczeń" ojca Gabriela Amortha, oraz Sandro Mancinelli, badacz sacrum, autor licznych książek, przedstawiają kompleksowy przegląd tematu

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


10 lipca 2025

Czwartek

Czwartek XIV tydzień zwykły

Czytania

(Rdz 44, 18-21. 23b-29; 45, 1-5)
Juda oraz jego bracia przyszli do domu Józefa. Juda, podszedłszy do niego, rzekł: "Pozwól, panie mój, aby twój sługa powiedział słowo wobec ciebie. I nie gniewaj się na twego sługę, wszak ty jesteś jak faraon! Pytał mój pan swoje sługi: Czy macie ojca lub brata? Odpowiedzieliśmy panu mojemu: Mamy starego ojca i jeszcze jednego, najmłodszego brata, zrodzonego przez niego już w starości. Brat tego najmłodszego nie żyje; został on więc jeden z tej samej matki i dlatego ojciec go pokochał. Rozkazałeś sługom twoim: Sprowadźcie go do mnie, abym mógł go zobaczyć. Jeśli nie przyjdzie z wami wasz najmłodszy brat, nie pokazujcie mi się na oczy. Gdy więc przyszliśmy do twego sługi, ojca naszego, powtórzyliśmy mu twe słowa, panie. Potem zaś powiedział nam ojciec: Idźcie znów, aby zakupić dla nas żywności. Odpowiedzieliśmy: Nie możemy iść. Pójdziemy tylko wtedy, gdy z nami pójdzie nasz najmłodszy brat. Bo nie możemy pokazać się owemu mężowi, jeśli nie będzie z nami naszego najmłodszego brata. Wtedy powiedział nam twój sługa, a nasz ojciec: Wiecie, że jedna z mych żon urodziła mi dwóch synów. Jeden wyszedł ode mnie i pomyślałem sobie, że został rozszarpany przez dzikie zwierzę; i więcej go już nie widziałem. Jeżeli i tego drugiego mi zabierzecie i spotka go jakieś nieszczęście, to sprawicie, że moja siwizna zstąpi do Szeolu wśród niedoli". Józef nie mógł opanować wzruszenia i wobec wszystkich, którzy tam byli, zawołał: "Niechaj wszyscy stąd wyjdą!" Nikogo nie było z nim, gdy Józef dał się poznać swym braciom. Wybuchnąwszy głośnym płaczem, tak że aż usłyszeli Egipcjanie oraz dworzanie faraona, rzekł Józef do swych braci:"Ja jestem Józef! Czy ojciec mój jeszcze żyje?" Ale bracia nie byli w stanie mu odpowiedzieć, gdyż na jego widok ogarnął ich strach. On zaś rzekł do nich: "Przybliżcie się do mnie!" A gdy oni się przybliżyli, powtórzył: "Ja jestem Józef, brat wasz, to ja jestem tym, którego sprzedaliście do Egiptu. Ale teraz nie smućcie się i nie wyrzucajcie sobie, że mnie sprzedaliście. Bo dla waszego ocalenia od śmierci Bóg wysłał mnie tu przed wami".

(Ps 105 (104), 16-17. 18-19. 20-21)
REFREN: Wspomnijcie cuda, które Pan Bóg zdziałał.

Pan przywołał głód na ziemię
i odebrał cały zapas chleba.
Wysłał przed nimi męża:
Józefa, którego sprzedano w niewolę.

Kajdanami ścisnęli mu nogi,
jego kark zakuto w żelazo,
aż się spełniła jego przepowiednia
i poświadczyło ją słowo Pańskie.

Król posłał, aby go uwolnić,
wyzwolił go władca ludów.
Ustanowił go panem nad swoim domem,
władcą całej posiadłości swojej.

Aklamacja (Mk 1, 15)
Bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię.

(Mt 10, 7-15)
Jezus powiedział do swoich apostołów: "Idźcie i głoście: Bliskie już jest królestwo niebieskie. Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych, wypędzajcie złe duchy. Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie. Nie zdobywajcie złota ani srebra, ani miedzi do swych trzosów. Nie bierzcie w drogę torby ani dwóch sukien, ani sandałów, ani laski. Wart jest bowiem robotnik swej strawy. A gdy przyjdziecie do jakiegoś miasta albo wsi, wywiedzcie się, kto tam jest godny, i u niego zatrzymajcie się, dopóki nie wyjdziecie. Wchodząc do domu, przywitajcie go pozdrowieniem. Jeśli dom na to zasługuje, niech zstąpi na niego pokój wasz; jeśli zaś nie zasługuje, niech pokój wasz powróci do was. A jeśliby was gdzieś nie chciano przyjąć i nie dano posłuchu słowom waszym, wychodząc z takiego domu albo miasta, strząśnijcie proch z nóg waszych! Zaprawdę, powiadam wam: Ziemi sodomskiej i gomorejskiej lżej będzie w dzień sądu niż temu miastu".

Rozważania do czytań

o. Mieczysław Łusiak SJ

Bogactwo bez osiągania zysków
Głoszenie Ewangelii jest czynnością jedyną w swoim rodzaju. Z natury swojej nie jest to czynność „komercyjna”, czyli umożliwiająca czerpanie jakiś zysków. Głosząc Ewangelię nie można być zainteresowanym zyskiem. Jakimkolwiek zyskiem. Głoszenie Ewangelii jest czynnością tak niezwykłą, że samo spełnianie tej czynności jest już nagrodą i zyskiem. Kto głosi Ewangelię, ten jest już bogaty i uprzywilejowany. Tak więc można być bogatym bez osiągania zysków.
o. Mieczysław Łusiak SJ


Do góry

Patroni dnia:

Święty Antoni Peczerski, opat
Pochodził z grodu Lubecz nad Dnieprem, leżącego na północ od Kijowa. Urodził się w roku 963 (lub 983). Jako młody człowiek zapoznał się z życiem zakonnym na górze Athos. Tam złożył śluby zakonne i przyjął imię Antoni. Po powrocie na Ruś zajął pieczarę w pobliżu Kijowa, w której wiódł surowe życie pustelnika. Mnich stał się sławny w okolicy. Po pewnym czasie zaczęli gromadzić się wokół niego uczniowie. Z ich pomocą powiększył pieczarę i urządził w niej cerkiew. Dał tym samym początek Ławrze Pieczerskiej (Peczorskiej), najsłynniejszemu klasztorowi na Rusi. Kiedy życie wspólnoty było w miarę zorganizowane, mianował igumena, a sam usunął się do osobnej groty, której nie opuszczał przez 40 lat. Po radę przychodzili tam nie tylko mnisi, ale przybywała licznie także ludność ziem ruskich, prosząc o modlitwę, dzięki której chorzy odzyskiwali zdrowie. Za wstawiennictwem Antoniego działy się liczne cuda. Zmarł 10 lipca (lub 27 maja) 1073, mając prawdopodobnie 90 lat.

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Proces nawrócenia braci wchodzi w swoją szczytową fazę, przynosząc w końcu pojednanie. Mowa Judy świadczy o tej przemianie. Był on bratem, który chciał zarobić na pozbyciu się Józefa, sprowadził na rodzinę konflikt z Kananejczykami, dopuścił się także czynów rozpustnych ze swoją synową Tamar, z którą miał dwóch synów... Nie był więc wzorem cnót. Tym bardziej zaskakuje jego szczera troska o rodzinę. Pragnie, aby Beniamin, wcześniej przyprowadzony do Egiptu, mógł wrócić do ojca. Juda powodowany jest wielką miłością do ojca i do brata, zrodzonego z umiłowanej żony Jakuba, Racheli, podobnie jak Józef. Zaakceptował więc „większą” miłość ojca do tego brata, dlatego chce ocalić Beniamina i oszczędzić cierpienia ojcu.
Wyznanie Judy dogłębnie porusza Józefa, który płacze ze wzruszenia i ostatecznie decyduje się ujawnić braciom swoją tożsamość. Owocem nawrócenia Józefa jest przekonanie, że cała historia jego wykluczenia przez braci z rodziny i cierpienie, jakiego doświadczył on i jego ojciec, zostały wykorzystane przez Boga do ocalenia rodziny. Bóg jest większy od wszelkiego zła.
Szersze spojrzenie na naszą historię, pozwala lepiej zobaczyć działającego w niej Boga, który zawsze realizuje dobro. Czasem nawet posługuje się złem, którego my jesteśmy autorami.

Komentarz do psalmu

Psalm przypomina wielkie wydarzenia z historii Izraela. Opiewa wierność Boga przymierzu, jakie zawarł On z Izraelem. Pomimo niewierności ludu Bóg nieustannie ujmował się za nim i interweniował w sytuacjach zagrożenia. Jednym z przykładów tej opatrznościowej obecności Boga w dziejach Narodu Wybranego jest historia Józefa Egipskiego.
W przekonaniu Izraelitów, Bóg jest panem całej historii, dlatego psalmista przedstawia Go, jako sprawcę głodu na ziemi i Tego, który wysłał Józefa do Egiptu.
Bóg nie jest autorem zła, ale potrafi posłużyć się nim dla dobra. W tym sensie panuje nad historią i ją prowadzi. On jest Tym, który nadaje ostateczny sens i znaczenie każdemu wydarzeniu w naszym życiu, także tym faktom, które wydają się tylko emanacją zła. Jako uczniowie Chrystusa, otrzymaliśmy wystarczającą pomoc w interpretowaniu i przeżywaniu obecności zła w świecie, odczytując je w świetle śmierci i zmartwychwstania Jezusa.

Komentarz do Ewangelii

Apostołowie Jezusa i jego uczniowie, jako przedmiot głoszonej nauki, mieli i mają Królestwo Boże, które jest przede wszystkim rzeczywistością duchową, oddziałującą jednak także na świat materialny i przemieniającą go. Głosiciele czynią to w Jego imię, a nie we własnym imieniu, i powinni to czynić w stylu Jezusa: odpowiadającego na potrzeby ludzi, ubogiego, dyspozycyjnego, wiernego misji, dostępnego...
Darmowość oferowanej posługi jest wyrazem hojności Boga, który nie daje się prześcignąć w dobroci i nie sprzedaje swoich łask. On oferuje nam zbawienie i wszelką pomoc w jego uzyskaniu za darmo. To jest styl Boga, który pozwala jednak liczyć apostołom na troskę ludzi o ich utrzymanie.
Jezus nie ukrywa przed apostołami, że nie zawsze misja musi kończyć się sukcesem. Wpisane są w nią także porażki, brak zainteresowania i gościnności ze strony ludzi. To nie może zniechęcić głosicieli, ani zatrzymać ich misji. Apostoł musi działać z wewnętrzną wolnością, pielęgnując świadomość, że jest tylko współpracownikiem Boga.

Komentarze zostały przygotowane przez Bogusława Zemana SSP


Do góry

Książka na dziś

Kolorowanka. Papież Leon XIV

Kolorowankę wyróżnia nie tylko ciekawa treść, ale też nowoczesna forma wzbogacona komiksowymi scenkami, która z pewnością przyciągnie uwagę najmłodszych. Każdy z obrazków do kolorowania został opatrzony krótkim dialogiem dzieci – Julki i Tomka oraz wyjaśnieniem tematu ich rozmowy. Taki zabieg zachęca do zadawania pytań i kreatywnej zabawy

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


11 lipca 2025

Piątek

Święto św. Benedykta, opata, patrona Europy

Czytania

(Prz 2,1-9)
Synu, jeśli przyjmiesz moje nauki i zachowasz u siebie wskazania; ku mądrości nachylisz swe ucho, ku roztropności swe serce; jeśli wezwiesz rozsądek, przywołasz donośnie rozwagę, jeśli szukać jej poczniesz jak srebra i pożądać jej będziesz jak skarbów, to bojaźń Pana zrozumiesz, osiągniesz znajomość Boga. Bo Pan udziela mądrości, z ust Jego wychodzą wiedza i roztropność; dla prawych On chowa swą pomoc, On jest tarczą dla żyjących uczciwie. On strzeże ścieżek prawości, ochrania drogi pobożnych. Wtedy sprawiedliwość pojmiesz i prawość, i rzetelność i każdą dobrą ścieżkę.

(Ps 34 (33), 2-3. 4-5. 6-7. 8-9. 10-11)
REFREN: Wszyscy zobaczcie, jak nasz Pan jest dobry

Będę błogosławił Pana po wieczne czasy,
Jego chwała będzie zawsze na moich ustach.
Dusza moja chlubi się Panem,
niech słyszą to pokorni i niech się weselą.

Wysławiajcie razem ze mną Pana,
wspólnie wywyższajmy Jego imię.
Szukałem pomocy u Pana, a On mnie wysłuchał
i wyzwolił od wszelkiej trwogi.

Spójrzcie na Niego, a rozpromienicie się radością,
oblicza wasze nie zapłoną wstydem.
Oto zawołał biedak i Pan go usłyszał,
i uwolnił od wszelkiego ucisku.

Anioł Pański otacza szańcem bogobojnych,
aby ich ocalić.
Skosztujcie i zobaczcie, jak Pan jest dobry,
szczęśliwy człowiek, który znajduje w Nim ucieczkę.

Bójcie się Pana, wszyscy Jego święci,
gdyż bogobojni nie zaznają biedy.
Bogacze zubożeli i zaznali głodu,
szukającym Pana niczego nie zabraknie.

(Dz 4,32-35)
Jeden duch i jedno serce ożywiały wszystkich wierzących. Żaden nie nazywał swoim tego, co posiadał, ale wszystko mieli wspólne. Apostołowie z wielką mocą świadczyli o zmartwychwstaniu Pana Jezusa, a wszyscy oni mieli wielką łaskę. Nikt z nich nie cierpiał niedostatku, bo właściciele pól albo domów sprzedawali je i przynosili pieniądze uzyskane ze sprzedaży, i składali je u stóp Apostołów. Każdemu też rozdzielano według potrzeby.

Aklamacja (Mt 19,29)
Kto porzuci wszystko dla Ewangelii, stokroć tyle otrzyma i życie wieczne odziedziczy.

(Mt 19,27-29)
Piotr powiedział do Jezusa: „Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą, cóż więc otrzymamy?” Jezus zaś rzekł do nich: „Zaprawdę, powiadam wam: Przy odrodzeniu, gdy Syn Człowieczy zasiądzie na swym tronie chwały, wy, którzy poszliście za Mną, zasiądziecie również na dwunastu tronach i będziecie sądzić dwanaście pokoleń Izraela. I każdy, kto dla mego imienia opuści dom, braci lub siostry, ojca lub matkę, dzieci lub pole, stokroć tyle otrzyma i życie wieczne odziedziczy”.

Rozważania do czytań

Oremus

Św. Benedykt, opat (ok. 480-547), założyciel klasztoru na Monte Cassino, jest twórcą reguły zakonnej, która stała się podwaliną życia monastycznego w całej Europie Zachodniej. Reguła benedyktyńska zaleca roztropność i umiar w modlitwie, pracy i spoczynku. Wskazuje drogę do świętości realizowaną przez panowanie nad sobą, pokorę, posłuszeństwo. Benedyktyni mieli ogromny wpływ na rozwój kultury duchowej i materialnej naszego kontynentu. Paweł VI ogłosił św. Benedykta patronem Europy, a obecny papież, Benedykt XVI, obierając sobie imię świętego, potwierdził aktualność jego dzieła i przesłania.

Joanna Woroniecka-Gucza, "Oremus" lipiec 2007, s. 54-55


Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Mądrość, opiewana w Biblii pochodzi z budowania relacji z jej źródłem, czyli trwania w zażyłości z Bogiem. Tak nabywa się dar mądrości, która nie polega na sprawności czy błyskotliwości intelektualnej, ale na rozumieniu spraw w świetle Bożym i umiejętności postępowania zgodnego z wolą Stwórcy. Jest to więc także wiedza praktyczna, którą człowiek wierzący posługuje się do wcielania w życie przymierza, jakie łączy go z Bogiem.
Najcenniejszą charakterystyką mędrców jest bojaźń Boża, której nie należy rozumieć, jako strach przez potężnym Bogiem. Oznacza ona raczej postawę głębokiego szacunku i synowskiego posłuszeństwa wobec Boga. U jej podstaw leży więc miłość i wolność każdego człowieka w budowaniu relacji ze Stwórcą, którego rozpoznajemy jako dobrego Ojca, jedyne źródło życia i szczęścia. W tym znaczeniu, częstym synonimem bojaźni Bożej w Księgach mądrościowych jest po prostu wiara. Bojaźń Boża chroni przez zagrożeniem, jakim jest pokusa złego postępowania, czyli odchodzenia od życiodajnego źródła i zrywania synowskiej relacji z Bogiem. Otwiera natomiast na doświadczenie Jego opieki i pomocy w całym życiu, zwłaszcza w jego trudnych sytuacjach.

Komentarz do psalmu

Psalm jest dziękczynieniem Bogu za doznane dobro i opiekę. To doświadczenie skłania psalmistę do publicznego oddania chwały Bogu. Inspiruje go także do tego, aby zachęcać innych do dziękczynienia. Nie chodzi jedynie o ich włączenie się do cudzej modlitwy. W zachęcie, jaką kieruje do słuchaczy, zawiera się propozycja powierzenia się Bogu, jako jedynemu źródłu szczęścia człowieka. Jest to więc propozycja, aby każdy doświadczył we własnym życiu pomocy Boga. Dlatego psalmista woła: „spójrzcie na Niego”, „skosztujcie i zobaczcie, jak Pan jest dobry”.
To pokorne powierzenie się Bogu jest, według psalmisty, także charakterystyką cnoty bojaźni Bożej. „Bogobojni nie zaznają biedy”, lecz kto szuka szczęścia poza relacją z Bogiem, skazany jest na niepowodzenie.

Komentarz do drugiego czytania

Święty Łukasz charakteryzuje wspólnotę wierzących w Chrystusa jako jedność serca i duszy. Niewątpliwie jest to owoc działania Ducha Świętego, który uzdolnił chrześcijan do takiego stylu życia. Nie oznacza to zatarcia różnic pomiędzy osobami, ale świadomego zabiegania o to, aby wspólnotę wiary potwierdzać w codziennym życiu. Jednym z przejawów tego dążenia była wspólnota dóbr. Wielu chrześcijan oddawało do dyspozycji wszystkich swoje dobra. Podziwiamy tę zgodność wiary i życia. „Jedno serce i jedna dusza” uzdalniały wierzących do tworzenia jedności w działaniu i strukturach zewnętrznych.
Święty Łukasz przekazuje tę cenną charakterystykę pierwotnego Kościoła, nie tając także przed czytelnikiem przykładów braku spójności wyznawanej wiary z praktyką życia. Nasz fragment sąsiaduje z opisem grzechu Ananiasza i Safiry, którzy w swoim oddaniu własnych dóbr okazali się wyrachowani i nieszczerzy. Ideał realizuje się w prozie życia, która jest środowiskiem dorastania do jego wymogów. Wciąż uczymy się dorastać do potwierdzania życiem tego, w co wierzymy.

Komentarz do Ewangelii

Pytanie Piotra rodzi się jako reakcja na uwagę Jezusa, że ludziom bogatym trudno jest wejść do Królestwa Bożego (por. Mt 19, 23), sprowokowaną postawą bogatego młodzieńca, który pomimo pragnienia pójścia za Jezusem, nie potrafił porzucić swoich ziemskich bogactw, lecz odszedł zasmucony (por. Mt 19, 16-22). Wydaje się, że Piotr chce powiedzieć: nam się to udało, zostawiliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą.
W swojej odpowiedzi Jezus najpierw rysuje perspektywę Sądu Ostatecznego, odsuwając nagrodę uczniów na koniec czasów. W ten sposób zaznacza, że uczeń Jezusa powinien spodziewać się nagrody w wieczności, a nie kalkulować, jak odnieść korzyści ziemskie. Jednak i tych nie braknie temu, kto oddał swoje życie na służbę Bogu. Poświęcając się służbie wspólnocie, staje się także beneficjentem wspólnoty. Dobrze widać to na przykładzie zakonników, którzy w każdym domu własnego zakonu są u siebie i w członkach zakonu zyskali nowych braci.

Komentarze zostały przygotowane przez Bogusława Zemana SSP


Do góry

Książka na dziś

Święta codzienność (CD-audiobook)

ks. Krzysztof Porosło

Mało kto w wyrażeniu „święta codzienność” widzi kryjącą się tam językową sprzeczność, choć raczej powszechnym doświadczeniem jest trud walki o to uświęcanie codzienności. W języku biblijnym przeciwieństwem słowa „święty” (hebr. kadosz) nie jest „zły” albo „grzeszny”, ale właśnie „codzienny”, „powszechny”, „zwyczajny”.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


12 lipca 2025

Sobota

Sobota XIV tydzień zwykły

Czytania

(Rdz 49,29-33.50,15-26)
Jakub dał swoim synom taki rozkaz: „Gdy ja zostanę przyłączony do moich przodków, pochowajcie mnie przy moich praojcach w pieczarze, która jest na polu Efrona Chetyty, w pieczarze, która jest na polu Makpela w pobliżu Mamre w kraju Kanaun, którą kupił Abraham wraz z tym polem od Efrona Chetyty jako grób na własność do chowania swych zmarłych. Tam pochowano Abrahama i Sarę, jego żonę, tam pochowano Izaaka i jego żonę Rebekę; tam pochowałem Leę”. Pole to wraz z pieczarą zostało kupione od Chetytów. Gdy Jakub wydał te polecenia swoim synom, złożył swe nogi na łożu, wyzionął ducha i został przyłączony do swoich przodków. Bracia Józefa zdając sobie sprawę z tego, że ojciec ich nie żyje, myśleli: „Na pewno Józef będzie nas teraz prześladował i odpłaci nam za wszystkie krzywdy, które my wyrządziliśmy”. Toteż kazali powiedzieć Józefowi: „Ojciec twój dał przed śmiercią takie polecenie: "Powiedzcie Józefowi tak: Racz przebaczyć braciom twym wykroczenie i winę ich, wyrządzili ci bowiem krzywdę". Teraz przeto daruj łaskawie winę nam, którzy czcimy Boga twojego ojca!” Józef rozpłakał się, gdy mu to powtórzono. Wtedy bracia już sami poszli do Józefa i upadłszy przed nim rzekli: „Jesteśmy twoimi niewolnikami”, Lecz Józef powiedział do nich: „Nie bójcie się. Czyż ja jestem w miejsce Boga? Wy niegdyś knuliście zło przeciwko mnie, Bóg jednak zamierzył to jako dobro, żeby sprawić to, co jest dzisiaj, że przeżył wielki naród. Teraz więc nie bójcie się: będę żywił was i dzieci wasze”. I tak ich pocieszał, przemawiając do nich serdecznie. Józef mieszkał w Egipcie wraz z rodziną swego ojca. Dożył on stu dziesięciu lat i doczekał się prawnuków z Efraima. Również dzieci Makira, syna Manassesa, urodziły się na kolanach Józefa. Wreszcie Józef rzekł do swych braci: „Gdy ja umrę, Bóg okaże wam swą łaskę i wyprowadzi was z tej ziemi do kraju, który poprzysiągł dać Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi”. Po czym zobowiązał synów Izraela przysięgą, że spełnią takie polecenie: „Gdy Bóg okaże wam tę wielką swoją łaskawość, zabierzcie stąd moje kości”. Po czym Józef umarł mając sto dziesięć lat. Zabalsamowano go i złożono do trumny w Egipcie.

(Ps 105,1-4.6-70)
REFREN: Ożyje serce szukających Boga

Sławcie Pana, wzywajcie Jego imienia,
głoście Jego dzieła wśród narodów.
śpiewajcie i grajcie Mu psalmy,
rozsławiajcie wszystkie Jego cuda.

Szczyćcie się Jego świętym imieniem,
niech się weseli serce szukających Pana.
Rozważajcie o Panu i Jego potędze,
zawsze szukajcie Jego oblicza.

Potomkowie Abrahama, słudzy Jego,
synowie Jakuba, Jego wybrańcy.
On, Pan, jest naszym Bogiem,
Jego wyroki obejmują świat cały.

Aklamacja (1 P 4,14)
Błogosławieni jesteście, jeżeli złorzeczą wam z powodu imienia Chrystusa, albowiem Duch Boży na was spoczywa.

(Mt 10,24-33)
Jezus powiedział do swoich apostołów: „Uczeń nie przewyższa nauczyciela ani sługa swego pana. Wystarczy uczniowi, jeśli będzie jak jego nauczyciel, a sługa jak pan jego. Jeśli pana domu przezwali Belzebubem, o ileż bardziej jego domowników tak nazwą. Więc się ich nie bójcie. Nie ma bowiem nic zakrytego, co by nie miało być wyjawione, ani nic tajemnego, o czym by się nie miano dowiedzieć. Co mówię wam w ciemności, powtarzajcie jawnie, a co słyszycie na ucho, rozgłaszajcie na dachach. Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle. Czyż nie sprzedają dwóch wróbli za asa? A przecież żaden z nich bez woli Ojca waszego nie spadnie na ziemię. U was zaś nawet włosy na głowie wszystkie są policzone. Dlatego nie bójcie się: jesteście ważniejsi niż wiele wróbli. Do każdego więc, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie”.

Rozważania do czytań

o. Mieczysław Łusiak SJ

Niech nas traktują jak Boga!
Powszechną reakcją na doznaną niesprawiedliwość jest złość: „Jak on może posądzać mnie o takie rzeczy?” lub „Jak ona może tak mi odpłacać za dobro, które jej wyświadczyłem?”. Tymczasem Bóg sam osobiście doświadczył już takich rzeczy na sobie, sam stając się ofiarą wielkiej niesprawiedliwości. Ale na nikogo się nie rozzłościł. Skoro Boga tak źle potraktowano, dlaczego ja mam być traktowany lepiej? Czym niby sobie zasłużyłem na lepsze traktowanie?
Może warto pokusić się na tego rodzaju realizm. I przestać dziwić się, a tym bardziej złościć, że ktoś traktuje nas źle bez żadnego powodu. W naszym czynieniu dobra nie powinniśmy liczyć na jakąkolwiek nagrodę. Raczej przyjmijmy zasadę, że na tym świecie każde dobro na ogół będzie ukarane. Gdyby było inaczej, nigdy nie nauczylibyśmy się Miłości.
o. Mieczysław Łusiak SJ


Do góry

Patroni dnia:

Święty Brunon Bonifacy z Kwerfurtu, biskup
urodził się w 974 r. w rodzinie grafów niemieckich w Kwerfurcie. W roku 995 został mianowany kanonikiem katedralnym w Magdeburgu. W roku 997 wraz z cesarzem Ottonem III udał się do Rzymu. Tu w roku następnym (998) wdział habit benedyktyńskiego mnicha. W roku 999 złożył śluby zakonne. W tym samym czasie zaprzyjaźnił się ze św. Romualdem, który miał już sławę świętego męża i ojca nowej rodziny zakonnej. W roku 1001 Bonifacy znalazł się wśród jego synów duchowych w eremie Pereum koło Rawenny. W tym samym roku jesienią udała się do Polski pierwsza grupa kamedułów z Pereum: Św. Jan i św. Benedykt. Misję tę zorganizował św. Romuald na prośbę cesarza Ottona III i króla polskiego. Do nich to miał się dołączyć Brunon. Dla wyjednania misji odpowiednich przywilejów papieskich, św. Romuald wysłał go do Rzymu. Papież Sylwester II chętnie udzielił wszystkich potrzebnych dla misjonarzy indultów. Brunon otrzymał także od papieża paliusz, a więc tym samym nominację na metropolitę misyjnego. Złożona sytuacja polityczna na terenie Polski sprawiła, że Brunon zatrzymał się we Włoszech, a potem na dworze cesarza. W 1005 r. udał się na Węgry, aby tam szukać pola dla swojej działalności. W roku 1006 był w Polsce. W 1009 roku udał się do Jaćwieży z wyraźnym zamiarem rozpoczęcia tam misji. Niestety, nie było mu dane dokończyć pomyślnie rozpoczętego dzieła. Według podania miał nawrócić nad Bugiem jednego z książąt jaćwieskich, Nothimera. Rywale księcia wykorzystali ten moment i pozbawili go władzy. Brunon zaś, z 18 towarzyszami, miał zginąć z ich ręki 9 marca 1009 roku, gdzieś w okolicach Pojezierza Suwalskiego.

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Józef sprowadził do Egiptu swojego ojca Jakuba i całą rodzinę, która wcześniej mieszkała w Kanaanie. Opis końca życia tych patriarchów niesie w sobie silne przesłanie, że nie czują oni przynależności do ziemi egipskiej. I Jakub, i Józef chcą być pochowani w Ziemi Obiecanej. Jakub w grobie, gdzie pochowano Abrahama i Sarę, Izaaka i Rebekę i gdzie pochował swoją żonę Leę. Józef, zobowiązuje braci do zabrania jego kości, kiedy Bóg wyprowadzi ich z Egiptu. To zapowiedź Exodusu i realizacji Bożych obietnic, że potomkowie Abrahama będą mieszkali w Kanaanie.
Śmierć Jakuba odnawia strach braci przed Józefem, który mógłby teraz zemścić się za ich dawne winy. Posuwają się do kolejnego oszustwa, ale Józef, w przeciwieństwie do braci, pojednał się ze swoją bolesną historią i potwierdził, że w rękach Boga stała się ona historią ocalenia ich rodziny.
Przynależność do Boga i Jego planów pozwala nam właściwie przeżywać każdą chwilę życia i odnajdywać prawdziwy pokój pomimo doznanych krzywd czy popełnionych grzechów.

Komentarz do psalmu

Psalm opiewa dzieło Boga dokonane w historii Abrahama i w Wyjściu Izraelitów z Egiptu. Autor skupia się na wierności Boga wobec wybranego ludu. Celowo pomija w tym utworze grzechy Izraela, których przecież nie brakowało w historii. Chce przekonać, że decydująca jest miłość Boga i przymierze, którym związał się On z narodem. To niezaprzeczalne dzieło miłosierdzia, którego nie może zniweczyć ludzki grzech.
Takiej interpretacji dziejów nie można przypisać lekceważenia zła grzechu. Autor stawia w centrum przymierze, które jest bezwarunkowym i darmowym darem Boga. Nikt z ludzi nie jest i nie będzie w stanie dobrym życiem zasłużyć sobie na miłość Boga. Świadomi tego daru, jesteśmy zachęcani do uznania tego Boga naszym Bogiem i do dania wolnej odpowiedzi na oferowane przymierze, stając się coraz bardziej wiernymi w codziennym życiu.

Komentarz do Ewangelii

Kluczem do zrozumienia słów Jezusa jest wspólnota losu uczniów z losami ich Nauczyciela i Pana. Apostołowie nie tylko przyjmują nauczanie Mistrza, ale także upodabniają się do Niego, stając się jak On „znakiem sprzeciwu” (por. Łk 2, 34). W ten sposób w swoim życiu odtwarzają, a raczej kontynuują misję Jezusa, który nie szukał pokoju za wszelką cenę, ale przyniósł rozłam (por. Mt 10, 35-36). Oznacza on konieczność zajęcia stanowiska wobec Jezusa i Jego Ewangelii, co w praktyce często przynosi niezgodę, odrzucenie i prześladowanie.
Równocześnie „być jak Nauczyciel”, doświadczać tego, czego On doświadczył, jest dla apostoła pociechą i umocnieniem w chwilach trudności i prześladowań. Stają się bowiem jeszcze bardziej zjednoczeni z Mistrzem, co rodzi pokój i radość pomimo doświadczanych przeciwności. Tylko z Nim wszystko nabiera sensu i wszystko staje się częścią historii zbawienia świata i naszego uświęcenia. Dlatego Jezus nie przestaje powtarzać: „Nie bójcie się!”.

Komentarze zostały przygotowane przez Bogusława Zemana SSP


Do góry

Książka na dziś

Leon XIV. Biografia ilustrowana

Miał być matematykiem, a został - papieżem. Uczęszczał do szkół katolickich, zdobywał wiedzę teologiczną, by ostatecznie skończyć studia ścisłe. Wówczas, w 1977 r., wstąpił do zakonu augustianów i tak rozpoczęła się jego duszpasterska droga od Chicago, Środkowego Zachodu (USA), poprzez Rzym, Peru, ponownie USA i Rzym, potem znów Peru, aż po tron Piotrowy w Watykanie

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.