pobierz z Google Play
maj 2025
25 Szósta Niedziela Wielkanocna (Dz 15, 1-2. 22-29); (Ps 67 (66), 2-3. 4-5. 6 i 8); (Ap 21, 10-14. 22-23); Aklamacja (J 14, 23); (J 14, 23-29);
26 Poniedziałek szóstego tygodnia okresu Wielkanocnego (Dz 16,11-15);(Ps 149,1-6a.9b);Aklamacja (J 15,26b.27a);(J 15,26-16,4a);
27 Wtorek szóstego tygodnia okresu Wielkanocnego (Dz 16,22-34);(Ps 138,1-3.7c-8);Aklamacja (J 16,7.13);(J 16,5-11);
28 Środa szóstego tygodnia okresu Wielkanocnego (Dz 17,15.22-18,1);(Ps 148,1-2.11-14);Aklamacja (J 14,16);(J 16,12-15);
29 Czwartek szóstego tygodnia okresu Wielkanocnego (Dz 18,1-8);(Ps 98,1-4);Aklamacja (J 14, 18);(J 16, 16-20);
30 Piątek szóstego tygodnia okresu Wielkanocnego (Dz 18, 9-18);(Ps 47 (46), 2-3. 4-5. 6-7);Aklamacja;(J 16, 20-23a);
31 Sobota - Święto Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny (So 3, 14-18);(Ps: Iz 12,2-6);Aklamacja (Łk 1, 45);(Łk 1,39-56);

25 maja 2025

Niedziela

Szósta Niedziela Wielkanocna

Czytania

(Dz 15, 1-2. 22-29)
Niektórzy przybysze z Judei nauczali braci w Antiochii: ”Jeżeli się nie poddacie obrzezaniu według zwyczaju Mojżeszowego, nie możecie być zbawieni”. Kiedy doszło do niemałych sporów i zatargów między nimi a Pawłem i Barnabą, postanowiono, że Paweł i Barnaba, i jeszcze kilku spośród nich udadzą się w sprawie tego sporu do Jerozolimy, do Apostołów i starszych. Wtedy Apostołowie i starsi wraz z całym Kościołem postanowili wybrać ludzi przodujących wśród braci: Judę, zwanego Barsabas, i Sylasa i wysłać do Antiochii razem z Barnabą i Pawłem. Posłali przez nich pismo tej treści: ”Apostołowie i starsi bracia przesyłają pozdrowienie braciom pogańskiego pochodzenia w Antiochii, w Syrii i w Cylicji. Ponieważ dowiedzieliśmy się, że niektórzy bez naszego upoważnienia wyszli od nas i zaniepokoili was naukami, siejąc wam zamęt w duszach, postanowiliśmy jednomyślnie wybrać mężów i wysłać razem z naszymi drogimi: Barnabą i Pawłem, którzy dla imienia Pana naszego Jezusa Chrystusa poświęcili swe życie. Wysyłamy więc Judę i Sylasa, którzy powtórzą wam ustnie to samo. Postanowiliśmy bowiem, Duch Święty i my, nie nakładać na was żadnego ciężaru oprócz tego, co konieczne. Powstrzymajcie się od ofiar składanych bożkom, od krwi, od tego, co uduszone, i od nierządu. Dobrze uczynicie, jeżeli powstrzymacie się od tego. Bywajcie zdrowi!”.

(Ps 67 (66), 2-3. 4-5. 6 i 8)
REFREN: Niech wszystkie ludy sławią Ciebie, Boże

Niech Bóg się zmiłuje nad nami i nam błogosławi;
niech nam ukaże pogodne oblicze.
Aby na ziemi znano Jego drogę,
Jego zbawienie wśród wszystkich narodów.

Niech Ciebie, Boże, wysławiają ludy,
niech wszystkie narody oddają Ci chwałę.
Niech się narody cieszą i weselą,
bo rządzisz ludami sprawiedliwie
i kierujesz narodami na ziemi.

Niech Ciebie, Boże, wysławiają ludy,
niech wszystkie narody oddają Ci chwałę.
Niech nam Bóg błogosławi
i niech cześć Mu oddają wszystkie krańce ziemi.

(Ap 21, 10-14. 22-23)
Uniósł mnie anioł w zachwyceniu na górę wielką i wyniosłą, i ukazał mi Miasto Święte Jeruzalem, zstępujące z nieba od Boga, mające chwałę Boga. Źródło jego światła podobne do kamienia drogocennego, jakby do jaspisu o przejrzystości kryształu: Miało ono mur wielki i wysoki, miało dwanaście bram, a na bramach dwunastu aniołów i wypisane imiona, które są imionami dwunastu szczepów synów Izraela. Od wschodu trzy bramy i od północy trzy bramy, i od południa trzy bramy, i od zachodu trzy bramy. A mur Miasta ma dwanaście warstw fundamentu, a na nich dwanaście imion dwunastu Apostołów Baranka. A świątyni w nim nie dojrzałem: bo jego świątynią jest Pan Bóg wszechmogący oraz Baranek. I Miastu nie trzeba słońca ni księżyca, by mu świeciły, bo chwała Boga je oświetliła, a jego lampą Baranek.

Aklamacja (J 14, 23)
Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go i przyjdziemy do niego.

(J 14, 23-29)
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go i przyjdziemy do niego, i mieszkanie u niego uczynimy. Kto nie miłuje Mnie, ten nie zachowuje słów moich. A nauka, którą słyszycie, nie jest moja, ale Tego, który Mnie posłał, Ojca.To wam powiedziałem, przebywając wśród was. A Paraklet, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem.Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się nie lęka. Słyszeliście, że wam powiedziałem: Odchodzę i przyjdę znów do was. Gdybyście Mnie miłowali, rozradowalibyście się, że idę do Ojca, bo Ojciec większy jest ode Mnie. A teraz powiedziałem wam o tym, zanim to nastąpi, abyście uwierzyli, gdy się to stanie".

Do góry

Rozważania do czytań

o. Mieczysław Łusiak SJ

Aby przyjąć Boga całego…
Nie ma już powodów do lęku (destrukcyjnego, który utrudnia życie, a nie tylko ostrzega przed realnym niebezpieczeństwem). Mamy pokój, który opiera się na Miłości Boga do nas. To nie jest „spokój” albo chwilowe „zawieszenie broni”. To jest pokój wieczny, bo oparty na Miłości Boga.
Bóg bardzo chce „przebywać” w nas. By jednak mogło tak być, potrzebna jest nasza zgoda, która wyraża się przyjęciem Jego nauki. Boga bowiem można przyjąć tak naprawdę tylko wtedy, gdy przyjmujemy Go całego, to znaczy Jego Obecność, Jego Miłość i Jego Mądrość.
o. Mieczysław Łusiak SJ


Do góry

Patroni dnia:

Święty Beda Czcigodny, prezbiter -

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Jak jeszcze raz zauważymy w tym tygodniu, że między chrześcijaństwem a judaizmem panuje relacja ciągłości i nieciągłości, której punktem stycznym nie jest jakaś idea, lecz żywa Osoba – Jezus Chrystus. Choć sam jednoznacznie zaznaczył, że „zbawienie bierze początek od Żydów” (J 4, 22) – dlatego zarówno samodzielnie głosił, jak i uczniów rozsyłał najpierw do „owiec, które poginęły z domu Izraela” (Mt 10, 6) – to epizodycznie acz konsekwentnie pozwalał swej mocy „zapuszczać się” w dusze pogańskie (zob. np. Mk 7, 24-30; Łk 7, 1-10), a przed wniebowstąpieniem rozkazał uczniom: „Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego!” (Mt 28, 19). Potwierdziwszy prawo moralne Starego Przymierza wyrażone w Dekalogu (zob. Mt 5, 14-48), Jezus zapowiedział jednak kres prawa rytualnego (zob. J 4, 21.23). Kwestie te dla rodzącego się Kościoła wcale nie były jednoznaczne, co uzmysławia dzisiejsze czytanie. Pojawia się pytanie o to, w jakim stopniu nawrócenie na chrześcijaństwo pociąga za sobą przyjęcie zasad judaizmu? Dokąd ciągłość, odkąd nieciągłość? Temu pytaniu przyjrzał się opisywany w czytaniu tzw. Sobór Jerozolimski, którego rozstrzygnięcie możemy streścić późniejszą maksymą św. Pawła z Listu do Galatów, w którym zmierzy się z analogiczną kontrowersją: „W Chrystusie Jezusie ani obrzezanie, ani jego brak [= prawo rytualne] nie mają żadnego znaczenia, tylko wiara, która działa przez miłość!” (5, 6).

Komentarz do psalmu

„Niech się narody cieszą i weselą, bo rządzisz ludami sprawiedliwie!” . Był czas, gdy to sprawiedliwe doglądanie losów świata oznaczało podział na dwie kategorie ludzi, Żydów i pogan, z odpowiadającymi im kultami – prawowiernym i bałwochwalczym. Nastał jednak inny czas, gdy Chrystus „z dwóch rodzajów ludzi stworzył w sobie jednego nowego człowieka, wprowadzając pokój, i w ten sposób jednych, jak i drugich znów pojednał z Bogiem w jednym Ciele przez krzyż, w sobie zadawszy śmierć wrogości” (por. Ef 2, 15n). Dlaczego miały miejsce te dwa etapy historii zbawienia? Ponieważ Bóg nie jest związany żadną ideą ani „duchem czasu”, nie wyśledzimy tu żadnej konieczności; możemy za to dopatrywać się pewnej stosowności takiego podziału – ponownie na wzór św. Pawła: „Prawo [rytualne] stało się dla nas [= Żydów] wychowawcą, który miał prowadzić ku Chrystusowi, abyśmy z wiary uzyskali usprawiedliwienie” (Ga 3, 23). Zastanówmy się, czy nasze wychowanie religijne także naznaczyło podobne przejście od „techniki” (metody) modlitwy ku modlitwie po prostu angażującej wiarę?

Komentarz do drugiego czytania

Apokaliptyczna wizja Nowej Jerozolimy – Miasta świętego pozbawionego kamiennej świątyni i „cielesnego” kultu (czy to ofiarniczego, czy to sakramentalnego) – to ostatni etap historii zbawienia. Jak bowiem przeminął świątynny kult starotestamentalny, tak też kiedyś przeminie nasz kult sakramentalny. Zastosujmy tu Pawłową zapowiedź z Hymnu o miłości: „Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno; wtedy zaś zobaczymy twarzą w twarz. Teraz poznaję po części, wtedy zaś poznam tak, jak i zostałem poznany. Teraz więc trwają wiara, nadzieja, miłość – te trzy; z nich zaś największa jest miłość” (1 Kor 13, 12n). Pięknie parafrazuje ten Hymn tekst brewiarzowy: „Wszystko przeminie, gdy nadejdzie wieczność, / Wiara się skończy, a nadzieja spełni; / Miłość zostanie, by się cieszyć Tobą / W Twoim królestwie” (Okres Zwykły, Modlitwa przedpołudniowa, IV tydzień psałterza, Hymn). Spróbujmy w tym kluczu spojrzeć na nasz udziału w najbliższej niedzielnej liturgii – ona nie jest finałem drogi, tylko drogą do wiekuistego celu; ona ma nas nie zatrzymać, ale przeprowadzić; ona ma nas nie nasycić, tylko rozsmakować.

Komentarz do Ewangelii

Każda Ewangelia była spisywana z perspektywy paschalnej, czyli dokonanego dzieła odkupienia. W każdej wielkanocnej prefacji, która wprowadza w Modlitwę eucharystyczną, mówimy: „Jezus jest naszą Paschą” (por. 1 Kor 5, 7), a więc, że On dokonał już przejścia ze śmierci do zmartwychwstania, „zameldował” nasze uwielbione człowieczeństwo w domu Ojca w niebie (por. J 14, 2) i tak stał się jedynym Pośrednikiem (zob. 1 Tm 2, 5n; Hbr 9, 15; 12, 24). Perspektywę dokonanej w Chrystusie Paschy warto też zachować, odczytując Ewangelię – w ten sposób podejdźmy w tym tygodniu do lektury ostatniej wieczerzy wg długiej narracji św. Jana. Z pomocą przychodzi nam ostatnie zdanie wypowiadane dziś przez Jezusa: „Teraz powiedziałem wam o tym, zanim to nastąpi, abyście uwierzyli, gdy się to stanie”. Zapytajmy, „co” potem nastąpiło, „co” później się stało? Z punktu widzenia Jezusa, chodzi o Jego odejście do Ojca, zaś z naszego punktu widzenia, mowa o trzech rzeczach: umiłowaniu nas przez Ojca i zamieszkaniu w nas Trójcy Świętej; zesłaniu Ducha Parakleta, który „uczy” nas wszystkiego i „przypomina” nam wszystko, co Jezus nam powiedział; wreszcie, obdarowaniu nas „pokojem” Jezusa, pokojem innym od pokoju „świata”. Choć te trzy rzeczywistości – umiłowanie, Duch i pokój – są obiektywne, to niekoniecznie same przez się oczywiste. Czym innym jest rzeczywistość, czym innym kontakt z nią („podłączenie” do niej). Nieraz trzeba się do umiłowania, Ducha i pokoju w sobie „dokopać”, wybierając czas i przestrzeń na osobistą, przedłużoną modlitwę.

Komentarze zostały przygotowane przez ks. dr Błażeja Węgrzyna


Do góry

Książka na dziś

Ucieczka z piekła

Michelle Steele

Po dwukrotnym doświadczeniu śmierci Michelle Steele postanowiła uciec z piekła, by ratować swoje życie. Pobiegła prosto do Jezusa, jedynej odpowiedzi. Michelle dzieli się szokującą opowieścią o tym, jak szereg złych wyborów doprowadził ją do tego, że ze szczęśliwego dzieciństwa w zamożnej rodzinie wkroczyła na autodestrukcyjną ścieżkę – została prostytutką, ćpunką i przestępczynią.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.

26 maja 2025

Poniedziałek

Poniedziałek szóstego tygodnia okresu Wielkanocnego

Czytania

(Dz 16,11-15)
Odbiwszy od lądu w Troadzie popłynęliśmy wprost do Samotraki, a następnego dnia do Neapolu, a stąd do Filippi, głównego miasta tej części Macedonii, które jest rzymską kolonią. W tym mieście spędziliśmy kilka dni. W szabat wyszliśmy za bramę nad rzekę, gdzie, jak sądziliśmy, było miejsce modlitwy. I usiadłszy rozmawialiśmy z kobietami, które się zeszły. Przysłuchiwała się nam też pewna bojąca się Boga kobieta z miasta Tiatyry imieniem Lidia, która sprzedawała purpurę. Pan otworzył jej serce, tak że uważnie słuchała słów Pawła. Kiedy została ochrzczona razem ze swym domem, poprosiła nas, mówiąc: „Jeżeli uważacie mnie za wierną Panu, to przyjdźcie do mego domu i zamieszkajcie w nim”. I wymogła to na nas.

(Ps 149,1-6a.9b)
REFREN: Pan w swoim ludzie upodobał sobie

Śpiewajcie Panu pieśń nową;
głoście Jego chwałę w zgromadzeniu świętych.
Niech się Izrael cieszy swoim Stwórcą,
a synowie Syjonu radują się swym królem.

Niech imię Jego czczą tańcem,
niech grają Mu na bębnie i cytrze.
Bo Pan lud swój miłuje,
pokornych wieńczy zwycięstwem.

Niech się święci cieszą w chwale,
niech się weselą na łożach biesiadnych.
Chwała Boża niech będzie w ich ustach:
to jest chwałą wszystkich świętych Jego.

Aklamacja (J 15,26b.27a)
Świadectwo o Mnie da Duch Prawdy i wy także świadczyć będziecie.

(J 15,26-16,4a)
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Gdy przyjdzie Pocieszyciel, którego Ja wam poślę od Ojca, Duch Prawdy, który od Ojca pochodzi, On będzie świadczył o Mnie. Ale wy też świadczycie, bo jesteście ze Mną od początku. To wam powiedziałem, abyście się nie załamali w wierze. Wyłączą was z synagogi. Owszem, nadchodzi godzina, w której każdy, kto was zabije, będzie sądził, że oddaje cześć Bogu. Będą tak czynić, bo nie poznali ani Ojca, ani Mnie. Ale powiedziałem wam o tych rzeczach, abyście gdy nadejdzie ich godzina, pamiętali o nich, że Ja wam to powiedziałem”.

Rozważania do czytań

o. Mieczysław Łusiak SJ

Winna jest ignorancja
„Będą tak czynić, bo nie poznali ani Ojca, ani Mnie” – mówi Jezus. Tak! Tylko ci, którzy nie poznali Jezusa mogą nienawidzić Jego oraz Jego uczniów. No chyba, że są tak głupi jak złe duchy, czyli zbuntowani aniołowie. Naprawdę trudno jest nie zachwycić się Jezusem, jeśli się Go poznało. I jeśli jest się człowiekiem dobrej woli, autentycznie poszukującym prawdy.
Nie dziwmy się więc, jeśli ludzie śmieją się z nas z powodu naszej przyjaźni z Jezusem. Także jeśli z tego powodu nas odrzucają i nienawidzą. Ci ludzie nie robią tego, bo są źli, ale dlatego, że nie poznali Kogoś tak wyjątkowego, jakim jest Jezus.
o. Mieczysław Łusiak SJ


Do góry

Patroni dnia:

Święty Filip Nereusz, prezbiter

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

W dni powszednie bieżącego tygodnia kontynuujemy lekturę opisu drugiej podróży misyjnego św. Pawła Apostoła. Dzisiejsze czytanie jest ze wszech miar szczególne: jeżeli weźmiemy do rąk lub wyświetlimy sobie jakąś mapę, wnet ujrzymy, że ekipa Apostoła przekracza właśnie bramy Europy! Dotychczasowa ewangelizacja pogan – coraz bardziej dynamiczna, zwłaszcza w porównaniu do ewangelizacji Żydów – odbywała się na terenie Azji Mniejszej; teraz będzie miała miejsce na ich „własnym” terenie. Przypomnijmy: ruch ten nie był pomysłem św. Pawła, lecz wyraźnym życzeniem Boga: „Duch Święty zabronił im głosić słowo w Azji. (…) W nocy Paweł miał widzenie: jakiś Macedończyk stanął przed nim i błagał go: «Przepraw się do Macedonii i pomóż nam!» Zaraz po tym widzeniu staraliśmy się wyruszyć do Macedonii, w przekonaniu, że Bóg nas wezwał, abyśmy głosili im Ewangelię” (Dz 16, 6.9n). Manewr ten możemy skojarzyć z działalnością samego Jezusa, który dzięki wlanej cnocie roztropności wiedział, kiedy i dokąd się udać oraz jak długo pozostać w danym miejscu (por. Mk 1, 38n). Roztropność wlana jednak współpracuje z roztropnością naturalną, czego przykładem są dzisiejsze decyzje Apostoła: „Popłynęliśmy… do Filippi, głównego miasta tej części Macedonii, które jest rzymską kolonią” – wszak lepiej kierować się najpierw do znaczniejszych miejscowości; „W szabat wyszliśmy za bramę nad rzekę gdzie, jak sądziliśmy, było miejsce modlitwy” – wszak wypada zacząć od zgromadzeń żydowskich, zachowując w ten sposób porządek objawienia; „I wymogła na nas [Lidia, byśmy zamieszkali u niej]” – wszak bezpieczniej przyjąć gościnę od „swojej”. Pomedytujmy dziś nad relacją roztropności boskiej i ludzkiej w naszym życiu.

Komentarz do psalmu

„Pan pokornych wieńczy zwycięstwem” . Pokora pozwala uznać swoje mocne i słabe strony, dla przykładu, kiedy pomocy udzielić, a kiedy z pomocy skorzystać – jak to opisuje dzisiejsza wymiana darów między Pawłem i Lidią (posługa za gościnność). Z tak pojętą pokorą lubi bratać się roztropność, dzięki której człowiek pokorny zachowuje należytą miarę: udzielając pomocy, nie wyręcza beneficjenta, zaś samemu z niej korzystając, nie pasożytuje na swym darczyńcy. Widzimy to także u św. Pawła, który potrafi i z gościny skorzystać, i samemu zarabiać na życie (zob. Dz 18, 3, czyli czwartkowe czytanie). Zastanówmy się więc na bazie konkretnych sytuacji, czy nasza codzienna roztropność jest pokorna, a pokora – roztropna?

Komentarz do Ewangelii

„Jezus jest naszą Paschą” (por. 1 Kor 5, 7): a choć Jego własne, osobiste przejście, czyli właśnie „pascha”, już się dokonało, to w nas, Jego „gałązkach” (por. J 15, 5), ta pascha wciąż się dokonuje. Pascha Jezusa jest aktem, a pascha chrześcijan – procesem (ciągiem aktów). Tak mamy spoglądać na blaski i cienie chrześcijańskiego życia, zapowiadane w dzisiejszej Ewangelii: blask świadectwa, do którego zobowiązuje nas chrzest i umacnia bierzmowanie, oraz cień prześladowań, które wytrwale znosimy. Jezus dziś zapewnia: „Powiedziałem wam o tych rzeczach, abyście, gdy nadejdzie ich godzina, pamiętali, że Ja wam o nich powiedziałem”. Ale co to znaczy „pamiętać”? Czy tylko sucho przywoływać fakt? Czy nie raczej upewniać się o panowaniu Jezusa nad historią i o Jego aktywnej obecności w niej – w nas?

Komentarze zostały przygotowane przez ks. dr Błażeja Węgrzyna


Do góry

Książka na dziś

Daj mi pić. Tydzień drugi

o. Józef Augustyn SJ

W drugim tygodniu Ćwiczeń duchowych św. Ignacy Loyola zachęca nas do osobistego spotkania się z Chrystusem i rozważania Jego nauki, by móc lepiej Go poznać, pokochać i naśladować – zobaczyć, gdzie mieszka, i pozostać u Niego. Pomocne w tym są ewangeliczne kontemplacje ziemskiego życia Jezusa, które proponuje w swojej książce Józef Augustyn SJ

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


27 maja 2025

Wtorek

Wtorek szóstego tygodnia okresu Wielkanocnego

Czytania

(Dz 16,22-34)
Tłum Filipian zwrócił się przeciwko Pawłowi i Sylasowi, a pretorzy kazali zedrzeć z nich szaty i siec ich rózgami. Po wymierzeniu wielu razów wtrącili ich do więzienia, przykazując strażnikowi, aby ich dobrze pilnował. Otrzymawszy taki rozkaz, wtrącił ich do wewnętrznego lochu i dla bezpieczeństwa zakuł im nogi w dyby. O północy Paweł i Sylas modlili się śpiewając hymny Bogu. A więźniowie im się przysłuchiwali. Nagle powstało silne trzęsienie ziemi, tak że zachwiały się fundamenty więzienia. Natychmiast otwarły się wszystkie drzwi i ze wszystkich opadły kajdany. Gdy strażnik zerwał się ze snu i zobaczył drzwi więzienia otwarte, dobył miecza i chciał się zabić, sądząc, że więźniowie uciekli. „Nie czyń sobie nic złego, bo jesteśmy tu wszyscy!” - krzyknął Paweł na cały głos. Wtedy tamten zażądał światła, wskoczył do lochu i przypadł drżący do stóp Pawła i Sylasa. A wyprowadziwszy ich na zewnątrz rzekł: „Panowie, co mam czynić, aby się zbawić?” Odpowiedzieli mu: „Uwierz w Pana Jezusa, a zbawisz siebie i dom swój”. Opowiedzieli więc naukę Pana jemu i wszystkim jego domownikom. Tej samej godziny w nocy wziął ich z sobą, obmył rany i natychmiast przyjął chrzest wraz z całym swym domem. Wprowadził ich też do swego mieszkania, zastawił stół i razem z całym domem cieszył się bardzo, że uwierzył Bogu.

(Ps 138,1-3.7c-8)
REFREN: Zbawia mnie, Panie, moc prawicy Twojej

Będę Cię sławił, Panie, z całego serca,
bo usłyszałeś słowa ust moich.
Będę śpiewał Ci psalm wobec aniołów,
pokłon Ci oddam w Twoim świętym przybytku.

I będę sławił Twe imię
za łaskę Twoją i wierność.
Wysłuchałeś mnie, kiedy Cię wzywałem,
pomnożyłeś moc mojej duszy.

Wybawia mnie Twoja prawica.
Pan za mnie wszystkiego dokona.
Panie, Twa łaska trwa na wieki,
nie porzucaj dzieła rąk Twoich.

Aklamacja (J 16,7.13)
Poślę wam Ducha Prawdy, On was doprowadzi do całej prawdy.

(J 16,5-11)
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Teraz idę do Tego, który Mnie posłał, a nikt z was nie pyta Mnie: "Dokąd idziesz?" Ale ponieważ to wam powiedziałem, smutek napełnił wam serce. Jednakże mówię wam prawdę: Pożyteczne jest dla was moje odejście. Bo jeżeli nie odejdę, Pocieszyciel nie przyjdzie do was. A jeżeli odejdę, poślę Go do was. On zaś gdy przyjdzie, przekona świat o grzechu, o sprawiedliwości i o sądzie. O grzechu, bo nie wierzą we Mnie; o sprawiedliwości zaś, bo idę do Ojca i już Mnie nie ujrzycie; wreszcie o sądzie, bo władca tego świata został osądzony”.

Rozważania do czytań

o. Mieczysław Łusiak SJ

Najlepszy pocieszyciel i formator
Bóg pociesza nas nie tylko odkupieniem dokonanym przez Syna Bożego, ale także obecnością i działaniem w nas Ducha Świętego. To Duch Święty jest w nas ostatecznym sprawcą dogłębnego pocieszenia. Ale jest On też najlepszym naszym formatorem – przekonuje o grzechu, o sprawiedliwości i o sądzie. Uczy nas, że źródłem grzechu jest niewiara w Chrystusa, że sprawiedliwość dokonała się przez ukrzyżowanie, zmartwychwstanie i wniebowstąpienie Chrystusa i że sąd Boży polega na osądzeniu złego ducha, a nie człowieka (człowieka o tyle, o ile zbratał się ze złym duchem).
o. Mieczysław Łusiak SJ


Do góry

Patroni dnia:

Święty Augustyn z Canterbury, biskup

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

W ramach ewangelizacji europejskiego Filippi, dokąd wstąpiliśmy wczoraj wraz z ekipą Apostoła Narodów, doszło do skutecznego egzorcyzmu nad pewną niewolnicą; bezpośrednim powodem nie było tu jednak miłosierdzie, lecz emocjonalne „dość!” św. Pawła, zmęczonego wielodniowym znoszeniem uciążliwego krzyku tej kobiety. O, błogosławione zniecierpliwienie! Opatrznościowy „pech” chciał jednak, że właściciele opętanej zarabiali na jej duchowym nieszczęściu, którego wymiernym objawem było wróżbiarstwo – całkiem dochodowe (do dziś, zresztą). „Korzeniem wszelkiego zła jest chciwość pieniędzy” (1 Tm 6, 10). Uwolnienie kobiety przykręciło mężczyznom kurek zarobku, więc ci podburzyli ludzi przeciwko ewangelizatorom (zob. Dz 16, 16-21). I tak dostali się do więzienia, w którym wykazują się pokorą i pobożnością: „O północy modlili się, śpiewając hymny Bogu. A więźniowie im się przysłuchiwali…”. Możemy przyjąć, że współwięźniów nie interesowały aż tak sformułowania modlitewne, jak postawa serca, emanująca spoza słów i dźwięków. Byłoby to wystarczającym świadectwem; Bóg jednak miał inne plany, więc podobnie jak Jezusa unikającego ukamienowania (zob. Łk 4, 29n), cudownie uwalnia ich. Ewangelizatorzy znów wykazują się łagodnością, tym razem wobec strażnika, czym zjednują jego duszę dla Pana. Pomedytujmy dziś nad opanowaniem św. Pawła, które nie jest „robotyczne”, tylko ludzkie, mające swoje granice, a zarazem na tyle ugruntowane, że potwierdzające się w chwili próby.

Komentarz do psalmu

„Wysłuchałeś mnie, kiedy Cię wzywałem, pomnożyłeś moc mojej duszy!” . Werset ten rzuca światło na wspomniane już nastawienie serc, z jakimi dzisiejsi uwięzieni ewangelizatorzy „o północy modlili się, śpiewając hymny Bogu”. Raczej nie prosili o cudowne uwolnienie, lecz wewnętrzne umocnienie – w duchu wolności, na wzór starożytnych młodzieńców żydowskich, którzy z rozbrajającą swobodą deklarowali: „Jeżeli nasz Bóg, któremu służymy, zechce nas wybawić z rozpalonego pieca, może nas wyratować z twej ręki, królu! Jeśli zaś nie, wiedz, królu, że nie będziemy czcić twego boga, ani oddawać pokłonu złotemu posągowi, który wzniosłeś” (Dn 3, 17n). „Lepiej bowiem, jeżeli taka wola Boża, cierpieć dobrze czyniąc, aniżeli czyniąc źle” (1 P 3, 17). Kiedyś św. Paweł sam będzie zachęcał: „W każdym położeniu bierzcie wiarę jako tarczę…” (Ef 6, 5); „W każdym położeniu dziękujcie…” (1 Tes 5, 18). Przywołując konkretne sytuacje, zastanówmy się, jak wygląda nasza modlitwa w różnych „położeniach”?

Komentarz do Ewangelii

„Jezus jest naszą Paschą” (por. 1 Kor 5, 7): to zdanie-refren do Ewangelii bieżącego tygodnia. Dziś dowiadujemy się, że dzięki tej Jego passze, czyli odejściu, „Paraklet przyjdzie do nas” – posłany przez Niego w trojakim celu: „przekonywania świata o grzechu, o sprawiedliwości i o sądzie”. Co to znaczy? Zajął się tą kwestią św. Jan Paweł II w jednej ze swoich encyklik: „«Grzech» oznacza w tym tekście niewiarę, z jaką Jezus spotkał się wśród «swoich», poczynając od rodzinnego miasta Nazaretu. Oznacza odrzucenie Jego posłannictwa, które doprowadziło ludzi do wydania na Niego wyroku śmierci. Kiedy z kolei mówi o «sprawiedliwości», Jezus zdaje się mieć na myśli tę ostateczną sprawiedliwość, jaką okaże Mu Ojciec, otaczając Syna swego chwałą zmartwychwstania i wniebowstąpienia: «Idę do Ojca». W kontekście tak rozumianego «grzechu» i «sprawiedliwości» – z kolei «sąd» oznacza, że Duch Prawdy będzie wykazywał winę «świata» w skazaniu Jezusa na śmierć krzyżową. Jednakże Chrystus nie przyszedł na świat, aby świat ten tylko sądzić i potępić: przyszedł, ażeby go zbawić (por. J 3, 17; 12, 47). Przekonywanie o grzechu i sprawiedliwości ma na celu zbawienie świata, zbawienie ludzi. Właśnie to zdaje się uwydatniać stwierdzenie, że «sąd» odnosi się tylko do «władcy tego świata», czyli do szatana – do tego, który od początku wykorzystuje dzieło stworzenia przeciw zbawieniu, przeciw przymierzu i zjednoczeniu człowieka z Bogiem; jest on też «już osądzony» od początku. Jeżeli Duch-Pocieszyciel ma o tym właśnie «sądzie» przekonywać świat, to w tym celu, ażeby kontynuować w nim Chrystusowe dzieło zbawienia” (Dominum et Vivificantem, nr 27).

Komentarze zostały przygotowane przez ks. dr Błażeja Węgrzyna


Do góry

Książka na dziś

Maryja Matka Nadziei

s. Bożena Maria Hanusiak

Siostra Bożena Maria Hanusiak w swej książce prowadzi czytelnika do Serca Maryi, ukazując Jej piękno, wierność, czułą miłość i duchową siłę. To idealna lektura nie tylko na maj – miesiąc poświęcony Matce Bożej – ale także na każdy moment, gdy brakuje nam światła i nadziei.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


28 maja 2025

Środa

Środa szóstego tygodnia okresu Wielkanocnego

Czytania

(Dz 17,15.22-18,1)
W owych dniach ci, którzy towarzyszyli Pawłowi, zaprowadzili go aż do Aten i powrócili, otrzymawszy polecenie dla Sylasa i Tymoteusza, aby czym prędzej przyszli do niego. Stanąwszy w środku Areopagu Paweł przemówił: „Mężowie ateńscy, widzę, że jesteście pod każdym względem bardzo religijni. Przechodząc bowiem i oglądając wasze świętości jedną po drugiej, znalazłem też ołtarz z napisem: "Nieznanemu Bogu". Ja wam głoszę to, co czcicie, nie znając. Bóg, który stworzył świat i wszystko na nim, On, który jest Panem nieba i ziemi, nie mieszka w świątyniach zbudowanych ręką ludzką i nie odbiera posługi z rąk ludzkich, jak gdyby czegoś potrzebował, bo sam daje wszystkim życie i oddech, i wszystko. On z jednego człowieka wyprowadził cały rodzaj ludzki, aby zamieszkiwał całą powierzchnię ziemi. Określił właściwe czasy i granice ich zamieszkania, aby szukali Boga, czy nie znajdą Go niejako po omacku. Bo w rzeczywistości jest On niedaleko od każdego z nas. Bo w Nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy, jak też powiedzieli niektórzy z waszych poetów: „Jesteśmy bowiem z Jego rodu". Będąc więc z rodu Bożego, nie powinniśmy sądzić, że bóstwo jest podobne do złota albo do srebra, albo do kamienia, wytworu rąk i myśli człowieka. Nie zważając na czasy nieświadomości, wzywa Bóg teraz wszędzie i wszystkich ludzi do nawrócenia, dlatego że wyznaczył dzień, w którym sprawiedliwie będzie sądzić świat przez Człowieka, którego na to przeznaczył, po uwierzytelnieniu Go wobec wszystkich przez wskrzeszenie Go z martwych”. Gdy usłyszeli o zmartwychwstaniu, jedni się wyśmiewali, a inni powiedzieli: „Posłuchamy cię o tym innym razem”. Tak Paweł ich opuścił. Niektórzy jednak przyłączyli się do niego i uwierzyli. Wśród nich Dionizy Areopagita i kobieta imieniem Damaris, a z nimi inni. Potem opuścił Ateny i przybył do Koryntu.

(Ps 148,1-2.11-14)
REFREN: Niebo i ziemia pełne chwały Twojej

Chwalcie Pana z niebios,
chwalcie Go na wysokościach.
Chwalcie Go wszyscy Jego aniołowie,
chwalcie Go wszystkie Jego zastępy.

Królowie ziemscy i wszystkie narody,
władcy i wszyscy sędziowie tej ziemi,
młodzieńcy i dziewice,
starcy i dzieci.

Niech imię Pana wychwalają,
bo tylko Jego imię jest wzniosłe,
majestat Jego ponad ziemią i niebem.
I On pomnaża potęgę swego ludu.

Aklamacja (J 14,16)
Ja zaś będę prosił Ojca, a da wam innego Pocieszyciela, aby z wami pozostał na zawsze.

(J 16,12-15)
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz jeszcze znieść nie możecie. Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek słyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe. On Mnie otoczy chwałą, ponieważ z mojego weźmie i wam objawi. Wszystko, co ma Ojciec, jest moje. Dlatego powiedziałem, że z mojego bierze i wam objawi”.

Rozważania do czytań

o. Mieczysław Łusiak SJ

Duch Święty jest bardzo ważny!
Nie da się „znieść” od razu wszystkiego, co Jezus ma nam do powiedzenia. Oczywiście nie dlatego, by to było takie straszne. Wręcz przeciwnie! To jest tak wspaniałe. W świecie zniszczonym przez zło, dobro i miłość muszą być przywracane stopniowo, by nie zostały całkowicie odrzucone. I tak Jezus naraził się swoją miłością i dobrocią! A co by było, gdyby od razu objawił wszystko i nic nie zostawił Duchowi Świętemu!
Zauważmy więc jak ważny jest Duch Święty. Dlatego Jezus daje nam Go. Chodzi więc o to, byśmy chcieli i umieli z Nim współpracować. Tym bardziej, że to nie jest trudne. Wymaga tylko determinacji w poszukiwaniu prawdy, bo Duch Święty jest Duchem Prawdy.
o. Mieczysław Łusiak SJ


Do góry

Patroni dnia:

Święty German z Paryża, biskup

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Spotkałem się niegdyś z ciekawą interpretacją dzisiejszego epizodu ateńskiego. Otóż, w mitologii grecko-rzymskiej bogowie występowali częstokroć męsko-damskimi parami: Uranos i Gaja (Coelus i Terra), Kronos i Rea (Saturn i Ops), Zeus i Hera (Jowisz i Junona). Kiedy więc na Areopagu św. Paweł zaczął głosić mowę o Jezusie i Anastasis – czyli Zmartwychwstaniu – myślano, że ostatni termin oznacza jakąś boginię (Anastazję), a nie przymiot Jezusa… Gdy okazało się, że Apostołowi chodzi jednak o „zmartwychwstanie” rozumiane dosłownie, usłyszał sławetne: „Posłuchamy cię o tym innym razem”; w uszach Greków bowiem, obytych z platońską koncepcją śmierci jako wyzwoleniem z ciała ku kontemplacji wiecznych idei, pomysł zmartwychwstania – i to ku wieczności! – jawił się niczym wpadnięcie z deszczu pod rynnę. „Uprawiać kult ciała na olimpiadzie albo podczas uczt i orgii, to oczywiste i nawet więcej niż akceptowalne, ale żeby tak ciało uwieczniać?! To nie do pomyślenia!” Ziarno Ewangelii zostało wnet wydziobane z gleby serc Ateńczyków (por. Mk 4, 4). Skorzystajmy tu z katechezy św. Jana Pawła II: „O ile dla mentalności manichejskiej ciało i płeć jest poniekąd «anty-wartością», o tyle dla chrześcijaństwa są one zawsze «nie-dość-wartością». Ta druga postawa wskazuje na to, jaki winien być kształt etosu, w którym tajemnica odkupienia ciała zaszczepiona zostaje niejako w podłożu historycznej grzeszności człowieka” (22.10.1980). Mamy więc dwie skrajności: ciało jako „anty-wartość” albo „nie-dość-wartość”, pogarda albo ubóstwienie; obie są złe i obie wykoślawiają Ewangelię. Stańmy dziś w wyobraźni, ubrani nawet w greckie tuniki, na ateńskim Areopagu i pomedytujmy nad naszym podejściem do własnego ciała: czy mijające sześć tygodni od wielkanocnego okrzyku „Chrystus zmartwychwstał! Prawdziwie zmartwychwstał!” jakoś porządkuje nasz stosunek do niego?

Komentarz do psalmu

„Tylko imię Pana jest wzniosłe!” . Załączmy raz jeszcze władzę wyobraźni, by ze św. Pawłem przejść się po Areopagu, „oglądając [ateńskie] świętości jedną po drugiej” – może z jakąś książką o mitologii w ręku – by przy każdej z nich zarecytować właśnie ten werset: „Tylko imię Pana jest wzniosłe!”. Potem zaś postąpmy analogicznie, zapraszając Apostoła z rewizytą do naszych „areopagów” – domu, biura, galerii handlowych, parlamentu, Aquaparku, Internetu, gabinetów zdrowia i urody, garaży podziemnych… naszych „świętości”. Zastanówmy się, czy coś w nich nie stało się zanadto skarbem, przy którym znalazło się nasze serce (por. Mt 6, 21).

Komentarz do Ewangelii

„Jezus jest naszą Paschą” (por. 1 Kor 5, 7): sam już przeszedł do nowego życia u Ojca, a nam towarzyszy w wewnętrznym naśladowaniu Go dzięki niewidzialnemu posłaniu Ich Ducha Parakleta, które obficie zapowiada podczas ostatniej wieczerzy. Dziś spotykamy się z kolejną taką zapowiedzią. Co intrygujące, tym razem rolą Parakleta nie będzie „przypominanie” wątków już wypowiedzianych, lecz „oznajmianie rzeczy przyszłych”. Ważne jest także kryterium prawdziwości tych rewelacji: nie jest nim sama nowość wiadomości, lecz odniesienie do Chrystusa: „On Mnie otoczy chwałą”. W ten sposób spełnia się także wcześniejsza Janowa zapowiedź Parakleta – przypomnijmy ją sobie teraz – gdy na zakończenie pewnego żydowskiego święta, „Jezus stanął i zawołał: «Jeśli ktoś pragnie, niech przyjdzie do Mnie i niech pije! Kto wierzy we Mnie, jak mówi Pismo, strumienie wody żywej popłyną z jego wnętrza!» A powiedział to o Duchu, którego mieli otrzymać ci, którzy uwierzyli w Niego. Duch bowiem dotychczas nie był dany, gdyż Jezus nie został jeszcze uwielbiony” (J 7, 37-39 Biblia Ekumeniczna). A zatem dar Ducha pochodzi z wiary w Jezusa i jednocześnie do tej wiary prowadzi!

Komentarze zostały przygotowane przez ks. dr Błażeja Węgrzyna


Do góry

Książka na dziś

iPray t. 5. Okres zwykły II

George Boronat

To nie tylko narzędzie do indywidualnej modlitwy, ale też zaproszenie do odkrycia Boga, który przemawia w prostocie każdego dnia.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


29 maja 2025

Czwartek

Czwartek szóstego tygodnia okresu Wielkanocnego

Czytania

(Dz 18,1-8)
Paweł opuścił Ateny i przybył do Koryntu. Znalazł tam pewnego Żyda, imieniem Akwila, rodem z Pontu, który z żoną Pryscyllą przybył niedawno z Italii, ponieważ Klaudiusz wysiedlił z Rzymu wszystkich Żydów. Przyszedł do nich, a ponieważ znał to samo rzemiosło, zamieszkał u nich i pracował; zajmowali się wyrobem namiotów. A co szabat rozprawiał w synagodze i przekonywał tak Żydów, jak i Greków. Kiedy Sylas i Tymoteusz przyszli z Macedonii, Paweł oddał się wyłącznie nauczaniu i udowadniał Żydom, że Jezus jest Mesjaszem. A kiedy się sprzeciwiali i bluźnili, otrząsnął swe szaty i powiedział do nich: „Krew wasza na waszą głowę, jam nie winien. Od tej chwili pójdę do pogan”. Odszedł stamtąd i poszedł do domu pewnego „czciciela Boga”, imieniem Tycjusz Justus. Dom ten przylegał do synagogi. Przełożony synagogi, Kryspus, uwierzył w Pana z całym swym domem, wielu też słuchaczy korynckich uwierzyło i przyjmowało wiarę i chrzest.

(Ps 98,1-4)
REFREN: Pan Bóg okazał ludom swe zbawienie

Śpiewajcie Panu pieśń nową,
albowiem uczynił cuda.
Zwycięstwo Mu zgotowała Jego prawica
i święte ramię Jego.

Pan okazał swoje zbawienie,
na oczach pogan objawił swoją sprawiedliwość.
Wspomniał na dobroć i na wierność swoją
dla domu Izraela.

Ujrzały wszystkie krańce ziemi
zbawienie Boga naszego.
Wołaj z radości na cześć Pana, cała ziemio,
cieszcie się, weselcie i grajcie.

Aklamacja (J 14, 18)
Nie zostawię was sierotami, powrócę do was i rozraduje się serce wasze.

(J 16, 16-20)
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Jeszcze chwila, a nie będziecie Mnie oglądać, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie”. Wówczas niektórzy z Jego uczniów mówili między sobą: „Co to znaczy, co nam mówi: "Chwila, a nie będziecie Mnie oglądać, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie"; oraz: "Idę do Ojca?” Powiedzieli więc: „Co znaczy ta chwila, o której mówi? Nie rozumiemy tego, co mówi”. Jezus poznał, że chcieli Go pytać, i rzekł do nich: „Pytacie się jeden drugiego o to, że powiedziałem: "Chwila, a nie będziecie Mnie oglądać, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie?" Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Wy będziecie płakać i zawodzić, a świat się będzie weselił. Wy będziecie się smucić, ale smutek wasz zamieni się w radość”

Rozważania do czytań

o. Mieczysław Łusiak SJ

Ten się śmieje, kto się śmieje ostatni
Przysłowie mówi: „Ten się śmieje, kto się śmieje ostatni”. Tym powiedzeniem chcemy dodać sobie sił i cierpliwości w znoszeniu chwilowych kłopotów i w sytuacji pozornej porażki. Jako że nie znamy przyszłości, często wydaje nam się, że aktualne niepowodzenie jest ostateczne. Tymczasem przyszłość może przynieść tysiące różnych rozwiązań i na ogół pozytywnie nas zaskakuje. A już na pewno będziemy pozytywnie zaskoczeni, jeśli „idziemy do Ojca”, czyli do Nieba, tak jak Pan Jezus. Kto obierze w życiu ten kierunek i trzyma się go ze wszystkich sił, ten na pewno wygra.
o. Mieczysław Łusiak SJ


Do góry

Patroni dnia:

Święta Urszula Ledóchowska, zakonnica

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Zgodnie z regułą, którą ostatnio, w poniedziałek, zaobserwowaliśmy w Filippi, św. Paweł głosi Ewangelię najpierw rodowitym Żydom oraz żydom „klasy B”, czyli poganom nawróconym na judaizm (zwanym umownie „Grekami”). Spróbujmy wyobrazić sobie rozdarcie, z którym Apostoł boryka się w sercu: z jednej strony, ma pewność co do ciągłości chrześcijaństwa z judaizmem – Jezus Chrystus jest zapowiadanym przez Stare Przymierze Synem Bożym (por. Dz 9, 20); z drugiej strony, świadom jest także nieciągłości między chrześcijaństwem a judaizmem – wiara w Jezusa Chrystusa poświadczona przez chrzest oznacza radykalną nowość, zerwanie z prawodawstwem rytualnym Starego Przymierza na rzecz łaski Nowego Przymierza, przejście od obrzezania ciała na rzecz obrzezania serca, zastąpienie logiki Mojżeszowego zasługiwania uczynkami zewnętrznymi na rzecz logiki Abrahamowego zasługiwania aktami wiary. Św. Paweł mówił już o tym w programowym wystąpieniu w synagodze w Antiochii Pizydyjskiej: „Każdy, kto uwierzy [w Jezusa Chrystusa], jest przez Niego usprawiedliwiony ze wszystkich grzechów, z których nie mogliście zostać usprawiedliwieni w Prawie Mojżeszowym!” (Dz 13, 39). Ciągłość i nieciągłość…, których napięcia Apostoł osobiście boleśnie doświadczył, o czym sam przynajmniej czterokrotnie opowiada (zob. Dz 22, 3-21; 26, 2-23; Ga 1, 13-17; 1 Tm 1, 12-17). Wie, jak niewiele i jak wiele potrzeba, by z oczu żydowskiego serca spadły jakby łuski, by odzyskać duchowy wzrok i poprosić o chrzest (por. Dz 9, 18). Św. Paweł wie jednak także, że akt wiary ostatecznie nie jest finałem jakiegoś procesu ewolucyjnego albo przedłużającego się bolesnego porodu, tylko decyzją, samookreśleniem się: „[Owszem] wiara jest możliwa tylko dzięki łasce Bożej i wewnętrznej pomocy Ducha Świętego. Niemniej jest prawdą, że wiara jest aktem autentycznie ludzkim. (…) Jezus wprawdzie wzywał do wiary i nawrócenia, w żaden jednak sposób nie zmuszał” (KKK 154 i 160). Stąd dzisiejsze Pawłowe „otrząśnięcie szat” nie jest przedwczesnym skreśleniem niektórych Koryntian, tylko zapobieżeniem ewangelizacyjnej naiwności. W tym kluczu pomedytujmy dziś nad naszym doświadczaniem decyzyjności wiary.

Komentarz do psalmu

„Ujrzały wszystkie krańce ziemi zbawienie Boga naszego!” . To zdanie jest proroctwem, które realizowało się najpierw za pośrednictwem Żydów, z różnych powodów osiedlających się poza Palestyną, a później za pośrednictwem chrześcijan, misjonarzy „etatowych” i „zwykłych”, rozsiewających Dobrą Nowinę, gdziekolwiek się udawali i zamieszkiwali (czego przykład stanowią coraz dalsze wyprawy ewangelizacyjne św. Pawła). Łatwiej jednak podbijać statystyki wyznawców, niż pogłębiać zewangelizowanie ich samych. Zastanówmy się zatem, czy wszystkie krańce mojej „ziemi” – serca, myślenia i odczuwania, decydowania i działania – ujrzały już zbawienie Boga naszego?

Komentarz do Ewangelii

Otrzymujemy dziś bardzo sugestywne, a zarazem rzadko używane imię Ducha Świętego. Jezus podpowiada nam je po tym, jak wprowadził uczniów w zakłopotanie, bez ogródek, ale i nie bez tajemniczych wyrażeń zwiastując im rozdzielenie z sobą: „Wy będziecie się smucić, ale smutek wasz przemieni się w radość…”. „Przemiana” – oto jedno z imion Ducha Świętego! Tam, gdzie następuje przemiana stanów wewnętrznych ku Bogu, tam rękę przyłożył Duch Święty! Jak podpowiada Katechizm, „W życiu chrześcijańskim sam Duch Święty wypełnia swoje dzieło, pobudzając całą osobę, łącznie z jej cierpieniami, obawami, smutkami, jak to jawi się w agonii i męce Pana. W Chrystusie uczucia ludzkie mogą otrzymać swoje wypełnienie w miłości i Boskim szczęściu” (KKK 1769). Jeżeli mówimy w tym tygodniu, że „Jezus jest naszą Paschą” (por. 1 Kor 5, 7), to także w tym sensie: paschą, czyli przemianą naszych stanów wewnętrznych – mocą Ducha Parakleta.

Komentarze zostały przygotowane przez ks. dr Błażeja Węgrzyna


Do góry

Książka na dziś

Święta Moniko, ratuj nasze rodziny

Święta Monika łzami i modlitwą wyprosiła nawrócenie dla męża, który był poganinem i dla syna, świętego Augustyna, który po latach niemoralnego życia został doktorem Kościoła. Patronka rodzin. Pomaga w codziennych trudnościach. W modlitewniku znajdziesz ponadto modlitwy do Pana Jezusa za wstawiennictwem Matki Boskiej i świętych Pańskich.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


30 maja 2025

Piątek

Piątek szóstego tygodnia okresu Wielkanocnego

Czytania

(Dz 18, 9-18)
Kiedy Paweł przebywał w Koryncie, w nocy Pan przemówił do niego w widzeniu: "Przestań się lękać, a przemawiaj i nie milcz, bo Ja jestem z tobą i nikt nie targnie się na ciebie, aby cię skrzywdzić, dlatego że wiele ludu mam w tym mieście". Pozostał więc i głosił im słowo Boże przez rok i sześć miesięcy. Kiedy Gallio został prokonsulem Achai, Żydzi jednomyślnie wystąpili przeciw Pawłowi i przyprowadzili go przed sąd. Powiedzieli: "Ten namawia ludzi, aby czcili Boga niezgodnie z Prawem". Gdy Paweł miał już usta otworzyć, Gallio przemówił do Żydów: "Gdyby tu chodziło o jakieś przestępstwo albo zły czyn, zająłbym się wami, Żydzi, jak należy, ale gdy spór toczy się o słowa i nazwy, i o wasze Prawo, rozpatrzcie to sami. Ja nie chcę być sędzią w tych sprawach". I wypędził ich z sądu. A wszyscy Grecy, schwyciwszy przewodniczącego synagogi, Sostenesa, bili go przed sądem, lecz Gallio wcale o to nie dbał. Paweł pozostał jeszcze przez dłuższy czas, potem pożegnał się z braćmi i popłynął do Syrii, a z nim Pryscylla i Akwila. W Kenchrach ostrzygł głowę, bo złożył taki ślub.

(Ps 47 (46), 2-3. 4-5. 6-7)
REFREN: Pan Bóg jest królem całej naszej ziemi

Wszystkie narody klaskajcie w dłonie,
radosnym głosem wykrzykujcie Bogu,
bo Pan Najwyższy straszliwy,
jest wielkim Królem nad całą ziemią.

On nam poddaje narody
i ludy rzuca pod nasze stopy.
Wybiera nam na dziedzictwo
chlubę Jakuba, którego miłuje.

Bóg wstępuje wśród radosnych okrzyków,
Pan wstępuje przy dźwięku trąby.
Śpiewajcie psalmy Bogu, śpiewajcie,
śpiewajcie Królowi naszemu, śpiewajcie.

Aklamacja
Wyszedłem od Ojca i na świat przyszedłem, znowu opuszczam świat i wracam do Ojca.

(J 16, 20-23a)
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Wy będziecie płakać i zawodzić, a świat się będzie weselił. Wy będziecie się smucić, ale smutek wasz zamieni się w radość. Kobieta, gdy rodzi, doznaje smutku, bo przyszła jej godzina. Gdy jednak urodzi dziecię, już nie pamięta o bólu z powodu radości, że się człowiek narodził na świat. Także i wy teraz doznajecie smutku. Znowu jednak was zobaczę, i rozraduje się serce wasze, a radości waszej nikt wam nie zdoła odebrać. W owym zaś dniu o nic Mnie nie będziecie pytać".

Rozważania do czytań

o. Mieczysław Łusiak SJ

Życie rodzi się z cierpienia
Każde cierpienie, nie tylko ból rodzenia dziecka, jest zapowiedzią radości. Z każdego cierpienia bowiem rodzi się życie – nowe życie. Chyba, że będziemy je odrzucać. Cierpienie przeżywane w postawie buntu jest marnowane, natomiast zaakceptowane przemienia nas, czyniąc podobnymi do Boga, czyli zmartwychwstałymi. Trud i cierpienie oczyszczają nas bowiem z egoizmu i powodują, że zaczynamy widzieć Boga i spotykamy się z Nim twarzą w twarz. „Znowu jednak was zobaczę, i rozraduje się serce wasze, a radości waszej nikt wam nie zdoła odebrać” – mówi Pan.
o. Mieczysław Łusiak SJ


Do góry

Patroni dnia:

Święty Jan Sarkander, prezbiter i męczennik

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Wczoraj zaledwie – choć nie bez podstaw – przeczuwaliśmy stan serca św. Pawła; z kolei dziś mamy je nazwane wprost, i to przez samego Pana: „Przestań się lękać… bo Ja jestem z Tobą i nikt nie targnie się na ciebie, aby cię skrzywdzić!”. Bóg się nie myli, gdy nas diagnozuje. W Koryncie więc naszego Apostoła – poza domyślnym rozdarciem – dręczył także lęk; nie o słuszność sprawy ani jej powodzenie, tylko o własne życie, a taki lęk swą pierwotnością najbardziej zatruwa serce. Oddam tu głos innemu, współczesnemu apostołowi: „Największym brakiem apostoła jest lęk. Bo on budzi nieufność do potęgi Mistrza, ściska serce i kurczy gardło. Apostoł już nie wyznaje. Czyż jest jeszcze apostołem? (…) Każdy, kto milknie wobec nieprzyjaciół sprawy, rozzuchwala ich. Lęk apostoła jest pierwszym sprzymierzeńcem nieprzyjaciół sprawy. (…) Milczenie tylko wtedy ma swoją apostolską wymowę, gdy nie odwracam oblicza swego od bijących. Tak czynił milczący Chrystus. Ale w tym znaku okazał swoje męstwo” – to słowa uwięzionego bł. kard. Stefana Wyszyńskiego z Zapisków więziennych (5.10.1954). Zapewne rozumiemy teraz lepiej, dlaczego Jezus nocą objawiający się zalęknionemu Pawłowi nie tylko pokrzepia go swą obecności, lecz nade wszystko nakazuje: „Przemawiaj i nie milcz!” – bo o to chodzi lękowi, o uciszenie Pawła. Pouczeni tą sceną, pomedytujmy dziś nad różnicą między nieprzyjaciółmi zewnętrznymi (wrogami) a wewnętrznymi (uczuciami) – wobec każdego z nich postępowanie wymaga nieco innej taktyki. Niech da nam tu do myślenia ironiczny obrót sprawy w Koryncie: „Gdy Paweł miał już otworzyć usta” w sądzie, przeciwko oskarżającym go Żydom, problem sam się rozwiązał za sprawą prokonsula Galliona; Paweł zwyciężył bez jednego wystrzału. Co by było, gdyby w nocy się uląkł…

Komentarz do psalmu

„Pan straszliwy…” . To chyba oczywiste, że w kontekście ryzyka zalęknienia św. Pawła akurat ten epitet bierzemy na warsztat. Użyte w oryginale hebrajskie słowo (yare') ma szeroki zakres znaczeniowy: oznacza bowiem lęk wywołany doświadczeniem zarówno grozy, przerażenia i terroru, jak również podziwu, szacunku i czci. Uważajmy przy tym, by lęku św. Pawła nie klasyfikować pośpiesznie wyłącznie jako tego pierwszego – owszem, to właśnie tego, traumatycznego lęku o własne życie dotyczyło widzenie Pana, które jednak wyparło go, wprowadzając… inny lęk, lęk przed sprzeniewierzeniem się własnemu powołaniu i misji. Jezusowe „Przestań się lękać, a przemawiaj i nie milcz!” możemy oddać także jako „Zmień lęk! Boga się bój, nie człowieka!” (por. Dz 4, 19). Zastanówmy się, komu na co dzień przypinamy epitet „straszliwego Pana” – prawdziwemu Bogu czy bożkowi lęku?

Komentarz do Ewangelii

Dzisiejsza Ewangelia ściśle kontynuuje wczorajszy fragment, w pierwszej frazie cytując wręcz jego ostatnie zdanie; ba!, nawet autorzy lekcjonarza nie silili się na oryginalność, tylko obu urywkom nadali ten sam tytuł: „Smutek wasz przemieni się w radość”. Jednakże pokuśmy się o wskazanie dwóch uściśleń co do tej przemiany stanów wewnętrznych, której autorem w nas jest Duch Święty. Po pierwsze, Jezus zapowiada dziś trwałość tej przemiany: „Radości waszej nikt wam nie zdoła odebrać!” – mowa tu nie o jakimkolwiek pocieszeniu, tylko tym, które sprawia w nas pewność Jego zmartwychwstania: „Chrystus powstawszy z martwych już więcej nie umiera, śmierć nad Nim nie ma już władzy!” (Rz 6, 9); poza nami samymi, doprawdy, nikt nie zdoła nam odebrać tej radości. Po wtóre, Jezus zapowiada dziś brak pytań: „W owym dniu o nic nie będziecie Mnie pytać”; ale o co moglibyśmy Go jeszcze wówczas dopytywać? Ano na przykład o to, dlaczego tak a nie inaczej wygląda odkupienie – dlaczego nie ma porodu bez bólu: dlaczego „[mimo że] Chrystus w nas mieszka, ciało podlega śmierci ze względu na skutki grzechu” (por. Rz 8, 10)? „Jezus, który jest naszą Paschą” (por. 1 Kor 5, 7) nie daje nam tu odpowiedzi, lecz tłumaczy, że kto żyje w Jego Duchu, przyjmuje historię zbawienia taką, jaką się przedstawia, i ulegle jej się poddaje.

Komentarze zostały przygotowane przez ks. dr Błażeja Węgrzyna


Do góry

Książka na dziś

Sprawa nieba. Śledztwo dziennikarskie dotyczące życia po śmierci

Lee Strobel

Lee Strobel pyta ekspertów o to, co dzieje się z nami po śmierci. Wśród jego rozmówców są zarówno neurobiolożka z Cambridge, nagradzany dziennikarz, który przez lata badał przypadki śmierci klinicznej, jak i wielu duchownych oraz wykładowców akademickich. Autor krąży wokół dowodów na istnienie duszy i stara się zrozumieć, dlaczego niektórzy naukowcy świadomość sprowadzają wyłącznie do biologii.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


31 maja 2025

Sobota

Święto Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny

Czytania

(So 3, 14-18)
Wyśpiewuj, Córo Syjońska! Podnieś radosny okrzyk, Izraelu! Ciesz się i wesel z całego serca, Córo Jeruzalem! Oddalił Pan wyroki na ciebie, usunął twego nieprzyjaciela: król Izraela, Pan, jest pośród ciebie, nie będziesz się już bała złego. Owego dnia powiedzą Jerozolimie: "Nie bój się, Syjonie! Niech nie słabną twe ręce! Pan, twój Bóg, Mocarz, pośród ciebie, On zbawi, uniesie się weselem nad tobą, odnowi swą miłość, wzniesie okrzyk radości, jak w dniu uroczystego święta". Zabiorę od ciebie niedolę, abyś już nie nosiła brzemienia zniewagi.

(Ps: Iz 12,2-6)
REFREN: Wielki wśród ciebie święty Izraela

Oto Bóg jest moim zbawieniem,
będę miał ufność i bać się nie będę.
Bo Pan jest moją mocą i pieśnią,
On stał się dla mnie zbawieniem.

Wy zaś z weselem czerpać będziecie wodę
ze zdrojów zbawienia.
Chwalcie Pana, wzywajcie Jego imienia.
Dajcie poznać Jego dzieła między narodami,
przypominajcie, że wspaniałe jest imię Jego.

Śpiewajcie dla Pana, bo uczynił wzniosłe rzeczy,
Niech to będzie wiadome po całej ziemi.
Wznoś okrzyki i wołaj z radości, mieszkanko Syjonu,
bo wielki jest pośród ciebie święty Izraela.

Aklamacja (Łk 1, 45)
Błogosławiona jesteś, Panno Maryjo, która uwierzyłaś, że spełnią się słowa powiedziane Tobie od Pana.

(Łk 1,39-56)
Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w pokoleniu Judy. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę. Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. Wydała ona okrzyk i powiedziała: „Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? Oto skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w moim łonie. Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana”. Wtedy Maryja rzekła: „Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy. Bo wejrzał na uniżenie swojej służebnicy. Oto bowiem odtąd błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia. Gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny. święte jest Jego imię, A Jego miłosierdzie z pokolenia na pokolenie nad tymi, co się Go boją. Okazał moc swego ramienia, rozproszył pyszniących się zamysłami serc swoich. Strącił władców z tronu, a wywyższył pokornych. Głodnych nasycił dobrami, a bogatych z niczym odprawił. Ujął się za swoim sługą, Izraelem, pomny na swe miłosierdzie. Jak przyobiecał naszym ojcom, Abrahamowi i jego potomstwu na wieki”. Maryja pozostała u niej około trzech miesięcy; potem wróciła do domu

Rozważania do czytań

o. Mieczysław Łusiak SJ

Wszystko przed nami!
Bóg nie zamierza tylko na sobie pokazywać kim jesteśmy i jakie jest nasze przeznaczenie. Pokazuje to choćby na przykładzie swojej Matki – Maryi. W Jej życiu realizują się wszystkie Boże zamiary względem każdego z nas. Jeżeli czujemy się niedowartościowani albo zapomniani przez Boga, powinniśmy spojrzeć na Maryję. To nic, że na razie nie jesteśmy jeszcze tacy święci jak Ona. Wszystko przed nami! Cierpliwość i wyrozumiałość względem siebie, a nade wszystko współpraca z Bogiem, doprowadzą nas do Nieba, czyli tam, gdzie już jest Maryja.
o. Mieczysław Łusiak SJ


Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Porządne drzwi posiadają zwykle dwa, a nawet trzy zamki. Nie inaczej jest z dzisiejszym czytaniem, którego przyporządkowanie akurat do Święta Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny ma także trojaki motyw. Pierwszy klucz tkwi w nagłówku nadanym mu przez autorów lekcjonarza, który brzmi: „Zaradzajcie potrzebom świętych, przestrzegajcie gościnności”. Tak, tak! To dwa zdania żywcem wyjęte z czytania! Jak ulał pasują one do posługi, którą spełniła Maryja wobec Elżbiety („Zaradzajcie potrzebom świętych…”), oraz powitaniu, które Elżbieta i Jan zgotowali Maryi swym okrzykiem i poruszeniem się („…przestrzegajcie gościnności”). Drugim kluczem jest okres liturgiczny, w którym obchodzimy dzisiejsze Święto: gdyby nastał już okres zwykły, pochodziłoby ono ze Starego Testamentu, z Księgi proroka Sofoniasza (zob. 3, 14-17); skoro jednak trwa okres wielkanocny, posługujemy się Listem do Rzymian, który jak wiele innych pism Pawłowych, składa się z dwóch części, doktrynalnej i moralnej: pierwsza mówi o usprawiedliwieniu przez wiarę w zmartwychwstałego Jezusa, a druga o życiu usprawiedliwionych – to z niej pochodzi czytanie, podpowiadając, jak wygląda życie chrześcijan, którzy jak Maryja, Elżbieta i Jan przyjaźnią się z żywym Bogiem. Trzecim kluczem jest hasło „wzajemność”, które mogłoby streszczać ten urywek: „W miłości braterskiej nawzajem bądźcie sobie życzliwi. (…) Weselcie się z tymi, którzy się weselą, płaczcie z tymi, którzy płaczą”. Takie są względem siebie Maryja i Elżbieta, tacy byli względem siebie Jezus i Jan… Pomedytujmy i my nad wzajemnością między nami chrześcijanami.

Komentarz do psalmu

„Wznoś okrzyki i wołaj z radości, mieszkanko Syjonu, bo wielki jest wśród ciebie Święty Izraela!” . Nietrudno włożyć ten werset w serca Maryi, Elżbiety i Jana, którzy – razem i osobno – uosabiają Izraela, „mieszkankę Syjonu”, czyli jerozolimskiego wzgórza. Wszyscy oni adorują Boga-z-nami, Emmanuela, obecnego jednakże już nie w kamiennej świątyni, lecz świątyni z ciała: duchowo – w sercu Maryi przez łaskę, a cieleśnie – w Jej łonie przez wcielenie. Zastanówmy się dziś, kończąc dedykowany Jej maj, czy także nasze ostatnie akty maryjnego kultu przysłużyły się głębszej adoracji Boga w naszym życiu?

Komentarz do Ewangelii

Za nami sześć dni spotkań z opisem ostatniej wieczerzy wg Ewangelii św. Jana, konkretnie zaś, z wyraźnymi zapowiedziami Ducha Parakleta, którego posyła nam „Jezus – nasza Pascha” (por. 1 Kor 5, 7). Na początku tego tygodnia mówiliśmy, by odczytywać Ewangelie właśnie z perspektywy paschalnej, ziszczonego dzieła zbawienia. Nie inaczej postąpmy tym razem, gdy z racji święta Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny „przeskakujemy” z ewangelicznej „mety”, na sam jej początek, do cudownego spotkania ciężarnej Maryi z ciężarną Elżbietą. Swoista „eksplozja” Ducha Świętego, która dokonuje się między nimi – przedziwny efekt głosu pozdrowienia Maryi, podskoczenie św. Jana w łonie oraz duch proroczy opanowujący Elżbietę – jest jakimś paradygmatem dla spotkań chrześcijan. Kto żyje paschalnie – „z” i „za” Jezusem przechodzi w Duchu Świętym ze śmierci do życia, doznaje przemiany swojego wnętrza – ten może się spodziewać, że o jego słowa, a nawet sam ton głosu, „zahaczy się” Boża łaska; że będzie doznawał „podskakującej” radości podczas zetknięć z innymi żywymi świątyniami Ducha; wreszcie, że zyska głębszy, nadprzyrodzony wgląd w rzeczywistość. Nadzwyczajności te jednak będą odznaczały się rysami Maryi – będą „skąpane” w prostocie, męczącej służbie i wiernym zasłuchaniu w Słowo Boże, które składowane na różnych półkach „spiżarni” serca, w stosownym czasie będą składać się w jedną całość jak w dzisiejszym hymnie Magnificat utkanym z wersetów i wątków rozsianych po całym Starym Testamencie.

Komentarze zostały przygotowane przez ks. dr Błażeja Węgrzyna


Do góry

Książka na dziś

Łzy rzeczy. Mądrość na czas niepokoju

Richard Rohr OFM

Richard Rohr ożywia głosy biblijnych proroków, którzy uczą nas kochać tak, jak kocha Bóg. Dzieli się przemieniającym przesłaniem o bólu i pięknie człowieczeństwa, które płynie z ich pism. Przypomina, że choć Bóg obnaża w nas to, co nieprawdziwe – przestrzenie, w których nie jesteśmy wierni Ewangelii, to przede wszystkim przyjmuje nas w naszych słabościach oraz prostuje drogi, które sami zawikłaliśmy

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.