pobierz z Google Play
maj 2025
4 Trzecia Niedziela Wielkanocna (Dz 5,27b-32.40b-41); (Ps 30,2 i 4.5-6ab.11 i 12a i 13b); (Ap 5,11-14); Aklamacja; (J 21,1-19);
5 Poniedziałek trzeciego tygodnia okresu Wielkanocnego (Dz 6, 8-15);(Ps 119 (118), 23-24. 26-27. 29-30);Aklamacja (Mt 4, 4b);(J 6, 22-29);
6 Wtorek - Święto świętych Apostołów Filipa i Jakuba (1 Kor 15,1-8);(Ps 19,2-5);Aklamacja (J 14,6b.9c);(J 14,6-14);
7 Środa trzeciego tygodnia okresu Wielkanocnego (Dz 8, 1b-8);(Ps 66 (65), 1b-3a. 4-5. 6-7a);Aklamacja (J 6, 40);(J 6, 35-40);
8 Czwartek - Uroczystość św. Stanisława, biskupa i męczennika (Dz 20,17-18a.28-32.36);(Ps 100,1-5);(Rz 8,31b-39);Aklamacja (J 10,14);(J 10,11-16);
9 Piątek trzeciego tygodnia okresu Wielkanocnego (Dz 9,1-20);(Ps 117,1-2);(J 6,54);(J 6,52-59);
10 Sobota trzeciego tygodnia okresu Wielkanocnego (Dz 9,31-42);(Ps 116B,12-13.14-15.16-17);Aklamacja (J 6,63b.68b);(J 6,55.60-69);

04 maja 2025

Niedziela

Trzecia Niedziela Wielkanocna

Czytania

(Dz 5,27b-32.40b-41)
Arcykapłan zapytał Apostołów: ”Zakazaliśmy wam surowo, abyście nie nauczali w to imię, a oto napełniliście Jerozolimę waszą nauką i chcecie ściągnąć na nas krew tego człowieka?”. Odpowiedział Piotr i Apostołowie: ”Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi. Bóg naszych ojców wskrzesił Jezusa, którego straciliście, przybiwszy do krzyża. Bóg wywyższył Go na prawicę swoją jako Władcę i Zbawiciela, aby dać Izraelowi nawrócenie i odpuszczenie grzechów. Dajemy temu świadectwo my właśnie oraz Duch Święty, którego Bóg udzielił tym, którzy są Mu posłuszni”. I zabronili Apostołom przemawiać w imię Jezusa, a potem zwolnili. A oni odchodzili sprzed Sanhedrynu i cieszyli się, że stali się godni cierpieć dla imienia Jezusa.

(Ps 30,2 i 4.5-6ab.11 i 12a i 13b)
REFREN: Sławię Cię, Panie, bo mnie wybawiłeś

Sławię Cię, Panie, bo mnie wybawiłeś
i nie pozwoliłeś mym wrogom naśmiewać się ze mnie.
Panie, mój Boże, z krainy umarłych wywołałeś moją duszę
i ocaliłeś mi życie spośród schodzących do grobu.

Śpiewajcie psalm wszyscy miłujący Pana
i pamiętajcie o Jego świętości.
Gniew Jego bowiem trwa tylko przez chwilę,
a Jego łaska przez całe życie.

Wysłuchaj mnie, Panie, zmiłuj się nade mną,
Panie, bądź moją pomocą.
Zamieniłeś w taniec mój żałobny lament,
Boże mój i Panie, będę Cię sławił na wieki.

(Ap 5,11-14)
Ja, Jan, ujrzałem i usłyszałem głos wielu aniołów dokoła tronu i Zwierząt, i Starców, a liczba ich była miriady miriad i tysiące tysięcy, mówiących głosem donośnym: ”Baranek zabity jest godzien wziąć potęgę i bogactwo, i mądrość, i moc, i cześć, i chwałę, i błogosławieństwo”. A wszelkie stworzenie, które jest w niebie i na ziemi, i pod ziemią, i na morzu, i wszystko, co w nich przebywa, usłyszałem, jak mówiło: ”Siedzącemu na tronie i Barankowi błogosławieństwo i cześć, i chwała, i moc na wieki wieków”. A czworo Zwierząt mówiło: ”Amen”. Starcy zaś upadli i oddali pokłon.

Aklamacja
Zmartwychwstał Chrystus, który wszystko stworzył i zlitował się nad ludźmi.

(J 21,1-19)
Jezus ukazał się znowu nad Morzem Tyberiadzkim. A ukazał się w ten sposób: Byli razem Szymon Piotr, Tomasz, zwany Didymos, Natanael z Kany Galilejskiej, synowie Zebedeusza oraz dwaj inni z Jego uczniów. Szymon Piotr powiedział do nich: ”Idę łowić ryby”. Odpowiedzieli mu: ”Idziemy i my z tobą”. Wyszli więc i wsiedli do łodzi, ale tej nocy nic nie złowili. A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże uczniowie nie wiedzieli, że to był Jezus. A Jezus rzekł do nich: ”Dzieci, czy nie macie nic do jedzenia?”. Odpowiedzieli Mu: ”Nie”. On rzekł do nich: ”Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie”. Zarzucili więc i z powodu mnóstwa ryb nie mogli jej wyciągnąć. Powiedział więc do Piotra ów uczeń, którego Jezus miłował: ”To jest Pan!”. Szymon Piotr, usłyszawszy, że to jest Pan, przywdział na siebie wierzchnią szatę, był bowiem prawie nagi, i rzucił się w morze. Reszta uczniów dobiła łodzią, ciągnąc za sobą sieć z rybami. Od brzegu bowiem nie było daleko, tylko około dwustu łokci. A kiedy zeszli na ląd, ujrzeli żarzące się na ziemi węgle, a na nich ułożoną rybę oraz chleb. Rzekł do nich Jezus: ”Przynieście jeszcze ryb, któreście teraz ułowili”. Poszedł Szymon Piotr i wyciągnął na brzeg sieć pełną wielkich ryb w liczbie stu pięćdziesięciu trzech. A pomimo tak wielkiej ilości sieć się nie rozerwała. Rzekł do nich Jezus: ”Chodźcie, posilcie się!”. Żaden z uczniów nie odważył się zadać Mu pytania: ”Kto Ty jesteś?”, bo wiedzieli, że to jest Pan. A Jezus przyszedł, wziął chleb i podał im, podobnie i rybę. To już trzeci raz, jak Jezus ukazał się uczniom od chwili, gdy zmartwychwstał. A gdy spożyli śniadanie, rzekł Jezus do Szymona Piotra: „Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci?” Odpowiedział Mu: „Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham”. Rzekł do niego: „Paś baranki moje”. I powtórnie powiedział do niego: „Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie?” Odparł Mu: „Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham”. Rzekł do niego: „Paś owce moje”. Powiedział mu po raz trzeci: „Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie?” Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powiedział: „Czy kochasz Mnie?” I rzekł do Niego: „Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham”. Rzekł do niego Jezus: „Paś owce moje. Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci: Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam i chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz”. To powiedział, aby zaznaczyć, jaką śmiercią uwielbi Boga. A wypowiedziawszy to rzekł do niego: „Pójdź za Mną!”

Do góry

Rozważania do czytań

o. Mieczysław Łusiak SJ

„Zmartwychwstanie” uczniów Jezusa
Apostołowie wrócili na swój brzeg morski i do swoich łodzi. Jezus jednak przyszedł tam za nimi po swoim zmartwychwstaniu. Przyszedł i wszystko w nich odnowił. Zmartwychwstała w nich nadzieja i miłość. Ale nie był to powrót do przeszłości. Teraz już Piotr nie mówił Jezusowi: „Odejdź ode mnie, bo jestem człowiek grzeszny”. Szybko do Niego popłynął, a potem powiedział: „Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham”.
Jezus zawsze idzie za nami, szuka nas i dba o nas jak o dzieci. Dzięki temu nawet największe odejście od Niego nie stawia nas nigdy w punkcie wyjścia.
o. Mieczysław Łusiak SJ


Do góry

Patroni dnia:

Święty Florian, żołnierz, męczennik

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Już w pierwszych wiekach chrześcijaństwa dochodziło do częstych przypadków gloryfikowania cierpienia, bowiem samo w sobie stanowić miało ono najpewniejszą drogę do świętości. Chęć upodobnienia się do Jezusa i męczenników była tak silna, że licznie występujące wówczas gnostyckie sekty, praktykowały i rozwijały tzw. pseudomistykę skrajnej ascezy. Dla przykładu, jedną z takich wczesnochrześcijańskich wspólnot byli montaniści, którzy narzucali sobie liczne i surowe posty oraz za jedyne możliwe oczyszczenie z grzechów po chrzcie z wody uznawali „chrzest męczeństwa”. Kiedy patrzymy na czasy współczesne, wydawać by się mogło, że cierpienie to jeden z tych tematów, o których należy milczeć – nie dlatego, że jest tajemnicą, ale dlatego, że nie służy ono wyidealizowanej, materialistycznej wizji człowieka. Grecki hedonizm Cyrenajczyków przejęty przez myśl angielskich utylitarystów, stał się dziś obowiązującym dogmatem konsumpcyjnych mas. Spontaniczną reakcją wielu chrześcijańskich wspólnot wobec takiego stylu życia, staje się obecnie ponowna ucieczka w pokutę i odcięcie od reszty świata. Czy w związku z tym gettoizacja wiary ma być jedynym sposobem na jej przetrwanie w XXI wieku? Wygląda na to, że właściwym lekarstwem na rozdzierający człowieka od stuleci dualizm cierpienia i szczęścia, zamknięcia i otwarcia jest doświadczenie Apostołów z dzisiejszego pierwszego czytania: „A oni odchodzili sprzed Sanhedrynu i cieszyli się, że stali się godni cierpieć dla imienia [Jezusa]”. W swoim Liście do Filipian św. Paweł napisze: „Umiem cierpieć biedę, umiem i obfitować”. Tylko wtedy troski i radości, nieszczęścia i uciechy nie zdominują nas i nie zniewolą jeśli przeżywane będą z Jezusem i dla Jezusa.

Komentarz do psalmu

W Piśmie Świętym nie brakuje miejsc gdzie celebrowaniu wygranych bitew towarzyszą muzyka i tańce. Miriam po przejściu przez Morze Czerwone i pokonaniu wojsk Faraona inicjuje radosny pochód, a na wieść o śmierci Goliata i rozbiciu wojsk filistyńskich kobiety w tańcu i wśród radosnych okrzyków wychodzą na spotkanie Dawida. W dzisiejszym Psalmie autor natchniony zwraca się do Boga: „Biadania moje zamieniłeś mi w taniec; wór mi rozwiązałeś, opasałeś mnie radością”. Każdego dnia podejmujemy dziesiątki duchowych walk. Niektóre z nich wydają się z góry przegrane, inne przygniatają nas swoim ciężarem do ziemi, na co ogarnia nas duchowy smutek i bezradność. Niech słowa dzisiejszej pieśni będą dla nas źródłem pewnej nadziei w codziennych zmaganiach o świętość, bowiem: „[…] z wami wyrusza Pan, Bóg wasz, by walczyć przeciw wrogom waszym i dać wam zwycięstwo”.

Komentarz do drugiego czytania

Chyba w całym Piśmie Świętym nie ma drugiej tak bogatej w symbolikę Księgi jak Apokalipsa św. Jana. Dokument Papieskiej Komisji Biblijnej „Interpretacja Pisma Świętego w Kościele” zwraca naszą szczególną uwagę na konieczność odkrywania sensów duchowych Słowa Bożego, wynikających z symbolicznego i typologicznego charakteru języka Biblii. Takiej duchowej interpretacji postaci starców z dzisiejszego drugiego czytania dokonał św. Jan Paweł II podczas jednej ze swoich audiencji generalnych w 2005r. Mówił on wtedy: „wydają się oni [starcy] uosobieniem narodu wybranego przez Boga w dwu etapach jego dziejów – dwunastu pokoleń Izraela i dwunastu Apostołów Kościoła”. Zgodnie z powyższym możemy upatrywać dziś w osobach sędziwych mężów obrazu całego Ludu Bożego, który wezwany jest do oddawania czci Chrystusowi. Co więcej, greckie słowo starszy (presbyteros) wskazuje na tych, którzy we wspólnocie wierzących pełnią funkcję przewodników, co w kontekście omawianego tekstu nie pozostaje bez znaczenia. Wydaje się bowiem, że miarą prawdziwego chrześcijańskiego lidera nie są jego wrodzone zdolności, przygotowanie merytoryczne lub charyzma, a postawa uniżenia się przed Bogiem.

Komentarz do Ewangelii

W 1986r. na dnie Jeziora Galilejskiego dokonano odkrycia starożytnej łodzi rybackiej. Datowanie metodą radiowęglową pozwoliło ustalić jej wiek na lata między 120 r. p.n.e. a 40 r. n.e. W 2023 roku wykonano jej wierną replikę i przekazano w darze papieżowi Franciszkowi. Od tego czasu Navicella di Pietro znajduje się w stałej ekspozycji Muzeów Watykańskich w ramach tzw. Via del Mare. Opisywana jednostka miała w oryginale 2 metry szerokości na 9 metrów długości i w całości wykonana była z drewna. Prawdopodobnie to na tego typu łodziach Piotr razem z pozostałymi Apostołami wypływał na połów ryb. W dzisiejszej Ewangelii słyszymy jak Jezus prosi uczniów, którzy jak dotąd niczego jeszcze nie ułowili: „Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie”. Czasami boimy się pytać Boga o to co i w jaki sposób powinniśmy zrobić. Zbyt kurczowo trzymamy się własnego doświadczenia i uciekamy przed Bożym przewodnictwem sądząc, że proponowane przez Niego zmiany mogłyby być zbyt radykalne. 2 metry – tyle wynosiła różnica między pustymi rękami a wypełnionymi po brzeg sieciami.

Komentarze zostały przygotowane przez ks. Piotra Lipca


Do góry

Książka na dziś

Rachunek sumienia z Carlem Acutisem

Magdalena Kędzierska-Zaporowska

Pierwsza spowiedź to jedno z najważniejszych wydarzeń w życiu wiary każdego dziecka. To piękne spotkanie z Jezusem i Jego miłością bywa jednak trudne i wzbudza wiele obaw

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.

05 maja 2025

Poniedziałek

Poniedziałek trzeciego tygodnia okresu Wielkanocnego

Czytania

(Dz 6, 8-15)
Szczepan, pełen łaski i mocy, działał cuda i znaki wielkie wśród ludu. Niektórzy zaś z synagogi zwanej synagogą Wyzwoleńców oraz Cyrenejczyków i Aleksandryjczyków, i tych, którzy pochodzili z Cylicji i z Azji, przystąpili do rozprawy ze Szczepanem. Nie mogli jednak sprostać mądrości i Duchowi, z którego natchnienia przemawiał. Podstawili więc ludzi, którzy zeznali: "Słyszeliśmy, jak on wypowiadał bluźnierstwa przeciwko Mojżeszowi i Bogu". W ten sposób podburzyli lud, starszych i uczonych w Piśmie. Przybiegli, porwali go i zaprowadzili przed Sanhedryn. Tam postawili fałszywych świadków, którzy zeznali: "Ten człowiek nie przestaje mówić przeciwko temu świętemu miejscu i przeciwko Prawu. Bo słyszeliśmy, jak mówił, że Jezus Nazarejczyk zburzy to miejsce i pozmienia zwyczaje, które nam Mojżesz przekazał". A wszyscy, którzy zasiadali w Sanhedrynie, przyglądali się mu uważnie i zobaczyli twarz jego, podobną do oblicza anioła.

(Ps 119 (118), 23-24. 26-27. 29-30)
REFREN: Błogosławieni słuchający Pana

Chociaż zasiadają możni, przeciw mnie spiskując,
Twój sługa rozmyśla o Twoich ustawach.
Bo Twe napomnienia są moją rozkoszą,
moimi doradcami Twoje ustawy.

Wyjawiłem Ci moje drogi, a Ty mnie wysłuchałeś,
naucz mnie swoich ustaw.
Pozwól mi zrozumieć drogę Twych przykazań,
abym rozważał Twoje cuda.

Powstrzymaj mnie od drogi kłamstwa,
obdarz mnie łaską Twojego Prawa.
Wybrałem drogę prawdy,
pragnąc Twych wyroków.

Aklamacja (Mt 4, 4b)
Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych.

(J 6, 22-29)
Nazajutrz, po rozmnożeniu chlebów, tłum stojący po drugiej stronie jeziora spostrzegł, że poza jedną łodzią nie było tam żadnej innej oraz że Jezus nie wsiadł do łodzi razem ze swymi uczniami, lecz że Jego uczniowie odpłynęli sami. Tymczasem w pobliże tego miejsca, gdzie spożyto chleb po modlitwie dziękczynnej Pana, przypłynęły od Tyberiady inne łodzie. A kiedy ludzie z tłumu zauważyli, że nie ma tam Jezusa ani Jego uczniów, wsiedli do łodzi, dotarli do Kafarnaum i tam szukali Jezusa. Gdy zaś odnaleźli Go na przeciwległym brzegu, rzekli do Niego: "Rabbi, kiedy tu przybyłeś?" W odpowiedzi rzekł im Jezus: "Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Szukacie Mnie nie dlatego, że widzieliście znaki, ale dlatego, że jedliście chleb do syta. Zabiegajcie nie o ten pokarm, który niszczeje, ale o ten, który trwa na życie wieczne, a który da wam Syn Człowieczy; Jego to bowiem pieczęcią swą naznaczył Bóg Ojciec". Oni zaś rzekli do Niego: "Cóż mamy czynić, abyśmy wykonywali dzieła Boga?" Jezus, odpowiadając, rzekł do nich: "Na tym polega dzieło Boga, abyście wierzyli w Tego, którego On posłał".

Rozważania do czytań

o. Mieczysław Łusiak SJ

Bezwartościowość wiary w cuda
Jakże powszechne jest zwracanie się do Boga z myślą o „pokarmie, który ginie”, czyli z prośbą o zdrowie, albo wręcz o więcej pieniędzy. Tymczasem taka modlitwa, nawet wypowiadana z silną „wiarą”, nie ma z prawdziwą wiarą nic wspólnego. „Uwierzyć w Tego, którego Bóg posłał” oznacza pójść za Chrystusem i naśladować Go. Wiara w to, że Bóg może spełnić nasze prośby nic nie kosztuje i w związku z tym nie ma specjalnej wartości. Wartość prawdziwą ma tylko naśladowanie Chrystusa, oparte na wierze, że On jest Drogą, Prawdą i Życiem.
o. Mieczysław Łusiak SJ


Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Anioły to istoty duchowe, niematerialne, dlatego w sensie ścisłym trudno jest mówić nam o ich wyglądzie. Jednakowoż, Biblia przytacza liczne momenty interakcji tych niebiańskich posłańców z ludźmi, co zakładało przybranie przez nich antropomorficznej formy, celem jak najlepszego dostosowania się do możliwości poznawczych adresatów Bożych wieści. Teologia określi tego typu zjawiska mianem angelofanii. Badając szczegółowo treść Pisma Świętego, możemy zauważyć, że charakter tych anielskich zjawień bywa niejednorodny. Aniołowie przybierali przeważnie sylwetki młodych, silnych i wysokich mężczyzn. Miało to rodzić zaufanie u ich rozmówców, ale także być bardzo konkretnym wskazaniem na pełnioną przez nich rolę – niebieskie duchy to stworzenia powołane do walki w imieniu Pana, skupione w organizacji na kształt armii. Kiedy w Ogrodzie Oliwnym św. Piotr dobywa miecza, by bronić Jezusa, Ten mówi mu: „Czy myślisz, że nie mógłbym poprosić Ojca mojego, a zaraz wystawiłby Mi więcej niż dwanaście zastępów aniołów?” (zob. Mt 26, 53). Nie będąc pewnym jak wygląda anioł, jeszcze trudniej przyjdzie nam opisać jego twarz. Prorok Daniel powie o obliczu „jak wygląd błyskawicy” (por. Dn 10, 6), Księga Sędziów, że jest ono pełne dostojeństwa (por. Sdz 13, 6), a Druga Księga Machabejska wskaże, że uderza ono nadzwyczajnym pięknem (por. 2 Mch 3, 26). W dzisiejszym czytaniu usłyszeliśmy, że twarz św. Szczepana podobna była do oblicza anioła. Dlaczego? Ponieważ był on „pełen łaski i mocy” oraz natchniony przez Ducha. Żyć w Duchu Świętym to mieć przemienione oblicze, to odzwierciedlać blask Bożego oblicza, to w końcu móc stawać dumnym i wyprostowanym do walki w imieniu Pana.

Komentarz do psalmu

W starożytnym Izraelu instytucja doradcy nigdy nie była określona wprost, jako formalna funkcja społeczna. Na kartach Starego Testamentu odnajdziemy jednak wielu ludzi znanych ze swojej mądrości, cieszących się powszechnym uznaniem ludu, którzy mieli bliski kontakt z władzą i potrafili wpływać na bieżącą politykę królestwa. Jedną z takich postaci był Achitofel, sprawdzony współpracownik króla Dawida, który pod koniec swojego życia zdradził władcę i stanął po stronie jego zbuntowanego syna Absaloma. Być może to właśnie dlatego, doświadczony przeszłością Dawid, któremu przypisuje się autorstwo psalmu 119, napisze: „Bo Twoje napomnienia są moją rozkoszą, moimi doradcami Twoje ustawy”.

Komentarz do Ewangelii

40 lat spożywania manny na pustyni nie zdołało nasycić ”apetytu” narodu wybranego. Nadal trwał on przed Bogiem w roszczeniowej postawie, która sprowadzała na niego coraz to nowe niewole i cierpienia. Wiele wskazuje na to, że słuchacze Jezusa z dzisiejszej Ewangelii prawie niczym nie różnili się od swoich przodków. Chleb, który miał dodać im siły i wyostrzyć ich duchowe zmysły, stał się przeszkodą na drodze do poznania Ojca. Nie sądźmy jednak przedwcześnie, że prawdziwe chrześcijaństwo sprowadza się do całkowitej rezygnacji z chleba. Wręcz przeciwnie – Jezus i jego uczniowie bardzo często konfrontowali się z przeciwstawnymi zarzutami: „Uczniowie Jana dużo poszczą i modły odprawiają, tak samo uczniowie faryzeuszów; Twoi zaś jedzą i piją” (por. Łk 5, 33). Naśladując Chrystusa powinniśmy być największymi biesiadnikami, najradośniejszymi ucztującymi. Właśnie dlatego możemy cieszyć się z rzeczy materialnych bardziej niż jakikolwiek niewierzący na świecie, ponieważ nie znajdujemy w nich naszego końca, ponieważ wszystkie – o ile podporządkowane są Bogu – służą naszemu uświęceniu i wprowadzają nas do nieba.

Komentarze zostały przygotowane przez ks. Piotra Lipca


Do góry

Książka na dziś

Jezus nasza nadzieja (CD-audiobook)

kard. Luis Antonio G. Tagle

Warto w świetle księgi Apokalipsy przemodlić kondycję naszej nadziei. Czy jest ona dla mnie pewnością w Jezusie?

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


06 maja 2025

Wtorek

Święto świętych Apostołów Filipa i Jakuba

Czytania

(1 Kor 15,1-8)
Przypominam, bracia, Ewangelię, którą wam głosiłem, którąście przyjęli i w której też trwacie. Przez nią również będziecie zbawieni, jeżeli ją zachowacie tak, jak wam rozkazałem... Chyba żebyście uwierzyli na próżno. Przekazałem wam na początku to, co przejąłem; że Chrystus umarł - zgodnie z Pismem - za nasze grzechy, że został pogrzebany, że zmartwychwstał trzeciego dnia, zgodnie z Pismem; i że ukazał się Kefasowi, a potem Dwunastu, później zjawił się więcej niż pięciuset braciom równocześnie; większość z nich żyje dotąd, niektórzy zaś pomarli. Potem ukazał się Jakubowi, później wszystkim apostołom. W końcu, już po wszystkich, ukazał się także i mnie jako poronionemu płodowi.

(Ps 19,2-5)
REFREN: Po całej ziemi ich głos się rozchodzi

Niebiosa głoszą chwałę Boga,
dzieło rąk Jego obwieszcza nieboskłon.
Dzień opowiada dniowi,
noc nocy przekazuje wiadomość.

Nie są to słowa ani nie jest to mowa,
których by dźwięku nie usłyszano:
Ich głos się rozchodzi po całej ziemi,
ich słowa aż po krańce świata.

Aklamacja (J 14,6b.9c)
Ja jestem drogą i prawdą, i życiem; Filipie, Kto Mnie widzi, widzi i Ojca.

(J 14,6-14)
Jezus powiedział do Tomasza: Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie. Gdybyście Mnie poznali, znalibyście i mojego Ojca. Ale teraz już Go znacie i zobaczyliście. Rzekł do Niego Filip: Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy. Odpowiedział mu Jezus: Filipie, tak długo jestem z wami, a jeszcze Mnie nie poznałeś? Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca. Dlaczego więc mówisz: Pokaż nam Ojca? Czy nie wierzysz, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie? Słów tych, które wam mówię, nie wypowiadam od siebie. Ojciec, który trwa we Mnie, On sam dokonuje tych dzieł. Wierzcie Mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie. Jeżeli zaś nie - wierzcie przynajmniej ze względu na same dzieła. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, owszem, i większe od tych uczyni, bo Ja idę do Ojca. A o cokolwiek prosić będziecie w imię moje, to uczynię, aby Ojciec był otoczony chwałą w Synu. O cokolwiek prosić mnie będziecie w imię moje, Ja to spełnię.

Rozważania do czytań

o. Mieczysław Łusiak SJ

Wypełniajmy czyny Jezusa
Jezus czyni to, co czyni Bóg Ojciec. Jego dzieło jest dziełem Ojca. Tak samo powinno być w naszej relacji do Jezusa: nasze czyny powinny być czynami Jezusa. Pomyślmy: czy Jezus robiłby to, co ja robię? Oczywiście, że nie od razu jest to możliwe. Nie od razu wszystkie nasze czyny będą pasowały do Jezusa. Chodzi o to, aby dzień po dniu było w naszym życiu coraz więcej „czynów Jezusa”, czyli myśli, słów i zachowań, z którymi Jezus utożsamiłby się bez problemu. To jednak wymaga dogłębnego poznania Jezusa, docelowo takiego, jak Jezus zna Ojca.
o. Mieczysław Łusiak SJ


Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Omawiany fragment Pierwszego Listu św. Pawła do Koryntian narzuca nam jakby ”siłą” refleksję na temat jedności Kościoła. W dzisiejszym świecie obrona tej idei napotyka na liczne trudności, zarówno wewnętrzne jak i zewnętrzne. Kultura self-made, globalizacja, fragmentaryzacja tożsamości, polaryzacja ideologiczna, atomizacja cyfrowa, komodyfikacja relacji – to tylko niektóre ze współczesnych zjawisk społecznych podważających wartość i konieczność istnienia silnych wspólnot więzi. Jan Paweł II w encyklice „Ut unum sint” pisał: „Wierzyć w Chrystusa znaczy pragnąć jedności; pragnąć jedności znaczy pragnąć Kościoła; pragnąć Kościoła znaczy pragnąć komunii łaski, która odpowiada zamysłowi Ojca, powziętemu przed wszystkimi wiekami”. W myśl rozumowania Papieża, potrzeba jedności jawi się nam zatem nie jako ”jedna z wielu opcji”, ale jako konieczny warunek funkcjonowania i rozwoju wspólnoty wierzących w Chrystusa. Bardzo często myślimy o Kościele jako Matce – rodzącej nas w sakramencie chrztu do ”życia łaski”. Tylko dojrzała, rozumiejąca swoje macierzyństwo matka, gotowa jest do największych poświęceń wobec swojego potomstwa. Tylko taka matka potrafi ocalić życie nawet najsłabszego – ”poronionego dziecka”. Wyznanie św. Pawła z końca dzisiejszego pierwszego czytania nie jest jedynie manifestacją jego pokory wobec otrzymanego powołania. To także wiarygodne świadectwo siły Kościoła, który odznaczając się apostolską jednością, potrafi owocnie troszczyć się o duchowe życie człowieka, także tego – jak mogłoby się wydawać – najbardziej oddalonego od Boga.

Komentarz do psalmu

Od II poł. XIX w. aż do teraz ludzkość nie ustaje w staraniach opracowania i wdrożenia w życie jednego, wspólnego dla wszystkich języka ponadnarodowego. Chyba najbardziej rozpowszechniony i spopularyzowany w tym sensie stał się projekt Ludwika Zamenhoffa z 1887r. Językiem esperanto posługuje się dziś ok. miliona ludzi, a on sam zdominowany został przez kulturę angielską włącznie z jej językiem w czasach po drugiej wojnie światowej – sztucznie sformułowana mowa nie znalazł posłuchu wśród mas. „Wielokrotnie i na różne sposoby przemawiał niegdyś Bóg do ojców [naszych]” (Por. Hbr 1, 1). Przemawia także i teraz – uniwersalnym językiem stworzonego przez Niego świata: „Nie są to słowa ani nie jest to mowa, których by dźwięku nie usłyszano”. Chciejmy czerpać z tego naturalnego kanału komunikacji. Nie zmieniajmy go za wszelką cenę na sztuczny język współczesnych technologii.

Komentarz do Ewangelii

„Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, owszem, i większe od tych uczyni”. Obietnica Jezusa z dzisiejszej Ewangelii z pewnością pobudza naszą fantazję. Kto z nas bowiem nie chciałby dokonywać wielkich dzieł Bożych, tak aby cały świat uwierzył, że posła nas Ojciec? Najważniejsze pytanie jakie powinniśmy sobie postawić wobec tego Chrystusowego zobowiązania brzmi: jak mamy się modlić, aby otrzymać? Św. Jan Chryzostom napisze: „Powiedz tylko: «Panie, zmiłuj się nade mną!», a natychmiast masz łączność z Bogiem. On nie czeka, kiedy skończysz swą modlitwę. Otrzymasz dary, zanim skończysz się modlić”. Zanim zatem rozpalimy naszą wyobraźnię musimy rozpalić wiarę – tę choćby niewielką, jak ziarnko gorczycy. Jedynie pełne pokory wyznanie: „Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!” jest w stanie prawdziwie rozbudzić ją w ludzkiej duszy.

Komentarze zostały przygotowane przez ks. Piotra Lipca


Do góry

Książka na dziś

Kazania z życia wzięte

ks. Bogusław Kowalski

Życie bywa skomplikowane, ale wiara nie musi. Ksiądz Boguś Kowalski to duszpasterz, który zna codzienne troski swoich parafian i potrafi o nich mówić prosto, mądrze i z humorem. Jego kazania to nie wykłady teologiczne czy zbiór morałów, ale autentyczne przemyślenia, które podnoszą na duchu i sprawiają, że chce się wierzyć bardziej.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


07 maja 2025

Środa

Środa trzeciego tygodnia okresu Wielkanocnego

Czytania

(Dz 8, 1b-8)
Po śmierci Szczepana wybuchło wielkie prześladowanie w Kościele jerozolimskim. Wszyscy, z wyjątkiem apostołów, rozproszyli się po okolicach Judei i Samarii. Szczepana zaś pochowali ludzie pobożni z wielkim żalem. A Szaweł niszczył Kościół, wchodząc do domów porywał mężczyzn i kobiety i wtrącał do więzienia. Ci, którzy się rozproszyli, głosili w drodze słowo. Filip przybył do miasta Samarii i głosił im Chrystusa. Tłumy słuchały z uwagą i skupieniem słów Filipa, ponieważ widziały znaki, które czynił. Z wielu bowiem opętanych wychodziły z wielkim krzykiem duchy nieczyste, wielu też sparaliżowanych i chromych zostało uzdrowionych. Wielka radość zapanowała w tym mieście.

(Ps 66 (65), 1b-3a. 4-5. 6-7a)
REFREN: Niech cała ziemia chwali swego Boga

Z radością sławcie Boga wszystkie ziemie,
opiewajcie chwałę Jego imienia,
cześć Mu chwalebną oddajcie.
Powiedzcie Bogu: „Jak zadziwiające są Twe dzieła!

Niechaj Cię wielbi cała ziemia i niechaj śpiewa Tobie,
niech Twoje imię opiewa”.
Przyjdźcie i patrzcie na dzieła Boga:
zadziwiających rzeczy dokonał wśród ludzi!

Morze na suchy ląd zamienił,
pieszo przeszli przez rzekę.
Nim się przeto radujmy!
Jego potęga włada na wieki.

Aklamacja (J 6, 40)
Każdy, kto wierzy w Syna Bożego, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym.

(J 6, 35-40)
Jezus powiedział do ludu: „Jam jest chleb życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie. Powiedziałem wam jednak: Widzieliście Mnie, a przecież nie wierzycie. Wszystko, co Mi daje Ojciec, do Mnie przyjdzie, a tego, który do Mnie przychodzi, precz nie odrzucę, ponieważ z nieba zstąpiłem nie po to, aby czynić swoją wolę, ale wolę Tego, który Mnie posłał. Jest wolą Tego, który Mię posłał, abym ze wszystkiego, co Mi dał, niczego nie stracił, ale żebym to wskrzesił w dniu ostatecznym. To bowiem jest wolą Ojca mego, aby każdy, kto widzi Syna i wierzy w Niego, miał życie wieczne. A Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym”.

Rozważania do czytań

o. Mieczysław Łusiak SJ

Nie odrzucajmy swego pochodzenia
Wolą Ojca jest, aby Jezus dał życie wieczne wszystkim, których od Niego „otrzymał”. A kogo Jezus „otrzymuje” od Ojca? Każdego, kto się do Niego przyznał, nazywając Go Ojcem. Dlatego tak ważne jest odpowiedzieć sobie na pytanie: „Od kogo pochodzę?” Czy Bóg jest moim Ojcem? Czy przyznaję się do Boga?
Dziś już nie przywiązuje się wielkiej wagi do pochodzenia. Bo faktycznie, co to za różnica, czy ktoś jest synem dyrektora czy sprzątaczki. Ale jeśli zapytamy się, czy jest różnica między synem Boga, a synem dyrektora, to już chyba widzimy zasadniczą różnicę…
o. Mieczysław Łusiak SJ


Do góry

Patroni dnia:

Błogosławiona Gizela, ksieni

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Przytoczony przed chwilą fragment z Dziejów Apostolskich zwraca naszą uwagę na interesujący detal. W początkowych jego słowach słyszymy, że: „Wszyscy, z wyjątkiem Apostołów, rozproszyli się po okolicach Judei i Samarii”. To ciekawe, że pierwszymi zwiastunami Dobrej Nowiny poza Jerozolimą nie są Apostołowie właśnie, nie są nawet miejscowi chrześcijanie, ale ci, których nauki biblijne nazwą hellenistami – Żydzi pochodzący z diaspory. Chwilę wcześniej Jezus obiecał swoim uczniom: „(…) będziecie moimi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi (…)” (por. Dz 1, 8), tymczasem pierwszymi głosicielami Zmartwychwstałego na tych terenach zostają ludzie, którzy przypuszczalnie nawet nie poznali Jezusa osobiście. Wbrew wszelkim oczekiwaniom, debiutancki sukces ewangelizacyjny przypadnie właśnie im. Chcąc zaktualizować to dzisiejsze Słowo do naszej bieżącej sytuacji, musimy zadać sobie pytanie: jak często, będąc w Kościele, patrzymy na siebie jak na najbliższych współpracowników Jezusa, wobec których Ten odsłonił osobiście bardzo ambitne plany? Jak często wynosi nas ”ogrom objawień”, który każe nam z pogardliwą rezerwą obserwować osiągnięcia świeżo nawróconych? Te i podobne sytuacje mogą rodzić w nas żal jednego z synów z przypowieści o miłosiernym ojcu: „[Panie] oto tyle lat ci służę”. Oto tyle lat ci służę… i? „Przyjacielu, nie czynię ci krzywdy; czy nie o denara umówiłeś się ze mną?” (por. Mt 20, 13).

Komentarz do psalmu

„Dla pokoleń starożytnych imię wskazywało na rzeczywiste istnienie, zaś znajomość imienia oznaczała zażyłość oraz bliskość. Ujawnienie imienia przed kimś innym oznacza uchylenie drzwi do własnej osoby”. Cytowany tekst dosyć dobrze rozjaśnia nam praktyczny sens drugiego przykazania: „nie będziesz brał imienia Pana Boga swego nadaremnie” (por. Wj 20, 7). Autor rozważanego psalmu sugeruje, że czymś jak najbardziej zasadnym jest odnoszenie się do imienia Bożego ze względu na Jego dzieła: „Jak zadziwiające są Twe dzieła! Niechaj Cię wielbi cała ziemia i niechaj śpiewa Tobie, niech twoje imię opiewa”. Czy wszystkie sprawy i sytuacje, w które wplatam słowo „Bóg” mogę nazwać wspaniałościami? Czy są one „wielkimi dziełami Boga”, czy może raczej konsekwencjami mojego oddalenia się od Niego?

Komentarz do Ewangelii

Chyba każdy kinoman wie jak ważna jest dziś jakość wyświetlanego obrazu. Współczesne firmy technologiczne nie ustają w wysiłkach dostarczania swoim klientom jak najlepszych wrażeń wzrokowych. Często to właśnie sposób prezentacji obrazu decyduje o pozytywnym odbiorze danego filmu. Średniej jakości kino akcji, które wykorzystuje funkcję trójwymiaru, przestaje być pospolitą rozrywką, a staje się seansem w najwyższym stopniu absorbującym. W dzisiejszej Ewangelii czytamy: „To bowiem jest wolą Ojca mego, aby każdy, kto widzi Syna i wierzy w Niego, miał życie wieczne”. Można widzieć i nie wierzyć, można też widzieć i uwierzyć. Nikt inny nie może zapewnić nam tak ostrego i bogatego w szczegóły obrazu Syna jak Duch Święty.

Komentarze zostały przygotowane przez ks. Piotra Lipca


Do góry

Książka na dziś

Pocerowane serce. Krótkie opowiadania dla ducha

Bruno Ferrero

Tyle się mieści w naszym sercu… Emocje nie tylko nasze, ale innych ludzi, których spotykamy, z którymi żyjemy. Tak samo jakaś część nas jest w sercach innych - to niby takie oczywiste, ale warte przypomnienia.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


08 maja 2025

Czwartek

Uroczystość św. Stanisława, biskupa i męczennika

Czytania

(Dz 20,17-18a.28-32.36)
Paweł, posławszy z Miletu do Efezu, wezwał starszych Kościoła. A gdy do niego przybyli, przemówił do nich: Uważajcie na samych siebie i na całe stado, nad którym Duch Święty ustanowił was biskupami, abyście kierowali Kościołem Boga, który On nabył własną krwią. Wiem, że po moim odejściu wejdą między was wilki drapieżne, nie oszczędzając stada. Także spośród was samych powstaną ludzie, którzy głosić będą przewrotne nauki, aby pociągnąć za sobą uczniów. Dlatego czuwajcie, pamiętając, że przez trzy lata we dnie i w nocy nie przestawałem ze łzami upominać każdego z was. A teraz polecam was Bogu i słowu Jego łaski władnemu zbudować i dać dziedzictwo ze wszystkimi świętymi. Po tych słowach upadł na kolana i modlił się razem ze wszystkimi.

(Ps 100,1-5)
REFREN: My ludem Pana i Jego owcami

Wykrzykujcie na cześć Pana, wszystkie ziemie,
służcie Panu z weselem.
Stawajcie przed obliczem Pana
z okrzykami radości.

Wiedzcie, że Pan jest Bogiem,
On sam nas stworzył,
jesteśmy Jego własnością,
Jego ludem, owcami Jego pastwiska.

W Jego bramy wstępujcie z dziękczynieniem,
z hymnami w Jego przedsionki.
Albowiem Pan jest dobry,
Jego łaska trwa na wieki.

(Rz 8,31b-39)
Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam? On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał, jakże miałby wraz z Nim i wszystkiego nam nie darować? Któż może wystąpić z oskarżeniem przeciw tym, których Bóg wybrał? Czyż Bóg, który usprawiedliwia? Któż może wydać wyrok potępienia? Czy Chrystus Jezus, który poniósł [za nas] śmierć, co więcej - zmartwychwstał, siedzi po prawicy Boga i przyczynia się za nami? Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej? Utrapienie, ucisk czy prześladowanie, głód czy nagość, niebezpieczeństwo czy miecz? Jak to jest napisane: Z powodu Ciebie zabijają nas przez cały dzień, uważają nas za owce przeznaczone na rzeź. Ale we wszystkim tym odnosimy pełne zwycięstwo dzięki Temu, który nas umiłował. I jestem pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani Zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani moce, ani co wysokie, ani co głębokie, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym.

Aklamacja (J 10,14)
Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają.

(J 10,11-16)
Jezus powiedział do faryzeuszów: Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce. Najemnik zaś i ten, kto nie jest pasterzem, którego owce nie są własnością, widząc nadchodzącego wilka, opuszcza owce i ucieka, a wilk je porywa i rozprasza; najemnik ucieka dlatego, że jest najemnikiem i nie zależy mu na owcach. Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają, podobnie jak Mnie zna Ojciec, a Ja znam Ojca. Życie moje oddaję za owce. Mam także inne owce, które nie są z tej owczarni. I te muszę przyprowadzić i będą słuchać głosu mego, nastanie jedna owczarnia, jeden pasterz.

Rozważania do czytań

o. Mieczysław Łusiak SJ

Gdy Pasterz z nami, któż przeciwko nam?
Kiedy atakuje nas zły duch („wilk”), wówczas Jezus nie ucieka, ale podejmuje w nas walkę o nas. Chyba że my uciekamy przed Jezusem. Jeśli owca ucieka przed pasterzem, to pasterz nie może jej obronić. Nie ma natomiast zła, którego Jezus nie pokonałby, jeśli będziemy na Niego otwarci, jeśli uznamy Go za swego pasterza.
Być z Pasterzem znaczy słuchać Jego głosu. Słuchając głosu Pasterza będziemy coraz lepiej Go rozpoznawać. To z kolei pozwoli nam ciągle z Nim być, a bycie z Nim zaowocuje pokonaniem zła.
o. Mieczysław Łusiak SJ


Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Życiorys św. Stanisława – biskupa męczennika, stanowi doskonałe potwierdzenie prawdy zawartej w dzisiejszym pierwszym czytaniu. Jako dobry pasterz nie wahał się on upominać swoich owiec nawet wówczas, kiedy jedna z nich nosiła tytuł królewski. Dzieje Apostolskie ukazują nam wyjątkowo jasno, że gotowość do pouczania braci nie bierze się z przekonania o osobistej świętości, ale ze świadomości ceny, jaką przyszło zapłacić Chrystusowi za zbawienie świata: „Uważajcie na samych siebie i na całe stado, nad którym Duch Święty ustanowił was biskupami, abyście kierowali Kościołem Boga, który On nabył własną krwią”. Upominanie – na co nie zwracamy zbyt często uwagi – jest wymagającą posługą miłosierdzia względem duszy. Jej ciężar aż nadto znany był Jonaszowi, któremu Bóg polecił misję napomnienia Niniwy: „Wstań, idź do Niniwy, wielkiego miasta, i głoś jej upomnienie, które Ja ci zlecam”. Jonasz wstał i poszedł do Niniwy, jak powiedział Pan” (Jon 3, 1-3). Musimy pamiętać, że zaniechanie realizacji tego zadania wywołuje Boży gniew, czego niechybnie doświadczył na sobie wspomniany prorok. Św. Piotr w innym fragmencie Dziejów przekonuje nas, że: „Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi” (por. Dz 5, 29). Nie bójmy się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Nie bał się ich św. Stanisław, który zgodnie ze swoją dewizą herbową: „Victor sub gladio” - zwyciężył pod mieczem.

Komentarz do psalmu

Nie raz w filmowych scenach kłótni bliskich sobie osób wybrzmiewa ostre sformułowanie: „Nie jestem twoją własnością!”. Głęboka świadomość osobistej godności nie pozwala nam choćby na moment pomyśleć o tym, że moglibyśmy do kogoś należeć niczym przedmiot. To dlatego tak stanowczo sprzeciwiamy się dziś wszelkim formom totalitaryzmu, który próbuje odebrać człowiekowi jego podmiotowość i zredukować go do roli narzędzia. Jak zatem rozumieć słowa modlitwy, którą omawiany psalm zdaje się nam rekomendować, a którą wypowiadamy za każdym razem w czasie sprawowania nabożeństw czerwcowych: „Twoją jesteśmy własnością i do Ciebie należeć chcemy”? Popatrzmy na Trójcę Świętą i na to jak jej Osoby przynależą do siebie nawzajem. Jest to przynależność oparta nie o zasadę podporządkowania, ale zbudowana na wspólnotowym uczestnictwie. Stąd też w pragnieniu przynależenia człowieka do Boga widzimy nic innego, jak jego szczerą tęsknotę za uczestniczeniem w Jego życiu.

Komentarz do drugiego czytania

Jakiś czas temu Centrum Badania Opinii Społecznej opublikowało raport, w którym próbowano odpowiedzieć na pytanie: „Dlaczego Polacy odchodzą od Kościoła?”. Wśród głównych powodów jakie wskazywali w tym sondażu nasi rodacy znalazły się: brak potrzeb religijnych – obojętność wobec tej sfery życia, brak czasu na aktywność religijną, krytyczne spojrzenie na działalność Kościoła, ukrywanie pedofilii, uwikłanie Kościoła w politykę, chciwość materialna kleru, wpływy rodzinne, negatywne osobiste doświadczenia jak np. wyrzucenie z lekcji religii. W jednej z konferencji duchowych dostępnych w internecie pewien popularny kaznodzieja mówił: „Kto chce szuka sposobu, kto nie chce szuka powodu”. Jak dziś pamiętam moje wewnętrzne oburzenie na te słowa. Uznałem wówczas, że są one zbyt daleko idącym uproszczeniem. Czy mój sprzeciw wobec nich był rzeczywiście słuszny? Jeżeli tak, to z podobną reakcją powinna spotkać się dziś u mnie wypowiedź św. Pawła z omawianego fragmentu Listu do Rzymian: „I jestem pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani Zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani moce, ani co wysokie, ani co głębokie, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym”.

Komentarz do Ewangelii

Starożytna tradycja pasterska przekazuje nam dość precyzyjne informacje na temat organizacji typowych dla czasów Jezusa stad owiec. Na czele każdego z nich stoi pasterz. O ile trzoda była niewielka – w granicach 50-100 osobników – mógł doglądać jej osobiście sam właściciel. Problem stanowiły większe stada, do których opieki konieczne było zatrudnienie najemników. Zazwyczaj nie byli oni zainteresowani samymi owcami, dlatego w sytuacjach zagrożenia opuszczali je bez większego trudu. Dzisiejsza Ewangelia ukazuje nam Jezusa jako najlepszego pasterza. Jest On nim dlatego, że nie tylko nie opuszcza zgromadzonych już owiec, ale gromadzi rozproszone. W końcu jest Nim także z tego powodu, że nie potrzebuje najemników, aby obronić przed wilkiem stado znacznie liczniejsze od ustalonych przez nas, przyziemnych kryteriów.

Komentarze zostały przygotowane przez ks. Piotra Lipca


Do góry

Książka na dziś

Wolność po Bożemu

ks. Wojciech Węgrzyniak

Wolność po Bożemu to prawdziwa podróż ku wolności. Na tej drodze ks. Wojciech Węgrzyniak wskazuje, jakie zniewolenia czyhają aktualnie na człowieka. Jednocześnie daje bardzo konkretne wskazówki na to, jak wolność odzyskiwać. Autor krok po kroku podąża z nami do celu, a jest on bardzo dobrze wyznaczony.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


09 maja 2025

Piątek

Piątek trzeciego tygodnia okresu Wielkanocnego

Czytania

(Dz 9,1-20)
Szaweł ciągle jeszcze siał grozę i dyszał żądzą zabijania uczniów Pańskich. Udał się do arcykapłana i poprosił go o listy do synagog w Damaszku, aby mógł uwięzić i przyprowadzić do Jerozolimy mężczyzn i kobiety, zwolenników tej drogi, jeśliby jakichś znalazł. Gdy zbliżał się już w swojej podróży do Damaszku, olśniła go nagle światłość z nieba. A gdy upadł na ziemię, usłyszał głos, który mówił: „Szawle, Szawle, dlaczego Mnie prześladujesz?” Powiedział: „Kto jesteś, Panie?” A On: „Ja jestem Jezus, którego ty prześladujesz. Wstań i wejdź do miasta, tam ci powiedzą, co masz czynić”. Ludzie, którzy mu towarzyszyli w drodze, oniemieli ze zdumienia, słyszeli bowiem głos, lecz nie widzieli nikogo. Szaweł podniósł się z ziemi, a kiedy otworzył oczy, nic nie widział. Wprowadzili więc go do Damaszku, trzymając za ręce. Przez trzy dni nic nie widział i ani nie jadł, ani nie pił. W Damaszku znajdował się pewien uczeń, imieniem Ananiasz. Pan przemówił do niego w widzeniu: „Ananiaszu!” A on odrzekł: „Jestem, Panie!” A Pan do niego: „Idź na ulicę Prostą i zapytaj w domu Judy o Szawła z Tarsu, bo właśnie się modli”. (I ujrzał w widzeniu, jak człowiek imieniem Ananiasz wszedł i położył na nim ręce, aby przejrzał). Odpowiedział Ananiasz: „Panie, słyszałem z wielu stron, jak dużo złego wyrządził ten człowiek świętym Twoim w Jerozolimie. I ma on także władzę od arcykapłanów więzić tutaj wszystkich, którzy wzywają Twego imienia”. Odpowiedział mu Pan: „Idź, bo wybrałem sobie tego człowieka za narzędzie. On zaniesie imię moje do pogan i królów, i do synów Izraela. I pokażę mu, jak wiele będzie musiał wycierpieć dla mego imienia”. Wtedy Ananiasz poszedł. Wszedł do domu, położył na nim ręce i powiedział: „Szawle, bracie, Pan Jezus, który ukazał ci się na drodze, którą szedłeś, przysłał mnie, abyś przejrzał i został napełniony Duchem Świętym”. Natychmiast jakby łuski spadły z jego oczu i odzyskał wzrok, i został ochrzczony. A gdy go nakarmiono, odzyskał siły. Jakiś czas spędził z uczniami w Damaszku i zaraz zaczął głosić w synagogach, że Jezus jest Synem Bożym.

(Ps 117,1-2)
REFREN: Całemu światu głoście Ewangelię

Chwalcie Pana wszystkie narody,
wysławiajcie Go wszystkie ludy.

Bo potężna nad nami Jego łaska,
a wierność Jego trwa na wieki.

(J 6,54)
Kto spożywa moje ciało i pije krew moją ma życie wieczne.

(J 6,52-59)
Żydzi sprzeczali się między sobą mówiąc: „Jak On może nam dać swoje ciało na pożywienie?” Rzekł do nich Jezus: „Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje ciało i pije moją krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje ciało i pije krew moją, trwa we Mnie, a Ja w nim. To powiedział ucząc w synagodze w Kafarnaum. Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie. To jest chleb, który z nieba zstąpił. Nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki”.

Rozważania do czytań

o. Mieczysław Łusiak SJ

Gesty nie mogą być puste
Nie przez przypadek Eucharystię nazywamy Komunią świętą, czyli wyrazem więzi z Chrystusem. Każda więź jakoś się wyraża, posługuje się jakimiś gestami. Bóg też wymyślił coś, co jest wyrazem Jego oddania się nam. Tym czymś jest Eucharystia. Kiedy ją przyjmujemy, dokonuje się nasza Komunia z Bogiem, to znaczy potwierdzamy istniejącą między nami a Bogiem więź.
Gesty jednak nie mogą być puste. Za daną nam przez Boga Eucharystią stoi Jego śmierć za nasze grzechy. A co stoi za naszym przyjmowaniem Eucharystii?
o. Mieczysław Łusiak SJ


Do góry

Patroni dnia:

Święty Pachomiusz Starszy, pustelnik

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Migotka, czyli trzecia powieka, występuje u wielu zwierząt, w tym u ptaków, gadów, płazów i niektórych ssaków. Jest to cienka, przezroczysta lub półprzezroczysta błona, która przesuwa się poziomo po powierzchni oka, chroniąc je przed urazami i zanieczyszczeniami. Sama w sobie jest bardzo pożyteczna, ale jej zacięcie powoduje częściową lub zupełną utratę zdolności widzenia. W dzisiejszym pierwszym czytaniu patrzymy na bodaj najbardziej gorliwego spośród znanych Ewangelii Żydów - Szawła. Gorliwość, która wyraża „kierowanie się zapałem w miłości Boga i bliźniego oraz przyjmowanie z radością woli Bożej w jakiejkolwiek formie miałaby się nie objawić”, jest w chrześcijaństwie cechą jednoznacznie pozytywną. Jednakże tak jak migotka stać się może przeszkodą w widzeniu, tak również i ona, posunięta do fanatyzmu może oddzielać nas od prawdy i prowadzić do zła. W literaturze midraszowej „orli wzrok” symbolizuje duchową przenikliwość i prorocze widzenie. Wierzono bowiem, że jako jedyny, orzeł potrafi patrzeć prosto w słońce bez oślepiania się. W tym kontekście, kiedy Ananiasz nakłada ręce na Pawła, i "coś jakby łuski spadły mu z oczu", może być interpretowane jako odzyskanie przez niego orlego wzroku, czyli daru duchowego rozeznania. Światłość z nieba oślepia Szawła na trzy dni tak, aby ten mógł się w nią później bez przeszkód wpatrywać i prowadzić do niej powierzonych sobie braci. Niekiedy światło Słowa Bożego konfrontuje nas z bolesną prawdą o nas samych, która potrafi śmiertelnie zranić. W kontakcie z nią bądźmy pełni ufności zapewnieniu Chrystusa: „Syn Człowieczy musi być wydany w ręce grzeszników i ukrzyżowany, lecz trzeciego dnia zmartwychwstanie” (por. Łk 24, 7).

Komentarz do psalmu

Psalm 117 jest najkrótszym spośród wszystkich pozostałych – w hebrajskim oryginale zawiera zaledwie siedemnaście słów, z których pierwsze dziewięć ma szczególne znaczenie. Nazywamy je małą doksologią, czyli zwięzłą formułą liturgiczną oddającą chwałę Jedynemu Panu. Niech ten dzisiejszy, bardzo krótki psalm utwierdzi nas w przekonaniu, że w istocie wystarczy naprawdę niewiele, by godnie chwalić naszego Boga.

Komentarz do Ewangelii

„Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie”. Starożytni wierzyli, że we krwi ma swoją siedzibę życie człowieka. W Księdze Kapłańskiej przeczytamy: „Życie całego organizmu jest zawarte we krwi; w niej żyje dusza” (por. Kpł 17, 11). Co ważne dysponowanie krwią zarezerwowane było dla Boga jako Pana wszelkiego życia. Stąd też, kiedy Jezus mówi – tak jak dzisiejszej Ewangelii – o krwi, to zawsze czyni to jako Bóg, w autorytecie całej Trójcy Świętej. Analizowany fragment relacji Jana bywał na przestrzeni wieków osią sporu dotyczącego konieczności przyjmowania Eucharystii pod dwiema postaciami. Watro zatem w tym kontekście przypomnieć sobie doktrynę Kościoła o konkomitancji. Głosi ona, że Chrystus jest w pełni obecny w każdej z postaci eucharystycznych – zarówno w chlebie (Ciele), jak i w winie (Krwi). Jest to możliwe, ponieważ po zmartwychwstaniu Ciało i Krew Jezusa są nierozerwalnie zjednoczone w Jego jednym uwielbionym ciele. Tym samym, od czasu potwierdzenia tej nauki na Soborze Trydenckim, wierni mogą przyjmować Komunię pod jedną postacią bez obawy o brak pełni sakramentu.

Komentarze zostały przygotowane przez ks. Piotra Lipca


Do góry

Książka na dziś

Pokonać zło. Rozważania ze św. Michałem Archaniołem

ks. Teodor Sawielewicz

Książka ma być wspólną drogą i inspiracją do biblijnej czujności, przypominając o ufności w Boży plan. Bóg potrafi wyprowadzić dobro z największego zła, a my jesteśmy po zwycięskiej stronie w walce dobra ze złem, mając potężnych sojuszników.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


10 maja 2025

Sobota

Sobota trzeciego tygodnia okresu Wielkanocnego

Czytania

(Dz 9,31-42)
Kościół cieszył się pokojem w całej Judei, Galilei i Samarii. Rozwijał się i żył bogobojnie, i napełniał się pociechą Ducha Świętego. Kiedy Piotr odwiedzał wszystkich, przyszedł też do świętych, którzy mieszkali w Liddzie. Znalazł tam pewnego człowieka imieniem Eneasz, który był sparaliżowany i od ośmiu lat leżał w łóżku. Piotr powiedział do niego: „Eneaszu, Jezus Chrystus cię uzdrawia, wstań i zaściel swoje łóżko!” I natychmiast wstał. Widzieli go wszyscy mieszkańcy Liddy i Saronu i nawrócili się do Pana. Mieszkała też w Jafie pewna uczennica imieniem Tabita, co znaczy Gazela. Czyniła ona dużo dobrego i dawała hojne jałmużny. Wtedy właśnie zachorowała i umarła. Obmyto ją i położono w izbie na piętrze. Lidda leżała blisko Jafy; gdy więc uczniowie dowiedzieli się, że jest tam Piotr, wysłali do niego dwóch posłańców z prośbą: „Przyjdź do nas bez zwłoki”. Piotr poszedł z nimi, a gdy przyszedł, zaprowadzili go do izby na górze. Otoczyły go wszystkie wdowy i pokazywały mu ze łzami w oczach chitony i okrycia, które zrobiła im Dorkas za swego życia. Po usunięciu wszystkich Piotr upadł na kolana i modlił się. Potem zwrócił się do ciała i rzekł: „Tabito, wstań!” A ona otwarła oczy i zobaczywszy Piotra, usiadła. Piotr podał jej rękę i podniósł ją. Zawołał świętych i wdowy i ujrzeli ją żywą. Wieść o tym rozeszła się po całej Jafie i wielu uwierzyło w Pana.

(Ps 116B,12-13.14-15.16-17)
REFREN: Cóż oddam, Panie, za Twe wszystkie dary?

Czym się Panu odpłacę?
za wszystko, co mi wyświadczył?
Podniosę kielich zbawienia
i wezwę imienia Pana.

Wypełnię me śluby dla Pana?
przed całym Jego ludem.
Cenna jest w oczach Pana
śmierć Jego świętych.

O Panie, jestem Twoim sługą,?
jam sługa Twój, syn Twej służebnicy.
Ty rozerwałeś moje kajdany:
Tobie złożę ofiarę pochwalną
I wezwę imienia Pana.

Aklamacja (J 6,63b.68b)
Słowa Twoje, Panie, są duchem i życiem, Ty masz słowa życia wiecznego.

(J 6,55.60-69)
W synagodze w Kafarnaum Jezus powiedział: „Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a krew moja jest prawdziwym napojem”. Wielu spośród Jego uczniów, którzy to usłyszeli mówiło: „Trudna jest ta mowa. Któż jej może słuchać?” Jezus jednak świadom tego, że uczniowie Jego na to szemrali, rzekł do nich: „To was gorszy? A gdy ujrzycie Syna Człowieczego, jak będzie wstępował tam, gdzie był przedtem? Duch daje życie; ciało na nic się nie przyda. Słowa, które Ja wam powiedziałem, są duchem i życiem. Lecz pośród was są tacy, którzy nie wierzą”. Jezus bowiem od początku wiedział, którzy to są, co nie wierzą, i kto miał Go wydać. Rzekł więc: „Oto dlaczego wam powiedziałem: Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli mu to nie zostało dane przez Ojca”. Odtąd wielu uczniów Jego się wycofało i już z Nim nie chodziło. Rzekł więc Jezus do Dwunastu: „Czyż i wy chcecie odejść?” Odpowiedział Mu Szymon Piotr: „Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego. A myśmy uwierzyli i poznali, że Ty jesteś Świętym Boga”.

Rozważania do czytań

o. Mieczysław Łusiak SJ

Wiara to nie brak pytań i wątpliwości
Nie da się od razu zrozumieć całego nauczania Jezusa. Jego mowa jest trudna. Tego Jezus nie neguje. Chodzi o to, abyśmy wierzyli, to znaczy byli otwarci na rzeczy, które są dla nas absolutnie nowe i nie mieszczą się nam w głowie. Wiara bowiem to nie brak pytań i wątpliwości, ale otwartość na Dobrą Nowinę i pokora wobec trudnych do szybkiego zrozumienia prawd. Zresztą, gdyby nauka Jezusa była łatwa, to można by podejrzewać, że pochodzi od człowieka, a nie od Boga.
o. Mieczysław Łusiak SJ


Do góry

Patroni dnia:

Święty Antonin z Florencji, biskup
urodził się w 1389 roku we Florencji. Został wyświęcony na kapłana został wyświęcony w 1413 w zakonie dominikanów. Pełnił obowiązki przeora w wielu domach zakonnych. Przez kilka lat był wikariuszem generalnym klasztorów o zaostrzonej obserwancji, kontynuując i wdrażając reformę zakonną. Jego wielka roztropność i łatwość rozwiązywania trudności życiowych sprawiły, że zwano go Antoninem Doradcą. Papież Eugeniusz IV powołał go do godności arcybiskupa florenckiego. Jest autorem wielu dzieł z zakresu prawa kanonicznego oraz teologii ascetycznej i moralnej, z których najbardziej znana jest Summa di morale. Zmarł 2 maja 1459 roku, w wigilię uroczystości Wniebowstąpienia.

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Omawiany fragment Dziejów Apostolskich znajduje się w kluczowym momencie zwrotu ich akcji z działania Kościoła w Jerozolimie na skoncentrowanie się na Piotrze i zarysowanie tła wydarzeń dla misyjnej pracy Pawła. Autor natchniony relacjonuje mam dziś scenę uzdrowienia Eneasza w Liddzie. Starotestamentalne Lod było w czasach rzymskich miastem z silną obecnością hellenistyczną, co świadczy o tym, że apostolskie przepowiadanie rozszerzyło swoje kręgi i skierowane zostało również do pogan nieznających judaizmu. W związku z tym użyte w tekście imię sparaliżowanego od ośmiu lat człowieka mogło być nieprzypadkowe. Kiedy sięgniemy do – z pewnością dobrze znanej wówczas – „Eneidy” Wergiliusza, zobaczymy, że tak samo nazywał się jeden z jej bohaterów, syn Afrodyty i dalszy potomek Zeusa, mitologiczny założyciel miasta Rzym. Niewykluczone, że jest to daleka sugestia ukazująca Ewangelię jako zdolną do przemiany fundamentów pogańskiego świata. Należy pamiętać, że powrót Eneasza do zdrowia dokonuje się mocą nie Piotra, lecz Jezusa na co wskazuje forma teraźniejsza użytego tu czasownika: „Eneaszu - powiedział do niego Piotr - Jezus Chrystus cię uzdrawia, wstań i zaściel swoje łóżko!”. Tej samej ozdrowieńczej sile ulegnie kilkaset lat później sparaliżowane zepsuciem Wieczne Miasto, obmyte krwią świętych Pańskich na czele z Piotrem.

Komentarz do psalmu

Zgodnie ze staropolskim „jak trwoga to do Boga”, możemy powiedzieć, że czymś naturalnym – jakby mimowolnym – jest dla nas zwracanie się do Pana w najrozmaitszych sytuacjach bezradności, kryzysów czy choroby. Znalazło to swoje odzwierciedlenie choćby w historii naszego kraju, gdzie jako naród w sytuacjach zagrożenia formułowaliśmy i składaliśmy Bogu liczne śluby. Dzisiejszy psalm może inspirować nas do refleksji o tym czy – i w jaki sposób – udało nam się „spełnić śluby dla Pana”. Prawdziwą miarą naszej przynależności do Boga jest w pewnym sensie to jak podchodzimy do naszych zobowiązań względem Niego w czasach tzw. prosperity.

Komentarz do Ewangelii

Słowo „gorszyć” pada w relacji Janowej tylko raz i dzieje się to w momencie, kiedy Jezus porównuje chleb życia do własnego ciała, wydanego za zbawienie świata. Ciało Jezusa staje się naszym pokarmem na krzyżu, który jest: „(…) zgorszeniem dla Żydów, a głupstwem dla pogan” (por. 1 Kor 1, 23). W scenie dzisiejszej Ewangelii zaskoczyć nas może pełna zdecydowania reakcja Piotra na wieść o odchodzących od Mistrza uczniach: „Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego”. Być może czujemy się dziś oburzeni postawą niektórych spośród Jezusowych uczniów w Kościele. Być może gorszą nas wyroki samej Opatrzności i zastanawiamy się jak dobry Bóg mógł zgodzić się na te czy inne decyzje i zdarzenia. W momentach największych ciemności zechciejmy stanąć pod krzyżem zgorszenia i jeszcze raz wsłuchać się w siedem słów życia, jakie Jezus skierował do tych, którzy oparli się pokusie odejścia od Niego.

Komentarze zostały przygotowane przez ks. Piotra Lipca


Do góry

Książka na dziś

Atlas biblijny. Biblia, historia, geografia, archeologia

Wyrusz w ekscytującą wyprawę w nieznany świat Biblii z Atlasem Biblijnym, dzięki któremu lepiej zrozumiesz Pismo Święte! W Atlasie znajdziesz:

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.