pobierz z Google Play
marzec 2025
30 Czwarta Niedziela Wielkiego Postu (Joz 5, 9a. 10-12); (Ps 34 (33), 2-3. 4-5. 6-7); (2 Kor 5, 17-21); Aklamacja (Łk 15, 18); (Łk 15, 1-3.11-32);
31 Poniedziałek IV Tygodnia Wielkiego Postu (Iz 65,17-21);(Ps 30,2.4-6.11-12a.13b);Aklamacja (Ps 130,5.7);(J 4,43-54);
kwiecień 2025
1 Wtorek IV Tygodnia Wielkiego Postu (Ez 47,1-9,12);(Ps 46,2-3.5-6.8-9);Aklamacja (J 4,42.15);(J 5, 1-16);
2 Środa IV Tygodnia Wielkiego Postu (Iz 49,8-15);(Ps 145,8-9.13cd-14.17-18);Aklamacja (J 5,25-26);(J 5,17-30);
3 Czwartek IV Tygodnia Wielkiego Postu (Wj 32,7-14);(Ps 106,19-23);Aklamacja (Ez 18,31);(J 5,31-47);
4 Piątek IV Tygodnia Wielkiego Postu (Mdr 2,1a.12-22);(Ps 34,17-21.23);Aklamacja (J 6,63b.68b);(J 7,1-2.10.25-30);
5 Sobota IV Tygodnia Wielkiego Postu (Jr 11,18-20);(Ps 7,2-3.9bc-12);Aklamacja (J 3,16);(J 7,40-53);

30 marca 2025

Niedziela

Czwarta Niedziela Wielkiego Postu

Czytania

(Joz 5, 9a. 10-12)
Pan rzekł do Jozuego: "Dziś zrzuciłem z was hańbę egipską". Rozłożyli się obozem Izraelici w Gilgal i tam obchodzili Paschę czternastego dnia miesiąca wieczorem, na stepach Jerycha. Następnego dnia Paschy jedli z plonu tej krainy, chleby przaśne i ziarna prażone tego samego dnia. Manna ustała następnego dnia, gdy zaczęli jeść plon tej ziemi. Nie mieli już więcej Izraelici manny, lecz żywili się tego roku plonami ziemi Kanaan.

(Ps 34 (33), 2-3. 4-5. 6-7)
REFREN: Wszyscy zobaczcie, jak nasz Pan jest dobry

Będę błogosławił Pana po wieczne czasy,
Jego chwała będzie zawsze na moich ustach.
Dusza moja chlubi się Panem,
niech słyszą to pokorni i niech się weselą.

Wysławiajcie razem ze mną Pana,
wspólnie wywyższajmy Jego imię.
Szukałem pomocy u Pana, a On mnie wysłuchał
i wyzwolił od wszelkiej trwogi.

Spójrzcie na Niego, a rozpromienicie się radością,
oblicza wasze nie zapłoną wstydem.
Oto zawołał biedak i Pan go usłyszał,
i uwolnił od wszelkiego ucisku.

(2 Kor 5, 17-21)
Bracia: Jeżeli ktoś pozostaje w Chrystusie, jest nowym stworzeniem. To, co dawne, minęło, a oto wszystko stało się nowe. Wszystko zaś to pochodzi od Boga, który pojednał nas z sobą przez Chrystusa i zlecił nam posługę jednania. Albowiem w Chrystusie Bóg jednał z sobą świat, nie poczytując ludziom ich grzechów, nam zaś przekazując słowo jednania. Tak więc w imieniu Chrystusa spełniamy posłannictwo jakby Boga samego, który przez nas udziela napomnień. W imię Chrystusa prosimy: pojednajcie się z Bogiem! On to dla nas grzechem uczynił Tego, który nie znał grzechu, abyśmy się stali w Nim sprawiedliwością Bożą.

Aklamacja (Łk 15, 18)
Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem: "Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i względem ciebie".

(Łk 15, 1-3.11-32)
W owym czasie przybliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie, mówiąc: "Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi". Opowiedział im wtedy następującą przypowieść: "Pewien człowiek miał dwóch synów. Młodszy z nich rzekł do ojca: „Ojcze, daj mi część własności, która na mnie przypada”. Podzielił więc majątek między nich. Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swoją własność, żyjąc rozrzutnie. A gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w owej krainie, i on sam zaczął cierpieć niedostatek. Poszedł i przystał na służbę do jednego z obywateli owej krainy, a ten posłał go na swoje pola, żeby pasł świnie. Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał. Wtedy zastanowił się i rzekł: „Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu przymieram głodem. Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i względem ciebie; już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mnie choćby jednym z twoich najemników”. Zabrał się więc i poszedł do swojego ojca. A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. A syn rzekł do niego: „Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i wobec ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem”. Lecz ojciec powiedział do swoich sług: „Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi! Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i weselić się, ponieważ ten syn mój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się”. I zaczęli się weselić. Tymczasem starszy jego syn przebywał na polu. Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. Przywołał jednego ze sług i pytał go, co to ma znaczyć. Ten mu rzekł: „Twój brat powrócił, a ojciec twój kazał zabić utuczone cielę, ponieważ odzyskał go zdrowego”. Rozgniewał się na to i nie chciał wejść; wtedy ojciec jego wyszedł i tłumaczył mu. Lecz on odpowiedział ojcu: „Oto tyle lat ci służę i nie przekroczyłem nigdy twojego nakazu; ale mnie nigdy nie dałeś koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę”. Lecz on mu odpowiedział: „Moje dziecko, ty zawsze jesteś ze mną i wszystko, co moje, do ciebie należy. A trzeba było weselić się i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się”.

Do góry

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

ks. Wenancjusz Zmuda

Przybliżają się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby go słuchać, bo wiara rodzi się ze słuchania ale mamy też ludzi, którzy są zgorszeni tym faktem.
Szemrzą faryzeusze i uczeni w piśmie – Jezus przyjaciel celników i grzeszników. Głosi przypowieść o miłosiernym ojcu i marnotrawnych synach, ale warto pamiętać, że ta przypowieść poprzedzona jest przypowieścią o zagubionej owcy i zagubionej drachmie. Ważni jesteśmy dla Boga. Opłaca się szukać tej jednej zagubionej. Opłaca się także świętować i radować się, że jesteśmy odnalezieni przez Boga.
Możemy wyobrazić sobie, że ta przypowieść o miłosiernym ojcu jest dla nas do wygrania, tak jak aktor wygrywa swoją rolę na scenie.
Kim chcę być albo kim jestem lub jaką rolę miałem w życiu - miłosiernego ojca, marnotrawnego syna, czy starszego brata, który gorszy się miłosierdziem ojca, jego dobrocią, tym faktem że odnowił w młodszym synu, tym marnotrawnym, synostwo, ofiarowując mu nie byle co, ale pierścień, płaszcz i sandały. Nie z drugiej ręki, nie po starszym bracie, ale wszystko nowe, bo synostwo może być w nas odbudowane, to synostwo Boże, nawet jak wracamy naprawdę z dalekich krajów, z myślenia pogańskiego. My, którzy czasami jesteśmy na samym dnie. Jesteśmy tymi, dla których Chrystus zmartwychwstał i żyje, i stawia przed nami zadanie, o którym przypomina nam apostoł Paweł w Liście do Koryntian – pojednajcie się z Bogiem.
To jest zadanie na Wielki Post, pojednać się z Bogiem, pojednać się z drugim człowiekiem, żeby Chrystus Zmartwychwstały był w nas, był nam światłem i zbawieniem.
ks. Wenancjusz Zmuda
Do góry

Patroni dnia:

Święty Leonard Murialdo, prezbiter
urodzil się 26 października 1828 w Turynie. Pochodził z rodziny szlacheckiej. Miał jednego brata i siedem sióstr. W Turynie studiował filozofię w kolegium św. Franciszka z Pauli. Potem rozpoczął studia teologiczne, wieńcząc je doktoratem (1850). W rok potem otrzymał święcenia kapłańskie. Za zezwoleniem biskupa oddał się pracy duszpasterskiej na peryferiach Turynu, bardzo wówczas religijnie i materialnie zaniedbanych. W pracy tej zetknął się bezpośrednio ze św. Józefem Cafasso i ze św. Janem Bosko. W latach 1857-1865 objął kierownictwo oratorium św. Alojzego, które założył św. Jan Bosko.

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Po czterystu latach tułaczki po obcych ziemiach i czterdziestu latach błąkania się po pustyni Izraelici mogą wreszcie poczuć się u siebie. Przekraczając w uroczystym pochodzie wody Jordanu wkroczyli do ziemi obiecanej niegdyś Abrahamowi i rozbili swój pierwszy obóz w miejscu zwanym Gilgal. Tu Jozue poleca ułożyć w obozowisku wydobytych z Jordanu dwanaście kamieni, dokonać obrzezania mężczyzn oraz zarządza obchód Paschy. Wszystko to ma uświadamiać Izraelitom, że czczą Boga jedynego, który zdjął z nich hańbę niewoli egipskiej. Nie są już niewolnikami zmuszanymi do życia na warunkach dyktowanych przez innych – mogą odtąd żyć według własnych praw, na własnej ziemi, której plony będą ich żywić.
Jednak w pismach proroków nazwa Gilgal nie budzi dobrych skojarzeń. „Nie chodźcie do Gilgal” – ostrzega prorok Ozeasz. Miejsce, które miało przypominać o wybawieniu z niewoli, stało się synonimem chorego kultu, sprawowanego wśród pijaństwa i nierządu na wzór okolicznych pogan. Wolność zewnętrzna niezwykle szybko ulega degeneracji, gdy nie towarzyszy jej przylgnięcie sercem do Boga, który wyzwala.

Komentarz do psalmu

Bóg nie zastrasza ani nie zniewala, lecz uwalnia – od trwogi, od wstydu i od ucisku. Najjaśniej widzą to biedacy, którzy zwracają się do Niego, widząc swoją niewystarczalność, słabość i grzeszność. Świadectwo psalmisty dzielącego się z entuzjazmem doświadczeniem Bożej dobroci zachęca do zdjęcia masek poprawności i rezygnacji z prób przekonania siebie, że ze wszystkim doskonale poradzimy sobie sami. Ten, kto odważy się stanąć przed Bogiem w całej prawdzie swojej biedy, najgłębiej pojmie, jak bardzo wyzwalającym doświadczeniem jest spotkanie z Jego miłosierdziem.

Komentarz do drugiego czytania

Każdy, bez wyjątku, może zacząć od nowa, niezależnie, jak daleko odszedł i jak wiele wyrzuca mu sumienie. Odkupienie jest dziełem Chrystusa, nie naszym. On wziął na siebie grzechy wszystkich i odtąd każdy, jeśli zechce, może pojednać się z Bogiem i doświadczyć nowości życia. Jednak także ci, którzy już zakosztowali tej nowości i przeżyli euforię pierwszego nawrócenia, odkrywają, że raz uwierzyć w Chrystusa to jedno, ale trwać w Nim na co dzień, to jeszcze coś innego, coś wymagającego trudu i wytrwałości. Św. Paweł zapewnia nas dziś, że droga pojednania jest wciąż otwarta, że Bóg nie przestaje wierzyć w nasze nawrócenie i ile razy byśmy nie upadali, zawsze daje nam kolejne szanse.

Komentarz do Ewangelii

Ten, kto jak syn marnotrawny przekonał się osobiście, czym różni się życie bez Boga od życia w Jego bliskości, patrzy czasem z zazdrością na tych, którzy nigdy daleko od Niego nie odeszli. Z kolei ten, kto nie odczuł na sobie tak mocno konsekwencji grzechu, czuje niekiedy ukłucie w sercu słysząc świadectwa nawróconych i widząc, z jaką miłością Ojciec przyjmuje tych, którzy wracają do Niego przytłoczeni wybranym przez samych siebie złem. Nie docenia nawet tego, że Ojciec, który czekał cierpliwie na powrót syna marnotrawnego, do niego, starszego brata, przychodzi sam, z własnej inicjatywy odnajdując Go i zapewniając o swojej miłości.
Ale jest jeszcze trzeci syn, Syn doskonały, który opowiada nam tę przypowieść. Ten, który nie tęskni za życiem z dala od Ojca, a pełniąc Jego wolę, nie czuje się przez Niego uciemiężony ani nie zazdrości innym. Ufa Ojcu bezgranicznie, cieszy się i boleje wraz z Nim. On jest naszym wzorem. Ucząc się od Niego, jednocząc z Nim nasze serca, stopniowo wyzbywamy się pychy, rozgoryczenia i buntu, wchodząc na drogę prawdziwego Bożego synostwa.

Komentarze zostały przygotowany przez Mirę Majdan


Do góry

Książka na dziś

Prawdziwe i fałszywe ja. Poznaj moc ducha w sobie

M. Basil Pennington OCSO

Stwórca prowadzi nas do pełni poznania naszego prawdziwego „ja”, do odrzucenia fałszywego obrazu siebie samych i odkrycia swej niepowtarzalności. Uniezależniając się od opinii innych i własnych wyobrażeń na swój temat, możemy się rozwijać, doświadczać wolności i odnosić się życzliwie do otaczającej nas rzeczywistości.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.

31 marca 2025

Poniedziałek

Poniedziałek IV Tygodnia Wielkiego Postu

Czytania

(Iz 65,17-21)
Tak mówi Pan: "Oto Ja stwarzam nowe niebiosa i nową ziemię; nie będzie się wspominać dawniejszych dziejów ani na myśl one nie przyjdą. Przeciwnie, będzie radość i wesele na zawsze z tego, co Ja stworzę; bo oto Ja uczynię z Jerozolimy wesele i z jej ludu – radość. Rozweselę się z Jerozolimy i rozraduję się z jej ludu. Już się nie usłyszy w niej odgłosów płaczu ani krzyku narzekania. Nie będzie już w niej niemowlęcia, co miałoby żyć tylko kilka dni, ani starca, który by nie dopełnił swych lat; bo najmłodszy umrze jako stuletni, a nie osiągnąć stu lat, będzie znakiem klątwy. Zbudują domy i mieszkać w nich będą, zasadzą winnice i będą jedli z nich owoce".

(Ps 30,2.4-6.11-12a.13b)
REFREN: Sławię Cię, Panie, bo mnie wybawiłeś

Sławię Cię, Panie, bo mnie wybawiłeś
i nie pozwoliłeś mym wrogom naśmiewać się ze mnie.
Panie, mój Boże, z krainy umarłych wywołałeś moją duszę
i ocaliłeś mi życie spośród schodzących do grobu.

śpiewajcie psalm wszyscy miłujący Pana
i pamiętajcie o Jego świętości.
Gniew Jego trwa tylko przez chwilę,
a Jego łaska przez całe życie.
Płacz nadchodzi z wieczora, a rankiem wesele.

Wysłuchaj mnie, Panie, zmiłuj się nade mną,
Panie, bądź moją pomocą.
Zamieniłeś w taniec mój żałobny lament;
Boże mój i Panie, będę Cię sławił na wieki.

Aklamacja (Ps 130,5.7)
Pokładam nadzieję w Panu i w Jego słowie, u Pana bowiem jest łaska i obfite odkupienie.

(J 4,43-54)
Jezus odszedł z Samarii i udał się do Galilei. Jezus wprawdzie sam stwierdził, że prorok nie doznaje czci we własnej ojczyźnie, kiedy jednak przyszedł do Galilei, Galilejczycy przyjęli Go, ponieważ widzieli wszystko, co uczynił w Jerozolimie w czasie świąt. I oni bowiem przybyli na święto. Następnie przybył powtórnie do Kany Galilejskiej, gdzie przedtem przemienił wodę w wino. A był w Kafarnaum pewien urzędnik królewski, którego syn chorował. Usłyszawszy, że Jezus przybył z Judei do Galilei, udał się do Niego z prośbą, aby przyszedł i uzdrowił jego syna, był on już bowiem umierający. Jezus rzekł do niego: "Jeżeli nie zobaczycie znaków i cudów, nie uwierzycie". Powiedział do Niego urzędnik królewski: "Panie, przyjdź, zanim umrze moje dziecko".Rzekł do niego Jezus: "Idź, syn twój żyje". Uwierzył człowiek słowu, które Jezus powiedział do niego, i poszedł. A kiedy był jeszcze w drodze, słudzy wyszli mu naprzeciw, mówiąc, że syn jego żyje. Zapytał ich o godzinę, kiedy poczuł się lepiej. Rzekli mu: "Wczoraj około godziny siódmej opuściła go gorączka". Poznał więc ojciec, że było to o tej godzinie, kiedy Jezus rzekł do niego: "Syn twój żyje". I uwierzył on sam i cała jego rodzina. Ten już drugi znak uczynił Jezus od chwili przybycia z Judei do Galilei.

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

ks. Maciej Warowny

Od urzędnika do ojca
Jan Ewangelista wyraźnie zaznacza, że uzdrowienie dziecka urzędnika królewskiego stanowi drugi znak uczyniony przez Jezusa. Nie używa słowa „cud” w odniesieniu do czynów Jezusa, bowiem Jego czyny nie mają zadziwiać, ale ukazywać inaczej niedostrzegalną rzeczywistość. Termin „znak” wyraża to, co jest istotą Jezusowego działania. Poprzez znaki trzeba dostrzec obecność Mesjasza pośród ludu Bożego. Pierwszy znak uczyniony przez Jezusa, zamiana wody w wino na weselu w Kanie Galilejskiej, rodzi wiarę uczniów: Objawił swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie (2, 11). Podobnie opis rozważanego uzdrowienia kończy się podsumowaniem: I uwierzył on sam i cała jego rodzina. Wiara w Jezusa jest najważniejszym celem Janowego dzieła: I wiele innych znaków, których nie zapisano w tej książce, uczynił Jezus wobec uczniów. Te zaś zapisano, abyście wierzyli, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym, i abyście wierząc mieli życie w imię Jego (20, 30-31).
Drogę do wiary w rozważanym tekście Jan opisuje znamiennym przejściem od „urzędnika” do „ojca”. To syn urzędnika królewskiego jest chory. Na słowa Jezusa idź, syn twój żyje odpowiedzią jest uwierzył człowiek słowu, aby w zakończeniu zapisać: poznał więc ojciec. Trzy różne określenia tej samej osoby, którymi Jan ukazuje, w jaki sposób rodzi się autentyczna wiara. Początkiem jest czysto zewnętrzne określenie pozycji społecznej. Następnie budzi się wewnętrzny, ludzki obszar potrzeby Boga, potrzeby zaufania komuś, kto może dać nadzieję w sytuacji beznadziei, by na koniec dotrzeć do sedna, w którym widzimy ojca zatroskanego o życie swego dziecka. Droga do wiary jest odkrywaniem własnej tożsamości. „Człowiek nie może siebie sam do końca zrozumieć bez Chrystusa. Nie może zrozumieć ani kim jest, ani jaka jest jego właściwa godność, ani jakie jest jego powołanie i ostateczne przeznaczenie” nauczał Jan Paweł II na Placu Zwycięstwa w Warszawie w 1979. Jan Ewangelista od pierwszych wierszy swej Ewangelii wskazuje na konieczność poznania Jezusa, aby człowiek mógł poznać prawdę o sobie samym i żył życiem wiecznym. A jakimi słowami mógłbym opisać moją drogę do wiary? Co Jezus pomaga mi zrozumieć we mnie samym?
ks. Maciej Warowny
Do góry

Patroni dnia:

Święty Beniamin, diakon i męczennik
Beniamin był diakonem biskupa Susy, Abdasa. Kiedy w Persji wybuchło prześladowanie w latach 420-422, Beniamin dostał się do więzienia. Po dwóch latach wielu cierpień w więzieniu odzyskał wolność pod warunkiem, że zaprzestanie apostołowania. Tego warunku nie dochował. Kiedy ponownie wybuchły prześladowania aresztowano ponownie Beniamina. Dla wymuszenia na nim wyparcia się wiary w Chrystusa zastosowano wobec niego najokrutniejsze męki. Kiedy zaś Święty nie załamał się, stracono go publicznie w 424 r. poprzez wbicie na pal.

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Jeśli są w nas choćby ślady pojmowania Boga jako tego, kto odbiera radość życia i znajduje przyjemność w karaniu, dzisiejsze czytanie, wyjęte ze Starego Testamentu, zadaje kłam takiemu myśleniu. Bóg przemawiający przez usta proroka Izajasza jest Bogiem nadziei, Bogiem stwarzającym nową rzeczywistość na miarę naszych tęsknot. Ukazany tu symboliczny obraz nowej ziemi, w której każdy może bez przeszkód cieszyć się długim życiem i owocami swojego trudu, mocno przemawia do wyobraźni – sugeruje, że to, czego najbardziej pragną nasze serca, jest także pragnieniem Boga. Jego plany są dobre, a gwarancją ich spełnienia jest Jego własna obietnica.
Ponieważ jednak wskutek grzechu zło narzuca się nam bardziej niż dobro, potrzeba wiary, aby dostrzec wokół siebie pierwsze oznaki tej nowej rzeczywistości. Ale już dziś, w świecie, gdzie wciąż słyszy się „odgłosy płaczu i krzyk narzekania”, możemy czerpać pociechę z faktu, że ostateczne losy ludzkości spoczywają w ręku Tego, który znajduje radość w szczęściu człowieka.

Komentarz do psalmu

Chociaż drogi Boże nie zawsze są dla nas zrozumiałe, a Jego świętość budzi respekt, bywają chwile, w których w namacalny sposób doświadczamy Jego dobroci i widzimy, że On nas prowadzi – wysłuchuje modlitw, bierze w obronę, wyprowadza dobro ze zła. To właśnie w takiej konkretnej sytuacji wybawienia wychwala Boga psalmista. Doświadczenie Bożej dobroci, którą dostrzegł i, za którą potrafi być wdzięczny, rodzi w nim nadzieję i ufność, że także w przyszłości Bóg okaże mu swoją łaskę i nie pozostawi go bez pomocy.

Komentarz do Ewangelii

Od czasu odparcia pokusy szatana, domagającego się od Niego spektakularnego gestu w postaci rzucenia się w dół z narożnika świątyni, Jezus konsekwentnie odmawia czynienia cudów na pokaz. Wie, że wiara oparta na wielkich przeżyciach i sensacyjnych wydarzeniach, zwykle kończy się wraz z nimi. Nie wyrusza więc do domu urzędnika królewskiego na czele uroczystej procesji, aby przez publiczne uzdrowienie dziecka dowieść swej mocy. Wchodzi natomiast w dialog z ojcem, a widząc, że jest on skłonny uwierzyć Jego słowu bez oglądania znaku, odsyła go do domu z zapewnieniem, że syn żyje.
W dzisiejszej Ewangelii urzędnik „uwierzył” dwukrotnie – najpierw sam usłyszanemu słowu Jezusa, a następnie wraz z całą rodziną, widząc, jak to słowo się wypełnia. Wiara i zaufanie do Boga są często potrzebne, by rozpoznać Jego interwencję tam, gdzie inni mogliby widzieć prosty zbieg okoliczności czy wyjątkowo pomyślny skutek zastosowanej terapii. Bóg nie przymusza do wiary znakami i cudami, ale umacnia nimi wiarę tych, którzy Go szukają i są skłonni Mu zaufać.

Komentarze zostały przygotowany przez Mirę Majdan


Do góry

Książka na dziś

Biskupi i prezbiterzy (CD-audiobook)

kardynał Grzegorz Ryś, o. Timothy Radcliffe OP

Sesja dla biskupów i prezbiterów w świetle Listu do Tytusa: o posłudze w Kościele i ustanawianiu prezbiterów, o pasterskim zarządzaniu i należytym załatwianiu spraw, o pożądanych cechach pasterzy i ich obowiązkach, o trwaniu w zdrowej nauce i prawości w czasach zamętu, o umiejętnym udzielaniu upomnień i pasterskim pozyskiwaniu opornych. Konferencje mogą być także cenną pomocą dla świeckich w pogłębionej refleksji nad relacją do Kościoła i jego pasterzy.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


01 kwietnia 2025

Wtorek

Wtorek IV Tygodnia Wielkiego Postu

Czytania

(Ez 47,1-9,12)
Podczas widzenia otrzymanego od Pana zaprowadził mnie aniał z powrotem przed wejście do świątyni, a oto wypływała woda spod progu świątyni w kierunku wschodnim, ponieważ przednia strona świątyni była skierowana ku wschodowi; a woda płynęła spod prawej strony świątyni na południe od ołtarza. I wyprowadził mnie przez bramę północną na zewnątrz i poza murami powiódł mnie od bramy zewnętrznej, skierowanej ku wschodowi. A oto woda wypływała spod prawej ściany świątyni, na południe od ołtarza. Potem poprowadził mnie ów mąż w kierunku wschodnim; miał on w ręku pręt mierniczy, odmierzył tysiąc łokci i kazał mi przejść przez wodę; woda sięgała aż do kostek. Następnie znów odmierzył tysiąc [łokci] i kazał mi przejść przez wodę: sięgała aż do kolan; i znów odmierzył tysiąc [łokci] i kazał mi przejść: sięgała aż do bioder; i znów odmierzył jeszcze tysiąc [łokci]: był tam już potok, przez który nie mogłem przejść, gdyż woda była za głęboka, była to woda do pływania, rzeka, przez którą nie można było przejść. Potem rzekł do mnie: Czy widziałeś to, synu człowieczy? I poprowadził mnie z powrotem wzdłuż rzeki. Gdy się odwróciłem, oto po obu stronach na brzegu rzeki znajdowało się wiele drzew. A On rzekł do mnie: Woda ta płynie na obszar wschodni, wzdłuż stepów, i rozlewa się w wodach słonych, i wtedy wody jego stają się zdrowe. Wszystkie też istoty żyjące, od których tam się roi, dokądkolwiek potok wpłynie, pozostają przy życiu: będą tam też niezliczone ryby, bo dokądkolwiek dotrą te wody, wszystko będzie uzdrowione. A nad brzegami potoku mają rosnąć po obu stronach różnego rodzaju drzewa owocowe, których liście nie więdną, których owoce się nie wyczerpują; każdego miesiąca będą rodzić nowe, ponieważ woda dla nich przychodzi z przybytku. Ich owoce będą służyć za pokarm, a ich liście za lekarstwo.

(Ps 46,2-3.5-6.8-9)
REFREN: Pan Bóg Zastępów jest dla nas obroną

Bóg jest dla nas ucieczką i mocą:
najpewniejszą pomocą w trudnościach.
Przeto nie będziemy się bali, choćby zatrzęsła się ziemia
i góry zapadały w otchłanie morza.

Nurty rzeki rozweselają miasto Boże,
najświętszy przybytek Najwyższego.
Bóg jest w jego wnętrzu, więc się nie zachwieje,
Bóg je wspomaga o świcie.

Pan Zastępów jest z nami,
Bóg Jakuba jest naszą obroną.
Przyjdźcie, zobaczcie dzieła Pana,
zdumiewające dzieła, których dokonał na ziemi.

Aklamacja (J 4,42.15)
Panie, Ty jesteś prawdziwie Zbawicielem świata, daj nam wody żywej, byśmy nie pragnęli.

(J 5, 1-16)
Było święto żydowskie i Jezus udał się do Jerozolimy. W Jerozolimie zaś znajduje się sadzawka Owcza, nazwana po hebrajsku Betesda, zaopatrzona w pięć krużganków. Wśród nich leżało mnóstwo chorych: niewidomych, chromych, sparaliżowanych. Znajdował się tam pewien człowiek, który już od lat trzydziestu ośmiu cierpiał na swoją chorobę. Gdy Jezus ujrzał go leżącego i poznał, że czeka już długi czas, rzekł do niego: Czy chcesz stać się zdrowym? Odpowiedział Mu chory: Panie, nie mam człowieka, aby mnie wprowadził do sadzawki, gdy nastąpi poruszenie wody. Gdy ja sam już dochodzę, inny wchodzi przede mną. Rzekł do niego Jezus: Wstań, weź swoje łoże i chodź! Natychmiast wyzdrowiał ów człowiek, wziął swoje łoże i chodził. Jednakże dnia tego był szabat. Rzekli więc żydzi do uzdrowionego: Dziś jest szabat, nie wolno ci nieść twojego łoża. On im odpowiedział: Ten, który mnie uzdrowił, rzekł do mnie: Weź swoje łoże i chodź. Pytali go więc: Cóż to za człowiek ci powiedział: Weź i chodź? Lecz uzdrowiony nie wiedział, kim On jest; albowiem Jezus odsunął się od tłumu, który był w tym miejscu. Potem Jezus znalazł go w świątyni i rzekł do niego: Oto wyzdrowiałeś. Nie grzesz już więcej, aby ci się coś gorszego nie przydarzyło. Człowiek ów odszedł i doniósł żydom, że to Jezus go uzdrowił. I dlatego żydzi prześladowali Jezusa, że to uczynił w szabat.

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

ks. Adam Łuźniak

Zdrowie jest jedną z podstawowych wartości w życiu. Dla jego ocalenia lub przywrócenia jesteśmy gotowi włożyć wiele wysiłku i wiele zapłacić. Nie dziwi popularność, jaką cieszą się lekarze potrafiący postawić właściwą diagnozę i zaproponować skuteczne leczenie. Nie dziwi także zainteresowanie, jakim cieszą się nabożeństwa z modlitwą o uzdrowienie. Interwencja nadprzyrodzona była jedyną nadzieją na odzyskanie zdrowia przez chorego z dzisiejszej Ewangelii. Trzydzieści osiem lat to wystarczająco długo, by człowiek pozostawiony sam sobie utracił nadzieję na odmianę życia. Spojrzenie Jezusa przy spotkaniu z chorym niosło coś więcej niż tylko ustalenie stanu zdrowia mężczyzny. Jezus dojrzał jego serce. Okazuje się, że skarżąc się na samotność chory wyraził swą nieświadomą tęsknotę za Jezusem. Pan dostrzegł w duszy chorego pragnienia uzdrowienia ciała, ale rozeznał też przyczynę schorzenia na jakie cierpiał. Tą przyczyną był grzech, czyli zerwana relacja z Bogiem. Świętość szabatu nie kłóci się z działaniem, którego owocem jest przywrócenie człowieka Bogu czyli odbudowanie więzi z Ojcem w niebie, stąd inicjatywa Jezusa, by uzdrowić jego sferę fizyczną dotykając jednocześnie jego ducha.
Jezus jest źródłem uzdrowienia, ale i Panem szabatu – dnia świętego. Dzień święty ustanowiony został dla Żydów ze względu na Ojca w niebie, którego Jezus zna doskonale jako Jego Syn odwieczny. Szabat nie prowadzący do Ojca gubi zatem swój sens. Szabat to dzień, który przypominał Żydom zawarte Przymierze z Bogiem, Jego dobroć, dzięki której jako Naród Wybrany odzyskali wolność i Jego stałą obecność w historii Narodu. Rozbudowane i szczegółowe zakazy opisujące szabat budzić mogły niepokój i stawać się ciężarem trudnym do udźwignięcia – gaszącym radość ze świętowania i z bliskości Ojca. Jezus przywraca szabat człowiekowi znając najgłębszy cel tego dnia. Chrystus daje nam do zrozumienia, że przeżywanie Dnia Pańskiego ze względu na Boga służy samemu człowiekowi, jest źródłem równowagi duchowej, pozwala doświadczyć dobroci Ojca w niebie i jest ważnym wyrazem miłości Boga w naszym życiu.
ks. Adam Łuźniak
Do góry

Patroni dnia:

Święty Noniusz Alwarez Pereira, zakonnik
urodził się 24 czerwca 1360 r. w Cernache do Bomjardim (Portugalia) jako potomek znanego rodu rycerskiego. Mając 17 lat, ożenił się z Eleonorą de Alvim. Już cztery lata wcześniej rozpoczął służbę rycerską. Brał udział w powstrzymaniu inwazji kastylijskiej. Dał się wtedy poznać jako odważny i impulsywny młodzieniec. W kwietniu 1384 r., nowy król Jan I mianował Noniusza protektorem i naczelnym dowódcą wojsk portugalskich. W 1423 r., po śmierci żony, Noniusz porzucił życie rycerskie i dworskie i wstąpił jako brat do zakonu karmelitów w ufundowanym przez siebie klasztorze w Lizbonie. Przyjął wtedy imię Noniusza od Świętej Maryi. Zasłynął z gorliwej modlitwy, praktyk pokutnych i synowskiego oddania się Maryi. Pełnił też liczne dzieła miłosierdzia, szczególną troską otaczając osierocone dzieci. Zmarł w opinii świętości w Niedzielę Wielkanocną, 1 kwietnia 1431 r.

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Mówiąc o rzece, prorok Ezechiel użył słowa oznaczającego rzeki okresowe, tak zwane „wadi”, których wyschnięte, spękane słońcem koryta w porze deszczowej w mgnieniu oka zamieniają się w rwące potoki. Jednak wody tej rzeki, spływające ze świątyni jerozolimskiej przez Pustynię Judzką do Morza Martwego, są wyjątkowe przez to, że wnoszą życie w martwe obszary już nie chwilowo, ale na trwałe i z jeszcze większym impetem. Sprawiają one, że pustynia nie tylko zazielenia się i kwitnie, ale wyrastają na niej drzewa owocowe, a ekstremalnie słone morze traci swe trujące właściwości, stając się mieszkaniem mnóstwa ryb.
Wizja Ezechiela pokazuje, że Boga nie da się zamknąć w świątyni. Sprawowany tam kult to nie zwyczajna dewocja, oderwana od codziennego życia wierzących. Bóg nie przyjmuje biernie naszego uwielbienia, lecz wylewa obficie swą łaskę na tych, którzy szczerze oddają Mu chwałę. Oni przekonują się, że gdy On działa, to z niepowstrzymaną mocą, a Jego obecność potrafi wnieść życie w największą martwotę i nadzieję w sytuacje, które wydają się absolutnie beznadziejne.

Komentarz do psalmu

W obliczu realnych niebezpieczeństw, w świecie pełnym niepokoju i zamętu, psalmista ma odwagę głosić, że ci, którzy należą do Boga, nie muszą bać się nikogo ani niczego. Zachęca też gorąco, by przyjść i przekonać się o tym samemu, by zobaczyć zdumiewające dzieła Boga, którego On jest świadkiem. Świadectwo kogoś, kto nie jest jedynie obserwatorem czy sympatykiem, ale rzeczywiście ufa Bogu, pociąga do Niego innych. Powtarzając dziś refren psalmu: „Pan Bóg Zastępów jest naszą obroną”, chciejmy wyznać, że i my pragniemy dorastać do takiego zaufania i takiego świadectwa.

Komentarz do Ewangelii

To zastanawiające, że spośród mnóstwa chorych leżących przy sadzawce Siloe Jezus wybrał właśnie tego człowieka. Nie prosił on o uzdrowienie, nawet nie odpowiedział twierdząco na zadane wprost pytanie, czy chce wyzdrowieć, a jedynie narzekał na brak pomocy od ludzi. Nie wyznał wiary, nie miał zresztą pojęcia, kim jest Jezus, i nie wygląda na to, żeby go to szczególnie ciekawiło. A kiedy Jezus odszukał go w świątyni, zachęcając do nawrócenia, doniósł o Nim tym, którzy skrytykowali go za noszenie łoża w szabat.
Można więc otrzymać wspaniały, niespodziewany i niezasłużony dar, i nawet nie zainteresować się osobą dawcy. Można oglądać wielkie dzieła Boże i dalej pozostać w swoich utartych schematach, w swoim zgorzknieniu i w swoich grzechach. Można wybrać religijność polegającą na przestrzeganiu przepisów, odmawiając nawrócenia serca. Można nie dać się znaleźć Bogu, który szuka. On jednak nie przestanie szukać tych, którzy pogrążeni w smutku i zniechęceniu nie śmią nawet marzyć o tym, że mogliby zostać przez Niego wybrani.

Komentarze zostały przygotowany przez Mirę Majdan


Do góry

Książka na dziś

Jestem w Kościele. Przewodnik po liturgii

Mały, podręczny pomocnik dla każdego dorosłego katolika w temacie Eucharystii i liturgii. Idealna forma pomocy w prawidłowym przeżywaniu duchowym Mszy Świętej. Publikacja jasno tłumaczy gesty, słowa i symbole liturgiczne. Pozwala poznać i zrozumieć zawiłości przygotowania do Eucharystii i odkrywania w niej obecności Jezusa, wyjaśnia funkcje liturgiczne, doksologię i obrzędy Komunii Świętej.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


02 kwietnia 2025

Środa

Środa IV Tygodnia Wielkiego Postu

Czytania

(Iz 49,8-15)
Tak mówi Pan: Gdy nadejdzie czas mej łaski, wysłucham cię, w dniu zbawienia przyjdę ci z pomocą. A ukształtowałem cię i ustanowiłem przymierzem dla ludu, aby odnowić kraj, aby rozdzielić spustoszone dziedzictwa, aby rzec więźniom: Wyjdźcie na wolność! marniejącym w ciemnościach: Ukażcie się! Oni będą się paśli przy wszystkich drogach, na każdym bezdrzewnym wzgórzu będzie ich pastwisko. Nie będą już łaknąć ni pragnąć, i nie porazi ich wiatr upalny ni słońce, bo ich poprowadzi Ten, co się lituje nad nimi, i zaprowadzi ich do tryskających zdrojów. Wszystkie me góry zamienię na drogę, i moje gościńce wzniosą się wyżej. Oto ci przychodzą z daleka, oto tamci z Północy i z Zachodu, a inni z krainy Sinitów. Zabrzmijcie weselem, niebiosa! Raduj się, ziemio! Góry, wybuchnijcie radosnym okrzykiem! Albowiem Pan pocieszył swój lud, zlitował się nad jego biednymi. Mówił Syjon: Pan mnie opuścił, Pan o mnie zapomniał. Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? A nawet, gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie.

(Ps 145,8-9.13cd-14.17-18)
REFREN: Pan jest łaskawy, pełen miłosierdzia

Pan jest łagodny i miłosierny,
nieskory do gniewu i bardzo łaskawy.
Pan jest dobry dla wszystkich,
a Jego miłosierdzie nad wszystkim, co stworzył.

Pan jest wierny we wszystkich swoich słowach
i we wszystkich dziełach swoich święty.
Pan podtrzymuje wszystkich, którzy upadają,
i podnosi wszystkich zgnębionych.

Pan jest sprawiedliwy na wszystkich swych drogach
i łaskawy we wszystkich swoich dziełach.
Pan jest blisko wszystkich, który Go wzywają,
wszystkich wzywających Go szczerze.

Aklamacja (J 5,25-26)
Ja jestem zmartwychwstanie i życie, kto wierzy we Mnie, nie umrze na wieki.

(J 5,17-30)
Żydzi prześladowali Jezusa, ponieważ uzdrowił w szabat. Lecz Jezus im odpowiedział: Ojciec mój działa aż do tej chwili i Ja działam. Dlatego więc usiłowali żydzi tym bardziej Go zabić, bo nie tylko nie zachowywał szabatu, ale nadto Boga nazywał swoim Ojcem, czyniąc się równym Bogu. W odpowiedzi na to Jezus im mówił: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Syn nie mógłby niczego czynić sam od siebie, gdyby nie widział Ojca czyniącego. Albowiem to samo, co On czyni, podobnie i Syn czyni. Ojciec bowiem miłuje Syna i ukazuje Mu to wszystko, co On sam czyni, i jeszcze większe dzieła ukaże Mu, abyście się dziwili. Albowiem jak Ojciec wskrzesza umarłych i ożywia, tak również i Syn ożywia tych, których chce. Ojciec bowiem nie sądzi nikogo, lecz cały sąd przekazał Synowi, aby wszyscy oddawali cześć Synowi, tak jak oddają cześć Ojcu. Kto nie oddaje czci Synowi, nie oddaje czci Ojcu, który Go posłał. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto słucha słowa mego i wierzy w Tego, który Mnie posłał, ma życie wieczne i nie idzie na sąd, lecz ze śmierci przeszedł do życia. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, że nadchodzi godzina, nawet już jest, kiedy to umarli usłyszą głos Syna Bożego, i ci, którzy usłyszą, żyć będą. Podobnie jak Ojciec ma życie w sobie, tak również dał Synowi: mieć życie w sobie samym. Przekazał Mu władzę wykonywania sądu, ponieważ jest Synem Człowieczym. Nie dziwcie się temu! Nadchodzi bowiem godzina, w której wszyscy, którzy spoczywają w grobach, usłyszą głos Jego: a ci, którzy pełnili dobre czyny, pójdą na zmartwychwstanie życia; ci, którzy pełnili złe czyny - na zmartwychwstanie potępienia. Ja sam z siebie nic czynić nie mogę. Tak, jak słyszę, sądzę, a sąd mój jest sprawiedliwy; nie szukam bowiem własnej woli, lecz woli Tego, który Mnie posłał.

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

o. Maciej Sierzputowski CSSp

Chrystus nazywa Boga Ojcem. Tego nas uczy.
Ty potrafisz nazwać Boga Ojcem?
Nie chodzi o proste wypowiedzenie słowa, ale o głęboką, autentyczną postawę serca.
Rozumiesz Boga jako Ojca? Twojego Ojca? Twojego „Abba”, co znaczy „Tatusia, Tatulka”? Zatroskanego, rozumiejącego, pochylonego nad tobą, nad każdą twoją nędzą? Ojca, który nie ocenia, nie krytykuje, nie wyrzuca, nie ma pretensji, nie wytyka palcem, ale… KOCHA, przyjmuje, podnosi, troszczy się, towarzyszy…? Przeżywasz Go w taki sposób? Masz taką z Nim relację?
Chrystus cały jest objawieniem ojcostwa Boga, bo On jest nieustannie, w każdym momencie swojego życia, Synem. Jest Synem zachwyconym, zapatrzonym, zasłuchanym w Ojca. Naśladującym Go we wszystkim. Bo nie ma nic piękniejszego jak to cudowne Serce Ojca, którego Jezus jest wylaniem, jest najpełniejszym wyrazem…. Jezus, w każdym swoim geście, odruchu, postawie, dotyku, spojrzeniu jest objawieniem serca Ojca. Najpełniej objawia ojcostwo Boga umierając na krzyżu z miłości… Bo miłość jest jedyną treścią serca Ojca. Bo… BÓG JEST MIŁOŚCIĄ (1J, 4, 16).
o. Maciej Sierzputowski CSSp
Do góry

Patroni dnia:

Święty Franciszek z Paoli, pustelnik
urodził się 27 marca 1416 r. w Paoli (Włochy). Pochodził z ubogiej, ale głęboko religijnej rodziny. Gdy miał 13 lat, odbył ze swymi rodzicami pielgrzymkę po najsławniejszych wówczas sanktuariach Włoch: Asyżu, Monte Cassino, Loreto, Monte Luco koło Spoleto i Rzymie. Po powrocie do Paoli Franciszek założył w pobliżu miasta pustelnię i oddał się w niej bardzo surowemu życiu. Powoli zaczęli do niego dołączać uczniowie i tak powstała nowa rodzina zakonna braci "najmniejszych" - "minimitów". Do trzech ślubów zakonnych dołączył Franciszek ślub czwarty: zachowania przez całe życie postu od mięsa i nabiału. Pan Bóg obdarzył Franciszka darem czynienia cudów. Franciszek został doradcą Karola VIII. Jako asceta wzorował się na doświadczeniach ojców pustyni. Zmarł 2 kwietnia 1507 r. w Plessis-les-Tours we Francji.

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Żarliwe słowa o czułej, matczynej miłości Boga do swego ludu, padają w sytuacji, która wydaje się całkowicie im zaprzeczać. Kraj jest spustoszony przez najeźdźców, świątynia Boga leży w gruzach, a znaczna część Izraelitów przebywa na wygnaniu w Babilonie nie widząc perspektyw na rychły powrót do ojczyzny. Tymczasem prorok kreśli im porywający obraz Boga, który jak pasterz prowadzi swój lud do „tryskających zdrojów” – obraz, który nam może skojarzyć się z tekstem Apokalipsy św. Jana mówiącym o losie zbawionych: „Paść ich będzie Baranek… i poprowadzi ich do źródeł wód życia” (Ap 7,17).
Bóg widzi pełen obraz rzeczywistości, zna już pomyślne zakończenie całej naszej historii i prorockie wezwania do radości są jak najbardziej uzasadnione. Ale proroctwo Izajasza wypełni się również w sposób dosłowny. Babilon upadnie, nastanie imperium perskie, którego władca, Cyrus, nie tylko zezwoli Izraelitom na powrót do kraju, ale nawet wesprze odbudowę świątyni. Bóg nie tylko zbawi nas kiedyś, w przyszłości. On już teraz ingeruje w historię swego ludu, aby pocieszać, prowadzić i budzić nadzieję.

Komentarz do psalmu

Bóg panujący nad wiekami, a jednocześnie bliski; potężny, a zarazem łagodny; sprawiedliwy, a zarazem łaskawy. Ogarnia cały wszechświat, a pochyla się nad pojedynczym człowiekiem, który wzywa go w swoim utrapieniu. Wszystkie te, wydawałoby się, sprzeczne ze sobą cechy w Nim tworzą doskonałą harmonię. Dziś wraz z psalmistą wielbimy Boga w Jego miłosierdziu, tym pierwszym z Jego przymiotów, który opromienia wszystkie pozostałe i sprawia, że nie musimy czcić Go z lękiem, ale możemy z całkowitą ufnością składać życie w Jego ręce.

Komentarz do Ewangelii

W pogańskiej Samarii i mało pobożnej Galilei cuda Jezusa budziły podziw, respekt, a w wielu ich świadkach także i wiarę. W Jerozolimie, stanowiącej centrum kultu Boga jedynego, w tych, którzy mienią się Jego najgorliwszymi wyznawcami, budzą one podejrzliwość i złość posuniętą aż do chęci zabójstwa. Ponieważ ubóstwili prawo, będą bronić własnych interpretacji jego przepisów nawet wbrew Bogu, zapominając, że On nie da się ująć w ramki i jest absolutnie wolny w swoim działaniu.
W odpowiedzi Jezus mówi im o relacji z Ojcem i pełnieniu Jego woli. Tłumaczy, że Ojciec nie osądza bezdusznie według litery prawa, lecz złożył władzę sądu w ręce Syna, który będąc Bogiem jest również człowiekiem i rozumie ludzkie słabości. Ostrzega, że ci, którzy dziś zamykają uszy sądząc, że wiedzą lepiej, kiedyś usłyszą Jego głos i otrzymają to, co sami sobie wybrali. Ostrzega także nas, że bez miłości i otwarcia na Ducha Świętego nawet przestrzegając litery przykazań możemy dać się wyprzedzić w wierze tym, których uważamy za żyjących z dala od Boga lub niedostatecznie pobożnych.

Komentarze zostały przygotowany przez Mirę Majdan


Do góry

Książka na dziś

Tajemnica Ojca Browna

Gilbert Keith Chesterton

Skromny, niepozorny ksiądz katolicki, który zaskakuje błyskotliwym umysłem i niezwykłą zdolnością przenikania ludzkich tajemnic - oto ojciec Brown, jeden z najsłynniejszych literackich detektywów wszech czasów. W przeciwieństwie do wielu śledczych nie tyle polega na dowodach materialnych ani nowoczesnych metodach kryminalistyki, ale na głębokim zrozumieniu ludzkiej natury

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


03 kwietnia 2025

Czwartek

Czwartek IV Tygodnia Wielkiego Postu

Czytania

(Wj 32,7-14)
Pan rzekł do Mojżesza: Zstąp na dół, bo sprzeniewierzył się lud twój, który wyprowadziłeś z ziemi egipskiej. Bardzo szybko odwrócili się od drogi, którą im nakazałem, i utworzyli sobie posąg cielca ulanego z metalu i oddali mu pokłon, i złożyli mu ofiary, mówiąc: Izraelu, oto twój bóg, który cię wyprowadził z ziemi egipskiej. I jeszcze powiedział Pan do Mojżesza: Widzę, że lud ten jest ludem o twardym karku. Zostaw Mnie przeto w spokoju, aby rozpalił się gniew mój na nich. Chcę ich wyniszczyć, a ciebie uczynić wielkim ludem. Mojżesz jednak zaczął usilnie błagać Pana, Boga swego, i mówić: Dlaczego, Panie, płonie gniew Twój przeciw ludowi Twemu, który wyprowadziłeś z ziemi egipskiej wielką mocą i silną ręką? Czemu to mają mówić Egipcjanie: W złym zamiarze wyprowadził ich, chcąc ich wygubić w górach i wygładzić z powierzchni ziemi? Odwróć zapalczywość Twego gniewu i zaniechaj zła, jakie chcesz zesłać na Twój lud. Wspomnij na Abrahama, Izaaka i Izraela, Twoje sługi, którym przysiągłeś na samego siebie, mówiąc do nich: Uczynię potomstwo wasze tak liczne jak gwiazdy niebieskie, i całą ziemię, o której mówiłem, dam waszym potomkom, i posiądą ją na wieki. Wówczas to Pan zaniechał zła, jakie zamierzał zesłać na swój lud.

(Ps 106,19-23)
REFREN: Pamiętaj o nas i przyjdź nam z pomocą

U stóp Horebu zrobili cielca
i pokłon oddawali bożkowi odlanemu ze złota.
I zamienili swą chwałę
na podobiznę cielca jedzącego siano.

Zapomnieli Boga, który ich ocalił,
który wielkich rzeczy dokonał w Egipcie,
rzeczy przedziwnych w krainie Chama,
zdumiewających nad Morzem Czerwonym.

Postanowił ich zatem wytracić,
gdyby nie Mojżesz, Jego wybraniec;
on wstawił się do Niego,
aby odwrócił swój gniew, by ich nie niszczył

Aklamacja (Ez 18,31)
Odrzućcie od siebie wszystkie grzechy i utwórzcie sobie nowe serce i nowego ducha.

(J 5,31-47)
Jezus powiedział do Żydów: Gdybym Ja wydawał świadectwo o sobie samym, sąd mój nie byłby prawdziwy. Jest przecież ktoś inny, kto wydaje sąd o Mnie; a wiem, że sąd, który o mnie wydaje, jest prawdziwy. Wysłaliście poselstwo do Jana i on dał świadectwo prawdzie. Ja nie zważam na świadectwo człowieka, ale mówię to, abyście byli zbawieni. On był lampą, co płonie i świeci, wy zaś chcieliście radować się krótki czas jego światłem. Ja mam świadectwo większe od Janowego. Są to dzieła, które Ojciec dał Mi do wykonania; dzieła, które czynię, świadczą o Mnie, że Ojciec Mnie posłał. Ojciec, który Mnie posłał, On dał o Mnie świadectwo. Nigdy nie słyszeliście ani Jego głosu, ani nie widzieliście Jego oblicza; nie macie także słowa Jego, trwającego w was, bo wyście nie uwierzyli w Tego, którego On posłał. Badacie Pisma, ponieważ sądzicie, że w nich zawarte jest życie wieczne: to one właśnie dają o Mnie świadectwo. A przecież nie chcecie przyjść do Mnie, aby mieć życie. Nie odbieram chwały od ludzi, ale wiem o was, że nie macie w sobie miłości Boga. Przyszedłem w imieniu Ojca mego, a nie przyjęliście Mnie. Gdyby jednak przybył kto inny we własnym imieniu, to byście go przyjęli. Jak możecie uwierzyć, skoro od siebie wzajemnie odbieracie chwałę, a nie szukacie chwały, która pochodzi od samego Boga? Nie mniemajcie jednak, że to Ja was oskarżę przed Ojcem. Waszym oskarżycielem jest Mojżesz, w którym wy pokładacie nadzieję. Gdybyście jednak uwierzyli Mojżeszowi, to byście i Mnie uwierzyli. O Mnie bowiem on pisał. Jeżeli jednak jego pismom nie wierzycie, jakżeż moim słowom będziecie wierzyli?

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

o. Maciej Sierzputowski CSSp

„Ja nie zważam na świadectwo człowieka”.
Rzeczywiście…!? Nic cię to nie obchodzi co o tobie mówią? Naprawdę tak jest…?
Jaką piękną wolność ma Jezus! On nie zważa na świadectwo człowieka. Tej wolności chce cię nauczyć. Tej wolności chce tobie udzielić. Nie zważać na świadectwo, na opinię, na to co mówią. Nie skomleć o dobre zdanie na własny temat. Nie żebrać o przychylne słowo. Nie schodzić na podłe kompromisy byleby tylko mówili dobrze, mówili tak, jak chcę, czy wydaje mi się, że powinni o mnie mówić. Nie godzić się na tę małostkowość, na tę ciasnotę. Wyrwać się z klatki przeciętności.
Skąd bierze się taka wolność? Ona ma tylko jedno źródło… Jezus jest nieustannie w miłości Ojca. Doświadczenie miłości Ojca. Tam, przy Jego kochającym, tętniącym miłością sercu, dzieje się wszystko. W doświadczeniu bycia tak bardzo kochanym, bezwarunkowo, bez granic, bez roszczeń i wymagań, bez konieczności odwzajemniania, pękają wszelkie łańcuchy. Tam umiera lęk przed opinią człowieka. W oczach Boga jesteś wyjątkowy, niepowtarzalny, jedyny w swoim rodzaju. Jesteś nadzwyczajny, godny miłości. Masz wartość krwi Chrystusa, a tego nie da się przeliczyć na żadne pieniądze świata. Ty masz miejsce w sercu Boga!
Taki jesteś!!! Taki właśnie jesteś!!! Tylko… czy zechcesz w to uwierzyć…?
o. Maciej Sierzputowski CSSp
Do góry

Patroni dnia:

Święty Ryszard de Wyche, biskup
urodził się w 1197 r. w Wych (Anglia). Jako młodzieniec musiał zająć się administracją majątku rodzinnego. Odrzucił propozycje małżeńskie i po uporządkowaniu stanu majątkowego rodziny udał się na studia uniwersyteckie do Oxfordu. Gdy miał 38 lat, wybrano go rektorem uniwersytetu w Oksfordzie. Wkrótce potem, w 1237 r., został mianowany kanclerzem prymasa Anglii, św. Edmunda. Jako prawa ręka prymasa Anglii przyczynił się natomiast do przeprowadzenia koniecznych reform. Bronił także odważnie praw Kościoła wobec króla, Henryka III. Towarzyszył swemu ukochanemu pasterzowi w podróży do Pontigny, we Francji, gdzie też św. Edmund na jego rękach umarł. Przed śmiercią nakłonił jednak Ryszarda do przyjęcia święceń kapłańskich. Po powrocie do Anglii Ryszard porzucił dotychczasowe stanowiska i objął skromne probostwo w Charing, a potem w Deal. Jednakże nowy prymas Anglii, Bonifacy, powołał Ryszarda ponownie na swojego kanclerza. W 1244 r. został wybrany biskupem Chichester. Umarł niespodziewanie podczas wizytacji pasterskiej budującego się kościoła pw. św. Edmunda w Dover 3 kwietnia 1253 r.

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Jaka byłaby nasza reakcja, gdybyśmy to my usłyszeli od Boga: „Pozwól Mi, aby rozpalił się gniew mój na nich”? Na tych, którzy udają, że czczą Boga, a w rzeczywistości tańczą przed złotym cielcem władzy, pieniędzy czy przyjemności. Na tych, którzy uważają się za lepszych, a tymczasem są tacy sami lub nawet gorsi od niewierzących. Na tych, którzy w imię Boga krzywdzą drugiego człowieka. Na tych, którzy swoim postępowaniem kompromitują Kościół na mniejszą lub większą skalę. Na tych wszystkich, którzy naszym zdaniem w pełni zasłużyli sobie na to, by Bóg ich skreślił, a co najmniej zdrowo nimi potrząsnął.
Wiemy, jaka była reakcja Mojżesza. Nie chciał być zbawionym bez swego ludu. Nie zgodził się sam doznać miłosierdzia, pozostawiając innych na pastwę bezwzględnej sprawiedliwości. Nie chciał cieszyć się Bogiem w pojedynkę. Odwołując się do Jego wiernej miłości, pokazał swoją postawą, że sam także ma szczery zamiar nią żyć. Ten starotestamentalny święty, nie znając Jezusa i Jego nauki wiedział, jak ująć serce Boga.

Komentarz do psalmu

O ileż łatwiej jest czcić bożki, które tworzymy sobie sami i które funkcjonują na naszych zasadach, niż Boga jedynego, który nieskończenie nas przerasta. Łatwiej jest zapomnieć o dowodach Jego działania w naszym życiu lub przypisać je zwyczajnym zbiegom okoliczności, niż wejść w głęboką relację z Tym, który pragnie nas przemieniać. Ale gdy nasze bożki zawodzą i zaczynamy boleśnie doświadczać konsekwencji naszych złych, choć wygodnych wyborów, jakże cenne okazuje się świadectwo i wstawiennictwo tych, którzy na przekór wszystkiemu odważyli się Mu zaufać.

Komentarz do Ewangelii

Dlaczego Jezus tak mocno uderza w tych, którzy w oczach innych zasługiwaliby raczej na pochwałę – w pobożnych ludzi gorliwie zajmujących się studiowaniem Biblii Hebrajskiej? Dlaczego On, tak zwykle łagodny wobec publicznych grzeszników, tych karci ostro, zarzucając im brak wiary i miłości Boga? Dlaczego tak bardzo zależy Mu na tym, żeby wybić ich z dobrego samopoczucia, wstrząsnąć ich sumieniami i skłonić do zakwestionowania swojej religijności – do tego stopnia, że ryzykuje nawet ich wrogość?
Wiara to coś więcej niż wypełnianie obowiązków religijnych, przestrzeganie przykazań czy czysto intelektualne zgłębianie jej prawd. Jeśli zatrzymamy się na tym, nie zdołamy osiągnąć radości i pokoju, jakie płyną z głębokiego obcowania z Bogiem. Jezus wzywa nas dziś do wiary, która daje nie tylko poczucie satysfakcji z wykonanego obowiązku, chwilową pociechę czy uspokojenie, ale daje życie. On nie zadowala się naszą poprawnością, ale pragnie zaangażowania serca, gdyż wie, że jedynie to jest w stanie nas uszczęśliwić – teraz i na zawsze.

Komentarze zostały przygotowany przez Mirę Majdan


Do góry

Książka na dziś

Modlitwy przed Najświętszym Sakramentem

Eucharystia jest skarbem Kościoła, drogocenną perłą, który należy odkryć. Ten wyjątkowy zbiór modlitw przed Najświętszym Sakramentem stanowi pomoc w adoracji indywidualnej i wspólnotowej. Można z niego korzystać w trakcie krótkiego nawiedzenia Najświętszego Sakramentu, a także podczas dłuższej adoracji. Wtedy odmawiane modlitwy warto przeplatać pieśniami i wezwaniami litanii.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


04 kwietnia 2025

Piątek

Piątek IV Tygodnia Wielkiego Postu

Czytania

(Mdr 2,1a.12-22)
Mylnie rozumując bezbożni mówili sobie: Zróbmy zasadzkę na sprawiedliwego, bo nam niewygodny: sprzeciwia się naszym sprawom, zarzuca nam łamanie prawa, wypomina nam błędy naszych obyczajów. Chełpi się, że zna Boga, zwie siebie dzieckiem Pańskim. Jest potępieniem naszych zamysłów, sam widok jego jest dla nas przykry, bo życie jego niepodobne do innych i drogi jego odmienne. Uznał nas za coś fałszywego i stroni od dróg naszych jak od nieczystości. Kres sprawiedliwych ogłasza za szczęśliwy i chełpi się Bogiem jako ojcem. Zobaczmyż, czy prawdziwe są jego słowa, wybadajmy, co będzie przy jego zejściu. Bo jeśli sprawiedliwy jest synem Bożym, Bóg ujmie się za nim i wyrwie go z ręki przeciwników. Dotknijmy go obelgą i katuszą, by poznać jego łagodność i doświadczyć jego cierpliwości. Zasądźmy go na śmierć haniebną, bo - jak mówił - będzie ocalony. Tak pomyśleli - i pobłądzili, bo własna złość ich zaślepiła. Nie pojęli tajemnic Bożych, nie spodziewali się nagrody za prawość i nie docenili odpłaty dusz czystych.

(Ps 34,17-21.23)
REFREN: Pan zawsze bliski dla skruszonych w sercu

Pan zwraca swe oblicze przeciw zło czyniącym,
by pamięć o nich wymazać z ziemi.
Pan słyszy wołających o pomoc
i ratuje ich od wszelkiej udręki.

Pan jest blisko ludzi skruszonych w sercu,
ocala upadłych na duchu.
Liczne są nieszczęścia, które cierpi sprawiedliwy,
ale Pan go ze wszystkich wybawia.

On czuwa nad każdą jego kością
i żadna z nich nie zostanie złamana.
Pan odkupi dusze sług swoich,
nie zazna kary, kto się doń ucieka.

Aklamacja (J 6,63b.68b)
Słowa Twoje, Panie, są duchem i życiem; Ty masz słowa życia wiecznego.

(J 7,1-2.10.25-30)
Jezus obchodził Galileję. Nie chciał bowiem chodzić po Judei, bo żydzi mieli zamiar Go zabić. A zbliżało się żydowskie święto Namiotów. Kiedy zaś bracia Jego udali się na święto, wówczas poszedł i On, jednakże nie jawnie, lecz skrycie. Niektórzy z mieszkańców Jerozolimy mówili: Czyż to nie jest Ten, którego usiłują zabić? A oto jawnie przemawia i nic Mu nie mówią. Czyżby zwierzchnicy naprawdę się przekonali, że On jest Mesjaszem? Przecież my wiemy, skąd On pochodzi, natomiast gdy Mesjasz przyjdzie, nikt nie będzie wiedział, skąd jest. A Jezus, ucząc w świątyni, zawołał tymi słowami: I Mnie znacie, i wiecie, skąd jestem. Ja jednak nie przyszedłem sam od siebie; lecz prawdziwy jest Ten, który Mnie posłał, którego wy nie znacie. Ja Go znam, bo od Niego jestem i On Mnie posłał. Zamierzali więc Go pojmać, jednakże nikt nie podniósł na Niego ręki, ponieważ godzina Jego jeszcze nie nadeszła.

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

o. Michał Nowak OFM Conv

Kiedy byłem bardzo młodym księdzem, na pierwszej parafii opiekowałem się grupą niewidomych. Współpracowałem z sędziwą już wówczas panią doktor, która powtarzała mi zawsze – ojcze, jeśli ma ojciec przed sobą jakąkolwiek grupę ludzi, to trzeba wykorzystać sytuacje i powiedzieć im o Jezusie. Na różne, możliwe, dostępne sposoby, ale trzeba im powiedzieć… Ona to robiła i do dziś robi, choć przekroczyła już dziewięćdziesiąty rok życia. A ja to pamiętam i bardzo we mnie ta rada pracuje…
Jezus wykorzystywał każdą okazję, żeby opowiedzieć o Ojcu, żeby wprowadzić ludzi w swoją misję. Czy było to wygodne czy nie; czy było bezpieczne czy raczej sprowadzało na Niego zagrożenie; czy słuchali czy gwałtownie wyrażali swój bunt. Nie rezygnował – wprowadzał Słowo w ten świat. Bo znał Tego, który Go posłał. A „znać”, w języku biblijnym, to zbudować intymną relację, nierozerwalną, trwałą, namiętną wręcz. To nie suche przestrzeganie zasad, to żywioł miłości. Aż mi serce podskakuje, gdy to piszę… Chcę, Panie, nie tylko dla siebie, ale dla tych, których mi dałeś… Żywioł wiary, znajomość Ojca, namiętność miłości… Tyle jeszcze przed nami!
o. Michał Nowak OFM Conv
Do góry

Patroni dnia:

Święty Izydor z Sewilli,biskup i doktor Kościoła
urodził się około 560 r. w Nowej Kartaginie. Legenda głosi, że przy jego narodzinach rój pszczół osiadł mu na ustach i zostawił na nich słodki miód. Miała to być zapowiedź daru niezwykłej wymowy, jaką szczycił się Izydor. Po szybkiej śmierci rodziców wychowaniem młodszego rodzeństwa zajął się najstarszy brat, św. Leonard, który był wówczas arcybiskupem w Sewilli. Po śmierci brata biskupem został Izydor. Zwołał i kierował synodami w Sewilli (619) i w Toledo (633), które m.in. ułożyły symbol wiary odmawiany w Hiszpanii, oraz ujednolicił liturgię. Zapamiętano go jako człowieka wyjątkowego miłosierdzia. Był znakomitym pisarzem. Pozostawił po sobie bogatą spuściznę literacką. Jego największym dziełem jest dwudziestotomowy Codex etimologiarum - pierwsza próba naukowej encyklopedii, syntezy wiedzy, jaką posiadano za jego czasów. Wyjątkowa była jego śmierć. Kazał zanieść się do katedry i w obecności biskupów pomocniczych, kapłanów i ludu zdjął swoje szaty biskupie, a wdział pokutny wór, głowę posypał popiołem i zalany łzami odbył spowiedź publiczną. Błagał, by mu odpuszczono jego przewiny i zaniedbania, i by się za niego modlono. Potem przyjął Komunię świętą pod dwoma postaciami i pożegnał się ze wszystkimi pocałunkiem pokoju. Zaniesiony do swojej ubogiej izby po 4 dniach oddał Bogu ducha 4 kwietnia 636 roku, gdy miał 82 lata.

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Biblijny sprawiedliwy to ten, kto ma odwagę wziąć Boga na serio – myśleć, mówić i postępować tak, aby się Jemu podobać, nie zważając na ludzkie względy. Taki człowiek wierzy tam, gdzie inni zachowują tylko pozory wiary; śmiało wypowiada niepopularne opinie; nie ulega chorym obyczajom, nie daje się zmanipulować ani przekupić. Gdy wielu zagłusza swoje sumienie mówiąc: „Wszyscy tak robią” i „W dzisiejszych czasach to niemożliwe”, on swoim postepowaniem dowodzi, że jednak nie wszyscy i, że jednak można. W ten sposób staje się znakiem sprzeciwu, niewygodnym dla tych, którzy za wszelką cenę chcą przekonać siebie i innych, że to oni są w porządku.
Sprawiedliwi także dziś są wśród nas. Jakie budzą w nas reakcje? Czy ich postawa mobilizuje nas do nawrócenia, do zbliżenia się do Boga, do pogłębienia wiary i weryfikacji własnego postępowania? Czy też wolimy wraz z bezbożnymi dyskredytować ich i wystawiać na próbę, w nadziei, że uda się nam skłonić ich do upadku, a przez to znaleźć usprawiedliwienie dla własnej przeciętności?

Komentarz do psalmu

Gdyby sprawiedliwe postępowanie było po ludzku opłacalne, nikt nie wybierałby zła. Wszyscy pełniliby wolę Boga nie ze względu na Niego, ani dlatego, że jest to słuszne, ale dla związanych z tym konkretnych korzyści. Ponieważ jednak ostateczne konsekwencje naszych wyborów są odroczone w czasie, a święte życie nie chroni przed doczesnymi nieszczęściami, opowiedzenie się za Bogiem wymaga wiary i odwagi. Dzisiejszy psalm jest dziękczynieniem tych, którzy zdecydowali się powierzyć Mu swoje życie i odkryli, że zupełnie inaczej przeżywa się trudy i przeciwności, gdy ma się Go po swojej stronie.

Komentarz do Ewangelii

Jezus jest jedynym, który zna Boga naprawdę, oglądał Go twarzą w twarz, zna Jego miłość i wszechmoc tak, jak nie jest to dane żadnemu człowiekowi. Jest też gotów tym poznaniem się dzielić, i to nie w ukryciu, przed ścisłym, starannie dobranym gronem wtajemniczonych, ale jawnie, z każdym, kto jest gotów Go słuchać. Kogo jednak to naprawdę interesuje? Mieszkańcy Jerozolimy wydają się bardziej zaintrygowani kontrowersjami wokół Jego Osoby niż samym Jego przesłaniem. Zwierzchnicy nastają na Jego życie. Wkrótce nadejdzie godzina, w której Jezus odrzucony przez swój lud zamknie usta i złoży świadectwo o Ojcu już nie słowami, ale męką, śmiercią i zmartwychwstaniem.
Nauka Jezusa nigdy nie jest głoszona w idealnych warunkach. Nie jest łatwo otwierać się na nią w ciągłym pośpiechu, wśród emocji narosłych wokół bieżących sporów. Bywa, że Bóg w naszym życiu nie wytrzymuje konkurencji z natłokiem codziennych spraw i informacji. Ale przecież to od nas zależy, czy zechcemy poznawać Tego, który panuje nad wszelkim chaosem i potrafi wyprowadzić dobro nawet z dramatu krzyża.

Komentarze zostały przygotowany przez Mirę Majdan


Do góry

Książka na dziś

Marta i Maria. Jak poczuć się spełnioną mimo wewnętrznych sprzeczności

Maja Komasińska-Moller

Pragniesz, aby twoje życie było spójne i szczęśliwe? Chciałabyś być pogodzona ze sobą, a różne aspekty swojej osobowości wykorzystywać do tego, by realizować ważne dla ciebie plany i marzenia? Czy masz poczucie, że nie współpracujesz ze sobą, tylko żyjesz w stanie nieustannego, wewnętrznego konfliktu, w którym różne dążenia sprawiają, że kręcisz się w kółko?

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


05 kwietnia 2025

Sobota

Sobota IV Tygodnia Wielkiego Postu

Czytania

(Jr 11,18-20)
Pan mnie pouczył i dowiedziałem się; wtedy przejrzałem ich postępki. Ja zaś jak potulny baranek, którego prowadzą na zabicie, nie wiedziałem, że powzięli przeciw mnie zgubne plany: Zniszczmy drzewo wraz z jego mocą, zgładźmy go z ziemi żyjących, a jego imienia niech już nikt nie wspomina! Lecz Pan Zastępów jest sprawiedliwym sędzią, bada nerki i serce. Chciałbym zobaczyć Twoją zemstę nad nimi, albowiem Tobie powierzam moją sprawę.

(Ps 7,2-3.9bc-12)
REFREN: Panie, mój Boże, Tobie zaufałem

Panie, Boże mój, do Ciebie się uciekam,
wybaw mnie i uwolnij od wszystkich prześladowców,
zanim jak lew ktoś nie porwie i nie rozszarpie mej duszy,
gdy zabraknie wybawcy.

Panie, przyznaj mi słuszność według mej sprawiedliwości
i niewinności, która jest we mnie.
Niech ustanie nieprawość występnych, a sprawiedliwego umocnij
Boże sprawiedliwy, który przenikasz serca i sumienia.

Bóg jest dla mnie tarczą
co zbawia ludzi prostego serca.
Bóg sędzia sprawiedliwy,
Bóg codziennie pałający gniewem.

Aklamacja (J 3,16)
Tak Bóg umiłował świat, że dał swojego Syna Jednorodzonego; każdy, kto w Niego wierzy, ma życie wieczne.

(J 7,40-53)
Wśród słuchających Go tłumów odezwały się głosy: Ten prawdziwie jest prorokiem. Inni mówili: To jest Mesjasz. Ale - mówili drudzy - czyż Mesjasz przyjdzie z Galilei? Czyż Pismo nie mówi, że Mesjasz będzie pochodził z potomstwa Dawidowego i z miasteczka Betlejem? I powstało w tłumie rozdwojenie z Jego powodu. Niektórzy chcieli Go nawet pojmać, lecz nikt nie odważył się podnieść na Niego ręki. Wrócili więc strażnicy do arcykapłanów i faryzeuszów, a ci rzekli do nich: Czemuście Go nie pojmali? Strażnicy odpowiedzieli: Nigdy jeszcze nikt nie przemawiał tak, jak ten człowiek przemawia. Odpowiedzieli im faryzeusze: Czyż i wy daliście się zwieść? Czy ktoś ze zwierzchników lub faryzeuszów uwierzył w Niego? A ten tłum, który nie zna Prawa, jest przeklęty. Odezwał się do nich jeden spośród nich, Nikodem, ten, który przedtem przyszedł do Niego: Czy Prawo nasze potępia człowieka, zanim go wpierw przesłucha, i zbada, co czyni? Odpowiedzieli mu: Czy i ty jesteś z Galilei? Zbadaj, zobacz, że żaden prorok nie powstaje z Galilei. I rozeszli się - każdy do swego domu.

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

o. Mieczysław Łusiak SJ

Słuchanie jest mądrością
Znów zderzenie wiedzy ludzkiej, która z natury swojej nie może być pełna, z rzeczywistością objawiającego się Boga. Ci, którzy nie mieli tak wielkiej wiedzy na temat Prawa okazali się mądrzejsi. Zwyczajnie i z dużą prostotą powiedzieli: „Nigdy jeszcze nikt nie przemawiał tak, jak Ten człowiek przemawia”. Aby przekonać się o niezwykłości nauczania Jezusa nie trzeba być uczonym. Czasem owa „uczoność” wręcz przeszkadza.
Uczmy się słuchać! Umiejętność słuchania nie tylko ułatwia relacje z ludźmi, ale także (może jeszcze bardziej) z Bogiem. Słuchanie jest szczególną postacią mądrości.
o. Mieczysław Łusiak SJ


Do góry

Patroni dnia:

Święty Wincenty Ferreriusz, prezbiter
urodził się ok. 1350 r. w Walencji. W roku 1367 wstąpił do dominikanów. Otrzymał święcenia kapłańskie w wieku 25 lat. Podjął surową dyscyplinę życia duchowego, którego piękne świadectwo pozostawił w traktacie De vita spirituali. Oddał się najpierw nauczaniu filozofii i teologii. W 1399 roku nastąpił nagły zwrot w życiu Wincentego. W czasie choroby, która wydawała się beznadziejna, miał wizję św. Dominika i św. Franciszka, którzy uzdrowili go i polecili głosić Ewangelię na całym świecie. Po otrzymaniu zezwolenia od papieża oddał się wyłącznie kaznodziejstwu wędrownemu. Podjął w ten sposób wielką misję, przemierzając Europę i wzywając do pokuty. Obdarzony darami Ducha Świętego oraz zaopatrzony w apostolskie pełnomocnictwa, przemawiał na placach, bo żadne kościoły nie mogły pomieścić gromadzących się tłumów. Swoją charyzmą budził zachwyt, ale i sprzeciw. Wincenty był również spowiednikiem antypapieża Benedykta XIII, ale opuścił go, kiedy nie udało mu się nakłonić go do rezygnacji. Zmarł w Wielką Środę, 5 kwietnia 1419 r. w Vannes we Francji.

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Cierpienie tego, kto ściągnął je na siebie przez swoje złe wybory, wydaje się poniekąd zrozumiałe, natomiast cierpienie niezasłużone zwykle budzi nasz głęboki sprzeciw. Tak cierpi prorok Jeremiasz, którego słowa upomnienia, przekazywane w imieniu Boga, spotkały się z ostrą reakcją mieszkańców jego rodzinnego miasta – z intrygami, agresją a nawet spiskiem na jego życie. Jeremiasz skarży się Bogu i prosi Go o interwencję, wiemy jednak z jego dalszych dziejów, że wierność Bogu przysporzyła mu jeszcze wiele cierpienia i, jak chce tradycja, zginął męczeńską śmiercią.
Znamienne jest jednak to, że imię Jeremiasza, które usiłowano wymazać z ludzkiej pamięci, przeszło do historii, a Jego zapisane w Biblii słowa rozważane są po dziś dzień, podczas gdy nikt nie pamięta imion jego prześladowców. Bóg uczy nas dziś patrzeć dalej, na ostateczne rozstrzygnięcia, które sięgają głębiej niż doraźne sukcesy i porażki. Uczy nie poprzestawać na tym, co opłacalne w danej chwili, ale wybierać to, co liczy się na wieczność.

Komentarz do pierwszego psalmu

Być wierzącym nie znaczy być herosem czy cierpiętnikiem. Człowiek, którego dotyka niesprawiedliwość, ma prawo wyrażać przed Bogiem rodzące się w nim uczucia buntu i gniewu oraz pozostawiając Mu zemstę, prosić o poskromienie ludzi złych. W dalszej części psalmu uczucia te wyrażone są w ostry sposób, który może wręcz ranić naszą wrażliwość. W dzisiejszej liturgii zatrzymujemy się natomiast na obrazie Boga, sprawiedliwego sędziego, który przenikając serca i sumienia potrafi odróżnić zwykłą słabość od przewrotności i który pała gniewem patrząc na krzywdę ludzi szczerze Mu wiernych.

Komentarz do Ewangelii

W każdym środowisku mogą znaleźć się ludzie skłonni bardziej kierować się własnym sumieniem i rozeznaniem niż narzucanymi im odgórnie opiniami. W tłumie prostych słuchaczy Jezusa wielu wbrew zdaniu zwierzchników dostrzegło w Nim Mesjasza i proroka. Strażnicy odpowiedzialni za bezpieczeństwo w świątyni poruszeni Jego słowami nie odważyli się Go ująć pomimo otrzymanego rozkazu. Faryzeusz Nikodem, który wcześniej miał z Nim osobisty kontakt, dzielnie stanął w Jego obronie, wykazując, że ci, którzy zarzucają tłumom nieznajomość Prawa, sami zapominają o Jego zasadach, gdy są im nie na rękę. Nie odrzucili Jezusa ci, którzy zdecydowali się posłuchać uważnie Jego samego, a nie tylko Jego nieprzyjaciół. Prawda Jego słów przemówiła do nich mocniej niż szyderstwa zwierzchników, dyskredytujących z góry argumenty ludzi ośmielających się mieć inne niż oni zdanie. Przemawia też po dziś dzień do tych, którzy przychodzą do Jezusa ze swymi pytaniami i wątpliwościami szczerze szukając odpowiedzi, a nie pretekstu do pójścia swoją drogą.

Komentarze zostały przygotowany przez Mirę Majdan


Do góry

Książka na dziś

Rekolekcje ze św. Faustyną Kowalską

Mira Majdan

Święta Faustyna Kowalska, wizjonerka, mistyczka, orędowniczka Bożego Miłosierdzia, jest znana jako twórczyni Dzienniczka, niezwykłego dzieła duchowego, zachwycającego prostotą i mądrością, zawierającego skierowane do każdego z nas osobiste wezwanie do bezgranicznego zawierzenia Bogu.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.