pobierz z Google Play
marzec 2025
16 Druga Niedziela Wielkiego Postu (Rdz 15, 5-12. 17-18); (Ps 27 (26), 1bcde. 7-8. 9abc. 13-14); (Flp 3, 17 – 4, 1); Aklamacja (Mt 17, 5); (Łk 9, 28b-36);
17 Poniedziałek II Tygodnia Wielkiego Postu (Dn 9, 4b-10);(Ps 79 (78), 5a i 8. 9. 11 i 13);Aklamacja (J 6, 63c. 68c);(Łk 6, 36-38);
18 Wtorek II Tygodnia Wielkiego Postu (Iz 1, 10. 16-20);(Ps 50 (49), 8-9. 16b-17. 21 i 23);Aklamacja (Ez 18, 31ac);(Mt 23, 1-12);
19 Środa - Uroczystość św. Józefa, Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny (2 Sm 7, 4-5a. 12-14a. 16);(Ps 89, 2-3. 4-5. 27 i 29);(Rz 4, 13. 16-18. 22);Aklamacja (Ps 84, 5);(Mt 1, 16. 18-21. 24a);
20 Czwartek II Tygodnia Wielkiego Postu Jr 17, 5-10;(Ps 1, 1-2. 3. 4 i 6);Aklamacja (Łk 8, 15);(Łk 16, 19-31);
21 Piątek II Tygodnia Wielkiego Postu Rdz 37, 3-4. 12-13a. 17b-28;(Ps 105 (104), 16-17. 18-19. 20-21);Aklamacja (J 3, 16);(Mt 21, 33-43. 45-46);
22 Sobota II Tygodnia Wielkiego Postu (Mi 7, 14-15. 18-20);(Ps 103 (102), 1b-2. 3-4. 9-10. 11-12);Aklamacja (Łk 15, 18);(Łk 15, 1-3.11-32);

16 marca 2025

Niedziela

Druga Niedziela Wielkiego Postu

Czytania

(Rdz 15, 5-12. 17-18)
Bóg, poleciwszy Abramowi wyjść z namiotu, rzekł: "Spójrz na niebo i policz gwiazdy, jeśli zdołasz to uczynić"; potem dodał: "Tak liczne będzie twoje potomstwo". Abram uwierzył i Pan poczytał mu to za zasługę. Potem rzekł do niego: "Ja jestem Pan, który ciebie wywiodłem z Ur chaldejskiego, aby ci dać ten oto kraj na własność". A na to Abram: "O Panie, mój Boże, jak będę mógł się upewnić, że otrzymam go na własność?" Wtedy Pan rzekł: "Wybierz dla Mnie trzyletnią jałowicę, trzyletnią kozę i trzyletniego barana, a nadto synogarlicę i gołębicę". Wybrawszy to wszystko, Abram poprzerąbywał je wzdłuż na połowy i przerąbane części ułożył jedną naprzeciw drugiej; ptaków nie porozcinał. Kiedy zaś do tego mięsa zaczęło zlatywać się ptactwo drapieżne, Abram je odpędził. A gdy słońce chyliło się ku zachodowi, Abram zapadł w głęboki sen i opanowało go uczucie lęku, jak gdyby ogarnęła go wielka ciemność. A kiedy słońce zaszło i nastał mrok nieprzenikniony, ukazał się dym jakby wydobywający się z pieca i ogień niby gorejąca pochodnia i przesunęły się między tymi połowami zwierząt. Wtedy to właśnie Pan zawarł przymierze z Abramem, mówiąc: Potomstwu twemu daję ten kraj, od Rzeki Egipskiej aż do rzeki wielkiej, rzeki Eufrat".

(Ps 27 (26), 1bcde. 7-8. 9abc. 13-14)
REFREN: Pan moim światłem i zbawieniem moim

Pan moim światłem i zbawieniem moim,
kogo miałbym się lękać?
Pan obrońcą mego życia,
przed kim miałbym czuć trwogę?

Usłysz, Panie, kiedy głośno wołam,
zmiłuj się nade mną i mnie wysłuchaj.
O Tobie mówi serce moje:
"Szukaj Jego oblicza!"
Będę szukał oblicza Twego, Panie.

Nie zakrywaj przede mną swojej twarzy,
nie odtrącaj w gniewie Twego sługi.
Ty jesteś moją pomocą,
więc mnie nie odrzucaj.

Wierzę, że będę oglądał dobra Pana
w krainie żyjących.
Oczekuj Pana, bądź mężny,
nabierz odwagi i oczekuj Pana.

(Flp 3, 17 – 4, 1)
Bracia, bądźcie wszyscy razem moimi naśladowcami i wpatrujcie się w tych, którzy tak postępują, jak tego wzór macie w nas. Wielu bowiem postępuje jak wrogowie krzyża Chrystusowego, o których często wam mówiłem, a teraz mówię z płaczem. Ich losem – zagłada, ich bogiem – brzuch, a chwała – w tym, czego winni się wstydzić. To ci, których dążenia są przyziemne. Nasza bowiem ojczyzna jest w niebie. Stamtąd też jako Zbawcy wyczekujemy Pana Jezusa Chrystusa, który przekształci nasze ciało poniżone w podobne do swego chwalebnego ciała tą mocą, jaką może On także wszystko, co jest, sobie podporządkować. Przeto, bracia umiłowani, za którymi tęsknię – radości i chwało moja! – tak trwajcie mocno w Panu, umiłowani!

Aklamacja (Mt 17, 5)
Z obłoku świetlanego odezwał się głos Ojca: " To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie".

(Łk 9, 28b-36)
Jezus wziął z sobą Piotra, Jana i Jakuba i wyszedł na górę, aby się modlić. Gdy się modlił, wygląd Jego twarzy się odmienił, a Jego odzienie stało się lśniąco białe. A oto dwóch mężów rozmawiało z Nim. Byli to Mojżesz i Eliasz. Ukazali się oni w chwale i mówili o Jego odejściu, którego miał dopełnić w Jeruzalem. Tymczasem Piotr i towarzysze snem byli zmorzeni. Gdy się ocknęli, ujrzeli Jego chwałę i obydwu mężów, stojących przy Nim. Gdy oni się z Nim rozstawali, Piotr rzekł do Jezusa: "Mistrzu, dobrze, że tu jesteśmy. Postawimy trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza". Nie wiedział bowiem, co mówi. Gdy jeszcze to mówił, pojawił się obłok i osłonił ich; zlękli się, gdy weszli w obłok. A z obłoku odezwał się głos: "To jest Syn mój, Wybrany, Jego słuchajcie!" W chwili gdy odezwał się ten głos, okazało się, że Jezus jest sam. A oni zachowali milczenie i w owym czasie nikomu nic nie opowiedzieli o tym, co zobaczyli

Do góry

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

ks. Wenancjusz Zmuda

W drodze do nocy paschalnej, potrzeba nam wejść na Górę Przemienienia.
Razem z Piotrem, Jakubem i Janem, stać się świadkami przemienienia Jezusa, który dokonuje nowego wyjścia. Rozmawia o swoim odejściu z Mojżeszem, Eliaszem - świadkami wiary pierwszego przymierza. W innym tłumaczeniu, o swoim wyjściu, podobnym do wyjścia narodu wybranego z Egiptu, tak Jezus wychodzi do Jerozolimy.
Narracja Ewangelii św. Marka całkowicie się zmienia. Od tego momentu Jezus bardzo celowo, rozmyślnie idzie do Jerozolimy, żeby zrealizować plan Ojca. W tę podróż zabiera każdego z nas i na tę drogę, na to pielgrzymowanie, otrzymujemy Słowo od Ojca, Słowo o Jezusie: “Ty jesteś Mój Syn wybrany, umiłowany - Jego słuchajcie”.
Ze słuchania rodzi się wiara. Wiara rodzi się ze słuchania Jezusa i warto w tym miejscu zauważyć, że kiedy Jezus zakróluje na drzewie krzyża, członkowie Sanhedrynu będą szydzić, lud będzie stał i patrzył, a Sanhedryn będzie krzyczał: „innych wybawia, niechże teraz siebie wybawi, jeśli jest Mesjaszem, Bożym wybrańcem”. Jaka będzie odpowiedź Jezusa? Jezus będzie dialogował z Ojcem. U św. Łukasza mamy dwa słowa z krzyża. Pierwsze to „Ojcze przebacz im bo, nie wiedzą co czynią”, a drugie to „Ojcze w Twoje ręce powierzam ducha mego”, nawiązujące do relacji z Ojcem.
Oto potrzeba nam Góry Przemienienia, żeby doświadczyć mocy Jezusa, okazującego nam swoje bóstwo. Kościół dwa razy do roku pochyla się nad tajemnicą Przemienienia. W drugą niedzielę Wielkiego Postu i 6 sierpnia, w święto Przemienienia, 40 dni przed świętem Podwyższenia Krzyża.
Jezus zabiera uczniów na górę wysoko, żeby ich umocnić na wszystko co zadzieje się w Jerozolimie, na skandal Krzyża. Pragnie ich wiarę ugruntować. W tę podróż, w to wyjście, zabiera każdego z nas, zabiera ciebie i mnie.
ks. Wenancjusz Zmuda
Do góry

Patroni dnia:

Święty Gabriel Lalemant, zakonnik i męczennik
urodził się w 1610 roku w Paryżu. Był synem adwokata. Mając 20 lat wstąpił do jezuitów. W 1646 roku przybył do Quebecu, gdzie prowadził działalność ewangelizacyjną. W 1648 roku razem z Janem de Brebeuf podjął pracę misyjną wśród Indian w Kanadzie. Praca misyjna powoli przynosiła owoce. W 1649 r. było już 7 tys. ochrzczonych Indian. Niestety, dzieło misjonarzy zostało zniszczone przez dzikich Irokezów. 16 marca 1649 r. napadli oni na wioski Huronów i wymordowali większość mieszkańców. Ze szczególną zawziętością dręczyli misjonarzy. Zachował się opis okrutnego męczeństwa o. Jana de Brebeuf. Prawdopodobnie w taki sam sposób zginął także o. Gabriel Lalemant. Razem z innymi jezuickimi męczennikami został beatyfikowany przez Piusa XI w 1925 roku, a kanonizowany w 1930 r.

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

W Piśmie Świętym szukamy często słów pomagających nam we właściwym ukierunkowaniu naszego życia. Do takich słów z jednej strony należą nakazy i zakazy, czyli instrukcje o tym, co robić wolno, a co jest zabronione. Z drugiej strony ważne są również słowa biblijnej mądrości, czyli spisany zbiór doświadczeń starożytnych pokoleń.
Jednakże w Biblii, oprócz przykazań i mądrości, znajduje się jeszcze bardzo ważny zbiór tekstów zawierających Boże obietnice. I to właśnie one zagrzewały serca Narodu Wybranego w najtrudniejszych chwilach jego historii, w czasach klęsk i niewoli.
W dzisiejszym czytaniu spotykamy Abrahama, który miał wszelkie podstawy sądzić, że jego ród skończy się na nim. A jednak to właśnie do niego skierowana jest obietnica nadzwyczaj licznego potomstwa. I żeby Abraham nie miał wątpliwości, Pan Bóg potwierdza tę obietnicę zawarciem paktu. W naszych czasach umowy są podpisywane przez sygnatariuszy i opatrywane pieczęcią. W czasach Abrahama umowę „przecinano”, co widzimy w obrazie rozciętych zwierząt. Bóg przechodzi pomiędzy nimi, jak gdyby mówiąc: Jeżeli nie dotrzymam umowy, niech spotka mnie ten sam los. Tak bardzo poważnie traktował swoje obietnice. Nie miejmy wątpliwości, że ta powaga obiecującego Boga stosuje się również i do nas.

Komentarz do psalmu

„Pan moim światłem i zbawieniem moim, kogo miałbym się lękać?” - słowa Psalmu 27 to źródło nadziei dla pokoleń, które czerpały i czerpią z nich swoją siłę w trudnościach. Źródłem tego szczególnego światła jest Boże oblicze, czyli pielęgnowanie bliskiej relacji ze Stwórcą. Dlatego właśnie psalmista mówi: O Tobie mówi serce moje: «Szukaj Jego oblicza!». Odwrotnością tej pełnej miłości i nadziei sytuacji jest utrata kontaktu z Bożym obliczem. W zatrważających słowach mówi o tym Psalm 104: „Gdy skryjesz swe oblicze, wpadają w niepokój; gdy im oddech odbierasz, marnieją” (w. 29).
Wysiłek przebywania przed Bożym obliczem jest w rzeczywistości duchowym programem chrześcijanina. W relacjach międzyludzkich, kiedy jesteśmy z kimś szczerzy i uczciwi, kiedy darzymy go sympatią, to pragniemy z nim przebywać, widzieć jego twarz. Tak samo ma się sprawa z naszą relacją z Bogiem. Dobre, pobożne życie sprawia, że wzrasta w nas pragnienie przebywania z Bogiem, modlitwy, adoracji. Natomiast grzech nas od Boga odtrąca. Już nasi prarodzice, Adam i Ewa, po grzechu pierworodnym ukryli się przed Bogiem. A zatem poszukiwanie światła Bożego w naszym życiu, a wraz z nim nadziei i siły, ma wiele wspólnego z nawróceniem.

Komentarz do drugiego czytania

Święty Paweł z wielką troską przeżywał los ludzi, którym głosił Ewangelię. Ta troska okazywała się tym bardziej konieczna, że nawrócenie nowych adeptów chrześcijaństwa bywało niejednokrotne niepełne lub nietrwałe. Z pewnością pragnęli oni zbawienia w Chrystusie, ale jednocześnie trudno im było oderwać się od starych przyzwyczajeń i atrakcji ziemskiego życia. Dlatego też Apostoł Narodów czyni im gorzkie wymówki, że „ich bogiem jest brzuch”, a jeszcze bardziej radykalnie nazywa ich „wrogami krzyża Chrystusowego”. Ci ludzie zatrzymali się w rozwoju. Stało się to przede wszystkim dlatego, że zwrócili się przesadnie ku dobrom doczesnym i stracili z pola widzenia dobra wyższe, prawdziwą ojczyznę wierzących.
To jest diagnoza również i dla naszego dzisiejszego świata. Pomimo narzekań na różne aspekty życia, Polska wkracza do klubu państw bogatych. Ponieważ jednak „apetyt rośnie w miarę jedzenia”, to zamiast cieszyć się osiągniętym poziomem życia, stajemy przed ryzykiem poddania się presji pogoni za coraz to nowymi dobrami materialnymi. W takim świecie chrześcijański ideał pewnej prostoty życiowej w imię dążenia do dóbr duchowych staje się nie tylko mało atrakcyjny, ale przede wszystkim coraz mniej zrozumiały.

Komentarz do Ewangelii

Czas Wielkiego Postu wzywa nas do refleksji nad sobą, do pokuty i przemiany. Wydawać by się zatem mogło, że teksty liturgiczne powinny koncentrować się na moralnych niedostatkach ludzi wierzących, czy też otaczającego nas świata. Tymczasem, dzisiejsza Ewangelia zaprasza nas, abyśmy razem z uczniami udali się na górę Tabor i kontemplowali razem z nimi tajemnicze przemienienie Chrystusa. Niecodzienny widok Mistrza, promieniującego niezwykłym blaskiem, wprawia uczniów w niebiański zachwyt. Piotr wyraża swoje uczucia słowami: „Mistrzu, dobrze, że tu jesteśmy. Postawimy trzy namioty”. Wydaje się tym samym mówić: „Chwilo, trwaj!”, a deklarując chęć postawienia namiotów dla Mistrza, dla Mojżesza i dla Eliasza, jak gdyby zapomina o sobie i o swoich towarzyszach.
Do prawdziwego nawrócenia potrzebujemy tego samego ducha, który ogarnął Piotra - ducha poznania przepełnionego miłością i zachwytem Bożego świata. Ważne jest, oczywiście, żebyśmy mieli świadomość własnej grzeszności, ale wpatrując się jedynie we własne grzechy nie zawsze znajdujemy wystarczająco silną motywację do przemiany. Bo zasadą chrześcijańskiej duchowości nie jest wpatrywanie się w siebie, ale w Jezusa, który nam w wierze przewodzi i ją udoskonala (zob. Hbr 12, 1-2).

Komentarze zostały przygotowany przez o. Dariusza Pielaka SVD


Do góry

Książka na dziś

Różaniec ikonami pisany

Julita Jaśkiewicz-Macek

W różańcu nasze życie splata się z życiem Matki Bożej. Sytuacje z codzienności stają się jakby odbiciem wydarzeń ewangelicznych. Idziemy drogą Maryi, kroczymy Jej śladami – to nam daje odwagę, uwalnia od lęku…

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.

17 marca 2025

Poniedziałek

Poniedziałek II Tygodnia Wielkiego Postu

Czytania

(Dn 9, 4b-10)
O Panie, Boże mój, wielki i straszliwy, który dochowujesz wiernie przymierza tym, co Ciebie kochają i przestrzegają Twoich przykazań. Zgrzeszyliśmy, zbłądziliśmy, popełniliśmy nieprawość i zbuntowaliśmy się, odstąpiliśmy od Twoich przykazań. Nie byliśmy posłuszni Twoim sługom, prorokom, którzy przemawiali w Twoim imieniu do naszych królów, do naszych przywódców, do naszych przodków i do całej ludności kraju. U Ciebie, Panie, sprawiedliwość, a u nas wstyd na twarzach, jak to jest dziś u nas – mieszkańców Judy i Jerozolimy, i całego Izraela, u bliskich i dalekich, we wszystkich krajach, dokąd ich wypędziłeś z powodu niewierności, jaką Ci okazali. Panie! Wstyd na naszych twarzach, naszych królów, naszych przywódców i naszych ojców, bo zgrzeszyliśmy przeciw Tobie. Ale Pan, Bóg nasz, jest miłosierny i okazuje łaskawość, mimo że zbuntowaliśmy się przeciw Niemu i nie słuchaliśmy głosu Pana, Boga naszego, by postępować według wskazań, które nam dał przez swoje sługi, proroków.

(Ps 79 (78), 5a i 8. 9. 11 i 13)
REFREN: Nie czyń nam, Panie, według naszych grzechów

Czy wiecznie będziesz się gniewał?
Nie pamiętaj nam win przodków naszych,
niech szybko nas spotka Twoje zmiłowanie,
gdyż bardzo jesteśmy słabi.

Wspomóż nas, Boże, nasz Zbawco,
dla chwały Twojego imienia;
wyzwól nas i odpuść nam grzechy
przez wzgląd na swoje imię.

Niech jęk pojmanych dojdzie do Ciebie
i mocą Twego ramienia ocal na śmierć skazanych.
My zaś, lud Twój i owce Twojej trzody,
będziemy wielbić Ciebie na wieki
i przez pokolenia głosić Twoją chwałę.

Aklamacja (J 6, 63c. 68c)
Słowa Twoje, Panie, są duchem i życiem. Ty masz słowa życia wiecznego.

(Łk 6, 36-38)
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny. Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni; odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone. Dawajcie, a będzie wam dane; miarę dobrą, ubitą, utrzęsioną i wypełnioną ponad brzegi wsypią w zanadrza wasze. Odmierzą wam bowiem taką miarą, jaką wy mierzycie".

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

ks. Maciej Warowny

Najważniejsze podobieństwo
Zanim postawimy sobie pytanie, co należy zrobić, aby nie sądzić, nie potępiać, przebaczać i być hojnym oraz kto zasługuje i pod jakimi warunkami na takie gesty dobroci, koniecznym jest podkreślenie wezwania otwierającego perykopę: Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny. Dlaczego upodobnienie się do Ojca jest tak ważne? Czy nie wystarczy Bogu fakt, że czynimy to, co On nam nakazuje? Co ma na myśli Jezus, kiedy domaga się postawy miłosierdzia, dla którego jedynym wzorem i punktem odniesienia ma być sam Bóg?
Z łatwością możemy wyobrazić sobie człowieka, który jest szczerze przekonany, że nie sądzi bliźnich, nie potępia ich, przebacza i obdarowuje, myśląc przy tym, że wszyscy powinni postępować tak jak … on. Takiemu samozadowoleniu zazwyczaj towarzyszy przekonanie, że „Skoro ja potrafię tak postępować to inni też mogą. Niech się tylko trochę postarają”. Takie stawianie siebie w centrum jest znakiem bałwochwalstwa, uznania siebie samego za centrum swego życia, służenia wyłącznie sobie i swym przekonaniom. Istotą zaś wiary nie są dobre uczynki, ale osobista relacja z Bogiem, Którego znamy jako kochającego Ojca. Dobre czyny są owocem takiej serdecznej znajomości.
Wszystkie ludzkie rewolucje rozpoczynają pod hasłami drogi ku „wolności, równości i braterstwu”, a kończą się gilotyną, gułagami i ludobójstwem. Dziej się tak w wielkiej polityce i w naszej codzienności, kiedy przysięgi małżeńskie „do śmierci” coraz częściej kończą się po 2 lub 3 latach. Aby uniknąć pułapki pięknych acz niemożliwych do zrealizowania deklaracji nieodzownym jest podobieństwa do Ojca. Miłosierdzie jest naturą wyłącznie Boga. I wyłącznie On jest Miłością. W wierszu poprzedzającym medytowany przez nas tekst Jezus mówi o nagrodzie dla tych, którzy zmierzą się z wezwaniem, aby miłować nieprzyjaciół: wasza nagroda będzie wielka i będziecie synami Najwyższego; ponieważ On jest dobry dla niewdzięcznych i złych.
Kim są owi niewdzięczni i źli? Paweł przekonuje, że także ja się do nich zaliczam: Jestem bowiem świadom, że we mnie, to jest w moim ciele, nie mieszka dobro; bo łatwo przychodzi mi chcieć tego, co dobre, ale wykonać - nie. Nie czynię bowiem dobra, którego chcę, ale czynię to zło, którego nie chcę (Rz 7, 18-19). Wielki Post przypomina tę prawdę wskazując na konieczność powrotu do tajemnicy chrztu, tajemnicy śmierci dla grzechu, aby żyć dla Boga. Chrzest jest pogrzebaniem egocentrycznego grzesznika, aby przyjąć od Boga naturę Jego dziecka, co wyraża się rytem chrzcielnym, kiedy neofita przywdziewa białą szatę, która okrywa nagość jego słabości.

ks. Maciej Warowny
Do góry

Patroni dnia:

Święty Patryk, biskup
urodził się w Brytanii w 385 rok. Kiedy miał 16 lat, korsarze porwali go do Irlandii. Przez 6 lat był tam pasterzem owiec. W tym czasie nauczył się języka irlandzkiego. Na przypadkowym statku udało mu się zbiec do północnej Francji. Tam kształcił się w dwóch najgłośniejszych wówczas szkołach misyjnych: w Erinsi i w Auxerre. Podjął studium przygotowujące go do pracy na misjach. Był uczniem św. Germana z Auxerre. Gdy w Irlandii zmarł biskup św. Palladiusz postanowiono na jego miejsce wysłać Patryka. Został wyświęcony na biskupa w roku 432 i wysłany do Irlandii. Patryk zastał tam małe grupy chrześcijan, ale stanowiły one wyspy w morzu pogaństwa. Krajem rządzili naczelnicy szczepów i znakomitych rodzin. Kapłani pogańscy zażywali wielkiej powagi. Patryk swoim umiarem i podarkami zdołał większość z nich pozyskać dla wiary. Obchodził poszczególne rejony Zielonej Wyspy, wstępując najpierw do ich władców i prosząc o zezwolenie na głoszenie Ewangelii. Do nawrócenia całej wyspy św. Patryk potrzebował wielu ludzi. Misjonarze na jego apele zgłaszali się tłumnie. Największą wszakże pomocą byli dla niego mnisi. Ostatnie dni swojego życia spędził Patryk w zaciszu klasztornym, oddany modlitwie i ascezie. Utrudzony pracą apostolską, oddał duszę Panu 17 marca 461 w Armagh

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Pokutna modlitwa Daniela jest pełna szczerości i bólu z powodu grzechów Narodu Wybranego. Prorok rozpoczyna swoje wyznanie indywidualnie, od słów: „Boże mój!”. Następnie jednak staje jak gdyby ramię w ramię z grzesznymi przodkami, królami i całym ludem, i mówi: „Zgrzeszyliśmy, zbłądziliśmy, zbuntowaliśmy się”. Grzech zatem prześladuje naród od pokoleń i uczestniczą w nim wszyscy Izraelici: od króla po najbiedniejszego mieszkańca Izraela.
Ciekawe jest jednak to, że prorok Daniel, modląc się, przebywa nie w Judei, ale w Babilonii i wznosi swe błagania z perspektywy wygnania, czyli z perspektywy odbywanej kary. Przy czym, wydaje się, że kara ta trwa już dosyć długo, a zatem być może wygnanie dobiega już końca, o czym -oczywiście- wygnańcy jeszcze nie wiedzą.
Ujmujący jest również fakt, że Daniel, którego zalety jako świętego mędrca księga tak często podkreśla, sam uważa siebie za grzesznika na równi z pozostałymi Izraelitami.
Przykład Daniela uświadamia nam, że w nawróceniu ważna jest ta świadomość grzeszności. Ciągle za mało uświadamiamy sobie, że jednak mamy swój czynny udział w podsycaniu zła: niepotrzebne słowo, drobna nieuczciwość, odwiedzanie niewłaściwych stron internetowych - czy to wszystko nie jest dawaniem pożywki grzechowi?

Komentarz do psalmu

Psalm responsoryjny jest lamentem nad zburzoną Jerozolimą. Psalmista modli się z perspektywy pełnej cierpień niewoli babilońskiej. W imieniu słabego i wyniszczonego narodu błaga Boga o miłosierdzie. Czyni to, pomimo że ani on, ani naród na miłosierdzie nie zasługują. Dlatego właśnie odpuszczenia grzechów i wyzwolenia z niewoli Bóg ma dokonać „przez wzgląd na swoje imię”. Ta myśl zawarta jest już w księdze proroka Ezechiela. Tam właśnie do narodu znajdującego się w niewoli Bóg przez proroka kieruje następujące słowa: „Chcę uświęcić wielkie imię moje, które zbezczeszczone jest pośród ludów, zbezczeszczone przez was pośród nich, i poznają ludy, że Ja jestem Pan - wyrocznia Pana Boga - gdy okażę się Świętym względem was przed ich oczami. Zabiorę was spośród ludów, zbiorę was ze wszystkich krajów i przyprowadzę was z powrotem do waszego kraju” (Ez 36, 23-24).
W naszym codziennym życiu również mamy możliwość przeżywania tych słów. Każda zbawcza Boża interwencja w naszą historię to nic innego jak ukazanie nam i światu, że Bóg jest i działa. Jego zbawcze działanie to manifestacja Jego istoty, miłosiernej świętości Jego Imienia. Ta świętość powinna być też widoczna w działaniach Jego wyznawców. O to modlimy się w słowach: „Święć się Imię Twoje!”.

Komentarz do Ewangelii

Pan Jezus niejednokrotnie wiąże możliwość otrzymania darów Bożych z osobistą postawą proszącego. Krótkie wyrażenie „jako i my”, które tak często powtarzamy w modlitwie „Ojcze nasz” ma odniesienie zarówno do momentów pozytywnych, jak i negatywnych w naszym życiu: „nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni; odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone” - tak mówi dzisiejsza Ewangelia.
Uzależnienie Bożych darów od naszej formy działania to bodajże najlepsze lekarstwo na główny grzech ludzkości - pychę. Ta wada wyraża się w pozbawionym wszelkiej sprawiedliwości egocentryzmie, o którym św. Franciszek Salezy mówi w następujących słowach: „Oskarżamy innych o drobiazgi, a usprawiedliwiamy się w sprawach ważnych. Chcemy sprzedawać po bardzo wysokich cenach i kupować na doskonałych warunkach. Chcemy, aby sprawiedliwość była wymierzana w domach innych ludzi, ale miłosierdzie okazane w naszym własnym. Chcemy, aby nasze słowa były właściwie interpretowane i jesteśmy wybredni, jeśli chodzi o słowa innych”.
Niech zatem owo ewangeliczne „jako i my” będzie dla nas źródłem inspiracji każdego dnia i niech nas wyzwala od ciężarów niepotrzebnych i niesprawiedliwych sądów, jakie narzucamy sobie i innym.

Komentarze zostały przygotowany przez o. Dariusza Pielaka SVD


Do góry

Książka na dziś

Święty Paweł. Biografia. Między Synagogą a Kościoł

ks. Waldemar Chrostowski

Znakomita biografia św. Pawła, autorstwa jednego z najwybitniejszych polskich biblistów. To nie tylko szczegółowy opis życia Apostoła na tle realiów epoki, lecz także duchowy fresk ukazujący osobowość Pawła z Tarsu, jego misję i dzieło, które po sobie pozostawił. Od dzieciństwa, poprzez gorącą młodość, aż do nawrócenia pod Damaszkiem.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


18 marca 2025

Wtorek

Wtorek II Tygodnia Wielkiego Postu

Czytania

(Iz 1, 10. 16-20)
Słuchajcie słowa Pańskiego, wodzowie sodomscy, daj posłuch prawu naszego Boga, ludu Gomory! "Obmyjcie się i oczyśćcie! Usuńcie zło uczynków waszych sprzed moich oczu! Przestańcie czynić zło! Zaprawiajcie się w dobru! Troszczcie się o sprawiedliwość, wspomagajcie uciśnionego, oddajcie słuszność sierocie, w obronie wdowy stawajcie! Chodźcie i spór ze Mną wiedźcie! – mówi Pan. Choćby wasze grzechy były jak szkarłat, jak śnieg wybieleją; choćby były czerwone jak purpura, staną się białe jak wełna. Jeżeli będziecie ulegli i posłuszni, dóbr ziemskich będziecie zażywać. Ale jeśli się zatniecie w oporze, miecz was wytępi". Albowiem usta Pańskie to wyrzekły.

(Ps 50 (49), 8-9. 16b-17. 21 i 23)
REFREN: Temu, kto prawy, ukażę zbawienie

"Nie oskarżam cię za twoje ofiary,
bo twe całopalenia zawsze są przede Mną.
Nie przyjmę cielca z twego domu
ani kozłów ze stad twoich".

"Czemu wymieniasz moje przykazania
i na ustach masz moje przymierze?
Ty, co nienawidzisz karności,
a słowa moje odrzuciłeś za siebie?"

"Ty tak postępujesz, a Ja mam milczeć?
Czy myślisz, że jestem podobny do ciebie?
Skarcę ciebie i postawię ci to przed oczy.
Kto składa dziękczynną ofiarę, ten cześć Mi oddaje,
a tym, którzy postępują uczciwie, ukażę Boże zbawienie".

Aklamacja (Ez 18, 31ac)
Odrzućcie od siebie wszystkie grzechy i uczyńcie sobie nowe serce i nowego ducha.

(Mt 23, 1-12)
Jezus przemówił do tłumów i do swych uczniów tymi słowami: "Na katedrze Mojżesza zasiedli uczeni w Piśmie i faryzeusze. Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie. Mówią bowiem, ale sami nie czynią. Wiążą ciężary wielkie i nie do uniesienia i kładą je ludziom na ramiona, lecz sami palcem ruszyć ich nie chcą. Wszystkie swe uczynki spełniają w tym celu, żeby się ludziom pokazać. Rozszerzają swoje filakterie i wydłużają frędzle u płaszczów. Lubią zaszczytne miejsca na ucztach i pierwsze krzesła w synagogach. Chcą, by ich pozdrawiano na rynkach i żeby ludzie nazywali ich Rabbi. A wy nie pozwalajcie nazywać się Rabbi, albowiem jeden jest wasz Nauczyciel, a wy wszyscy jesteście braćmi. Nikogo też na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem; jeden bowiem jest Ojciec wasz, Ten w niebie. Nie chciejcie również, żeby was nazywano mistrzami, bo jeden jest tylko wasz Mistrz, Chrystus. Największy z was niech będzie waszym sługą. Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony".

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

ks. Adam Łuźniak

Jezus podejmuje się diagnozy sytuacji, w jakiej znajduje się Izrael jako wspólnota religijna. W tradycji Narodu Wybranego nauczycielem w najpełniejszym znaczeniu tego słowa był Mojżesz, bo to za jego pośrednictwem Bóg przekazał Narodowi Prawo zapisane w Pięcioksięgu. „Katedra Mojżesza”, to określenie zadania, jakiego autorytety Narodu Wybranego podejmowały się w kolejnych pokoleniach usiłując interpretować Prawo w zmieniających się okolicznościach życia. Jezus okazuje szacunek wobec autorytetów dbających o poprawne stosowanie przepisów, ale krytykuje z całą stanowczością nieuczciwe wykorzystywanie znajomości Prawa do czerpania osobistych korzyści. Ostentacyjne spełnianie przez uczonych w Piśmie uczynków wynikających z przepisów religijnych nie wynikało ze szczerego pragnienia oddawania czci Bogu, ale miało na celu stawianie w centrum siebie samych. Można powiedzieć, że było to oddawanie czci raczej samemu sobie niż Bogu. Jezus Chrystus – wcielony Syn Boży – był szczególnie wrażliwy na takie zachowania Żydów, które odbierały Jego Ojcu w niebie cześć Jemu należną. Pierwsza wezwanie z Modlitwy Pańskiej brzmi: „[…] święć się Imię Twoje”. Uświęcenie Ojcowskiego Imienia dokonuje się także przez wierne i szczere wypełnianie Prawa, z przekonaniem w sercu, że to ze względu na miłość do Ojca przestrzegamy i wypełniamy to, co On objawił nam w Prawie. Faryzeusze zamiast kochać i okazywać szacunek Ojcu celebrowali siebie i dla samych siebie domagali się szacunku.
Nieuczciwość uczonych w Piśmie i faryzeuszy stała się okazją do określenia etosu nowej wspólnoty – tych, co uwierzyli w Chrystusa. Zgodnie z wolą Jezusa w Kościele obowiązywać będzie postawa służby jako znak autentycznej wielkości i powód do okazywania szacunku. Jezus wie, do czego wzywa swoich uczniów – w Wieczerniku, na końcu swej misji pokaże, co to znaczy „być sługą”. W Jego życiu Boska wielkość uniży się do absolutnego uniżenia, do umywania nóg uczniom i do przyjęcia odrzucenia i haniebnej śmierci dla odkupienia wielu. Odtąd w każdym pokoleniu wierzących autentyczność nawrócenia i pójścia za Jezusem znajdować będzie potwierdzenie w gotowości stawania się sługą wobec brata i siostry. Kto patrzy na Prawo z pozycji sługi ten szybko odkrywa, że jest ono darem Ojca, który jest w niebie i szybko odkrywa Jego miłość objawioną w jedynym Mistrzu – Jezusie Chrystusie.
ks. Adam Łuźniak
Do góry

Patroni dnia:

Święty Cyryl Jerozolimski
urodził się około 315 roku w Jerozolimie. Pochodził z rodziny chrześcijańskiej. Zwyczajem pobożnych rodzin od młodości zaprawiał się w ascezie chrześcijańskiej w jednym z klasztorów Palestyny. Z rąk biskupa Jerozolimy, św. Makarego, przyjął święcenia diakonatu (334), a z rąk jego następcy, św. Maksyma, otrzymał święcenia kapłańskie (344). Po śmierci Maksyma na stolicę jerozolimską został wybrany właśnie Cyryl. Trzykrotnie był zsyłany na wygnanie z powodu zdecydowanej postawy wobec arian. Brał udział w Soborze Konstantynopolitańskim I w roku 381, który biskupom Konstantynopola przyznał pierwsze miejsce po Rzymie. Cyryl pożegnał ziemię dla nieba daleko od diecezji (na trzecim wygnaniu) 18 marca 386 roku, gdy miał ok. 71 lat życia, w tym 38 lat pasterzowania za sobą.

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Prorok Izajasz, wzywając Naród do nawrócenia, ucieka się do najpoważniejszych argumentów. Już nawet nie porównuje swoich współczesnych do mieszkańców miast grzesznych „par excellence”, czyli Sodomy i Gomory, ale zwraca się do Izraelitów, jak gdyby to oni byli obywatelami owych zepsutych do szpiku kości społeczeństw. To zepsucie odnosi się zarówno do liderów narodu, nazwanych „wodzami sodomskimi”, jak i do prostego narodu, nazwanego „ludem Gomory”. Sam zresztą prorok też nie czuje się wyjątkiem i podczas widzenia chwały Bożej nazwie siebie „człowiekiem o nieczystych wargach”.
Warto zwrócić uwagę, że zbrukanie grzechem wcale nie musiało być dla narodu czymś oczywistym. Wszyscy byli przecież ludźmi głęboko religijnymi: zachowywali święta, przestrzegali postów i składali przepisane ofiary. Ale dlatego tym większa jest ich wina, bo w codziennym życiu nie tylko nie przestrzegają przykazań, ale umiejętnie nimi manipulują. Końcowe słowa czytania są zastraszające: „Jeżeli zatniecie się w oporze, miecz was wytępi”. Dopiero cierpienie i utrata Ziemi Obiecanej otworzy im oczy, że ich postępowanie było złe.
Nie czekajmy z naszym nawróceniem, aż do utraty jakiegoś dobra: zdrowia, rodziny, czy szacunku przyjaciół. Otwórzmy oczy już dziś!

Komentarz do psalmu

Niekiedy słyszy się krytyczną uwagę o kazaniach słyszanych w kościołach, że skierowane są one jak gdyby do ludzi, których w kościele nie ma, a brakuje treści skierowanych do ludzi, którzy w kościele są. Jest to swego rodzaju „przekonywanie przekonanych”. Skoncentrowanie się na wielkich sporach ideologicznych współczesności może wywołać u słuchających fałszywe wrażenie, że oni, jako ludzie przekonani do nauczania Kościoła, w zasadzie nawrócenia już nie potrzebują. Tę postawę można nazwać „ślepotą ludzi wierzących”.
O tym właśnie mówi dzisiejszy psalm responsoryjny. Pan Bóg toczy spór ze swoim ludem. Przy czym nie wyrzuca mu ateizmu czy obojętności religijnej. Pod względem przestrzegania praktyk religijnych naród jest bez zarzutu. Ten naród ma słowa Boże na ustach. A jednak ta powierzchowna religijność Boga nie cieszy. Wręcz przeciwnie, staje się przyczyną rozdrażnienia. Wydaje się, że ludzie zbyt pochopnie przenoszą swój sposób postępowania z innymi ludźmi na Boga. Udawanie, półprawdy, próżne obietnice, słowa wypowiadane za plecami innych - to wszystko można ukryć przed ludźmi, ale nie przed Bogiem. Dlatego właśnie Bogu bardziej niż powierzchowna religijność podoba się proste i szczere serce skruszonego grzesznika.

Komentarz do Ewangelii

Chociaż faryzeusze przeszli do historii jako „czarne charaktery” Ewangelii, to przecież początek tego ruchu religijnego stawiał sobie najwyższe cele moralne i religijne. Hebrajskie słowo „peruszim”, od którego pochodzi ich nazwa, oznacza nic innego, jak „oddzieleni”. Początków ruchu faryzeuszów należy szukać ponad dwieście lat przed Chrystusem, kiedy to Izrael doświadczał mocnych wpływów ze strony dominującej kultury greckiej, czyli hellenistycznej. Autor Pierwszej Księgi Machabejskiej opisuje tę sytuację następująco: „W Jerozolimie więc wybudowali gimnazjum według pogańskich zwyczajów. Pozbyli się też znaku obrzezania i odpadli od świętego przymierza. Sprzęgli się też z poganami i zaprzedali się im” (1, 14-15). Ludzie wrażliwi religijnie zaczęli dystansować się od tych wpływów, które często poważnie naruszały moralny porządek i „oddzielili się”.
Jednak z czasem okazało się, że zewnętrzne oddzielenie się nie wystarcza. Faryzeusze bowiem, pokazując zewnętrzną poprawność, zaczęli tworzyć w Prawie „furtki”, pozwalające im usprawiedliwiać zachowania nie licujące z Prawem Bożym. Podobnie jak Bóg-Jahwe i Jego prorocy w Starym Testamencie, również i Jezus, Słowo Wcielone i Prorok, reaguje alergicznie na ten prymitywny ludzki spryt. Nie występuje przeciw Prawu, ale obnaża niedostatki jego głosicieli.

Komentarze zostały przygotowany przez o. Dariusza Pielaka SVD


Do góry

Książka na dziś

Niezdobyta twierdza

ks. Guy Emmanuel Cariot

Porównując życie duchowe do metaforycznej wizyty w ufortyfikowanym mieście (folwark, komnata reprezentacyjna, jadalnia, sypialnia, gabinet, kaplica itd.), autor oferuje bardzo prostą metodę pozwalającą rozpoznać miejsca cierpienia oraz grzechu w naszym życiu i oprzeć się atakom Kusiciela, by w pełni korzystać z naszej wolności dzieci Bożych.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


19 marca 2025

Środa

Uroczystość św. Józefa, Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny

Czytania

(2 Sm 7, 4-5a. 12-14a. 16)
Pan skierował do Natana następujące słowa: „Idź i powiedz mojemu słudze Dawidowi: To mówi Pan: "Kiedy wypełnią się twoje dni i spoczniesz obok swych przodków, wtedy wzbudzę po tobie potomka twojego, który wyjdzie z twoich wnętrzności, i utwierdzę jego królestwo. On zbuduje dom imieniu memu, a Ja utwierdzę tron jego królestwa na wieki. Ja będę mu ojcem, a on będzie Mi synem. Przede Mną dom twój i twoje królestwo będzie trwać na wieki. Twój tron będzie utwierdzony na wieki”.

(Ps 89, 2-3. 4-5. 27 i 29)
REFREN: Jego potomstwo będzie trwało wiecznie

Będę na wieki śpiewał o łasce Pana,
moimi ustami Twą wierność będę głosił
przez wszystkie pokolenia.
Albowiem powiedziałeś:
"Na wieki ugruntowana jest łaska",
utrwaliłeś swoją wierność w niebiosach.

"Zawarłem przymierze z moim wybrańcem,
przysiągłem mojemu słudze, Dawidowi:
Utrwalę twoje potomstwo na wieki
i tron twój umocnię na wszystkie pokolenia".

"On będzie wołał do Mnie: „Tyś jest Ojcem moim,
moim Bogiem, Opoką mego zbawienia”.
Na wieki zachowam dla niego łaskę
i trwałe z nim będzie moje przymierze".

(Rz 4, 13. 16-18. 22)
Bracia: Nie od wypełnienia Prawa została uzależniona obietnica dana Abrahamowi i jego potomstwu, że będzie dziedzicem świata, ale od usprawiedliwienia z wiary. I stąd to dziedzictwo zależy od wiary, by było z łaski i aby w ten sposób obietnica pozostała niewzruszona dla całego potomstwa, nie tylko dla potomstwa opierającego się na Prawie, ale i dla tego, które ma wiarę Abrahama. On to jest ojcem nas wszystkich, jak jest napisane: „Uczyniłem cię ojcem wielu narodów” przed obliczem Boga. Jemu on uwierzył jako Temu, który ożywia umarłych, i to, co nie istnieje, powołuje do istnienia. On to wbrew nadziei uwierzył nadziei, że stanie się ojcem wielu narodów zgodnie z tym, co było powiedziane: „takie będzie twoje potomstwo”. Dlatego też poczytano mu to za sprawiedliwość.

Aklamacja (Ps 84, 5)
Szczęśliwi, którzy mieszkają w domu Twoim, Panie, będą Ciebie wychwalali na wieki.

(Mt 1, 16. 18-21. 24a)
Jakub był ojcem Józefa, męża Maryi, z której narodził się Jezus, zwany Chrystusem. Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak. Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego. Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem prawym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie. Gdy powziął tę myśl, oto anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: „Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów”. Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański.

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

o. Maciej Sierzputowski CSSp

Nie znamy ani jednego słowa wypowiedzianego przez Józefa. W żadnym miejscu nie zostało zapisane i przekazane nawet jedno. Kompletna cisza…
Jednak Józef nie mówiąc nic powiedział tak wiele. Bo my nie mówimy tylko kiedy wypowiadamy słowa. Mówimy nieustannie. Tak naprawdę słowami potrafimy wyrazić niewiele z tego wszystkiego co rzeczywiście komunikujemy. Każdy człowiek jest nieustającą mową. Każdy człowiek jest opowieścią. Jest nieustannym świadectwem.
Ty… jaką opowieścią jesteś? O czym, czy też o kim opowiadasz? Twoim życiem, postawami, reakcjami, sposobem patrzenia… na czym skupiasz uwagę innych? Twoja opowieść, świadectwo twojego życia buduje, dodaje otuchy, siły, niesie radość, umocnienie… czy może wręcz przeciwnie…?
Jak to z tobą jest…?
o. Maciej Sierzputowski
Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Starotestamentalne proroctwa posiadają często bardzo interesującą charakterystykę. Z jednej strony odnoszą się do współczesnej im sytuacji historycznej, a z drugiej strony zawierają w sobie swego rodzaju „przesadę”, którą trudno odnieść do sytuacji, w której są wypowiadane. Podobnie jest również z proroctwem Natana. Pojawia się ono w momencie, kiedy król Dawid pragnie wybudować dom dla Pana Boga, czyli świątynię. Prorok początkowo pochwala tę ideę. Jednak nocą otrzymuje słowa od Boga, według których to nie Dawid, lecz jego potomek wybuduje świątynię. Jedocześnie prorok obwieszcza Dawidowi wspaniałą obietnicę, odnoszącą się do przyszłości jego rodu: „Przede Mną dom twój i twoje królestwo będzie trwać na wieki”. „Dom”, czyli ród Dawida, dynastia, którą on zapoczątkuje. Dawid jest dopiero drugim królem w Izraelu. Pierwszemu królowi, Saulowi, nie udało się stworzyć dynastii. Za to dynastia Dawida przetrwa ponad 400 lat. Jednakże owa „przesada” w obietnicy Bożej nie była przygotowana w perspektywie ziemskiej. Dopiero w Jezusie Chrystusie, potomku króla Dawida, obietnica zdejmie z siebie piętno „przesady” i okaże się prawdą. Częścią tej wielkiej historii jest skromy rzemieślnik z Nazaretu o imieniu Józef.

Komentarz do psalmu

Fragmenty psalmu 89, wybrane na uroczystość św. Józefa, podkreślają wielkość Bożej obietnicy danej królowi Dawidowi: „Tron twój umocnię na wszystkie pokolenia”. A przecież, jeżeli przeczytamy cały psalm, to przekonamy się, że kończy się on opisem klęski Izraela, utraty Ziemi Obiecanej i zburzenia Jerozolimy. Pogrążony w smutku psalmista, pyta: „Gdzież są, o Panie, Twoje dawne łaski, które zaprzysiągłeś Dawidowi na swoją wierność?” (w. 50).
Bez wątpienia i św. Józef modlił się tym psalmem i stawiał sobie to samo pytanie: „Jak długo, Panie? Czy zawsze będziesz się ukrywał?” (w. 47). Przez długi czas nie miał świadomości, że to właśnie jemu przypadnie w udziale nadać Bożej obietnicy nowy, pełny sens. Dziecko, które odziedziczy jego królewskie pochodzenie, wypełni Boże obietnice. Nie będzie miał przy tym znaczenia fakt, że zewnętrzne przymioty Cieśli z Nazaretu niewiele mają wspólnego z królewską godnością. Ten aspekt w planach Bożych ma przecież znaczenie marginalne.
Uczmy się od św. Józefa, że również jesteśmy częścią naszej historii zbawienia. Rzadko mamy wpływ na losy tego świata, a przecież niekiedy od naszej drobnej decyzji zależy, czy świat staje się lepszy, czy groszy i czy realizuje się w nim wola Boża, czy nie.

Komentarz do drugiego czytania

W liście do Rzymian św. Paweł dzieli się swoją refleksją nad prawdą o drodze człowieka do Boga. Wnikliwe czytanie Pisma Świętego doprowadziło go do odkrycia, że Abraham, od którego zaczyna się historia Izraela, został uznany za sprawiedliwego jeszcze zanim otrzymał znak przymierza Narodu Wybranego z Bogiem, czyli obrzezanie. Stąd pojawia się wniosek, że aby wejść na drogę zbawienia, nie jest konieczne przyjęcie judaizmu,. Obiecane Abrahamowi ojcostwo „wielu narodów” odnosi się również do chrześcijan pochodzących z pogaństwa.
To czytanie o duchowym ojcostwie liturgia przedkłada nam w uroczystość św. Józefa, przybranego ojca Jezusa Chrystusa. O ile duchowe macierzyństwo Najświętszej Maryi Panny w odniesieniu do chrześcijan jest bardzo mocnym elementem pobożności, to nie zawsze zwraca się dostateczną uwagę na opiekuńcze, duchowe ojcostwo św. Józefa. Pięknie napisał o tym Papież Franciszek w Liście o św. Józefie „Patris corde” (Ojcowskim sercem): „Święty Józef nie może nie być Opiekunem Kościoła, ponieważ Kościół jest kontynuacją Ciała Chrystusa w dziejach, a jednocześnie w macierzyństwie Kościoła zacienione jest macierzyństwo Maryi. Józef, chroniąc Kościół, nieprzerwanie chroni Dziecię i Jego Matkę”.

Komentarz do Ewangelii

Święty Józef wspominany jest w Ewangelii jakby „mimochodem”. Czyniąc rzeczy niezwykle ważne, pozostaje ciągle na drugim planie. Nie znamy historii jego wybrania i powołania. Biblijny przekaz nie cytuje nawet jednego jego słowa. Dowiadujemy się o nim jedynie z wymowy jego czynów. I to właśnie one pozostają dla nas niedościgłym wzorcem wiary.
Może nas dziwić, dlaczego Pan Bóg pozostawia Józefa przez długi czas w nieświadomości co do sensu wydarzeń, których jest uczestnikiem. Przecież anioł mógł przyjść do niego dużo wcześniej i przygotować go na to, co miało nastąpić. Okazuje się jednak, że Józef musi sobie radzić bez szczególnej „taryfy ulgowej”. Dlatego właśnie staje się on drogi każdemu chrześcijańskiemu sercu. W rozterkach i cierpieniach Józefa możemy dostrzec samych siebie i nasze momenty niepewności i cierpienia. Możemy zatem uczyć się od niego codziennej praktycznej wiary i zaufania do Pana Boga. Nawet jeżeli nie mamy proroczych snów i nie przychodzą do nas aniołowie, to możemy oddać się z pełnym zaufaniem w ręce niewidzialnego Boga, który jest miłością, z przekonaniem, że trzyma On nas i naszą historię w swojej miłosiernej dłoni.

Komentarze zostały przygotowany przez o. Dariusza Pielaka SVD


Do góry

Książka na dziś

O spowiedzi z pasją

Kazimierz Fryzeł CSsR

Ojciec Kazimierz Fryzeł CSsR przez ponad 40 lat był wykładowcą teologii pastoralnej w WSD redemptorystów w Tuchowie i niemal równie długo służył swą wiedzą i doświadczeniem studentom teologii u franciszkanów i salezjanów. Prowadził prelekcje, wykłady i ćwiczenia z sakramentu pokuty i pojednania w Szkole Spowiedników braci kapucynów

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


20 marca 2025

Czwartek

Czwartek II Tygodnia Wielkiego Postu

Czytania

Jr 17, 5-10
Tak mówi Pan: "Przeklęty mąż, który pokłada nadzieję w człowieku i który w ciele upatruje swą siłę, a od Pana odwraca swe serce. Jest on podobny do dzikiego krzewu na stepie, nie dostrzega, gdy przychodzi szczęście; wybiera miejsca spalone na pustyni, ziemię słoną i bezludną. Błogosławiony mąż, który pokłada ufność w Panu, i Pan jest jego nadzieją. Jest on podobny do drzewa zasadzonego nad wodą, co swe korzenie puszcza ku strumieniowi; nie obawia się, gdy nadejdzie upał, bo zachowa zielone liście; także w roku posuchy nie doznaje niepokoju i nie przestaje wydawać owoców. Serce jest zdradliwsze niż wszystko inne i niepoprawne – któż je zgłębi? Ja, Pan, badam serce i doświadczam nerki, bym mógł każdemu oddać stosownie do jego postępowania, według owoców jego uczynków"

(Ps 1, 1-2. 3. 4 i 6)
REFREN: Szczęśliwy człowiek, który ufa Panu

Szczęśliwy człowiek, który nie idzie za radą występnych,
nie wchodzi na drogę grzeszników
i nie zasiada w gronie szyderców,
lecz w Prawie Pańskim upodobał sobie
i rozmyśla nad nim dniem i nocą.

On jest jak drzewo zasadzone nad płynącą wodą,
które wydaje owoc w swoim czasie.
Liście jego nie więdną,
a wszystko, co czyni, jest udane.

Co innego grzesznicy:
są jak plewa, którą wiatr rozmiata.
Albowiem droga sprawiedliwych jest Panu znana,
a droga występnych zaginie.

Aklamacja (Łk 8, 15)
Błogosławieni, którzy w sercu dobrym i szlachetnym zatrzymują słowo Boże i wydają owoc dzięki swojej wytrwałości.

(Łk 16, 19-31)
Jezus powiedział do faryzeuszów: "Żył pewien człowiek bogaty, który ubierał się w purpurę i bisior i dzień w dzień ucztował wystawnie. U bramy jego pałacu leżał żebrak pokryty wrzodami, imieniem Łazarz. Pragnął on nasycić się odpadkami ze stołu bogacza. A także psy przychodziły i lizały jego wrzody. Umarł żebrak i aniołowie zanieśli go na łono Abrahama. Umarł także bogacz i został pogrzebany. Gdy cierpiąc męki w Otchłani, podniósł oczy, ujrzał z daleka Abrahama i Łazarza na jego łonie. I zawołał: „Ojcze Abrahamie, ulituj się nade mną i przyślij Łazarza, aby koniec swego palca umoczył w wodzie i ochłodził mój język, bo strasznie cierpię w tym płomieniu”. Lecz Abraham odrzekł: „Wspomnij, synu, że za życia otrzymałeś swoje dobra, a Łazarz w podobny sposób – niedolę; teraz on tu doznaje pociechy, a ty męki cierpisz. A ponadto między nami a wami zionie ogromna przepaść, tak że nikt, choćby chciał, stąd do was przejść nie może ani stamtąd nie przedostają się do nas”. Tamten rzekł: „Proszę cię więc, ojcze, poślij go do domu mojego ojca. Mam bowiem pięciu braci: niech ich ostrzeże, żeby i oni nie przyszli na to miejsce męki”. Lecz Abraham odparł: „Mają Mojżesza i Proroków, niechże ich słuchają!” „Nie, ojcze Abrahamie – odrzekł tamten – lecz gdyby ktoś z umarłych poszedł do nich, to się nawrócą”. Odpowiedział mu: „Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby ktoś z umarłych powstał, nie uwierzą”.

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

o. Maciej Sierzputowski CSSp

Łazarz… czyli „Ten, któremu Bóg pomaga”, takie jest znaczenie tego imienia. Ale… Bóg mu rzeczywiście pomaga? Łazarz leży u wrót pałacu bogacza, słyszy dźwięki zabawy, czuje zapachy jedzenia, lecz… to nie jest jego życie. Nie ma do niego dostępu. On leży i to jest jego kondycja, to jest jego definicja… leżący, upodlony, żebrak pokryty wrzodami, pragnący nasycić się odpadkami. Obraz człowieka rozłożonego na łopatki, upodlonego grzechem, który dokładnie to w nas czyni…
Bóg mu pomaga… Ale jak…!?
Bóg mu pomaga. Posyła mu… psy… Tak, psy, które liżą jego wrzody, dotykają go w jego poranieniach i pochorowaniach. Rzeczywiście, ślina psa posiada substancje oczyszczające, odkażające i hamujące rozwój stanów zapalnych. Przynosi też ulgę przy otwartych i bolesnych ranach. Wobec cierpień, bólu, poranień, zmagań z grzechem Bóg… posyła psy… Nie wiem jak ty, ale ja tak chcę! Chcę być Bożym psem posłanym do potrzebujących, schorowanych, osłabionych, żeby… śliną miłości lizać ich rany, uzdrawiać, przynosić ulgę…
Wystarczy spojrzeć troszeczkę dalej niż na czubek własnego nosa, żeby zobaczyć ilu tam Łazarzy, ile ludzkiego upodlenia, wołania o pomoc, ile wrzodów, ile ran do obmycia…
o. Maciej Sierzputowski
Do góry

Patroni dnia:

Święta Aleksandra, męczennica
nieznany daty urodzin Aleksandry, która pochodziła z Ancyry w Galacji. Miała odmówić udziału w procesji z posążkami Artemidy i Ateny. Podczas wyznania wiary w Chrystusa została skazana na śmierć. Przez długo czas była torturowana ale nie wyparła się wiary. Utopiono ją w bagnach, w pobliżu rodzinnego miasta, ok. 300 lub 310 r. wraz z sześcioma innymi kobietami, które wcześniej ślubowały dziewictwo i żyły poszcząc i pełniąc dobre uczynki.

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Prorok Jeremiasz w bardzo sugestywnym obrazie pustynnego krzewu i zielonego drzewa wzywa naród izraelski do nawrócenia w perspektywie zbliżającej się agresji babilońskiej, w którą jednak mało kto jeszcze wierzy. Pustynny krzew to obraz kogoś zamkniętego na wyższe wartości, kogoś, kto „pokłada nadzieję w człowieku i który w ciele upatruje swą siłę, a od Pana odwraca swe serce”. Jest to obraz tak modnego w naszych czasach koniunkturalizmu, płynięcia na fali, która akurat w tym momencie rokuje najwięcej.
Przeciwieństwem tej postawy jest człowiek, który „pokłada ufność w Panu, i Pan jest jego nadzieją”. To przylgnięcie do Boga i umiłowanie wartości, które On nam zaleca do stosowania w życiu jest porównane przez proroka do zielonego i owocującego drzewa zasadzonego u źródła.
Dlaczego jednak również i krzew nie znalazł źródła, tak jak drzewo? Proroctwo mówi: „Nie dostrzega, gdy przychodzi szczęście”. Grzech i upatrywanie swojej siły w ciele sprawiają, że tracimy nadprzyrodzoną wrażliwość i duchowy zmysł. Niech ten czas Wielkiego Postu będzie dla nas czasem uwrażliwienia na głos Ducha Świętego w naszych sercach.

Komentarz do psalmu

Również i psalm responsoryjny odwołuje się do obrazu zielonego drzewa, zasadzonego nad potokiem jako symbolu człowieka zakorzenionego w słowie Bożym. Jednakże droga do owego idealnego miejsca nie jest wcale łatwa. Po drodze napotykamy na wiele przeszkód, szczególnie w postaci złego wpływu otaczającego nas świata.
W pierwszej zwrotce psalmu możemy zauważyć, jak wygląda proces odciągana człowieka od Boga. Traci kontakt ze źródłem ten, kto „idzie za radą występnych’, „wchodzi na drogę grzeszników”, „zasiada w gronie szyderców”. Przy czym należy zwrócić uwagę, że druga postawa „wchodzi” powinna być wyrażona przez czasownik „stoi”, jak to jest w tłumaczeniu J. Wujka. W ten sposób mamy do czynienia z ciągłym spowolnieniem: iść, stać, siedzieć. Człowiek, zamiast znaleźć źródła Bożych wód, grzęźnie w świecie od Boga dalekim, skąd trudno mu się wyrwać. Nie jest przecież sam, otaczają go podobni ludzie, którzy drogi powrotu do domu Ojca wcale mu nie ułatwiają. Zwracajmy zatem uwagę, kto nas do źródeł wód Bożych przybliża, a kto nam drogę ku nim utrudnia.

Komentarz do Ewangelii

Jednym z wiodących tematów Ewangelii wg św. Łukasza są ubodzy. Już w swojej homilii w synagodze w Kafarnaum, na samym początku swojej działalności Jezus powiedział, że Duch Pański spoczął na Nim, aby ubogim niósł Dobrą Nowinę. Błogosławieństwa u Łukasza mają również bardzo socjalny charakter. Ludzie biedni i potrzebujący zostali wyznaczeni przez Jezusa, jako uprzywilejowane miejsce spotkania z Nim. Doskonale wyczuwali tę tajemnicę ewangeliczną święci założyciele wielu zakonów, którzy zwrócili się ku ubogim, aby w tej skromnej posłudze upodobnić się do „drzewa zasadzonego nad wodą, co swe korzenie puszcza ku strumieniowi”.
Ta tajemnica pozostała zakryta dla bogacza z dzisiejszej Ewangelii. Jego serce nie otworzyło się na nędznego Łazarza, oczekującego na resztki z ociekającego zbytkiem stołu pańskiego. Po śmierci bogacz z bólem przekonał się o prawdziwości ostrzegających słów Jezusa: „otrzymali już nagrodę swoją”. Było jednak już za późno. Nam pozostaje zacytować w tym kontekście słynne słowa ks. J. Twardowskiego: „Śpieszmy się kochać ludzi!”.

Komentarze zostały przygotowany przez o. Dariusza Pielaka SVD


Do góry

Książka na dziś

100 modlitw dla zapracowanych

100 modlitw dla zapracowanych to modlitewnik przygotowany dla tych, którzy dysponują niewielką ilością czasu na modlitwę ze względu na ciągłe zabieganie, a odczuwają pragnienie łączności z Bogiem. Jest on przeznaczony dla każdego: dla aktywnych zawodowo, zmęczonych pracą, dla rozmodlonych i trwających w oschłości, dla osób świeckich, a także kapłanów, zakonnic i zakonników.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


21 marca 2025

Piątek

Piątek II Tygodnia Wielkiego Postu

Czytania

Rdz 37, 3-4. 12-13a. 17b-28
Izrael miłował Józefa bardziej niż wszystkich innych swych synów, jako urodzonego w podeszłych jego latach. Sprawił mu też długą szatę z rękawami. Bracia Józefa, widząc, że ojciec kocha go bardziej niż ich wszystkich, tak go znienawidzili, że nie mogli zdobyć się na to, aby przyjaźnie z nim rozmawiać. Kiedy bracia Józefa poszli paść trzody do Sychem, Izrael rzekł do niego: "Czyż twoi bracia nie pasą trzody w Sychem? Chcę cię posłać do nich". Józef udał się więc za swymi braćmi i znalazł ich w Dotain. Oni ujrzeli go z daleka i zanim się do nich przybliżył, postanowili podstępnie go zgładzić, mówiąc między sobą: "Oto tam nadchodzi ten, który miewa sny! Teraz zabijmy go i wrzućmy do którejkolwiek studni, a potem powiemy: Dziki zwierz go pożarł. Zobaczymy, co będzie z jego snów!" Gdy to usłyszał Ruben, postanowił ocalić go z ich rąk; rzekł więc: "Nie zabijajmy go!" I mówił Ruben do nich: "Nie doprowadzajcie do rozlewu krwi. Wrzućcie go do studni, która jest tu na pustkowiu, ale nie podnoście na niego ręki" – po to, by wybawić go z ich rąk, a potem zwrócić go ojcu. Gdy Józef przybył do swych braci, oni zdarli z niego odzienie – długą szatę z rękawami, którą miał na sobie. I pochwyciwszy go, wrzucili do studni: studnia ta była pusta, bez wody.Kiedy potem zasiedli do posiłku, podniósłszy oczy, ujrzeli z dala idących z Gileadu kupców izmaelskich, których wielbłądy niosły wonne korzenie, żywicę i olejki pachnące; ciągnęli oni, wioząc to do Egiptu. Wtedy Juda rzekł do swych braci: "Cóż nam przyjdzie z tego, gdy zabijemy naszego brata i nie ujawnimy naszej zbrodni? Chodźcie, sprzedamy go Izmaelitom! Nie podnośmy ręki na niego, wszak jest on naszym bratem!" I usłuchali go bracia. I gdy kupcy madianiccy mijali ich, bracia, wyciągnąwszy śpiesznie Józefa ze studni, sprzedali go Izmaelitom za dwadzieścia sztuk srebra, a ci zabrali go z sobą do Egiptu.

(Ps 105 (104), 16-17. 18-19. 20-21)
REFREN: Wspomnijcie cuda, które Pan Bóg zdziałał.

Pan przywołał głód na ziemię
i odebrał cały zapas chleba.
Wysłał przed nimi męża:
Józefa, którego sprzedano w niewolę.

Kajdanami ścisnęli mu nogi,
jego kark zakuto w żelazo,
aż się spełniła jego przepowiednia
i poświadczyło ją słowo Pańskie.

Król posłał, aby go uwolnić,
wyzwolił go władca ludów.
Ustanowił go panem nad swoim domem,
władcą całej posiadłości swojej.

Aklamacja (J 3, 16)
Tak Bóg umiłował świat, że dał swojego Syna Jednorodzonego; każdy, kto w Niego wierzy, ma życie wieczne.

(Mt 21, 33-43. 45-46)
Jezus powiedział do arcykapłanów i starszych ludu: "Posłuchajcie innej przypowieści: Był pewien gospodarz, który założył winnicę. Otoczył ją murem, wykopał w niej tłocznię, zbudował wieżę, w końcu oddał ją w dzierżawę rolnikom i wyjechał. Gdy nadszedł czas zbiorów, posłał swoje sługi do rolników, by odebrali plon jemu należny. Ale rolnicy chwycili jego sługi i jednego obili, drugiego zabili, trzeciego zaś ukamienowali. Wtedy posłał inne sługi, więcej niż za pierwszym razem, lecz i z nimi tak samo postąpili. W końcu posłał do nich swego syna, tak sobie myśląc: Uszanują mojego syna. Lecz rolnicy, zobaczywszy syna, mówili do siebie: „To jest dziedzic; chodźcie, zabijmy go, a posiądziemy jego dziedzictwo”. Chwyciwszy go, wyrzucili z winnicy i zabili. Kiedy więc przybędzie właściciel winnicy, co uczyni z owymi rolnikami?" Rzekli Mu: "Nędzników marnie wytraci, a winnicę odda w dzierżawę innym rolnikom, takim, którzy mu będą oddawali plon we właściwej porze". Jezus im rzekł: "Czy nigdy nie czytaliście w Piśmie: „Ten właśnie kamień, który odrzucili budujący, stał się głowicą węgła. Pan to sprawił, i jest cudem w naszych oczach”. Dlatego powiadam wam: królestwo Boże będzie wam zabrane, a dane narodowi, który wyda jego owoce". Arcykapłani i faryzeusze, słuchając Jego przypowieści, poznali, że o nich mówi. Toteż starali się Go pochwycić, lecz bali się tłumów, ponieważ miały Go za proroka.

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

o. Michał Nowak OFM Conv

Trudno odpowiedzieć inaczej na pytanie wobec tak zarysowanej sytuacji. Ale przecież to nie o nas, prawda? Przecież myśmy niczego nie zagrabili, niczego nie ukradli, nikogo nie zabili i w ogóle, w zasadzie grzechu nie mamy. A jak kto nagrzeszył, to niech się nawraca… Nie zapomnę sytuacji, w której niegdyś przemawiałem do sporego grona księży, mówiąc mocno o pewnych naszych przywarach. Pewna siostra zakonna spytała miejscowego proboszcza czy nie za mocne były te słowa o. Michała? Na co ten odpowiedział – ależ nie, dobrze IM powiedział (a ja głupi jego uznałem za drugiego adresata tych słów, zaraz po samym sobie).
Jak wstrząsające musiało być dla słuchaczy Jezusa pojęcie, że to jednak o nich i do nich. Szkoda, że nie włożyli tyle energii w refleksję nad samymi sobą, ile w obmyślanie zemsty na Jezusie. Wszak „obiecał” im, że zabierze im coś, do czego już zdążyli przywyknąć – błogie przekonanie o własnej doskonałości i w konsekwencji o nagrodzie wiecznego królowania. Dlaczego im zabierze? No właśnie tego jakby nie usłyszeli…
Nie owocujecie panowie! Wasze życie wiary niczego nie rodzi, co oznacza, że nie wiecie po co je prowadzicie… Łaska wiary nie tylko została wam dana, ale również zadana.
No i dobrze im powiedział… Im się należało… A nam???
o. Michał Nowak OFM Conv
Do góry

Patroni dnia:

Święty Mikołaj z Flüe, pustelnik
urodził się w 1417 r. w Flüe (Szwajcaria). Mikołaj początkowo zamierzał poświęcić się wyłącznie służbie Bogu. Wstąpił do benedyktynów w Engelberg. Ostatecznie jednak wrócił do świata, a nawet za radą rodziców wstąpił w związek małżeński. Z Dorotą Wyss miał 10 dzieci: 5 synów i 5 córek. W latach 1433-1460 Mikołaj pełnił służbę wojskową w randze oficera. Po kampanii wojennej, za zezwoleniem małżonki i zabezpieczywszy odpowiednio rodzinę, ponownie wstąpił do klasztoru reformowanych benedyktynów. We śnie otrzymał jednak napomnienie, że wolą Bożą jest, aby w rodzinnych stronach jako pustelnik budował i zachęcał do bogobojnego życia swoich współziomków. Dlatego założył w Ranft w pobliżu Flüe mały domek i kapliczkę, gdzie modlitwę łączył z uczynkami pokutnymi. Sława pustelnika zaczęła ściągać do niego ciekawych i pobożnych. Korzystał z każdej okazji, by mówić o Panu Bogu i o konieczności zbawienia swojej duszy. Dopóki nie otrzymał własnego kapelana, chodził na Mszę do pobliskiego miasteczka, gdzie księdzem był jego syn. Był jednym z najwybitniejszych mistrzów medytacji i mistyków u schyłku średniowiecza. Obdarowany został niezwykłymi charyzmatami - przez 19 lat jego pożywieniem była wyłącznie Eucharystia. Zmarł 21 marca 1487 roku po krótkiej, ale bolesnej chorobie.

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Tragiczne losy Józefa Egipskiego są praobrazem cierpień Chrystusa. Niezwykłe zdolności najmłodszego brata i miłość, jaką darzył go ojciec, stały się przyczyną jego nieszczęścia. Jego bracia nie poradzili sobie z uczuciem zazdrości i dopuścili się wyjątkowo podłego czynu sprzedaży swojego brata jako niewolnika. Józef przeszedł przez gehennę upokorzeń i różnorakiego cierpienia. Jego historia, jak wiemy, kończy się jednak szczęśliwie, i to nie tylko dla niego, ale również dla jego zdominowanych nienawiścią braci. Szczęśliwy koniec nie wpływa jednak na ocenę tego, czego dopuścili się bracia Józefa. Wręcz przeciwnie, końcowe dobro uwypukliło jeszcze bardziej zło, które zainspirowało ich czyn. Z pewnością niejeden raz wspominali oni z żalem swój błąd popełniony pod wpływem negatywnych, ale jakże prymitywnych i powierzchownych emocji.
Niech ta historia i nas przekona do swego rodzaju emocjonalnej higieny. Nie warto i nie wolno rzucać się w wir negatywnych myśli i odczuć. Często przecież, zupełnie niepotrzebnie, zapędzamy się w zazdrość, podejrzliwość, pragnienie zemsty, obrazę, itd. Jak bardzo nam jest przykro, kiedy uświadamiamy sobie, że emocje nas oszukały i wyprowadziły na manowce, z których trzeba będzie wracać z uczuciem upokorzenia.

Komentarz do psalmu

Psalmy są wielką szkołą modlitwy. Jednakże, aby lepiej się nimi modlić, nie należy odwoływać się jedynie do osobistego doświadczenia wiary, ale trzeba zagłębić się również w historię Izraela. Psalmy bowiem nie są zawieszone w pozaczasowej pustce, ale zakorzenione w doświadczeniu wiary Narodu Wybranego. Przedmiotem uwielbienia w dzisiejszym psalmie responsoryjnym jest niesłychana historia Józefa Egipskiego. Ten nieszczęśliwy człowiek, sprzedany przez braci jako niewolnik, oszukany i zdradzony, stał się przecież częścią planu uratowania rodzącego się dopiero Izraela. Dlatego też słusznie powtarzamy refren: „Wspomnijcie cuda, które Pan Bóg zdziałał”.
Uświadomienie sobie, że nawet trudne momenty w życiu człowieka mogą mieć dobre konsekwencje, wzmacniało wiarę wielu pokoleń. Ważne jest, aby takie świadectwa nie popadały w zapomnienie. Wspominanie Bożych dobrodziejstw pomaga nam zachowywać hart ducha w kolejnych doświadczeniach. Oby każda Msza święta, która przecież jest najważniejszą modlitwą dziękczynną, była momentem wychwalania Boga za Jego dobrodziejstwa w naszym życiu.

Komentarz do Ewangelii

Przypowieść o niegodnych dzierżawcach winnicy jest aktualna w każdej epoce historycznej. W czasach Pana Jezusa jej aktualność odnosiła się przede wszystkim do współczesnego Jemu pokolenia. O tym to pokoleniu Prolog Ewangelii św. Jana mówi, że Słowo Wcielone „przyszło do swojej własności, lecz swoi Go nie przyjęli” (J 1, 11). Dary Boże nie mogą jednak pozostać bezowocne. Dlatego Bóg przygotował sobie nowy lud Boży, złożony z pogan.
W naszych czasach przypowieść nabiera bardziej filozoficznego charakteru. W obrazie dzierżawców winnicy możemy dostrzec współczesny świat, który stara oderwać się od Stwórcy i rządzić się własnymi prawami. Wbrew pozorom, nie jest to wcale nowa pokusa. Już pierwsi rodzice ulegli podszeptom szatana, by zerwać owoc z drzewa poznania dobra i zła i w ten sposób stanąć na równi z Bogiem. Zerwanie bowiem owocu oznacza nic innego jak decydowanie o tym, co jest dobre, a co jest złe. Dzisiejszy świat nie przyjmuje już często prawd objawionych, ale ustanawia swoje, często z sprzeczne z prawdą objawioną. Paradoksalnie, zamiast oczekiwanego szczęścia i wolności jednym ze skutków takiej postawy są rodzące się okresowo totalitaryzmy.

Komentarze zostały przygotowany przez o. Dariusza Pielaka SVD


Do góry

Książka na dziś

Księga Liczb. Biblia Aramejska. Tom 4

Targum Neofiti 1 do Księgi Liczb to czwarty tom projektu zatytułowanego Biblia Aramejska. Profesjonalnie przetłumaczyła go i opracowała krytycznie prof. Anna Kuśmirek z Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Kardynała Stefana Wy­szyńskiego w Warszawie. Pierwszy w Polsce przekład tekstów targumicznych na język polski, zaopatrzony w aparat krytyczny i komentarz, stanowi istotne źródło dla badań biblijnych, językoznawczych, paleograficz­nych, socjologicznych i teologicznych.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


22 marca 2025

Sobota

Sobota II Tygodnia Wielkiego Postu

Czytania

(Mi 7, 14-15. 18-20)
Paś lud Twój, Panie, laską Twoją, trzodę dziedzictwa Twego, co mieszka samotnie w lesie, pośród ogrodów. Niech wypasają Baszan i Gilead jak za dawnych czasów. "Jak za dni Twego wyjścia z ziemi egipskiej ukażę mu dziwy". Któryż bóg podobny Tobie, co oddalasz nieprawość, odpuszczasz występek Reszcie dziedzictwa Twego? Nie żywi On gniewu na zawsze, bo upodobał sobie miłosierdzie. Ulituje się znowu nad nami, zetrze nasze nieprawości. Wrzucisz w morskie głębiny wszystkie ich grzechy. Okażesz wierność Jakubowi, Abrahamowi łaskawość, co poprzysiągłeś przodkom naszym od najdawniejszych czasów.

(Ps 103 (102), 1b-2. 3-4. 9-10. 11-12)
REFREN: Pan jest łaskawy, pełen miłosierdzia

Błogosław, duszo moja, Pana,
i wszystko, co jest we mnie, święte imię Jego.
Błogosław, duszo moja, Pana
i nie zapominaj o wszystkich Jego dobrodziejstwach.

On odpuszcza wszystkie twoje winy
i leczy wszystkie choroby.
On twoje życie ratuje od zguby,
obdarza cię łaską i zmiłowaniem.

Nie zapamiętuje się w sporze,
nie płonie gniewem na wieki.
Nie postępuje z nami według naszych grzechów
ani według win naszych nam nie odpłaca.

Bo jak wysoko niebo wznosi się nad ziemią,
tak wielka jest łaska Pana dla Jego czcicieli.
Jak odległy jest wschód od zachodu,
tak daleko odsuwa od nas nasze winy.

Aklamacja (Łk 15, 18)
Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem: "Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i względem ciebie".

(Łk 15, 1-3.11-32)
W owym czasie przybliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie, mówiąc: "Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi". Opowiedział im wtedy następującą przypowieść: "Pewien człowiek miał dwóch synów. Młodszy z nich rzekł do ojca: „Ojcze, daj mi część własności, która na mnie przypada”. Podzielił więc majątek między nich. Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swoją własność, żyjąc rozrzutnie. A gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w owej krainie, i on sam zaczął cierpieć niedostatek. Poszedł i przystał na służbę do jednego z obywateli owej krainy, a ten posłał go na swoje pola, żeby pasł świnie. Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał. Wtedy zastanowił się i rzekł: „Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu przymieram głodem. Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i względem ciebie; już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mnie choćby jednym z twoich najemników”. Zabrał się więc i poszedł do swojego ojca. A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. A syn rzekł do niego: „Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i wobec ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem”. Lecz ojciec powiedział do swoich sług: „Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi! Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i weselić się, ponieważ ten syn mój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się”. I zaczęli się weselić. Tymczasem starszy jego syn przebywał na polu. Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. Przywołał jednego ze sług i pytał go, co to ma znaczyć. Ten mu rzekł: „Twój brat powrócił, a ojciec twój kazał zabić utuczone cielę, ponieważ odzyskał go zdrowego”. Rozgniewał się na to i nie chciał wejść; wtedy ojciec jego wyszedł i tłumaczył mu. Lecz on odpowiedział ojcu: „Oto tyle lat ci służę i nie przekroczyłem nigdy twojego nakazu; ale mnie nigdy nie dałeś koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę”. Lecz on mu odpowiedział: „Moje dziecko, ty zawsze jesteś ze mną i wszystko, co moje, do ciebie należy. A trzeba było weselić się i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się”.

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

o. Mieczysław Łusiak SJ

Przypowieść o „porządnym” synu
Razu pewnego Bóg przechadzał się po niebie i ze zdumieniem zauważył, że byli tam wszyscy ludzie. Ani jedna dusza nie została wysłana do piekła. Zaniepokoiło Go to, no bo czyż nie miał zobowiązań wobec samego siebie, by być sprawiedliwym? A ponadto, po cóż zostało stworzone piekło, jeśli miałoby nie być używane? Powiedział więc do anioła Gabriela:
- Zbierz wszystkich przed mym tronem i przeczytaj im Dziesięć Przykazań.
Przeczytano pierwsze przykazanie. Bóg rzekł:
- Każdy, kto zgrzeszył przeciwko temu przykazaniu, ma natychmiast przenieść się do piekła. Niektóre osoby oddzieliły się od tłumu i poszły smutne do piekła. Tak samo zrobiono z drugim przykazaniem, z trzecim, z czwartym, z piątym... Już wtedy zaludnienie nieba obniżyło się znacznie. Kiedy przeczytano szóste przykazanie, wszyscy poszli do piekła z wyjątkiem pustelnika, grubego, starego i łysego. Popatrzył Bóg na niego i powiedział do Gabriela:
- Czy to jest jedyny człowiek, który został w niebie?
- Tak - odpowiedział Gabriel.
- Masz ci los - powiedział Bóg - Został coś za bardzo sam, nie sądzisz? Idź i powiedz wszystkim, by wrócili.
Kiedy gruby, stary i łysy pustelnik usłyszał, że wszyscy otrzymali przebaczenie, skrzywił się i krzyknął do Boga:
- To niesprawiedliwe! Dlaczego nie powiedziałeś mi tego wcześniej?
Aha! Następny faryzeusz! Następny starszy brat! Człowiek, który wierzy w nagrody i kary i który jest fanatykiem najbardziej ścisłej sprawiedliwości!
o. Mieczysław Łusiak SJ


Do góry

Patroni dnia:

Święty Zachariasz, papież
nie znamy daty narodzin Zachariasza, który był grekiem, ale urodzonym we Włoszech. Możliwe, że współpracował ze św. Grzegorzem III i był diakonem, którego podpis figuruje na synodzie rzymskim w roku 732. 3 grudnia 741 roku został wybrany na stolicę Piotrową. Zachariasz był ostatnim z papieży tzw. wschodnich, który zwrócił się do cesarza o zatwierdzenie swojego wyboru. Łagodnością i życzliwością zjednał sobie lud Italii, cesarza i sąsiadów. Utrzymywał dobre stosunki z Konstantynopolem. Zawarł pokój z Longobardami, odzyskując część ziem i jeńców. Kiedy zaprzyjaźniony król Ratchis utracił tron, przyjął go do siebie. Zawarł sojusz z Frankami oraz udzielił poparcia Pepinowi Małemu. Zachariasz odrestaurował i upiększył wiele kościołów. Przeniósł swoją siedzibę z Palatynu do Lateranu i powiększył tamtejszy pałac. Zmarł w Rzymie po 11 latach pontyfikatu 15 marca 752 roku.

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Bóg „upodobał sobie miłosierdzie”, mówi prorok Micheasz w dzisiejszym czytaniu. Dobra Nowina o miłosiernym Bogu zbliżała do Niego ludzi na przestrzeni wieków. W doświadczeniu religijnym kluczowe jest bowiem spotkanie z Bogiem, który jest miłością. Dlatego nie może dziwić, że bardzo ważne są wszelkie formy pobożności, które podkreślają tę wspaniałą cechę naszego Stwórcy i Zbawiciela. Ten aspekt miłości jest fundamentalny również w modlitwie, o czym świadczą słowa św. Teresy z Avila: „Modlitwa wewnętrzna nie jest to zdaniem moim nic innego, tylko poufne i przyjacielskie z Bogiem obcowanie, po wiele razy powtarzana rozmowa z Tym, o którym wiemy, że nas miłuje”.
Mając to na uwadze, lepiej rozumiemy ogromną popularność Nabożeństwa do Miłosierdzia Bożego. Rozpoczęło się ono w przedwojennej Polsce od objawień św. Faustyny, a dziś znane jest w najdalszych zakątkach świata. „Jezu, ufam Tobie!”. To pełen miłości wyznanie jest głęboko zakorzenione w objawieniu biblijnym i dlatego tak prawdziwe, i tak bardzo potrzebne współczesnemu światu, który potrzebuje miłosierdzia.

Komentarz do pierwszego psalmu

Dzisiejszy psalm responsoryjny można, a nawet powinno, używać jako formy dziękczynienia po każdej spowiedzi świętej. Ten wybuch entuzjazmu człowieka uwolnionego od brzemienia grzechu i zachwyt Bogiem, który własną Krwią nas odkupił i udziela nam daru przeznaczenia, jest konieczny, abyśmy właściwie rozumieli dar przebaczenia i z całego serca starali się więcej nie grzeszyć.
Bo chyba nasza opieszałość w poprawie i powtarzalność naszych grzechów związana jest częściowo z niewystarczającym przeżywaniem daru Sakramentu Pojednania. Rutynowe wyznawanie grzechów bez ich głębszego zrozumienia i radykalnego ich odrzucenia sprawia, że popadamy ciągle na nowo w te same błędne postawy.
Powtarzamy również nasze grzechy, bo wydaje nam się, że przebaczenie, będąc darem, nic Boga nie kosztuje. A przecież nasze grzechy odpuszczone są za cenę krwi Chrystusowej. Mają one jednak jeszcze inną cenę. To właśnie grzechy sprawiają, że jakieś dobro nie realizuje się tu i teraz, że zbawcza wola Boga jest hamowana. Starajmy się zatem przeżywać Sakrament Pojednania jako rzeczywisty moment oczyszczenia i naprawy naszego życia!

Komentarz do Ewangelii

Przypowieść o synu marnotrawnym jest trochę jak stary, dobry i wzruszający film, do oglądania którego z chęcią wracamy. Mówi się o tej przypowieści, że nawet gdyby spłonęły wszystkie egzemplarze Pisma Świętego i przetrwała tylko strona z tą przypowieścią, to ludzie byliby w stanie zrozumieć, czym jest chrześcijaństwo i jaka jest treść Ewangelii. Kto z nas bowiem nie błądził z dala od Boga? I nie chodzi o jakieś strasznie grzeszne życie. Niekiedy zdajemy sobie sprawę, że byliśmy daleko od Pana dopiero w chwili głębszego przeżycia religijnego. Nagle okazuje się, że nasza modlitwa była tylko bezmyślnym powtarzaniem formułek, a niedzielna Msza święta czystą formalnością.
Pogłębione spotkanie z Bogiem w modlitwie uświadamia nam, że jest on kochającym Ojcem, który czeka na nas każdego dnia. Dlaczego zatem zamiast spotkania z Nim „zabijaliśmy czas” oglądając filmy, mecze, czy bawiąc się telefonem? Robiliśmy to, bo nie znaliśmy ani naszego kochającego Boga Ojca, ani uroku Jego domu i atmosfery miłości i radości, która w nich panuje. Starajmy się zatem wejść w to doświadczenie, a grzechy i zaniedbania opuszczą nasze życie.

Komentarze zostały przygotowany przez o. Dariusza Pielaka SVD


Do góry

Książka na dziś

C. S. Lewis jako apologeta

Gregory Bassham

Czy główne argumenty C.S. Lewisa broniące wiary chrześcijańskiej są przekonujące? W książce "C.S. Lewis jako apologeta. Mocne i słabe strony najważniejszych argumentów" zwolennicy i krytycy apologetyki Lewisa debatują nad wartością jego argumentów z Pragnienia, z rozumu, z moralności, trylematu dotyczącego Boskości Chrystusa, a także odpowiedzi Lewisa na problem zła.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.