Niedziela
Rozważania: Ewangeliarz OP , ks. Wenancjusz Zmuda , Bractwo Słowa Bożego
Książka na dziś: Adhortacja Apostolska DILEXI TE. O miłości do ubogich
Czytania
(Hi 19, 1. 23-27a)
Hiob powiedział: "Któż zdoła utrwalić me słowa, potrafi je w księdze umieścić? Żelaznym rylcem, diamentem, na skale je wyryć na wieki? Lecz ja wiem: Wybawca mój żyje, na ziemi wystąpi jako ostatni. Potem me szczątki skórą odzieje, i oczyma ciała będę widział Boga. To właśnie ja Go zobaczę".
(Ps 27,1.4.7.8b.9a.13-14)
REFREN: W krainie życia ujrzę dobroć Boga
Pan moim światłem i zbawieniem moim,
kogo miałbym się lękać?
Pan obrońcą mego życia
przed kim miałbym czuć trwogę?
O jedno tylko proszę Pana, o to zabiegam,
żebym mógł zawsze przebywać w jego domu,
przez wszystkie dni życia,
abym kosztował słodyczy Pana,
stale się radował Jego świątynią.
Usłysz, o Panie, kiedy głośno wołam,
zmiłuj się nade mną i wysłuchaj mnie.
Będę szukał oblicza Twego, Panie.
Nie zakrywaj przede mną swojej twarzy.
Wierzę, że będę oglądał dobra Pana
w krainie żyjących.
Oczekuj Pana, bądź mężny,
nabierz odwagi i oczekuj Pana.
(1 Kor 15, 20-24a. 25-28)
Bracia: Chrystus zmartwychwstał jako pierwszy spośród tych, co pomarli. Ponieważ bowiem przez człowieka przyszła śmierć, przez człowieka też dokona się zmartwychwstanie. Jak w Adamie wszyscy umierają, tak też w Chrystusie wszyscy będą ożywieni, lecz każdy według własnej kolejności. Chrystus jako pierwszy, potem ci, co należą do Chrystusa, w czasie Jego przyjścia. Wreszcie nastąpi koniec, gdy przekaże królowanie Bogu i Ojcu. Trzeba bowiem, ażeby królował, aż położy wszystkich nieprzyjaciół pod swoje stopy. Jako ostatni wróg, zostanie pokonana śmierć. Wszystko bowiem rzucił pod Jego stopy. Kiedy się mówi, że wszystko jest poddane, znaczy to, że z wyjątkiem Tego, który mu wszystko poddał. A gdy już wszystko zostanie Mu poddane, wtedy i sam Syn zostanie poddany Temu, który Synowi poddał wszystko, aby Bóg był wszystkim we wszystkich.
Aklamacja (Ap 1, 5-6)
Jezus Chrystus jest pierworodnym spośród umarłych, Jemu chwała i moc na wieki wieków. Amen
(Łk 23, 44-46. 50. 52-53; 24, 1-6a)
Było już około godziny szóstej i mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej. Słońce się zaćmiło i zasłona przybytku rozdarła się przez środek. Wtedy Jezus zawołał donośnym głosem: "Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego". Po tych słowach wyzionął ducha. Był tam człowiek dobry i sprawiedliwy, imieniem Józef, członek Wysokiej Rady. On to udał się do Piłata i poprosił o ciało Jezusa. Zdjął je z krzyża, owinął w płótno i złożył w grobie, wykutym w skale, w którym nikt jeszcze nie był pochowany. W pierwszy dzień tygodnia poszły skoro świt do grobu, niosąc przygotowane wonności. Kamień od grobu zastały odsunięty. A skoro weszły, nie znalazły ciała Pana Jezusa. Gdy wobec tego były bezradne, nagle stanęło przed nimi dwóch mężczyzn w lśniących szatach. Przestraszone, pochyliły twarze ku ziemi, lecz tamci rzekli do nich: "Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Nie ma Go tutaj; zmartwychwstał".
Rozważania do czytań
Ewangeliarz OP
ks. Wenancjusz Zmuda
W 31-wszą niedzielę okresu zwykłego, w tym roku, przypada Dzień Zaduszny. I to jest dla nas spotkanie nie z jedną, ale z trzema Ewangeliami, w zależności, o której to godzinie pojawimy się na liturgii.Pierwsze spotkanie to Jezus, który na krzyżu oddaje, w ręce Ojca, swojego ducha. To jest ta nauka jednego z siedmiu słów Jezusa z krzyża - “Ojcze w twoje ręce powierzam ducha mojego”. Jezus daje nam Ducha Świętego, a my oddajemy mu swojego ducha. Modlitwa ważna na czas, kiedy ktoś odchodzi, kiedy w ręce Boga, który jest naszym Ojcem, zawierzamy naszych drogich zmarłych a także nas samych.
Oto, wraz z niewiastami, potrzeba nam odkryć tajemnicę pustego grobu, że nasze życie ma sens, a my jesteśmy zaproszeni i wezwani, żeby, na podobieństwo sióstr Łazarza, spotkać Jezusa.
Ewangelia pokazuje nam drugą część spotkania. Pierwsza dotyczy Marty, która wyznaje wiarę w Jezusa, który jest zmartwychwstaniem i życiem. I to ona woła Marię, mówiąc jej „nauczyciel jest i czeka na ciebie”. Naszym zadaniem jest doprowadzać drugiego do Chrystusa, ewangelizować. Być pokornymi w działaniu. Nie na siebie „gramy”, ale „gramy” na Jezusa.
Oto Jezus przy grobie Łazarza, kiedy płacze, wzrusza się głęboko, to dziękuje już Ojcu za wysłuchanie. Dziękuje, zanim jeszcze się zadziało, nim Łazarz powstał z grobu. To także zachęta dla nas, kiedy w te ważne dni, odwiedzamy groby naszych bliskich, żeby mieć odwagę Bogu dziękować, za to dobro, które stało się udziałem naszym i naszych drogich zmarłych. I w tym wszystkim także, potrzeba nam zasmakować przyjścia Jezusa, i to jest spotkanie z tą trzecią Ewangelią, która zaprasza do Wieczernika.
Jezus wielokrotnie na kartach Ewangelii św. Jana używa tego sformułowania „Ja Jestem”, które nawiązuje do objawienia, w krzewie gorejącym, którego doznał Mojżesz. „Ja jestem”, słyszymy w tej Ewangelii, drogą, prawdą i życiem. Po drodze się idzie, prawdą w życiu się kierujemy, żeby mieć w sobie to życie prawdziwe. Jezus mówi, że „w domu Ojca mego jest mieszkań wiele”. Wierzysz w to?
I może warto jeszcze, tak zupełnie w sposób intrygujący, dla ciekawskich, zobaczyć na końcówkę 13-go rozdziału Ewangelii św. Jana. Bo tam znalazłem słowa, które znam z książki Henryka Sienkiewicza „Quo Vadis”, związane z tą starochrześcijańską legendą, o powrocie Piotra do Rzymu, aby się dać ukrzyżować, kiedy Jezus go koryguje i zaprasza do powrotu, nie do opuszczania Rzym, ale do powrotu. Oto pod koniec 13-tego rozdziału pada to słowo, które Piotr stawia Jezusowi „Domnie quo vadis” – Panie dokąd idziesz? Jezus idzie na krzyż.
My pielgrzymujemy w tych dniach na cmentarze, one przypominają, czy Górę Krzyży w Szablach, czy Św. Wodę pod Białym Stokiem, czy prawosławną Grabarkę. Mnóstwo krzyży na grobach naszych bliskich, które są jak drogowskazy, żeby nie utracić kierunku tego pielgrzymowania, które obdarzone jest sensem i które ma swój cel, a tym celem jest dom Ojca
ks. Wenancjusz Zmuda
Bractwo Słowa Bożego
Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego
Komentarz do pierwszego czytania
Może trudno w to uwierzyć, ale w starożytnym Izraelu wiara w życie pozagrobowe była bardzo mało rozwinięta. Ludzie uważali, że duch, który ożywia ciało, pochodzi od Boga i w momencie śmierci do Niego wraca, natomiast ciało ulega rozpadowi na proch, z którego powstało. Po człowieku pozostaje tylko coś w rodzaju cienia, który wegetuje w podziemnym świecie – szeolu, gdzie razem przebywają i dobrzy, i źli, w smutnym, apatycznym trwaniu. Stan ten dobrze ilustrują słowa Psalmu 88: „Czy dla cieniów czynisz cuda? Czy zmarli wstaną i będą Cię sławić? Czy to w grobie opowiada się o Twojej łasce, a w Szeolu o Twojej wierności?” (w. 11-12). To właśnie w takim kontekście pesymizmu co do przyszłego życia krnąbrny, rujnujący ówczesne teologiczne schematy Hiob wyśpiewuje swoje niebywałe wyznanie wiary: „Ja wiem: Wybawca mój żyje, na ziemi wystąpi ostatni. Potem me szczątki skórą odzieje, i ciałem swym Boga zobaczę” (Hi 19, 25-26).
W naszych czasach jesteśmy świadkami niezwykłego rozwoju technologicznego. Nie można jednak oprzeć się wrażeniu, że im więcej wiemy, im nowocześniej żyjemy, tym bardziej tracimy wyczucie transcendencji i życia wiecznego. Zapatrzeni w ziemskie sprawy, przestajemy szukać spraw Bożych. Brak wiary skazuje coraz większe rzesze ludzi na duchowe osierocenie, na utratę wiary w istnienie Domu Ojca, gdzie mieszkań jest wiele (por. J 14, 2). Ożywiajmy naszą wiarę w tę prawdę – ze względu na nasze dobro duchowe i dla zbawienia świata!
Komentarz do psalmu
„W krainie życia będę widział Boga” – ten refren do psalmu w liturgii pogrzebowej został zaczerpnięty z dzisiejszego psalmu responsoryjnego. Psalm 27 to z pewnością właściwy modlitewny wybór na ciężkie chwile choroby, śmierci i żałoby. Kiedy ogarniają nas ciemności cierpienia, niepewności i zwątpienia z tym większą siłą wiary i nadziei trzeba nam wzywać obecności Boga życia i światła. W takich chwilach to właśnie wiara jest w stanie dodać nam męstwa. Bo przecież to właśnie dzięki wierze wiemy, że życie tych, którzy w Panu umierają, „zmienia się, ale się nie kończy” – jak o tym mówi jedna z prefacji z Mszy za zmarłych. Piękno przyszłego przebywania z Bogiem „w krainie żyjących”, o którym mówi ten psalm, może sprawić, nie tylko to, że przestaniemy obawiać się śmierci, ale także, że zatęsknimy za najlepszym z domów – czyli za domem naszego Ojca Niebieskiego.
Oby ta tęsknota była źródłem natchnienia naszych słów i czynów.
Komentarz do drugiego czytania
Święty Paweł naucza nieutwierdzonych w wierze chrześcijan wspólnoty korynckiej o czasach ostatecznych: o powszechnym zmartwychwstaniu zmarłych i tryumfie Chrystusa. Od tamtego czasu minęło dwa tysiące lat i trudno oprzeć się wrażeniu, że niewiele się zmieniło. My, chrześcijanie dwudziestego pierwszego wieku, też niejednokrotnie mamy problemy z wiarą w zmartwychwstanie i przeżywamy stany niepewności co do życia z Bogiem po śmierci lub wiecznego przeznaczenia naszych bliskich. Dlatego warto i nam przyjąć do serca ważne słowa św. Pawła o Chrystusie: „trzeba bowiem, ażeby królował!” oraz „jako ostatni wróg, zostanie pokonana śmierć”. Te słowa są w stanie wyjaśnić nam wiele z tego, co się dzieje dziś w naszym życiu i umocnić naszą wiarę. Otóż, my ciągle jeszcze nie żyjemy w świecie całkowitego panowania Chrystusa. Czasy ostateczne jeszcze nie nastąpiły. I dlatego właśnie ciągle jeszcze dotyka nas cierpienie i śmierć. Oczekuje się jednak od nas, że choć nie ma jeszcze powszechnego królowania Boga, to może On królować w tych, którzy oddadzą Mu swoje serce, czyniąc zeń tron dla Króla królów.
Komentarz do Ewangelii
Słowa Ewangelii w ten szczególny dzień przenoszą nas do Palestyny i do wydarzeń, które miały tam miejsce dwa tysiące lat temu. Oczyma wyobraźni możemy zobaczyć śmierć Zbawiciela, usłyszeć Jego dramatyczne, przedśmiertne wołanie i towarzyszyć troskliwym czynnościom pogrzebowym Józefa z Arymatei. Jakże piękny to człowiek! Znamy Go tylko ze sceny pochówku Pana Jezusa. Nie wiemy, kiedy poznał Mistrza, ani kiedy się Nim zachwycił tak bardzo, że dołączył do grupy najwierniejszych uczniów i uczennic, do tych, którzy wytrwali pod krzyżem, nie bacząc na opinię społeczną, czy niebezpieczeństwo. Nie wiemy, czy brał czynny udział w głoszeniu Ewangelii po zmartwychwstaniu Pana. Natomiast zapisał się rzeczywiście złotymi zgłoskami na kartach Pisma Świętego. Jego postawa przypomina również i nam o tym, że „grzebać umarłych” to jeden z głównych dobrych uczynków. Pogrzeby zazwyczaj zaskakują nas. Śmierć bliskich i znajomych przychodzi zawsze w niewłaściwym czasie. Ale zawsze warto mieć w sobie coś z ducha Józefa z Arymatei: okazać jakąś pomoc, być na pogrzebie, a przede wszystkim pomodlić się.
Dzień Zaduszny przypomina nam o świętych obcowaniu, o tym, że ci, którzy odeszli, z perspektywy wieczności wstawiają się za nami. Nie ustawajmy w modlitwach za nich.
Komentarze do czytań i Ewangelii zostały przygotowane przez o. Dariusza Pielaka SVD
Książka na dziś
Adhortacja Apostolska DILEXI TE. O miłości do ubogich
U początku swojego pontyfikatu papież Leon XIV wyraża pragnienie, aby wszyscy chrześcijanie mogli dostrzec silny związek między miłością Chrystusa a Jego wezwaniem, abyśmy stawali się bliźnimi ubogich.
Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.