
Niedziela
Czytania
(Syr 27, 4-7)
Gdy sitem się przesiewa, zostają odpadki, podobnie błędy człowieka przy jego ocenie. Piec poddaje próbie naczynia garncarza, a sprawdzianem człowieka jest jego wypowiedź. Jak o uprawie drzewa świadczy jego owoc, tak mowa o zamyśle serca człowieka. Nie chwal męża przed wypowiedzią, to bowiem jest próbą dla ludzi.
(Ps 92 (91), 2-3. 13-14. 15-16)
REFREN: Dobrze jest śpiewać Tobie, Panie Boże
Dobrze jest dziękować Panu,
śpiewać Twojemu imieniu, Najwyższy,
rano głosić Twoją łaskawość,
a wierność Twoją nocami.
Sprawiedliwy zakwitnie jak palma,
rozrośnie się jak cedr na Libanie.
Zasadzeni w domu Pańskim
rozkwitną na dziedzińcach naszego Boga.
Nawet i w starości wydadzą owoc,
zawsze pełni życiodajnych soków,
aby świadczyć, że Pan jest sprawiedliwy,
On moją Opoką i nie ma w Nim nieprawości.
(1 Kor 15, 54b-58)
Bracia: Kiedy już to, co śmiertelne, przyodzieje się w nieśmiertelność, wtedy sprawdzą się słowa, które zostały napisane: "Zwycięstwo pochłonęło śmierć. Gdzież jest, o śmierci, twoje zwycięstwo? Gdzież jest, o śmierci, twój oścień?" Ościeniem zaś śmierci jest grzech, a siłą grzechu Prawo. Bogu niech będą dzięki za to, że dał nam odnieść zwycięstwo przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa. Przeto, bracia moi najmilsi, bądźcie wytrwali i niezachwiani, zajęci zawsze ofiarnie dziełem Pańskim, pamiętając, że trud wasz nie pozostaje daremny w Panu.
Aklamacja (Flp 2, 15d. 16a)
Jawicie się jako źródło światła w świecie, trzymając się mocno Słowa Życia.
(Łk 6, 39-45)
Jezus opowiedział uczniom przypowieść: "Czy może niewidomy prowadzić niewidomego? Czy nie wpadną w dół obydwaj? Uczeń nie przewyższa nauczyciela. Lecz każdy, dopiero w pełni wykształcony, będzie jak jego nauczyciel. Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a nie dostrzegasz belki we własnym oku? Jak możesz mówić swemu bratu: „Bracie, pozwól, że usunę drzazgę, która jest w twoim oku”, podczas gdy sam belki w swoim oku nie widzisz? Obłudniku, usuń najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka brata swego. Nie ma drzewa dobrego, które by wydawało zły owoc, ani też drzewa złego, które by dobry owoc wydawało. Po własnym owocu bowiem poznaje się każde drzewo; nie zrywa się fig z ciernia, ani z krzaka jeżyny nie zbiera się winogron. Dobry człowiek z dobrego skarbca swego serca wydobywa dobro, a zły człowiek ze złego skarbca wydobywa zło. Bo z obfitości serca mówią jego usta".
Rozważania do czytań
Ewangeliarz OP
ks. Wenancjusz Zmuda
Czy może niewidomy prowadzić niewidomego? Kto mnie w życiu prowadzi? Kto jest moim przewodnikiem?Jezus - światłość świata, obdarza mnie błogosławieństwami, uczy miłości nieprzyjaciół, a dzisiaj prowadzi dalej.
On, który jest najlepszym nauczycielem, najlepszym lekarzem, dostrzega drzazgę w moim oku, ale i również belkę. Który potrafi leczyć mnie z porównywania się z innymi i bycia sędzią dla drugiego człowieka. Jezus najlepszy lekarz, uczy rozeznania tego co dzieje się wokół mnie, wokół nas.
Poznać rzeczywistość po owocach. Czy dana rzeczywistość owocuje dobrem, czy do dobra prowadzi, czy raczej sprawia że staje się gorszy? Zaproszenie do pójścia za Jezusem. Światłością świata, najlepszym nauczycielem i najlepszym lekarzem.
Ks. Wenancjusz Zmuda
Patroni dnia:
Święta Agnieszka z Pragi, ksieni
urodziła się w 1205 r. w Pradze jako córka króla Czech. Gdy miała trzy lata, postanowiono wydać ją za mąż za jednego z synów Henryka Brodatego, dlatego w 1216 r. wyjechała razem ze starszą siostrą Anną na dwór polski. Przebywała głównie w Trzebnicy, gdzie najprawdopodobniej powierzona była opiece św. Jadwigi, której zawdzięczała solidne podstawy życia religijnego. Kiedy dwóch synów króla umarło bardzo młodo, a trzeci poślubił jej siostrę - Annę, Agnieszka powróciła do ojczyzny. Agnieszka stanowczo postanowiła być wierną złożonemu przez siebie ślubowi czystości. Po interwencji u papieża Grzegorza IX uzyskała swobodę decyzji. Wówczas całkowicie poświęciła się działalności charytatywnej i pobożnym praktykom. Około 1233 roku ufundowała w Pradze szpital oraz klasztor klarysek, zwany czeskim Asyżem, do którego rok później wstąpiła. Klasztor przez nią ufundowany stał się ośrodkiem odnowy religijnej, promieniującym na całą Europę Środkową. Przypisywano jej także dar proroctwa i umiejętność czytania w ludzkich sercach. Zmarła w opinii świętości jako ksieni klarysek 2 lub 6 marca 1282 r.
Bractwo Słowa Bożego
Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego
Komentarz do pierwszego czytania
Nasze słowa świadczą o nas: o naszym charakterze, pragnieniach, wadach i zaletach. Syrach zawraca uwagę na to, o czym my często zapominamy, podpowiada, że aby poznać człowieka i wyrobić sobie o nim opinię, należy posłuchać co i jak mówi. Ta miara jest bardzo wiarygodna i dostępna każdemu. Słowa autora księgi są dla nas przestrogą. Przypominają nam, że świadczą o nas nie tylko nasze czyny, decyzje, czy strój, ale nade wszystko nasze wypowiedzi. Rozważając pouczenia Syracha zróbmy dziś rachunek sumienia ze swoich słów i tonu naszych wypowiedzi. Zastanówmy się nad tym, czy myślimy o tym, co mówimy. Nasza mowa nas zdradza. Świadczy o naszej mądrości lub głupocie, miłości i gniewie, o naszych intencjach i pragnieniach. Ludzie, którzy nas słuchają, potrafią między słowami wychwycić to, czy mamy w sobie pokój, albo czy nosimy w sobie urazy, odczytują z naszych wypowiedzi nasz stosunek do ludzi, świata i samych siebie. Czy to znaczy, że mamy zamilknąć? Nie! Powinniśmy jednak porządnie zrewidować to, co mówimy. Mowa jest darem Boga. Każda obmowa, wulgaryzm, słowa nacechowane dwuznacznie, każde wielomóstwo są swego rodzaju profanacją. Przyjmijmy słowa Syracha dla naszego i innych dobra. Bądźmy świadomi, że jak nas słyszą, tak nas piszą.
Komentarz do psalmu
Dar mowy można wykorzystać na różne sposoby. Psalmista zachęca, by nie szczędzić go na wychwalanie Boga. Dlaczego nasze usta tak często wypowiadają słowa osądu i krytyki, słowa pełne narzekania a tak rzadko słowa dziękczynienia i uwielbienia? Modlitwie służą usta, serce i rozum. Każde zdanie, wypowiedziane naszymi wargami, ma przynosić chwałę Panu, a nas uświęcać. Ta modlitwa ma być połączona z dobrymi czynami. Życie wiarą w Boga i Jego przykazaniami przynosi duchowy rozwój. Ten, kto ma żywą wiarę, będzie owocował bez względu na swój wiek. Wybór Boga i konsekwentne podążanie za Nim przyniesie dobro nie tylko nam, ale także naszemu otoczeniu. Nasza wierność jest świadectwem, które może budować i umacniać tych, którzy na nas patrzą. Psalmista mówi, że w Bogu nie ma nieprawości. Takie słowa może powiedzieć ktoś, kto jest pewny istnienia i działania Pana, ktoś, kto doświadczył Jego mocy w swoim życiu. Przekonany o własnym obdarowaniu, o bliskości Boga, chce Mu śpiewać i dziękować. To naturalna reakcja człowieka wierzącego, przepełnionego świadomością o tym, że Pan jest blisko niego. To jego uwielbienie nie jest wymuszone i sztuczne. Tak modli się tylko ten, kto jest szczęśliwy i zapatrzony w Najwyższego.
Komentarz do drugiego czytania
Śmierć nie jest końcem. Dzięki Chrystusowi, który za nas umarł, otrzymaliśmy dar wieczności. To, co wydawało się niezwyciężone, mocą męki Jezusa, zostało pokonane. Na grzech i śmierć powinniśmy patrzeć z perspektywy Ewangelii. Niestety, zazwyczaj spoglądamy na te rzeczywistości tylko po ludzku. Śmierć traktujemy jako definitywny koniec, porażkę i rozstanie. Nie myślimy o tym, że nasza śmiertelność zostanie okryta nieśmiertelnością w wieczności. Nie rozważamy o tym, że nasze życie nie skończy się wraz z ostatnim oddechem tu na ziemi. Ono będzie trwało dalej, ale inaczej. O grzechu też za bardzo nie myślimy. Nie zwracamy uwagi na konsekwencje naszych win, na to, że swoim nieposłuszeństwem wobec Bożej woli nie tylko obrażamy Boga, ale ranimy też siebie i innych. Nie dostrzegamy, albo wręcz ignorujemy to, że nasze grzechy powodują umieranie naszych relacji, serca i sumienia. Potrzebujemy Bożego przebaczenia i uzdrowienia. Na koniec św. Paweł Apostoł apeluje o wytrwanie w podążaniu za Panem. Zaznacza, że trud związany z wypełnianiem woli Bożej, ze służeniem Bogu, nie pójdzie na marne. Do wieczności zaniesiemy nie tylko nasze grzechy, ale też każde uczynione dobro. Nasze uczynki pójdą za nami. Osądzeni będziemy całościowo, za każdy czyn, gest, słowo i myśl. Niech ten apel Apostoła Narodów umocni nas w czynieniu dobra i pomoże wzrastać w służbie względem Pana.
Komentarz do Ewangelii
Jezus przypomina nam dzisiaj, byśmy nie zapomnieli, że najpierw jesteśmy uczniami. Tak naprawdę powinniśmy pozostać nimi do końca życia, nawet, gdy przypadnie nam rola nauczyciela. Przez wszystkie dni mamy uczyć się żyć Ewangelią, wzrastać w mądrości, w poznawaniu Jezusa i Jego woli. Jeśli będziemy stawiać się tylko w roli nauczyciela, wpadniemy w pychę i zaniedbamy swój rozwój na poziomie ludzkim i duchowym. Ten, kto czuje się uczniem, nie będzie oceniał i krytykował innych, nie będzie się wywyższał i traktował bliźnich z góry. Znając swoją niedoskonałość, braki, „niepełność”, będzie umiał patrzeć na innych z wyrozumiałością i wyczuciem, będzie pokorny i otwarty na przestrogi oraz obietnice Pana.
Widzenie drzazgi w oku bliźnich i niedostrzeganie belki w swoim oku źle świadczy o naszym duchowym wyrobieniu. Zapominamy, że belki w naszych oczach psują nam widzenie. Może jeśli się ich uczciwie pozbędziemy, to okaże się, że w oku bliźnich nie ma nawet najmniejszej drzazgi. Pomyślmy dziś o tym, co wpływa na nasze postrzeganie innych ludzi. Zastanówmy się, czy przyczyną wady naszego duchowego wzroku nie są zazdrość, pycha, gniew lub agresja? Jakim jesteśmy dziś drzewem? Na co choruje nasze serce i co nie pozwala nam na wydawanie dobrych owoców? Co wydobywamy z siebie, gdy jesteśmy z innymi? Co odbija się w naszych słowach, gestach, czynach i myślach? One uzewnętrzniają wszystko, na co choruje nasze serce. Pomyślmy dziś o tym, w co obfituje nasze wnętrze. Przyznajmy się do tego przed sobą i przed Bogiem, bo prawda o tym może dać nam wyzwolenie i uzdrowienie.
Komentarze zostały przygotowany przez Agnieszka Wawryniuk
Książka na dziś

Quiz dla dzieci przed Pierwszą Komunią Świętą
Co oznacza słowo "spowiadać się"? Ktoudzielił chrztu Jezusowi?Ilu apostołów powołał Pan Jezus?... Jeśli chcecie znać odpowiedzi na 80 pytań dotyczących Eucharystii i naszej wiary katolickiej, koniecznie sięgnijcie po ten pomysłowy quiz przygotowany z myślą o dzieciach przygotowujących się do Pierwszej Komunii Świętej, które mają ochotę zmierzyć się z podchwytliwymi pytaniami podzielonymi aż na 7 poziomów trudności.
Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.
03 marca 2025
Poniedziałek
Poniedziałek VIII tygodnia okresu zwykłego
Czytania
(Syr 17, 24-29)
Tym, którzy się nawracają, Bóg daje drogę powrotu i pociesza tych, którym zabrakło wytrwałości. Nawróć się do Pana, porzuć grzechy, błagaj przed obliczem Jego, pomniejsz zgorszenie! Wróć do Najwyższego, a odwróć się od niesprawiedliwości i miej w wielkiej nienawiści to, co obrzydliwe! Któż w Otchłani wielbić będzie Najwyższego, zamiast żyjących, którzy mogą Mu dzięki czynić? Zmarły, jako ten, którego nie ma, nie może składać dziękczynienia, żyjący i zdrowy wielbić będzie Pana. Jakże wielkie jest miłosierdzie Pana i przebaczenie dla tych, którzy się do Niego nawracają.
(Ps 32 (31), 1b-2. 5. 6-7)
REFREN: Cieszcie się w Panu, wszyscy sprawiedliwi
Szczęśliwy człowiek,
któremu nieprawość została odpuszczona,
a jego grzech zapomniany.
Szczęśliwy ten, któremu Pan nie poczytuje winy,
a w jego duszy nie kryje się podstęp.
Grzech wyznałem Tobie
i nie skryłem mej winy. Rzekłem:
«Wyznaję mą nieprawość Panu»,
a Ty darowałeś niegodziwość mego grzechu.
Do Ciebie więc modlić się będzie każdy wierny,
gdy znajdzie się w potrzebie.
Choćby nawet wezbrały wody, fale go nie dosięgną.
Ty jesteś moją ucieczką,
wyrwiesz mnie z ucisku
i dasz mi radość mego ocalenia.
Aklamacja (2 Kor 8, 9)
Jezus Chrystus, będąc bogatym, dla was stał się ubogim, aby was ubóstwem swoim ubogacić.
(Mk 10, 17-27)
Gdy Jezus wybierał się w drogę, przybiegł pewien człowiek i upadłszy przed Nim na kolana, zaczął Go pytać: "Nauczycielu dobry, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?" Jezus mu rzekł: "Czemu nazywasz Mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg. Znasz przykazania: Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, nie oszukuj, czcij swego ojca i matkę".
On Mu odpowiedział: "Nauczycielu, wszystkiego tego przestrzegałem od mojej młodości". Wtedy Jezus spojrzał na niego z miłością i rzekł mu: "Jednego ci brakuje. Idź, sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną". Lecz on spochmurniał na te słowa i odszedł zasmucony, miał bowiem wiele posiadłości. Wówczas Jezus spojrzał dookoła i rzekł do swoich uczniów: "Jak trudno tym, którzy mają dostatki, wejść do królestwa Bożego". Uczniowie przerazili się Jego słowami, lecz Jezus powtórnie im rzekł: "Dzieci, jakże trudno wejść do królestwa Bożego tym, którzy w dostatkach pokładają ufność. Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa Bożego".
A oni tym bardziej się dziwili i mówili między sobą: "Któż więc może być zbawiony?" Jezus popatrzył na nich i rzekł: "U ludzi to niemożliwe, ale nie u Boga; bo u Boga wszystko jest możliwe".
Rozważania do czytań
Ewangeliarz OP
ks. Maciej Warowny
Przykazania to nie wszystkoSkoncentrowani na moralności i przestrzeganiu przykazań, Jezusowe wezwanie Idź, sprzedaj, rozdaj, przyjdź i chodź za Mną traktujemy jako wezwanie skierowane co najwyżej do tych, co idą do zakonów czy seminariów. Jednak, kiedy Jezus je wypowiada istnieje jedyna wspólnota wokół Niego, jest to wspólnota Jego uczniów. Każdy, kto chce być uczniem Jezusa potrzebuje podjąć to wezwanie. „Każdy” w tym kontekście oznacza tych, którzy otrzymali chrzest i w sposób świadomy chcą żyć jego łaską, chcą cieszyć się owocami Ducha Świętego w swoim życiu (por. Ga 5, 22-23). Perspektywa chrzcielna medytowanego fragmentu jest oczywista. Dorośli kandydaci do chrztu słyszą pytanie: „O co prosisz Kościół Boży?” i odpowiadają: „O wiarę!” „Co ci daje wiara?” – „Życie wieczne!”. Pragnieniem bogatego człowieka jest pewność posiadania tego życia.
Celem Jezusowego wezwania jest szczególna konfrontacja człowieka z jego najgłębszymi pragnieniami, odczuciami, przekonaniami. Jezus stawia bogatemu człowiekowi pytanie o to, co jest dla niego najważniejsze w życiu? Skąd czerpie dla siebie poczucie bezpieczeństwa i przekonanie o własnej wartości? Gdzie upatruje słusznych przyczyn, aby być uznawanym społecznie, szanowanym, lubianym? Niestety, reakcja pytającego ukazuje zasmucającą odpowiedź: w zgromadzonych dobrach materialnych. A życie wieczne jest owocem wiary, złożenia całkowitego zaufania w Bogu i Jego dobroci. To On jest naszym bezpieczeństwem, pokojem, miłością, życzliwością. Jezusowe wezwanie jest tak samo aktualne dzisiaj, jak i 2 tys. lat temu. A jak ja reaguję na takie wezwanie skierowane do mnie? A może „przezornie” nigdy nie pytam o życie wieczne, skupiony na trosce o doczesny dobrobyt i bezpieczeństwo?
ks. Maciej Warowny
Patroni dnia:
Święta Kunegunda, zakonnica
urodziła się ok. 978 r. Była córką Zygfryda, hrabiego Luksemburga. W wieku ok. 20 lat została poślubiona Henrykowi II, księciu Bawarii, który po śmierci Ottona III w 1002 r. został wybrany najpierw królem, a od 1014 r. - cesarzem Niemiec. Oboje żyli jako dziewicze małżeństwo. Kunegunda fundowała liczne klasztory i opactwa, przyczyniła się do budowy katedry w Bamberdze. Po śmierci męża wstąpiła do ufundowanego przez siebie klasztoru benedyktynek w Kaufungen. Zmarła 3 marca 1033 r. Zgodnie z jej życzeniem została pochowana obok męża w katedrze bamberskiej.
Bractwo Słowa Bożego
Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego
Komentarz do pierwszego czytania
Bóg wzywa nas do nawrócenia i błogosławi nam, gdy porzucamy nasze grzeszne drogi. Syrach podkreśla, że Pan wspomaga tych, którzy decydują się na powrót do Niego. Nawrócenie zaczyna się od zmiany myślenia o sobie, ludziach i Bogu. Wymaga ono przemyślenia swoich grzechów, poznania intencji, które nami kierują i reakcji na pewne sytuacje, które kończą się nieposłuszeństwem wobec Bożej woli. Syrach przypomina, że Bóg nikogo nie przekreśla, nie zamyka przed nikim drogi powrotu, na nikim nie stawia krzyżyka, co więcej, jest wyrozumiały, jeśli na drodze nawrócenia znów się potkniemy. Autor księgi udziela krótkich, lapidarnych rad, które brzmią nieco po żołniersku. Zdaje się mówić: biegnij do Boga i uciekaj od grzechu, zostaw to, co czyni cię złym, nabierz do tego wszystkiego wzgardy.
Syrach porównuje ludzi tkwiących grzechu do zmarłych, którzy nie mogą wielbić Najwyższego. Zaznacza, że chwałą Boga jest człowiek żywej wiary, nawracający się, pragnący łaski. Podkreśla, że Pan wspomaga tego, kto prosi o przebaczenie, kto porzuca grzech, kto rozumie konieczność osobistego nawrócenia. Tak objawia się Jego miłosierdzie. Bóg nieustannie czeka na to, że wrócimy do Niego, daje nam szansę powrotu, liczne okazje do przemyślenia swego zachowania. On chce naszego dobra, jak nikt inny.
Komentarz do psalmu
Psalmista zaznacza, że szczęśliwy jest ten, kto się nawraca, kto żyje w prawdzie przed Bogiem, kto doświadcza Jego miłosierdzia. Słowa dzisiejszego psalmu zachęcają nas do refleksji nad naszym podejściem do sakramentu pokuty, do pracy nad sobą, do naszego nawracania. Psalmista mówi, że szczęśliwy jest ten, kto umie przyznać się do grzechu i wyznać go przed Bogiem, że szczęścia dostępuje ten, kto otrzymuje rozgrzeszenie i przebaczenie. To wszystko dokonuje się podczas spowiedzi. Tu doświadczamy Bożego miłosierdzia, bliskości i miłości, która przebacza, leczy i podnosi na duchu.
Nie zapominajmy o Bogu w chwilach, gdy jesteśmy obciążeni grzechem, ale także wtedy, gdy potrzebujemy Jego pomocy. On nas ocala i unosi ponad to wszystko, co może nas zniszczyć. On przychodzi, gdy jest wołany, reaguje, gdy wzywamy Jego pomocy. On ma moc wyrwać nas z ucisku grzechu, nałogu, smutku i samotności. On ratuje nas z fali udręki, bezradności i niemocy. Uwierzmy w to, że On ma władzę nad wszystkim. Z Nim nie zginiemy.
Komentarz do Ewangelii
Można mieć wszystko i jednocześnie nie mieć nic, ale można też nie mieć niczego i mieć wszystko. Oto Boży paradoks. Młodzieniec z ewangelii zdawał się być porządnym i spełnionym człowiekiem. Żył według przykazań i wiódł dostatnie życie. Myślał nawet o wieczności. Po ludzku miał wszystko. Tylko Jezus zobaczył w nim pewien brak. Wychwycił, że nie ma w nim zaufania względem Boga. Dał mu wskazówki, obietnicę i zaproszenie. Pokazał mu nową drogę. To wszystko spotkało się jednak z zaskoczeniem i przerażeniem, nie tylko ze strony młodzieńca, ale także uczniów Jezusa. Na pytanie, zadane może nieco w emocjach, padła konkretna, twarda odpowiedź. Popatrzmy na ogromną dynamikę uczuć w tej ewangelii. Najpierw była radość, entuzjazm i podniecenie, potem cisza, napięcie, strach i smutek. To wszystko wydarzyło się w przeciągu krótkiej chwili. Czy Jezus „zgasił” młodzieńca? Dlaczego rzucił mu taką radykalną propozycję? Łatwo nam krytykować tego młodego człowieka, ale co my zrobilibyśmy na jego miejscu? W czym my pokładamy nadzieję? Co traktujemy jako nasze zabezpieczenie? Czego nam brakuje, by dojść do nieba? Jezus odpowiada na nasze pytania, tylko czy my chcemy Go jeszcze o coś pytać? Czy oczekujemy od Niego odpowiedzi na nasze wątpliwości? Co robimy z odpowiedziami, które otrzymujemy od Chrystusa? On chce nas ubogacić po swojemu, obdarzyć tym, czym On sam chce, posłać tam, gdzie pragnie się nami posłużyć. Do nas należy decyzja, czy pójdziemy za Nim, czy jednak odejdziemy do życia ułożonego po swojemu. Chrystus chce spełniać swoje obietnice, a nie nasze oczekiwania.
Komentarze zostały przygotowany przez Agnieszka Wawryniuk
Książka na dziś

Nowe gry umysłowe dla małych geniuszy
Ten oryginalny i opatrzony zabawnymi ilustracjami tomik zawiera 101 gier umysłowych, zupełnie nowych, wciągających, ciekawych i skierowanych do wszystkich małych bystrzaków (10-latków i starszych). Młodzi amatorzy łamigłówek znajdą tu gry obrazkowe, gry logiczne, gry słowne, gry matematyczne, gry ćwiczące pamięć, różne rodzaje sudoku i wiele innych arcyciekawych propozycji, które rozwiną ich kreatywność i logiczne myślenie. Zapraszamy do umysłowego treningu wszystkich małych geniuszy!
Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.
Wtorek
Czytania
(Syr 51, 13-20)
Będąc jeszcze młodym, zanim zacząłem podróżować, szukałem jawnie mądrości w modlitwie. U bram świątyni prosiłem o nią i aż do końca szukać jej będę. Z powodu jej kwiatów, jakby dojrzewającego winogrona, serce me się w niej rozradowało, noga moja wstąpiła na prostą drogę, od młodości mojej idę jej śladami. Nakłoniłem tylko trochę ucha mego, a już ją otrzymałem i znalazłem dla siebie rozległą wiedzę. Postąpiłem w niej, a Temu, który dał mi mądrość, chcę oddać cześć. Postanowiłem bowiem wprowadzić ją w czyn, zapłonąłem gorliwością o dobro i nie doznałem wstydu. Dusza moja walczyła o nią i z całą starannością usiłowałem zachować Prawo. Ręce wyciągałem w górę, a błędy przeciwko niej opłakiwałem. Skierowałem ku niej moją duszę i znalazłem ją dzięki czystości. Z nią od początku zyskałem rozum, dlatego nie będę opuszczony.
(Ps 15 (14), 1b-2. 3 i 4b. 4c-5)
REFREN: Prawy zamieszka w domu Twoim, Panie
Kto będzie przebywał w Twym przybytku, Panie,
kto zamieszka na Twej górze świętej?
Ten, kto postępuje nienagannie, działa sprawiedliwie
i mówi prawdę w swym sercu.
Kto swym językiem oszczerstw nie głosi,
kto nie czyni bliźniemu nic złego
i nie ubliża swoim sąsiadom,
ale szanuje tego, który oddaje cześć Bogu.
Kto dotrzyma przysięgi niekorzystnej dla siebie,
kto nie daje swych pieniędzy na lichwę
i nie da się przekupić przeciw niewinnemu.
Kto tak postępuje, nigdy się nie zachwieje.
(Flp 3, 8-14)
Bracia: Wszystko uznaję za stratę ze względu na najwyższą wartość poznania Chrystusa Jezusa, Pana mojego. Dla Niego wyzułem się ze wszystkiego i uznaję to za śmieci, bylebym pozyskał Chrystusa i znalazł się w Nim, nie mając mojej sprawiedliwości, pochodzącej z Prawa, lecz Bożą sprawiedliwość, otrzymaną przez wiarę w Chrystusa, sprawiedliwość pochodzącą od Boga, opartą na wierze, przez poznanie Jego: zarówno mocy zmartwychwstania, jak i udziału w Jego cierpieniach, w nadziei, że upodabniając się do Jego śmierci, dojdę jakoś do pełnego powstania z martwych.Nie mówię, że już to osiągnąłem i już się stałem doskonałym, lecz pędzę, abym też to zdobył, bo i sam zostałem zdobyty przez Chrystusa Jezusa. Bracia, ja nie sądzę o sobie samym, że już zdobyłem, ale to jedno czynię: zapominając o tym, co za mną, a wytężając siły ku temu, co przede mną, pędzę ku wyznaczonej mecie, ku nagrodzie, do jakiej Bóg wzywa w górę w Chrystusie Jezusie.
Aklamacja (J 15, 16)
Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem, abyście szli i owoc przynosili.
(J 15, 9-17)
Jezus powiedział do swoich uczniów:" Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Wytrwajcie w miłości mojej! Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości. To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna. To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję.Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego. Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili i by owoc wasz trwał, aby wszystko dał wam Ojciec, o cokolwiek Go prosicie w imię moje. To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali".
Rozważania do czytań
Ewangeliarz OP
ks. Adam Łuźniak
Wypowiedź Piotra, od której rozpoczyna się dzisiejszy fragment Ewangelii powinniśmy czytać w kontekście dopiero co zakończonego dialogu z bogatym człowiekiem. Rozczarowany zaproszeniem Jezusa do rezygnacji z bogactwa odchodzi zasmucony. Piotr wraz z towarzyszami jest świadkiem tej rozmowy, jest jednocześnie człowiekiem konkretu. Wie, że on sam i pozostali uczniowie idąc za Jezusem pozostawili praktycznie wszystko, co stanowiło ich dotychczasowe zaplecze życiowe, osobisty majątek i styl życia. W tym momencie Piotr pyta po prostu: „I co dalej”?”Odpowiedź Jezusa potwierdza i docenia radykalną odpowiedź uczniów na Jego wezwanie: „Pójdź za mną!” Z drugiej strony staje się proroctwem dotyczącym przyszłego życia wierzących w Pana. Kto zdecyduje się poświęcić wiele dla Jezusa zostanie na pewno nagrodzony życiem wiecznym w Królestwie Bożym. Dobroć Pana dotyka jednak także bieżącego życia Jego uczniów. Jezus nie pozwoli się prześcignąć w hojności. Okazuje się, że opuszczenie wszystkiego ze względu na Jezusa już w doczesności staje się zasiewem przynoszącym stokrotny plon, niczym ziarno trafiające na najlepszy grunt z Jezusowej przypowieści o siewcy (Mk 4, 1-9) lub kilka chlebów złożonych w ręce Jezusa w scenach rozmnożenia chleba.
Jezusowa zapowiedź spełni się bardzo szybko w życiu uczniów. Wspólnota chrześcijan od samego początku stanowić będzie grupę mocno zintegrowaną, budującą relacje braterstwa mocniejsze często od naturalnych więzi rodzinnych. Domy braci w wierze będą miejscem gdzie można będzie doświadczyć gościnności i wsparcia. Warto dziś przeczytać ten fragment ewangelii Markowej w duchu dziękczynienia za Jezusową hojność. Nie zmniejszyła się ona mimo dwóch tysięcy lat historii Kościoła. Nadal żyją obok nas setki braci i sióstr wierzących w Chrystusa. Im bardziej koncentrujemy się na Jezusie tym szerzej widzimy wspólnotę, która nas otacza. Może trudno nam czasami jednak ujrzeć to w życiowym kontekście, w którym tak bardzo liczy się to, co „moje”, to co „prywatne” i „osobiste”.
ks. Adam Łuźniak
Patroni dnia:
Święty Kazimierz, królewicz
urodził się 3 października 1458 r. w Krakowie na Wawelu. Był drugim z kolei spośród sześciu synów Kazimierza Jagiellończyka. W 1471 r. brat Kazimierza, Władysław, został koronowany na króla czeskiego. W tym samym czasie na Węgrzech wybuchł bunt przeciwko tamtejszemu królowi Marcinowi Korwinowi. Na tron zaproszono Kazimierza. Jego ojciec chętnie przystał na tę propozycję. Kazimierz wyruszył razem z 12 tysiącami wojska, by poprzeć zbuntowanych magnatów. Ci jednak ostatecznie wycofali swe poparcie i Kazimierz wrócił do Polski bez korony węgierskiej. Ten zawód dał mu wiele do myślenia. Po powrocie do kraju królewicz nie przestał interesować się sprawami publicznymi, wręcz przeciwnie, został prawą ręką ojca, który upatrywał w nim swego następcę i wciągał go powoli do współrządzenia. Podczas dwuletniego pobytu ojca na Litwie Kazimierz jako namiestnik rządził w Koronie. Obowiązki państwowe umiał pogodzić z bogatym życiem duchowym. Wezwany przez ojca w 1483 r. do Wilna, umarł w drodze z powodu trapiącej go gruźlicy.
Bractwo Słowa Bożego
Komentarze do czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego
Komentarz do pierwszego czytania
Mądrość jest darem Boga, o który powinniśmy często prosić, ale tego nie robimy. Na modlitwie zazwyczaj błagamy o zdrowie, powodzenie, pomyślne rozwiązanie naszych spraw. Daleko nam do Salomona, który nie prosił o bogactwo czy inne po ludzku ważne sprawy, ale właśnie o mądrość. Cóż nam po powodzeniu, majętności i zdrowiu, jeśli zabraknie nam mądrości, potrzebnej do rozsądnego zarządzania naszymi talentami, możliwościami i czasem? Bez niej nie będziemy umieli podejmować dobrych decyzji, wykorzystywać naszej wiedzy i doświadczenia. Na mądrość można patrzeć z punktu filozoficznego, ale także Bożego i to drugie powinno nam być szczególnie bliskie. Ten dar jest nam potrzebny w każdym wieku i w każdej sytuacji. Wołajmy o nią dla siebie i dla innych. Niech oświeca ona nasze życie, decyzje i wybory. Prośmy o mądrość Bożą, która pociągnie nas ku dobru i czystości. Niech ta intencja będzie obecna w naszych modlitwach każdego dnia. Wołajmy o mądrość w pokorze. Prośmy o nią Ducha Świętego. Bądźmy świadomi, że bez Bożej mądrości nie zajdziemy zbyt daleko i nie osiągniemy tego, czego Pan od nas oczekuje. Prośmy, by zamieszkała ona w naszym życiu do końca naszych dni.
Komentarz do psalmu
Psalmista jest świadomy obecności Boga w swoim życiu. W modlitwie prosi Go o pomoc w życiu ziemskim i wyznaje wiarę w życie wieczne przy Jego boku. Wyraża przekonanie, że Pan jest jego dziedzictwem i przeznaczeniem, że On jest z nim teraz i będzie w wieczności. Psalmista wychwala Boga za to, że dał mu sumienie. Podkreśla, że na swoje życie patrzy przez pryzmat Najwyższego. Mówi, że zawsze ma Go przed oczami. To bardzo piękna, ważna i potrzebna praktyka. Pomyślmy dziś o tym, co my mamy przed naszymi oczami? Czy na pewno patrzymy na wszystko przez pryzmat wiary i Boga? Czy żyjemy według Jego słowa? A może patrzymy na świat przez pryzmat pieniędzy, nałogów, nieuporządkowanych pragnień i relacji? Czy nasze sumienie jest jeszcze żywe i działa tak, jak potrzeba? Do czego nas nakłania? Co nam wyrzuca? Psalmista zapewnia, że czuje oparcie w Bogu, a my? Na czym się opieramy? Na drugim człowieku, na samym sobie, na pieniądzach, albo znajomościach? Czy jeszcze szukamy Bożych ścieżek? Przeczytajmy ten psalm na głos i pomyślmy, czy każde z jego słów możemy ze szczerością wypowiedzieć razem z psalmistą. Skonfrontujmy to, co mamy w sercu z jego modlitewnym wyznaniem.
Komentarz do drugiego czytania
Do kogo jesteśmy podobni w naszym życiu duchowym – do ślimaka, który stoi w miejscu, czy do biegacza, który z przekonaniem pędzi ku mecie? Św. Paweł Apostoł tak bardzo zafascynował się Chrystusem, że wszystko, co przeszkadzało mu w zjednoczeniu się z Nim, uznał za niepotrzebne i nic niewarte. Postawił Jezusa na pierwszym miejscu w swoim życiu i wszystko Mu podporządkował. Jego pragnienie współpracy z Bożą łaską powinno nas zawstydzać i zadziwiać. Paweł był świadomy tego, że został zdobyty przez Chrystusa i chciał odpłacić Mu tym samym. Pragnął Go poznać i ukochać tak, jak tylko był w stanie. Jak mamy biec ku Chrystusowi? Co skraca nasz dystans wobec Niego? Na pewno każda Msza św., życie sakramentalne, modlitwa, adoracja oraz służba Bogu i ludziom. A co nas spowalnia i blokuje? Każdy grzech, zaniedbanie i obojętność. Paweł żył w biegu, ale widział cel. My też ciągle gdzieś biegniemy, ale często nie do tej mety, którą wyznaczył Pan. Pomyślmy dziś o naszej życiowej dynamice, o tym, czy jesteśmy nakierowani na niebo, o naszych wysiłkach, by je osiągnąć. Zastanówmy się także nad naszymi priorytetami. Pamiętajmy, że wszystkie nasze wybory na ziemi, będą miały odzwierciedlenie w wieczności.
Komentarz do Ewangelii
Jezus nazywa nas przyjaciółmi. Mówi o nas: umiłowani. To wielkie słowa. Pokazują one, że dla Boga jesteśmy kimś bliskim i ważnym. Czym sobie na to zasłużyliśmy? Niczym! Jezus mówi o tobie i o mnie: jesteś dla mnie przyjacielem, więc dzielę się z tobą tym, co mam najcenniejszego, tym, co usłyszałem od Ojca. Chrystus dopuszcza nas do ogromnej bliskości. I jednocześnie prosi: Wytrwaj w mojej miłości poprzez pamięć o przykazaniach i zachowywanie ich. One są wolą Boga. Skoro Chrystus pełnił wolę Ojca, my nie możemy działać inaczej. Miłość nie polega na deklaracjach, ale na czynach. Skoro kochamy Boga, to respektujemy Jego prawo i wolę, to uznajemy Jego władzę i mądrość. Nie mówmy, że kochamy Boga, jeśli w Niego nie wierzymy, jeśli krzywdzimy innych, jeśli postępujemy według własnego widzimisię.
Bardzo osobiście brzmią też inne słowa Jezusa: „Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili i by owoc wasz trwał, aby wszystko dał wam Ojciec, o cokolwiek Go prosicie w imię moje”. To nie my wybieramy Chrystusa. To On pierwszy nas woła, zaprasza i poucza. Jesteśmy przeznaczeni do pójścia w drogę i owocowania, a nie do siedzenia w miejscu i kwitnięcia… Pomyślmy dziś o tym, jaki owoc przynosimy Bogu? Czy jest on dobry? Czy jest trwały? Do czego go porównamy?
I jeszcze jedno: mamy prawo prosić Ojca o wszystko! I mamy to czynić w Imię naszego Pana Jezusa Chrystusa. Nie bójmy się błagać w Imię Jezusa! Na Jego Imię zgina się przecież każde kolano istot ziemskich i niebieskich. Ono jest potężne. Wołajmy i błagajmy w Imię Jezusa w każdej sprawie – o nawrócenie, uzdrowienie, pokój serca i pokój dla świata. Tego imienia boją się wszystkie złe duchy. W Imię Jezusa – wierzmy, kochajmy i nie traćmy nadziei!
Komentarze zostały przygotowany przez Agnieszka Wawryniuk
Książka na dziś

Uzdrowienie chorych. Przyczyniaj się za nami! Rozważania i modlitwy dla chorych
Maryja jest najlepszą orędowniczką i pośredniczką między nami a Jezusem Miłosiernym. Nie bez przyczyny jeden z Jej tytułów brzmi "Matka Boża Miłosierdzia". Wydanie to zostało przygotowane specjalnie dla osób niosących krzyż choroby, a także dla ich bliskich.
Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.
Środa
Czytania
(Jl 2, 12-18)
Tak mówi Pan: "Nawróćcie się do Mnie całym swym sercem, przez post i płacz, i lament». Rozdzierajcie jednak serca wasze, a nie szaty! Nawróćcie się do Pana, Boga waszego! On bowiem jest litościwy, miłosierny, nieskory do gniewu i bogaty w łaskę, a lituje się nad niedolą. Kto wie? Może znów się zlituje i pozostawi po sobie błogosławieństwo plonów na ofiarę pokarmową i płynną dla Pana, Boga waszego. Na Syjonie dmijcie w róg, zarządźcie święty post, ogłoście uroczyste zgromadzenie. Zbierzcie lud, zwołajcie świętą społeczność, zgromadźcie starców, zbierzcie dzieci i niemowlęta! Niech wyjdzie oblubieniec ze swojej komnaty, a oblubienica ze swego pokoju! Między przedsionkiem a ołtarzem niechaj płaczą kapłani, słudzy Pańscy! Niech mówią: "Zlituj się, Panie, nad ludem Twoim, nie daj dziedzictwa swego na pohańbienie, aby poganie nie zapanowali nad nami. Czemuż mówić mają między narodami: Gdzież jest ich Bóg?" A Pan zapłonął zazdrosną miłością ku swojej ziemi i zmiłował się nad swoim ludem.
(Ps 51 (50), 3-4. 5-6b. 12-13. 14 i 17)
REFREN: Zmiłuj się, Panie, bo jesteśmy grzeszni
Zmiłuj się nade mną, Boże, w łaskawości swojej,
w ogromie swej litości zgładź moją nieprawość.
Obmyj mnie zupełnie z mojej winy
i oczyść mnie z grzechu mojego.
Uznaję bowiem nieprawość moją,
a grzech mój jest zawsze przede mną.
Przeciwko Tobie samemu zgrzeszyłem
i uczyniłem, co złe jest przed Tobą.
Stwórz, Boże, we mnie serce czyste
i odnów we mnie moc ducha.
Nie odrzucaj mnie od swego oblicza
i nie odbieraj mi świętego ducha swego.
Przywróć mi radość Twojego zbawienia
i wzmocnij mnie duchem ofiarnym.
Panie, otwórz wargi moje,
a usta moje będą głosić Twoją chwałę.
(2 Kor 5, 20 – 6, 3)
Bracia: W imieniu Chrystusa spełniamy posłannictwo jakby Boga samego, który przez nas udziela napomnień. W imię Chrystusa prosimy: pojednajcie się z Bogiem! On to dla nas grzechem uczynił Tego, który nie znał grzechu, abyśmy się stali w Nim sprawiedliwością Bożą. Współdziałając zaś z Nim, napominamy was, abyście nie przyjmowali na próżno łaski Bożej. Mówi bowiem Pismo: "W czasie pomyślnym wysłuchałem cię, w dniu zbawienia przyszedłem ci z pomocą". Oto teraz czas upragniony, oto teraz dzień zbawienia.
Aklamacja (Ps 95 (94), 8a. 7d)
Nie zatwardzajcie dzisiaj serc waszych, lecz słuchajcie głosu Pańskiego.
(Mt 6, 1-6. 16-18)
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Strzeżcie się, żebyście uczynków pobożnych nie wykonywali przed ludźmi po to, aby was widzieli; inaczej bowiem nie będziecie mieli nagrody u Ojca waszego, który jest w niebie. Kiedy więc dajesz jałmużnę, nie trąb przed sobą, jak obłudnicy czynią w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili. Zaprawdę, powiadam wam: ci otrzymali już swoją nagrodę. Kiedy zaś ty dajesz jałmużnę, niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa, aby twoja jałmużna pozostała w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie. Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni to lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać. Zaprawdę, powiadam wam: otrzymali już swoją nagrodę. Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie. Kiedy pościcie, nie bądźcie posępni jak obłudnicy. Przybierają oni wygląd ponury, aby pokazać ludziom, że poszczą. Zaprawdę, powiadam wam, już odebrali swoją nagrodę. Ty zaś, gdy pościsz, namaść sobie głowę i obmyj twarz, aby nie ludziom pokazać, że pościsz, ale Ojcu twemu, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie".
Rozważania do czytań
Ewangeliarz OP
o. Maciej Sierzputowski CSSp
Niezwykle wymowny jest znak popiołu. Niesie w sobie prawdę o człowieku. Tacy jesteśmy. Taki jesteś. Wypalony, szary, nieciekawy, miałki, bez konsystencji, pobrudzony i swoim brudem brudzący innych. To jest prawda o tobie, ale… nie cała!!!Bo ty rzeczywiście jesteś tą nieciekawą, mizerną garstką popiołu, która jednak jest garstką UMIŁOWANĄ! Bóg kocha cię właśnie tam, gdzie jesteś najmniej ciekawy. Kocha cię w twoich słabościach i nędzach. Kocha cię w twoich wypaleniach. Popiół Środy Popielcowej to spalone gałązki Niedzieli Palmowej. Wszystkie twoje „hosanna”, wszystkie deklaracje, obietnice, wszystko obrócone w popiół.
Garstka popiołu umiłowana przez Boga! Tym jesteś! Jego PASJĄ MIŁOŚCI. Bóg tak cię kocha, że z miłości do ciebie czyni swojego Synka każdym twoim grzechem. On obarcza się twoim wypaleniem, przyjmuje całe twoje spopielenie. Z miłości staje się każdą twoją zazdrością, każdą pychą, każdą nieczystością, narzekaniem, oszczerstwem, kłamstwem, nieszczerością… Każdym twoim grzechem. „W imię Chrystusa prosimy: pojednajcie się z Bogiem! On dla nas grzechem uczynił Tego, który nie znał grzechu, abyśmy się stali w Nim sprawiedliwością Bożą”. (2 Kor 5, 20-21).
Jesteś umiłowaną garstką popiołu. Nie musisz się bać. Bóg tak bardzo cię kocha i w swojej tęsknocie nieustannie zaprasza do cudownej, głębokiej, intymnej relacji. „Nawróćcie się do Pana, Boga waszego! On bowiem jest litościwy, miłosierny, nieskory do gniewu i bogaty w łaskę, a lituje się nad niedolą” (Jl 2, 13).
Dlatego wejdź śmiało do twej izdebki. Wejdź w jedyną w swoim rodzaju, niepowtarzalną, bo… twoją, przygodę bliskości z Bogiem…
o. Maciej Sierzputowski CSSp
Patroni dnia:
Święty Jan Józef od Krzyża, zakonnik
urodził się 15 sierpnia 1654 r. na wyspie Ischia koło Neapolu, w szlacheckiej rodzinie. Uczył się w szkole augustianów. W 1669 r., mając 15 lat, wstąpił do zakonu franciszkańskiego. Przyjął wówczas imię Jan Józef od Krzyża. Prowadził szalenie ascetyczny tryb życia: nieustannie pościł, nie pił wina, spał trzy godziny na dobę. Chociaż pragnął pozostać skromnym bratem zakonnym, w duchu posłuszeństwa 18 września 1677 r. przyjął święcenia kapłańskie. Na polecenie władz zakonnych zajął się zakładaniem nowych fundacji. Przyczynił się do powstania klasztorów w Hiszpanii i we Włoszech. Był reformatorem zakonu, mistrzem nowicjatu, a następnie prowincjałem. Człowiek wielkiej pokory, umartwienia i roztropności, obdarzony darem kontemplacji, prorokowania i bilokacji. Zmarł w Neapolu 5 marca 1734 roku w klasztorze św. Łucji.
Bractwo Słowa Bożego
4>Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa BożegoKomentarz do pierwszego czytania
Nawrócenie jest zmianą myślenia i działania, a jego początkiem jest zobaczenie i uznanie własnej grzeszności. Nie nawraca się ten, kto uważa siebie za doskonałego i bezgrzesznego. Nie zapłacze nad sobą ktoś, kto nie czuje ciężaru własnych win, złych decyzji i czynów. Nie zasmuci się nad sobą ktoś, kto nie uświadomi sobie, że jego grzechy uderzają nie tylko w niego samego, ale obrażają też Pana Boga. Nawracanie to nie tylko dążenie do przemiany, ale też wejście w pokutę. Od dziecka uczono nas, że za złe uczynki wyrządzone bliźnim należy przepraszać. Dlaczego nie przełożyć tego na nasze relacje z Bogiem? Wielki Post, który dziś zaczynamy jest czasem pokuty i nawracania. Prorok Joel nawołuje nas do rozdarcia serca, a nie szat. O naszym poszczeniu nie musimy informować całego świata, wystarczy, że wie o tym nasz Bóg. To przed Nim mamy otworzyć swoje serca i rozerwać więzy, które je blokują na wiarę i miłość. To rozerwanie jest konieczne do uzdrowienia naszego wnętrza, do uleczenia go z ran, zadanych przez grzech. Tym rozerwaniem pokazujemy Bogu: Panie, zobacz, co we mnie jest chore i ulecz mnie z moich win, uwolnij mnie z tego, co sprawia, że nie umiem żyć według Twego Słowa. Pan jest łaskawy, miłosierny i litościwy. Czyż nie doświadczamy tego na co dzień? Czyż On nie okazuje nam tego w każdej spowiedzi?
Prośmy Go dzisiaj o dobre przeżycie Wielkiego Postu, o to, by nas do siebie nawrócił i pobłogosławił nam na dalsze życie w Jego obecności.
Komentarz do psalmu
Dzisiejszy psalm jest głęboką modlitwą i wołaniem o Boże przebaczenie. Warto wykorzystać jego treść zawsze wtedy, gdy brakuje nam słów, by przepraszać Boga i prosić Go o odnowę serca. Ileż w nim pokory i uniżenia. Psalmista jest świadomy swojej słabości. Z tym, co go obciąża, zwraca się do Pana, bo wie, że tylko On jest w stanie przebaczyć mu jego winy i oczyścić go z każdego popełnionego zła. W swojej modlitwie wyraża wiarę w to, że Bóg jest łaskawy i litościwy wobec tych, którzy szczerze proszą Go o przebaczenie. Psalmista przyznaje się do popełnionych grzechów, podkreśla, że ciągle je ma w swojej pamięci, że nieustannie je dostrzega. Wie, że grzech jest nieposłuszeństwem wobec Bożej woli. Czuje, że po grzechu potrzebuje Bożego wsparcia i odnowy. Jest świadomy, że tylko Bóg może uwolnić go od popełnionego zła, oczyścić jego duszę i dać mu moc do dobrego życia i postępowania. Psalmista wie, że z Bogiem może ciągle zaczynać od nowa. Swoją modlitwę kończy prośbą o to, by Pan dał mu umiejętność wielbienia Go i oddawania Mu chwały. Taki apel może wypływać z przekonania, że wszystko jest łaską, zarówno przebaczenie, duchowa odnowa, jak i dar modlitwy.
Komentarz do drugiego czytania
Apel o pojednanie z Bogiem będzie aktualny do końca świata. Święty Paweł, kierując tę prośbę do swoich słuchaczy, powołuje się na wcielenie, mękę i zasługi Jezusa Chrystusa. Swoim głoszeniem przypomina, że przez grzech nieustannie rozrywamy więź z Panem. Pojednanie, do którego usilnie namawia, ma się objawić w przeproszeniu Boga za swoje zło a także uznaniu Jego racji i własnej grzeszności. Przez zasługi Jezusa, możemy na nowo stać się sprawiedliwi, czyści i wolni od grzechu. Potem św. Paweł napomina, by nie przyjmować łaski Bożej na próżno. On wie, że wszystko jest łaską od Boga, bo mocno doświadczył tego w swoim życiu. Pan daje nam kolejne szanse na przemianę, sakrament spowiedzi, okazje do nawrócenia. On daje nam też swoje Słowo, przez które pociąga nas ku sobie. Niestety, bardzo często marnujemy te dary, w ogóle z nich nie korzystając, a nawet gardząc nimi. Bóg oczekuje od nas współpracy. Św. Paweł przyjął to, co otrzymał pod Damaszkiem i dał się poprowadzić ku innemu życiu.
Wielki Post jest czasem zbawienia, czasem, w którym Bóg chce w nas budzić pragnienie czegoś innego, nowego, lepszego. On chce nas zbawiać od tego, co nas obciąża, niszczy, degeneruje i przygniata do ziemi. Opowiedzmy Mu o tym, bo On chce nas słuchać i przychodzić nam z pomocą. Pozwólmy, by nawrócił nas do siebie.
Komentarz do Ewangelii
„... nie bądźcie jak obłudnicy” – prosił Jezus swoich uczniów. To wezwanie, powtarzał jak refren, w kontekście praktyk pokutnych i pobożnościowych. W ten sposób pokazał, jak bardzo w Jego oczach liczy się intencja, a nie sam czyn, który wykonujemy. Nie jest najważniejsza wysokość jałmużny, bo nie każdego stać na wielkie sumy, ale to, że ją dajemy i czym się wtedy kierujemy. Nie jest najważniejsze, ile czasu spędzamy na modlitwie, ale to, dlaczego do niej klękamy. Nie jest najważniejsze, jak pościmy, ale sama intencja tego postu. Jezus nie neguje jałmużny, modlitwy i postu, ale prosi o zweryfikowanie ich podłoża. Chce, by te gesty i czyny miały charakter osobisty, wręcz intymny, by działy się tylko między nami a Bogiem, by wypływały z czystych intencji. Dlaczego nie powinniśmy dawać jałmużny, modlić się i pościć przed ludźmi? Bo te praktyki nie potrzebują cudzego spojrzenia. Nie róbmy z nich spektaklu. Naszą jałmużnę, post i modlitwę pozostawmy tylko Bożej ocenie. Tylko Pan najlepiej zna ich wartość. On patrzy na każdy nasz gest i krok. Spogląda na nas z miłością i mądrością, jakich nie ma żaden człowiek. Róbmy więc to, co podoba się Bogu, a nie ludziom. Nie wykorzystujmy Bożych czynności do zdobycia ludzkiego uznania. Tak się nie godzi.
Komentarze zostały przygotowany przez Agnieszka Wawryniuk
Książka na dziś

Derdziuk traktuje Drogę krzyżową nie jako moment wzruszeń, ani nawet jako zasób informacji, ale jako przedłużenie Bożej historii, tajemnicy Jezusa Chrystusa, który nadal jest odrzucany, krzyżowany, składany w grobie.
Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.
06 marca 2025
Czwartek
Czwartek po Popielcu
Czytania
(Pwt 30, 15-20)
Mojżesz powiedział do ludu: "Patrz! Kładę dziś przed tobą życie i szczęście, śmierć i nieszczęście. Ja dziś nakazuję ci miłować Pana, Boga twego, i chodzić Jego drogami, zachowywać Jego polecenia, prawa i nakazy, abyś żył i mnożył się, a Pan, Bóg twój, będzie ci błogosławił w kraju, który idziesz posiąść. Ale jeśli swe serce odwrócisz, nie usłuchasz, zbłądzisz i będziesz oddawał pokłon cudzym bogom, służąc im – oświadczam wam dzisiaj, że na pewno zginiecie, niedługo zabawicie na ziemi, którą idziecie posiąść, po przejściu Jordanu. Biorę dziś przeciwko wam na świadków niebo i ziemię, kładę przed wami życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo. Wybierajcie więc życie, abyście żyli wy i wasze potomstwo, miłując Pana, Boga swego, słuchając Jego głosu, lgnąc do Niego; bo tu jest twoje życie i długie trwanie twego pobytu na ziemi, którą Pan poprzysiągł dać przodkom twoim: Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi".
(Ps 1, 1-2. 3. 4 i 6)
REFREN: Szczęśliwy człowiek, który ufa Panu
Szczęśliwy człowiek, który nie idzie za radą występnych,
nie wchodzi na drogę grzeszników
i nie zasiada w gronie szyderców,
lecz w Prawie Pańskim upodobał sobie
i rozmyśla nad nim dniem i nocą.
On jest jak drzewo zasadzone nad płynącą wodą,
które wydaje owoc w swoim czasie.
Liście jego nie więdną,
a wszystko, co czyni, jest udane.
Co innego grzesznicy:
są jak plewa, którą wiatr rozmiata.
Albowiem droga sprawiedliwych jest Panu znana,
a droga występnych zaginie.
Aklamacja (Mt 4, 17)
Pan mówi: Nawracajcie się, bliskie jest królestwo niebieskie.
(Łk 9, 22-25)
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Syn Człowieczy musi wiele wycierpieć: będzie odrzucony przez starszyznę, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; zostanie zabity, a trzeciego dnia zmartwychwstanie". Potem mówił do wszystkich: "Jeśli ktoś chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa. Bo cóż za korzyść dla człowieka, jeśli cały świat zyska, a siebie zatraci lub szkodę poniesie?"
Rozważania do czytań
Ewangeliarz OP
o. Maciej Sierzputowski CSSp
Wielki Post to czas wielkiego wyznania miłości… BÓG WYZNAJE TOBIE MIŁOŚĆ!Jak przeżywać ten czas, żeby jego piękno mogło nas przeniknąć i w nas się osadzić? Wszystko jest w dzisiejszej Ewangelii. Jeżeli chcesz… Jeżeli rzeczywiście chcesz… Nie jesteś do niczego zmuszony. Bóg nie chce mieć niewolników! Chce dzieci, przyjaciół, braci… Jeśli chcesz… To pierwsza rzecz. Odpowiedz sobie szczerze czy rzeczywiście chcesz… Jeśli tak, zaprzyj się siebie. To nie znaczy, że masz sobą gardzić. Chodzi o to, żebyś poddał pod dyskusję swoje apetyty, pomysły, przekonania, utrwalone zachowania, punkty widzenia, opinie… Pewne rzeczy trzeba blokować, zaciskać zęby, żeby nie wybrzmiały, nie ukazały się, nie nabrały życia…
To oczywiście niesie z sobą niewygodę, krzyż posłuszeństwa, który należy podejmować każdego dnia. Nie tylko co jakiś czas, od święta, kiedy poczuję, albo zachce mi się… Każdego dnia! Relację buduje się w codzienności. Bóg pragnie współprzeżywać z tobą każdą chwilę, nie tylko dni świąt nakazanych…
I naśladuj Go. To znaczy dosłownie idź po Jego śladach. On zostawia ich mnóstwo wokół ciebie. Pytaj się co On by zrobił w tych konkretnych sytuacjach, które przeżywasz… Jak i co by mówił… Mówiłby czy milczał… Jak by patrzył, co by zrobił… Wchodzić w Jego ślady, tropić Go w swoim życiu, w konkretnych sytuacjach tak, żeby poruszać się coraz bardziej Jego rytmem, iść Jego krokiem, Jego tempem…
Dobrej, owocnej wielkopostnej drogi! „Oto TERAZ czas upragniony, oto TERAZ dzień zbawienia” (2 Kor 6, 2b).
o. Maciej Sierzputowski CSSp
Bractwo Słowa Bożego
Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego
Komentarz do pierwszego czytania
Współczesny świat krzyczy: masz wybór! To jednak żadna nowość. Bóg dał nam wolną wolę i od zawsze możemy wybierać to, co chcemy. Warto jednak wybierać mądrze i dobrze. Mojżesz przestrzegał swoich współbraci, że każdy wybór niesie konsekwencje, jedne przynoszą życie i szczęście, inne śmierć i nieszczęście. Zachęcał, by pamiętali o swoim Bogu, by Go kochali i byli Mu posłuszni. Jego mowa jest bardzo aktualna. Łatwo nam oskarżać Pana o własne niepowodzenia, a tak trudno przyznać się przed sobą, że to, czego doświadczamy, jest w dużej mierze efektem naszych decyzji i wyborów. Mojżesz wskazywał na to, co jest życiodajne, co daje rozwój i szczęście. Zachęcał do słuchania Boga i trwania w Jego bliskości. Przestrzegał przez nieposłuszeństwem wobec Pana, przed całkowitym porzuceniem Boga, chodzeniem drogami, które nie mają z Nim nic wspólnego i przed posiadaniem bożków, bo takie poczynania przynoszą śmierć duszy i ciała. Przemyślmy dziś swoją relację z Bogiem. Skonfrontujmy przestrogi Mojżesza z naszymi decyzjami. Jak wygląda nasza droga ku obiecanej nam wieczności? Nasze wybory będą miały w niej swoje odzwierciedlenie. Nikt nam niczego nie narzuca – otrzymamy to, co sami wybierzemy. Bóg daje nam wolną rękę. Prośmy o mądrość i wybierajmy to, co jest dobre w oczach Pana.
Komentarz do psalmu
Szczęście człowieka nie polega na posiadaniu dóbr, sławie, czy władzy, ale na posłuszeństwie woli Bożej. Życie według dekalogu nie jest sztuką dla sztuki, ono przynosi konkretne owoce. Mamy trzymać się przykazań nie dlatego, że tak trzeba, albo że ktoś nam kazał, ale po to, by być autentycznie szczęśliwym. Po co błądzić, skoro Bóg daje kierunkowskazy i mapy? On chce, byśmy byli pełni życia, a nie jak sucha plewa, która poddaje się wiatrowi. Mamy do wyboru dwie drogi. Nie ma nic pomiędzy nimi. Nie da się też iść obiema naraz. Możemy iść za niezmiennym prawem Bożym, albo za prawami świata, które nie są stałe. Psalmista każe nam zweryfikować to, w jakim towarzystwie się obracamy, z kim przebywamy i za kim podążamy. To ważne, ponieważ otaczające nas środowisko ma znaczący wpływ na nasze wybory i zachowania. Człowiek dążący do świętości uświęca innych, a ten, kto ma upodobanie w grzechu, pociąga bliźnich do zła. Na czym się skupiamy? Na szukaniu okazji do grzechu, czy na Słowie Bożym, które ma moc nas nawracać i chronić przed zgubnymi konsekwencjami zła? Miarą szczęścia jest posłuszeństwo Bogu.
Komentarz do Ewangelii
Jedną z rzeczy, której się boimy jest strata. Obawiamy się jej we wszelakim wymiarze. Strach przed stratą zdrowia, pracy czy kogoś bliskiego jest czymś uzasadnionym i normalnym, ale dziś Jezus mówi o czymś innym. Wspomina bowiem o utracie duszy. My niezbyt często o tym myślimy, bo jesteśmy skupieni na zdobywaniu tego, co oferuje świat. Jezus nie przymusza nas do tego, byśmy za Nim szli. Daje nam wolny wybór i jednocześnie ostrzega, że podążanie za Jego śladami będzie wymagające i trudne. Czy warto więc zdecydować się na taki krok? Tak, bo ostatecznie straty, które poniesiemy w drodze za Jezusem, przemienią się w zysk. Czy jesteśmy gotowi pójść za naszym Panem? Czy mamy odwagę, by zaprzeć się siebie? Czy chcemy brać codziennie swój krzyż i naśladować Chrystusa w Jego miłości i dobroci? Oferta świata wydaje się atrakcyjniejsza. Czy nie lepiej pójść za jego modami i trendami? Po co wymagać od siebie, skoro inni od nas nie wymagają? Po co brać krzyż i opowiadać się za Kimś, w kogo tak wielu przestało już wierzyć? A Jezus ciągle staje przed nami i mówi: „jeśli chcesz…”, niczego nie nakazuje. Mówi tylko, że straty poniesione z miłości do Niego, przemienią się w błogosławieństwo. Świat nie daje nam takiej gwarancji.
Komentarze zostały przygotowany przez Agnieszka Wawryniuk
Książka na dziś

Przygotowanie do spowiedzi i I Komunii Świętej. Kolorowanka
Pięknie wydana kolorowanka z najważniejszymi tekstami i modlitwami zachęci dziecko do poznawania prawd wiary i dobrego przygotowania do Pierwszej Komunii Świętej.
Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.
07 marca 2025
Piątek
Piątek po Popielcu
Czytania
(Iz 58, 1-9a)
Tak mówi Pan Bóg: "Krzycz na całe gardło, nie przestawaj! Podnoś głos twój jak trąba! Wytknij mojemu ludowi jego przestępstwa i domowi Jakuba jego grzechy! Szukają Mnie dzień za dniem, pragną poznać moje drogi, jak naród, który kocha sprawiedliwość i nie porzuca prawa swego Boga. Proszą Mnie o sprawiedliwe prawa, pragną bliskości Boga: „Czemu pościliśmy, a Ty nie wejrzałeś? Umartwialiśmy siebie, a Ty tego nie uznałeś?” Otóż w dzień waszego postu wy znajdujecie sobie zajęcie i uciskacie wszystkich swoich robotników. Otóż pościcie wśród waśni i sporów, i wśród niegodziwego walenia pięścią. Nie pośćcie tak, jak dziś czynicie, żeby się rozlegał zgiełk wasz na wysokości. Czyż to jest post, jaki Ja uznaję, dzień, w którym się człowiek umartwia? Czy zwieszanie głowy jak sitowie i użycie woru z popiołem za posłanie – czyż to nazwiesz postem i dniem miłym Panu? Czyż nie jest raczej postem, który Ja wybieram: rozerwać kajdany zła, rozwiązać więzy niewoli, wypuścić na wolność uciśnionych i wszelkie jarzmo połamać; dzielić swój chleb z głodnym, do domu wprowadzić biednych tułaczy, nagiego, którego ujrzysz, przyodziać i nie odwrócić się od współziomków. Wtedy twoje światło wzejdzie jak zorza i szybko rozkwitnie twe zdrowie. Sprawiedliwość twoja poprzedzać cię będzie, chwała Pańska iść będzie za tobą. Wtedy zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On rzeknie: „Oto jestem!”
(Ps 51 (50), 3-4. 5-6b. 18-19)
REFREN: Sercem skruszonym nie pogardzisz, Panie
Zmiłuj się nade mną, Boże, w łaskawości swojej,
w ogromie swej litości zgładź moją nieprawość.
Obmyj mnie zupełnie z mojej winy
i oczyść mnie z grzechu mojego.
Uznaję bowiem nieprawość moją,
a grzech mój jest zawsze przede mną.
Przeciwko Tobie samemu zgrzeszyłem
i uczyniłem, co złe jest przed Tobą.
Ofiarą bowiem Ty się nie radujesz,
a całopalenia, choćbym dał, nie przyjmiesz.
Boże, moją ofiarą jest duch skruszony,
pokornym i skruszonym sercem Ty, Boże, nie gardzisz.
Aklamacja (Am 5, 14)
Szukajcie dobra, a nie zła, abyście żyli, a Pan Bóg będzie z wami.
(Mt 9, 14-15)
Po powrocie Jezusa z krainy Gadareńczyków podeszli do Niego uczniowie Jana i zapytali: "Dlaczego my i faryzeusze dużo pościmy, Twoi zaś uczniowie nie poszczą?" Jezus im rzekł: "Czy goście weselni mogą się smucić, dopóki pan młody jest z nimi? Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, a wtedy będą pościć".
Rozważania do czytań
Ewangeliarz OP
o. Mieczysław Łusiak SJ
Najlepszy post
Post, rozumiany tradycyjnie, czyli jako powstrzymanie się od jakiś przyjemności, na przykład od jedzenia, jest czymś pożytecznym. Istnieje jednak post, który jest jeszcze pożyteczniejszy. Tym postem jest tak zwane „strapienie duchowe”. Cechuje się ono brakiem poczucia Bożej obecności i wyraźną niechęcią do czynienia jakiegokolwiek dobra, zwłaszcza takiego, które dużo kosztuje. To właśnie taki post, jeśli jest właściwie przeżywany, czyli bez ulegania zniechęceniu w wierze, nadziei i miłości, jest dobrą drogą do doskonałości.
o. Mieczysław Łusiak SJ
Patroni dnia:
Święte męczennice Perpetua i Felicyta
żyły w II w. w starożytnym Thuburbo Minus. Perpetua w tajemnicy przed ojcem poganinem przyjęła wiarę chrześcijańską i zaczęła do niej przekonywać swych bliskich. Obie z Felicytą były młodymi mężatkami. Mąż Felicyty prawdopodobnie zginął razem z nią. Oskarżone o bycie chrześcijankami, zostały pojmane i sprowadzone do Kartaginy. Perpetua miała malutkiego synka, w wieku niemowlęcym, którego przynoszono jej do karmienia. W tym samym czasie, będąca w ósmym miesiącu ciąży Felicyta, po ciężkim porodzie, powiła dziewczynkę, którą zaadoptował jeden z chrześcijan. Mimo próśb ojca, który odwiedzał Perpetuę w więzieniu, kobieta nie wyrzekła się swojej wiary. Po krótkim procesie wszystkich więźniów skazano na rozszarpanie przez zwierzęta. Tuż przed męczeństwem Perpetua i Felicyta otrzymały chrzest, bowiem w czasie aresztowania były jeszcze katechumenkami. Męczeńska śmierć miała miejsce 7 marca 202 lub 203 r.
Perpetua i Felicyta są patronkami bezpłodnych kobiet.
Bractwo Słowa Bożego
Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego
Komentarz do pierwszego czytania
Prorok Izajasz wzywa nas do postu połączonego z nawróceniem i uczynkami miłości. Zaprasza nas do podjęcia radykalnych kroków. Apeluje byśmy przestali ślizgać się po powierzchni religijnych praktyk i wreszcie wypłynęli na głębię. Spójrzmy na siebie uczciwie. Może już od dawna żyjemy totalnie po swojemu, bez Boga i bez Jego przebaczenia, wbrew Jego zasadom. Czy nie przyszła pora na odnowę? Prawdziwy post to czas, gdy decydujemy się na rozerwanie kajdan zła i na rozwiązanie więzów niewoli. Pomyślmy, co dziś krępuje nas szczególnie mocno? Jakie pęta nosimy w sercu? Może są to grzeszne relacje, nałogi, permanentne działanie na niekorzyść bliźniego, sianie oszczerstw, plotki, lenistwo w jakimś obszarze życia? Bez Boga jesteśmy słabi i narażeni na wzmożone ataki złego. Nie pozwólmy, by grzech zabrał nam Boga, by ktoś odciągnął nas od wiary, od tego, co wynieśliśmy z domu, z katechezy, z własnych doświadczeń i dotychczasowej formacji. Szukajmy dobra, a nie zła. Izajasz wskazuje, że przez nawrócenie i uczynki miłosierdzia, przybliżamy się do Boga i otrzymujemy potrzebne łaski. W której grupie jesteśmy? Tych, którzy uciskają innych swoimi słowami i czynami, czy tych, którzy karmią, przyjmują, uwalniają i okrywają bliźnich? Pan odpłaca tym, którzy czynią dobrze.
Komentarz do psalmu
Dzisiejszy psalm znów jest modlitwą grzesznika i pokutnika. Psalmista uznaje swój grzech przed Bogiem i prosi Go o oczyszczenie z win i przebaczenie. Staje przed Panem w pokorze i uniżeniu. Nie usprawiedliwia się, ani nie zrzuca winy na bliźniego. Patrzy na siebie w prawdzie, przez pryzmat Bożego prawa. Dostrzega ciężar swojej winy, ale także ogrom Bożej litości i łaskawości. Nie boi się stawać ze swoim grzechem przed Najwyższym. Jest świadomy, że nikt inny nie uwolni go od brzemienia własnych win. Nie chce zasłaniać się całopalnymi ofiarami. Przynosi Bogu swoje serce i z pokorą prosi o przebaczenie. Jest pełen skruchy. Jego postawa motywuje nas do oceny naszego serca i podejścia do grzechów. Czy stać nas na skruchę, jaką miał psalmista? Jak reagujemy na swój grzech? A może zbyt często go bagatelizujemy i pomniejszamy? Może nie chcemy go zauważyć, może pomijamy, albo udajemy, że go nie popełniliśmy. Taką postawą oszukujemy samych siebie. Ona do niczego dobrego nas nie doprowadzi. Tylko Bóg może nas wyciągnąć z grzechu i odnowić nasze serce i myślenie.
Komentarz do Ewangelii
Co czuli apostołowie po aresztowaniu Mistrza? Na pewno bali się o siebie, ale też mieli wielki mętlik w głowie. Przecież dla Nauczyciela nie istniało nic niemożliwego. Nikt z ludzi nie uzdrawiał tak jak On, nikt nie uwalniał od złego ducha, nikt nie rozmnażał chleba, nikt nie uciszał burzy, nie wskrzeszał zmarłych tak, jak Chrystus. Potem Go jednak zabrali, ubiczowali i posłali w drogę z krzyżem, a On się nawet nie bronił. Została pustka, niemoc, lęk, bezradność, samotność. Apostołowie nie wiedzieli, co będzie dalej. Nie spodziewali się niczego dobrego.
A co my czujemy, gdy coś lub ktoś odbiera nam Chrystusa? Odczuwamy, że czegoś nam brak? A może wszystko nam już obojętnieje? Co czujemy, gdy gubimy łaskę uświęcającą? Bez Jezusa wszystko traci smak. Apostołowie pozwolili, by odebrano im Mistrza. My też często na to zezwalamy. Brakuje nam zdecydowania, wytrwałości i przekonania, że nie da się żyć bez Boga. Nierzadko decydujemy się iść w świat w pojedynkę, bez Jego łaski, ducha i pomocy. Tylko dokąd w takiej dyspozycji dojdziemy? Dlaczego zamiast kochać Boga, wybieramy bożki? Jak reagujmy na utratę Jezusa? Czy aby na pewno postem, który powinien być wyrazem naszej tęsknoty za Chrystusem? Pomyślmy dzisiaj, ile jest Jezusa w naszym życiu i na ile pozwalamy Mu wkroczyć i działać w naszej codzienności.
Komentarze zostały przygotowany przez Agnieszka Wawryniuk
Książka na dziś

W książeczce zamieszczono zbiór podstawowych modlitw, prawd wiary, który powinien znać każdy katolik. Wzbogacono go o tematyczne kolorowanki. To doskonała pomoc dla każdego dziecka, aby jeszcze lepiej poznawało sens swojej wiary.
Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.
08 marca 2025
Sobota
Sobota po Popielcu
Czytania
(Iz 58, 9b-14)
Tak mówi Pan Bóg: "Jeśli u siebie usuniesz jarzmo, przestaniesz grozić palcem i mówić przewrotnie, jeśli podasz twój chleb zgłodniałemu i nakarmisz duszę przygnębioną, wówczas twe światło zabłyśnie w ciemnościach, a twoja ciemność stanie się południem. Pan cię zawsze prowadzić będzie, nasyci duszę twoją na pustkowiach. Odmłodzi twoje kości, tak że będziesz jak zroszony ogród i jak źródło wody, co się nie wyczerpie. Twoi ludzie odbudują prastare zwaliska, wzniesiesz fundamenty pokoleń. I będą cię nazywać naprawiaczem wyłomów, odnowicielem uliczek – na zamieszkanie. Jeśli powściągniesz nogi od przekraczania szabatu, żeby w dzień mój święty spraw swych nie załatwiać, jeśli nazwiesz szabat rozkoszą, a święty dzień Pana – czcigodnym, jeśli go uszanujesz przez unikanie podróży, tak by nie przeprowadzać swej woli ani nie omawiać spraw swoich, wtedy znajdziesz rozkosz w Panu. Ja cię powiodę w triumfie przez wyżyny kraju, karmić cię będę dziedzictwem Jakuba, twojego ojca. Albowiem usta Pańskie to wyrzekły".
(Ps 86 (85), 1b-2. 3-4. 5-6)
REFREN: Naucz mnie chodzić drogą Twojej prawdy
Nakłoń swego ucha i wysłuchaj mnie, Panie,
bo biedny jestem i ubogi.
Strzeż mojej duszy, bo jestem pobożny,
zbaw sługę Twego, który ufa Tobie,
Ty jesteś moim Bogiem.
Panie, zmiłuj się nade mną,
bo nieustannie wołam do Ciebie.
Uraduj duszę swego sługi,
ku Tobie, Panie, wznoszę moją duszę.
Ty bowiem, Panie, jesteś dobry i łaskawy,
pełen łaski dla wszystkich, którzy Cię wzywają.
Wysłuchaj, Panie, modlitwę moją
i zważ na głos mojej prośby.
Aklamacja (Ez 33, 11)
Pan mówi: Nie chcę śmierci grzesznika, lecz pragnę, aby się nawrócił i miał życie.
(Łk 5, 27-32)
Jezus zobaczył celnika, imieniem Lewi, siedzącego na komorze celnej. Rzekł do niego: "Pójdź za Mną!" On zostawił wszystko, wstał i z Nim poszedł. Potem Lewi wydał dla Niego wielkie przyjęcie u siebie w domu; a był spory tłum celników oraz innych ludzi, którzy zasiadali z nimi do stołu. Na to szemrali faryzeusze i uczeni ich w Piśmie, mówiąc do Jego uczniów: "Dlaczego jecie i pijecie z celnikami i grzesznikami?" Lecz Jezus im odpowiedział: "Nie potrzebują lekarza zdrowi, ale ci, którzy się źle mają. Nie przyszedłem powołać do nawrócenia się sprawiedliwych, lecz grzeszników".
Rozważania do czytań
Ewangeliarz OP
o. Mieczysław Łusiak SJ
Zróbmy Jezusowi przyjęcie
Pan Jezus powiedział do Lewiego „Pójdź za Mną” zanim ten stał się dobrym człowiekiem. Z tego faktu płyną dwa zasadnicze pouczenia. Po pierwsze: nie jest się powołanym do pójścia za Jezusem w nagrodę za dobre zachowanie, czy z powodu jakiś zasług. Po drugie: zasadniczym celem pójścia za Jezusem nie jest zmienianie świata, ale zmienianie siebie.
Każdy z nas „potrzebuje lekarza”, bo jest, w takim czy innym stopniu, grzesznikiem. Dlatego każdy z nas jest wezwany do pójścia za Jezusem, jak Lewi. I do „wielkiego przyjęcia” Jezusa w swoim domu. Zróbmy Mu to przyjęcie jak najszybciej!
o. Mieczysław Łusiak SJ
Patroni dnia:
Święty Jan Boży, zakonnik
– urodził się w Portugalii w roku 1495. Gdy Jan miał 8 lat, zjawił się w jego domu kapłan wędrujący do Hiszpanii, prosząc o nocleg. Kiedy następnego dnia opuścił dom, zauważył przy sobie chłopca, który postanowił mu towarzyszyć w drodze. Jan zrobił to w tajemnicy przed rodzicami. Nie wiemy, dlaczego kapłan nie odesłał chłopca do domu. Rodzice pełni smutku, daremnie poszukiwali go po całej okolicy. Matka niebawem zmarła ze smutku, a ojciec wstąpił do franciszkanów. Po 20 dniach drogi chłopiec nie mógł już iść dalej. Kapłan więc zostawił chłopca w mieście Oropesa u niejakiego Franciszka Mayorala, zarządcy owczarni pewnego hrabiego. Ten przyjął Jana jak syna i nazwał małego chłopca "Janem otrzymanym od Boga - a Deo". Przybrani rodzice tak pokochali młodzieńca, że chcieli go uczynić spadkobiercą swojego majątku i zamierzali mu oddać za żonę swoją jedyną córkę. Mając dwadzieścia kilka lat Jan opuścił dom opiekunów. Zaciągnął się do wojska. Po kilku latach pobytu w wojsku powrócił do Oropesy. Gdy wybuchła wojna na wschodzie Europy, Jan ponownie zgłosił się do wojska. Po zawarciu pokoju przez obie strony Jan powrócił, jednak już nie do swojego opiekuna, ale w rodzinne strony. Tu dowiedział się o losie swoich rodziców. Uczyniło to na nim ogromne wrażenie. Z wielką skruchą odbył spowiedź z całego życia i udał się z pielgrzymką do Compostelli, do grobu św. Jakuba Apostoła. Potem wyjechał do Grenady. Jan założył zakon Braci Miłosierdzia, zwany u nas bonifratrami. Zajmował się pomocą ludziom chorym i opuszczonym. Zmarł na klęczkach 8 marca 1550 r. w wieku 55 lat
Bractwo Słowa Bożego
Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego
Komentarz do pierwszego czytania
Izajasz zaznacza, że Bóg nie spełnia naszych oczekiwań, ale swoje obietnice. Ziszczą się one w życiu każdego z nas, ale pod pewnymi warunkami. Pan obiecuje rozjaśnić nasze życie, prowadzić nas, karmić nasze dusze i uzdrawiać nasze ciała. Stanie się tak, gdy nawrócimy się do Niego, kiedy zamienimy nasze groźby w słowa pełne życzliwości, gdy porzucimy kłamstwo, gdy podzielimy się z potrzebującymi i pocieszymy strapionych, a także gdy zaczniemy dobrze przeżywać Dzień Pański. Bóg chce naszej przemiany i daje konkretne wskazówki, jak mamy ją osiągnąć. On oczekuje od nas bycia sprawiedliwymi w każdej przestrzeni życia. Jego wymagania nie wykraczają poza nasze możliwości. Są realne i potrzebne, zarówno nam samym – do naszego uświęcenia, ale także bliźnim – dla ich pożytku. Bóg wskazuje nam obszary, w których najbardziej potrzebujemy nawrócenia. Apelując o przemianę podpowiada nam krok po kroku, co mamy czynić. Jakie odczucia budzą się w nas, gdy słyszymy o Bożych oczekiwaniach względem nas samych? Które wezwanie dotyka nas najmocniej? Pan chce nas uzdolnić do wielkich i ważnych rzeczy, ale nie uczyni nam ich, dopóki będziemy tkwili w grzechu. Wsłuchajmy się w Jego obietnice i prośmy, byśmy mieli w nich swój udział.
Komentarz do pierwszego psalmu
Dzisiejszy psalm jest modlitwą zawierzenia. Psalmista powierza się Bogu, prosi Go o wysłuchanie. Mówi Mu o swojej relacji do Niego i deklaruje wiarę. Woła o zmiłowanie i radość duszy. Nazywa Boga dobrym i łaskawym, bo doświadczył już Jego miłości i miłosierdzia. Prosi Go o wysłuchanie swojego błagania. Modlitwa psalmisty świadczy o jego osobowej relacji z Panem, ale też o jego żywej wierze.
A o czym mówi nasza modlitwa? Czy jest tylko samym proszeniem? Czy jest w niej miejsce na wołanie o to, co duchowe? Czy umiemy prosić Go o przebaczenie, łaskę nawrócenia, o radość ducha, o wiarę i miłosierdzie? Co możemy powiedzieć o Bogu z własnego doświadczenia? Jakimi tytułami moglibyśmy Go określić? Zadbajmy o to, by nasza modlitwa nie była wymuszoną pańszczyzną na rzecz Boga, ale dialogiem i słuchaniem, pełnym miłości, ufności i zawierzenia. Niech nasze bycie sam na sam z Panem przyczynia się do uświęcenia, przemiany i nawrócenia. Niech napełni nas radością, pokojem i nadzieją.
Komentarz do Ewangelii
Zachowanie Lewiego powinno nas zaskoczyć. Przecież Jezus nie powiedział mu: chodź, coś ci dam! Nie obiecywał mu złotych gór. Nie roztaczał przed nim idyllicznych wizji. Z drugiej strony nie miał do niego pretensji o to, jak żyje, nie wyrzucał mu jego grzechów, nie spierał się z nim, nie krzyczał na niego. Powiedział tylko: „pójdź za Mną”. Te słowa musiały być bardzo mocne w swojej wymowie. Lewi, mimo bagażu swojego grzesznego życia, zdecydował się zaufać Mistrzowi i odpowiedział na Jego wezwanie. Czy my też tak umiemy? Jezus przychodzi dziś do każdego z nas i mówi podobnie, jak do Lewiego. Czy potrafimy, jak ten celnik zobaczyć w oczach Chrystusa miłość i czułość? Czy chcemy jak celnik wstać ze swoich grzechów, zostawić je i pójść nową, Bożą drogą? Pan woła każdego z nas. Nie robi wyjątków.
Drugi wątek dzisiejszej Ewangelii dotyczy faryzeuszy i uczonych w Piśmie. Jezus mówi: „przyszedłem wezwać do nawrócenia grzeszników, a nie sprawiedliwych”. Tylko, czy na ziemi są ludzie sprawiedliwi? Czy jest jakiś człowiek, który nie potrzebuje nawrócenia? Nieważne, jaki zawód pełnimy, jaką pozycję społeczną zajmujemy; to nas nie determinuje, nie czyni świętymi. Faryzeusze „kanonizowali” siebie za życia. Może jesteśmy do nich podobni? Może jak uczeni z Ewangelii nałożyliśmy już sobie na głowę aureolę? Trzy dni temu spadł na nią popiół.
Lewi pokornie uznał swój grzech i docenił łaskę, jaką otrzymał od Jezusa. Poszedł za Nim, porzucając dotychczasowe życie. Zastanówmy się nad tym, za kim idziemy, kogo słuchamy i z kim siadamy do stołu. Faryzeusze szyderczo przezwali Jezusa „Przyjacielem grzeszników”, tylko czy nieświadomie nie nadali Mu jednego z najpiękniejszych tytułów? Zwróćmy się dziś do Jezusa, który powołuje tych, którzy znaczą niewiele w oczach wielkich tego świata. On reaguje na każdą naszą słabość i wydobywa ku temu, co święte i piękne.
Komentarze zostały przygotowany przez Agnieszka Wawryniuk
Książka na dziś

Jak rozmawiać z dzieckiem, czym jest grzech i dlaczego Jezus umarł na krzyżu? Prosto i z miłością! „Ogród, zasłona i krzyż” to wyjątkowa książka dla dzieci, która krok po kroku opowiada o Bożym planie zbawienia – od stworzenia świata, poprzez ukrzyżowanie Jezusa, aż po Jego zmartwychwstanie. Ta pełna miłości historia zaczyna się w ogrodzie Eden, prowadzi przez wydarzenia Wielkiego Piątku i Wielkanocy i trwa aż do dzisiaj.
Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.