pobierz z Google Play

17 sierpnia 2025

Niedziela

XX niedziela zwykła

Czytania: (Jr 38, 4-6. 8-10); (Ps 40 (39), 2-3. 4. 18); (Hbr 12, 1-4); Aklamacja (J 10, 27); (Łk 12, 49-53);

Rozważania: Oremus , Bractwo Słowa Bożego

Książka na dziś: Leon XIV. Dokąd zmierza papież

Czytania

(Jr 38, 4-6. 8-10)
W czasie oblężenia Jerozolimy przywódcy, którzy trzymali Jeremiasza w więzieniu, powiedzieli do króla: "Niech umrze ten człowiek, bo naprawdę obezwładnia on ręce żołnierzy, którzy pozostali w tym mieście, i ręce całego ludu, gdy mówi do nich podobne słowa. Człowiek ten nie szuka przecież pomyślności dla tego ludu, lecz nieszczęścia". Król Sedecjasz odrzekł: "Oto jest w waszych rękach!" Nie mógł bowiem król nic uczynić przeciw nim. Wzięli więc Jeremiasza i wtrącili go, spuszczając na linach, do cysterny Malkiasza, syna królewskiego, która się znajdowała na dziedzińcu wartowni. W cysternie zaś nie było wody, lecz błoto; zanurzył się więc Jeremiasz w błocie. Ebedmelek wyszedł z domu królewskiego i rzekł do króla: "Panie mój, królu! Źle zrobili ci ludzie, tak postępując z prorokiem Jeremiaszem i wrzucając go do cysterny. Przecież umrze z głodu w tym miejscu, zwłaszcza że nie ma już chleba w mieście". Rozkazał król Kuszycie Ebedmelekowi: "Weź sobie stąd trzech ludzi i wyciągnij proroka Jeremiasza z cysterny, zanim umrze".

(Ps 40 (39), 2-3. 4. 18)
REFREN: Panie, mój Boże, pośpiesz mi z pomocą

Z nadzieją czekałem na Pana,
a On pochylił się nade mną
i wysłuchał mego wołania.
Wydobył mnie z dołu zagłady, z błotnego grzęzawiska,
stopy moje postawił na skale
i umocnił moje kroki.

Włożył mi w usta pieśń nową,
śpiew dla naszego Boga.
Wielu to ujrzy i przejmie ich trwoga,
i zaufają Panu.

Ja zaś jestem ubogi i nędzny,
ale Pan troszczy się o mnie.
Ty jesteś moim wspomożycielem i wybawcą,
Boże mój, nie zwlekaj!

(Hbr 12, 1-4)
Bracia: Mając dokoła siebie takie mnóstwo świadków, zrzuciwszy wszelki ciężar, a przede wszystkim grzech, który nas łatwo zwodzi, biegnijmy wytrwale w wyznaczonych nam zawodach. Patrzmy na Jezusa, który nam w wierze przewodzi i ją wydoskonala. On to zamiast radości, którą Mu obiecywano, przecierpiał krzyż, nie bacząc na jego hańbę, i zasiadł po prawicy na tronie Boga. Zważcie więc na Tego, który ze strony grzeszników tak wielką wycierpiał wrogość wobec siebie, abyście nie ustawali, załamani na duchu. Jeszcze nie opieraliście się aż do krwi, walcząc przeciw grzechowi.

Aklamacja (J 10, 27)
Moje owce słuchają mego głosu, Ja znam je, a one idą za Mną.

(Łk 12, 49-53)
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę, ażeby już zapłonął. Chrzest mam przyjąć, i jakiej doznaję udręki, aż się to stanie. Czy myślicie, że przyszedłem dać ziemi pokój? Nie, powiadam wam, lecz rozłam. Odtąd bowiem pięcioro będzie podzielonych w jednym domu: troje stanie przeciw dwojgu, a dwoje przeciw trojgu; ojciec przeciw synowi, a syn przeciw ojcu; matka przeciw córce, a córka przeciw matce; teściowa przeciw synowej, a synowa przeciw teściowej".

Do góry

Rozważania do czytań

Oremus

Święty Paweł zmagania na drodze ku chrześcijańskiej doskonałości nazywa zawodami. A zatem nie będzie lekko! Jezus potwierdza to z całą mocą. Mówi: Przyszedłem rzucić ogień na ziemię i jakże bardzo pragnę, żeby on zapłonął. Cóż to oznacza? Stary porządek, zbudowany na naszych złych przyzwyczajeniach, będzie musiał zostać zburzony. Czeka nas wewnętrzna walka i przeorganizowanie dotychczasowej hierarchii wartości, abyśmy osiągnęli obiecane dziedzictwo, które przewyższa wszelkie pragnienia.

Michał Piotr Gniadek, "Oremus" sierpień 2007, s. 89


Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Ten, kto ośmiela się mówić prawdę wbrew opiniom obowiązującym w danej społeczności, musi liczyć się z tym, że będzie krytykowany, bojkotowany, obrzucany błotem. Prorok Jeremiasz przepowiedział w imieniu Pana, że Jerozolima zostanie wydana w ręce oblegających ją Chaldejczyków, a jedynym sposobem ocalenia siebie i miasta jest kapitulacja. Przywódcy miasta uznali jednak, że lepiej będzie zagłuszyć proroka niż potraktować poważnie jego kontrowersyjne przesłanie. Jeremiasz trafił więc do błotnistej cysterny, czemu nie potrafił zaradzić nawet sympatyzujący z nim, lecz obawiający się jego wrogów król.
Proroka uratowała interwencja dworzanina królewskiego, Ebedmeleka, który przekonał króla, że nie godzi się pozostawić proroka na śmierć głodową i zdołał wyjednać pozwolenie na wydobycie go z cysterny oraz umieszczenie w bezpiecznym miejscu. Okazał się przez to – jak oznaczało jego imię – prawdziwym „sługą króla”, gotowym narazić siebie, aby pomóc mu uczynić to, co słuszne. Słowo Boże pochwala dziś heroizm wielkich, jak Jeremiasz, ale także ciche męstwo tych, którzy niosą wsparcie i dodają odwagi wysoko postawionym, lecz chwiejnym, aby umieli stanąć na wysokości zadania.

Komentarz do psalmu

W życiu zdarzają się chwile, kiedy odrzucony przez swoich, stojący na straconej pozycji człowiek, może liczyć już tylko na Boga. Właśnie w takiej sytuacji woła do Boga psalmista, a Bóg przychodzi mu z pomocą, ocalając jego życie i jego człowieczeństwo. Takie doświadczenie pozwala mu wielbić Boga z nową mocą, ale także jest mocnym świadectwem dla innych, którzy „przejęci trwogą” widzą, że Bóg naprawdę działa. Można być Mu wiernym i wygrać. Można dla Niego coś stracić, a mimo to zachować wewnętrzną radość. Warto Mu zaufać, pozwolić Mu wydobyć się z błota naszych pokrętnych uników i postawić na skale Jego wyzwalającej prawdy.

Komentarz do drugiego czytania

Łatwo jest dla świętego spokoju uznać, że najlepiej jest żyć jak wszyscy, nawet zagłuszając w sobie głos sumienia i przekonując, że w porównaniu z innymi nie jest z nami jeszcze tak źle. Jednak Jezus nigdy nie obiecywał nam, że będzie łatwo. Wpatrywanie się w Niego, w krzyż, który przecierpiał oraz chwałę, jaką cieszy się po prawicy Boga, budzi motywację do świętego, ofiarnego życia. Zawstydza i wyrywa z bierności także przykład „mnóstwa świadków”, którzy poszli za Jezusem bez względu na koszty. Porównując się do nich, zamiast do niewierzących, nie spoczniemy na laurach, ale umocnieni ich świadectwem zechcemy na serio dążyć do świętości.

Komentarz do Ewangelii

O prawdziwości tych słów Jezusa nie trzeba dziś chyba nikogo przekonywać! Jednak doświadczając bolesnych rozłamów w naszych rodzinach, środowiskach i społeczeństwie, dobrze jest postawić sobie pytanie, czy ogień, który niszczy naszą jedność, jest naprawdę ogniem rzuconym przez Pana, czy też wznieconym przez naszą własną pychę, upór, złość, brak wyrozumiałości lub niechęć do tych, którzy nam się sprzeciwiają. Czy jesteśmy upominani, odrzucani, wytykani palcami ze względu na wierność słowu Jezusa, czy może z powodu naszych rzeczywistych wad, które sprawiają, że trudno z nami wytrzymać? Czy wykazujemy innym ich błędy z miłości, pragnąc ich dobra, czy też wytykamy je im w poczuciu wyższości i lekceważenia, czerpiąc z tego chorą satysfakcję?
Aby jednak taki rachunek sumienia nie był ani wybielaniem, ani pognębianiem siebie, podejmujmy go w świetle miłości Jezusa. Nasze motywacje prawie nigdy nie są absolutnie jednoznaczne. Nawet w najszczytniejsze pragnienia może zaplątać się egoizm i miłość własna. Tylko Jezus, który w akcie najczystszej miłości oddał za nas życie, jest w stanie skutecznie oczyścić nasze serca tym ogniem, który wypala zło, ale nie niszczy człowieka.

Komentarze zostały przygotowane przez Mirę Majdan


Do góry

Książka na dziś

Leon XIV. Dokąd zmierza papież

Tomasz P. Terlikowski

Czy pontyfikat pierwszego w historii papieża z USA będzie kamieniem milowym w dziejach Kościoła, podobnie jak pontyfikat jego imiennika Leona XIII? Jakie myśli przewodnie i kierunki działań papieża można wyróżnić po pierwszych miesiącach na Stolicy Piotrowej?

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.