
Piątek
Rozważania: o. Mieczysław Łusiak SJ , Bractwo Słowa Bożego
Książka na dziś: Moją misją było gadanie o Panu Bogu czyli ks. Piotr Pawlukiewicz na ambonie
Czytania
(Ap 11, 19a; 12, 1. 3-6a. 10ab)
Świątynia Boga w niebie się otwarła, i Arka Jego Przymierza ukazała się w Jego świątyni. Potem wielki znak się ukazał na niebie: Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami, a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu. Ukazał się też inny znak na niebie: Oto wielki Smok ognisty; ma siedem głów i dziesięć rogów, a na głowach siedem diademów. Ogon jego zmiata trzecią część gwiazd z nieba i rzucił je na ziemię. Smok stanął przed mającą urodzić Niewiastą, ażeby skoro porodzi, pożreć jej Dziecko. I porodziła syna – mężczyznę, który będzie pasł wszystkie narody rózgą żelazną. Dziecko jej zostało porwane do Boga i do Jego tronu. Niewiasta zaś zbiegła na pustynię, gdzie miejsce ma przygotowane przez Boga. I usłyszałem donośny głos mówiący w niebie: "Teraz nastało zbawienie, potęga i królowanie Boga naszego i władza Jego Pomazańca"
(Ps 45 (44), 7 i 10. 11-12. 14-15)
REFREN: Stoi Królowa po Twojej prawicy
Tron Twój, Boże, trwa na wieki,
berłem sprawiedliwym berło Twego królestwa.
Córki królewskie wychodzą na spotkanie z tobą,
królowa w złocie z Ofiru stoi po twojej prawicy.
Posłuchaj, córko, spójrz i nakłoń ucha,
zapomnij o swym ludzie, o domu swego ojca.
Król pragnie twego piękna,
on twoim panem, oddaj mu pokłon.
Córa królewska wchodzi pełna chwały,
w złotogłów odziana.
W szacie wzorzystej do króla ją prowadzą,
za nią przywodzą do ciebie dziewice, jej druhny.
(1 Kor 15, 20-26)
Bracia: Chrystus zmartwychwstał jako pierwszy spośród tych, co pomarli. Ponieważ bowiem przez człowieka przyszła śmierć, przez człowieka też dokona się zmartwychwstanie. I jak w Adamie wszyscy umierają, tak też w Chrystusie wszyscy będą ożywieni, lecz każdy według własnej kolejności. Chrystus jako pierwszy, potem ci, co należą do Chrystusa, w czasie Jego przyjścia. Wreszcie nastąpi koniec, gdy przekaże królowanie Bogu i Ojcu i gdy pokona wszelką Zwierzchność, Władzę i Moc. Trzeba bowiem, ażeby królował, aż położy wszystkich nieprzyjaciół pod swoje stopy. Jako ostatni wróg, zostanie pokonana śmierć.
Aklamacja
Maryja została wzięta do nieba, radują się zastępy aniołów.
(Łk 1, 39-56)
Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w pokoleniu Judy. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę. Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. Wydała ona okrzyk i powiedziała: "Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? Oto skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w moim łonie. Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana". Wtedy Maryja rzekła: "Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy. Bo wejrzał na uniżenie swojej służebnicy. Oto bowiem odtąd błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia. Gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny. święte jest Jego imię, A Jego miłosierdzie z pokolenia na pokolenie nad tymi, co się Go boją. Okazał moc swego ramienia, rozproszył pyszniących się zamysłami serc swoich. Strącił władców z tronu, a wywyższył pokornych. Głodnych nasycił dobrami, a bogatych z niczym odprawił. Ujął się za swoim sługą, Izraelem, pomny na swe miłosierdzie. Jak przyobiecał naszym ojcom, Abrahamowi i jego potomstwu na wieki".
Maryja pozostała u niej około trzech miesięcy; potem wróciła do domu.
Rozważania do czytań
o. Mieczysław Łusiak SJ
Niebo jest nasze
Każdemu z nas Bóg pragnie „uczynić wielkie rzeczy”. Wszyscy jesteśmy Jego wybrańcami. Zostaliśmy wybrani do życia w Niebie. Możemy to odrzucić, ale Niebo na nas czeka. Zamknąć nam bramy Nieba jest ostatnią rzeczą, jaka mogłaby przyjść Bogu do głowy. Kto jednak tworzy piekło tu na ziemi i ani myśli z tego zrezygnować, ten będzie miał piekło przez całą wieczność.
„Tęsknotą gnani Boży Cyganie, bezdomni, ale szczęśliwi. Wieczność nam kroki odmierza. Nasze jest Niebo, Niebo ogromne, innego domu nie mamy”.
o. Mieczysław Łusiak SJ
Bractwo Słowa Bożego
Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego
Komentarz do pierwszego czytania
Uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny kieruje naszą uwagę ku Tej, która, jak uczy Sobór Watykański II, „w Kościele świętym zajmuje miejsce najwyższe po Chrystusie, a zarazem nam najbliższe” (Lumen gentium, pkt. 54). Maryja, wybrana przez Boga przed wiekami na Matkę Syna Bożego według ciała, ze względu na swoje dobrowolne i ufne „tak” nie tylko została zachowana od grzechu pierworodnego, ale jako pierwsza po Chrystusie, który wstąpił do nieba, została z ciałem i duszą wzięta do chwały Syna.
Jezus Chrystus jest naszym jedynym Pośrednikiem u Ojca, ale Maryja ze względu na swoją szczególną rolę w historii zbawienia, z postanowienia samego Boga jest dla każdego z nas Matką i Orędowniczką w porządku łaski. To znaczy – nie jest przeszkodą w drodze do Jezusa, ale jakby „przyspiesza” nasze zjednoczenie z Chrystusem, wyprasza nam hojnie Jego łaski.
Księga Apokalipsy pokazuje nam postać Niewiasty i Jej Dziecka, przeciw którym przeraźliwie walczy smok. Sens jest dziś dla nas jasny – żyjąc na ziemi, każdy z nas musi przejść przez duchową walkę, na śmierć i życie, przeciw grzechowi we własnym życiu, i przeciw wpływom szatana. Maryja, której tak wiele osób współcześnie ufnie się powierza, „dzięki swej macierzyńskiej miłości opiekuje się braćmi Syna swego, pielgrzymującymi jeszcze i narażonymi na trudy i niebezpieczeństwa, póki nie zostaną doprowadzeni do szczęśliwej ojczyzny” (Lumen gentium, 62).
Ostateczne zwycięstwo Chrystusa nad złem jest pewne. W naszym życiu potrzebujemy pomocy Maryi, której sam Jezus powierzył nas, umierając na krzyżu (por. J 19, 25-27).
Komentarz do psalmu
Psalm 45 to pieśń na zaślubiny króla, mówiąca o miłości zakochanych. Królowa zostaje wprowadzona do pałacu króla, a towarzyszy jej świąteczny orszak dziewic.
Podobnie jak księga Pieśni nad Pieśniami, tak i ten tekst dla Izraelitów był zapowiedzią ostatecznych zaślubin Mesjasza-króla z Izraelem-Oblubienicą, a w jeszcze pełniejszym sensie, mówi o zaślubinach Chrystusa z Kościołem (najwyraźniej w Nowym Testamencie mówi o tym święty Paweł, dając w ten sposób wzór dla każdego chrześcijańskiego małżeństwa – Ef 5, 21-32). Liturgia zaprasza nas dziś jednak do odkrycia jeszcze jednego znaczenia tego psalmu (którego niezgłębione bogactwo, jak i całego słowa Bożego, będziemy odkrywać ciągle, do końca istnienia świata) – jako pięknej pieśni o Bogu, który wybrał i umiłował Maryję, czyniąc Ją swoją Oblubienicą.
,,Posłuchaj córko, spójrz i nakłoń ucha, zapomnij o swym ludzie, o domu swego Ojca” – jak nie usłyszeć w tym wersecie zapowiedzi tego, co wydarzy się wiele wieków później, w ciszy nikomu jeszcze nieznanej wioski Nazaret – „Nie bój się Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga” (Łk 1, 30).
„Córa królewska wchodzi pełna chwały, w złotogłów odziana”. To z kolei prorocza zapowiedź udziału Maryi w chwale nieba. Tak zresztą – jako Ukoronowana – jest przedstawiana od wieków na obrazach, często będących szczególnymi kanałami Bożej łaski dla Jej czcicieli. Choć nieraz wizerunki Maryi różnią się od naszej współczesnej mentalności (zresztą pełnej słabej sztuki), patrząc dziś na Matkę Bożą Jasnogórską, Kalwaryjską, Licheńską czy Kodeńską myślmy właśnie o tym – że Maryja, pokorna Dziewica z Nazaretu, została szczególnie umiłowana przez Boga, odpowiedziała na Jego pragnienie, i dlatego teraz jest Królową – to znaczy ma dalej szczególną godność i rolę we wprowadzaniu Królestwa Bożego na ziemi.
„W szacie wzorzystej do króla ją prowadzą, za nią przywodzą do ciebie dziewice, jej druhny”. Kim są dziś dziewice, druhny tej Królowej? Pan Jezus mówi do nas wszystkich „Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą” (Mt 5,8). Każdy z nas, powierzając się dziś na nowo Maryi Królowej, może odzyskać czystość duszy, jeszcze gorliwej walczyć o osobistą świętość oraz o to, by orszak ludzi żyjących dla chwały Jezusa i Maryi się powiększał. Bóg pragnie poślubić każdego i każdą z nas, w swojej miłości trwającej na wieki!
Komentarz do drugiego czytania
Choć myśląc o Wniebowzięciu, nasze myśli skupiają się wokół spraw niebieskich, duchowych, to jest to jednak również bardzo „cielesna” uroczystość – Maryja zostaje wzięta do nieba z ciałem i duszą. Jak uczy nas Kościół, „Wniebowzięcie Maryi jest szczególnym uczestniczeniem w Zmartwychwstaniu Jej Syna i uprzedzeniem zmartwychwstania innych chrześcijan: <
Święty Paweł podkreśla, że bez wiary w zmartwychwstanie, czyli definitywne zwycięstwo Chrystusa nad śmiercią i zapowiedź udziału w tym zwycięstwie nas wszystkich, nie ma sensu ani być chrześcijaninem, ani w ogóle ewangelizować (por. 1Kor 15, 14). Nasza wiara ciągle, do końca, przypomina nam, że cały człowiek – z duszą i ciałem – jest jednością, jest ukochany przez Boga, i że ostatecznie również nasze ciało, choć podległe śmierci i rozkładowi, będzie uwielbione, przemienione, chwalebne.
Według tradycji, Maryja nie umarła, ale jedynie zasnęła, i tak została przez aniołów wzięta do nieba – do tej pory w wielu sanktuariach na świecie, jak choćby w naszej Kalwarii Zebrzydowskiej, to wydarzenie jest inscenizowane. Ale w swoim Wniebowzięciu Maryja jest znakiem dla każdego z nas – Ona jako pierwsza „należy do Chrystusa”, i chce nam pomagać, byśmy także my byli z Nim zjednoczeni, i mieli udział w zmartwychwstaniu do życia wiecznego, a nie do potępienia.
Uroczystość Wniebowzięcia, związana zatem z Wielkanocą i tajemnicą zmartwychwstania, to także wielkie dowartościowanie godności naszego ciała. Prośmy dzisiaj Maryję, żeby pomagała nam w naszej codziennej, ludzkiej rzeczywistości na życie w ciele oddawanym „na ofiarę żywą, świętą, Bogu przyjemną, jako wyraz rozumnej służby Bożej” (Rz 12,1n).
Komentarz do Ewangelii
W pięknym hymnie uwielbienia Boga - Magnificat - pełna pokory Maryja, służebnica Pana, oddana całkowicie i dobrowolnie wypełnieniu Jego planu miłości, wyśpiewuje także słowa, których pełnego znaczenia sama jeszcze nie rozumiała: „Oto odtąd błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia”. Te słowa spełniły się i spełniają dalej w każdym pokoleniu wierzących. Od pierwszych wieków Kościół nieprzerwanie, pomimo pojawiających się herezji i prób podważenia roli Matki Pana, oddawał Jej najwyższą chwałę spośród świętych, jednocześnie podkreślając fundamentalną różnicę między uwielbieniem należnym tylko Bogu, a hołdem chwały należnym pierwszej wśród świętych. Kult poświęcony Maryi, „choć zgoła wyjątkowy, różni się przecież w sposób istotny od kultu uwielbienia, który oddawany jest Słowu Wcielonemu na równi z Ojcem i Duchem Świętym, i jak najbardziej sprzyja temu kultowi. Wyraża się on w świętach liturgicznych poświęconych Matce Bożej oraz w modlitwie maryjnej, takiej jak różaniec, który jest ,,streszczeniem całej Ewangelii” (por. KKK 971).
Ewangelia, którą dziś rozważamy, jest zatem najpierw zaproszeniem do odnowienia naszej osobistej relacji z Maryją. Relacji z Kimś, a nie z czymś. Ona jest nam dana przez samego Boga jako nasza Matka w porządku łaski, ponieważ nie tylko z całą miłością zatroszczyła się o poczętego w Jej łonie Jezusa Chrystusa, ale przez swoją wiarę, nadzieję i miłość współdziałała – i angażuje się dalej z nieba – abyśmy osiągnęli chwałę nieba (por. KKK 968-969).
Po drugie, Magnificat Maryi zalecali odmawiać święci jako szczególną modlitwę uwielbienia Boga za łaski już przez nas otrzymane, aby odnaleźć pokój serca pośród zmagań codzienności, i otworzyć się na nowe łaski. Słowo, przez nas zachowywane i rozważane, tak jak w życiu Maryi, daje nam światło nie tylko na życie tu i teraz, ale niesie w sobie o wiele większą moc – spełni się w doskonały sposób w niebie.
Po trzecie, Wniebowzięcie to także zaproszenie do tego, żeby przypomniawszy sobie nasze chrzcielne powołanie do życia w niebie, bardzo świadomie angażować się w codzienność i życie dla innych – a nie dla siebie. Maryja, w niezwykły i tajemniczy sposób obdarowana miłością Boga, nie zamyka się we własnej kontemplacji czy jakiejś psychologicznej analizie siebie. Ona, zawsze wierna przecież modlitwie i zasłuchaniu w słowo Pana, wychodzi z domu, idzie służyć swojej starszej i potrzebującej krewnej Elżbiecie. Kiedy modlimy się do Maryi, ona zawsze pomaga nam zapomnieć o sobie samych, a znów ustawić wzrok właściwie – ku Bogu i ku drugiemu człowiekowi.
Komentarze zostały przygotowane przez ks. Mateusza Mickiewicza
Książka na dziś

Moją misją było gadanie o Panu Bogu czyli ks. Piotr Pawlukiewicz na ambonie
Ty to jesteś, wiesz niezły gość. Takie zdanie często można usłyszeć od ks. Krzysztofa Marcyńskiego SAC, którego poznałem w czasie studiów w Wyższym Seminarium Duchownym Księży Pallotynów w Ołtarzewie. Takie samo zdanie można by z pewnością powiedzieć właśnie o szczególnym kaznodziei, jakim był ks. Piotr Pawlukiewicz.
Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.