pobierz z Google Play

07 sierpnia 2025

Czwartek

Czwartek XVIII tydzień zwykły

Czytania: (Lb 20, 1-13); (Ps 95 (94), 1-2. 6-7c. 7d-9); Aklamacja (Mt 16, 18); (Mt 16, 13-23);

Rozważania: o. Mieczysław Łusiak SJ , Bractwo Słowa Bożego

Książka na dziś: Razem (CD-audiobook)

Czytania

(Lb 20, 1-13)
W pierwszym miesiącu przybyła cała społeczność Izraelitów na pustynię Sin. Lud zatrzymał się w Kadesz; tam też umarła i tam została pogrzebana Miriam. Gdy społeczności zabrakło wody, zeszli się przeciw Mojżeszowi i Aaronowi. I kłócił się lud z Mojżeszem, wołając: "Lepiej by było, gdybyśmy zginęli, jak i bracia nasi, przed Panem. Czemu wyprowadziliście zgromadzenie Pana na pustynię, byśmy tu razem z naszym bydłem zginęli? Dlaczego wywiedliście nas z Egiptu i przyprowadziliście na to nędzne miejsce, gdzie nie można siać, nie ma figowców ani winorośli, ani drzewa granatowego, a nawet nie ma wody do picia?" Mojżesz i Aaron odeszli od tłumu i skierowali się ku wejściu do Namiotu Spotkania. Tam padli na twarz, a ukazała się im chwała Pana. I przemówił Pan do Mojżesza: "Weź laskę i zbierz całe zgromadzenie, ty wespół z bratem twoim, Aaronem. Następnie przemów w ich obecności do skały, a ona wyda z siebie wodę. Wyprowadź wodę ze skały i daj pić ludowi oraz jego bydłu". Stosownie do nakazu zabrał Mojżesz laskę sprzed oblicza Pana. Następnie zebrał Mojżesz wraz z Aaronem zgromadzenie przed skałą i wtedy rzekł do nich: "Słuchajcie, wy buntownicy! Czy potrafimy z tej skały wyprowadzić dla was wodę?" Następnie podniósł Mojżesz rękę i uderzył dwa razy laską w skałę. Wtedy wypłynęła woda tak obficie, że mógł się napić zarówno lud, jak i jego bydło. Rzekł znowu Pan do Mojżesza i Aarona: "Ponieważ Mi nie uwierzyliście i nie objawiliście mojej świętości wobec Izraelitów, dlatego wy nie wprowadzicie tego ludu do kraju, który im daję". To są wody Meriba, gdzie się spierali Izraelici z Panem i gdzie On objawił wobec nich swoją świętość.

(Ps 95 (94), 1-2. 6-7c. 7d-9)
REFREN: Słysząc głos Pana, serc nie zatwardzajcie

Przyjdźcie, radośnie śpiewajmy Panu,
wznośmy okrzyki ku chwale Opoki naszego zbawienia.
Stańmy przed obliczem Jego z uwielbieniem,
z weselem śpiewajmy Mu pieśni.

Przyjdźcie, uwielbiajmy Go, padając na twarze,
klęknijmy przed Panem, który nas stworzył.
Albowiem On jest naszym Bogiem,
a my ludem Jego pastwiska i owcami w Jego ręku.

Obyście dzisiaj usłyszeli głos Jego:
"Niech nie twardnieją wasze serca jak w Meriba,
jak na pustyni w dniu Massa,
gdzie Mnie kusili wasi ojcowie,
doświadczali Mnie, choć widzieli moje dzieła".

Aklamacja (Mt 16, 18)
Ty jesteś Piotr, czyli Opoka, i na tej opoce zbuduję mój Kościół, a bramy piekielne go nie przemogą.

(Mt 16, 13-23)
Gdy Jezus przyszedł w okolice Cezarei Filipowej, pytał swych uczniów: "Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego?" A oni odpowiedzieli: "Jedni za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za Jeremiasza albo za jednego z proroków". Jezus zapytał ich: "A wy za kogo Mnie uważacie?" Odpowiedział Szymon Piotr: "Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego". Na to Jezus mu rzekł: "Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem nie objawiły ci tego ciało i krew, lecz Ojciec mój, który jest w niebie. Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr, czyli Opoka, i na tej opoce zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie". Wtedy surowo zabronił uczniom, aby nikomu nie mówili, że On jest Mesjaszem. Odtąd zaczął Jezus Chrystus wskazywać swoim uczniom na to, że musi udać się do Jerozolimy i wiele wycierpieć od starszych i arcykapłanów oraz uczonych w Piśmie; że będzie zabity i trzeciego dnia zmartwychwstanie. A Piotr wziął Go na bok i począł robić Mu wyrzuty: "Panie, niech Cię Bóg broni! Nie przyjdzie to nigdy na Ciebie». Lecz On odwrócił się i rzekł do Piotra: «Zejdź Mi z oczu, szatanie! Jesteś Mi zawadą, bo nie myślisz po Bożemu, lecz po ludzku".

Do góry

Rozważania do czytań

o. Mieczysław Łusiak SJ

Chciejmy zrozumieć Boga!
Słowo „szatan” znaczy po prostu „przeciwnik”. Bardzo łatwo jest stać się przeciwnikiem Boga, czego Piotr, pierwszy papież, też doświadczył. Kiedy nasze myśli są przeciwne Bogu, jesteśmy Jego przeciwnikiem. Dlatego tak ważną rzeczą jest zrozumienie Boga, by łatwiej było nam zaakceptować Jego myśli i plany. Często nie akceptujemy Bożych zamiarów i myśli, bo ich nie rozumiemy.
Zrozumienie Boga nie jest łatwe, ale możliwe. Wymaga tylko cierpliwości i pokory, polegającej na świadomości, że nasze horyzonty myślowe są bardzo zawężone. Zrozumienie Boga jest możliwe, jeśli tylko będziemy systematycznie poszerzać nasze zawężone horyzonty myślowe o całą prawdę, którą ukazał nam Jezus.
o. Mieczysław Łusiak SJ


Do góry

Patroni dnia:

Błogosławiony Edmund Bojanowski
urodził się 14 listopada 1814 r. w Grabonogu. W dzieciństwie został cudownie uzdrowiony za przyczyną Matki Bożej Bolesnej. Poważna choroba uniemożliwiła mu ukończenie studiów filozoficznych, które podjął na uniwersytetach we Wrocławiu i w Berlinie. Po intensywnej kuracji zamieszkał w rodzinnej miejscowości. Zakładał czytelnie dla ludu, rozpowszechniając dobre czasopisma, by w ten sposób pomagać ubogiej młodzieży w zdobywaniu wykształcenia. Podczas epidemii cholery w 1849 r. poświęcił się służbie zarażonym. Będąc człowiekiem głęboko religijnym i praktykującym, na każdego człowieka, a zwłaszcza na biedne dziecko, patrzył przez pryzmat miłości do Boga. Mimo słabego zdrowia robił wszystko, by nieść pomoc zaniedbanemu ludowi wiejskiemu przez organizowanie ochronek dla dzieci i opieki nad chorymi, troszcząc się jednocześnie o podniesienie moralności dorosłych. Chociaż był człowiekiem świeckim, 3 maja 1850 r. założył zgromadzenie zakonne Sióstr Służebniczek Maryi Niepokalanej. Problemy zdrowotne uniemożliwiły mu realizację marzeń o kapłaństwie. Doczesne życie zakończył 7 sierpnia 1871 r. na plebanii w Górce Duchownej.

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Na pustyni nie ma wody. To naturalne. Czy Bóg tego nie przewidział, wyprowadzając swój lud z Egiptu? Dlaczego tak mocno go wypróbowywał? By okazać swoją moc w momencie, gdy oni dochodzili do przysłowiowego muru? A może potraktował ich jak mądry ojciec, który chce odpowiednio wychować swoje dzieci? Może chciał ich nauczyć zaufania i zawierzenia Bożej Opatrzności? Nie da się tego uczynić w wygodnych, komfortowych warunkach. Mojżesz miał przemówić do skały, ale tego nie zrobił. Wbrew zaleceniom Pana, uderzył w jej powierzchnię dwa razy. W jego pytaniu czuć butę. Wyglądało na to, że sobie chciał przypisać sukces wydobycia wody z twardej opoki. Źródło wytrysnęło, ale przywódca Izraela został ukarany.
Czym albo kim jest nasza skała, do której mamy przemówić, by objawiły się piękne i dobre rzeczy? Może są nią nasze dzieci, inni krewni, współpracownicy, albo też … swoje sumienie? Nie warto robić po swojemu i przemawiania (na różne sposoby), zastępować uderzeniem. To Bóg czyni cuda i udziela łask, a my jesteśmy tylko Jego narzędziami. Kto był większym buntownikiem – lud, czy Mojżesz? Odczuwanie braku nie jest grzechem, liczy się jednak to, co z tym brakiem robimy. Zamiast szemrać, lepiej poprosić, zamiast krzyczeć, lepiej spokojnie powiedzieć, zamiast obwiniać innych, lepiej poszukać ratunku.

Komentarz do psalmu

Niech nie twardnieją wasze serca… twarde serce niczego nie czuje, nie jest zdolne do dobrych odruchów, co więcej, ono powoli zamiera. Tym, co je ożywia, leczy i pobudza, jest Słowo Boże. Psalmista zachęca: przyjdźcie, stańmy przed Nim; zaprasza do modlitwy, do uwielbienia, do oddawania czci Bogu, do trwania przed Nim w radości, ale i uniżeniu. Dlaczego? Bo On jest naszym Bogiem. Kiedy ostatnio pomyśleliśmy tak o Panu, że On jest nasz, że jest nam bliski, że nie ma innego poza Nim? To określenie nasz świadczy o tym, że dla psalmisty Bóg nie jest nikim obcym, czy dalekim. Autor psalmu przypomina, że jesteśmy w Jego ręku. To dla nas pocieszające. Bóg interesuje się swoim ludem, chce go prowadzić. Nie gardźmy Jego opieką i Opatrznością.

Komentarz do Ewangelii

Dlaczego Jezus pytał uczniów o to, kim jest w oczach ludzi i w oczach tych, którzy za Nim poszli? Przecież dobrze o tym wiedział. Tu chodziło o świadectwo, o przyznanie się do Mistrza, o uzewnętrznienie swego przekonania na temat Nauczyciela. Piotr daje wzorową odpowiedź. Jest przekonany o posłannictwie Mistrza i o Jego boskiej naturze. Niestety, nie rozumie do końca misji Jezusa, co widać w jego reakcji na zapowiedź męki. Nie myślisz po Bożemu, lecz po ludzku – słyszy od Nauczyciela.
Dzisiejsza ewangelia mówi nam, że nie wystarczy widzieć w Jezusie Zbawiciela, trzeba jeszcze przyjmować Jego słowo i myśleć kategoriami tego słowa. Wiara w Chrystusa nie jest filozofią, czy ideologią, ale żywą relacją z Tym, który ukochał nas do szaleństwa krzyża. Przyznawanie się do Jezusa jest ważne i potrzebne, dziś czasem bywa trudne, ale na tym nie kończy się nasza wiara. To tylko początek. Z tej deklaracji ma wypływać coś więcej. Mamy myśleć, mówić i działać jak Chrystus. W przeciwnym wypadku nasze przyznawanie się do Niego będzie puste i mało wartościowe. Nie możemy kwestionować Jego nauki i słów, kiedy nam nie pasują. Nie da się być wierzącym po części. Jezus wzywa do radykalizmu, do bycia jak skała. Tylko wtedy coś z tego wyjdzie.

Komentarze zostały przygotowane przez Agnieszkę Wawryniuk


Do góry

Książka na dziś

Razem (CD-audiobook)

kardynał Grzegorz Ryś

Spodobało się Bogu zbawiać nas nie pojedynczo... Jednomyślność i jedność w różnorodności jest szczególnym darem Ducha w Kościele. Jest też zadaniem. Sesja o tym, w jaki sposób troszczyć się o wspólnotę zbawionych, wsłuchując się razem w Ducha, który mówi do Kościoła.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.