
07 lipca 2025
Poniedziałek
Poniedziałek XIV tydzień zwykły
Czytania: (Rdz 28,10-22a); (Ps 91,1-4.14-15); Aklamacja (2 Tm 1,10b); (Mt 9,18-26);
Rozważania: o. Mieczysław Łusiak SJ , Bractwo Słowa Bożego
Książka na dziś: Św. Piotr. Biografia ilustrowana
Czytania
(Rdz 28,10-22a)
Kiedy Jakub wyszedłszy z Beer-Szeby wędrował do Charanu, trafił na jakieś miejsce i tam się zatrzymał na nocleg, gdyż słońce już zaszło. Wziął więc z tego miejsca kamień i podłożył go sobie pod głowę, układając się do snu na tym właśnie miejscu. We śnie ujrzał drabinę opartą na ziemi, sięgającą swym wierzchołkiem nieba, oraz aniołów Bożych, którzy wchodzili w górę i schodzili na dół. A oto Pan stał na jej szczycie i mówił: „Ja jestem Pan, Bóg Abrahama i Bóg Izaaka. Ziemię, na której leżysz, oddaję tobie i twemu potomstwu. A potomstwo twe będzie tak liczne jak proch ziemi, ty zaś rozprzestrzenisz się na zachód i na wschód, na północ i na południe; wszystkie plemiona ziemi otrzymają błogosławieństwo przez ciebie i przez twych potomków. Ja jestem z tobą i będę cię strzegł, gdziekolwiek się udasz; a potem sprowadzę cię do tego kraju. Bo nie opuszczę cię, dopóki nie spełnię tego, co ci obiecuję”. A gdy Jakub zbudził się ze snu, pomyślał: „Prawdziwie Pan jest na tym miejscu, a ja nie wiedziałem”. I zdjęty trwogą rzekł: „O, jakże miejsce to przejmuje grozą! Prawdziwie jest to dom Boga i brama do nieba!” Wstawszy więc rano, wziął ów kamień, który podłożył sobie pod głowę, postawił go jako stelę i rozlał na jego wierzchu oliwę. I dał temu miejscu nazwę Betel. Natomiast pierwotna nazwa tego miejsca była Luz. Po czym złożył taki ślub: „Jeżeli Pan Bóg będzie ze mną, strzegąc mnie w drodze, w którą wyruszyłem, jeżeli da mi chleb do jedzenia i ubranie do okrycia się i jeżeli wrócę szczęśliwie do domu ojca mojego, Pan będzie moim Bogiem. Ten zaś kamień, który postawiłem jako stelę, będzie domem Boga”.
(Ps 91,1-4.14-15)
REFREN: Tobie, mój Boże, ufam całym sercem
Kto się w opiekę oddał Najwyższemu
i mieszka w cieniu Wszechmocnego,
mówi do Pana: „Tyś moją ucieczką i twierdzą,
Boże mój, któremu ufam”.
Bo On sam cię wyzwoli z sideł myśliwego
i od słowa niosącego zgubę.
Okryje cię swoimi piórami,
pod Jego skrzydła się schronisz.
„Ja go wybawię, bo przylgnął do Mnie,
osłonię go, bo poznał moje imię.
Będzie Mnie wzywał, a Ja go wysłucham
i będę z nim w utrapieniu”.
Aklamacja (2 Tm 1,10b)
Nasz Zbawiciel, Jezus Chrystus, śmierć zwyciężył, a na życie rzucił światło przez Ewangelię.
(Mt 9,18-26)
Gdy Jezus mówił, pewien zwierzchnik synagogi przyszedł do Niego i oddając pokłon, prosił: „Panie, moja córka dopiero co skonała, lecz przyjdź i włóż na nią rękę, a żyć będzie”. Jezus wstał i wraz z uczniami poszedł za nim. Wtem jakaś kobieta, która dwanaście lat cierpiała na krwotok, podeszła z tyłu i dotknęła się frędzli Jego płaszcza. Bo sobie mówiła: „Żebym się choć Jego płaszcza dotknęła, a będę zdrowa”. Jezus obrócił się i widząc ją, rzekł: „Ufaj córko; twoja wiara cię ocaliła”. I od tej chwili kobieta była zdrowa. Gdy Jezus przyszedł do domu zwierzchnika i zobaczył fletnistów oraz tłum zgiełkliwy, rzekł: „Usuńcie się, bo dziewczynka nie umarła, tylko śpi”. A oni wyśmiewali Go. Skoro jednak usunięto tłum, wszedł i ujął ją za rękę, a dziewczynka wstała. Wieść o tym rozeszła się po całej tamtejszej okolicy.
Rozważania do czytań
o. Mieczysław Łusiak SJ
Trzeba wyróść z życia na tym świecie
Śmierć jest złudzeniem. Kiedy człowiek przestaje oddychać i kiedy przestaje bić jego serce, wydaje się nam, że umarł. A on żyje. Tyle, że inaczej. Trudno nam w to uwierzyć. Trudno nam uznać, że śmierć jest zaśnięciem, a nie końcem życia. Bierze się to stąd, że mamy zbyt małe pojęcie o życiu. Wydaje się nam, że życie to dzieciństwo, dorastanie, potem praca, własna rodzina i starość. Tymczasem to są tylko odpryski życia, skromne jego przejawy. Życie to Miłość, a tu na ziemi dopiero w nią wkraczamy. Trzeba wyróść z życia na tym świecie, aby dojrzeć do pełni Miłości. A wyrastamy z życia na tym świecie między innymi dzięki tak zwanej śmierci.
o. Mieczysław Łusiak SJ
Patroni dnia:
Błogosławiony Benedykt XI, papież
Mikołaj Boccasini urodził się w 1240 r. w Trevisio. Młodzieniec w 1254 r. wstąpił do dominikanów i wybił się szybko zaletami umysłu i ducha. Szybko został przeorem klasztoru, a potem prowincjałem dominikanów. Następnie został wybrany generałem zakonu. W 1303 r. Mikołaj został wybrany papieżem. Niezbyt często się zdarza, żeby wybór został dokonany - jak w tym przypadku - już w pierwszym głosowaniu. Postanowił wtedy doprowadzić do zgody między potężnym rodem Colonnów a nie mniej potężnym i ambitnym Filipem Pięknym. Odwołał wszystkie klątwy rzucone na Filipa przez poprzednika. Zdjął także ekskomunikę nałożoną przez Bonifacego VIII na dwóch kardynałów z rodu Colonna. Nie przywrócił im jednak godności kardynalskiej ani skonfiskowanych posiadłości, czego się spodziewali, co w konsekwencji doprowadziło do rozruchów w Rzymie. Rzym rozdzierany walkami między rodami nie zapewnił papieżowi bezpieczeństwa i spokoju. Benedykt XI w kwietniu 1304 r. przeniósł się więc do Perugii. W czasie swego pontyfikatu wzmocnił rolę kolegium kardynalskiego, którego rady zasięgał. Na Stolicy Apostolskiej zasiadał niecały rok (od 27 października 1303 roku do 7 lipca 1304 roku). Jego ciało znajduje się w pięknym grobowcu w kościele św. Dominika w Perugii.
Bractwo Słowa Bożego
Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego
Komentarz do pierwszego czytania
Jakub ucieka przed zemstą brata, któremu skradł błogosławieństwo ojca. Wydaje się, że historia zbawienia cofa się, zamiast rozwijać się według planu Boga. Oto spadkobierca błogosławieństwa Abrahama opuszcza ziemię, do której Bóg przyprowadził Patriarchę. Jakub powraca do Charanu, miasta, w którym Abraham usłyszał od Boga: „«Wyjdź z twojej ziemi rodzinnej i z domu twego ojca do kraju, który ci ukażę” (Rdz 12, 1). Czy wszystko będzie trzeba zaczynać od początku?
Bóg bierze jednak w swoje ręce także tę historię, której, jak dotąd, Jakub nie jest pozytywnym bohaterem. Bóg Abrahama i Izaaka okazuje się wierny i towarzyszy w drodze dziedzicowi obietnic. Nie rezygnuje ze swojego planu, ale dostosowuje się do sytuacji, w jakiej znalazł się Jakub. Bóg potrafi pisać prosto po krzywych liniach historii; potrafi z niechlubnych czynów ludzi uczynić etapy historii zbawienia.
We śnie w Betel Jakub po raz pierwszy spotyka Boga swoich przodków, jeszcze nie nazywa Go „swoim Bogiem”. Stwórca pozwala zbiegowi dojrzewać w jego tempie, pozwala mu na zdobywanie doświadczenia swojej bliskości, zanim zostanie nazwany „Bogiem Jakuba”. Jest przy nim, towarzyszy jego życiu. Nie pozostawi go samego.
Komentarz do psalmu
Psalm opiewa Opatrzność Bożą, która chroni w swoim cieniu doświadczającego trudności człowieka. Jest to wyznanie wiary w dobroć Boga i w to, że nie odrzuca On potrzebującego. Słuszne jest więc szukanie pomocy u tego, któremu zawsze można zaufać.
Psalm ukazuje Boga, który nie jest statyczny w swoim działaniu dla dobra człowieka, ale angażuje się aktywnie w udzieleniu mu pomocy: wyzwala, okrywa, chroni, wybawia, osłania, wysłuchuje, jest obecny... Kluczem do tego doświadczenia, ale też zdolnością do odkrycia zbawczej obecności Boga, jest wiara, poznanie Boga, przylgnięcie do Niego. Mamy więc podpowiedź, że aktywnej roli Boga w naszym ocaleniu powinna towarzyszyć nasza aktywność w szukaniu pomocy u Niego, w zaufaniu i powierzeniu się Temu, który wszystko może.
Komentarz do Ewangelii
Opowieść o wskrzeszeniu córki przełożonego synagogi i uzdrowieniu cierpiącej na krwotok kobiety, to przykład mocy naszej wiary. Ojciec przychodzi do Jezusa prosić o pomoc, bo ufa, że On ma moc spełnić jego prośbę. Sam Jezus podtrzymuje w nim tę wiarę, kiedy okazuje się, że dziewczynka umarła: „Ona nie umarła, tylko śpi”. Dyspozycyjność Jezusa, który od razu wybrał się w drogę, jest Jego odpowiedzią na wiarę ojca.
Chociaż kobieta cierpiąca na krwotok nie przedstawia swojej prośby oficjalnie, także jej wiara dała jej dostęp do łaski Jezusa. Prawdopodobnie sposób działania kobiety był spowodowany chęcią zachowania dyskrecji, bo upływ krwi czynił ja nieczystą, co wykluczało z udziału w życiu publicznym. Jezus rozumie wszystkie racje, którymi powoduje się kobieta. On nie daje sobie ukraść łaski, bo jest w pełni świadomy tego, co się dzieje. Wychodzi naprzeciw kobiecie, aby ta nie czuła się złodziejką, ale znała właściwy powód, dla której otrzymała łaskę: „Ufaj, córko! Twoja wiara cię ocaliła”.
Wiara jest naczyniem, którym czerpiemy łaski z morza Bożej miłości.
Komentarze zostały przygotowane przez Bogusława Zemana SSP
Książka na dziś

Św. Piotr. Biografia ilustrowana
Ks. profesor Andrzej Zwoliński na podstawie Ewangelii, Dziejów Apostolskich oraz licznych apokryfów odtworzył szczegółową biografię najważniejszego z apostołów. Jego właściwe imię brzmiało Szymon, które Chrystus zmienił na "Piotr" lub "Kefas" - w języku aramejskim oznaczające skałę. I był głęboko ludzką skałą
Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.