pobierz z Google Play
luty 2025
9 Piąta Niedziela zwykła (Iz 6, 1-2a. 3-8); (Ps 138 (137), 1b-2a. 2b-3. 4-5. 7e-8); (1 Kor 15, 1-11); Aklamacja (Mt 4, 19); (Łk 5, 1-11);
10 Poniedziałek V tygodnia okresu zwykłego (Rdz 1, 1-19);(Ps 104 (103), 1-2a. 5-6. 10 i 12. 24 i 35c);Aklamacja (Mt 4, 23);(Mk 6, 53-56);
11 Wtorek V tygodnia okresu zwykłego (Rdz 1, 20 – 2, 4a);(Ps 8, 4-5. 6-7. 8-9);Aklamacja;(Mk 7, 1-13);
12 Środa V tygodnia okresu zwykłego (Rdz 2, 4b-9. 15-17);(Ps 104 (103), 1-2a. 27-28. 29b-30);Aklamacja (J 17, 17ba);(Mk 7, 14-23);
13 Czwartek V tygodnia okresu zwykłego (Rdz 2, 18-25);(Ps 128(127), 1b-2. 3. 4-5);Aklamacja (Mt 11,25);(Mk 7,24-30);
14 Piątek - Święto świętych Cyryla, mnicha, i Metodego, biskupa - patronów Europy (Dz 13, 46-49);(Ps 117, 1-2);Aklamacja (Łk 4, 18);(Łk 10, 1-9);
15 Sobota V tygodnia okresu zwykłego (Rdz 3, 9-24);(Ps 90 (89), 2 i 4. 5-6. 12-13);Aklamacja (Mt 4, 4b);(Mk 8, 1-10);

09 lutego 2025

Niedziela

Piąta Niedziela zwykła

Czytania

(Iz 6, 1-2a. 3-8)
W roku śmierci króla Ozjasza ujrzałem Pana zasiadającego na wysokim i wyniosłym tronie, a tren Jego szaty wypełniał świątynię. Serafiny stały ponad Nim; każdy z nich miał po sześć skrzydeł. I wołał jeden do drugiego: "Święty, Święty, Święty jest Pan Zastępów. Cała ziemia pełna jest Jego chwały". Od głosu tego, który wołał, zadrgały futryny drzwi, a świątynia napełniła się dymem. I powiedziałem: "Biada mi! Jestem zgubiony! Wszak jestem mężem o nieczystych wargach i mieszkam pośród ludu o nieczystych wargach, a oczy moje oglądały Króla, Pana Zastępów!" Wówczas przyleciał do mnie jeden z serafinów, trzymając w ręce węgiel, który szczypcami wziął z ołtarza. Dotknął nim ust moich i rzekł: "Oto dotknęło to twoich warg, twoja wina jest zmazana, zgładzony twój grzech". I usłyszałem głos Pana mówiącego: "Kogo mam posłać? Kto by Nam poszedł?" Odpowiedziałem: "Oto ja, poślij mnie!"

(Ps 138 (137), 1b-2a. 2b-3. 4-5. 7e-8)
REFREN: Wobec aniołów psalm zaśpiewam Panu

Będę Cię sławił, Panie, z całego serca,
bo usłyszałeś słowa ust moich.
Będę śpiewał Ci psalm wobec aniołów,
pokłon Ci oddam w Twoim świętym przybytku.

I będę sławił Twe imię za łaskę i wierność Twoją,
bo ponad wszystko wywyższyłeś Twe imię i obietnicę.
Wysłuchałeś mnie, kiedy Cię wzywałem,
pomnożyłeś moc mojej duszy.

Wszyscy królowie ziemi będą dziękować Tobie, Panie,
gdy usłyszą słowa ust Twoich.
I będą opiewać drogi Pana:
"Zaprawdę, chwała Pana jest wielka!"

Wybawia mnie Twoja prawica.
Pan za mnie wszystkiego dokona.
Panie, Twa łaska trwa na wieki,
nie porzucaj dzieła rąk swoich.

(1 Kor 15, 1-11)
Przypominam, bracia, Ewangelię, którą wam głosiłem, którą przyjęliście i w której też trwacie. Przez nią również będziecie zbawieni, jeżeli ją zachowacie tak, jak wam głosiłem. Bo inaczej na próżno byście uwierzyli. Przekazałem wam na początku to, co przejąłem: że Chrystus umarł – zgodnie z Pismem – za nasze grzechy, że został pogrzebany, że zmartwychwstał trzeciego dnia, zgodnie z Pismem; i że ukazał się Kefasowi, a potem Dwunastu, później zjawił się więcej niż pięciuset braciom równocześnie; większość z nich żyje dotąd, niektórzy zaś pomarli. Potem ukazał się Jakubowi, później wszystkim apostołom. W końcu, już po wszystkich, ukazał się także i mnie jako poronionemu płodowi. Jestem bowiem najmniejszy ze wszystkich apostołów i niegodzien zwać się apostołem, bo prześladowałem Kościół Boży. Lecz za łaską Boga jestem tym, czym jestem, a dana mi łaska Jego nie okazała się daremna; przeciwnie, pracowałem więcej od nich wszystkich, nie ja, co prawda, lecz łaska Boża ze mną. Tak więc czy to ja, czy inni, tak nauczamy i tak uwierzyliście.

Aklamacja (Mt 4, 19)
Pójdźcie za Mną, a uczynię was rybakami ludzi.

(Łk 5, 1-11)
Pewnego razu – gdy tłum cisnął się do Jezusa, aby słuchać słowa Bożego, a On stał nad jeziorem Genezaret – zobaczył dwie łodzie stojące przy brzegu; rybacy zaś wyszli z nich i płukali sieci. Wszedłszy do jednej łodzi, która należała do Szymona, poprosił go, żeby nieco odbił od brzegu. Potem usiadł i z łodzi nauczał tłumy. Gdy przestał mówić, rzekł do Szymona: "Wypłyń na głębię i zarzućcie sieci na połów!" A Szymon odpowiedział: "Mistrzu, całą noc pracowaliśmy i nic nie ułowiliśmy. Lecz na Twoje słowo zarzucę sieci". Skoro to uczynili, zagarnęli tak wielkie mnóstwo ryb, że sieci ich zaczynały się rwać. Skinęli więc na współtowarzyszy w drugiej łodzi, żeby im przyszli z pomocą. Ci podpłynęli; i napełnili obie łodzie, tak że się prawie zanurzały. Widząc to, Szymon Piotr przypadł Jezusowi do kolan i rzekł: "Wyjdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiekiem grzesznym". I jego bowiem, i wszystkich jego towarzyszy w zdumienie wprawił połów ryb, jakiego dokonali; jak również Jakuba i Jana, synów Zebedeusza, którzy byli wspólnikami Szymona. A Jezus rzekł do Szymona: "Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił". I wciągnąwszy łodzie na ląd, zostawili wszystko i poszli za Nim.

Do góry

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

ks. Wenancjusz Zmuda

Wpaść w sieci Słowa Bożego i dać się prowadzić przez Słowo, to pójść za Jezusem do Kafarnaum, to stanąć nad brzegiem Jeziora Galilejskiego, zobaczyć łódź Piotra. Tego Piotra, który jest już Jezusowi znajomy.
W czwartym rozdziale Ewangelii św. Łukasza, Jezus gości w domu Piotra i uzdrawia jego teściową. Ten Jezus, który obchodzi wioski i miasta, wraca w okolice Kafarnąum, i naucza nad jeziorem. Niezwykłość Jego nauk sprawia, że ciśnie się do niego tłum ludzi. Po co, dlaczego - żeby słuchać Słowa, bo to Słowo daje życie. Wydaje się, że Piotr może nie do końca zainteresowany jest słuchanie Słowa. On jest zajęty swoją pracą, on płucze sieci, on ma w sobie doświadczenie porażki - nocny połów nie udał się. I w tym miejscu, w tym momencie pojawia się Nauczyciel, który prosi Piotra, żeby udostępnił łódź, „by łowić ludzkie serca”.
Jezus, jak z ambony, tak z łodzi, naucza tłum ludzi. Pośród tych słuchaczy znajduje się również Piotr, który uczy się żyć na słowo Jezusa. W czasie tego niezwykłego połowu, który za chwilę, za moment nastąpi, kiedy to na słowo Jezusa zarzuci sieci, przejdzie drogę od ucznia, którym się staje - “mistrzu na twoje słowo zarzucę sieci”, do odkrywania w Jezusie Pana i Zbawiciela, kiedy Jemu głęboko oddaje pokłon.
Uczymy się żyć na słowo Jezusa. Czasami trzeba nam jakby wyłączyć całą naszą logikę, nie żeby porzucić myślenie, tylko żeby zawierzyć i zaufać Bogu, że on ma dla nas plan. Tego nas uczy Szymon Piotr. W porze kiedy ryba brać nie powinna, w środku dnia, gdy zazwyczaj ryby są ukryte w czeluściach jeziora, na słowo Jezusa, na słowo cieśli rybak zarzuca sieci.
Na słowo Jezusa podejmujemy ryzyko drogi wiary, żeby uczyć się czym jest zaufanie, czym jest podążanie za Mistrzem.

ks. Wenancjusz Zmuda
Do góry

Patroni dnia:

Święta Apolonia, dziewica i męczennica
urodziła się w Aleksandrii (nie znamy daty narodzin). Pod koniec 248 lub na początku 249 wybuchło wielkie prześladowanie Kościoła. Fragment listu św. Dionizego „Apolonia była już podeszła wiekiem. A jednak poganie, nie patrząc na to, rzucili się na nią, zmiażdżyli jej szczęki i powybijali wszystkie zęby. Następnie tłum rozszalały żądzą krwi rozpalił stos przed miastem i zagroził Świętej, że spali ją żywcem, jeśli nie będzie złorzeczyć Chrystusowi. Na to Święta poprosiła o chwilę do namysłu, a potem gotowa na ofiarę, sama rzuciła się w ogień i spłonęła". Jej heroiczny czyn był także zachętą dla chrześcijan, by dla Chrystusa byli gotowi na wszelkie ofiary.

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Dzisiejsze pierwsze czytanie ukazuje nam powołanie proroka Izajasza. Prorok ma wizję Boga. Jest tym faktem przerażony, gdyż istniało przekonanie, że każdy, kto zobaczy Boga, umrze, tym bardziej, jeśli jest grzesznikiem, a za takiego niewątpliwie uważał się prorok. W odpowiedzi na jego przerażenie jeden z serafinów oczyszcza go żywym ogniem, który może tu symbolizować ogień Bożego miłosierdzia, gdyż serafin wypowiada następujące słowa: „twoja wina jest zmazana, zgładzony twój grzech” (Iz 6, 6). Prorok wtedy już nie waha się podjąć wezwania Wszechmocnego i odpowiada: „Oto ja, poślij mnie!” (Iz 6, 8). Wiara i gotowość Izajasza są porównywalne do tych, jakie okazał Abraham, czy Maryja. Mojżesz, prorok Jeremiasz, czy prorok Jonasz początkowo, z bojaźni czy ze złości, buntowali się przeciw Bożemu posłannictwu. Powołanie to wielkie wyróżnienie. I nie chodzi tu tylko o powołanie do stanu duchownego, czy życia konsekrowanego. Powołanym przez Boga jest każdy z nas, każdy do swojej, tylko sobie właściwej codzienności, do wykorzystywania talentów otrzymanych od Boga, do stawania się coraz bardziej doskonałym na wzór Ojca niebieskiego. Przede wszystkim jednak, wszyscy bez wyjątku powołani jesteśmy do zbawienia. W realizacji tego naszego powołania przykładem niech nam będą patriarchowie i prorocy Starego Testamentu, a najpiękniejszym wzorem – Najświętsza Maryja Panna.

Komentarz do psalmu

Psalmista wysławia Boga za wszelkie łaski, jakich od Niego doświadczył. On bowiem wysłuchuje każdego, kto Go wzywa w potrzebie, wybawia od przeciwności, pozostaje wierny swojemu przymierzu, nawet w obliczu niewierności człowieka nie odwróci się od niego, „nie porzuci dzieła rąk swoich”, ponieważ jest Bogiem miłosiernym. Za to wszystko nie tylko psalmista, ale i każdy z nas winien oddawać Bogu cześć przez całe życie.

Komentarz do drugiego czytania

W dzisiejszym drugim czytaniu św. Paweł podkreśla wartość swojego powołania, wspominając jednocześnie wydarzenia paschalne i skupiając się w szczególności na zmartwychwstaniu Jezusa. Przywołuje świadectwa apostołów, którym Zmartwychwstały się ukazał, przypominając, że na koniec także on sam dostąpił tej łaski w drodze do Damaszku, dokąd zdążał, by prześladować chrześcijan. Został wtedy nawrócony i powołany. Nie z własnej woli, ani nie własną mocą, gdyż, jak sam wspomina: „za łaską Boga jestem tym, czym jestem” (1Kor 15, 10a). Człowiek sam z siebie nie jest w stanie wzbudzić w sobie powołania, potrzebuje łaski Bożej, Bożego wybraństwa. Pan Jezus sam zaznaczył, że „wielu jest powołanych, lecz mało wybranych” (por. Mt 22, 14). Nie każdy bowiem, który słyszy głos powołania, potrafi właściwie na nie odpowiedzieć. Czasem chcemy stawiać warunki, albo próbujemy coś zyskać, bądź też mamy szereg wątpliwości. Odpowiedź musi być bezinteresowna, bezwarunkowa i przepełniona ufnością. Paweł bardzo dokładnie usłyszał głos Pana i na niego odpowiedział stając się z gorliwego prześladowcy Kościoła, jeszcze gorliwszym głosicielem i świadkiem Chrystusa Zmartwychwstałego w całym Imperium Rzymskim. Nigdy nie jest bowiem za późno na to, by usłyszeć głos i odpowiedzieć na niego całym sobą.

Komentarz do Ewangelii

Dzisiejsza Ewangelia prezentuje nam scenę cudownego połowu i powołania pierwszych apostołów. Perykopa ta posiada wiele wspólnych elementów z tą, z którą zapoznaliśmy się w pierwszym czytaniu. Piotr słyszy od Jezusa „Wypłyń na głębię” (Łk 5, 4) i wykonuje polecenie, choć dopiero co wrócił z bezowocnego połowu. Posłuchał Jezusa, choć prawdopodobnie buntowałby się, gdyby ktoś inny kazał mu to zrobić. Jezus już od pierwszej chwili jest dla niego kimś wyjątkowym, być może już intuicyjnie rozpoznaje w Nim Boga, chociaż boi się zapewne nawet o tym myśleć. Tym razem połów jest tak obfity, że potrzebna jest pomoc drugiej łodzi. Piotr w obliczu dokonanego cudu reaguje podobnie, jak Izajasz – przeraziła go jego grzeszność w zetknięciu z sacrum. Prosi więc Jezusa, by odszedł od niego, gdyż jest grzesznikiem. Nie wie jeszcze, że to właśnie jego, grzesznika, Jezus postanowił powołać. Kiedy więc słyszy od Niego: „Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił” (Łk 5, 10), bez chwili wahania, znów podobnie, jak Izajasz, udaje się za Jezusem. Nie tylko zresztą on, ale również Jakub i Jan. Z pewnością żaden z nich w tym momencie jeszcze nie ma pojęcia, co w praktyce oznaczać mają słowa Jezusa, jednak mimo to ufają Mu i podążają za Nim. Takiego właśnie bezwarunkowego, całkowitego, dziecięcego wręcz zaufania do Pana powinniśmy się uczyć od apostołów.

Komentarze zostały przygotowany przez dr Joannę Jaromin


Do góry

Książka na dziś

33 dni przygotowania do Oddania się Maryi

s. Bożena Maria Hanusiak

W książce znajdziesz codzienne rozważania, modlitwy i praktyczne wskazówki, które pomogą Ci w pełni zrozumieć i przeżyć tajemnicę oddania się Maryi. To zaproszenie, by na nowo odkryć siłę Maryjnego wstawiennictwa.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.

10 lutego 2025

Poniedziałek

Poniedziałek V tygodnia okresu zwykłego

Czytania

(Rdz 1, 1-19)
Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię. Ziemia zaś była bezładem i pustkowiem: ciemność była nad powierzchnią bezmiaru wód, a Duch Boży unosił się nad wodami. Wtedy Bóg rzekł: "Niechaj się stanie światłość!" I stała się światłość. Bóg, widząc, że światłość jest dobra, oddzielił ją od ciemności. I nazwał Bóg światłość dniem, a ciemność nazwał nocą. I tak upłynął wieczór i poranek – dzień pierwszy. A potem Bóg rzekł: "Niechaj powstanie sklepienie w środku wód i niechaj oddzieli ono jedne wody od drugich!" Uczyniwszy to sklepienie, Bóg oddzielił wody pod sklepieniem od wód ponad sklepieniem; a gdy tak się stało, Bóg nazwał to sklepienie niebem. I tak upłynął wieczór i poranek – dzień drugi. A potem Bóg rzekł: "Niechaj zbiorą się wody spod nieba w jedno miejsce i niech się ukaże powierzchnia sucha!" A gdy tak się stało, Bóg nazwał tę suchą powierzchnię ziemią, a zbiorowisko wód nazwał morzem. Bóg, widząc, że były dobre, rzekł: "Niechaj ziemia wyda rośliny zielone: trawy dające nasiona, drzewa owocowe rodzące na ziemi według swego gatunku owoce, w których są nasiona". I tak się stało. Ziemia wydała rośliny zielone: trawę dającą nasienie według swego gatunku i drzewa rodzące owoce, w których było nasienie według ich gatunków. A Bóg widział, że były dobre. I tak upłynął wieczór i poranek – dzień trzeci. A potem Bóg rzekł: "Niechaj powstaną ciała niebieskie, świecące na sklepieniu nieba, aby oddzielały dzień od nocy, aby wyznaczały pory roku, dni i lata; aby były ciałami jaśniejącymi na sklepieniu nieba i aby świeciły nad ziemią". I tak się stało. Bóg uczynił dwa duże ciała jaśniejące: większe, aby rządziło dniem, i mniejsze, aby rządziło nocą, oraz gwiazdy. I umieścił je Bóg na sklepieniu nieba, aby świeciły nad ziemią; aby rządziły dniem i nocą i oddzielały światłość od ciemności. A widział Bóg, że były dobre. I tak upłynął wieczór i poranek – dzień czwarty.

(Ps 104 (103), 1-2a. 5-6. 10 i 12. 24 i 35c)
REFREN: Radością Pana dzieła, które stworzył

Błogosław, duszo moja, Pana,
Boże mój, Panie, Ty jesteś bardzo wielki!
Odziany w majestat i piękno,
światłem okryty jak płaszczem.

Umocniłeś fundamenty ziemi,
nie zachwieje się na wieki wieków.
Jak szatą okryłeś ją Wielką Głębią,
ponad górami stanęły wody.

Ty zdroje kierujesz do strumieni,
które pośród gór się sączą.
Nad nimi mieszka ptactwo niebieskie
i śpiewa pośród gałęzi.

Jak liczne są dzieła Twoje, Panie!
Ty wszystko mądrze uczyniłeś,
ziemia jest pełna Twoich stworzeń.
Błogosław, duszo moja, Pana.

Aklamacja (Mt 4, 23)
Jezus głosił Ewangelię o królestwie i leczył wszelkie choroby wśród ludu.

(Mk 6, 53-56)
Gdy Jezus i uczniowie Jego się przeprawili, przypłynęli do ziemi Genezaret i przybili do brzegu. Skoro wysiedli z łodzi, zaraz Go rozpoznano. Ludzie biegali po całej owej okolicy i zaczęli znosić na noszach chorych tam, gdzie jak słyszeli, przebywa. I gdziekolwiek wchodził do wsi, do miast czy osad, kładli chorych na otwartych miejscach i prosili Go, żeby ci choć frędzli u Jego płaszcza mogli dotknąć. A wszyscy, którzy się Go dotknęli, odzyskiwali zdrowie.

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

ks. Maciej Warowny

Dotknąć Jezusa?
Rozważane wiersze są redaktorskim podsumowaniem znamiennych wydarzeń. Jezus został odrzucony w swoim rodzinnym miasteczku, co nie przerywa Jego misji nauczania, do której teraz włącza swoich uczniów. O Jezusie mówi się coraz więcej, tak że nowiny docierają nawet na dwór Heroda. Przy tej okazji Marek daje opis śmierci Jana Chrzciciela, za którego Herod bierze Jezusa. Powrót uczniów z misji nie kończy się odpoczynkiem, ale znakiem rozmnożenia chleba, w którym uczniowie aktywnie uczestniczą. Swoją misję karmienia ludu Bożą nauką Jezus współdzieli teraz ze swymi uczniami. Nie jest to misja łatwa, dlatego uczniowie potrzebują umocnienia wiary, a okazją do tego była przeprawa łodzią przez Jezioro Galilejskie i nocna teofania.
Marek podsumowuje działalność Jezusa podkreślając w jaki sposób wyłącznie obecność Jezusa, dotknięcie choćby frędzli u Jego płaszcza, leczy chorych. Jednak nie należy odrywać tego podsumowania od kontekstu całej działalności Jezusa. On bowiem naucza, karmi, prowadzi, wzywa do nawrócenia, troszczy się o wspólnotę uczniów, ukazując im poprzez znaki swoją naturę Syna Bożego. W pewien sposób Marek w tych wierszach wciela się w nasze spojrzenie na Mistrza z Nazaretu i w nasze oczekiwania. Podobnie do opisywanych „ludzi, co biegali po całej okolicy” my także szukamy u Jezusa cudów uzdrowień, a znaczną część aktów pobożności poświęcamy wysiłkom, aby „przekonać” Go do naszych próśb. A lektura Ewangelii chce rodzić w nas przede wszystkim pragnienie, aby stać się wiernym uczniem Jezusa i na wzór apostołów dzielić Jego misję.

ks. Maciej Warowny
Do góry

Patroni dnia:

Święta Scholastyka, dziewica
urodziła się około 480 roku była siostrą bliźniaczką św. Benedykta. Scholastyka była niewątpliwie od dziecka pod urokiem św. Benedykta. Towarzyszyła też mu w jego podróżach i naśladowała jego tryb życia, poświęcony Panu Bogu. Kiedy Benedykt założył pierwszy klasztor w Subiaco, ona założyła podobny klasztor dla niewiast. Kiedy spotkali się po raz ostatni na tej ziemi, ich rozmowa przedłużyła się do nocy. Scholastyka umarła trzy dni później, 10 lutego 547 r. Według relacji św. Grzegorza Wielkiego, zapisanej w jego "Dialogach", trzeciego dnia po ostatnim spotkaniu, kiedy św. Benedykt patrzył ze swojej celi na świat i na klasztor, w którym żyła św. Scholastyka, ujrzał jej duszę w postaci białej gołąbki, unoszącej się do nieba.

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Dzisiejsze pierwsze czytanie to nie tylko początek Księgi Rodzaju, nie tylko początek Starego Testamentu, ale także początek całego Pisma Świętego, początek wszystkiego. „Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię” (Rdz 1, 1). Słowa te są kluczem otwierającym wszystko, z nicości Bóg wydobywa początek, wydobywa niebo i ziemię, świat duchowy i świat materialny. Przez kolejne dni Jego słowo staje się rzeczywistością, jest tak prawdziwe, że staje się tym, co wyraża, staje się namacalne. Bóg stwarza świat swoim słowem. Stwarza, czyli czyni coś z niczego, jedynym narzędziem jest Jego słowo. W tym miejscu na myśl natychmiast przychodzi inny prolog, nowotestamentalny: „Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało” (J 1, 1-3). Także św. Jan ewangelista podkreśla moc stwórczą Bożego Słowa, moc, która sprawia, że „Słowo stało się ciałem” (J 1, 14). Niemal po każdym dniu stworzenia następuje ocena: Bóg widzi, że wszystko, co czyni, jest dobre. Wydaje się wręcz nieprawdopodobne, by Bóg mógł stworzyć coś złego, bowiem każde Jego dzieło jest piękne i dobre. Zło, które niebawem wkradnie się do tego pięknego i dobrego świata, będzie zrodzone z zawiści Szatana. Powinniśmy się nieustannie wsłuchiwać w słowo Boże, gdyż ma ono moc, by stworzyć w nas rzeczy wielkie.

Komentarz do psalmu

W dzisiejszym psalmie responsoryjnym psalmista wielbi Pana za dzieło stworzenia. Wszystko, co istnieje, jest dziełem Bożym. To On stworzył światło, góry, strumienie, ptaki i oddał pod władzę człowieka, aby nie tylko wykorzystywał to dla własnych potrzeb, ale by troszczył się o Boże stworzenie, sam będąc ukoronowaniem ich wszystkich. Również naszym zadaniem jest dbanie o stworzony przez Boga świat, jak również wysławianie Go za dzieło stworzenia.

Komentarz do Ewangelii

Dzisiejsza Ewangelia bardzo zwięźle traktuje o pobycie Jezusa w ziemi Genezaret. Ewangelista Marek podkreśla, że Jezus dokonał tam wielu uzdrowień. Możemy jednak z tej perykopy wyczytać głównie to, iż mieszkańców tych terenów cechowała bardzo duża wiara, gdyż przynosząc swoich chorych do Mistrza z Nazaretu prosili, by ci mogli się chociaż dotknąć frędzli Jego płaszcza, wierzyli, że nawet taki pośredni kontakt z Nim, może uzdrowić. Prosta definicja katechizmowa głosi, iż cud jest to nadzwyczajne dzieło widzialne, którego nie może dokonać żadne stworzenie, lecz tylko sam Bóg. Wiemy jednak także, że wiara jest czynnikiem niezbędnym do dokonania cudu. Trudno powiedzieć, czy mieszkańcy Genezaret upatrują w Jezusie obiecanego Mesjasza, jednak z pewnością wiary im nie brakuje, są bowiem przekonani o Boskiej mocy Jezusa, w przeciwieństwie do mieszkańców Jego rodzinnego Nazaretu, gdzie nie mógł zdziałać żadnego cudu z powodu ich niedowiarstwa (por. Mk 6, 1-6). Sam Pan Jezus wskazywał na moc wiary: „Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: «Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze», a byłaby wam posłuszna” (Łk 17, 6). Skoro więc wiara tak niewielka, jak ziarnko gorczycy, może zdziałać takie cuda, to powinniśmy się nieustannie modlić o przymnożenie nam wiary, gdyż z pewnością wciąż jest ona niewystarczająca.

Komentarze zostały przygotowany przez dr Joannę Jaromin


Do góry

Książka na dziś

Jezus i ja. Rozważania Drogi krzyżowej

Joanna Jurgała-Jureczka

Jakich rozważań Drogi Krzyżowej nam potrzeba? Przede wszystkich tych bliskich, osobistych, które pozwolą otworzyć się na uzdrawiająca miłość Jezusa. Takie są niniejsze rozważania „Jezus i ja”.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


11 lutego 2025

Wtorek

Wtorek V tygodnia okresu zwykłego

Czytania

(Rdz 1, 20 – 2, 4a)
Bóg rzekł: "Niechaj się zaroją wody od istot żywych, a ptactwo niechaj lata nad ziemią, pod sklepieniem nieba!" Tak stworzył Bóg wielkie potwory morskie i wszelkiego rodzaju pływające istoty żywe, którymi zaroiły się wody, oraz wszelkie ptactwo skrzydlate różnego rodzaju. Bóg, widząc, że były dobre, pobłogosławił je tymi słowami: "Bądźcie płodne i mnóżcie się, abyście zapełniały wody w morzach, a ptactwo niechaj się rozmnaża na ziemi". I tak upłynął wieczór i poranek – dzień piąty. Potem Bóg rzekł: "Niechaj ziemia wyda istoty żywe różnego rodzaju: bydło, zwierzęta pełzające i dzikie zwierzęta według ich rodzajów!" I stało się tak: Bóg uczynił różne rodzaje dzikich zwierząt, bydła i wszelkich zwierząt pełzających po ziemi. I widział Bóg, że były dobre. A wreszcie rzekł Bóg: "Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem podniebnym, nad bydłem, nad ziemią i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi!" Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę. Po czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: "Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; abyście panowali nad ptactwem podniebnym, nad rybami morskimi i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi". I rzekł Bóg: "Oto wam daję wszelką roślinę przynoszącą ziarno po całej ziemi i wszelkie drzewo, którego owoc ma w sobie nasienie: dla was będą one pokarmem. A dla wszelkiego zwierzęcia polnego i dla wszelkiego ptactwa podniebnego, i dla wszystkiego, co się porusza po ziemi i ma w sobie pierwiastek życia, będzie pokarmem wszelka trawa zielona". I tak się stało. A Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre. I tak upłynął wieczór i poranek – dzień szósty. W ten sposób zostały ukończone niebo i ziemia oraz wszystkie zastępy jej stworzeń. A gdy Bóg ukończył w dniu szóstym swe dzieło, nad którym pracował, odpoczął dnia siódmego po całym swym trudzie, jaki podjął. Wtedy Bóg pobłogosławił ów siódmy dzień i uczynił go świętym; w tym bowiem dniu odpoczął po całej swej pracy, którą wykonał, stwarzając. Oto są dzieje początków po stworzeniu nieba i ziemi.

(Ps 8, 4-5. 6-7. 8-9)
REFREN: Jak jest przedziwne imię Twoje, Panie!

Gdy patrzę na Twe niebo, dzieło palców Twoich,
na księżyc i gwiazdy, które Ty utwierdziłeś:
Czym jest człowiek, że o nim pamiętasz,
czym syn człowieczy, że troszczysz się o niego?

Uczyniłeś go niewiele mniejszym od aniołów,
uwieńczyłeś go czcią i chwałą.
Obdarzyłeś go władzą nad dziełami rąk Twoich,
wszystko złożyłeś pod jego stopy:

Owce i bydło wszelakie,
i dzikie zwierzęta,
ptaki niebieskie i ryby morskie,
wszystko, co szlaki mórz przemierza.

Aklamacja
Nakłoń me serce do Twoich napomnień, obdarz mnie łaską Twojego Prawa.

(Mk 7, 1-13)
U Jezusa zebrali się faryzeusze i kilku uczonych w Piśmie, którzy przybyli z Jerozolimy. I zauważyli, że niektórzy z Jego uczniów brali posiłek nieczystymi, to znaczy nie obmytymi rękami. Faryzeusze bowiem, i w ogóle Żydzi, trzymając się tradycji starszych, nie jedzą, jeśli sobie rąk nie obmyją, rozluźniając pięść. I gdy wrócą z rynku, nie jedzą, dopóki się nie obmyją. Jest jeszcze wiele innych zwyczajów, które przejęli i których przestrzegają, jak obmywanie kubków, dzbanków, naczyń miedzianych. Zapytali Go więc faryzeusze i uczeni w Piśmie: "Dlaczego Twoi uczniowie nie postępują według tradycji starszych, lecz jedzą nieczystymi rękami?" Odpowiedział im: "Słusznie prorok Izajasz powiedział o was, obłudnikach, jak jest napisane: „Ten lud czci Mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode Mnie. Ale czci Mnie na próżno, ucząc zasad podanych przez ludzi”. Uchyliliście przykazanie Boże, a trzymacie się ludzkiej tradycji, dokonujecie obmywania dzbanków i kubków. I wiele innych podobnych rzeczy czynicie". I mówił do nich: "Sprawnie uchylacie Boże przykazanie, aby swoją tradycję zachować. Mojżesz tak powiedział: „Czcij ojca swego i matkę swoją”, oraz: „Kto złorzeczy ojcu lub matce, niech śmierć poniesie”. A wy mówicie: „Jeśli ktoś powie ojcu lub matce: Korban, to znaczy darem złożonym w ofierze jest to, co miało być ode mnie wsparciem dla ciebie” – to już nie pozwalacie mu nic uczynić dla ojca ani dla matki. I znosicie słowo Boże ze względu na waszą tradycję, którą sobie przekazaliście. Wiele też innych tym podobnych rzeczy czynicie".

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

ks. Adam Łuźniak

Przepisy Dekalogu i całego Prawa jakie Naród Wybrany otrzymał na Synaju wymagały adaptacji do zmieniających się przez stulecia warunków historycznych. Przepisy te, w miarę dodawania szczegółów, obrosły różnego rodzaju normami wykonawczymi przekazywanymi z pokolenia na pokolenie i stanowiącymi tradycje interpretacyjne – tzw. „tradycję starszych”.
Jezus w dzisiejszej Ewangelii nie odrzuca potrzeby szczegółowych przepisów porządkujących postępowanie w określonych przypadkach. Krytykuje jedynie te elementy tradycji, które posłużyły zagubieniu tego, co istotne – w tym wypadku troski o rodziców – na rzecz zamykania się w egoistycznej strefie komfortu. Symbolem tego zamknięcia stało się słowo „korban”. Rzeczy opisane tym słowem przeznaczone były na wyłączną służbę Bogu, nawet gdyby miały być wparciem dla rodziców. W praktyce bywało tak, że ani nie służyły rodzicom, ani Bogu. Zainteresowani zatrzymywali je dla siebie. Ustanowiony przez ludzi przepis zdegenerował i zaczął służyć ludzkiemu egoizmowi kosztem jednego z przykazań Bożych.
Możemy odczytać w tym miejscu przestrogę Jezusa skierowaną także do każdego pokolenia chrześcijan. Ciągle aktualna jest pokusa, by interpretować Ewangelię wykorzystując ją dla własnej wygody. Każde podejmowanie służby Bogu kosztem szacunku do człowieka – ale i służba człowiekowi w postawie odrzucenia Boga, ostatecznie będzie służbą własnemu egoizmowi, będzie egoistyczną próbą odbierania i Bogu, i bliźniemu. Ratuje nas nieustanne odniesienie do Chrystusa. On jedyny zna pełny sens Prawa, jego cel – zarówno w wymiarze materialnym jak i duchowym. On jedyny także doskonale to Prawo wypełnił. Można powiedzieć, że w życiu Jezusa wszystko było „korban”, wszystko służyło wyłącznej służbie woli Ojca, a jednocześnie wszystko było na służbie zbawienia człowieka. Idąc za Jezusem, słuchając Jego Słowa mamy gwarancję, że w naszym życiu nie będzie rozdźwięku pomiędzy przykazaniem miłości Boga i bliźniego. Że służąc Bogu i bliźniemu doświadczymy wychodzenia z egoistycznie skonstruowanej strefy komfortu czyli obumierania „starego człowieka”.

ks. Adam Łuźniak
Do góry

Patroni dnia:

Święty Grzegorz II, papież
urodził się ok. 660 roku w zamożnej rodzinie w Rzymie. Grzegorz przez wiele lat jako subdiakon był skarbnikiem. Papież Sergiusz I (687-701) udzielił mu święceń subdiakonatu i powierzył mu urząd papieskiego zakrystiana i bibliotekarza. Po święceniach diakonatu papież Konstantyn I (708-715) zabrał go ze sobą do Konstantynopola na rozmowy z cesarzem Justynianem II, podczas których Grzegorz wykazał mądrość, roztropność i stanowczość. Po śmierci Konstantyna został prawie jednogłośnie wybrany jego następcą, chociaż był dopiero diakonem. Natychmiast otrzymał święcenia kapłańskie i sakrę biskupią dnia 19 maja 715 roku. Zmarł 11 lutego 731 r. w Rzymie.

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Dzisiejsze pierwsze czytanie jest kontynuacją opisu dzieła stworzenia. W ciągu sześciu dni Bóg stwarza świat widząc, że wszystko jest dobre. Zwieńczeniem tego dzieła jest człowiek, stworzony na obraz i podobieństwo Boże. Tym razem Bóg postrzega swoje stworzenie jako bardzo dobre. Człowiek jawi się więc jako najdoskonalsze dzieło Boga; za chwilę zresztą psalmista stwierdzi: „Uczyniłeś go niewiele mniejszym od aniołów, uwieńczyłeś go czcią i chwałą. Obdarzyłeś go władzą nad dziełami rąk Twoich, wszystko złożyłeś pod jego stopy” (Ps 8, 6-7). Człowiek otrzymał od Boga wszystko: rozum, wolną wolę i całe Boże stworzenie, by o nie dbać i korzystać z jego dobrodziejstw, jednym słowem – szczęście, w którym nie do końca, jak wiemy, będzie potrafił wytrwać.
Warto zwrócić uwagę także na inny aspekt, doskonale nam znany, lecz często, zwłaszcza w ostatnich czasach, lekceważony. Siódmego dnia Bóg odpoczął i uczynił go świętym. Odtąd także ludzie pracują sześć dni, a siódmy poświęcają dla Boga i drugiego człowieka. Dla Żydów dniem tym jest szabat, dla nas – niedziela. Dzień ten Bóg zarezerwował dla siebie obwarowując go także trzecim przykazaniem Dekalogu, w którym nakazuje człowiekowi: „Pamiętaj, abyś dzień święty święcił”. Za ten dzień powinniśmy Bogu szczególnie dziękować wspominając Jego wielkie dzieła, jego celem jest zapewnienie nam poczucia wolności i odnalezienie samego siebie w kontakcie ze Stwórcą i drugim człowiekiem.

Komentarz do psalmu

Psalmista wyraża dziś swój zachwyt nad Bożym stworzeniem. Jednak najbardziej fascynuje go człowiek i fakt, że Bóg przeznaczył mu tak wyjątkowe miejsce pośród istot żywych. Podkreśla tu istotną kwestię: Bóg nie tylko stworzył człowieka, ale także o nim pamięta i troszczy się o niego (por. Ps 8, 5). Tutaj właściwie odczytujemy Boże imię: „Jestem, który Jestem” (zob. Wj 3, 14). Oznacza ono właśnie to, że Bóg zawsze był, jest i będzie, a także troszczy się o wszystko, co stworzył, zwłaszcza o człowieka, któremu powierzył pieczę nad całym pozostałym stworzeniem.

Komentarz do Ewangelii

Dzisiejsza Ewangelia ukazuje przewrotność faryzeuszy, którzy mimo iż chcieli uchodzić za pobożnych i za takich faktycznie byli postrzegani, bardziej jednak cenili przykazania ludzkie, niż Boże. Pan Bóg dał Mojżeszowi tablice z dziesięcioma przykazaniami, które miały regulować relacje między człowiekiem a Bogiem oraz między ludźmi wzajemnie. Żydzi te przykazania obwarowali utworzonymi przez siebie przykazaniami, których jest 613. Zaczęli wówczas bardzo radykalnie egzekwować przestrzeganie tych przykazań, a nie samego Dekalogu, w związku z czym dochodziło wręcz do paradoksów, gdzie ważniejsza była czystość kubka, niż ludzkiego serca. Pan Jezus próbuje im to uzmysłowić na przykładzie czwartego przykazania, w momencie, gdy zarzucili Mu, iż Jego uczniowie nie dokonują rytualnego obmycia dłoni przed posiłkiem. Powołując się na proroka Izajasza (por. 7, 6-7) pokazuje im ich obłudę w przestrzeganiu Bożych przykazań. Faryzeusze i uczeni w Piśmie uważali się za znawców Biblii, ale już nie pamiętali, że Bóg przez proroka Ozeasza powiedział: „Miłości pragnę, nie krwawej ofiary” (Oz 6, 6). Bóg patrzy na serce, a nie na to, czy człowiek dokonał rytualnego obmycia jakiegoś naczynia, czy nawet samego siebie. Dlatego nieustannie powinniśmy postępować tak i dbać o to, by nasze serca były czyste i podobały się Bogu.

Komentarze zostały przygotowany przez dr Joannę Jaromin


Do góry

Książka na dziś

Tajemnica Maryi. Najświętsza Eucharystia, a Maryja Pośredniczka

św. Ludwik Maria Grignion de Montfort

To lektura obowiązkowa dla wszystkich, którzy dokonali aktu zawierzenia się Jezusowi przez ręce Maryi. Choć św. Ludwik Maria Grignion de Montfort kojarzony jest przede wszystkim z Traktatem o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny, nie wolno zapomnieć, że jest on także autorem dwóch mniejszych traktatów poświęconych Matce Bożej.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


12 lutego 2025

Środa

Środa V tygodnia okresu zwykłego

Czytania

(Rdz 2, 4b-9. 15-17)
Gdy Pan Bóg uczynił ziemię i niebo, nie było jeszcze żadnego krzewu polnego na ziemi ani żadna trawa polna jeszcze nie wzeszła – bo Pan Bóg nie zsyłał deszczu na ziemię, bo nie było człowieka, który by uprawiał ziemię, a nurt wody wypływał z ziemi, aby w ten sposób nawadniać całą powierzchnię gleby. Wtedy to Pan Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia, wskutek czego stał się człowiek istotą żywą. A zasadziwszy ogród w Edenie na wschodzie, Pan Bóg umieścił tam człowieka, którego ulepił. Na rozkaz Pana Boga wyrosły z gleby wszelkie drzewa miłe z wyglądu i smaczny owoc rodzące oraz drzewo życia w środku tego ogrodu i drzewo poznania dobra i zła. Pan Bóg wziął zatem człowieka i umieścił go w ogrodzie Eden, aby uprawiał go i doglądał. A tak przykazał Pan Bóg człowiekowi: "Z wszelkiego drzewa tego ogrodu możesz spożywać do woli, ale z drzewa poznania dobra i zła nie wolno ci jeść, bo gdy z niego spożyjesz, niechybnie umrzesz".

(Ps 104 (103), 1-2a. 27-28. 29b-30)
REFREN: Chwal i błogosław, duszo moja, Pana

Błogosław, duszo moja, Pana,
Boże mój, Panie, Ty jesteś bardzo wielki!
Odziany w majestat i piękno,
światłem okryty jak płaszczem.

Wszystko czeka na Ciebie,
byś dał im pokarm we właściwym czasie.
Gdy im dajesz, zbierają,
gdy otwierasz swą rękę, sycą się Twym dobrem.

Kiedy odbierasz im oddech, marnieją
i w proch się obracają.
Stwarzasz je, napełniając swym Duchem,
i odnawiasz oblicze ziemi.

Aklamacja (J 17, 17ba)
Słowo Twoje, Panie, jest prawdą, uświęć nas w prawdzie.

(Mk 7, 14-23)
Jezus przywołał znowu tłum do siebie i rzekł do niego: "Słuchajcie Mnie, wszyscy, i zrozumcie! Nic nie wchodzi z zewnątrz w człowieka, co mogłoby uczynić go nieczystym; lecz to, co wychodzi z człowieka, to czyni człowieka nieczystym. Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha!" Gdy się oddalił od tłumu i wszedł do domu, uczniowie pytali Go o tę przypowieść. Odpowiedział im: "I wy tak niepojętni jesteście? Nie rozumiecie, że nic z tego, co z zewnątrz wchodzi w człowieka, nie może uczynić go nieczystym; bo nie wchodzi do jego serca, lecz do żołądka, i zostaje wydalone na zewnątrz". Tak uznał wszystkie potrawy za czyste. I mówił dalej: "Co wychodzi z człowieka, to czyni go nieczystym. Z wnętrza bowiem, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa, cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie, zazdrość, obelgi, pycha, głupota. Całe to zło z wnętrza pochodzi i czyni człowieka nieczystym".

Rozważania do czytań

o. Maciej Sierzputowski CSSp

Nie jesteś absolutnie zdeterminowany twoją przeszłością i tym wszystkim, co się wówczas wydarzyło, a co mogło cię bardzo konkretnie i głęboko poranić i naznaczyć. Nie jesteś też określony i zdefiniowany przez to, co wydarza się obecnie w twoim życiu nawet, jeżeli są to sytuacje trudne i wymagające.
Nie to, co wchodzi z zewnątrz w człowieka czyni go nieczystym, bo nie wchodzi do serca…
To, czym zostałeś bardzo konkretnie dotknięty, zraniony, rozdarty… trudne, bolesne słowa, które zapadły głęboko, czyny, spojrzenia, raniące postawy… Nic z tych rzeczy nawet najbardziej bolesnych i raniących nie czyni ciebie nieczystym, nie definiuje i nie determinuje… Prawdziwy problem polega na twojej odpowiedzi, jaką dałeś i nadal dajesz na to wszystko… Bo co wychodzi z człowieka, to czyni go nieczystym… Z wnętrza bowiem, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli…
To słowo Jezusa nie jest proste, bo obarcza odpowiedzialnością ciebie… Ty nie jesteś biedną ofiarą słabości innych ludzi, czy też przeróżnych nieszczęśliwych okoliczności… To nie oni są winni nawet, jeżeli rzeczywiście cię skrzywdzili.
Zapatrz się w krzyż. Pozwól, żeby ta cudowna prawda wypełniła cię i zachwyciła. To jest odpowiedź Jezusa na to wszystko… Miłość… Miłość bezwarunkowa…
On daje tobie tą odpowiedź.
Tylko czy ty chcesz, czy naprawdę chcesz, żeby ta Jego odpowiedź zaczęła w tobie rezonować coraz wyraźniej…?

o. Maciej Sierzputowski CSSp
Do góry

Patroni dnia:

Błogosławiony Reginald z Orleanu, prezbiter
urodził się około 1183 r. w Saint-Gilles we Francji. Otrzymał wykształcenie na uniwersytecie w Paryżu i od 1206 do 1211 r. wykładał tam prawo kanoniczne. Jako bardzo gorliwy człowiek, Reginald nie był zadowolony z życia, jakie prowadził; pragnął jeszcze więcej. Wyruszył z pielgrzymką do Ziemi Świętej, aby rozeznać swoje powołanie. Reginald postanowił wstąpić do nowo powstałego zakonu św. Dominika. Bardzo szybko jednak poważnie zachorował, jego życie było zagrożone. Dominik, będąc pod wrażeniem mądrości i oddania Reginalda, gorliwie modlił się o jego uzdrowienie. Jego modlitwa była jak zwykle skuteczna. Reginald był pierwszym, który nosił dominikański szkaplerz - i pierwszym, który w nim zmarł w niecałe dwa lata po obłóczynach w 1220 r.

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

W dzisiejszym pierwszym czytaniu słyszymy drugi opis stworzenia świata. Tym razem dzieło stwórcze Bóg rozpoczyna od ulepienia człowieka z prochu ziemi. Jawi się tu więc jako rzemieślnik, który własnymi rękami kształtuje najdoskonalsze ze stworzeń. Następnie, jak ogrodnik, także własnymi rękami zasadza ogród Eden, w którym umieszcza człowieka, aby go pielęgnował i jednocześnie korzystał ze wszystkich jego dobrodziejstw. W ogrodzie tym rośnie jednak drzewo poznania dobra i zła. Z tego właśnie jednego drzewa Bóg zakazuje człowiekowi spożywać owoce, aby nie umarł. Zakaz ten wynika więc wyłącznie z troski Boga o człowieka, a nie z chęci zatrzymania tylko dla siebie wiedzy na temat dobra i zła. Bóg wie, że człowiek jest zbyt słaby, by podźwignąć tak wielką wiedzę. Znane jest powiedzenie, że człowiek całe życie się uczy, a i tak głupi umiera. Oczywiście, nie jest ono prawdziwe. Faktem jest jednak, że człowiek nie jest w stanie posiąść całej możliwej wiedzy. Poza tym nabywa ją z pewnym wysiłkiem i stopniowo. Tym bardziej więc przy poznawaniu dobra i zła nie można było pójść „na skróty” – zjeść owoc i wiedzieć wszystko, poznać całą prawdę o dobru i złu. Tu nadal potrzeba doświadczenia każdej czynności, każdego słowa, każdej myśli, by rozpoznać, czy to jest to, czego oczekuje ode mnie Bóg, czy jest to coś, co poprowadzi mnie i drugiego człowieka do zbawienia.

Komentarz do psalmu

W dzisiejszym psalmie responsoryjnym słyszymy pochwałę Boga za troskę o swoje stworzenie. To On daje pożywienie ptakom i zwierzętom we właściwym czasie. Także człowiek w pełni jest zależny od swojego Stwórcy. Przede wszystkim jednak życie każdego stworzenia zależy wyłącznie od Niego. Tylko Bóg jest Panem życia i śmierci, i nikt nie ma prawa stawiać się w Jego miejscu. Człowiek nie otrzymał bowiem świata w posiadanie po to, by go niszczył, lecz by o niego dbał.

Komentarz do Ewangelii

W dzisiejszej Ewangelii Pan Jezus kontynuuje wywołaną przez faryzeuszy i uczonych w Piśmie w poprzedniej perykopie naukę o nieczystości. Raz jeszcze podkreśla, że to, co zewnętrzne nie jest w stanie uczynić człowieka nieczystym, lecz to, co pochodzi z jego wnętrza. Uczniowie nie do końca rozumieją te słowa, dlatego Jezus wyjaśnia im tę kwestię na osobności. Wszystko, co człowiek może przyjąć do swojego wnętrza dotyczy pożywienia trafiającego do żołądka, a nie do serca. Tylko w sercu człowieka może znajdować się dobro, czyli czystość i zło, czyli nieczystość. Pokarm nie może uczynić człowieka nieczystym, nawet gdy zje się coś, co Żydzi uważali za nieczyste (np. wieprzowina). Jedynie w sercu może zrodzić się zło. Tylko sercem człowieka może zawładnąć Szatan i popychać go do zła. Jednak ma on do niego dostęp wyłącznie wtedy, kiedy mu na to pozwolimy. Jezus stoczył z nim zwycięską walkę, na krzyżu pokonał zło i śmierć, mamy więc odpowiedni oręż do tego, by odeprzeć jego ataki i nie pozwolić mu przeniknąć do naszych serc. Musimy nieustannie dbać o czystość naszych serc, by były godnym mieszkaniem wyłącznie dla Boga, by tylko On miał do nich dostęp i nimi władał.

Komentarze zostały przygotowany przez dr Joannę Jaromin


Do góry

Książka na dziś

Modlitewnik św Józefa

Święty Józef stanie się świętym trzeciego tysiąclecia - tę prawdę przekazała nam francuska mistyczka. Także św. Jan Paweł II w adhortacji Redemptoris Custos wskazał na św. Józefa jako na tego, którego należy w szczególny sposób czcić i na nowo odkryć dla Kościoła, bo to opiekun każdego z nas na obecne czasy.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


13 lutego 2025

Czwartek

Czwartek V tygodnia okresu zwykłego

Czytania

(Rdz 2, 18-25)
Pan Bóg rzekł: "Nie jest dobrze, żeby mężczyzna był sam; uczynię mu zatem odpowiednią dla niego pomoc" Ulepiwszy z gleby wszelkie zwierzęta ziemne i wszelkie ptaki powietrzne, Pan Bóg przyprowadził je do mężczyzny, aby przekonać się, jaką on da im nazwę. Każde jednak zwierzę, które określił mężczyzna, otrzymało nazwę "istota żywa". I tak mężczyzna dał nazwy wszelkiemu bydłu, ptakom powietrznym i wszelkiemu zwierzęciu polnemu, ale nie znalazła się pomoc odpowiednia dla mężczyzny. Wtedy to Pan sprawił, że mężczyzna pogrążył się w głębokim śnie, i gdy spał, wyjął jedno z jego żeber, a miejsce to zapełnił ciałem. Po czym Pan Bóg z żebra, które wyjął z mężczyzny, zbudował niewiastę. A gdy ją przyprowadził do mężczyzny, mężczyzna powiedział: "Ta dopiero jest kością z moich kości i ciałem z mego ciała. Ta będzie się zwała niewiastą, bo ta z mężczyzny została wzięta" Dlatego to mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się ze swą żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem Chociaż mężczyzna i jego żona byli nadzy, nie odczuwali nawzajem wstydu.

(Ps 128(127), 1b-2. 3. 4-5)
REFREN: Szczęśliwy człowiek, który służy Panu

Szczęśliwy człowiek, który się boi Pana
i chodzi jego drogami.
Będziesz spożywał owoc pracy rąk swoich,
szczęście osiągniesz i dobrze ci będzie.

Małżonka twoja jak płodny szczep winny
w zaciszu twojego domu.
Synowie twoi jak oliwne gałązki
dokoła twego stołu.

Tak będzie błogosławiony człowiek,
który się boi Pana.
Niech cię z Syjonu Pan błogosławi
i obyś oglądał pomyślność Jeruzalem
przez wszystkie dni twego życia.

Aklamacja (Mt 11,25)
Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że tajemnice królestwa objawiłeś prostaczkom.

(Mk 7,24-30)
Jezus udał się w okolice Tyru i Sydonu. Wstąpił do pewnego domu i chciał, żeby nikt o tym nie wiedział, lecz nie mógł pozostać w ukryciu. Wnet bowiem usłyszała o Nim kobieta, której córeczka była opętana przez ducha nieczystego. Przyszła, upadła Mu do nóg, a była to poganka, Syrofenicjanka rodem, i prosiła Go, żeby złego ducha wyrzucił z jej córki. Odrzekł jej: „Pozwól wpierw nasycić się dzieciom; bo niedobrze jest wziąć chleb dzieciom i rzucić psom”. Ona Mu odparła: „Tak, Panie, lecz i szczenięta pod stołem jadają z okruszyn dzieci”. On jej rzekł: „Przez wzgląd na te słowa idź, zły duch opuścił twoją córkę”. Gdy wróciła do domu, zastała dziecko leżące na łóżku, a zły duch wyszedł.

Rozważania do czytań

o. Maciej Sierzputowski CSSp

„… Padła Mu do nóg…”
Być u stóp Jezusa… To najlepsza „miejscówka” świata! U Jego stóp. Tak blisko. W tym cudownym, pokornym uniżeniu. Bez konieczności udawania, prężenia się, stawania zawsze na wysokości zadania… Jak małe bezbronne dziecko, jak niemowlę, które potrzebuje wszystkiego, które samo nie daje sobie z niczym rady. Być u Jego stóp nawet, jeżeli będą mówić, że nie warto, że to głupie, słabe, banalne… Być u Jego stóp pomimo wszystko i tym bardziej, i jeszcze bardziej…
Stopy Jezusa… Intymność, spotkanie, zasłuchanie, doświadczenie czułości, przytulenia, zrozumienia, dobroci, bliskości, komunii...
Chcesz poznać Boga? Zamknij oczy i… przylgnij do stóp Jezusa… Zobaczysz jakie to piękne. Zobaczysz jaki piękny jest Bóg.

o. Maciej Sierzputowski CSSp
Do góry

Patroni dnia:

Błogosławiony Jordan z Saksonii zakonnik
urodził się pod koniec XII w. w Borberge (Niemcy). Studiował w Paryżu. Kiedy do stolicy Francji przybył św. Dominik Guzman, wywarł na Jordanie tak silne wrażenie, że ten odbył przed nim spowiedź z całego życia i 12 lutego 1220 r. przyjął z rąk bł. Reginalda z Orleanu habit zakonny. W rok potem pożegnał ziemię św. Dominik (1221) i kapituła generalna w 1222 r. wybrała Jordana przełożonym generalnym całego zakonu. W rządzeniu zakonem był zatem pierwszym następcą św. Dominika, z którym łączyły go serdeczne stosunki. Przez 15 lat służył braciom i siostrom słowem, przykładem, listami i częstymi wizytacjami. W całej pełni ukazał się talent organizacyjny Jordana. Zredagował i opublikował konstytucje zakonne. Jordan kierował zakonem z wielką łagodnością, a dzięki świętości swojego życia i szczególnemu darowi słowa, ogromnie go rozszerzył. Podczas podróży z wizytacji klasztorów w Prowincji Ziemi Świętej okręt, którym płynął, rozbił się na wybrzeżu syryjskim, w zatoce Pamfilii w Małej Azji. Jordan utonął 12 lub 13 lutego 1237 roku.

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Dzisiejsze pierwsze czytanie pokazuje nam stworzenie kobiety. Bóg stworzył zwierzęta, aby były towarzystwem dla mężczyzny, jednak nie znalazł on pośród nich odpowiedniego dla siebie współtowarzysza. Różniły się od niego nie tylko wyglądem, ale przede wszystkim tym, że nie miały rozumu. Bóg więc z żebra mężczyzny ulepił kobietę. Autorowi biblijnemu nie chodzi absolutnie o to, aby w jakikolwiek sposób umniejszyć godność i rolę kobiety, jako stworzenia – jak próbują interpretować niektórzy – drugiej kategorii, czy wtórnego. W tym opisie stworzenia Bóg jest rzemieślnikiem, mężczyznę lepi z pyłu ziemi, a kobietę tworzy z jego żebra. Oboje jednak w swej godności są równi, kobieta w niczym nie jest gorsza od mężczyzny. Nie chodzi tu również o to, by kobieta była wyłącznie pomocą mężczyzny. Bóg stwarza ją jako towarzyszkę jego życia. Autor biblijny zresztą pod koniec tej perykopy dopowiada: „Dlatego to mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się ze swą żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem” (Rdz 2, 24). Warto tu raz jeszcze przywołać pierwszy opis stworzenia, gdzie czytamy stwierdzenie: „Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę” (Rdz 1, 27). W tym przypadku tej równości nikt nie dyskutuje, dlatego drugi opis należy odczytywać przez pryzmat pierwszego. Chociaż posiadamy dwa opisy, to stworzenie było jedno.

Komentarz do psalmu

Dziś psalmista opiewa człowieka, który służy Panu. Jest to człowiek szczęśliwy, błogosławiony przez Boga w każdym swoim działaniu. Jego praca będzie przynosiła owoce, będzie obdarzony licznym potomstwem, nawet ludzie będą mu błogosławić ze względu na jego wierność Bogu. Jeśli bowiem człowiek dochowuje wierności Bogu, On nie opuści go w żadnej niedoli i będzie go obdarzał łaskami w każdym momencie jego życia.

Komentarz do Ewangelii

W dzisiejszej Ewangelii Jezus udaje się na tereny pogańskie, w okolice Tyru i Sydonu, dwóch fenickich miast, które w Biblii stały się synonimami pogaństwa. Tu właśnie spotykamy Syrofenicjankę, pogankę, która przyszła prosić Jezusa, by uwolnił jej córkę od złego ducha. Wydaje się, że On traktuje ją dość szorstko, używając porównania do psów i dając jej do zrozumienia, że został posłany do Żydów, nie do pogan. Kobieta jednak nie zniechęca się i wchodzi w dialog z Jezusem, z pokorą przyjmując Jego słowa. Jest wytrwała i zdeterminowana miłością do córki. Poza tym ma coś, czego zabrakło wielu Żydom – wiarę w Jezusa; sam fakt, że właśnie u Niego szuka pomocy o tym świadczy. Jego słowa obraca na swoją korzyść, pokazując, że oczekuje od Niego tylko „okruszyn” dla swego dziecka, to jej wystarczy. To Żydzi żądali wielkich znaków, a ona pokornie prosi o okruszyny z tego, co oni odrzucają. Jezusowi podoba się jej pełna ufności wiara i to, w jaki sposób potrafiła wykorzystać pozorną odmowę, spełnia więc jej prośbę: „Przez wzgląd na te słowa idź, zły duch opuścił twoją córkę” (Mk 7, 29). Kobieta znów wierzy Mu na słowo, gdyż nie widzi w danej chwili cudu, a dopiero po powrocie do domu. Dla nas Syrofenicjanka jest niewątpliwie wzorem wiary pełnej pokory i wytrwałości w modlitwie.

Komentarze zostały przygotowany przez dr Joannę Jaromin


Do góry

Książka na dziś

Uzdrowienie chorych. Przyczyniaj się za nami

ks. Leszek Smoliński

Maryja jest najlepszą orędowniczką i pośredniczką między nami a Jezusem Miłosiernym. Nie bez przyczyny jeden z Jej tytułów brzmi Matka Boża Miłosierdzia. Wydanie to zostało przygotowane specjalnie dla osób niosących krzyż choroby, a także dla ich bliskich. Mamy nadzieję, że wzywanie orędownictwa Matki Bożej Miłosierdzia modlitwami w nim zawartymi pomoże przetrwać trudne chwile, udźwignąć krzyż cierpienia i wyprosić łaskę powrotu do zdrowia osobom chorym.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


14 lutego 2025

Piątek

Święto świętych Cyryla, mnicha, i Metodego, biskupa - patronów Europy

Czytania

(Dz 13, 46-49)
Paweł i Barnaba powiedzieli do Żydów: „Należało głosić słowo Boże najpierw wam. Skoro jednak odrzucacie je i sami uznajecie się za niegodnych życia wiecznego, zwracamy się do pogan. Tak bowiem nakazał nam Pan: "Ustanowiłem Cię światłością dla pogan, abyś był zbawieniem aż po krańce ziemi”. Poganie słysząc to radowali się i wielbili słowo Pańskie, a wszyscy, przeznaczeni do życia wiecznego, uwierzyli. Słowo Pańskie rozszerzało się po całym kraju.

(Ps 117, 1-2)
REFREN: Całemu światu głoście Ewangelię

Chwalcie Pana, wszystkie narody,
wysławiajcie Go, wszystkie ludy,
bo potężna nad nami Jego łaska,
a wierność Pana trwa na wieki.

Aklamacja (Łk 4, 18)
Pan mnie posłał, abym ubogim głosił dobrą nowinę, więźniom głosił wolność.

(Łk 10, 1-9)
Spośród swoich uczniów wyznaczył Pan jeszcze innych siedemdziesięciu dwóch i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał. Powiedział też do nich: "Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo. Idźcie, oto was posyłam jak owce między wilki. Nie noście z sobą trzosa ani torby, ani sandałów; i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie. Gdy do jakiego domu wejdziecie, najpierw mówcie: „Pokój temu domowi!” Jeśli tam mieszka człowiek godny pokoju, wasz pokój spocznie na nim; jeśli nie, powróci do was. W tym samym domu zostańcie, jedząc i pijąc, co mają: bo zasługuje robotnik na swoją zapłatę.Nie przechodźcie z domu do domu. Jeśli do jakiego miasta wejdziecie i przyjmą was, jedzcie, co wam podadzą; uzdrawiajcie chorych, którzy tam są, i mówcie im: „Przybliżyło się do was królestwo Boże”.

Rozważania do czytań

kardynał Grzegorz Ryś

Komentarze do Ewangelii z książki "Klucz do Ewangelii św. Łukasza" Wydawnictwo M

Rozdział po rozdziale u Łukasza są dwa posłania. Poprzedni rozdział rozpoczyna pierwsze posłanie Apostołów. Pierwszych dwunastu. Rozdział, który czytamy dzisiaj, otwiera posłanie siedemdziesięciu dwóch: wyznaczył Pan jeszcze innych siedemdziesięciu dwóch i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, którą sam miał odwiedzić.
A co na to Apostołowie, że Pan wy A dzisiaj? Ilu z następców Apostołów cieszy się tym, że Pan wyznacza jeszcze innych? To najważniejszy problem polskiego Kościoła. Wystarczy porozmawiać z siostrami zakonnymi, ze świeckimi, z ludźmi, którzy tworzą takie czy inne wspólnoty charyzmatyczne, ewangelizacyjne, i zapytać ich, co jest ich największym problemem w Kościele. To, że się rozbijają o księży; to, że nikt ich nie pyta o zdanie; to, że do niczego nikomu nie są potrzebni: „Przecież my sobie poradzimy z ewangelizacją! Jest nas dwunastu, damy sobie radę!”

Kardynał Grzegorz Ryś

Tutaj kupisz książkę: "Klucz do Ewangelii św. Łukasza"


Do góry

Patroni dnia:

Święci Cyryl, mnich, i Metody
św. Cyryl urodził się w Tesalonikach w 826 r. Po studiach w Konstantynopolu został bibliotekarzem przy kościele Hagia Sophia. Z czasem podjął w szkole cesarskiej wykłady z filozofii. Wkrótce potem, w 855 r. udał się na górę Olimp do klasztoru w Bitynii, gdzie przebywał już jego starszy brat - św. Metody. Na żądanie cesarza Michała III obaj wyruszyli do kraju Chazarów na Krym, aby rozwiązać spory religijne między chrześcijanami, Żydami i Saracenami. Po udanej misji został wysłany z bratem przez patriarchę św. Ignacego, aby nieść chrześcijaństwo Bułgarom, potem udali się ma Morawy. Tam wprowadzili do liturgii język słowiański pisany alfabetem greckim (głagolicę). Potem jeden z uczniów św. Metodego wprowadził do tego pisma majuskuły (duże litery) alfabetu greckiego. Pismo to nazwano cyrylicą. Cyryl przetłumaczył Pismo Święte na język starocerkiewno-słowiański. Potem bracia wyjechali do Wenecji by uzyskać święcenia kapłańskie dla swoich uczniów. Ale im odmówiono i oskarżono niemal o herezję. Udali się więc do papieża Hadriana II, który kazał wyświęcić ich uczniów na kapłanów, a ich słowiańskie księgi liturgiczne kazał uroczyście złożyć na ołtarzu w kościele Matki Bożej. Cyryl wstąpił do jednego z greckich klasztorów, gdzie zmarł na rękach swego brata 14 lutego 869 r. Św. Metody urodził się między 815 a 820 r. Wstąpił do klasztoru w Bitynii, gdzie został przełożonym. Po śmierci Cyryla (w 869 r.) Hadrian II konsekrował Metodego na arcybiskupa Moraw i Panonii (Węgier). Umarł w Welehradzie 6 kwietnia 885 r.

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

Dzisiejsze pierwsze czytanie w pewnym sensie nawiązuje do wczorajszej Ewangelii, pojawia się dysonans: komu głosić Dobrą Nowinę? Żydom, dla których jest przeznaczona, a którzy ją odrzucają, czy poganom, którym się ona „nie należy”, a którzy jej pragną? Omawiana perykopa ukazuje nam działalność Pawła i Barnaby w Antiochii Pizydyjskiej. Kiedy jednak zostali tam odrzuceni przez Żydów, jawnie zwrócili się z Dobrą Nowiną do pogan, którzy z wielką radością uwierzyli słowu Pańskiemu. W tym momencie należy ponownie sięgnąć do początku. Po grzechu pierworodnym Pan Bóg obiecuje Zbawiciela. Naród wybrany czeka na Niego przez wiele wieków, po czym – gdy przyszedł na świat, został przez niego odrzucony. Co więcej, sami Żydzi powiesili swego Mesjasza na krzyżu, a Jego wyznawców prześladowali i zabijali. Oczywiste więc było, że skoro oni nie przyjmują Dobrej Nowiny, to głosić ją należy tym, którzy chcą ją przyjąć. Takim apostołem narodów pogańskich stał się św. Paweł, który sam wcześniej prześladował wyznawców Chrystusa. Takimi apostołami byli też patroni dnia dzisiejszego, św. św. Cyryl i Metody, którzy dla głoszenia Dobrej Nowiny także cierpieli prześladowania nawet ze strony samego Kościoła, gdyż oskarżano ich m.in. o herezje. Każdy wierzący powinien mieć odwagę wyznawania swojej wiary i być gotowym na dawanie jej świadectwa swoim prawym życiem.

Komentarz do psalmu

W dzisiejszym psalmie responsoryjnym psalmista wzywa do wychwalania Boga ze względu na Jego łaskawość i wierność względem człowieka. Od samego początku człowiek często nie potrafił dochować wierności Bogu, jednak On zawsze pozostawał wierny swoim obietnicom i przymierzu, które z człowiekiem zawarł. Dlatego psalmista podkreśla:„wierność Pana trwa na wieki” (Ps 117, 2b).

Komentarz do Ewangelii

W dzisiejszej Ewangelii Pan Jezus wysyła swoich uczniów, by przygotowali lud na Jego przyjście. Wzywa także: „Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo” (Łk 10, 2). To wezwanie skierowane jest nie tylko do tych, którzy wtedy byli przy Nim, ale do wszystkich Jego wyznawców w każdym czasie i w każdym miejscu na Ziemi, zatem również do każdego z nas. Musimy pamiętać, że każdy chrześcijanin ma udział w misji kapłańskiej, prorockiej i królewskiej Chrystusa, na mocy której zobowiązany jest także do głoszenia Ewangelii i świadczenia o niej własnym życiem stając się w ten sposób jednym z robotników na Pańskim polu. Pan Jezus nie ukrywa jednak, że misja ta nie będzie łatwa: „oto was posyłam, jak owce między wilki” (Łk 10, 3). Starotestamentalni prorocy ponieśli śmierć męczeńską, Apostołowie w większości również, chrześcijanie do tej pory w wielu miejscach na świeci są prześladowani za wyznawanie wiary w Jezusa Chrystusa. Powinniśmy więc modlić się o powołania, aby nie zabrakło tych, którzy głoszą nam Dobrą Nowinę i dziękować, że możemy bez obaw wyznawać swoją wiarę.

Komentarze zostały przygotowany przez dr Joannę Jaromin


Do góry

Książka na dziś

Prostota. Sztuka odpuszczania

Richard Rohr OFM

Tempo życia oraz natłok myśli nie pomagają nam rozwinąć w sobie postawy prostoty. A zarówno ona, jak i wewnętrzna wolność nie biorą się znikąd. Kształtują się w nas dzięki praktyce kontemplacji, na drodze której Bóg upodabnia nas do siebie. Odwołując się do przykładu św. Franciszka z Asyżu, Richard Rohr zachęca nas, byśmy odkryli na nowo przesłanie ewangelicznych błogosławieństw – sens ubóstwa, czystości serca oraz pojednania.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


15 lutego 2025

Sobota

Sobota V tygodnia okresu zwykłego

Czytania

(Rdz 3, 9-24)
Pan Bóg zawołał Adama i zapytał go: "Gdzie jesteś?" On odpowiedział: "Usłyszałem Twój głos w ogrodzie, przestraszyłem się, bo jestem nagi, i ukryłem się". Rzekł Bóg: "Któż ci powiedział, że jesteś nagi? Czy może zjadłeś z drzewa, z którego ci zakazałem jeść?" Mężczyzna odpowiedział: "Niewiasta, którą postawiłeś przy mnie, dała mi owoc z tego drzewa i zjadłem". Wtedy Pan Bóg rzekł do niewiasty: "Dlaczego to uczyniłaś?" Niewiasta odpowiedziała: "Wąż mnie zwiódł i zjadłam". Wtedy Pan Bóg rzekł do węża: "Ponieważ to uczyniłeś, bądź przeklęty wśród wszystkich zwierząt domowych i dzikich; na brzuchu będziesz się czołgał i proch będziesz jadł po wszystkie dni twego istnienia. Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono ugodzi cię w głowę, a ty ugodzisz je w piętę". Do niewiasty powiedział: "Obarczę cię niezmiernie wielkim trudem twej brzemienności, w bólu będziesz rodziła dzieci, ku twemu mężowi będziesz kierowała swe pragnienia, on zaś będzie panował nad tobą". Do mężczyzny zaś Bóg rzekł: "Ponieważ posłuchałeś swej żony i zjadłeś z drzewa, z którego ci zakazałem, mówiąc: Nie będziesz z niego jeść – przeklęta niech będzie ziemia z twego powodu: w trudzie będziesz zdobywał z niej pożywienie dla siebie po wszystkie dni twego życia. Cierń i oset będzie ci ona rodziła, a przecież pokarmem twym są płody roli. W pocie więc oblicza twego będziesz musiał zdobywać pożywienie, póki nie wrócisz do ziemi, z której zostałeś wzięty; bo prochem jesteś i w proch się obrócisz!" Mężczyzna dał swej żonie imię Ewa, bo ona stała się matką wszystkich żyjących. Pan Bóg sporządził dla mężczyzny i dla jego żony odzienie ze skór i przyodział ich. Po czym Pan Bóg rzekł: "Oto człowiek stał się jak jeden z Nas: zna dobro i zło; niechaj teraz nie wyciągnie przypadkiem ręki, aby zerwać owoc także z drzewa życia, zjeść go i żyć na wieki". Dlatego Pan Bóg wydalił go z ogrodu Eden, aby uprawiał tę ziemię, z której został wzięty. Wygnawszy zaś człowieka, Bóg umieścił na wschód od ogrodu Eden cherubów i miecz z połyskującym ostrzem, aby strzec drogi do drzewa życia.

(Ps 90 (89), 2 i 4. 5-6. 12-13)
REFREN: Panie, Ty zawsze byłeś nam ucieczką

Zanim narodziły się góry,
nim powstał świat i ziemia,
od wieku po wiek Ty jesteś Bogiem.
Bo tysiąc lat w Twoich oczach
jest jak wczorajszy dzień, który minął,
albo straż nocna.

Porywasz ich, stają się niby sen poranny,
jak trawa, która rośnie:
rankiem zielona i kwitnąca,
wieczorem więdnie i usycha.

Naucz nas liczyć dni nasze,
byśmy zdobyli mądrość serca.
Powróć, Panie, jak długo będziesz zwlekał?
Bądź litościwy dla sług Twoich!

Aklamacja (Mt 4, 4b)
Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych.

(Mk 8, 1-10)
W owym czasie, gdy znowu wielki tłum był z Jezusem i nie mieli co jeść, przywołał do siebie uczniów i rzekł im: "Żal Mi tego tłumu, bo już trzy dni trwają przy Mnie, a nie mają co jeść. I jeśli ich puszczę zgłodniałych do domu, zasłabną w drodze, bo niektórzy z nich przyszli z daleka". Odpowiedzieli uczniowie: "Jakże tu na pustkowiu będzie mógł ktoś nakarmić ich chlebem?" Zapytał ich: "Ile macie chlebów?" Odpowiedzieli: "Siedem". I polecił tłumowi usiąść na ziemi. A wziąwszy siedem chlebów, odmówił dziękczynienie, połamał i dawał uczniom, aby je podawali. I podali tłumowi. Mieli też kilka rybek. I nad tymi odmówił błogosławieństwo, i polecił je rozdać. Jedli do syta, a pozostałych ułomków zebrali siedem koszów. Było zaś około czterech tysięcy ludzi. Potem ich odprawił. Zaraz też wsiadł z uczniami do łodzi i przybył w okolice Dalmanuty.

Rozważania do czytań

o. Mieczysław Łusiak SJ

Bez Miłości zasłabniemy w drodze
Wielu przychodzi do Jezusa z daleka, po wielu latach błądzenia i popełniania błędów. I Jezus spotyka ich często na zupełnym pustkowiu, gdzie nie ma już ani odrobiny Miłości. Takich ludzi nie chce puścić zgłodniałych. Nie po to przyszli do Niego, by odchodzili głodnymi Miłości! Muszą bowiem iść dalej, a bez Miłości zasłabną w drodze. Tak! To Miłość decyduje o sile człowieka. Kto jej nie doświadczył, jest słaby. Dlatego Bóg został wśród nas pod postacią chleba – w Eucharystii, która ma formę uczty. Chciał byśmy karmili się Nim, czyli Miłością w najczystszej postaci.
o. Mieczysław Łusiak SJ


Do góry

Patroni dnia:

Święty Klaudiusz de la Colombiere, prezbiter
urodził się 2 lutego 1641 r. we Francji. Kiedy miał lat 18, wstąpił do Towarzystwa Jezusowego. Studia teologiczne odbył w Paryżu w latach 1666-1670. Zaraz po święceniach kapłańskich przełożeni powierzyli Klaudiuszowi odpowiedzialny obowiązek kaznodziei w Lyonie. Zyskał sławę jako mówca i wychowawca. W roku 1674 odbył tak zwaną trzecią probację, czyli próbę, po której został wyznaczony na superiora, czyli przełożonego domu jezuickiego w Paray-le-Monial. Miał wówczas 33 lata. Równocześnie pełnił obowiązki zwyczajnego spowiednika w pobliskim klasztorze sióstr wizytek. Tu właśnie zetknął się ze św. Małgorzatą Marią Alacoque, apostołką kultu Najświętszego Serca Jezusowego. Podjął się rozeznania objawień św. Małgorzaty. Pod koniec września 1676 roku o. Klaudiusz został mianowany przez przełożonych kaznodzieją i spowiednikiem księżnej Yorku, Marii Beatrycze d"Este, przyszłej królowej Anglii. Musiał więc opuścić rodzinną Francję. Ponieważ Klaudiusz nawrócił księcia Yorku i kilku anglikanów, został wtrącony w 1679 r. do lochów więzienia Kings Bench. Po pięciu tygodniach aresztu, gdzie zapadł na nieuleczalną chorobę, został zwolniony z więzienia i skazany na wygnanie. Zmarł 15 lutego 1682 r. w Paray-le-Monial.

Do góry

Bractwo Słowa Bożego

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania

W dzisiejszym pierwszym czytaniu spotykamy Boga, który szuka człowieka, woła go, choć wie, że oboje się ukryli. Po grzechu pierworodnym zaczęli wstydzić się swej nagości. Grzech jednak nie tyle obnażył ich ciała, ale ich wnętrza. Zapytani przez Boga o przyczynę nieposłuszeństwa, nie potrafią stanąć w prawdzie, nie mają odwagi, mężczyzna zrzuca winę na kobietę, ona na węża. Bóg przeklina węża – Szatana, który jest głównym sprawcą grzechu. Nie chce jednak zniszczyć ludzi, których stworzył na swój obraz i podobieństwo. Nie unikną kary, która dotknie całą ludzkość, będą musieli ciężko pracować, doznawać cierpień i śmierci, jednak – jak podkreśla św. Augustyn – łatwiej Bogu powstrzymać gniew, niż miłosierdzie, dlatego już tu, na początku Starego Testamentu, słyszymy pierwszą Dobrą Nowinę: „Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a niewiastę, pomiędzy potomstwo Twoje, a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę” (Rdz 3, 15). Zapowiedź drugiej Ewy i drugiego Adama jest największym przejawem Bożego miłosierdzia. Chociaż pierwsi ludzie zostali wygnani z raju, to jednak obietnica zbawienia towarzyszyła im przez wszystkie pokolenia. Boski plan zbawienia wypełnił się w osobie Jego Syna, a ci, którzy nie rozpoznali obiecanego Mesjasza w Jezusie Chrystusie, czekają na Niego do dziś. Męka, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa jest właśnie wypełnieniem Protoewangelii ogłoszonej u zarania świata.

Komentarz do pierwszego psalmu

Dziś psalmista podkreśla wieczność Boga. On istniał, zanim stworzył świat i będzie istnieć, gdy świat przeminie, jest ponad czasem: „tysiąc lat w Twoich oczach jest jak wczorajszy dzień, który minął” (Ps 90, 4). Tylko w Nim człowiek może pokładać nadzieję, tylko On może obdarzyć człowieka mądrością, czy okazać mu litość, czuwać nad nim od urodzenia do śmierci. Tylko On był, jest i będzie naszą ucieczką w każdym naszym utrapieniu.

Komentarz do Ewangelii

Dzisiejsza Ewangelia stawia przed nami Jezusa, który karmi lud. On, będąc Bogiem-Człowiekiem doskonale rozumiał potrzeby ludzi, żal Mu więc było tych, którzy trwali przy Nim od trzech dni i nie miali co jeść. Uczniowie na słowa Jezusa reagują tak, jakby nie uczestniczyli już w podobnej sytuacji. Zastanawiają się, kto mógłby na pustkowiu nakarmić chlebem taki tłum, choć nie tak dawno byli świadkami cudownego rozmnożenia chleba i ryb (por. Mk 6, 34-44). Zachowują się tak, jakby byli ślepi na znaki, które Jezus czyni. Tym razem mieli siedem chlebów, więcej niż za pierwszym razem, i kilka ryb, a słuchaczy Mistrza z Nazaretu były cztery tysiące. Jezus odmówił dziękczynienie nad chlebami i błogosławieństwo i nakazał rozdać zgromadzonym. Teraz także uczniowie zebrali resztki jedzenia – siedem koszów. Tak, jak rzesze ludzi były zgromadzone wokół Jezusa, który ich karmił chlebem, tak też wszyscy powinniśmy się gromadzić wokół Jezusa eucharystycznego, gdzie On karmi nas swoim ciałem pod postacią chleba. Eucharystia jest wielkim dobrodziejstwem, z którego powinniśmy czerpać jak najczęściej, gdyż to tam najpełniej doświadczamy komunii z Jezusem i Jego miłości.

Komentarze zostały przygotowany przez dr Joannę Jaromin


Do góry

Książka na dziś

Oto znaki Bożej męki

ks. Tymoteusz Mietelski

Gorzkie żale – nieco mniej znane, lecz jakże poruszające nabożeństwo, będące wyłącznie polską tradycją. Jego nieodłącznym elementem są zwykle kazania pasyjne, do których inspiracją mogą stać się niniejsze rozważania na Gorzkie żale według hymnu św. Wenancjusza Fortunata

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.