
28 stycznia 2025
Wtorek
Wtorek III tygodnia okresu zwykłego
Czytania: (Hbr 10, 1-10); (Ps 40 (39), 2ab i 4ab. 7-8a. 10. 11); Aklamacja (Mt 11, 25); (Mk 3, 31-35);
Rozważania: Ewangeliarz OP , ks. Adam Łuźniak , Bractwo Słowa Bożego
Książka na dziś: Piąta Ewangelia
Czytania
(Hbr 10, 1-10)
Bracia: Prawo, posiadając tylko cień przyszłych dóbr, a nie sam obraz rzeczy, przez te same ofiary, corocznie ciągle składane, nie może nigdy udoskonalić tych, którzy przystępują do Boga. Czyż bowiem nie przestano by ich składać, gdyby składający je, raz na zawsze oczyszczeni, nie mieli już żadnej świadomości grzechów? Ale przez nie każdego roku następuje przypomnienie grzechów. Niemożliwe jest bowiem, aby krew cielców i kozłów usuwała grzechy. Przeto Chrystus, przychodząc na świat, mówi: "Ofiary ani daru nie chciałeś, ale Mi utworzyłeś ciało; całopalenia i ofiary za grzech nie podobały się Tobie. Wtedy rzekłem: Oto idę – w zwoju księgi napisano o Mnie – aby spełnić wolę Twoją, Boże". Wyżej powiedział: "Ofiar, darów, całopaleń i ofiar za grzech nie chciałeś i nie podobały się Tobie", choć składane są zgodnie z Prawem. Następnie powiedział: "Oto idę, aby spełnić wolę Twoją". Usuwa jedną ofiarę, aby ustanowić inną. Na mocy tej woli uświęceni jesteśmy przez ofiarę ciała Jezusa Chrystusa raz na zawsze.
(Ps 40 (39), 2ab i 4ab. 7-8a. 10. 11)
REFREN: Przychodzę, Boże, pełnić Twoją wolę
Z nadzieją czekałem na Pana,
a On pochylił się nade mną.
Włożył mi w usta pieśń nową,
śpiew dla naszego Boga.
Nie chciałeś ofiary krwawej ani z płodów ziemi,
lecz otwarłeś mi uszy;
nie żądałeś całopalenia i ofiary za grzechy.
Wtedy powiedziałem: "Oto przychodzę".
Głosiłem Twą sprawiedliwość
w wielkim zgromadzeniu
i nie powściągałem warg moich,
o czym Ty wiesz, Panie.
Sprawiedliwości Twej nie kryłem w głębi serca,
głosiłem Twoją wierność i pomoc.
Nie taiłem Twojej łaski ani Twej wierności
przed wielkim zgromadzeniem.
Aklamacja (Mt 11, 25)
Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że tajemnice królestwa objawiłeś prostaczkom.
(Mk 3, 31-35)
Nadeszła Matka Jezusa i bracia i stojąc na dworze, posłali po Niego, aby Go przywołać. A tłum ludzi siedział wokół Niego, gdy Mu powiedzieli: "Oto Twoja Matka i bracia na dworze szukają Ciebie". Odpowiedział im: "Któż jest moją matką i którzy są moimi braćmi?" I spoglądając na siedzących dokoła Niego, rzekł: "Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Bożą, ten jest Mi bratem, siostrą i matką".
Rozważania do czytań
Ewangeliarz OP
ks. Adam Łuźniak
Relacje wynikające z więzi rodzinnych są dla większości z nas jednymi z najważniejszych odniesień międzyludzkich. Dla członków Narodu Wybranego miały szczególne znaczenie, ponieważ potwierdzały związek z Pokoleniami Izraela a przez to także z Przymierzem zawartym przez Boga z Izraelem na Synaju. W tym kontekście dużego znaczenia nabierały dla Żydów ich rodowody dokumentujące związki rodzinne, sięgające daleko w głąb historii Narodu. Dla słuchaczy Jezusa słowa z dzisiejszej Ewangelii mogły brzmieć zaskakująco, nawet prowokacyjnie. Aby tak odważne określenia użyte w odniesieniu do własnych więzi rodzinnych miały być prawdziwe, mógł ich użyć jedynie ktoś, kto ma bardzo osobistą relację z Bogiem Izraela i kto zna Jego wolę szczególnie wyraźnie i głęboko.Wypowiadając deklarację kończącą dzisiejszy fragment Markowej Ewangelii – „oto moja matka i moi bracia” – Jezus zaprasza swoich słuchaczy do budowania nowej rodziny, w której punktem odniesienia będzie On sam, a pełnienie woli Bożej będzie podstawą wzajemnych rodzinnych związków.
Dla Jezusa „pokarmem jest pełnić wolę Ojca” (por. J 4, 34), stąd Jego Serce otwiera się i okazuje szczególną miłość wobec tych, którzy swoim sercem wchodzą w to Jego podstawowe pragnienie – wypełnianie woli Bożej w życiu. Wejść sercem w relację z Jezusem to zgodzić się na przejście z pozycji obserwatora „stojącego na zewnątrz” (Mk 3, 31. 32), do kręgu zaangażowanych „siedzących wokół” Jezusa.
Ta nowa rodzina, na wzór rodów Izraela, gwarantuje związek z Nowym Przymierzem, zawartym w śmierci i zmartwychwstaniu Baranka, którym jest sam Chrystus. Otwarte Serce Jezusa na Krzyżu jest dowodem na to, że każdy, kto uwierzy słowom Jezusa, będzie ich stale słuchał i podejmie trud pełnienia woli Bożej, ma dostęp do Nowego Przymierza. Gromadzenie Jezusowej rodziny trwać będzie tak długo, aż On sam nie przyjdzie powtórnie w chwale by zabrać nas do siebie.
ks. Adam Łuźniak
Patroni dnia:
Święty Tomasz z Akwinu
urodził się w Roccasecca niedaleko Akwinu (Włochy) w 1225 r. jego ojciec był rycerzem. W wieku 5 lat rodzice oddali go do opactwa na Monte Cassino. Z niewyjaśnionych przyczyn opuścił on klasztor i udał się do Neapolu, gdzie studiował na tamtejszym uniwersytecie. Chciał wstąpić do dominikanów ale jego rodzina się na to nie zgadzała. Z tego powodu miał nawet dwuletni areszt domowy. Jednak Tomasz nie poddał się i został dominikaninem. Przełożeni wysłali go na studia do Rzymu, a stamtąd około roku 1248 do Kolonii. Tam spotkał wielkiego uczonego Alberta Wielkiego, który mówił o młodym Tomaszu: „Nazywamy go niemym wołem, ale on jeszcze przez swoją naukę tak zaryczy, że usłyszy go cały świat”. W Kolonii Tomasz przyjął święcenia kapłańskie. Wysłano go do Paryża by tam wykładał na Sorbonie. Zadziwiał wszystkich jasnością wykładów, wymową i głębią. Po 7 latach wyjechał do Włoch gdzie na kapitule generalnej został mianowany kaznodzieją. W roku 1274 papież bł. Grzegorz X zwołał do Lyonu sobór powszechny. Zaprosił także Tomasza z Akwinu. Tomasz jednak, mając 48 lat, po krótkiej chorobie zmarł w drodze na sobór w opactwie cystersów w Fossanuova dnia 7 marca 1274 roku
Bractwo Słowa Bożego
Komentarze do czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego
Komentarz do pierwszego czytania
Autor odnosi się do święta Jom Kipur (hebr. jom hakkippurim), nazywany Dniem Przebłagania. Był to wielki dzień pokuty, zadośćuczynienia i pojednania. Z czasem otrzymał nazwę Wielkiego Dnia i stał się w judaizmie najświętszym dniem roku. Przebieg tego święta był dokładnie określony i autor Listu do Hebrajczyków doskonale jest z nim zaznajomiony i na bazie znaczenia tego święta ukazuje rolę i osobę Jezusa Najwyższego Arcykapłana. Zastosowane słownictwo i obrazy wyjaśniały Żydom, na czym polegała zbawcza ofiara Jezusa i jakie zmiany wniosła ona do tego, co było do tej pory. Składane corocznie ofiary z krwi kozłów i cielców nie usuwały grzechów, jak mylnie myślano. Autor odwołuje się do tekstów Starego Testamentu, takich jak Ps 40,7-8 oraz do Ps 50, 8-15, tłumacząc, jak Bóg postrzegał składane Mu ofiary ze zwierząt, a jaką wartość ma ofiara złożona przez Jezusa. Warto przeczytać te dwa Psalmy właśnie w takiej perspektywie, jak mówi o nich autor Listu do Hebrajczyków. Kolejna kwestia to usunięcie ofiar składanych w Starym Przymierzu i ustanowienie innej, trwałej, jednej, doskonałej, tej, złożonej przez Chrystusa. Ofiary ze zwierząt były zastępcze, były składane w zastępstwie za ludzkie grzechy, a Bóg nie miał w nich upodobania i nie były one skuteczne. Inaczej jest z ofiarą Chrystusa. Sednem tej ofiary jest pełnienie woli Ojca, Jezus po to przyszedł na świat, aby pełnić wolę Ojca, także wtedy, gdy jest nią ofiara krzyżowa. Ostatnie zdanie mówi o tym, że wolą Ojca jest nasze uświęcenie i dokonuje się ono właśnie przez złożoną przez Jezusa ofiarę Jego ciała. Grecki termin uświęceni hagiazō, oznacza konsekrować, czyli oddzielić dla Boga. Ofiara Jezusa nas konsekrowała, to znaczy oddała Bogu, przeznaczyła dla Niego.
Komentarz do psalmu
Jest to Psalm, który cytuje autor Listu do Hebrajczyków, wyjaśniając zbawcze dzieło Jezusa. Mamy tutaj taką ciekawostkę w wersecie 7. Autor Listu do Hebrajczyków cytuje ten fragment jako Ofiary ani daru nie chciałeś, aleś Mi utworzył ciało. Natomiast w tekście Starego Testamentu w Psalmie jest trochę inaczej: Nie chciałeś ofiary krwawej lecz otwarłeś mi uszy. Jak zauważamy, w Liście do Hebrajczyków mamy ciało a w Psalmie uszy. Jeszcze ciekawiej jest w wersji hebrajskiej Psalmu: przekopałeś mi uszy, co interpretuje się jako dyspozycję do umiejętnego słuchania Bożego głosu, do posłuszeństwa temu głosowi. Te dwie translacje uzupełniają się wzajemnie. Utworzenie ciała, przekopanie uszu sprowadzają się do wspólnego mianownika: uszy Starego Testamentu usłyszały o potrzebie złożenia doskonałej ofiary i Jezus to uczynił przyjmując ciało, które zostało złożone w doskonałej ofierze jako wyraz całkowitego posłuszeństwa Ojcu, słuchania Ojca. Utworzyłeś Mi ciało jest odniesieniem do wcielenia Jezusa, do nadania Mu ludzkiej egzystencji w ciele i krwi, i ta egzystencja stała się ofiarą złożoną z miłości do Ojca i do nas, ludzi. Jest w pełni doskonała, żadna inna jej nie dorównuje i nie jest potrzebna.
Komentarz do Ewangelii
Kontekst wydarzenia jest taki, że jest to początek działalności Jezusa i na Jego temat są rozpowszechniane negatywne opinie, o czym jest mowa wcześniej, że odszedł od zmysłów. Taka opinia była także szkodliwa dla członków rodziny Jezusa. W związku z tym jego bliscy wybrali się i przyszli do Niego, by Go powstrzymać od dalszej działalności. W tej grupie, jak czytamy była Jego Matka i bracia. W rozdziale 6, wersecie 3 mieszkańcy Nazaretu wymieniają imiennie braci Jezusa: Jakuba, Józefa, Judę i Szymona oraz wspominają o siostrach, ale bez podania ich imion. Jak wiemy, terminy bracia, siostry nie zawsze oznaczają rodzeństwo, ale odnoszą się także do dalszych krewnych. Dla przykładu, bratanek Abrahama, Lot, jest nazywany jego bratem. Inny przykład, także z Księgi Rodzaju, Lot nazywa braćmi mieszkańców Sodomy (Rdz 19,7); Jakub w drodze do Labana, gdy jest już w Charanie, pyta pasterzy, zupełnie obcych dla niego osób: bracia moi, skąd jesteście? (Rdz 29,4). Określenie brat, siostra ma w Biblii szersze zastosowanie i odnosi się także na przykład do członków narodu, do mieszkańców tej samej miejscowości. Warto o tym pamiętać, by zbyt pochopnie, na podstawie dzisiejszego fragmentu nie wyciągać wniosku, że Jezus miał rodzeństwo. Owszem, miał kuzynów, kuzynki, krewnych, należał do rodziny Maryi i Józefa. O tym czytamy w kontekście pozostania dwunastoletniego Jezusa w świątyni, Maryja i Józef szukali go najpierw wśród krewnych i znajomych. Wracając do perykopy. Marek opowiada ją tak, że bliscy chcą powstrzymać Jezusa przed dalszą działalnością. Nie wymienia w tej grupie Maryi. Czyli, możemy odczytać to tak, że owszem, Maryja poszła razem z nimi, ale w innym celu. Nie ma jej wymienionej w tej grupie, która chciała powstrzymać Jezusa. Ona jest wymieniona dopiero w wersecie 31, gdzie jest mowa o tym, że nadeszła i stała na dworze. Nie znamy jej motywacji przyjścia. Chodzi o to, że autor nie przyłączył jej do motywacji, którymi kierowali się krewni. Odpowiedź Jezusa mówiąca o tym, że Jego rodziną są ci, którzy pełnią wolę Bożą, nie wyklucza Maryi z tej grupy. Może nawet wzmacnia jej pozycję. Ona jest nie tylko rodziną poprzez więzy krwi, ale może właśnie przede wszystkim poprzez to, że zna i wypełnia wolę Boga, można nawet powiedzieć, że jest pierwszą uczennicą swego Syna. Jak wiemy z relacji Łk 2,41-49, ze wspomnianego już wydarzenia dwunastoletniego Jezusa, Maryja i Józef już wówczas byli pouczani przez Jezusa: dlaczego szukaliście Mnie, czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mojego Ojca? On już wtedy ich nauczał.
Komentarze zostały przygotowany przez s. dr Karmelę Katarzynę Sługocką OP
Książka na dziś

Pasjonująca opowieść o ostatnich latach ziemskiego życia Pana Jezusa spisana na podstawie pism mistyków i pierwszych chrześcijan. Książka rzuca nowe, ożywcze spojrzenie na Nowy Testament, a zarazem wprowadza w kontemplację Chrystusa – prawdziwego Boga i prawdziwego człowieka. Niektórzy z naszych braci i sióstr w Chrystusie, kontemplując Ewangelię, stali się w tajemniczy sposób świadkami scen o charakterze ewangelicznym
Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.