
Niedziela
Czytania
(Prz 31,10–13.19–20.30–31)
Niewiastę dzielną któż znajdzie? Jej wartość przewyższa perły. Serce małżonka jej ufa, na zyskach mu nie zbywa; nie czyni mu źle, ale dobrze przez wszystkie dni jego życia. O len się stara i wełnę, pracuje starannie rękami. Wyciąga ręce po kądziel, jej palce chwytają wrzeciono. Otwiera dłoń ubogiemu, do nędzarza wyciąga swe ręce. Kłamliwy wdzięk i marne jest piękno: chwalić należy niewiastę, co boi się Pana. Z owocu jej rąk jej dajcie, niech w bramie chwalą jej czyny.
(Ps 128,1–2.3.4–5)
REFREN: Szczęśliwy człowiek, który służy Panu
Szczęśliwy człowiek, który się boi Pana
i chodzi Jego drogami.
Będziesz spożywał owoc pracy rąk swoich,
szczęście osiągniesz i dobrze ci będzie.
Małżonka twoja jak płodny szczep winny
w zaciszu twojego domu.
Synowie twoi jak oliwne gałązki
dokoła twego stołu.
Tak będzie błogosławiony człowiek,
który się boi Pana.
Niech cię z Syjonu Pan błogosławi
i abyś oglądał pomyślność Jeruzalem
przez wszystkie dni twego życia.
(1 Tes 5,1–6)
Nie potrzeba wam, bracia, pisać o czasach i chwilach. Sami bowiem dokładnie wiecie, że dzień Pański przyjdzie jak złodziej w nocy. Kiedy bowiem będą mówić: „Pokój i bezpieczeństwo”, tak niespodziana przyjdzie na nich zagłada, jak bóle na brzemienną, i nie ujdą. Ale wy, bracia, nie jesteście w ciemnościach, aby ów dzień miał was zaskoczyć jak złodziej. Wszyscy wy bowiem jesteście synami światłości i synami dnia. Nie jesteście synami nocy ani ciemności. Nie śpijmy przeto jak inni, ale czuwajmy i bądźmy trzeźwi.
Aklamacja (J 15,4.5b)
Trwajcie we Mnie, a Ja w was trwał będę. Kto trwa we Mnie, przynosi owoc obfity.
(Mt 25,14-30)
Jezus opowiedział swoim uczniom tę przypowieść: „Pewien człowiek, mając się udać w podróż, przywołał swoje sługi i przekazał im swój majątek. Jednemu dał pięć talentów, drugiemu dwa, trzeciemu jeden, każdemu według jego zdolności, i odjechał. Zaraz ten, który otrzymał pięć talentów, poszedł, puścił je w obrót i zyskał drugie pięć. Tak samo i ten, który dwa otrzymał; on również zyskał drugie dwa. Ten zaś, który otrzymał jeden, poszedł i rozkopawszy ziemię, ukrył pieniądze swego pana. Po dłuższym czasie powrócił pan owych sług i zaczął rozliczać się z nimi. Wówczas przyszedł ten, który otrzymał pięć talentów. Przyniósł drugie pięć i rzekł: "Panie, przekazałeś mi pięć talentów, oto drugie pięć talentów zyskałem". Rzekł mu pan: "Dobrze, sługo dobry i wierny. Byłeś wierny w niewielu rzeczach, nad wieloma cię postawię: wejdź do radości twego pana". Przyszedł również i ten, który otrzymał dwa talenty, mówiąc: "Panie, przekazałeś mi dwa talenty, oto drugie dwa talenty zyskałem". Rzekł mu pan: "Dobrze, sługo dobry i wierny. Byłeś wierny w niewielu rzeczach, nad wieloma cię postawię; wejdź do radości twego pana". Przyszedł i ten, który otrzymał jeden talent, i rzekł: "Panie, wiedziałem, żeś jest człowiek twardy: chcesz żąć tam, gdzie nie posiałeś, i zbierać tam, gdzieś nie rozsypał. Bojąc się więc, poszedłem i ukryłem twój talent w ziemi. Oto masz swoją własność". Odrzekł mu pan jego: "Sługo zły i gnuśny! Wiedziałeś, że chcę żąć tam, gdzie nie posiałem, i zbierać tam, gdziem nie rozsypał. Powinieneś więc był oddać moje pieniądze bankierom, a ja po powrocie byłbym z zyskiem odebrał swoją własność. Dlatego odbierzcie mu ten talent, a dajcie temu, który ma dziesięć talentów. Każdemu bowiem, kto ma, będzie dodane, tak że nadmiar mieć będzie. Temu zaś, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma. A sługę nieużytecznego wyrzućcie na zewnątrz w ciemności; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów”.
Rozważania do czytań
Ewangeliarz OP
Marek Ristau
Dzień Pański przyjdzie niespodzianie jak złodziej w nocy, ale synowie dnia i światłości są świadomi, że tak będzie i ów dzień nie zaskoczy ich jak złodziej. Tylko ci, którzy należą do ciemności i nocy, zostaną zaskoczeni i ten dzień przypadnie na nich znienacka jak potrzask. Przyjdzie on bowiem na wszystkich, którzy mieszkają na całej ziemi. Mamy czuwać i modlić się w każdym czasie, abyśmy mogli uniknąć tego wszystkiego, co ma nastąpić i stanąć przed Synem Człowieczym.
Marek Ristau
Patroni dnia:
Błogosławiona Salomea, dziewica
urodziła się na przełomie 1211/1212 r. , była córką księcia małopolskiego z dynastii Piastów. Mając zaledwie 6 lat została zaręczona z księciem węgierskim Kolomanem. Od początku przyrzekła - za zgodą męża – zachować dziewictwo. W 1241 r. Koloman zmarł na skutek ran odniesionych w bitwie. Po jego śmierci niedoszła królowa Węgier wróciła do Polski. W 1245 r. wstąpiła do ufundowanego przez Bolesława Wstydliwego klasztoru klarysek w Zawichoście. Zmarła w opinii świętości 17 listopada 1268 r. i została pochowana pod kościołem klasztornym.
Bractwo Słowa Bożego
Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego
Komentarz do pierwszego czytania
Księga Przysłów, z której pochodzi dzisiejsze czytanie to zbiór pochodzących od różnych autorów tekstów mądrościowych. Choć przypisywana Salomonowi – starotestamentalnemu archetypowi króla - mędrca, jest tak naprawdę utworem znacznie młodszym, którego poszczególne części pochodzą nie tylko od różnych autorów, ale także i z różnych epok historycznych. Wśród tak niejednorodnego tekstu możemy znaleźć i pouczenia moralne kierowane przez reprezentującego autora ‘ojca’ do czytelnika usposobionego przez postać ‘syna’, jak też i typowe przysłowia, a także dłuższe teksty poświęcone tematom takim jak Mądrość Boga, sprawiedliwość, czy też mniej lub bardziej uniwersalne spostrzeżenia dotyczące kondycji człowieka. Wśród tej mozaiki tekstów wyróżnić należy różniące się tak stylem, jak i formą przekazu, prawdopodobnie późniejsze dodatki zawierające między innymi i dzisiejszą perykopę znaną jako poemat o dzielnej niewieście. Przedstawiony w nim obraz kobiety, choć odnoszący się w sposób bezpośredni do realiów ówczesnej epoki, przedstawia kobietę idealną jako osobę nie tylko uzdolnioną w typowych dla niej zajęciach takich jak przędzenie i tkanie, ale także i jako osobę kompetentną w obszarach wykraczających poza to, co ówczesne prawidła życia społecznego uznawały za dopuszczalne dla kobiety. Dzisiejszy urywek tekstu wychwala także i takie przymioty ducha kobiety jak miłosierdzie wobec ubogich, bogobojność, czy też budzącą ufność małżonka troskę o dom rodzinny.
Komentarz do psalmu
Wersety dzisiejszego psalmu zostały zaczerpnięte z pochodzącego z okresu drugiej świątyni (a więc już po zakończeniu niewoli babilońskiej) utworu o charakterze mądrościowym. Mamy tu do czynienia z płynnym przejściem od początkowych stwierdzeń o charakterze ogólnym do sformułowanego w drugiej osobie osobistego pouczenia. Schemat ten powtarza się tworząc swoistą mozaikę stylistyczną stanowiącą, pomimo różnorodności formy, jednolitą tematycznie zachętę do dobrego, czyli zgodnego z Bożym prawem życia. Ci, którzy boją się Boga otrzymują tu obietnicę nagrody wyrażonej zgodnie z zasadami teologii deuteronomistycznej, zarówno w kategoriach doczesnego powodzenia materialnego i rodzinnego szczęścia, jak też i Bożego błogosławieństwa dla całej ukrytej pod mianem Jeruzalem religijnej wspólnoty judaistycznej.
Komentarz do drugiego czytania
W dzisiejszym czytaniu św. Paweł powtarza znane już z kart Ewangelii ostrzeżenia Jezusa. W błędzie są zarówno Ci wszyscy, którzy w oparciu o czasem zupełnie absurdalne przesłanki i wyliczenia podają z dokładnością do godziny chwilę w jakiej nastąpi koniec świata i nieodwołalnie powiązane z nim powtórne przyjście Chrystusa, jak też i Ci, którzy całkowicie odrzucając duchową czujność, zamykają się w wygodnym kokonie wiary, w trwające, na pozór nieskończenie długo, pokój i bezpieczeństwo. Także i w dzisiejszym świecie obie te, całkowicie z chrześcijańskiego punktu widzenia błędne, postawy znajdują licznych naśladowców. Dla św. Pawła oczywistym jest zarówno to, że ‘dzień pański’ nadejdzie niespodziewanie zaskakując nieprzygotowanych jak i to, że adresaci listu, czyli jego uczniowie z greckiego miasta Tesaloniki (po polsku zwanego Saloniki), czy też w szerszym kontekście wszyscy chrześcijanie żyjąc w świetle nauki Chrystusa powinni być na taką okoliczność nie tylko w pełni przygotowani, ale także i wolni od lęku przed towarzyszącą jej zagładą jaka jest przeznaczeniem ‘synów nocy’.
Komentarz do Ewangelii
Przewidziana, jako dzisiejsza lekcja i pochodząca w Ewangelii według św. Mateusza przypowieść o talentach to jeden z lepiej rozpoznawalnych motywów nowotestamentalnych. Talent (poniekąd równolegle do dzisiejszego znaczenia tego słowa) to największa jednostka monetarna czasów starożytnych odpowiadająca, w zależności od regionu geograficznego od ponad dwudziestu do ponad trzydziestu kilogramom złota, czyli w przeliczeniu na dzisiejsze ceny około 8 milionom złotych. Mamy tu więc do czynienia z typową dla kultury semickiej przesadnią, mającą uzmysłowić słuchaczom niewyobrażalną wprost hojność Boga ukrytego, jak to często w Jezusowych opowieściach bywa pod postacią ‘Pana’. Ludzie – wyobrażeni poprzez sługi są więc obdarzani nie tylko hojnie, ale i w zależności od swoich zdolności. Ze stworzonego przez Mistrza obrazu łatwo zauważyć, że Bóg udzielając Swej łaski oczekuje współpracy i zaangażowania każdego nawet najskromniej obdarowanego nią człowieka. Każdy z nas zachęcany jest więc do czujnej gotowości w wypełnianiu woli Bożej wyrażającej się i w pracy nad samym sobą, i w efektywnym, i zgodnym z Bożym planem wykorzystaniu posiadanych zdolności i umiejętności. Ze słów Chrystusa wynika jednoznacznie, że nawet osoba najmniej uzdolniona i najskromniej obdarzona ‘talentami’ ma szansę, a zarazem obowiązek, je pomnożyć. Nawet jeśli obawia się czynić tego samodzielnie to zawsze jest to możliwe w twórczej współpracy z innymi. Warto tu także nadmienić, że choć w czasach współczesnych Jezusowi uznawane za moralnie dopuszczalne odsetki bankierskie były dość wysokie i mogły wynosić do 12% rocznie, to słów o ‘powierzaniu pieniędzy bankierom’ nie należy rozumieć wprost, a więc jako zachęty do lichwy i spekulacji finansowych, a jako przenośnię pokazującą słuchaczom, że trudno jest znaleźć usprawiedliwienie dla, jakże częstych także i w dzisiejszych czasach, duchowego lenistwa i bezczynności.
Komentarze zostały przygotowane przez Macieja Siekierskiego
Książka na dziś

Kontemplacja chrześcijańska. Droga wewnętrznego pokoju
Czym jest kontemplacja? Jak zacząć praktykować modlitwę głębi?
Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.
20 listopada 2023
Poniedziałek
Poniedziałek XXXIII tydzień zwykły
Czytania
(1 Mch 1,10-15.41-43.54-57.62-64)
Wyszedł korzeń wszelkiego grzechu, Antioch Epifanes, syn króla Antiocha. Przebywał on w Rzymie jako zakładnik, a zaczął panować w sto trzydziestym siódmym roku panowania greckiego. W tym to czasie wystąpili spośród Izraela synowie wiarołomni, którzy podburzyli wielu ludzi, mówiąc: „Pójdźmy zawrzeć przymierze z narodami, które mieszkają wokoło nas. Wiele złego bowiem spotkało nas od tego czasu, kiedyśmy się od nich oddalili”. Słowa te w ich mniemaniu uchodziły za dobre. Niektórzy zaś spomiędzy ludu zapalili się do tej sprawy i udali się do króla, a on dał im władzę, żeby wprowadzili pogańskie obyczaje. W Jerozolimie więc wybudowali gimnazjum według pogańskich zwyczajów. Pozbyli się też znaku obrzezania i odpadli od świętego przymierza. Sprzęgli się też z poganami i zaprzedali się im, aby robić to, co złe. Król wydał dekret dla całego państwa: „Wszyscy mają być jednym narodem i niech każdy zarzuci swoje obyczaje”. Wszystkie narody przyjęły ten rozkaz królewski, a nawet wielu Izraelitom spodobał się ten kult przez niego nakazany. Składali więc ofiary bożkom i znieważali szabat. W dniu piętnastym miesiąca Kislew sto czterdziestego piątego roku na ołtarzu całopalenia wybudowano „ohydę spustoszenia”, a w okolicznych miastach judzkich pobudowano także ołtarze; ofiary kadzielne składano nawet przed drzwiami domów i na ulicach. Księgi Prawa, które znaleziono, darto w strzępy i palono ogniem. Królewskie polecenie zabijało tego, u kogo gdziekolwiek znalazła się Księga Przymierza albo jeżeli ktoś postępował zgodnie z nakazami Prawa. Wielu jednak spomiędzy Izraelitów postanowiło sobie i mocno się trzymało swego postanowienia, że nie będą jedli nieczystych pokarmów. Woleli raczej umrzeć aniżeli skalać się pokarmem i zbezcześcić święte przymierze. Oddali też swoje życie. Wielki gniew Boży strasznie zaciążył nad Izraelem.
(Ps 119,53.61.134.150.155.158)
REFREN: Broń mego życia, abym strzegł praw Twoich
Gniew mnie ogarnia z powodu grzeszników
porzucających Twe prawo.
Oplotły mnie więzy grzeszników,
nie zapomniałem o Twoim prawie.
Wyzwól mnie z ludzkiego ucisku,
a będę strzegł Twych postanowień.
Zbliżają się niegodziwi moi prześladowcy,
dalecy są oni od Twojego prawa.
Daleko od występnych jest zbawienie,
bo nie dbają o Twoje ustawy.
Na widok odstępców wstręt mnie ogarnia,
bo słowa Twojego nie strzegą.
Aklamacja (J 8,12b)
Ja jestem światłością świata, kto idzie za Mną, będzie miał światło życia.
(Łk 18,35-43)
Kiedy Jezus zbliżył się do Jerycha, jakiś niewidomy siedział przy drodze i żebrał. Gdy usłyszał, że tłum przeciąga, dowiadywał się, co się dzieje. Powiedzieli mu, że Jezus z Nazaretu przechodzi. Wtedy zaczął wołać: „Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!” Ci, co szli na przedzie, nastawali na niego, żeby umilkł. Lecz on jeszcze głośniej wołał: „Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!” Jezus przystanął i kazał przyprowadzić go do siebie. A gdy się zbliżył, zapytał go: „Co chcesz, abym ci uczynił?” Odpowiedział: „Panie, żebym przejrzał”. Jezus mu odrzekł: „Przejrzyj, twoja wiara cię uzdrowiła”. Natychmiast przejrzał i szedł za Nim, wielbiąc Boga. Także cały lud, który to widział, oddał chwałę Bogu.
Rozważania do czytań
Ewangeliarz OP
Marek Ristau
Jezus wiele razy powiedział, że nasza wiara ma moc nas uzdrowić. Szukając uzdrowienia, zacznijmy go szukać, sięgając najpierw po swoją wiarę, która według obietnicy Pańskiej, przyniesie nam zdrowie. Jezus mówi: Wiara twoja uzdrowiła cię: niech ci się stanie według wiary twojej: tylko wierz, że otrzymasz, a spełni się tobie. Kto wierzy Jezusowi, będzie nagrodzony uzdrowieniem, bo wiara w Niego zbawia, uzdrawia i leczy, uwalnia i przynosi wszelkie życie i błogosławieństwo.
Marek Ristau
Patroni dnia:
Święty Rafał Kalinowski, prezbiter
urodził się 1 września 1835 r. w Wilnie. Jego ojciec był profesorem matematyki. Józef podjął studia w Instytucie Agronomicznym w Hory-Horkach. Zrezygnował z nich po dwóch latach. W 1855 r. przeniósł się do Mikołajewskiej Szkoły Inżynierii Wojskowej w Petersburgu. Jednocześnie wstąpił do wojska. Rzadko chodził do kościoła i nie przystępował do sakramentów. W tym czasie przeżywał kryzys swojej wiary. Po ukończeniu szkoły (1855) został adiunktem matematyki i mechaniki budowlanej oraz awansował do stopnia porucznika. 1859 r. opuścił Akademię i podjął pracę przy budowie kolei żelaznej Odessa-Kijów-Kursk. Został członkiem Rządu Narodowego i objął stanowisko ministra wojny w rejonie Wilna. Z powodów zdrowotnych otrzymał zwolnienie z wojska w maju 1863 r. Jednocześnie, wspierany modlitwami matki i rodzeństwa, przeżywał nawrócenie religijne. Przyłączył się do powstania styczniowego. Po upadku powstania powrócił do Wilna, gdzie 24 marca 1864 r. został aresztowany i osadzony w więzieniu. Otrzymał karę dziesięcioletniej katorgi na Syberii. Po ciężkich robotach Józef Kalinowski powrócił do kraju w 1874 r. W lipcu 1877 r., mając już 42 lata, Józef Kalinowski wstąpił do nowicjatu karmelitów w Grazu (Austria). Święcenia kapłańskie 15 stycznia 1882 r. Został przeorem klasztoru w Czernej. Zmarł 15 listopada 1907 r. w Wadowicach, w opinii świętości.
Bractwo Słowa Bożego
Komentarze do - czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego
Komentarz do pierwszego czytania
Dzisiejsza perykopa, pozostając w kręgu tych samych wydarzeń historycznych, czerpie swoją narrację z kolejnej niekanonicznej dla judaizmu księgi Starego Testamentu - Drugiej Księgi Machabejskiej. Warto tu na początek zauważyć, że inaczej niż miało to miejsce w przypadku Ksiąg Samuela, czy też Ksiąg Królewskich to drugie z opisujących historię konfliktu hellenizmu z judaizmem dzieł literackich nie jest kontynuacją pierwszego, a nieco innym, bo i pochodzącym od innego autora i napisanym z nieco innych pozycji teologiczno-politycznych opisem wydarzeń ujętych w pierwszym z nich. Mamy tu do czynienia z opisem aktu męczeństwa jakże podobnym nie tylko do historii wielu wczesnochrześcijańskich męczenników za wiarę, ale także i do wydarzeń nam współczesnych choć póki co jeszcze oddalonych od Europy. Opisana tu scena dla pobożnego Żyda niesie w sobie charakter potrójnie grzeszny. Już samo zjedzenie wieprzowiny jest niedopuszczalne z punktu widzenia Tory. Ważniejsze jest jednak to, że pochodzi ona z ofiary złożonej bożkom pogańskim, w której udział wiąże się z odrzuceniem monoteizmu i swoistą apostazją. Dla pobożnego męczennika nie do zaakceptowania staje się nawet, stanowiące publiczne zgorszenie i zły przykład dla innych, proponowane mu przez przyjaciół udawane uleganie przymusowi pogan. Radykalnie postrzegana wiara nakazuje mu, a także i nam, nie tylko unikanie grzechu, ale także, będące przykładem dla innych, publiczne złożenie ofiary z własnego życia.
Komentarz do psalmu
Wersety dzisiejszego psalmu pochodzą z utworu o charakterze indywidualnej lamentacji kierującej ku Bogu prośbę o odwrócenie dotykających oranta prześladowań. Choć różnie datowany przez większość badaczy jest on wiązany z sytuacją zagrożenia jaka dotykała, czy to, co trudne jest jednak do udowodnienia, uciekającego przed własnym synem - buntownikiem Króla Dawida, czy też religijnych Żydów - bohaterów okresu machabejskiego. Jak to często zdarza się w podobnych sytuacjach wrogowie oranta są nie tylko liczni i zuchwali, ale także i pełni przekonania o jego, wynikającym z Bożej obojętności, osamotnieniu i bezsilności. Pomimo tego sam wznoszący modły nie tylko jest przekonany o swej bliskiej, bo pozwalającej na bycie wysłuchanym modlitewnej relacji z Bogiem, ale także i o skuteczności wyproszonej w ten sposób opieki.
Komentarz do Ewangelii
W dzisiejszej lekcji odnaleźć możemy opis kolejnego z ważnych wydarzeń jakie łączyły się z odwiedzinami Jezusa w Jerychu. Miasto to, stanowiące ważny punkt na szlakach kupieckich, było w czasach rzymskich nie tylko bogate, ale też stanowiło ważny punkt zborny na ‘fiskalnej mapie’ Judei. Stąd też oczywistym jest, że piastowane przez bohatera dzisiejszej perykopy – Zacheusza stanowisko zwierzchnika celników dawało nie tylko podstawę do łatwego i nie do końca uczciwego gromadzenia dóbr materialnych, ale też czyniło piastującego go Żyda zarówno kolaborantem władz okupacyjnych, jak i wyrzutkiem z judaistycznej społeczności religijnej. Choć trudno jest nam odgadnąć skąd i co Zacheusz wiedział o Jezusie i nie do końca oczywista pozostaje także jego motywacja do ujrzenia przechodzącego Mistrza, to jego sięgająca śmieszności determinacja musi budzić naszą sympatię. Jest ona bowiem na tyle silna by skłonić statecznego i dobrze sytuowanego urzędnika do działań przystających raczej wyrostkom a nie dorosłym mężczyznom. Trudno jest także ocenić, czy to właśnie ta wyrażona wspinaczką na sykomorę determinacja, czy dostrzeżone oczami duszy serce Zacheusza skłoniły Jezusa nie tylko do zainteresowania się jego osobą, ale i do kontrowersyjnych dla pobożnych Żydów odwiedzin w domu tak ewidentnego i spektakularnego grzesznika. Najwyraźniej jednak takie łamiące stereotypy zachowanie Mistrza miało już wcześniej przewidywalny dla Niego sens, bo błyskawicznie doprowadziło do niespodziewanej i radykalnej przemiany serca Jego gospodarza. Wynikająca z niej deklaracja Zacheusza nie tylko przekracza nakazy ówczesnego prawa religijnego, ale także oznacza jego całkowitą rezygnację z dotychczas zgromadzonego majątku.
Komentarze zostały przygotowane przez Macieja Siekierskiego
Książka na dziś

A na niebie blask od gwiazd. Opowieści na Boże Narodzenie
Ta wyjątkowa antologia to zbiór wzruszających opowiadań, których bohaterowie, choć znajdują się w różnych częściach Polski i mają różne historie życia, w nowinie o Bożym Narodzeniu odnajdują tę samą zapowiedź wielkiej miłości, która trwa dłużej niż świąteczna atmosfera i daje więcej radości niż najpiękniejszy prezent pod choinką.
Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.
21 listopada 2023
Wtorek
Wtorek XXXIII tydzień zwykły
Czytania
(2 Mch 6,18-31)
W czasie prześladowań Izraela przez króla Antiocha Eleazar, jeden z pierwszych uczonych w Piśmie, mąż już w podeszłym wieku, szlachetnego oblicza, był zmuszony do otwarcia ust i jedzenia wieprzowiny. On jednak wybierając raczej chwalebną śmierć aniżeli godne pogardy życie, dobrowolnie szedł na miejsce kaźni, a wypluł mięso, jak powinni postąpić ci, którzy mają odwagę odrzucić to, czego nie wolno jeść nawet przez miłość do życia. Ci, którzy byli wyznaczeni do tej bezbożnej ofiarnej uczty, ze względu na bardzo dawną znajomość z tym mężem wzięli go na osobne miejsce i prosili, aby zjadł przyniesione przez nich i przygotowane mięso, które wolno mu jeść. Niech udaje tylko, że je to, co jest nakazane przez króla, mianowicie mięso z ofiar. Tak postępując uniknie śmierci, a ze względu na dawną z nimi przyjaźń skorzysta z miłosierdzia. On jednak powziął szlachetne postanowienie, godne jego wieku, powagi jego starości, okrytych zasługą siwych włosów i postępowania doskonałego od dzieciństwa, przede wszystkim zaś świętego i od Boga pochodzącego prawodawstwa. Dał im jasną odpowiedź mówiąc, aby go zaraz posłali do Hadesu. „Udawanie bowiem nie przystoi naszemu wiekowi. Wielu młodych byłoby przekonanych, że Eleazar, który ma już dziewięćdziesiąt lat, przyjął pogańskie obyczaje. Oni to przez moje udawanie, i to dla ocalenia maleńkiej resztki życia, przeze mnie byliby wprowadzeni w błąd, ja zaś hańbą i wstydem okryłbym swoją starość. Jeżeli bowiem teraz uniknę ludzkiej kary, to z rąk Wszechmocnego ani żywy, ani umarły nie ucieknę. Dlatego jeżeli mężnie teraz zakończę życie, okażę się godny swojej starości, młodym zaś pozostawię piękny przykład ochotnej i wspaniałomyślnej śmierci za godne czci i święte prawa”. To powiedziawszy, natychmiast wszedł na miejsce kaźni. Ci, którzy go przyprowadzili, na skutek wypowiedzianych przez niego słów zamienili miłosierdzie na surowość. Sądzili bowiem, że one były szaleństwem. Mając już pod ciosami umrzeć, westchnął i powiedział: „Bogu, który ma świętą wiedzę, jest jawne to, że mogłem uniknąć śmierci. Jako biczowany ponoszę wprawdzie boleści na ciele, dusza jednak cierpi to z radością, gdy Jego się boję”. W ten sposób więc zakończył życie, a swoją śmiercią pozostawił nie tylko dla młodzieży, lecz także dla większości narodu przykład szlachetnego usposobienia i pomnik cnoty.
(Ps 3,2-3.4-5.6-7)
REFREN: Pan mój i Bóg mój zawsze mnie wspomaga
Panie, jak liczni są moi prześladowcy,
jak wielu przeciw mnie powstaje.
Mnóstwo jest tych, którzy mówią o mnie:
„Nie znajdzie on w Bogu zbawienia”.
Ty zaś, o Panie, jesteś moją tarczą
i chwałą moją; Ty głowę mą wznosisz.
Głośno wołam do Pana,
a On mi odpowiada ze świętej swej góry.
Kładę się, zasypiam i znowu się budzę,
ponieważ Pan mnie wspomaga.
I nie ulęknę się wcale tysięcy ludzi,
którzy zewsząd na mnie nastają.
Aklamacja (1 J 4,10b)
Bóg pierwszy nas umiłował i posłał swojego Syna jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy.
(Łk 19,1-10)
Jezus wszedł do Jerycha i przechodził przez miasto. A był tam pewien człowiek, imieniem Zacheusz, zwierzchnik celników i bardzo bogaty. Chciał on koniecznie zobaczyć Jezusa, kto to jest, ale nie mógł z powodu tłumu, gdyż był niskiego wzrostu. Pobiegł więc naprzód i wspiął się na sykomorę, aby móc Go ujrzeć, tamtędy bowiem miał przechodzić. Gdy Jezus przyszedł na to miejsce, spojrzał w górę i rzekł do niego: „Zacheuszu, zejdź prędko, albowiem dziś muszę się zatrzymać w twoim domu”. Zeszedł więc z pośpiechem i przyjął Go rozradowany. A wszyscy widząc to, szemrali: „Do grzesznika poszedł w gościnę”. Lecz Zacheusz stanął i rzekł do Pana: „Panie, oto połowę mego majątku daję ubogim, a jeśli kogo w czym skrzywdziłem, zwracam poczwórnie”. Na to Jezus rzekł do niego: „Dziś zbawienie stało się udziałem tego domu, gdyż i on jest synem Abrahama. Albowiem Syn Człowieczy przyszedł szukać i zbawić to, co zginęło”.
Rozważania do czytań
Ewangeliarz OP
Marek Ristau
Chrystus pierwszy nas umiłował, On umarł za nas, gdyśmy byli jeszcze grzesznikami... On przyszedł szukać i zbawić to, co zginęło, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Wszyscy bowiem zgrzeszyli i brak im chwały Bożej, nie ma ani jednego sprawiedliwego, nie ma ani jednego, kto by czynił dobrze. Tylko w Nim mamy zbawienie. Nie ma w nikim innym zbawienia.
Marek Ristau
Patroni dnia:
Święty Gelazy I, papież
pochodził z Afryki, był sekretarzem papieży Symplicjusza i Feliksa III. Został papieżem 1 marca 492 roku. Rządził więc Kościołem zaledwie 4 lata i kilka miesięcy. Gelazy zostawił po sobie cenne pisma. Do najważniejszych z nich należy jego list dogmatyczny, wyjaśniający naukę Kościoła dotyczącą osoby i natury Pana Jezusa. Zmarł 19 listopada 496 roku.
Bractwo Słowa Bożego
Komentarze do - czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego
Komentarz do pierwszego czytania
Dzisiejsza perykopa, pozostając w kręgu tych samych wydarzeń historycznych, czerpie swoją narrację z kolejnej niekanonicznej dla judaizmu księgi Starego Testamentu - Drugiej Księgi Machabejskiej. Warto tu na początek zauważyć, że inaczej niż miało to miejsce w przypadku Ksiąg Samuela, czy też Ksiąg Królewskich to drugie z opisujących historię konfliktu hellenizmu z judaizmem dzieł literackich nie jest kontynuacją pierwszego, a nieco innym, bo i pochodzącym od innego autora i napisanym z nieco innych pozycji teologiczno-politycznych opisem wydarzeń ujętych w pierwszym z nich. Mamy tu do czynienia z opisem aktu męczeństwa jakże podobnym nie tylko do historii wielu wczesnochrześcijańskich męczenników za wiarę, ale także i do wydarzeń nam współczesnych choć póki co jeszcze oddalonych od Europy. Opisana tu scena dla pobożnego Żyda niesie w sobie charakter potrójnie grzeszny. Już samo zjedzenie wieprzowiny jest niedopuszczalne z punktu widzenia Tory. Ważniejsze jest jednak to, że pochodzi ona z ofiary złożonej bożkom pogańskim, w której udział wiąże się z odrzuceniem monoteizmu i swoistą apostazją. Dla pobożnego męczennika nie do zaakceptowania staje się nawet, stanowiące publiczne zgorszenie i zły przykład dla innych, proponowane mu przez przyjaciół udawane uleganie przymusowi pogan. Radykalnie postrzegana wiara nakazuje mu, a także i nam, nie tylko unikanie grzechu, ale także, będące przykładem dla innych, publiczne złożenie ofiary z własnego życia.
Komentarz do psalmu
Wersety dzisiejszego psalmu pochodzą z utworu o charakterze indywidualnej lamentacji kierującej ku Bogu prośbę o odwrócenie dotykających oranta prześladowań. Choć różnie datowany przez większość badaczy jest on wiązany z sytuacją zagrożenia jaka dotykała, czy to, co trudne jest jednak do udowodnienia, uciekającego przed własnym synem - buntownikiem Króla Dawida, czy też religijnych Żydów - bohaterów okresu machabejskiego. Jak to często zdarza się w podobnych sytuacjach wrogowie oranta są nie tylko liczni i zuchwali, ale także i pełni przekonania o jego, wynikającym z Bożej obojętności, osamotnieniu i bezsilności. Pomimo tego sam wznoszący modły nie tylko jest przekonany o swej bliskiej, bo pozwalającej na bycie wysłuchanym modlitewnej relacji z Bogiem, ale także i o skuteczności wyproszonej w ten sposób opieki.
Komentarz do Ewangelii
W dzisiejszej lekcji odnaleźć możemy opis kolejnego z ważnych wydarzeń jakie łączyły się z odwiedzinami Jezusa w Jerychu. Miasto to, stanowiące ważny punkt na szlakach kupieckich, było w czasach rzymskich nie tylko bogate, ale też stanowiło ważny punkt zborny na ‘fiskalnej mapie’ Judei. Stąd też oczywistym jest, że piastowane przez bohatera dzisiejszej perykopy – Zacheusza stanowisko zwierzchnika celników dawało nie tylko podstawę do łatwego i nie do końca uczciwego gromadzenia dóbr materialnych, ale też czyniło piastującego go Żyda zarówno kolaborantem władz okupacyjnych, jak i wyrzutkiem z judaistycznej społeczności religijnej. Choć trudno jest nam odgadnąć skąd i co Zacheusz wiedział o Jezusie i nie do końca oczywista pozostaje także jego motywacja do ujrzenia przechodzącego Mistrza, to jego sięgająca śmieszności determinacja musi budzić naszą sympatię. Jest ona bowiem na tyle silna by skłonić statecznego i dobrze sytuowanego urzędnika do działań przystających raczej wyrostkom a nie dorosłym mężczyznom. Trudno jest także ocenić, czy to właśnie ta wyrażona wspinaczką na sykomorę determinacja, czy dostrzeżone oczami duszy serce Zacheusza skłoniły Jezusa nie tylko do zainteresowania się jego osobą, ale i do kontrowersyjnych dla pobożnych Żydów odwiedzin w domu tak ewidentnego i spektakularnego grzesznika. Najwyraźniej jednak takie łamiące stereotypy zachowanie Mistrza miało już wcześniej przewidywalny dla Niego sens, bo błyskawicznie doprowadziło do niespodziewanej i radykalnej przemiany serca Jego gospodarza. Wynikająca z niej deklaracja Zacheusza nie tylko przekracza nakazy ówczesnego prawa religijnego, ale także oznacza jego całkowitą rezygnację z dotychczas zgromadzonego majątku.
Komentarze zostały przygotowane przez Macieja Siekierskiego
Książka na dziś

Psalmy. Medytacje chrześcijanina. Tom 1 i 2
Medytacje na temat psalmów są przemyśleniami osoby świeckiej, chrześcijanina, który wierzy w objawienie, i filozofa, który wierzy w rozum. Są to przemyślenia, które nie roszczą sobie prawa, by uznać je za obowiązujące i których nie chcę nikomu narzucać; dla mnie były jednak pomocne w modlitewnej recepcji psalmów
Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.
22 listopada 2023
Środa
Środa XXXIII tydzień zwykły
Czytania
(2 Mch 7,1.20-31)
Siedmiu braci zostało schwytanych razem z matką. Bito ich biczami i rzemieniami, gdyż król Antioch chciał ich zmusić, aby skosztowali wieprzowiny zakazanej przez Prawo. Przede wszystkim zaś godna podziwu i trwałej pamięci była matka. Przyglądała się ona w ciągu jednego dnia śmierci siedmiu synów i zniosła to mężnie. Nadzieję bowiem pokładała w Panu. Pełna szlachetnych myśli, zagrzewając swoje kobiece usposobienie męską odwagą, każdego z nich upominała w ojczystym języku. Mówiła do nich: „Nie wiem, w jaki sposób znaleźliście się w moim łonie, nie ja wam dałam tchnienie i życie, a członki każdego z was nie ja ułożyłam. Stwórca świata bowiem, który ukształtował człowieka i wynalazł początek wszechrzeczy, w swojej litości ponownie odda wam tchnienie i życie, dlatego że wy gardzicie nimi teraz dla Jego praw”. Antioch był przekonany, że nim gardzono, i dopatrywał się obelgi w tych słowach. Ponieważ zaś najmłodszy był jeszcze przy życiu, nie tylko dał mu ustną obietnicę, ale nawet pod przysięgą zapewnił go, że jeżeli odwróci się od ojczystych praw, uczyni go bogatym i szczęśliwym, a nawet zamianuje go przyjacielem i powierzy mu ważne zadania. Kiedy zaś młodzieniec nie zwracał na to żadnej uwagi, król przywołał matkę i namawiał ją, aby chłopcu udzieliła zbawiennej rady. Po długich namowach zgodziła się nakłonić syna. Kiedy jednak nachyliła się nad nim, wtedy wyśmiewając okrutnego tyrana, tak powiedziała w języku ojczystym: „Synu, zlituj się nade mną. W łonie nosiłam cię przez dziewięć miesięcy, karmiłam cię mlekiem przez trzy lata, wyżywiłam cię i wychowałam aż do tych lat. Proszę cię, synu, spojrzyj na niebo i na ziemię, a mając na oku wszystko, co jest na nich, zwróć uwagę na to, że z niczego stworzył je Bóg i że ród ludzki powstał w ten sam sposób. Nie obawiaj się tego oprawcy, ale bądź godny braci swoich i przyjmij śmierć, abym w czasie zmiłowania odnalazła cię razem z braćmi”. Zaledwie ona skończyła mówić, młodzieniec powiedział: „Na co czekacie? Jestem posłuszny nie nakazowi króla, ale słucham nakazu Prawa, które przez Mojżesza było dane naszym ojcom. Ty zaś, przyczyno wszystkich nieszczęść Hebrajczyków, nie uciekniesz z rąk Bożych”.
(Ps 17,1.5-6.8.15)
REFREN: Gdy zmartwychwstanę, będę widział Boga
Rozważ, Panie, moją słuszną sprawę,
usłysz moje wołanie,
wysłuchaj modlitwy
moich warg nieobłudnych.
Moje kroki mocno trzymały się Twoich ścieżek,
nie zachwiały się moje stopy.
Wołam do Ciebie, bo Ty mnie, Boże, wysłuchasz;
nakłoń ku mnie Twe ucho, usłysz moje słowo.
Strzeż mnie jak źrenicy oka,
ukryj mnie w cieniu Twych skrzydeł.
A ja w sprawiedliwości ujrzę Twe oblicze,
ze snu wstając nasycę się Twym widokiem.
Aklamacja (J 15,16)
Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem, abyście szli i owoc przynosili.
(Łk 19,11-28)
Jezus opowiedział przypowieść, dlatego że był blisko Jerozolimy, a oni myśleli, że królestwo Boże zaraz się zjawi. Mówił więc: „Pewien człowiek szlachetnego rodu udał się w kraj daleki, aby uzyskać dla siebie godność królewską i wrócić. Przywołał więc dziesięciu sług swoich, dał im dziesięć min i rzekł do nich: "Zarabiajcie nimi, aż wrócę". Ale jego współobywatele nienawidzili go i wysłali za nim poselstwo z oświadczeniem: "Nie chcemy, żeby ten królował nad nami". Gdy po otrzymaniu godności królewskiej wrócił, kazał przywołać do siebie te sługi, którym dal pieniądze, aby się dowiedzieć, co każdy zyskał. Stawił się więc pierwszy i rzekł: "Panie, twoja mina przysporzyła dziesięć min". Odpowiedział mu: "Dobrze, sługo dobry; ponieważ w drobnej rzeczy okazałeś się wierny, sprawuj władzę nad dziesięciu miastami". Także drugi przyszedł i rzekł: "Panie, twoja mina przyniosła pięć min". Temu też powiedział: "I ty miej władzę nad pięciu miastami". Następny przyszedł i rzekł: "Panie, tu jest twoja mina, którą trzymałem zawiniętą w chustce. Lękałem się bowiem ciebie, bo jesteś człowiekiem surowym: chcesz brać, czegoś nie położył, i żąć, czegoś nie posiał". Odpowiedział mu: "Według słów twoich sądzę cię, zły sługo. Wiedziałeś, że jestem człowiekiem surowym: chcę brać, gdzie nie położyłem, i żąć, gdziem nie posiał. Czemu więc nie dałeś moich pieniędzy do banku? A ja po powrocie byłbym je z zyskiem odebrał". Do obecnych zaś rzekł: "Odbierzcie mu minę i dajcie temu, który ma dziesięć min". Odpowiedzieli mu: "Panie, ma już dziesięć min". Powiadam wam: "Każdemu, kto ma, będzie dodane; a temu, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma. Tych zaś przeciwników moich, którzy nie chcieli, żebym panował nad nimi, przyprowadźcie tu i pościnajcie w moich oczach”. Po tych słowach ruszył na przedzie zdążając do Jerozolimy.
Rozważania do czytań
Ewangeliarz OP
Marek Ristau
Chrystus przyszedł do swojej własności, ale swoi Go nie przyjęli. Świat nie chce uznać, że Chrystus jest Królem królów i Panem panów. Świat nienawidzi Chrystusa i prześladuje Jego uczniów. Wszyscy, którzy uznają Go Panem i Królem, wejdą do Jego wiecznego Królestwa i zostaną nagrodzeni ponad wszelkie oczekiwanie i wyobrażenie. Na tych zaś, którzy Go nie przyjęli i Nim wzgardzili, ciąży gniew Boży. Oni nie ujrzą Królestwa Bożego.
Marek Ristau
Patroni dnia:
Święta Cecylia, dziewica i męczennica
była dobrze urodzoną Rzymianką urodzoną na początku III wieku. Według starej tradycji z miłości do Chrystusa złożyła ślub czystości, chociaż rodzice obiecali już jej rękę również dobrze urodzonemu poganinowi Walerianowi. Walerian nawrócił się na chrześcijaństwo i uszanował ślub Cecylii. Wkrótce potem wybuchło prześladowanie. Skazano na śmierć Waleriana. Kiedy namiestnik-sędzia, Almachiusz, dowiedział się, że Cecylia jest chrześcijanką i że zarówno własny majątek, jak i majątek Waleriana rozdała ubogim, kazał ją aresztować. Sędzia, urzeczony jej urodą, błagał ją, by miała wzgląd na swoją młodość i wyrzekła się Chrystusa. Cecylia nie wyrzekła się chrześcijaństwa. Rozgniewany namiestnik kazał ją wtedy ściąć mieczem. Imię św. Cecylii wymieniane jest w Kanonie Rzymskim. Jest patronką chórzystów, lutników, muzyków, organistów, zespołów wokalno-muzycznych.
Bractwo Słowa Bożego
Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego
Komentarz do pierwszego czytania
Dzisiejsza, pochodząca z tego samego starotestamentalnego dzieła, perykopa to kolejny, a zarazem jeszcze bardziej okrutny, a zatem i poruszający opis męczeństwa za wiarę. Do złamania wierności Bogu Jedynemu zmuszana jest tu cała rodzina – matka i jej siedmiu synów. Z dłuższego, bo opisującego cierpienia kolejnych braci, opisu Kościół podaje nam do rozważenia jego końcową i najbardziej istotną część. W tym miejscu narracji nieprzyjaciele wiary widząc bezskuteczność swoich wcześniejszych, bo skierowanych wprost do pozostałych młodych męczenników, słów i działań, postanawiają uciec się do podstępu i wykorzystać do złamania przewidywanego oporu ostatniego pozostałego przy życiu młodzieńca, nie jak to było wcześniej groźby, obietnice nagrody, czy tortury, a matczyną troskę i autorytet. Matka, choć na pozór zgadza się przekonać ostatnie ze swych dzieci do zmiany zdania korzysta jednak jedynie z okazji do, prawdopodobnie niemożliwej inaczej, rozmowy. Ku zaskoczeniu prześladowców z jej ust padają jednak nie słowa zachęty do apostazji, a budzące odwagę słowa wsparcia i zachęta do dzielnego stawienia czoła oczekującej go okrutnej śmierci. Warto tu zauważyć, że swą, przekraczającą miarę ludzkich uczuć, odwagę niewiasta ta wyprowadza wprost ze swojej wiary w Boga i Jego wszechmoc. Jej zawarte w perykopie słowa stają się dzięki temu nie tylko zachętą do zachowania wiary nawet za cenę życia, ale są też nośnikiem istotnych treści teologicznych.
Komentarz do psalmu
W dzisiejszym psalmie orant po raz kolejny zwraca się do Boga z prośbą o pomoc i opiekę w niebezpieczeństwie. Utwór przypisywany już jedynie tradycyjnie samemu Królowi Dawidowi ma więc charakter indywidualnej lamentacji. Odczytywane wersety pochodzą w wszystkich trzech częściowo niezależnych fragmentów utworu, których tematyką przewodnią są kolejno skierowana do Boga prośba o sprawiedliwy wyrok połączona w deklaracją własnej niewinności, prośba o pomoc i ochronę i wreszcie wołanie oranta o Bożą karę dla jego wrogów. Według niektórych komentatorów czyni to z tego psalmu trudną do historycznego umiejscowienia, ale na pewno późniejszą niż czasy dawidowe tak zwaną modlitwę inkubacyjną, czyli swoisty akt wiary i nadziei kierowany przez ściganego przez oskarżycieli człowieka, który znalazł nocny spoczynek i wytchnienie w obrębie stanowiącej swoisty azyl Świątyni Jerozolimskiej.
Komentarz do Ewangelii
Dzisiejsza przypowieść Jezusa jest poniekąd bliźniaczym odbiciem wcześniejszego opowiadania o talentach jakie znamy z lektury niedzielnej Ewangelii według św. Mateusza. Mina to również jednostka pieniężna odpowiadająca około 400 (mina lekka) lub 800 (ciężka) gramom kruszcu. Tym razem wyruszający po swą godność królewską pan wprost udziela zalecenia obdarowanym sługom każąc im podczas swej nieobecności zająć się pomnażaniem przekazanego im majątku. Podobnie jak w poprzednim wypadku mamy tu jednak do czynienia z dwoma różnymi postawami. Rzetelne wypełnianie woli Boga zostaje nie tylko pochwalone i nagrodzone zgromadzonym w ten sposób majątkiem, ale także dodatkowo wynagrodzone udziałem we właśnie co otrzymanej władzy królewskiej. Inaczej dzieje się ze sługą złym, który zawinił nie tylko lenistwem, ale także i tym, że swe niedbałe postępowanie próbuje usprawiedliwić swoimi obawami przed surowością i bezwzględnością Pana. Mamy tu więc do czynienia nie tylko z ostrzeżeniem przed bezczynnością, ale także wskazówkę, co do tego jak bardzo niebezpieczne może stać się pielęgnowanie w naszych duszach fałszywego, bo opartego na lęku obrazu Boga. Warto jest także zauważyć, pojawiające się poniekąd poza głównym ciągiem narracji, odniesienie do niecierpliwości uczniów Jezusa oczekujących natychmiastowego wypełnienia się zapowiedzi mesjańskich oraz związany z przeciwnikami króla wątek eschatologiczny wskazujący na nieuchronną karę jaka w dniu sądu spotka odrzucających Boże królowanie.
Komentarze zostały przygotowane przez Macieja Siekierskiego
Książka na dziś

Księgi historyczne Starego Testamentu
Monografia Księgi historyczne Starego Testamentu. Wprowadzenie do zagadnień literackich, historyczno-krytycznych i teologicznych jest adresowana do szerokiego spectrum czytelników: od naukowców – biblistów, którzy badają teksty biblijne z racji wykonywanego zawodu, poprzez studentów i pasjonatów chcących poznać ciekawe niuanse literackie i historyczne obecne w różnych księgach Starego Testamentu, aż do
Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.
23 listopada 2023
Czwartek
Czwartek XXXIII tydzień zwykły
Czytania
(1 Mch 2,15-29)
Do miasta Modin przybyli królewscy wysłańcy, którzy zmuszali do odstępstwa przez uczestnictwo w składaniu ofiary. Wielu spomiędzy Izraelitów przyszło do nich. Gdy jednak zebrali się Matatiasz i jego synowie, wtedy królewscy wysłańcy zwrócili się do Matatiasza słowami: „Ty jesteś zwierzchnikiem, sławnym i wielkim w tym mieście, a powagę twoją umacniają synowie i krewni. Teraz więc ty pierwszy przystąp i wykonaj to, co poleca dekret królewski, tak jak to uczyniły już wszystkie narody, a nawet mieszkańcy Judy i ci, którzy pozostali w Jerozolimie. Za to ty i synowie twoi będziecie należeli do królewskich przyjaciół, ty i synowie twoi będziecie zaszczytnie obdarzeni srebrem, złotem i innymi darami”. Na to jednak Matatiasz odpowiedział donośnym głosem: „Jeżeli nawet wszystkie narody, które mieszkają w państwie podległym królewskiej władzy, na znak posłuszeństwa swemu królowi odstąpiły od kultu swych ojców i zgodziły się na jego nakazy, to jednak ja, moi synowie i moi krewni będziemy postępowali zgodnie z przymierzem, które zawarli nasi ojcowie. Niech nas Bóg broni od przekroczenia Prawa i jego nakazów. Królewskim rozkazom nie będziemy posłuszni i od naszego kultu nie odstąpimy ani na prawo, ani na lewo”. Zaledwie skończył mówić te słowa, pewien człowiek, Judejczyk, przystąpił do ołtarza w Modin, ażeby złożyć ofiarę zgodnie z królewskim dekretem. Gdy zobaczył to Matatiasz, zapłonął gorliwością i zadrżały mu nerki, i zawrzał gniewem, który był słuszny. Pobiegł więc i zabił go obok ołtarza. Zabił wtedy także królewskiego urzędnika, który zmuszał do składania ofiar, ołtarz zaś rozwalił. Zapałał gorliwością o Prawo i tak uczynił, jak Pinchas Zambriemu, synowi Salu. Wtedy też Matatiasz zaczął w mieście wołać donośnym głosem: „Niech idzie za mną każdy, kto płonie gorliwością o Prawo i obstaje za przymierzem”. Potem zaś on sam i jego synowie uciekli w góry, pozostawiając w mieście wszystko, co tylko posiadali. Wtedy wielu ludzi, którzy szukali tego, co sprawiedliwe i słuszne, udało się na pustynię i tam przebywali.
(Ps 50,1-2.5-6.14-15)
REFREN: Temu, kto prawy, ukażę zbawienie
„Bogu składaj ofiarę dziękczynną,
spełnij swoje śluby wobec Najwyższego.
I wzywaj Mnie w dniu utrapienia,
uwolnię ciebie, a ty Mnie uwielbisz”.
Przemówił Pan, Bóg nad bogami,
i wezwał ziemię od wschodu do zachodu słońca.
Bóg zajaśniał z Syjonu,
korony piękności.
„Zgromadźcie Mi moich umiłowanych,
którzy przez ofiarę zawarli ze Mną przymierze”.
Niebiosa zwiastują Jego sprawiedliwość,
albowiem sam Bóg jest sędzią.
Aklamacja (Ps 95,8ab)
Nie zatwardzajcie dzisiaj serc waszych, lecz słuchajcie głosu Pańskiego.
(Łk 19,41-44)
Gdy Jezus był już blisko Jerozolimy, na widok miasta zapłakał nad nim i rzekł: „O gdybyś i ty poznało w ten dzień to, co służy pokojowi. Ale teraz zostało to zakryte przed twoimi oczami. Bo przyjdą na ciebie dni, gdy twoi nieprzyjaciele otoczą cię wałem, obiegną cię i ścisną zewsząd. Powalą na ziemię ciebie i twoje dzieci z tobą i nie zostawią w tobie kamienia na kamieniu za to, żeś nie rozpoznało czasu twojego nawiedzenia”.
Rozważania do czytań
Ewangeliarz OP
Marek Ristau
Zbawienie wieczne, staje się naszym udziałem tylko wtedy, gdy przychodzimy do Chrystusa. Wszyscy, którzy są z Boga przychodzą do Chrystusa. Wszyscy, którzy są z prawdy, przychodzą do Niego. Wszyscy, którzy do Niego przyjdą, znajdą ukojenie dla duszy swojej. Chrystus nikogo, kto do Niego przychodzi, precz nie odrzuca, bo On przyszedł, nie aby świat potępić, lecz aby świat był przez Niego zbawiony. Bóg bowiem chce, aby wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy.
Marek Ristau
Patroni dnia:
Święty Klemens I, papież i męczennik
był trzecim następcą św. Piotra (po Linusie i Klecie), a więc czwartym papieżem. Kierował Kościołem w latach 88-97. W edług Tertuliana miał być ochrzczony i otrzymać święcenia kapłańskie z rąk Piotra Apostoła - prawdopodobnie znał także św. Pawła. Tradycja chrześcijańska podaje, że Klemens poniósł męczeńską śmierć w 97 lub 101 r. Prawdopodobnie został wygnany z Rzymu do Chersonezu Taurydzkiego (dzisiejszy Krym), gdzie w kopalniach wśród ok. 2000 chrześcijan-skazańców głosił naukę Chrystusową, za co został skazany przez cesarza na śmierć i wrzucony do Morza Czarnego z kotwicą u szyi.
Bractwo Słowa Bożego
Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego
Komentarz do pierwszego czytania
Wraz z dzisiejszą perykopą narracja opowieści o czasach machabejskich powraca na grunt pierwszej z dwóch zawartych w kanonie opisujących je ksiąg. Jak już było wspomniane wcześniej możemy się tu spodziewać nieco innego spojrzenia na na pozór jedynie identyczną sytuację, w której religijny Żyd przymuszany jest do uległości prawom i wierzeniom pogan. Także i dziś królewscy urzędnicy wybrali go nieprzypadkowo, gdyż jako osoba ciesząca się autorytetem w swojej społeczności może swoim postępowaniem dać jakże pożądany wzór innym jej członkom. Podobnie jak poprzednio, oprócz oczywistych w takiej sytuacji gróźb, pojawiają się tu propozycje, które w dzisiejszych realiach prawnych można by nazwać połączeniem korupcji i politycznej protekcji. Przekonywany w ten sposób ojciec odmawia w imieniu swoim i synów nie tylko wypełnienia woli wysłanników króla, ale i deklaruje swą wierność dla prawa Boga jako ważniejszego od królewskich dekretów. Z prawdziwym zwrotem akcji mamy jednak do czynienia dopiero w chwili gdy inny z jego współziomków ulega pokusie posłuszeństwa królowi. W jednej chwili bierny opór Matatiasza zamienia się w święty gniew przeciw odstępcy, który każe mu naśladować czyny opisanego na kartach pięcioksięgu, jako bohaterskiego obrońcę wiary, Pinchasa, który swą wierność Bogu rozumiał jako obowiązek zadania śmierci Jego przeciwnikom należącym do ludu Izraela. Co ciekawe postawa ta znajduje naśladowców gotowych nie tylko do porzucenia swego dotychczasowego życia, ale i kontynuacji zbrojnego oporu w górach i na pustyni.
Komentarz do psalmu
Dzisiejszy psalm to utwór o zdecydowanie innym charakterze niż dwa poprzednie. Choć niektórzy widzą w nim nawiązanie do zawartych w pismach proroków napomnień, większość badaczy postrzega go raczej jako swoistą literacką dokumentację wydarzeń związanych z odnowieniem przymierza ludu Izraela z jego Bogiem jakie miało miejsce w Świątyni Jerozolimskiej. Wiąże się to także i z prawdopodobnym czasem powstania utworu datowanego, na czasy Królestwa Judy, a precyzyjniej rzecz biorąc na jeden z dwóch okresów reform religijnych i odnowy kultu świątynnego jakie wiążą się z rządami królów Ezechiasza i Jozjasza. Początkowo mamy tu do czynienia z poetyckim opisem teofanii Jahwe, którego Chwała rozświetla Swym pięknem Świątynię Salomona. W tak uroczystej chwili gromadzącej i jednoczącej wierny Bogu lud Izraela nawet rozumiane tu po części osobowo ‘niebiosa’ głoszą chwałę swego Stwórcy. Odnowienie kultu wymaga jednak także i odnowienia ducha, bez którego nawet najbardziej uroczysta celebracja ofiarna pozostałaby w oczach Jahwe bez szczególnej wartości.
Komentarz do Ewangelii
Dzisiejsza krótka perykopa poprzedza bezpośrednio zakończony wydarzeniami pasyjnymi tryumfalny wjazd Chrystusa do Jerozolimy. Jezus w proroczej wizji dostrzega wydarzenia nieznane i nieprzewidywalne dla mieszkańców miasta, które ‘zabija swoich proroków’. Postrzegana oczami duszy przyszłość jest najwyraźniej na tyle tragiczna, że do oczu Zbawiciela cisną się łzy, co w całej historii Jego ziemskiej wędrówki miało miejsce tylko jeszcze jeden raz – przy grobie Łazarza. Chodzi tu najprawdopodobniej o późniejszy o około 30 lat wybuch powstania skierowanego przeciwko rzymskiej okupacji Judei. Pomimo początkowych sukcesów militarnych Żydów legiony rzymskie nie tylko dokonują masowych rzezi ludności cywilnej (według ówczesnych kronikarzy, najprawdopodobniej mocno przesadzona, liczba ofiar miała sięgnąć nawet ponad miliona osób), ale zdobywają i burzą targaną wewnętrznymi konfliktami stronnictw żydowskich Jerozolimę. Dodatkową i niezwykle bolesną karą dla buntowników staje się zburzenie Świątyni Jerozolimskiej, co oznacza zarówno ostateczny koniec sprawowanego tam kultu ofiarniczego, jak i bałwochwalczą w oczach wyznawców Boga Jedynego konieczność przekazywania dotychczasowych danin religijnych na rzecz pogańskiego kultu Jowisza. Zawarte w dzisiejszej lekcji słowa Jezusa stają się więc nie tylko zapowiedzią dotkliwej klęski, ale też wiążą ją bezpośrednio z mającym nastąpić już za kilka dni ostatecznym, bo prowadzącym do krzyżowej śmierci, odrzuceniem nauk i osoby Mesjasza.
Komentarze zostały przygotowane przez Macieja Siekierskiego
Książka na dziś

Przymierze z Bogiem. Obrazy Kościoła w Piśmie Świętym
Czyż nie jest to bardzo trafny komentarz do naszych czasów: „Wszystko wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść. Wszystko wolno, ale nie wszystko buduje”. Te słowa napisał blisko dwa tysiące lat temu św. Paweł Apostoł – nic nie straciły na aktualności. Tak samo zresztą jak i całe nauczanie Chrystusa, którego dziełem jest nasz Kościół
Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.
24 listopada 2023
Piątek
Piątek XXXIII tydzień zwykły
Czytania
(1 Mch 4,36-37.52-59)
Juda i jego bracia powiedzieli: „Oto nasi wrogowie są starci. Chodźmy, aby świątynię oczyścić i na nowo poświęcić”. Zebrało się więc wszystko wojsko i poszli na górę Syjon. Dwudziestego piątego dnia dziewiątego miesiąca, to jest miesiąca Kislew, sto czterdziestego ósmego roku wstali wcześnie rano i zgodnie z Prawem złożyli ofiarę na nowym ołtarzu całopalenia, który wybudowali. Dokładnie w tym samym czasie i tego samego dnia, którego poganie go zbezcześcili, został on na nowo poświęcony przy śpiewie pieśni i grze na cytrach, harfach i cymbałach. Cały lud upadł na twarz, oddał pokłon i aż pod niebo wysławiał Tego, który im zesłał takie szczęście. Przez osiem dni obchodzili poświęcenie ołtarza, a przy tym pełni radości składali całopalenia, ofiary pojednania i uwielbienia. Fasadę świątyni ozdobili złotymi wieńcami i małymi tarczami, odbudowali bramy i pomieszczenia dla kapłanów i drzwi do nich pozakładali. A między ludem panowała wielka radość z tego powodu, że skończyła się hańba, którą sprowadzili poganie. Juda zaś, jego bracia i całe zgromadzenie Izraela postanowili, że uroczystość poświęcenia ołtarza będą z weselem i radością obchodzili z roku na rok przez osiem dni, począwszy od dnia dwudziestego piątego miesiąca Kislew.
(1 Krn 29,10-11abc.11d-12)
REFREN: Chwalimy, Panie, Twe przesławne imię
Bądź błogosławiony, o Panie, Boże ojca naszego, Izraela,
na wieki wieków.
Twoja jest, o Panie, wielkość i potęga,
sława, majestat i chwała;
bo wszystko, co jest na niebie i na ziemi, jest Twoje.
Do Ciebie, Panie, należy królowanie.
Bogactwo i chwała od Ciebie pochodzi.
Ty nad wszystkim panujesz, a w ręku Twoim siła i potęga
i ręką Twoją wywyższasz i utwierdzasz wszystko.
Aklamacja (J 10,27)
Moje owce słuchają mojego głosu, Ja znam je, a one idą za Mną.
(Łk 19,45-48)
Jezus wszedł do świątyni i zaczął wyrzucać sprzedających w niej. Mówił do nich: „Napisane jest: "Mój dom będzie domem modlitwy", a wy uczyniliście z niego jaskinię zbójców”. I nauczał codziennie w świątyni. Lecz arcykapłani i uczeni w Piśmie oraz przywódcy ludu czyhali na Jego życie. Tylko nie wiedzieli, co by mogli uczynić, cały lud bowiem słuchał Go z zapartym tchem.
Rozważania do czytań
Ewangeliarz OP
Marek Ristau
Chrześcijanie są solą ziemi i światłem świata, są jak miasto położone na górze. Świadectwo chrześcijan ma świecić przed ludźmi, aby widzieli ich wiarę Bożą i miłość Chrystusową, i chwalili Ojca, który jest w niebie. Kiedyś byliśmy ciemnością, ale teraz jesteśmy światłością w Panu i postępujemy jak dzieci światłości. Cokolwiek czynimy, wszystko na chwałę Bożą czynimy, nie szukając nigdy własnej korzyści, lecz dobra wielu, aby byli zbawieni.
Marek Ristau
Patroni dnia:
Andrzej Dung-Lac, prezbiter, i Towarzysze
Pierwsi misjonarze, którzy przynieśli wiarę chrześcijańską do Wietnamu, przybyli tam w 1533 r. Ich działalność nie spotkała się z przychylnością władz. Przez kolejne trzy stulecia chrześcijanie byli prześladowani za swoją wiarę. Wielu z nich poniosło śmierć męczeńską, zwłaszcza podczas panowania cesarza Minh-Manga w latach 1820-1840. Zginęło wtedy od 100 do 300 tysięcy wierzących. Andrzej Dung-Lac urodził się około 1795 r. W wieku 12 lat wraz z rodzicami, którzy poszukiwali pracy, przeniósł się do Hanoi. Tam spotkał katechetę, który zapewnił mu jedzenie i schronienie. Nauczywszy się chińskiego i łaciny, sam został katechetą. Został wysłany na studia teologiczne. 15 marca 1823 r. przyjął święcenia kapłańskie. W 1835 r. Andrzej Dung został aresztowany po raz pierwszy. Dzięki pieniądzom zebranym przez jego parafian został uwolniony. Żeby uniknąć prześladowań, zmienił swoje imię na Andrzej Lac i przeniósł się do innej prefektury. 10 listopada 1839 r. ponownie go aresztowano. Został zwolniony z aresztu po wpłaceniu odpowiedniej kwoty. Po raz trzeci aresztowano go i współbraci po zaledwie kilkunastu dniach; trafili do Hanoi. Tam przeszli niezwykłe tortury. Zostali ścięci mieczem 21 grudnia 1839 r. Andrzej był w pierwszej grupie męczenników wietnamskich beatyfikowanych w 1900 r.
Bractwo Słowa Bożego
Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego
Komentarz do pierwszego czytania
Na pozytywne skutki podjętego w imię Boga zbrojnego wysiłku nie trzeba długo czekać. Dzięki połączeniu odwagi żołnierzy Jahwe, talentów ich dowódcy, czyli najstarszego z synów Matatiasza zwanego Machabeuszem, czyli młotem Judy oraz nieodzownej w takich przypadkach pomocy Bożej Opatrzności, powstańcom udaje się wyprzeć z Jerozolimy wojska okupujących ją Hellenistów. Nadchodzi więc czas by podjąć następny bezwzględnie istotny z judaistycznego punktu widzenia krok – usunąć z Bożego Domu „ohydę spustoszenia”, czyli najprawdopodobniej poświęcony Zeusowi, czczonemu przez Epifanesa, ołtarz pogański oraz dokonać jej powtórnej i zgodnej z opisanym w Świętych Księgach rytuałem konsekracji. Warto tu zauważyć, że ten czysto religijny akt nie dotyczy wyłącznie kapłanów gdyż także całe wierne Jahwe wojsko udaje się tego dnia ze swoistą pielgrzymką na świętą górę – Syjon. Jak przy wielu podobnych okazjach uroczystość religijna wiąże się tu z ulepszeniami w materialnym stanie Świątyni, jak i z dziękczynieniem Bogu (warto tu zauważyć, że słowo to w Księgach Machabejskich nie pada ani razu będąc zastępowane licznymi eufemizmami takimi jak Niebo, czy też ‘Ten, który zesłał szczęście’), i z uroczystymi śpiewami i ofiarami. Co więcej w celebracji biorą udział nie tylko sami żołnierze Judy, ale także cały rozradowany ustaniem hańby lud Jerozolimy czyniąc z niej wydarzenie na tyle ważne w religijnej pamięci Izraela, że stało się ono praźródłem obchodzonego do dziś judaistycznego święta świateł – Chanuki (co po hebrajski oznacza właśnie poświęcenie).
Komentarz do psalmu
Dzisiejszy ‘psalm’ responsoryjny to utwór o charakterze poetyckim o tyle nietypowy, że zaczerpnięty z Pierwszej Księgi Kronik stanowiącej dość późną, bo pochodzącą z wczesnego okresu perskiego, a więc z przełomu szóstego i piątego wieku przed Chrystusem, próbę powtórnego skodyfikowania dziejów Ludu Bożego. Fragment dzisiejszy stanowi odwołanie do czasów Króla Dawida i jego hojnych darów i ofiar na rzecz przyszłej, bo mającej być zbudowaną przez jego syna – Salomona, Świątyni Jerozolimskiej. Tekst w uroczystych i pasujących do okoliczności jakimi jest szczytowe powodzenie polityczne Zjednoczonego Królestwa słowach wychwala więc takie przymioty Boga jak Jego wielkość, potęga, majestat i chwała. Czytając więc te dość, według dzisiejszych norm ‘interesowne’, pochwały pamiętać należy jednak, że ówczesna deuteronomistyczna teologia odpłaty ściśle wiązała doczesne powodzenie wiernych ze szczerością i rzetelnością wypełniania przez nich obowiązków kultyczno-religijnych.
Komentarz do Ewangelii
Będące przedmiotem dzisiejszej perykopy wypędzenie kupców, czy też jak inni wolą ‘przekupniów’ ze świątyni to kolejna z ikonicznych scen ewangelicznych. Na początek warto jest jednak zastanowić się, co owi przedstawiciele ówczesnego świata biznesu robili w tak świętym miejscu i jaki był ich związek ze sprawowanym tam kultem ofiarniczym. Zadaniem kupców było przede wszystkim dostarczanie pielgrzymom zwierząt przeznaczonych na żertwy składane w ich imieniu przez posługujących w świątyni kapłanów. W zależności od okoliczności i zamożności odwiedzający Dom Boga pobożny Żyd zobowiązany był do złożenia ofiary z cielęcia, baranka, lub w najgorszym (bo oznaczało to jego ubóstwo) razie pary gołębi lub synogarlic. Naturalnym było więc, że zamiast kilkudniowej często podróży ze zwierzęciem z własnej zagrody dokonywał on jego zakupu już na miejscu. Warto zauważyć także, że niewymienieni w tej akurat narracji bankierzy zajmowali się również transakcjami niezbędnymi pielgrzymom, czyli wymianą pochodzącego z różnych regionów świata (a zatem ozdobionego często podobiznami bóstw pogańskich) pieniądza obiegowego na dopuszczony do celów ofiarniczych pieniądz lokalny. Jezusowi nie chodzi więc o same działania wypędzanych kupców, a o to, że zamiast swe kantory i stragany rozłożyć gdzieś przed świątynią nie tylko mieszają w jej wnętrzu sfery sacrum i profanum, ale też dopuszczają się przy tej okazji najprawdopodobniej także, będących przedmiotem napiętnowania prawa judaistycznego, czynów nieuczciwych.
Komentarze zostały przygotowane przez Macieja Siekierskiego
Książka na dziś

Gdzie zaczyna się historia Bożego Narodzenia? Kto jest w niej najważniejszy? Jak wyglądała droga do Betlejem? Co robią w stajence wół z osiołkiem? Do kogo był podobny mały Jezus? Na te i wiele innych pytań odpowiada ta wyjątkowa książeczka, ukazująca w przystępny i atrakcyjny sposób całą historię narodzenia Jezusa, w której niemałą rolę odegrali aniołowie, gwiazda, królowie i wielu innych bohaterów.
Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.
25 listopada 2023
Sobota
Sobota XXXIII tydzień zwykły
Czytania
(1 Mch 6,1-13)
W czasie swojej wyprawy po górnej krainie król Antioch dowiedział się, że w Persji jest Elimais, miasto sławne z bogactwa, ze srebra i złota, że jest tam nadzwyczaj bogata świątynia, a w niej złote hełmy, pancerze i zbroja, którą pozostawił tam król macedoński Aleksander, syn Filipa, który panował najpierw nad Grekami. Udał się więc tam, usiłował zdobyć miasto i obrabować je, to mu się jednak nie powiodło, gdyż mieszkańcy miasta poznali jego zamiary. Stanęli do walki przeciwko niemu, a on musiał się wycofać. Z wielkim smutkiem powrócił stamtąd i udał się do Babilonu. Do Persji przybył do niego jakiś posłaniec z wiadomością, że pobite są te wojska, które były wysłane do ziemi judzkiej; przede wszystkim wyruszył Lizjasz na czele ogromnego wojska i został przez nich pobity; oni zaś stali się naprawdę mocni dzięki broni, wojsku, a także dzięki wielkim łupom, które zabrali pobitemu wojsku; zburzyli ohydę, którą wybudował na ołtarzu w Jerozolimie, świątynię wokoło otoczyli wysokimi murami jak poprzednio, a także jego miasto Bet-Sur. Gdy król usłyszał o tych wypadkach, zdumiał się i przeraził się do tego stopnia, że padł na łoże i ze smutku się rozchorował, bo nie tak się stało, jak sobie życzył. Przez wiele dni tam przebywał, gdyż przyszedł na niego ciężki smutek i nawet przypuszczał, że umrze. Przywołał więc wszystkich swoich przyjaciół i powiedział do nich: „Sen odszedł od moich oczu, a troska gniecie me serce; powiedziałem więc w swoim sercu: "Doszedłem do tak wielkiej udręki i niepewności, w jakiej obecnie się znajduję, a przecież w używaniu swej władzy byłem łaskawy i miłosierny. Teraz jednak przypominam sobie całe zło, którego dopuściłem się w Jerozolimie. Zabrałem bowiem wszystkie srebrne i złote naczynia, które tam się znajdowały, i bez przyczyny wydałem rozkaz, aby wytępić wszystkich mieszkańców ziemi. Wiem, że dlatego właśnie spotkało mnie to nieszczęście, i oto od wielkiego smutku ginę na obcej ziemi”.
(Ps 9,2-3.4 i 6.16 i 19)
(Ps 9,2-3.4 i 6.16 i 19)
REFREN: Będę się cieszył z Twej pomocy, Boże
Chwalić Cię będę, Panie, całym moim sercem,
opowiem wszystkie cudowne Twe dzieła.
Cieszyć się będę i radować Tobą,
zaśpiewam psalm na cześć Twego imienia, Najwyższy.
Bo ustępują moi wrogowie,
padają i giną przed Twoim obliczem.
Rozgromiłeś pogan, wygubiłeś grzeszników,
na wieki wymazałeś ich imię.
Poganie wpadli do dołu, który sami kopali,
w sidle przez nich ukrytym noga ich uwięzła.
Bo ubogi nigdy nie będzie zapomniany,
a nieszczęśliwych ufność nie zawiedzie na wieki.
Aklamacja (2 Tm 1,10b)
Nasz Zbawiciel Jezus Chrystus śmierć zwyciężył, a na życie rzucił światło przez Ewangelię.
(Łk 20,27-40)
Podeszło do Jezusa kilku saduceuszów, którzy twierdzą, że nie ma zmartwychwstania, i zagadnęli Go w ten sposób: „Nauczycielu, Mojżesz tak nam przepisał: «Jeśli umrze czyjś brat, który miał żonę, a był bezdzietny, niech jego brat weźmie wdowę i niech wzbudzi potomstwo swemu bratu». Otóż było siedmiu braci. Pierwszy wziął żonę i umarł bezdzietnie. Wziął ją drugi, a potem trzeci, i tak wszyscy pomarli, nie zostawiwszy dzieci. W końcu umarła ta kobieta. Przy zmartwychwstaniu więc którego z nich będzie żoną? Wszyscy siedmiu bowiem mieli ją za żonę”. Jezus im odpowiedział: „Dzieci tego świata żenią się i za mąż wychodzą. Lecz ci, którzy uznani są za godnych udziału w świecie przyszłym i w powstaniu z martwych, ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić. Już bowiem umrzeć nie mogą, gdyż są równi aniołom i są dziećmi Bożymi, będąc uczestnikami zmartwychwstania. A że umarli zmartwychwstają, to i Mojżesz zaznaczył tam, gdzie jest mowa o krzaku, gdy Pana nazywa "Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba". Bóg nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych; wszyscy bowiem dla Niego żyją”. Na to rzekli niektórzy z uczonych w Piśmie: „Nauczycielu, dobrze powiedziałeś”, bo o nic nie śmieli Go już pytać.
Rozważania do czytań
Ewangeliarz OP
Marek Ristau
Po zmartwychwstaniu, otrzymamy ciała nieśmiertelne i nie umrzemy już po raz drugi, ale będziemy żyć na wieki. Będziemy synami i córkami Boga, który nie jest Bogiem umarłych, ale żywych, bo dla Niego wszyscy są żyjący. Ci, którzy zmartwychwstaną do życia, będą równi aniołom, albowiem w nowym świecie wszystko będzie nowe i inne.
Marek Ristau
Patroni dnia:
Alojzy Quattrocchi i Maria Corsini
pierwsza beatyfikowana para małżeńska. Maria Ludwika Corsini urodziła się we Florencji 24 czerwca 1884 roku. Wielką rolę w jej wychowaniu, a później w kształtowaniu jej dzieci, odegrali dziadkowie. Ukończyła szkołę handlową. Wyróżniała się nieprzeciętną inteligencją. Podobnie jak mąż, Maria działała w Akcji Katolickiej i innych stowarzyszeniach, oddawała się także pracy charytatywnej, zwłaszcza opiece nad chorymi. Urodziła 4 dzieci. Zmarła 14 lat po mężu, w roku 1965. Przeżyła 81 lat. Alojzy Beltrame Quattrocchi urodził się w Katanii 12 stycznia 1880 roku. Po ukończeniu nauki został adwokatem. Obejmował coraz to wyższe, prestiżowe stanowiska w instytucjach państwowych. W 1939 roku odrzucił propozycję objęcia urzędu adwokata generalnego. Zaraz po wojnie wraz z żoną, Marią Corsini, zaangażował się w ruch "Odrodzenie chrześcijańskie" oraz "Front rodzinny". Zmarł w Rzymie 9 listopada 1951 roku. Maria i Alojzy byli rodzicami czworga dzieci: Filipa (1906 r.), Stefanii (1908 r.), Cezarego (1909 r.) i Enrichetty (1914 r.). W uroczystości beatyfikacji uczestniczyło ich troje dzieci: 95-letni Filip (ksiądz Tarcisio), 92-letni Cezar (ojciec Paolino, trapista), 87-letnia Enrichetta. Brakowało Stefanii (siostry Cecylii, benedyktynki) zmarłej w 1993 r. Enrichetta wybrała życie samotnej konsekrowanej osoby świeckiej.
Bractwo Słowa Bożego
Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego
Komentarz do pierwszego czytania
Dzisiejsza perykopa, stanowiąca zamknięcie cyklu czytań pochodzących z Ksiąg Machabejskich, stanowi swoiste moralno-teologiczne uzupełnienie dla opisanych wczoraj sukcesów i radości wojowników Boga. Choć zapewne daleka od historycznego realizmu i niespójna z innymi fragmentami biblijnego tekstu opisuje ona w sposób tak samo plastyczny, jak i dydaktyczny niesławny koniec ‘korzenia wszelkiego grzechu’ Antiocha IV Epifanesa. Wiedziony chciwością i chęcią rabunku król opuszcza Syrię i udaje się z kolejną wyprawą wojenną do leżącego na granicach jego państwa królestwa Elimais utożsamianego przez wielu z pojawiającym się niejednokrotnie na kartach Biblii Elamem. Wyprawa nie przynosi powodzenia. Zamiast oczekiwanego złotego łupu król otrzymuje jedynie złe wieści. Posłańcy donoszą, że także i w Judei wojska królewskie doznały militarnej porażki, a siły powstańców wyraźnie się wzmocniły. U człowieka pysznego i przekonanego o własnej wyjątkowości (o czym świadczy wybrany przez niego przydomek Epifanes – objawiony), to najwyraźniej zbyt wiele. Z objawami zbliżonymi do depresji, czy też załamania nerwowego zapada on niespodziewanie na zdrowiu. Choć niezdolny do obiektywnej oceny własnego panowania (to co sam postrzega jako łaskawość i miłosierdzie historycy określają jako ekstrawagancką rozrzutność) na potrzeby czytanego biblijnego opowiadania zdobywa się jednak na uznanie swojego prowadzącego do rychłej śmierci stanu za karę za zło jakie popełnił wydając rozkaz rabunku Świątyni w Jerozolimie oraz popełnionych przy tej okazji mordów.
Komentarz do pierwszego psalmu
Słowa dzisiejszego psalmu oddają atmosferę radości i tryumfu jaka panuje wśród wiernych Jahwe Izraelitów w chwili, gdy dzięki jednej z licznych w historii Narodu Wybranego Bożych interwencji odnosi on kolejny tryumf nad wywodzącymi się spośród ludów pogańskich wrogami. Wersety te pochodzą z utworu, którego wątpliwa odrębność od następującego po nim, choć bywa kwestionowana, nie stanowi przeszkody do zakwalifikowania go do kategorii indywidualnych hymnów pochwalnych. Przedmiotem podziwu i dziękczynienia oranta staje się więc tu wyrażająca się w skutecznej pomocy wiernym potęga Boga Jedynego. Od pochwał ogólnych psalmista przechodzi płynnie do opisu szczegółowych działań Boga prowadzących nie tylko do klęski nieokreślonych bliżej wrogów, ale także i do stanowiącego ostateczną formę doczesnej kary ‘wymazania ich imienia’, a więc nie dającej nadziei na przyszłą odbudowę potęgi ostatecznej zagłady. Unicestwienie pogan jest w opinii oranta lustrzanym odbiciem ich własnych działań, a więc wpisuje się w myśl charakterystyczną dla współczesnej autorowi tekstu teologii odpłaty.
Komentarz do Ewangelii
Stanowiący anty-bohaterów dzisiejszej perykopy saduceusze to współczesne Chrystusowi żydowskie środowisko religijno-polityczne skupione wokół Świątyni Jerozolimskiej i ściśle powiązane z posługującymi tam rodami arcykapłańskimi. Z politycznego punktu widzenia ten zamożny i konserwatywny establishment religijny nastawiony był na współpracę z okupantami jakimi byli hellenistyczni królowie Syrii, a potem Rzymianie. W kontrze do swoich ideowych przeciwników – faryzeuszy odrzucali oni tradycję ustną, czyli kultywowane przez tych ostatnich ‘prawo starszych’ i mistyczną interpretację tekstów biblijnych, i co najważniejsze dla dzisiejszej historii metafizyczną wiarę w ‘zmartwychwstanie, ducha i anioła’. Z kolei sama przywołana przez nich historia, choć nam wydaje się i absurdalna, i w jakimś wymiarze niemoralna nie jest więc niczym innym jak, doprowadzonym do jakże charakterystycznej dla kultury żydowskiej przesady, wypełnieniem jednego z przepisów prawa rodzinnego Pięcioksięgu. Jest nim lewirat czyli obowiązek spoczywający na bracie zmarłego mężczyzny sprowadzający się nie tylko do poślubienia (a zatem i utrzymywania) owdowiałej po nim kobiety, ale i do posiadania z nią potomstwa, które choć biologicznie będzie pochodziło od niego to z punktu widzenia prawa rodzinnego (w tym spadkowego) będzie uznawane za potomstwo zmarłego. Odpowiedź Jezusa dobrana do religijnych oczekiwań słuchaczy – poprzez odwołanie do Tory i ‘najwyższego autorytetu’ jakim dla Saduceuszów jest Mojżesz, nie tylko zamyka im usta, ale też budzi sympatię skonfliktowanych z nimi powiązanych ze środowiskami faryzejskimi uczonych w Piśmie.
Komentarze zostały przygotowane przez Macieja Siekierskiego
Książka na dziś

Jezus czeka na nas. Adoracja Najświętszego Sakramentu
Chcesz, aby Twoje życie dobre, piękne, szlachetne, miało sens? Kontempluj Jezusa w Najświętszym Sakramencie! Taka modlitwa oświetli i rozjaśni Twoje życie, uczyni je przejrzystym, nada mu cel.
Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.