KS. GRZEGORZ STRZELCZYK
Wreszcie zaświtała nadzieja. Skrzyknęli się we czterech, wzięli nosze i jego… Może Nauczyciel uzdrowi. To wprawdzie paraliż, ale może da radę.
Nie przebili się przez tłum, to przebili się przez dach. Czekają w spazmie nadziei.
I wtedy „On widząc ich wiarę rzekł: Człowieku, odpuszczają ci się twoje grzechy”. Zaraz, zaraz – to nie tak! To nie o to szło! Myśmy chcieli, żebyś uzdrowił, bo przecież on sparaliżowany jest…
Tym, co niszczy nasze życie nie jest w pierwszym rzędzie choroba, ani ubóstwo, ani słabe wykształcenie, ani nieciekawa praca, ani nawet jej brak. Priorytet Jezusa jest jasny: najpierw trzeba wyzwolić człowieka z grzechu. Przebaczyć;. bo to właśnie zło, które sami czynimy jest największym zagrożeniem w naszym życiu. Niszczy nas od środka, podstępnie i skrycie.
Przy Jezusie może nie będziemy od razu zdrowi, piękni, młodzi, mądrzy i bogaci, ale za to z przebaczeniem. Jest nadzieja.
ks. Grzegorz Strzelczyk
© 1996–2004 www.mateusz.pl