Krótkie Rozważania Adwentowe |
II NIEDZIELA ADWENTU, 10.12.2000
„Obchodził więc całą okolicę nad Jordanem i głosił chrzest nawrócenia dla odpuszczenia grzechów…: Przygotujcie drogę Panu, prostujcie ścieżki dla Niego! Każda dolina niech będzie wypełniona, każda góra i pagórek zrównane, drogi kręte niech się staną prostymi a wyboiste drogami gładkimi. I wszyscy ludzie ujrzą zbawienie Boże!” (Łk 3, 3–6)
Czy akceptujesz siebie takiego, jakim jesteś?
Z psychologicznego punktu widzenia należałoby odpowiedzieć: „tak”. Ale świat ducha to nie tylko psychologia. Zadowolenie z siebie, akceptacja swego obecnego położenia w sensie duchowym oznaczałaby, że dalszy rozwój jest już bezcelowy i niemożliwy. Oto osiągnąłeś kres swoich możliwości i jest ci z tym dobrze. Modlisz się codziennie, jesteś co tydzień w Kościele, starasz się czynić dobrze i unikać zła. Czy to wystarczy?
Dla mnie każda stagnacja, każde zatrzymanie się w miejscu oznacza regres, cofanie się w rozwoju. Czymże są bowiem te twoje kręte drogi, które prorok każe prostować? Czym są pagórki i góry, które masz zrównać i czym doliny, które masz zasypać? To nic innego, jak twoje życiowe kompromisy, układy, półprawdy, kłamstewka, dwuznaczności. To różne maski, które nakładasz na siebie, aby ci inni za bardzo nie odkryli. To ten lekki półcień, w którym lubisz chodzić, bo przecież światło prawdy jest takie oślepiające.
Może się uśmiechniesz — to są drobiazgi, którymi nie warto zawracać sobie głowy. Może i tak. Lecz prorok kierował te słowa do ludu, który był bardziej religijny niż jego sąsiedzi, który znał prawdziwego Boga i służył Mu jak umiał. Więc jeśli ty uważasz się za religijnego, który jest bliżej Boga niż inni, to słowa proroka są właśnie dla ciebie. Nawrócenie bowiem to nic innego jak zakwestionowanie siebie, swojej dotychczasowej pobożności i religijności, swojej aktualnej sytuacji duchowej i uznanie siebie za grzesznika. Dopiero wtedy rozpoczyna się prawdziwa przygoda z Jezusem, kiedy kwestionujemy siebie i bezwarunkowo przyjmujemy Jego. Dopiero wtedy jesteśmy w stanie ujrzeć Boże zbawienie!
Grzegorz Ginter SJ
na początek strony © 1996–2000 Mateusz |