Krótkie Rozważania Adwentowe

SOBOTA, 9.12.2000

 

 

„Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie.”

O istnieniu ludzkiej zazdrości chyba każdy z nas już się przekonał. Ciekawy opis tej wady pozostawił nam Max Scheler. W przeżyciu zazdrości samo posiadanie przez kogoś innego dobra, do którego my dążymy, dane jest nam po prostu jako „zabranie” nam go przez człowieka. Powód jest taki, że przyglądając się w myśli temu dobru, najpierw (iluzorycznie) je sobie przywłaszczamy, a odkrywając potem znienacka, że posiada je ktoś inny, traktujemy to jako odebranie nam go przez jakąś „siłę”, jako jego „zabranie”. Zazdrość rodzi się więc z niemożności zawłaszczenia cudzego dobra. Ale za tą bezsilnością „zdobycia” czegoś kryje się coś więcej. Motywem napędzającym zazdrość jest przekonanie, że drugi człowiek jest lepszy, że to, co on ma powinno być moje. Zazdrośnik tak naprawdę sądzi, że wartość człowieka „powiększa się” wtedy, gdy zagarnia i pożąda. Nie potrafi odkryć, że on też jest bogaty, choć o tym nie wie, że posiada „majątek”, że on sam jest skarbem dla innych. Ten skarb został w nim złożony jako dar. Jest on różny niż skarb Janka czy Marysi, może większy albo mniejszy, lecz dla niego wystarczający. Problem w tym , że nie potrafi on znaleźć właściwego „klucza — szyfru” i otworzyć swojej wewnętrznej skarbnicy. Dlatego rozpaczliwie rozgląda się wokół siebie, porównuje z innymi, jest smutny i zgorzkniały. Nie wychodzi z siebie i nie dzieli się sobą. Bowiem wszystkie jego wysiłki, nakierowane są na podtrzymywanie kłamstwa o własnej bez–wartości. Dopiero nagłe olśnienie, pojawienie się kogoś, kto będzie cenił zazdrośnika dla niego samego, przyczynia się do stopniowego przerwania tego zaklętego kręgu.

Zastanów się, czy żyjesz w zgodzie z samym sobą? Czy wierzysz, iż także w Tobie tkwi ogromny potencjał, który jak pąk zapowiada pojawienie się liści i kwiecia? ( Pąk jednak musi się najpierw otworzyć, w sprzyjającym klimacie) Czy jeszcze spodziewasz się od siebie czegoś niezwykłego — może nie spektakularnego, ale Twojego, własnego? Czy jesteś przekonany, że masz innym do zaoferowania coś cennego? Jest Ktoś, kto stale mówi do Ciebie: „drogi jesteś w moich oczach, nabrałeś wartości i Ja cię miłuję.” ( Iż 43, 4). Być może te słowa są „kluczem” do Twego skarbca?

Dariusz Piórkowski SJ

 

 

 

 

 

 

na początek strony
© 1996–2000 Mateusz