Jeśli spowiadam się z grzechu cudzołóstwa to powinienem również dodać, że był to seks z zabezpieczeniem przed ciążą, czy grzech uprawiania miłości ze stosowaniem środków antykoncepcyjnych dotyczy tylko małżeństw?

Czy grzechem jest dotykać dziewczynę (górna połowa ciała) i patrzeć na jej nagie ciało?

Przepraszam za być może głupie pytania ale proszę o odpowiedź i z góry dziękuję – Paweł

 

Ponieważ z tekstu nie wynika bezpośrednio między jakimi osobami zachodzi współżycie seksualne (chociaż wspomnienie o dziewczynie sugeruje związek między dziewczyną o chłopakiem), dlatego najpierw chciałbym uściślić sformułowania. Cudzołóstwo jest współżyciem seksualnym, w którym jedna ze stron „ma już swoje łoże małżeńskie”, ale „je zdradza”, tzn. związana jest już małżeństwem z osobą, ale nie dochowuje jej wierności; natomiast współżycie seksualne między chłopakiem a dziewczyną, określamy mianem współżycia przedmałżeńskiego. Jednak bez względu na to w jakiej sytuacji dochodzi do współżycia (tzn. między jakimi osobami), stosowanie środków antykoncepcyjnych należy uznać za dodatkowy grzech.

Jeśli chodzi o dotykanie górnej części ciała dziewczyny jest to również niewłaściwe z tego względu, że zazwyczaj intencją takiego postępowania jest wzajemne pobudzenie się do bardziej zdecydowanego działania seksualnego, bądź też szukanie satysfakcji seksualnej tylko przez tę czynność. Natomiast jeśli zaś chodzi o oglądanie nagiego ciała dziewczyny, jest to też niestosowne. Co prawda pornografia bardzo mocno, czy też niemalże całkowicie odarła zarówno kobietę jak i mężczyznę z pewnej tajemniczości ciała, to jednak myślę, że warto na nowo zachwycić się tą tajemnicą ludzkiego ciała i pielęgnować te tajemnicę. Św. Paweł bardzo mocno akcentuje rolę i znaczenie naszego ciała, dlatego przypomnę chociażby te słowa: „Czyż nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego, który w was jest, a którego macie od Boga, i że już nie należycie do samych siebie?” (1 Kor 6, 19); lub też „Wy zatem, bracia, powołani zostaliście do wolności. Tylko nie bierzcie tej wolności jako zachęty do hołdowania ciału, wręcz przeciwnie, miłością ożywieni, służcie sobie wzajemnie!” (Ga 5, 13). Myślę, że warto zastosować to polecenie św. Pawła i poszukać innych wyrazów miłości niż tylko współżycie seksualne. Zachęcam aby sobie przeczytać i przemodlić (może też wspólnie z dziewczyną) te teksty: 1 Kor 6, 12 – 20; Ga 5,13 – 26; Rz 7, 14 – 8, 13.

Ks. Marian Augustyn

 

Witam serdecznie! Nie, pytanie nie jest głupie, ale nie mogę na nie odpowiedzieć inaczej, jak kolejnym pytaniem: czy spowiadając się z kradzieży spowiadałbyś się również z tego, czy miałeś w tym momencie rękawiczki? Kradzież, to chyba oczywiste, zawsze pozostanie kradzieżą.

Czy dotykanie ciała dziewczyny jest grzechem? Kiedyś w piekarni przy stoisku z chlebem widziałem taki napis: „Pieczywo dotknięte uważa się za sprzedane”. A co z patrzeniem? Cóż, powiedziałbym tak: „głodnemu zawsze chleb na myśli...”

A teraz bardziej konkretnie i serio: jeśli rzeczywiście zależy Ci na szczerej spowiedzi, to nie możesz zapomnieć i zasadniczej i fundamentalnej dla tego sakramentu sprawie: POSTANOWIENIU POPRAWY. Jeśli współżyłeś z dziewczyną, która formalnie nie jest twoją żoną, to tak jakbyś dokonał kradzieży. W moralności chrześcijańskiej niewiele się zmieniło po tym względem: prawo do „uprawiania seksu” lub do współżycia seksualnego maja wyłącznie małżonkowie. Jeśli stosują oni antykoncepcje, to nie po to, by uniknąć ciąży, ale nowego ŻYCIA. Ciąża nie może być jakimś złem koniecznym; elementem ubocznym seksu, bo wtedy życie ludzkie nie będzie niczym innym jak tylko chorobą przekazywaną drogą płciową! Czy ty sam chciałbyś być jedynie ubocznym skutkiem „uprawiania seksu” przez Twoich rodziców?

Jeśli chcesz ZROZUMIEć sens VI przykazania i w konsekwencji go przestrzegać, to musisz zrozumieć, że ono niczego NIE ZABRANIA ale raczej BRONI. Broni godności dziewczyny i kobiety, często wykorzystywanej seksualnie; przede wszystkim zaś stoi na straży ŻYCIA. Seks to nie zabawa, jak głosi pani Wisłocka; dla ludzi a tym bardziej dla chrześcijan to rozumne wykorzystanie jednego z największych darów Stwórcy: daru płodności, który ma SŁUŻYĆ dwóm rzeczywistościom: miłości i życiu. Jeśli zabraknie takiego spojrzenia na sprawę to, wybacz za porównanie, niczym nie będziemy się różnić od „uprawiających seks” stad małp.

Zdaję sobie sprawę, że niełatwo Ci będzie zaakceptować takie podejście do tego tematu, ale skoro już o to zapytałeś...

Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę Ci jak najlepiej!

Ks. Mariusz Misiorowski