Strasznie ucieszyłem się kiedy zobaczyłem list na temat błogosławieństw, gdyż też interesuje mnie ten problem. Pierwsze wątpliwości zostały już rozwiane, ale ja mam pytanie, może bardziej praktyczne, dotyczące gestu błogosławieństwa – znaku krzyża. Czy on jest zarezerwowany tylko dla osób konsekrowanych, czy może go też użyć osoba świecka modląc się przed niedzielnym obiadem? Czy można tego znaku użyć jeżeli chcemy komuś pokazać, czy to osobie bliskiej, czy żebrakowi na ulicy, że powierzamy go swojej modlitwie i chcemy Bożego błogosławieństwa dla niego?

 

Szczęść Boże Panie Filipie,

W okresie przedwojennym było to wszystko bardziej oczywiste i jasne, choć podobno poziom wykształcenia był niższy. Każdy wiedział, że ojciec rodziny czyni znak krzyża przed posiłkiem, że matka znaczy znakiem krzyża główkę dziecka, że każdy rozpoczynany bochen chleba był najpierw znaczony znakiem krzyża itd. W teologii nic się nie zmieniło, to ludzie zarzucili piękne zwyczaje i nikt już o nich nie pamięta.

Jerzy Szyran OFMConv