Bóg mi pomaga. Wiem o tym, ale czasem pomaga mi po fakcie kiedy tego już nie potrzebuję. Czasem mógłby się trochę pośpieszyć!!! Czemu tak jest?

 

Jedna z podstawowych prawd o Bożych odpowiedziach na nasze prośby jest ta, że Bóg odpowiada „po Bożemu” a nie „po ludzku”. Co to może znaczyć w kontekście przytoczonych doświadczeń?

My, żyjąc w doczesności, żyjąc w czasie, ujmujemy wszystko w wymiarach czasowych. Dlatego też oceniamy, że coś jest na czasie, a coś innego spóźnione lub za wcześnie. Natomiast Bóg widzi wszystko z perspektywy wieczności. Nie znaczy to, że jest na dystans wobec nas czy naszych spraw, że doświadczenia ludzi są mu obojętne. Życie Jezusa pokazuje bowiem co innego. Ale Bóg, patrząc z perspektywy wieczności, ogarniając wszystko, co dzieje się w świecie, najtrafniej ocenia, co w danej chwili może być dla nas i dla innych rzeczywiście dobre. I daje swoim dzieciom to, co w danej chwili jest dla nich najlepsze. Pamięta bowiem o ostatecznym celu życia człowieka i o środkach, jakie najpewniej będą go do tego celu prowadzić.

Ta roztropność Boga jest wyrazem Jego mądrości. W tym przejawia się także Jego miłość do nas. Często jednak miłość i mądrość Boża mogą wydawać się nam niezrozumiałe. I pewnie nie raz tak będziemy je postrzegać. Ale nie musimy odczytywać tego jako winę Boga czy naszą. Przyczyna może być inna. Po prostu, spotyka się ze sobą ograniczoność człowieka z nieograniczonością Boga, mądrość ludzka z Bożą, plany ludzkie z Bożymi. Bóg nie pozostawia jednak między nimi bezkresnej przepaści. Wchodzi w nasze życie, objawia swoją wolę tym, którzy jej szukają. I dlatego tak ważne jest, abyśmy pragnęli poznawać miłość i mądrość Boga, i nie czynili tego tylko wtedy, gdy dostrzegamy spełnienie czy niespełnienie naszych próśb. A nie raz, dopiero po pewnym czasie, odsłania się przed nami sens naszej historii.

Przypomniały mi się słowa papieża Jana Pawła II, że nie można zrozumieć człowieka bez Chrystusa. Można więc powiedzieć, że sens naszej historii odsłoni się przed nami tym bardziej, im bardziej poznajemy Jezusa, nie tylko z kart Ewangelii, ale żyjąc w relacji do Niego. To więc, że coś jest dla nas niezrozumiałe w postępowaniu Boga, można odebrać jako zaproszenie do bardziej intymnej więzi z Nim przez słowo Boże, sakramenty, życie w Kościele oraz poszukiwanie i pełnienie woli Bożej w naszym życiu.

Ks. Tomasz Trzaskawka