Czym różni się użycie prezerwatywy między małżonkami po 20 latach wspólnego cudownego związku z trójką dzieci od użycia prezerwatywy w ramach małżeńskiej zdrady? Czy istnieje grzech ciężki i cięższy?

 

Można by to tak nazwać. Oba zachowania seksualne są poważnym nieporządkiem moralnym, lecz okoliczności drugiego podanego przykładu wskazują na tzw. grzech łączony. Co to znaczy? Obok grzechu antykoncepcji osoba zraniła swego współmałżonka zniweczeniem wierności, przekazaniem swego ciała innej osobie.

W przypadku pierwszym staż małżeński, posiadana trójka dzieci i zapewnienie o „wspólnym cudownym” życiu małżeńskim nie zmieniają faktu, że sposób spotkania małżeńskiego w intymności stosunku jest zły. Nie usprawiedliwiają go trzy wymienione wcześniej, niewątpliwe walory tego konkretnego związku. Naruszony został naturalny moralny ład stosunku małżeńskiego. Jego znaczenie jest dwojakie: znak jedności i znak prokreacji, czyli rozumnej i odpowiedzialnej otwartości na życie. Oba znaczenia odpowiadają godności człowieka jako „obrazu i podobieństwa do Stwórcy”; poprzez naturę rozumną, a przeto zdolną do znajomości swej fizjologii oraz zdolną do podjęcia lub odłożenia aktów seksualnych mocą wolnej woli małżonkowie działają zgodnie z naturą.

W tym wszystkim (rozwoju miłości męża i żony) musi być nieustanne pójście w głąb, w fakt, że akt małżeński jest szansą spotkania z Bogiem i współmałżonkiem. Jak się zdaje, prezerwatywa jako element sztuczny i zaburzający naturalny ład kopulacji uniemożliwia rozwój osobowej miłości małżonków. (por. K. Knotz. Akt małżeński jako szansa spotkania z Bogiem i współmałżonkiem. Kraków 2001).

ks. Mirosław Czapla