SIEĆ

 

POSŁOWIE,

w którym znajdziesz NIECO WYJAŚNIEŃ, a także PRZYPISY i zupełnie podstawową BIBLIOGRAFIĘ uzupełniającą zawartą w tej książce pierwszą część wykładów z TEOLOGII FUNDAMENTALNEJ.

 

 

Nie zdziw się, ale to wciąż jeszcze nie koniec. To był jedynie „finis lectionis” — koniec jednej, chociaż nieco dłuższej i rozpisanej na wiele głosów lekcji. Skupiliśmy się też w zasadzie wokół jednej tylko sprawy — wokół pytania o Jezusa historycznego. To jest oczywiście temat teologii fundamentalnej. Jest to z całą pewnością jeden z jej podstawowych tematów — ale zarazem tylko jeden z wielu. Jeśli mam wypełnić zadanie powierzone mi przez Teofila, Tomasza i Karla, powinienem przygotować relacje z dwu następnych Wypraw — tej, na którą wtedy u Anny zaprosił nas Teofil, i tej, którą później poprowadził Tomasz. Pojawiły się w nich następne elementy i tematy wykładu teologii fundamentalnej — kwestia dzisiejszego kontekstu wiary i doświadczenia religijnego i pytanie o tajemnicę Kościoła. Ten dalszy ciąg mojego zadania pozostawiam jednakże przyszłości.

Tutaj muszę natomiast wyjaśnić kilka spraw związanych z naszymi dotychczasowymi naukowymi przygodami. Zobowiązali mnie do tego wszyscy trzej moi sieciowi przyjaciele i nauczyciele. Posłałem im pierwszą redakcję opisu tej naszej Wyprawy i wszyscy napisali w odpowiedzi prawie to samo: skoro pominąłeś w tekście dokładną dokumentację źródeł i odniesienia do literatury poszerzającej poruszane zagadnienia (co ze względu na charakter tej książki wydaje się całkiem zrozumiałe), musisz to uzupełnić w przypisach. Karl i Tomasz domagali się też, żebym w miarę możliwości wyjaśnił znaczenie i rolę niektórych bardziej zagadkowych fragmentów mojej opowieści, bo inaczej Czytelnik będzie miał trudności z oddzieleniem prawdy od fikcji. Wprawdzie wydaje mi się, że obaj mają trochę zbyt pesymistyczne wyobrażenie o Twoich możliwościach, jednak zgadzam się, że niektóre sprawy warto nieco dokładniej wytłumaczyć.

Dlatego właśnie postanowiłem na tym miejscu zebrać wszystko, czego w stosunku do tekstu takiego jak ten, który Ci przedstawiam, domaga się autorska uczciwość, czego jednak nie chciałem umieszczać bezpośrednio w mojej opowieści, żeby jej nie obciążać tzw. aparatem naukowym i bibliograficznym czy też zbędnymi komentarzami. Także tutaj ograniczę się zresztą do niezbędnego minimum wyjaśnień, informacji o źródłach, z których korzystałem, a także o literaturze, z pomocą której możesz poszerzyć wiedzę i pogłębić rozeznanie, zaproponowane Ci w tej książce. Podaję tu jedynie wybrane, wprowadzające i w miarę łatwo dostępne pozycje — zwykle zawierają one dalsze, bardziej szczegółowe wskazówki bibliograficzne.

 

* * *

BIBLIOGRAFIA OGÓLNA

 

Zanim przystąpię do szczegółowych wyjaśnień dotyczących poszczególnych rozdziałów, podaję bibliograficzne wskazówki generalne.

Najlepszym dostępnym obecnie w języku polskim podręcznikiem teologii fundamentalnej jest dzieło Hansa Waldenfelsa, O Bogu, Jezusie Chrystusie i Kościele dzisiaj. Teologia fundamentalna w kontekście czasów obecnych, Katowice 1993. Podręcznik ten podejmuje wszystkie tematy poruszone także w tej książce — omawiając je w większości wypadków szerzej i dokładniej. Do podręcznika Waldenfelsa odnoszę się tu najczęściej i moją pracę traktuję jako wprowadzenie i pomoc w korzystaniu ze zgromadzonego tam materiału.

Pomocne mogą być również nieco starsze podręczniki: Edward Kopeć, Apologetyka, Lublin 1974; Władysław Hładowski, Zarys apologetyki, Warszawa 1980; a także: Karl Rahner, Podstawowy wykład wiary, Warszawa 1987, str. 188–217, oraz nowsze prace Józefa Kulisza: Jezus w świetle historii, Warszawa 1989; Bóg w Jezusie, Warszawa 1989; zwłaszcza: W kręgu zagadnień i problemów teologii fundamentalnej, Warszawa 1994. Ta ostatnia praca zawiera materiał obu poprzednich i umieszcza go w nieco szerszym kontekście. Stanowi w ten sposób dobre wprowadzenie w istotną część współczesnej problematyki teologii fundamentalnej.

Zwrócę uwagę także na nowe podręczniki teologii fundamentalnej dostępne w języku niemieckim: Heinrich Fries, Fundamentaltheologie, Graz 1985; Handbuch der Fundamentaltheologie. 2. Traktat Offenbarung, wyd.: W. Kern, H.J. Pottmeyer, M. Seckler, Freiburg i.Br. 1985; Hansjürgen Verweyen, Gottes letztes Wort. Grundriss der Fundamentaltheologie, Düsseldorf 1991.

 

* * *

PRZYPISY I WYJAŚNIENIA

 

do ROZDZIAŁU I

— „o sympozjum poświęconym pewnym aspektom struktury autorytetu w tradycji antiocheńskiej…” — Antiochia (obecnie Antakya w Turcji) jest obok Jerozolimy, Aleksandrii, Rzymu i Konstantynopola jednym z miast, które odegrały szczególną rolę w historii chrześcijaństwa. Od pierwszych dziesięcioleci rozwoju Kościoła była jednym z jego najważniejszych centrów. Tradycja antiocheńska to najpierw ukształtowane tam zasady życia i struktura Kościoła, a później (od końca wieku III) także jedna z dwu wielkich szkół egzegetycznych i teologicznych starożytności.

— „okrzyk «Petrus dixit per Leonem!»… w roku 451 w Chalcedonie…” — „Piotr przemówił przez Leona” — biskupi zgromadzeni wówczas na Soborze (zwanym później Chalcedońskim) mieli wydać taki okrzyk, kiedy usłyszeli list skierowany przez ówczesnego papieża, Leona, zwanego Wielkim, do patriarchy Konstantynopola Flawiana, wyjaśniający zasadę jedności dwu natur, boskiej i ludzkiej, w jednej boskiej Osobie Chrystusa.

— „Czy czytałeś «Świat Zofii»?” — chodzi o książkę, która stała się inspiracją i punktem wyjścia mojej „Sieci”: Jostein Gaarder, Sofies Welt. Roman über die Geschichte der Philosophie (Świat Zofii. Powieść o historii filozofii), München 1992. Zofia Asmundsen jest bohaterką tamtej powieści — ale jak zobaczymy pozwoliła się zaprosić do udziału również w naszej Wyprawie.

— „Oczywiście czytałem «Wehikuł czasu»„ — chodzi o powieść H. G. Wellsa pod takim właśnie tytułem (ang. Time machine) opowiadającą o podróżach w czasie.

— „Josef Rupert Geiselmann, Pytanie o historycznego Jezusa” — książka ta (dzisiaj już nieco przestarzała) stanowi „wykładowy” punkt wyjścia naszej opowieści — por. Josef Rupert Geiselmann, Jesus der Christus, I. Die Frage nach dem historischen Jesus, München 1965. Na tym miejscu podaję wybór łatwiej dostępnej literatury wprowadzającej w istotę pytania o Jezusa historycznego: Jeremias J, Problem historycznego Jezusa, W: Biblia dzisiaj. Antologia, red. J. Kudasiewicz, Kraków 1969, str. 223–240, por. także inne artkuły w tym zbiorze; Studio lectionem facere (zbiór artykułów) pod red. S. Łacha, J. Szlagi, Lublin 1978; Jezus Chrystus. Historia i tajemnica. Praca zbiorowa pod redakcją ks. Wincentego Granata i ks. Edwarda Kopcia, Lublin 1982 — tamże obszerna bibliografia; Kasper W., Jezus Chrystus, Warszawa 1983, por. zwłaszcza rozdz. I.II; Langkammer H., Teologia Nowego Testamentu, Część pierwsza, Wrocław 1985, por. zwłaszcza str. 15–105; Kulisz J., Jezus w świetle historii, Warszawa 1989; Waldenfels H., O Bogu, Jezusie Chrystusie i Kościele dzisiaj. Teologia fundamentalna w kontekście czasów obecnych, Katowice 1993, por. zwłaszcza str. 228–278.

 

do ROZDZIAŁU II

— „gąszcz dawniejszych i współczesnych dysput o kształcie i zadaniach teologii fundamentalnej…” — zwięzłe wprowadzenie w te dysputy można znaleźć w: Kamykowski Ł., Seweryniak H., Węcławski T., Teologia fundamentalna miejsce i przedmiot dialogu, Collegium Polonorum 6, 1982, str. 187–211.

— „Ewangelia nie istnieje przecież poza czasem i przestrzenią…” — naszym zadaniem jest przyjrzeć się dziejom Ewangelii — najpierw jako dokumentu historycznego, ale w związku z tym także jej „dziejom duchowym” — to znaczy temu, co działo się w dwu tysiącach lat odczytywania i interpretowania świadectwa o życiu, śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa.

— „Są tacy, którzy traktują ją tak, jakby dosłownie kiedyś spadła z nieba…” — chodzi o podejście fundamentalistyczne do ewangelii, o którym w tej książce jeszcze będzie wielokrotnie mowa.

— „Co to jest teologia?” — jako uzupełnienie tego wstępnego wykładu por. Hans Waldenfels, O Bogu, Jezusie Chrystusie i Kościele dzisiaj. Teologia fundamentalna w kontekście czasów obecnych, Katowice 1993 — zwłaszcza str. 23–33 oraz 62–86.

— „Uwaga: «Jeśli jakieś pytanie…” — Zofia cytuje zakończenie najbardziej znanego dzieła Wittgensteina: Tractatus Logico–Philosophicus, 6.5 i 6.52.

— „Ewangelia jest najpierw zapisem i świadectwem pewnej historii…” — por. w związku z tym: Hans Waldenfels, dz. cyt., str. 234–236.

— „Nie interesuję się «osobowością» Jezusa” — Rudolf Bultmann, Jesus, München 1926 (1965), str. 10; por. Hans Waldenfels, dz. cyt., str. 230n.

— „Krótka historia wątpliwości…” — tekst tego wykładu przedstawia bardzo zwięźle korzenie tzw. „problemu Jezusa historycznego”; poszerzenie i pogłębienie tego zagadnienia jest możliwe z pomocą następujących lektur: Hans Waldenfels, dz. cyt., str. 228–233, oraz Józef Kulisz, W kręgu zagadnień i problemów teologii fundamentalnej, Warszawa 1994, str. 59–110.

— „I dzisiaj można spotkać ludzi, którzy myślą całkiem podobnie…” — chodzi o tzw. postawę post–oświeceniową — por. Hans Waldenfels, dz. cyt., str. 165–168.

— „Nic z tego, co możemy historycznie prawdziwie wiedzieć o jakimkolwiek człowieku…” — jest to pogląd G. E. Lessinga — cyt. za: Hans Waldenfels, dz. cyt., str. 167.

— „Zerwali więzy, którymi Jezus przez stulecia przywiązany był do skały nauki kościelnej…” — słowa te pochodzą z krytycznego podsumowania osiągnięć i niepowodzeń Leben–Jesu–Forschung, którego dokonał Albert Schweitzer, Geschichte der Leben–Jesu–Forschung, Gütersloh 1977, por. str. 620n.

— „Kim jednak był ów trzeci rozmówca?…” — jest to Günther Bornkamm; a poglądy, które tu głosi, pochodzą z jego pracy: Jesus von Nazareth, Stuttgart 1971, str. 21n.

 

do ROZDZIAŁU III

— „znalazłem się w zupełnie innym świecie. Za drzwiami był duży salon pełen ludzi…” — historię o dyskusji nad dziełem D.F. Straußa zaczerpnąłem (trochę ją rozwijając) z: K. Rauch, C.M. Schröder, Geistlicher Humor. Heitere Geschichten und Anekdoten, Freiburg i.Br. 1959, str. 45nn.

— „Oto klucz całej nauki o Chrystusie…” — David Friedrich Strauß, Das Leben Jesu, kritisch bearbeitet, Bd. II, Tübingen 1836, str. 734n.

— „Jak ewangelie opowiadają historię Jezusa?” — uzupełnieniem tego wykładu mogą być szczegółowe wprowadzenia do poszczególnych ewangelii — a w szczególności to, co wiadomo o miejscu, okolicznościach i celach ich powstania.

— „Hermann Gunkel nazwał je «Sitz im Leben»…” — Gunkel należy obok Martina Dibeliusa, Rudolfa Bultmanna i. in. do grupy „ojców założycieli” współczesnej egzegezy historyczno–krytycznej; określenie „Sitz im Leben” powszechnie przyjęło się w naukach biblijnych jako termin techniczny.

— „Słowo i opowiadanie jest dla Hebrajczyków czymś więcej…” — jako dodatkowe wyjaśnienie i przykład zobacz opowiadanie, które umieściłem na początku rozdziału XII — str. 151–153 i 161.

— „Ten rodzaj naukowości, który nie jest ostatecznie budujący…” — Sřren Kierkegaard, Die Krankheit zum Tode. Der Hohepriester — der Zöllner — die Sünderin, Gütersloh 1978, str. 3 (według oryginalnego wydania całego dzieła Kierkegaarda: Samelde Vaerker, Bd. XI, Křbenhavn 1905, str. 117).

— „Przestań, Chuza! Nie mogę tego słuchać!…” — Gerd Theißen, Der Schatten des Galiläers. Historische Jesusforschung in erzählender Form, Gütersloh 1993, str. 171n. Od słów: „Joanna mówiła teraz z jeszcze większym przekonaniem…” — moje własne dopowiedzenie.

 

do ROZDZIAŁU IV

— „o nieznanych dotąd wersjach prawdziwych losów Jezusa…” — co pewien czas powracają mniej lub bardziej sensacyjnie podane doniesienia o odkryciu nieznanych dotąd dokumentów o losach Jezusa. Miałby On mianowicie nie umrzeć na krzyżu, ale udać się do Tybetu i tam dalej żyć i nauczać — świadectwa o tym zachować się miały w archiwach klasztorów tybetańskich. Sensacyjny i mało poważny charakter tego rodzaju rewelacji zazwyczaj dezawuuje je już w punkcie wyjścia. Należy jednak zauważyć, że jeśli rzeczywiście istnieją (w Tybecie czy gdziekolwiek indziej) nieznane dotąd dokumenty o życiu Jezusa, jedynym możliwym wytłumaczeniem ich istnienia nie jest koniecznie fakt pobytu Jezusa poza Palestyną, lub też fakt ukrycia przez chrześcijan części prawdy o Nim — jak próbuje się tłumaczyć rzekomą lukę w „oficjalnej” biografii Jezusa między dwunastym a ok. trzydziestym rokiem Jego życia. Ewangelie nie są biografią Jezusa w zwyczajnym sensie tego słowa, a przekaz o dzieciństwie Jezusa ma charakter wybitnie teologiczny. Dlatego wyciąganie tego rodzaju wniosków jest nieuprawnione. Ewentualne dotąd nieznane dokumenty o Jezusie istniejące na Środkowym i Dalekim Wschodzie mogą być i zapewne są pozostałościami bardzo mało nam znanego (bo prawie nie udokumentowanego) procesu przenikania chrześcijaństwa na ten obszar — zapewne częściej w postaciach cząstkowych i zniekształconych, niż w formie oficjalnej misji Kościołów chrześcijańskich.

— „Co ich naprawdę porusza? W co wierzą? Czego szukają?” — Ta zwięzła refleksja nad stanem wiary we współczesnych wielkich miastach ma zasygnalizować zagadnienie dla współczesnej teologii fundamentalnej bardzo istotne. Chodzi o aktualny społeczny kontekst i kształt religijności. W tej dziedzinie potrzebujemy pomocy socjologii i nauk o kulturze.

— „Jak możemy docierać do historycznych fundamentów ewangelii?…” — w związku z tym wykładem należy zwrócić uwagę na dwa istotne zagadnienia: 1' na kwestię obiektywnych i subiektywnych warunków i 2' na kwestię metody badań nad historycznością przekazu ewangelii. Poza uwarunkowaniami czysto obiektywnymi — takimi jak ilość, jakość i stan dokumentów, które mamy do dyspozycji, należy zauważyć bardzo w tej dziedzinie istotne uwarunkowania subiektywno–obiektywne. Chodzi przede wszystkim o nieuchronną intencjonalność każdego (zatem także historycznego) pytania o Jezusa. Możemy mówić najpierw o intencjonalności wewnętrznej (subiektywnej): Zainteresowanie „prawdziwym, historycznym Jezusem z Nazaretu” jest zainteresowaniem zupełnie innego rodzaju niż neutralne zainteresowanie badacza dowolną inną wybitną postacią historyczną. Nikomu z nas nie jest bowiem wszystko jedno, jaką prawdę o Jezusie odkryje. Nie ma też zapewne nikogo, kto pytając o „rzeczywistego Jezusa” gotów byłby przyjąć jako prawdę o Nim coś, co stałoby w poważnej sprzeczności z jego dotychczasową wiarą lub niewiarą, jego pragnieniami i oczekiwaniami. Czy chcemy tego, czy nie, pytając o Jezusa nie jesteśmy neutralni, obiektywni i obojętni — za wiele zależy od odpowiedzi na to pytanie, za bardzo chodzi o nas i o nasze życie. Możemy następnie mówić o intencjonalności zewnętrznej (pozornie obiektywnej): W pytaniu o „prawdziwego Jezusa”. zawiera się zupełnie naturalnie pragnienie uchwycenia tego, co Go obiektywnie wyróżnia spośród wszystkich, co czyni Jego życie absolutnie wyjątkowym, co potwierdza i wspiera wiarę w Niego — przede wszystkim wiarę w Jego Boże Synostwo. Stawiając takie pytania łatwo jednakże ulec pokusie szukania odpowiedzi w cudowności życia i działania Jezusa — i to w cudowności rozumianej nieco prymitywnie: On jest Synem Bożym, bo dokonuje rzeczy, których żaden człowiek bez specjalnej Bożej ingerencji nie mógłby dokonać (uzdrawia, wskrzesza, przemienia). Na taki sposób myślenia o Jezusie odpowiedzią jest: w życiu i działaniu Jezusa nie było nic, co by zmuszało jego świadków do wiary. Obok pokusy szukania nadzwyczajnego zewnętrznego potwierdzenia wiary chrześcijańskiej istnieje jednak jeszcze inna pokusa nawiedzająca równie często tych, którzy pytają o „prawdziwego Jezusa”. Jest nią pokusa posłużenia się Nim dla celów uznawanych przez pytającego (zazwyczaj naprawdę wartościowych i szlachetnych). Pojawia się ona najczęściej wtedy, kiedy ktoś dostrzega w Jezusie rzecznika jakiejś sprawy: ubogich, których pragnie bronić, albo porządku społecznego, który pragnie utrzymać, wolności działania zgodnie z własnymi pragnieniami i tęsknotami albo poddania się władzy i prawu, nowej religii albo starej religii, Kościoła w jego dotychczasowym kształcie albo nowego Kościoła jego marzeń — prawie zawsze czegoś jednego przeciw czemuś drugiemu albo kogoś jednego przeciw komuś drugiemu. Na taki rodzaj intencjonalności pytania o Jezusa odpowiedzią jest: Jezus nie był i nie jest nigdy przeciw nikomu w taki sposób, w jaki takie myślenie stawia Go przeciw temu czy owemu. „Syn Boży, Chrystus Jezus, (…) nie był «tak» i «nie», lecz dokonało się w Nim «tak».” (2Kor 1,19). Można by było co najwyżej powiedzieć, że Jego życie jest przeciw nam wszystkim, gdyby nie było ono nierównie bardziej dla nas wszystkich. To właśnie mamy na myśli, kiedy mówimy, że całe Jego życie jest jednym wielkim wezwaniem do wiary.

Zagadnienie metody badań nad przekazem o Jezusie historycznym sprowadza się dzisiaj praktycznie do pytania o wartość i zakres stosowania tzw. metody historyczno–krytycznej. Jest to jednak zagadnienie raczej z zakresu pomocniczych nauk biblijnych, niż teologii fundamentalnej.

— „Proponuję, żebyśmy dzisiaj zajęli się tekstem…” — przedstawiona tu rozmowa egzegetów jest fikcją powstałą głównie w oparciu o pracę H. Zimmermanna, Neutestamentliche Methodenlehre. Darstellung der historisch–kritischen Methode, Stuttgart 1970, str. 90–104; pominąłem prawie całą „techniczną” stronę zagadnienia — zainteresowanych odsyłam do Zimmermanna.

— „Zmiana imienia to rzeczywisty problem…” — to, co mówią nasi egzegeci, można uzupełnić następująco: 1' Szczegóły powołania Mateusza (Mt 9,9) i Lewiego (Mk 2,14; Łk 5,27–28) są zgodne. Ewangelia Mateuszowa nie zna w ogóle imienia Lewi. Można stąd wyciągnąć wniosek, że Lewi i Mateusz są jedną i tą samą osobą, która nosiła dwa imiona semickie. U Mt występuje on zawsze jako Mateusz, a u pozostałych synoptyków raz jako Mateusz, a innym razem jako Lewi. Być może celnik imieniem Lewi powołany przez Jezusa otrzymał od Niego nowe imię i odtąd właśnie pod tym imieniem występuje w katalogach apostołów (podobnie jak Szymon — Kefas, czyli Piotr).

— „Kiedy jeden przemawia w prawdzie, a drugi w prawdzie go słucha…” — Martin Buber, Opowieści chasydów, Poznań 1986, str. 172.

— „mur z zieloną furtką, oddzielający podwórze od niewielkiego ogrodu…” — nawiązuję tu do niezwykłego opowiadania H.G. Wellsa, The Door in the Wall, Middlesex 1980, str. 106–122.

— „Podług swego powołania filozof jest przede wszystkim filologiem…” — tak mówi Stanisław Cichowicz we wstępie do: Paul Ricoeur, Egzystencja i hermeneutyka. Rozprawy o metodzie, Wybór, opracowanie i wprowadzenie Stanisława Cichowicza, Warszawa 1985, str. 21.

 

do ROZDZIAŁU V

— „«To ludzie a nie metody tworzą naukę.» Henri Poincaré” — cytuję za: Józef Tischner, Rozumienie — dziejowość — prawda, W: Filozofia współczesna, pod. red. Józefa Tischnera, Kraków 1989, str. 181.

— „Jeśli kochasz, chodź…” — Augustyn, Komentarz do Ewangelii św. Jana — por. Liturgia Godzin, II, str. 220nn.

— „e)/sti ga/r a)paideusi/a to\ mh\ gignw/skein ti/nwn dei= zhtei=n a)po/deicin kai\ ti/nwn ou) dei”= — „to jest brak wychowania, nie wiedzieć, co wymaga uzasadnienia, a co nie wymaga” — Arystoteles, Metafizyka, IV, 4, 1006, a 6 sqq.

— „To wszystko nie znaczy przecież, że ja nie rozumiem i nie akceptuję obiektywizmu i precyzji innego języka i metod… niesprowadzalnego do tego, co tylko ludzkie” — ten fragment listu Teofila jest nieco przeredagowaną wypowiedzią Paula Evdokimova, Prawosławie, Warszawa 1986, str. 244n.

— „prawidłowo dokonać takiej oceny można jedynie na tle pewnych ogólniejszych zasad, którymi kierujemy się w kościelnej interpretacji Pisma…” — list Tomasza zawiera fragmenty dokumentu Papieskiej Komisji Biblijnej Interpretacja Pisma św. w Kościele z roku 1993 (wydanie polskie Poznań 1994), oraz komentarza do tego tekstu, autorstwa Jacoba Kremera, Die Interpretation der Bibel in der Kirche, Stimmen der Zeit, 3, 1994, str. 151–166.

— „wydaje się trudne do przyjęcia, że w przekazie… spotykamy się… także z fabulacjami i dopowiedzeniami, które są tworem późniejszej tradycji lub też poszczególnych autorów” — tak o tym pisze Christopher Tuckett, Reading the New Testament. Methods of Interpretation, London 1992, str. 103n: „Być może rozróżnienie między Jezusem ziemskim, przedwielkanocnym i Jezusem zmartwychwstałym nie było tak akcentowane wśród chrześcijan I wieku. Dla nich ważne było, że Jezus żyje teraz, a «żyje», to znaczy również: mówi ciągle do swojego Kościoła. «Ziemskie» słowa Jezusa zostały zapamiętane przez tradycję, ponieważ uważane były za ważne. Ale skoro Zmartwychwstały mówił nadal (teraz), Jego słowa i słowa Jezusa ziemskiego mogły zostać połączone w całość, gdyż był to ciągle ten sam Jezus, w którego mówienie wierzono. Słowa Jezusa zmartwychwstałego mogły przychodzić w głosie proroków, mówiących w imię Jezusa (o prorokach mówią księgi Nowego Testamentu, np. Dz 13,1). Jest kwestią dyskusyjną, jak daleko pierwsi chrześcijanie modyfikowali tradycje o Jezusie, a także, czy odważyli się tworzyć od podstaw opowiadania o Jezusie albo Jego mowy? Bardzo złożony jest problem «kreatywności» pierwszych gmin. Jak zatem znaleźć słowa historycznego Jezusa i jak odróżnić od tych, które mogą pochodzić od kreatywnej wspólnoty czy redaktora? Dziś próbuje się ustalić kryteria do takich poszukiwań…”.

— „odczytanie sensu literalnego tekstu, do czego zobowiązuje nas wypowiedziana właśnie zasada, nie domaga się wcale koniecznie twierdzenia, że opowiadane fakty rzeczywiście zaszły. Może bowiem być i tak, że nasz tekst nie należy do rodzaju opowiadań historycznych, ale jest produktem opowiadającej fantazji…” — tak mówi o tym wspomniany wyżej dokument Papieskiej Komisji Biblijnej — por. str. 82.

 

do ROZDZIAŁU VI

— „on jest naprawdę prawnukiem tego słynnego pana Macieja Brączka…” — Maciej Brączek (Brouček) jest bohaterem cyklu powieściowego dziewiętnastowiecznego pisarza czeskiego Svatopluka Cecha; w jednej z powieści tego cyklu (Nowa epokowa wycieczka pana Brączka tym razem do piętnastego stulecia) pan Brouček podróżuje w czasie.

— „Sprawy, którymi się zajmujemy są trudne i delikatne…” — z tego powodu można się czasem spotkać z głosami, że sprawy te nie powinny być dyskutowane publicznie i popularyzowane, bowiem może to wywołać więcej zamieszania i szkody, niż pożytku. Do takich wątpliwości odnosi się cały poniższy fragment naszego tekstu.

— „Co masz na myśli, kiedy twierdzisz, że pewnych prawd nie powinno się głosić tłumom?…” — Marcin Luter, De servo arbitrio, WA 622.

— „Nie może być tak, żeby pewne obszary wiedzy teologicznej były świadomie ukrywane czy pomijane w nauczaniu przeznaczonym dla tzw. «tłumów»…” — skutkiem takiego działania jest bowiem w obecnych warunkach życia i nauczania Kościoła to, że miejsce poważnego i zarazem przystępnego wykładu teologii zajmują uproszczone i niepoważne — „dziennikarskie” w złym znaczeniu tego słowa — ujęcia problematyki biblijnej czy teologicznej.

— „Była to ta sama słynna restauracja koło katedry, z której stary pan Brączek sto lat temu wyruszył w swoją wielką podróż do XV stulecia…” — ta restauracja istnieje do dzisiaj i nazywa się „Vikárka”.

— „Znowu to pogranicze” — Erazm Damer zwraca uwagę na pewną szczególną charakterystykę współczesnej kultury — czasem nazywaną „powrotem religii”. Po dość długim okresie fascynacji racjonalnym i jednoznacznym opisem świata (dokonywanym zwłaszcza przez nauki przyrodnicze) powraca mianowicie wyczucie tajemnicy i niezwykłości rzeczy i zdarzeń. Ma ono wyraźne odniesienia religijne, chociaż niekoniecznie musi oznaczać akceptację historycznych wielkich religii. Sprawie tej powinniśmy poświęcić więcej uwagi w planowanej drugiej części naszej „Sieci”.

— „odkładam bez żalu przynajmniej na chwilę niektóre reguły naukowego warsztatu historyka i czuję się raczej jak mama, która opowiada swoim dzieciom historie…” — takie subiektywne wrażenie nie przekreśla jednak wartości opowiadania w ramach naukowego warsztatu historyka. Opowiadanie jest ważną dziejową kategorią interpretacyjną — to znaczy sposobem porządkowania i przekazywania tego, co przemawia do nas z historii. Jest ono bowiem jednym z pierwszych i najważniejszych sposobów samoprzedstawiania się doświadczeń historycznych w postaci pewnego sensownego związku zdarzeń, przeżyć i słów — tj. w postaci dziejów ukazywanych od wewnątrz. Równocześnie opowiadanie (poddane w tym wypadku określonym rygorom metodologicznym) wydaje się też jedynym realnym sposobem pokazania od zewnątrz dziejowej płodności, a więc skutków i odmian takich czy innych oryginalnych doświadczeń historycznych.

— „Na którymkolwiek tekście Ewangelii… musiał w każdym razie dokonać transpozycji.” — Hans Urs von Balthasar, Biblijny obraz Jezusa a współczesna egzegeza, W: W pełni wiary, Kraków 1991, str. 189nn.

— „odczytać z różnego u Łukasza i Mateusza traktowania wypowiedzi pochodzących ze «zbioru mów» (Q)” — o „zbiorze mów” — Q tak pisze Gerd Theißen, Der Schatten des Galiläers. Historische Jesusforschung in erzählender Form, Gütersloh 1993, str. 260n: „«Zbiór mów» zwany «Q» (od niem. «Quelle» = «źródło») został zrekonstruowany z pomocą ewangelii według Mateusza i Łukasza. Obie te ewangelie poza tym, co mają wspólnego z Markiem, przynoszą szereg wypowiedzi Jezusa, które są tak wyraźnie zgodne w brzmieniu i kolejności, że należy przyjąć wspólne źródło pisane albo wyjątkowo precyzyjnie ukształtowaną tradycję ustną, z której wypowiedzi te pochodzą. Przyjmujemy raczej to pierwsze. Ponieważ tło językowe tych wypowiedzi jest aramajskie, trzeba przyjąć, że powstały one na terenie syryjsko–palestyńskim. Wypowiedzi te świadczą o jeszcze nie dokonanym zerwaniu między judaizmem a chrześcijaństwem. Wszystkie są skierowane do Izraela. Powstały — jako zbiór — przed Wojną Żydowską. Świadczy o tym między innymi to, że przyjście Jezusa jako Syna Człowieczego dokona się według wypowiedzi ze zbioru Q w czasach pokojowych (Łk 17,26nn: «jak za dni Noego — jedli i pili, żenili się i za mąż wychodziły» — inaczej mówiąc, żyli sobie spokojnie — «tak będzie w owym dniu»). Zamiast o spustoszeniu i zniszczeniu świątyni, mowa jest o jej opuszczeniu (przez Boga) — Łk 13,34n — «dom wasz [tylko] dla was pozostanie»; Mt 23,37nn — «wasz dom zostanie wam pusty». Natomiast opowiadanie o kuszeniu Jezusa (jedyne tu obok historii setnika z Kafarnaum opowiadanie) zakłada najprawdopodobniej jako tło historyczne samoubóstwienie Kaliguli (37–41 po Chrystusie): to on jest tym panem świata, który sprzeciwiając się Bogu prawdziwemu domaga się dla siebie boskiego pokłonu. Zbiór ten powstał zatem zapewne między rokiem 40 a 65. Ponieważ nie ma w nim mowy o misji wśród pogan, możliwe jest datowanie raczej na początek tego okresu.”

— „Przytaczam ten tekst, ponieważ pokazuje on, na czym może polegać ograniczenie i ślepy zaułek…” — istnieje zarówno niebezpieczeństwo przeceniania jak i niedoceniania możliwości i osiągnięć współczesnej egzegezy historyczno–krytycznej. Z ich przecenianiem mamy do czynienia wtedy, kiedy ktoś przyjmuje, że są one w stanie zrekonstruować obraz życia Jezusa bardziej autentyczny od tego, który przekazali świadkowie. Z oczywistym niedocenianiem możliwości programu historycznego badania życia Jezusa mamy natomiast do czynienia nie tylko wtedy, kiedy ktoś z powodów fundamentalistycznych odrzuca takie podejście (ponieważ świadectwo biblijne wystarczy), ale również i zwłaszcza wtedy, kiedy ktoś próbuje ominąć to wszystko, co jest owocem takiego podejścia, tylko dlatego, że wydaje się ono kwestionować to, co o Jezusie mówi „prosta wiara”. Trzeba jednak zauważyć i to, że dotąd nie udało się jeszcze przeprowadzić programu badań historyczno–krytycznych ewangelii tak konsekwentnie i zarazem tak transparentnie (z wykluczeniem wpływu niekontrolowanych intencji), by wykluczyć w ten sposób możliwość takich nieporozumień. Precyzyjny wykład i wyjaśnienie tej sprawy można znaleźć we wspomnianym wyżej dokumencie Interpretacja Pisma św. w Kościele, wydanym przez Papieską Komisję Biblijną w roku 1993 (wydanie polskie: Poznań 1994).

 

do ROZDZIAŁU VII

— „W naszych dotychczasowych podróżach zawsze pośredniczyły książki… nie możemy dowiedzieć się niczego więcej, niż to, co jest w książkach…” — skorzystam na tym miejscu z okazji, by wyjaśnić, że całą tę książkę traktuję jako „książkę o czytaniu książek” — albo jeszcze lepiej jako zaproszenie do wspólnego czytania.

— „W ostatnim czasie ukazało się na ten temat naprawdę bardzo wiele…” — współczesny zwrot ku Jezusowi znajduje wyraz między innymi w obfitości literatury wprost lub pośrednio teologicznej Jemu poświęconej. Jakkolwiek jest to literatura o bardzo zróżnicowanej jakości, można powiedzieć, że większa jej część jest tworzona „z miłością” i że ta właśnie część przeważa też zdecydowanie jakościowo nad stosunkowo niewielką i mało wartościową literaturą o Jezusie pisaną „z nienawiścią” (inaczej niż w XIX wieku, w którym najlepsze dzieła o Jezusie napisano „z nienawiścią” — jako próby odrzucenia dotychczasowego obrazu Jezusa w wierze chrześcijańskiej). Literatura chrystologiczna naszych czasów odbija niezwykłą wielość i zróżnicowanie oczekiwań kierowanych ku Jezusowi. Dotyczy to zarówno bardzo szerokiego spektrum propozycji ściśle teologicznych, jak też szeroko rozumianego obszaru duchowości i literatury pięknej. We współczesnej dyskusji o Jezusie Chrystusie biorą udział także autorzy niechrześcijańscy. Można na tej podstawie przyjąć, że przeżywamy dopiero początek nowego odkrywania Jezusa Chrystusa, i że odkrywanie to będzie zapewne centralnym wydarzeniem otwierającej się w naszych czasach i na naszych oczach nowej epoki dziejów wiary. Por. Eugen Biser, Jesus Christus — Anspruch und Ausweis, W: Handbuch der Fundamentaltheologie. 2. Traktat Offenbarung, wyd.: W. Kern, H.J. Pottmeyer, M. Seckler, Freiburg i.Br. 1985, str. 224n.

— „Ten czas jest kością wyłamaną w stawie. Jak można liczyć, że ja ją nastawię?” — William Shakespeare, Hamlet, akt I, scena V, tłum. Stanisława Barańczaka.

— „Nikt z nas nie jest przecież sobą sam — w oderwaniu i izolacji od drugich… bo w każdym z nas jest wiele języków.” — ten fragment oparty jest na posłowiu Karla Capka do jego trylogii Hordubal — Povetron — Obycejný zivot (Hordubal — Meteoryt — Zwyczajne życie), Praha 1975, str. 332–335.

— „Kiedy teraz o tym myślałem, poczułem ich obecność…” — por. Tomasz Węcławski, Trąba, Tygodnik Powszechny, 48, 28 listopada 1993.

— „najlepszym sposobem na smutki jest uczyć się czegoś…” — Takie słowa wkłada w usta czarownika Merlina Terrence H. White, The Once and Future King. cyt. za: W. W. Dyer, Pokochaj siebie, Poznań 1994, str. 100.

— „noster habilitandus — habilitatus nostrificandus” — „nasz, który ma być habilitowany” i „habilitowany, który ma być naszym” — formuły używane (żartobliwie) w późnośredniowiecznych środowiskach akademickich.

— „Kiedy postanowiono liczyć lata od roku narodzenia Chrystusa…” — por. Hans Waldenfels, dz. cyt., str. 235nn; Walter Kasper, Jezus Chrystus, Warszawa 1983, str. 59–65.

— „pewność poznania osoby Jezusa jako centrum Ewangelii… dzień Jezusa Chrystusa jest dniem wszystkich dni” — cały ten fragment skomponowany jest z dwu różnych wypowiedzi Karla Bartha. Por. Karl Barth, Odpowiedź na pytanie 14 w dyskusji korespondencyjnej z A. von Harnackiem, cyt. za: Hans Waldenfels, dz. cyt., str. 232; Karl Barth, Der Römerbrief (List do Rzymian), München 1922, str. 73; tłum. polskie w: Tomasz Węcławski, Chrystus naszej wiary, Poznań 1994, str. 51n.

— „Nazwa Nazaretu jako miasta rodzinnego Jezusa…” — por. Hans Waldenfels, dz. cyt., str. 235; Joachim Gnilka, Jesus von Nazareth. Botschaft und Geschichte, Freiburg i.Br. 1990, str. 75–79.

— „Imiona Maryi jako matki Jezusa i Józefa jako jego ojca–opiekuna…” — por. Hans Waldenfels, dz. cyt., tamże; Joachim Gnilka, dz. cyt., str. 76.

— „M. B.” — Miloš Bič, badacz starożytności palestyńskiej.

— „Nazaret jest szkołą, w której zaczynamy pojmować życie Jezusa…” — Paweł VI, Przemówienie w Nazarecie, 5 stycznia 1964, fragmenty w LG I (Niedziela Świętej Rodziny), całość w: Insegnamenti di Paolo VI, II, 1964, str. 23–27.

— „Tu wszystko przemawia, ale wszystko ma też podwójny sens…” — tamże.

 

do ROZDZIAŁU VIII

— „Oto Józef z Maryją podróżują do Betlejem…” — jak wspominam nieco dalej w tekście jest to Jest to fragment tzw. Ewangelii Pseudo Mateusza, apokryfu powstałego nie wcześniej niż w wieku VI, który jednak z pewnością zawiera elementy tradycji znacznie wcześniejszej. Apokryfy cytuję za: Apokryfy Nowego Testamentu, pod red. Marka Starowiejskiego, I, Ewangelie apokryficzne, Lublin 1980. Przytoczony tu fragment Ewangelii Pseudo Mateusza — tamże, str. 222.

— „Wspomniałem już o Protoewangelii Jakuba…” — podane tu wyjaśnienia i cytowany tekst również w oparciu o: Apokryfy…, dz. cyt., str. 199n.

— „Odniesienia do pierwotnej, wspólnej struktury świadomości mitycznej…” — Erazm Damer cytuje tu (nieco streszczając): Mircea Eliade, Traktat o historii religii, Warszawa 1966, str. 424.

— „Chodzi o tekst zwany «Heliandem»…” — wyjaśnienia i cytaty z Helianda podaję za: Ks. Grzegorz Ryś, Heliand — Chrystus saksońskich baronów, Znak 472 (9), 1994, str. 72–79, por. zwł. str. 76 i 78.

— „To były ulotki, które Patryk najwyraźniej dostał od swoich nowych przyjaciół…” — podany tu tekst (fikcyjny) ulotki i zbiorcza charakterystyka poglądów i zachowań fundamentalistycznych jest zwięzłym opracowaniem narastającej literatury tego tematu — przede wszystkim niemieckojęzycznej. W języku polskim jak dotąd brak dobrych opracowań kwestii fundamentalizmu religijnego.

— „Sen jest bardzo miłosierny. Odpuszcza nam i naszym winowajcom.” — Karel Capek, Człowiek, który nie mógł spać, Povídký z druhé kapsy, Praha 1973, str. 263.

— „Jezus wobec ludzi — Jezus wobec Boga” — wykład ten opiera się w części pierwszej na: Eugen Biser, Jesus Christus — Anspruch und Ausweis, W: Handbuch der Fundamentaltheologie. 2. Traktat Offenbarung, wyd.: W. Kern, H.J. Pottmeyer, M. Seckler, Freiburg i.Br. 1985, por. zwłaszcza str. 226nn; w części drugiej natomiast na: Hans Waldenfels, O Bogu, Jezusie Chrystusie i Kościele dzisiaj. Teologia fundamentalna w kontekście czasów obecnych, Katowice 1993, str. 238–246 — tam też można znaleźć poszerzony wykład tych zagadnień.

 

do ROZDZIAŁU IX

— „Jezus wobec Boga” — także ten wykład łączy wypowiedzi dwu cytowanych wyżej autorów. W części pierwszej: Eugen Biser, Jesus Christus — Anspruch und Ausweis, W: Handbuch der Fundamentaltheologie. 2. Traktat Offenbarung, wyd.: W. Kern, H.J. Pottmeyer, M. Seckler, Freiburg i.Br. 1985, por. zwłaszcza str. 226–232; w części drugiej: Hans Waldenfels, O Bogu, Jezusie Chrystusie i Kościele dzisiaj. Teologia fundamentalna w kontekście czasów obecnych, Katowice 1993, str. 246–252.

— „Czy nie można jednak przyjąć, że to właśnie głoszona przez Niego ewangelia…” — por. H. Merklein, Die Gottesherrschaft als Handlungsprinzip. Untersuchung zur Ethik Jesu, Würzburg 1981, str. 210; cyt. za: Hans Waldenfels, dz. cyt., str. 251.

— „To, że Jezus został ukrzyżowany…” — por. wyżej: rozdział VI, str. 80n.

— „Krótki wykłada o cudach Jezusa” — poszerzeniem problematyki tego wykładu może być najpierw: Hans Waldenfels, dz. cyt., str. 242–246, a następnie: Marian Rusecki, Cud w myśli chrześcijańskiej, Lublin 1991, oraz: Karl Rahner, Podstawowy wykład wiary, Warszawa 1987, str. 210–217.

— „niezwykłe czyny, cuda i znaki. Można w nich… dostrzec potwierdzenie przez Boga posłannictwa Jezusa…” — należy jednak unikać jednostronnego podejścia do czynów Jezusa, w ramach którego zwraca się uwagę przede wszystkim na te z nich, które można uznać za zewnętrzne i bezpośrednio ewidentne dowody Jego boskiego posłannictwa (cuda rozumiane jako czyny nadzwyczajne, niemożliwe lub przynajmniej niewytłumaczalne w zwyczajnym porządku działania człowieka). Tak wprawdzie traktowano przez długi czas czyny Jezusa w ramach tradycyjnej apologetyki (demonstratio christiana), ten sposób myślenia doprowadził jednakże do przynajmniej dwu zjawisk negatywnych: 1' do uzależnienia „dowodów apologetycznych” od historycznej wiarygodności relacji o cudach. Zakwestionowanie tej wiarygodności musiałoby wtedy oznaczać zakwestionowanie wiary w takim stopniu, w jakim miałaby ona być oparta na tego rodzaju dowodzeniu; 2' do zawężenia w rozumieniu eschatologicznego sensu całości działania Jezusa. Zwrócenie uwagi na dowodzące Jego bóstwa cuda stosunkowo łatwo prowadzi do zagubienia świadomości, że dla samego Jezusa i bezpośrednich świadków Jego życia cuda podobnie jak i wszystkie inne Jego dzieła i słowa nie miały bynajmniej pierwotnie dowodzić Jego bóstwa, ale raczej otworzyć oczy na ostateczną (eschatologiczną) obecność i działanie Boga. Dlatego też trzeba przyjąć jako konieczną i właściwą perspektywę badania i interpretacji dzieł Jezusa to właśnie, że jako świadomie dokonywane czyny są one wszystkie i w całości (to jest także w łączności z Jego nauczaniem i z Jego odniesieniem do własnej możliwej śmierci) wezwaniem do wiary w to, że teraz oto Bóg jest i działa ostatecznie i w sposób nieprzewyższony.

— „Przekaz ewangelii o cudach Jezusa ma więc sens potrójny…” — por. H. Merklein, Jesu Botschaft von der Gottesherrschaft, Stuttgart 1983, str. 63–66; Hans Waldenfels, dz. cyt., str. 243–246.

— „«Jeśli ja palcem Bożym wyrzucam złe duchy,» — mówi Jezus — «to istotnie przyszło już do was królestwo Boże»„ — prawdopodobnie pierwotnie samodzielne logion, prawie na pewno autentyczne; można w nim dostrzec trzy istotne elementy: 1' Wyrzucanie demonów jest z pewnością tzw. ipsissimum factum Jesu. Zapewne i przez samego Jezusa było rozumiane zgodnie z ówczesnymi wyobrażeniami, według których za opętanie przez złego ducha uważano np. wiele chorób psychicznych. Wypędzanie złych duchów „palcem Bożym” zawiera właśnie dlatego element działania zbawczego (palec Boży = moc Boga zbawiającego). 2' Takie działanie Boże jest znakiem ujawniającego się ostatecznie panowania Boga nad światem (królestwa). 3' To właśnie działanie Jezusa ukazuje związek obu rzeczywistości: ja działam = przyszło królestwo. Potwierdzenie soteriologicznego — także w rozumieniu Jezusa — charakteru tych czynów stanowi logion Mt 11,5–6 (Łk 7,22–23). „Niewidomi wzrok odzyskują, chromi chodzą, trędowaci doznają oczyszczenia, głusi słyszą, umarli zmartwychwstają, ubogim głosi się ewangelię. A błogosławiony jest ten, kto we mnie nie zwątpi.” — Autentyczność tych słów jest dyskusyjna, ale z całą pewnością odzwierciedlają one pierwotne rozumienie działalności Jezusa.

— „praktycznie żadne z tych opowiadań w swojej obecnej redakcji nie odzwierciedla dokładnie przebiegu minionych wydarzeń…” — por. R. Pesch, Jesu ureigene Taten? Ein Beitrag zur Wunderfrage, Freiburg i.Br. 1970, str. 143; cyt. za: Hans Waldenfels, dz. cyt., str. 243.

— „Pomyślałem, że sięgnę do czasów i miejsc, które znam najlepiej…” — opowiadanie Ryszarda łączy autentyczną historię drugiej wyprawy krzyżowej z fikcją literacką.

— „Se non e\ vero, e\ ben trovato.” — wł. „Jeśli to nie jest prawdziwe, to dobrze wymyślone”.

— „Pomyślcie razem ze mną, co mogą znaczyć słowa: «Jeśli będziecie mieli wiarę jak ziarnko gorczycy (…) nic niemożliwego nie będzie dla was» (Mt 17,20)” — por. Tomasz Węcławski, Trzy spotkania. Wiara, Znak 451 (12), 1992, str. 113nn.

 

do ROZDZIAŁU X

— „zbiór artykułów Bultmanna pod wspólnym tytułem «Exegetica»…” — chodzi o zbiór: Exegetica. Aufsätze zur Erforschung des Neuen Testaments, Tübingen 1967.

— „Jezus wobec własnej śmierci” — ten wykład jest, jak zaznaczyłem w tekście kompilacją wielu wypowiedzi, dokonaną głównie w oparciu o podręcznik Hansa Waldenfelsa, O Bogu, Jezusie Chrystusie i Kościele dzisiaj. Teologia fundamentalna w kontekście czasów obecnych, Katowice 1993, str. 252–258; tamże dalsze wskazówki bibliograficzne. Poniżej dokumentuję nieco dokładniej poszczególne fragmenty wykładu.

— „Sam fakt krzyżowej śmierci Jezusa jest historycznie niewątpliwy…” — Hans Waldenfels, dz. cyt., str. 252.

— „Śmierć Jezusa była niewątpliwie śmiercią przestępcy politycznego…” — Rudolf Bultmann, Das Verhältnis der urchristlichen Christusbotschaft zum historischen Jesus, W: tenże, Exegetica. Aufsätze zur Erforschung des Neuen Testaments, Tübingen 1967, str. 452–453.

— Przyjmuje się dzisiaj powszechnie, że śmierć Jezusa nie nadeszła dla Niego niespodziewanie…” — Joachim Gnilka, Wie urteilte Jesus über seinen Tod, W: K. Kertelge (wyd.), Der Tod Jesu. Deutungen im Neuen Testament, Freiburg i.Br. 1976, str. 24; cyt. za: Hans Waldenfels, dz. cyt., str. 254.

— „Jezus zatem idzie do Jerozolimy zdając sobie sprawę z grożącego Mu niebezpieczeństwa…” — por. Hans Waldenfels, dz. cyt., str. 254; Waldenfels powołuje się tu na poglądy H. Merkleina, G. Bornkamma, J. Gnilki, E. Schillebeeckxsa i H. Schürmanna.

— „jak Jezus spodziewał się śmierci — to jest jakie znaczenie nadawał swojej prawdopodobnej gwałtownej śmierci…” — por. Hans Waldenfels, dz. cyt., str. 255.

— „W tym kontekście należy również uwzględnić znaczenie wyrażenia «za wielu»…” — por. Hans Waldenfels, dz. cyt., str. 256, Waldenfels cytuje H. Merkleina, Jesu Botschaft von der Gottesherrschaft, Stuttgart 1983, str. 142.

— „Skoro Jezus oddaje swoje życie za wielu i skoro Jego śmierć rozgrzesza Izraela, który doprowadza do śmierci ostatniego z Bożych wysłanników…” — por. Rudolf Pesch, Das Abendmahl und Jesu Todesverständnis, W: K. Kertelge (wyd.), Der Tod Jesu. Deutungen im Neuen Testament, Freiburg i.Br. 1976, str. 185; cyt. za: Hans Waldenfels, dz. cyt., str. 258.

— „Kontrowersje wokół interpretacji świadectwa Nowego Testamentu o zmartwychwstaniu Jezusa” — trzy odcinki tego wykładu przedstawiają zwięźle historię i aktualny stan dyskusji na podstawie cytowanego tu wielokrotnie podręcznika Hansa Waldenfelsa (str. 258–268) — tamże nieco bardziej szczegółowy wykład tej problematyki. Kwestia historycznego dostępu do tajemnicy zmartwychwstania Jezusa jest jednym z głównych tematów każdej teologii fundamentalnej, stąd dla pełniejszej orientacji w tych zagadnieniach należy sięgnąć do wspomnianych już wyżej podręczników teologii fundamentalnej, a poza nimi np. do: Karl Rahner, Podstawowy wykład wiary, Warszawa 1987, str. 217–232; Józef Kulisz, W kręgu zagadnień i problemów teologii fundamentalnej, Warszawa 1994, str. 167–210.

— „W czasie wielkanocnym lśni jasno między wschodzącymi zasiewami, na Boże Narodzenie znika za najbliższym wzgórzem pod nawianym śniegiem. Polna droga…” — Martin Heidegger, Der Feldweg, Frankfurt a.M. 1953, str. 1 i 6–7, tłum. tw.

— „Samego siebie wydał za mnie…” — por. Tomasz Węcławski, Trzy spotkania. Miłość, Znak 452 (1), 1993, str. 113n.

— „Wyznanie wiary w Jezusa Chrystusa Zmartwychwstałego” — por. Tomasz Węcławski, Jezus. Bóg, któremu wierzymy, Poznań 1993, str. 57nn.

 

do ROZDZIAŁU XI

— „jesienią 1192, po porozumieniu Króla Ryszarda z Saladynem…” — porozumienie to zakończyło drugą wyprawę krzyżową, chrześcijanie nie zdobyli Jerozolimy, ale uzyskali dostęp do miejsc świętych.

— „Krocie i krocie rzeczy płyną mi przecież jednocześnie przez głowę…” — ten fragment listu Anny Taussig pochodzi od Hanny Malewskiej, Przemija postać świata, Warszawa 1955, str. 150 i 152.

— „Odpowiem jak niegdyś Kuria Rzymska…” — Kuria Rzymska udzielała urzędowych odpowiedzi na zapytania sformułowane tak, by odpowiedź mogła się zawierać w jednym słowie: „positive” lub „negative” — „tak” lub „nie”; pytania bardziej skomplikowane i wieloznaczne dzielono zatem na jednoznaczne części.

— „Dominus noster Christus veritatem se, non consuetudinem cognominavit.” — „Pan nasz, Chrystus, nazwał się prawdą, a nie przyzwyczajeniem.” — Tertulian, De virginibus velandis I,1, CChr II, str. 1209; cyt. za Joseph Ratzinger, Wprowadzenie w chrześcijaństwo, Kraków 1994, str. 129.

— „Biblijne świadectwo o zmartwychwstaniu Jezusa” — por. Hans Waldenfels, dz. cyt., str. 258–285; Józef Kulisz, W kręgu zagadnień i problemów teologii fundamentalnej, Warszawa 1994, str. 167–210.

— „Pisma nowotestamentowe rozumieją zmartwychwstanie…” por. — Heinrich Schlier, Über die Auferstehung Jesu Christi, Einsiedeln 1968, str. 14–16; Hans Waldenfels, dz. cyt., str. 266–267.

— „Krótkie formuły wiary” — „Bóg wskrzesił Jezusa z martwych” — gr.: „ho theos [ton] Iesoun egeiren ek nekron” — por. Rz 10,9; 1 Kor 6,14; 15,15; 1 Tes 1,10; Dz 3,15 i in. „Ten, który Jezusa wskrzesił z martwych” — gr.: „ho egeiras [ton] Iesoun ek nekron” — Rz 4,24; 8,11; 2 Kor 4,14; Gal 1,1 i in. Por. także Hans Waldenfels, dz. cyt., str. 268–269.

— „chodzi o obudzenie umarłych, które oznacza przemienienie ciał…” — takie rozumienie „wskrzeszenia z martwych” opiera się na apokaliptycznych tekstach Daniela i Ezechiela i rozwinęło się w późnej teologii izraelskiej — por. tamże, str. 269.

— „ciało duchowe” — „soma pneumatikon” tego wyrażenia używa Paweł rozwijając myśl o zmartwychwstaniu Jezusa i jego związku ze zmartwychwstaniem wszystkich — 1 Kor 15,42–44 — por. tamże.

— „Podobnie należy odczytywać formuły o wywyższeniu Jezusa…” — „Bóg Go wywyższył” — gr.: „ho theos auton hyperypsosen” — por. Flp 2,9; Dz 2,33; Dz 5,31; J 3,14; 8,28; 12,32 i in.

— „formuła o wskrzeszeniu przechodzi w formułę o zmartwychwstaniu… formuła o wywyższeniu… w formułę o «staniu», «zasiadaniu» lub «zasiadaniu po prawicy Boga»„ — por. 1 Tes 4,14; 1 P 1,3; 3,21 i in. oraz Kol 3,1; Hbr 1,3; 8,1; 10,12; 12,2; 1 P 3,22. Hans Waldenfels, dz. cyt., str. 270.

— „Najdawniejsze świadectwo… 1 Kor 15,3–8 — według zgodnej opinii najstarsza tradycja, którą można nazwać (przedpawłową) prapostacią ewangelii…” — uzupełnieniem naszego wykładu może być: Hans Waldenfels, dz. cyt., str. 271–274.

— „Istnieją trzy możliwości tłumaczenia tego słowa…” — chodzi o słowo „ukazał się” (gr. ofthe). Można rzeczywiście mówić o trzech możliwościach tłumaczenia: „był widziany”, „dał się widzieć = ukazał się”, „Bóg Go uczynił widzialnym” (uzasadnienie w tłumaczeniu niektórych miejsc ST przez LXX — np. Rdz 12,7; 17,1; 18,1; Wj 3,2.16; 4,1; 6,3). W naszym wypadku w zasadzie wchodzą w grę tylko dwie ostatnie z tych możliwości. Por. Hans Waldenfels, dz. cyt., str. 273.

— „Pewną pomocą w wyjaśnianiu charakteru widzenia Jezusa…” Por. Hans Waldenfels, dz. cyt., str. 273n; Józef Kulisz, W kręgu zagadnień i problemów teologii fundamentalnej, Warszawa 1994, str. 197–200.

— „Pusty grób” — ten fragment wykładu jest zwięzłym komentarzem do Mt 28,1–15; Mk 16,1–8; Łk 24,1–12; oraz J 20,1–18; Por. Hans Waldenfels, dz. cyt., str. 275–277; Józef Kulisz, dz. cyt., str. 194–196.

— „Trudność stanowią niezgodności relacji poszczególnych ewangelistów o pustym grobie…” — u Marka anioł autorytatywnie objawia, co się stało; u Mateusza znajdujemy kontekst apologetyczny, związany ze sporami wokół „sprawy Jezusa” (straż, pieczęć, „zwodziciel”); u Łukasza pojawia się pogłębiona releksja teologiczna o charakterze anamnetycznym: „dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych”, „przypomnijcie sobie, co powiedział” „trzeci dzień”; Jan natomiast przedstawia inny porządek wydarzeń, chociaż znajdujemy w jego relacji te same zasadnicze elementy — skutkiem spotkania z Jezusem jest rozpoznanie w Nim Pana (J 20,18).

— „Inni tłumaczą rzecz całą przyczynami naturalnymi lub podejrzewają oszustwo…” — por. Mt 28,11–15: „ten zwodziciel powiedział”, a także słowa Marii — „zabrali”, „przenieśli” — J 20,2.13.15.

— „Starajmy się uświadomić sobie obecnie w szczerym bólu… Hagios ho Theos.” — Paweł VI, Przemówienie przy Grobie Pańskim, W: Insegnamenti di Paolo VI, II, 1964 str. 16–20; tłum. polskie Roman Porawski, W: Na chwile ciszy, antologia tekstów pod. red. Marka Węcławskiego, Poznań 1979, nr 310, str. 287.

— „Oto my, o Panie Jezu przybyliśmy tutaj…” — tamże.

— „Kiedy pada śnieg jest taka uroczysta i przejmująca cisza…” — Karel Capek, Pohádka vodnická, W: Spisy X: Menší prozy, Praha 1992, str. 376.

— „nad «Dziewięcioma bramami» Langera…” — J. Langer, Dziewięć bram do tajemnic chasydów, Kraków 1988.

 

do ROZDZIAŁU XII

— „Stali przy ławce pod starym dębem…” — nie jestem niestety w stanie podać źródła tego opowiadania. Usłyszałem je kiedyś w radio i nieco rozwinąłem dla potrzeb tego rozdziału „Sieci”. Por. też dalej str. 161 i odpowiedni przypis.

— „Jezus zmartwychwstały ukazuje się uczniom (chrystofanie)” — por. Hans Waldenfels, dz. cyt., str. 277–278.

— „tłumaczenie to rozwija się i pogłębia…” — Markowo — Mateuszowa tradycja antiocheńska mówi o jednej postaci. Tradycja Łukaszowa i Janowa o dwu.

— „kto spotkał Jezusa zmartwychwstałego, chce być czynnym świadkiem…” — To doświadczenie dochodzi szczególnie wyraźnie do głosu w formule summarium Mt 28,18–20: „Dana mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi. Idźcie więc i nauczajcie (czyńcie uczniami) wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata.” Formułę tę następująco komentuje E. Schillebeeckx: „W wertykalnym przeżyciu chrystofanii skupia się historiozbawcza łaska tego, co wspólnoty Mateuszowe, Łukaszowe i Janowe od wielu lat przeżywały już horyzontalnie: głoszenia ewangelii Żydom i poganom, chrześcijańskiego chrztu i służby pojednania; źródłem tego przeżycia jest pewność, że w tym wszystkim działa Jezus sam — uczniowie nie zatrzymują sie na tym, co się stało, nie patrzą w niebo, ale idą za Nim i świadczą.” — E. Schillebeeckx, Jesus. Die Geschichte von einem Lebenden, Freiburg i.Br. 1980, str. 317.

— „Co stało się z Jezusem zmartwychwstałym?” — por. Tomasz Węcławski, Gdzie jest Bóg. Małe wprowadzenie do teologii dla tych, którzy nie boją się myśleć, Kraków 1992, str. 98n.

— „Śmierć jest rzeczywistą i rzeczywiście bezwzględną granicą…” — por. tamże, str. 100n.

— „I kto takich rzeczy nie rozumie, nie potrafi też dobrze odczytać świadectwa ewangelii o zmartwychwstaniu Jezusa…” — chodzi tu o zdolność do przyjmowania, ujmowania i rozumienia tego, co zostaje nam przekazane w symbolicznej narracji — opartej na motywach historycznych, ale nie historycznej w dzisiejszym potocznym znaczeniu tego słowa. Kto każdy przekaz (to znaczy także przekaz ewangelii o zmartwychwstaniu Jezusa) traktuje pierwotnie jako prostą i czystą informację (zdania protokolarne o faktach), ten wobec biblijnego przekazu o zmartwychwstaniu pozostaje ślepy, głuchy i bezradny — a nieszczęście polega na tym, że ktoś taki zazwyczaj nie jest też w stanie zdać sobie z tego sprawy.

— „W kwestii Jego zmartwychwstania, chodzi o sprawę życia i śmierci…” — por. Małgorzata Borkowska, Nowe Ateny, Znak 453 (2), 1993, zwł. str. 125.

— „Jeśli nie wstydzicie się waszej głupoty, to pomyślcie przynajmniej, jakie są jej koszty!” — Bernard z Clairveaux, Apologia ad Guilelmum abatem, PL 182, c. 915.

— „To się w naszym języku nazywa «explain away»…” — por. Małgorzata Borkowska, Kłopot z popularyzacją, Znak 457 (6), 1993, str. 153.

 

do ROZDZIAŁU XIII

— „To, co Gilbert czy Abelard i inni czynią rozumowaniem…” — ten list Bernarda z Clairveaux jest fikcyjny, zawiera jednak jego autentyczne słowa: „Ustawiacie posąg…” — jest to Apologia ad Guilelmum abatem, PL 182, c. 915.

— „Przyczyną miłości do Boga jest Bóg sam…” — Bernard z Clairveaux, Pisma, Wilno 1849, str. 104.

— „To przecież nie całkiem tak…” — również list Sugera jest fikcyjny, chociaż skompilowany z jego autentycznych słów — De rebus in sua administratione gestis, cyt. za: M.D. Knowles, D. Obolensky, Historia Kościoła, 2. 600–1500, Warszawa 1988, str. 214.

— „Nie wiem, czy to dobrze…” — list Piotra Czcigodnego jest fikcją skomponowaną w nawiązaniu do rzeczywistych wydarzeń i wyobrażeń tamtego czasu, w oparciu o: Georges Duby, Czasy katedr. Sztuka i społeczeństwo 980–1420, Warszawa 1986, por. zwłaszcza str. 91; wzmianka o kapitelach i słowa Hugona z Cluny są autentyczne.

— „«Ja jestem z wami…» Prawdę tych słów…” — jest to dokończenie „Wyznania wiary w Jezusa Chrystusa zmartwychwstałego” z rozdz. X, por. Tomasz Węcławski, Jezus. Bóg, któremu wierzymy, Poznań 1993, str. 59nn.

— „Jezus Zmartwychwstały i początki Kościoła” — wykład dr Mansoura Asifa (który jest jak łatwo się domyślić postacią fikcyjną) jest jedynie zapowiedzią tematyki przewidywanej trzeciej części „Sieci” — o tajemnicy Kościoła. Na tym miejscu podaję w formie zapowiedzi tylko jedną lekturę poszerzającą ten zwięzły wykład: Hans Waldenfels, O Bogu, Jezusie Chrystusie i Kościele dzisiaj. Teologia fundamentalna w kontekście czasów obecnych, Katowice 1993, str. 335–384.

— „Trzeba zdać sobie sprawę z tego, jak niezwykły i trudny musiał być ten proces…” — jako uzupełnienie tego akapitu może posłużyć: J. Danielou, H.I. Marrou, Historia Kościoła, 1. Od początków do roku 600, Warszawa 1984, str. 21–77.

— „nowotestamentowa re–lektura Starego Testamentu…” — dla uzupełnienia podaję tu raz jeszcze najważniejsze pojawiające się w ramach tej re–lektury motywy i najważniejsze miejsca biblijne, na których można je spotkać: Pascha Izraela — Pascha Jezusa; wyjście i przejście przez Morze Czerwone — zanurzenie w śmierć razem z Jezusem (Rz 6); Mojżesz i Dawid — Jezus jako nowy Mojżesz i nowy Dawid (Mt, Hbr 3 — cały list do Hebrajczyków jest zresztą przykładem chrystologicznej i eklezjologicznej re–lektury ST); Izrael jako winnica Jahwe — Jezus krzew winny i nowa winnica (Mk 12,1–12 par; J 15,1–11); dwanaście pokoleń Izraela — dwunastu Apostołów Jezusa jako ich sędziowie (Mt 19,28, Ap 21,14).

— „Ta zasadnicza struktura autorytetu…” — urząd jest w Nowym Testamencie rozumiany z jednej strony jako „diakonia” — posługiwanie (por. 2 Kor 3,8; 6,3; 2 Tm 4,5), z drugiej jako „charisma” — dar łaski (por. 1 Kor 12,12–31). Zasadniczą strukturę urzędów tworzą: 1. Episkopos (dosł. „doglądający”): por. Dz 20,18; Fil 1,1; 1 Tym 3,1n; Tyt 1,7; urząd ten ma ostateczne oparcie w Chrystusie, który sam jest „episkopos” — por. 1 P 2,25: „nawróciliście się do Pasterza i Stróża dusz waszych” (gr.: „epi ton poimena kai episkopon ton psychon hymon”). 2. Presbiteros (dosł. „starszy”): Dz 11,30; 14,23; 15,2.4.22n; 16,4; 20,17; 21,18; 1 Tym 5,17.19; Tyt 1,5n; Jak 5,14; 1 P 5,1.5; 2 J 1; 3 J 1; stosunkowo szybko na rozumienie tego urzędu zostają w Kościołach apostolskich przeniesione terminologia i istotne znaczenie kapłaństwa starotestamentowego; kapłaństwo prezbiterów (podobnie jak kapłaństwo biskupa) rozumiane jest jednak jako udział w kapłańskim dziele Chrystusa (por. Hbr 5–10). 3. Diakonos (dosł. „usługujący”): Fil 1,1; 1 Tym 3,8.12. Wyrazem sakramentalnego rozumienia wszystkich tych urzędów jest udzielanie ich przez włożenie rąk (2 Tm 1,6; por. 1 Tm 4,14) rozumiane jako przekazanie uczestnictwa w posłannictwie apostolskim i mandatu udzielonego Apostołom i ich następcom przez samego Jezusa Chrystusa. Drugi nurt tworzącej się wówczas struktury Kościoła to nurt „charyzmatyczny”, o którym wspomina także cytowany fragment Didache.

 

do ROZDZIAŁU XIV

— „Twarze, które mnie otaczają…” — Ewa Bieńkowska, Sąsiedzi z Metra czyli o kanonie kultury dzisiaj, Znak 470 (7), 1994, str. 45n i 48n — muszę tu jeszcze dodać, że właśnie ten tekst zainspirował mnie do opisywanych w tej książce obserwacji w Metrze.

— „przy oknie, które odegrało tak nieszczęsną rolę w naszej historii” — chodzi o miejsce tzw. defenstracji namiestników cesarskich w roku 1618 w Pradze; dwa lata później rebelianci czescy zostali pokonani w bitwie pod Białą Górą koło Pragi (1620), co zapoczątkowało panowanie w tym kraju Habsburgów — trwające do roku 1918. Pierwsze podobne wydarzenie w tym mieście miało miejsce podczas rewolucji husyckiej. Do tej nieszczęsnej tradycji nawiązali także komuniści podczas zamachu stanu w roku 1948 (śmierć premiera Jana Masaryka).

— „I)dou\ kaina\ poiw\ pa\nta. — Oto czynię wszystko nowe.” — Ap 21,5, patrz także niżej — str. 189.

— „Xai/rete, profh¤tai ti/mioi… — Radujcie się, czcigodni prorocy…” — tekst z liturgii greckiej Niedzieli przed Narodzeniem Chrystusa (między 18 a 24 grudnia), według: MEGAS IEROS SUNEKDHMOS (Wielki modlitewnik podróżny), AQHNAI (Ateny) 1978, str. 744, tłum. tw.

— „atmosfery tajemnicy a zarazem życzliwej ludziom mądrości, która otaczała Jehudę Löwa ben Becalela” — rabbi Jehuda Löw ben Becalel (zm. 1609), jedna z najciekawszych postaci żydowskiego Renesansu, bohater licznych legend, m.in. legendy o Golemie — skonstruowanym przez niego homunculusie, ożywianym wkładaną w usta kartką z imieniem Boga.

— „Szema Israel” — modlitwa i wyznanie wiary rozpoczynające się od słów Pwt 6,4: „Słuchaj Izraelu, Pan naszym Bogiem, Pan jedyny…” odmawiane codziennie przez wierzących Izraelitów.

— „Teologia naszych dni jest mocno naznaczona…” — Carl–Friedrich von Weizsäcker, Der Mensch in seiner Geschichte, München 1991, str. 207n i 209n.

— „spór interpretacyjny wokół Jezusa, a ściślej wokół Jego etyki…” — por. np. Thomas Söding, Streit um die Ethik Jesu, Herder–Korrespondenz, 12, 1994, str. 622–627; szerzej o etyce nowotestamentowej: Karol Hermann Schelkle, Teologia Nowego Testamentu, 3. Etos, Kraków 1984 — por. zwłaszcza str. 121–129.

— „Dwadzieścia sześć lat temu… w Uppsali…” — fragmenty przemówienia metropolity Ignatiosa Hasima, które streszcza i cytuje Teofil, przytaczam za: Jerzy Klinger, Teologiczne problemy Uppsali, W: O istocie prawosławia, Warszawa 1983, por. zwłaszcza str. 436–440.

— „Czy On jest królem historii?… światło skierowane na całość.” — por. Paul Evdokimov, Prawosławie, Warszawa 1986, str. 403–410; ten fragment wypowiedzi Teofila składa się ze skomponowanych na nowo fragmentów tekstu Evdokimova.

— „My możemy albo pragnąć wszystkiego, mianowicie Boga samego…” — ostatnia część przemowy Teofila składa się ze zredagowanych na nowo fragmentów ostatniej publicznej wypowiedzi Karla Rahnera — por. Karl Rahner, Doświadczenia katolickiego teologa, Znak 441 (2), 1992, zwłaszcza str. 76 i 79n.

— „nie zrozumieli. Poznałem to po sposobie, w jaki unikali jego wzroku…” ten fragment jest zapożyczeniem z Chwały Córy Królewskiej, Bruce Marshala, Warszawa 1949, str. 168.

 

do ROZDZIAŁU XV

— „Wydaje mi się, że machina świata…” — ten i wszystkie cytowane tu teksty Mikołaja Kuzańczyka pochodzą z jego głównego dzieła: De docta ignorantia, Księga II; zwięzłe wprowadzenie w jego myśl można znaleźć w: Böhner Ph., Gilson E., Historia filozofii chrześcijańskiej, Warszawa 1962, str. 605–616.

— „Nad ranem miałem piękny sen…” — dopiero kiedy później opowiadałem Ryszardowi ten sen, sam zauważyłem ukryte w nim odniesienia do narodzin i chrztu — por. np. początek w miejscu ciemnym i ciasnym, dwu panów, wiatr–tchnienie i czystą wodę (por. np. J 3,5–8), wreszcie jasność, która nie potrzebuje okien ani lampy (por. Ap 21,11.23). Słowa „Przestań płakać. Oto zwyciężył Lew z pokolenia Judy” pochodzą z Ap 5,5. Lew z księgą jest symbolem nie tylko Marka ewangelisty, ale także zmartwychwstałego Chrystusa. Wydaje mi się ważne również to, że wyszedłem stamtąd na podwórze mojego domu — inaczej mówiąc do mojego zwyczajnego życia.

— „Dzielnie ryknąłeś, Lwie.” — William Shakespeare, Sen nocy letniej, Akt V, scena I, tłum. Stanisław Barańczak.

— „Musisz nauczyć się więcej, by obronić siebie samego przed tym, co już wiesz.” — Fynn, Anna i Czarny Rycerz, Poznań 1994, str. 9.

— „Finis lectionis, maneat quaestio” — „Koniec lekcji, niech trwa pytanie” — tradycyjna formuła na zakończenie wykładów.

 

 

 

 

na początek strony
© 1996–2000 Mateusz