Daj mi pić |
WPROWADZENIA DO KONTEMPLACJI EWANGELICZNYCH
Dlatego miłuje Mnie Ojciec, bo Ja życie moje oddaję, aby je potem znów odzyskać. Nikt Mi go nie zabiera, lecz Ja od siebie je oddaję. Mam moc je oddać i mam moc je znów odzyskać. Taki nakaz otrzymałem od mojego Ojca (J 10, 17–18).
Wtedy przystąpił kusiciel i rzekł do Niego: Jeśli jesteś Synem Bożym, powiedz, żeby te kamienie stały się chlebem. Lecz On mu odparł: Napisane jest: Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych. Wtedy wziął Go diabeł do Miasta Świętego, postawił na narożniku świątyni i rzekł Mu: Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się w dół, jest przecież napisane: Aniołom swoim rozkaże o tobie, a na rękach nosić cię będą, byś przypadkiem nie uraził swej nogi o kamień. Odrzekł mu Jezus: Ale jest napisane także: Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego. Jeszcze raz wziął Go diabeł na bardzo wysoką górę, pokazał Mu wszystkie królestwa świata oraz ich przepych i rzekł do Niego: Dam Ci to wszystko, jeśli upadniesz i oddasz mi pokłon. Na to odrzekł mu Jezus: Idź precz, szatanie! Jest bowiem napisane: Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz. Wtedy opuścił Go diabeł, a oto aniołowie przystąpili i usługiwali Mu (Mt 4, 3–11).
Jezus mu odpowiedział: Lisy mają nory i ptaki powietrzne — gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł oprzeć (Łk 9, 58).
Tak to, bracia, nie jesteśmy dziećmi niewolnicy, ale wolnej. Ku wolności wyswobodził nas Chrystus. A zatem trwajcie w niej i nie poddawajcie się na nowo pod jarzmo niewoli! (Ga 4, 31 — 5, 1).
Obraz dla obecnej kontemplacji: Przedstawmy sobie Jezusa kuszonego na pustyni, który z wielką wewnętrzną swobodą odrzuca kolejne pokusy złego ducha. Wsłuchajmy się w słowa Jezusa wypowiedziane z mocą: Idź precz, szatanie!
Prośba o owoc rozmyślania: Prośmy o wewnętrzny podziw, adorację dla wolności Jezusa: dla Jego niezależności wewnętrznej, dla Jego swobody wyrażania opinii, dla Jego wolności wobec wszelkich zagrożeń, wobec jakichkolwiek ludzkich pożądań, namiętności czy lęków. Prośmy także, aby On sam odsłonił nasze lęki o swoje życie oraz dał nam głębokie pragnienie kroczenia drogą wolności. Prośmy o pragnienie życia w wewnętrznej wolności na wzór wolnego Jezusa.
Dążenie do wolności jest jedną z podstawowych wartości człowieka. To właśnie w wolności i dzięki niej człowiek realizuje swoje zasadnicze cele i dążenia. Najważniejszym zadaniem człowieka jest zrozumienie troski Boga i szacunek dla wolności człowieka — wolności, najwyższego objawu troski Boga o człowieka. (...) Szacunek dla człowieka oznacza szacunek dla wolności ludzkiej (A. J. Heschel).
Wolność w sposób istotny wiąże się z inną podstawową wartością człowieka, jaką jest miłość. Nie można doświadczyć prawdziwej miłości bez doświadczenia wolności. Wolność stanowi integralną część miłości.
Wiek dwudziesty jawi się jako szczególny czas dążenia do wolności. Walka o wyzwolenie narodowe i społeczne oraz osobista wolność nabrały wielkiego znaczenia. Walka klasowa, wyzwolenie klasowe stały się pojęciami, które zdominowały życie społeczne i polityczne naszego dwudziestego wieku. Doświadczenie człowieka pokazuje jednak, że wyzwolenie zewnętrzne i zbiorowe pozostaje bardzo często wyzwoleniem pozornym. Nierzadko bowiem wyzwolenie spod jednej niewoli klasowej czy narodowej wprowadza te same narody i klasy społeczne w inne formy niewoli, nierzadko gorsze od pierwszej.
Próby wyzwolenia zewnętrznego i zbiorowego mogą tylko wówczas zostać ukoronowane sukcesem, jeżeli poprzedzi je i będzie im towarzyszyć nieustannie wyzwolenie wewnętrzne i osobowe. Istotą wyzwolenia wewnętrznego jest pokonanie najpierw w sobie samym wszelkich form niewoli.
Wolność ludzka nie polega jednak na jakiejś absolutnej niezależności od kogokolwiek i czegokolwiek. Wolność polega na całkowitym związaniu się z kimś, przez kogo człowiek czuje się kochany i którego sam pragnie kochać. Wolność w sposób konieczny wiąże się z miłością. Ostatecznie źródło wolności spoczywa w samym Bogu, który jest nieskończoną miłością. Bóg jest absolutnie wolny, ponieważ jest samą miłością. To On stworzył człowieka wolnym, aby — naśladując samego Stwórcę — mógł przyjmować i dawać miłość.
Obecne dążenie do wolności zewnętrznej i zbiorowej odsłania, iż nasze czasy potrzebują ludzi zaangażowanych na drodze do wyzwolenia wewnętrznego i osobowego. W procesie współczesnego wyzwolenia chrześcijanie mogą odegrać niezwykłą rolę. Istotą powołania chrześcijańskiego jest bowiem powołanie do wolności dzieci Bożych: Wy zatem, bracia, jesteście powołani do wolności (Ga 5,13) — pisze św. Paweł.
Podstawę wolności chrześcijan tworzy wolność Jezusa Chrystusa. To właśnie dzięki niej i w niej stajemy się ludźmi wolnymi. Doświadczenie osobistej wolności zdobywanej w Chrystusie daje nam prawo wzywać innych, aby razem z nami kroczyli tą samą drogą.
Prawdziwą wolność daje nam Bóg w Jezusie Chrystusie. On sam jest obrazem wiecznej wolności Boga. Wolność stanowi jedną z podstawowych wartości Jezusa, do której nieustannie dąży i którą ciągle żyje.
Ze wszystkich czterech Ewangelii przebija opis Człowieka wolnego wolnością absolutną. Chrystus żyje zarówno wolnością zewnętrzną, jak i wolnością wewnętrzną. Jezus nie poddaje się presji środowiska, w którym żyje: presji rodziny, presji przyjaciół, presji uczniów, presji opinii społecznej. Jezus nie poddaje się także presji władzy religijnej czy politycznej.
Jezus nie ulega również jakimkolwiek zniewoleniom wewnętrznym, nie ulega żadnym przymusom uczuciowym i psychicznym. Jezus nie poddaje się lękowi o siebie, obawom o swoją przyszłość; nie ulega żądzy władzy, pożądliwości ciała czy jakiejkolwiek innej namiętności.
Cała osobowość Jezusa, Jego sposób życia, myślenia, przeżywania i działania oddaje się jednej wartości i jednej Osobie: Ojcu. Jezus swoją wolność angażuje całkowicie i niepodzielnie w dzieło swojego Ojca.
Prośmy, abyśmy mogli podziwiać, adorować wolność Jezusa: Jego niezależność wewnętrzną, swobodę w rozmowie ze wszystkimi ludźmi, Jego wolność wobec zagrożeń i niepewności, wolność wobec ludzkiego odrzucenia i innych zranień, wolność wobec jakichkolwiek ludzkich pożądań i namiętności.
To właśnie wolność Jezusa sprawia, iż Jego odpowiedzi dawane przeciwnikom budzą ich podziw. Dziękujmy Jezusowi za dar Jego wolności, poprzez który ukazuje nam, na czym polega nasza wolność. Dziękujmy Mu za wezwanie do wolności poprzez poznawanie, miłowanie i naśladowanie Go.
Jezus w wypełnianiu swojej misji nie ogląda się na opinię ludzką. Nie ulega też żadnym niesprawiedliwym szantażom ze strony władz religijnych (por. Mk 12, 13–17). Także wówczas, kiedy Sanhedryn przesądzi już o Jego śmierci, Jezus nie podda się lękowi o własne życie. Otwarcie da świadectwo o swojej misji mesjańskiej, choć wie, iż stanie się ono zasadniczym motywem skazania Go na śmierć. Jezus zachowuje całkowitą wolność wobec życia ziemskiego. Niesprawiedliwy sąd, brutalna męka i śmierć stają się miejscem realizowania absolutnej, Boskiej wolności Jezusa. Jezus powie, iż nikt nie zabiera Mu życia przemocą, lecz On sam od siebie je oddaje. Mam moc je oddać i mam moc je znów odzyskać. Taki nakaz otrzymałem od mojego Ojca (J 10, 17–18).
Wolność Jezusa wobec życia fizycznego nie wypływała z pogardy lub też z lekceważącego stosunku do niego, ale z całkowitej ufności do Ojca oraz z pragnienia pełnienia Jego woli. Jezus ma głęboką świadomość wartości własnego życia. Jezus ceni swoje życie ziemskie. Ale ponad swoje życie bardziej ceni Ojca i Jego wolę. Całkowita jedność z Ojcem, pragnienie wykonania do końca Jego woli jest źródłem wolności Jezusa wobec swojego życia.
Rozważając wolność Jezusa wobec życia ziemskiego przypatrzmy się, jak bardzo bywamy zniewoleni obawą o nasze życie. Ów lęk kieruje nieraz wielu naszymi odruchami, decyzjami i działaniami. Pod wpływem lęku o siebie popełniamy wiele błędów i grzechów, np. tchórzliwie milczymy tam, gdzie należałoby odważnie zabrać głos. Innym razem pod wpływem lęku mówimy dużo i niepotrzebnie. Bronimy się bowiem także wtedy, kiedy nic i nikt nam nie zagraża.
Prośmy Jezusa, aby odsłonił nam nasze lęki o swoje życie, ponieważ są one przejawem naszego zniewolenia, naszej niewiary i koncentracji na sobie. Wzbudzajmy też w nas uczucia wdzięczności i uwielbienia Boga za dar wolności objawiony nam w Jezusie Chrystusie. Prośmy również, aby Jego wolność była dla nas nieustannie wezwaniem. Prośmy o pragnienie wewnętrznej wolności na wzór wolnego Jezusa.
Ewangelie ukazują nam też w Jezusie Człowieka wolnego wobec posiadania materialnego. Ubogie życie w Nazarecie oraz ubogi styl życia wędrownego proroka jest sposobem realizowania wolności w korzystaniu z wszelkich dóbr doczesnych. Jezus powie o sobie: lisy mają nory i ptaki powietrzne — gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł oprzeć (Mt 8, 20).
W postawie Jezusa wobec rzeczy nie ma jednak cienia manichejskiej pogardy dla materii. Jezus nie lekceważy potrzeby korzystania z dóbr. W modlitwie Ojcze nasz każe nam prosić Ojca niebieskiego: Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj.
Jezus pozostaje wolny wobec zdobywania dóbr materialnych. Wie bowiem, iż nie posiadanie nadaje wartość człowiekowi. Nie mieć, ale być stanowi ostateczne kryterium ludzkiej osoby. Powiększanie swoich zasobów materialnych nie zabezpiecza życia, ponieważ nawet gdy ktoś opływa we wszystko, życie jego nie jest zależne od jego mienia (Łk 12, 15).
Swoją naukę Jezus wcielił w swój sposób myślenia, odczuwania i działania pozostając całkowicie wolnym wobec jakiejkolwiek chciwości. Chrystus nazywa głupcem bogacza, który z pomocą nagromadzonego majątku chciał spotęgować, jakby zwielokrotnić swoje życie. Bogacz sądził, iż przy pomocy bogactwa wydłuży swoje życie. Bezrozumnie mówi więc do siebie: Masz wielkie zasoby dóbr na długie lata złożone; jedz, pij i używaj! Ale Jezus nazywa go po prostu głupcem: Głupcze, jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie (Łk 12, 19–20).
Głupota bogacza polega na szukaniu życia w martwych rzeczach. Nawet gdy ktoś opływa we wszystko, życie jego nie jest zależne od jego mienia (Łk 12, 15). Życie człowieka nie zależy od martwych przedmiotów, także wówczas, kiedy nagromadzi ich bardzo dużo. Chciwość pieniądza u współczesnego człowieka jest najczęściej próbą zabezpieczenia swojego życia. Taki charakter posiada zarówno zachłanna chciwość jednostek, jak również pazerna chciwość ekonomiczna bogatych narodów, które wykorzystują narody biedniejsze od siebie czyniąc z nich wielki rynek zbytu dla własnej nadprodukcji.
Jeżeli nasze własne życie nie zależy od naszego mienia, to tym bardziej wypełnianie naszej misji nie jest również uzależnione od stanu posiadania. Nabywając rzeczy materialne, korzystając z najnowszych środków technicznych, nie możemy nigdy zapomnieć, że w wypełnianiu misji najwięcej znaczy nasze osobiste świadectwo życia oraz nasze osobiste naśladowanie Jezusa Chrystusa.
Dziękujmy Bogu za dar wolności Jezusa wobec świata materii oraz ludzkiej żądzy posiadania. Wolność wobec rzeczy sprawia, iż to, co dla chciwych staje się miejscem zniewolenia i grzechu, dla wolnych staje się miejscem szukania i znajdowania Boga. Św. Ignacy dzięki swojej wolności wobec świata odkrył rzeczy jako miejsce obecności Boga.
Prośmy o głębokie zrozumienie, na czym polega nasza osobista wolność wobec świata materii. Prośmy także, abyśmy wyzbyli się złudzenia, że martwe rzeczy mogą podtrzymać i zabezpieczyć nasze życie doczesne. Prośmy też o głębokie wniknięcie w prawdę, że życie człowieka zależy najpierw od Boga.
Wtedy przystąpił kusiciel i rzekł do Niego: Jeśli jesteś Synem Bożym, powiedz, żeby te kamienie stały się chlebem. Lecz On mu odparł: Napisane jest: Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych (Mt 4, 3–4).
Czterdziestodniowy post Jezusa na pustyni, Jego częste i długie nocne czuwania na modlitwie, niewygody związane z życiem wędrownego nauczyciela, Jego doświadczenie głodu oraz wszystkie inne niewygody życiowe ukazują nam człowieka, którego potrzeby ciała są podporządkowane zjednoczeniu z Ojcem i wypełnianiu Jego woli. Ciało Jezusa zostaje poddane duchowi i jemu służy.
Wolność Jezusa wobec potrzeb ciała nie wyraża się jednak w jakichś uciążliwych i długich postach i praktykach pokutnych. Chrystus nie naśladuje surowego życia swojego poprzednika, Jana Chrzciciela. Prowadzi ubogie życie wędrownego proroka, ale pozwala się gościć wszystkim. W wolności wewnętrznej je i pije to, czym Go częstują. Ten kontrast pomiędzy stylem życia Jana Chrzciciela a stylem życia Jezusa posłuży Jego przeciwnikom za pretekst do oskarżenia Go, że jest żarłokiem i pijakiem: Przyszedł Syn Człowieczy: je i pije; a wy mówicie: Oto żarłok i pijak, przyjaciel celników i grzeszników (Łk 7, 34).
Wolność Jezusa sprawia, iż potrzeby ciała nie zatrzymują Jego uwagi. Nie pochłaniają Jego ludzkich energii ani wtedy, gdy cierpi głód, ani gdy siada do obficie zastawionego stołu u bogatego Zacheusza czy też Szymona Faryzeusza. Królestwo Boże, to nie sprawa tego, co się je i pije, ale to sprawiedliwość, pokój i radość w Duchu Świętym (Rz 14, 17).
Jezus, który prowadzi życie pełne Ducha, nie doznaje dokuczliwych głodów zmysłowych. My natomiast, w przeciwieństwie do Jezusa, doświadczamy nierzadko nieopanowanych głodów naszych zmysłów. Ujawniają się one między innymi w nadużywaniu jedzenia i picia, w nadużyciach seksualnych, w nadużywaniu programów audiowizualnych, w alkoholizmie, w narkomanii.
Nadużycia te płyną jednak nie tyle z realizowania rzeczywistych potrzeb ciała, ale przede wszystkim z pustki serca. Jeżeli człowiek nie realizuje swoich najgłębszych potrzeb ducha, wówczas sfrustrowane pragnienia duchowe objawiają się jakimiś nieokreślonymi niepokojami i głodami psychicznymi i zmysłowymi. Te właśnie niepokoje i głody trawią nas i zżerają wewnętrznie.
Podstawowym naszym błędem jest to, iż nie analizując ich sensu, odruchowo usiłujemy je uspokajać poprzez konsumpcje zmysłowe. Łatwo tworzy się wówczas uzależnienie zmysłowe. Kiedy rzucamy się w wir doznań zmysłowych, wtedy stopniowo doprowadzamy się do stanów coraz większego rozbicia psychicznego i duchowego. Tak tworzą się w nas destruktywne nałogi i uzależnienia psychiczne.
Wyprowadzenie nas z niewolniczego uzależnienia od doznań zmysłowych nie może jednak odbywać się wyłącznie na drodze jakiegoś woluntaryzmu, siłą samej ludzkiej woli. Trzeba najpierw rozpocząć od szukania sensu i celu swojego życia. Moralizatorski ton, do którego nierzadko się odwołujemy w pracy wychowawczej, katechetycznej, kaznodziejskiej, a także w pracy nad sobą (powinieneś, musisz), nie przyniesie żadnego owocu, jeżeli nie zbudujemy w sobie i w innych głębokich motywacji wewnętrznych. Doświadczenie pokazuje, iż jest praktycznie niemożliwe uleczyć człowieka z nałogów i uzależnień zmysłowych, jeżeli nie podejmuje i nie realizuje on swoich najgłębszych potrzeb duchowych; jeżeli nie zakorzenia swojego życia w Bogu.
W obecnej kontemplacji prośmy Jezusa, abyśmy odkrywali w sobie potrzebę coraz większej wolności wewnętrznej: wolności wobec doznań ciała, wolności wobec posiadania materialnego oraz wolności wobec swojego ziemskiego życia. Prośmy też o zrozumienie, że wolność wewnętrzna stanowi konieczny warunek dobrze przeżywanej wolności zewnętrznej.
Nieskrępowana wolność, z jaką Jezus przebywa i rozmawia z kobietami i z mężczyznami, jest świadectwem Jego czystego serca, które nie zawiera jakiejkolwiek pożądliwości. Pełna wolność Jezusa wobec miłości małżeńskiej i rodzinnej, z której dobrowolnie rezygnuje, wyraża Jego bezwarunkowe oddanie się Ojcu i pragnienie pełnienia Jego woli.
Wyrzeczenie się miłości małżeńskiej i rodzicielskiej w celibacie pozostawia w człowieku jakąś głęboką pustkę uczuciową, którą może wypełnić jedynie doświadczenie synowskiej miłości do Boga na wzór synowskiego oddania się Jezusa swojemu Ojcu. Żyć w celibacie dla Jezusa, z miłości do Jezusa, tak — ale Jezusa pełniącego swe posłannictwo objawiania Ojca wszystkim ludziom. Żyć w celibacie, aby dawać świadectwo o czułości Ojca wobec wszystkich ludzi, a zwłaszcza ubogich i najmniejszych (M. Rondet).
Wolność Jezusa wobec ludzkiej miłości jest wielkim darem nie tylko dla żyjących w celibacie, ale także dla osób realizujących miłość małżeńską i rodzicielską. Czystość Jezusa jest wzorem czystej miłości również w małżeństwie i w rodzinie. W ludzkiej miłości erotycznej i seksualnej kryje się bowiem niebezpieczna władza, którą narzeczeni i małżonkowie przyznają sobie nawzajem. Z jednej strony może ona przemienić się w dar i rezygnację z siebie, ale też może przerodzić się w posiadanie i alienację (M. Rondet).
Obserwując uważnie relacje międzyosobowe, jakie istnieją w wielu małżeństwach i rodzinach, łatwo odkryć, w jaki sposób władza związana z miłością ludzką prowadzi do wzajemnego zniewalania siebie. Dominowanie emocjonalne jednego z małżonków nad drugim, wzajemne ograniczanie swojej wolności oraz inne formy manipulowania sobą — oto najczęstsze przejawy nadużyć związanych z władzą, jaką w miłości erotycznej ludzie przyznają sobie nawzajem. Nierzadko też ofiarami alienacji i posesywności w miłości małżeńskiej stają się dzieci.
W obecnej modlitwie dziękujmy Jezusowi za Jego całkowite oddanie się Ojcu, które stało się źródłem Jego wolności wobec ludzkiej miłości. Prośmy także, aby Jego powierzenie się Ojcu było dla nas wezwaniem do nieustannego szukania intymnego zjednoczenia z Bogiem, z którego zrodzi się nasza wolność wobec ludzkiej miłości; wolność, dzięki której będziemy mogli — zgodnie ze swoim stanem życia — dawać świadectwo czułej i delikatnej miłości Boga do człowieka.
P O P R Z E D N I | N A S T Ę P N Y |
XV. BURZA NA JEZIORZE | XVII. DAJ MI PIĆ |
na początek strony © 1996–2000 Mateusz |