|
Środa, 9 czerwca 1999 Papież nad Wigrami: wspomnienia „kajakowych” czasów — podsumowanie piątego dnia pielgrzymki |
Spotkaniom z piękną i znaną mu z dawnych lat przyrodą Pojezierza Augustowskiego poświęcił Jan Paweł II jedyny wolny dzień podczas obecnej pielgrzymki do Ojczyzny. Papież pływał statkiem, odwiedził sanktuarium maryjne w Studzienicznej, ale dzień rozpoczął od zaskakujących odwiedzin w domu prostych rolników we wsi Leszczewo. Tłumy oczekiwały Papieża m.in. w Sejnach i wsi Mikaszówka — nikt z wyjątkiem najbliższego otoczenia Papieża nie wiedział bowiem, jakie miejsca — znane obecnemu Papieżowi ze spływów kajakowych sprzed lat — zechce on odwiedzić. Wieczorem Jan Paweł II powrócił na teren kompleksu klasztornego w Wigrach, gdzie przygotowano ognisko. Bezpośrednio po śniadaniu kolumna papieska wyruszyła krętymi piaszczystymi drogami Wigierskiego Parku Narodowego. Ojciec Święty jechał wraz z biskupem ełckim Wojciechem Ziembą i biskupem Stanisławem Dziwiszem w samochodzie polskiego Biura Ochrony Rządu. Po przejechaniu 8-kilometrowej trasy, orszak papieski dotarł do zagubionej wśród niewielkich wzgórz malowniczej wioski Leszczewo, gdzie zatrzymał się przed jedną z uboższych, drewnianych chat, pokrytą zardzewiałym blaszanym dachem. W obszernej izbie czekała na niego rodzina państwa Milewskich wraz z piątką dzieci i sąsiadami „zza płotu”.
Papież — po czułym uściskaniu każdego z dzieci — siadł z brzegu stołu pokrytego białym obrusem. Na nim, wśród bukietu naprędce zebranych polnych kwiatów, stał srebrny krucyfiks. Ten sam, który zawsze państwo Milewscy wystawiali z okazji dorocznej „kolędy” swego proboszcza. |
W czasie blisko 15-minutowej rozmowy Ojciec Święty bardzo szczegółowo wypytywał gospodarzy o to, jak im się tu żyje oraz o problemy polskiej wsi. Na pytanie Papieża, jak wyobrażają sobie swoją przyszłość, ojciec rodziny odpowiedział: „żadnych ambicji nie mamy, tylko aby dzieci wychować na dobrych ludzi”. Wyraźnie wzruszony pan Milewski powiedział Papieżowi: „Całe pokolenia dwa tysiące lat czekały na taką radość”. „No właśnie” — odparł zadumany Ojciec Święty. Na zakończenie Jan Paweł II uściskał wszystkich serdecznie, wręczył różańce i udzielił swego błogosławieństwa. Gospodarze pytani przez dziennikarzy, kiedy dowiedzieli się, że odwiedzi ich dziś Papież, powiedzieli, że było to dla nich pełnym zaskoczeniem. Rano pojawił się znienacka proboszcz i oznajmił im, że niedługo przybędą biskupi. Ledwie zdążyli posprzątać izbę, a tu nagle pod bramą zatrzymuje się kolumna samochodów, z której wysiada Ojciec Święty, kierując się wprost do ich drzwi. Gospodarz wyznał, że przez siedemnaście lat od chwili ślubu, ani razu z żoną nie miał żadnego poważniejszego konfliktu. Codziennie rano, zaraz po wstaniu cała rodzina klęka do wspólnej modlitwy. Od kilkunastu lat codziennie modlą się za Papieża. W 1982 r., jeszcze w stanie wojennym, Stanisław Milewski we własnym ogródku tuż przez domem zbudował 1,5-metrową kapliczkę w kształcie groty z Lourdes wraz z figurą Maryi, która objawiła się w tym sanktuarium. Najmłodszy syn Damian ma 4 lata, najstarsza córka Monika 16. Młodsze dzieci chodzą do szkoły pieszo 7 kilometrów do Starego Folwarku, a Monika dojeżdża do Suwałk. Po wizycie w Leszczewie Jan Paweł II udał się statkiem do Studzienicznej, gdzie przez 10 minut modlił się w kaplicy cudownego obrazu Matki Bożej Studzieniczańskiej.
„Nie jestem tu po raz pierwszy, ale jako Papież chyba po raz ostatni” — powiedział Ojciec Święty po błogosławieństwie, jakiego udzielił zgromadzonym w kaplicy mieszkańcom okolicznych wsi. W Studzienicznej Jan Paweł II został podjęty obiadem przez kustosza tamtejszego sanktuarium ks. Zygmunta Kopiczkę. Podano mu m.in. miejscowy specjał — kartacze, czyli mięso w cieście ziemniaczanym. |
Około 16.00 Ojciec Święty udał się do małej miejscowości Gorczyca nad jeziorem Orle. W Gorczycy znajduje się Dom Katechetyczny im. Jana Pawła II. Miejscowość położona jest ok. 10 km od wsi Mikaszówka, w której obecny Papież spędzał przed laty swoje wakacje. Miejscowa ludność pamięta jeszcze jak Karol Wojtyła, także jako biskup, przepływał tamtędy podczas spływów kajakowych Czarną Hańczą, Kanałem Augustowskim i jeziorami pięknego Pojezierza Augustowskiego. Znana jest historia, kiedy to podczas jednego z takich spływów w latach 60. idącego od strony rzeki na przełaj przez łąkę mężczyznę w szortach skarcił w ostrych słowach proboszcz z Mikaszówki ks. Florian Szabłowski. Wielkie było jego zdziwienie, kiedy mężczyzna ów okazał się biskupem Wojtyłą. Aż do dzisiaj, kiedy podczas papieskich audiencji padnie nazwa „Mikaszówka” Jan Paweł II wspomina mleko, które wypił wówczas na plebanii ks. Floriana. Wieczorem Jan Paweł II powrócił do klasztoru nad Wigrami, gdzie czekało już ognisko. Już po powrocie do klasztoru Ojciec Święty przyjął na prywatnej audiencji wicepremiera Janusza Tomaszewskiego z rodziną. Podsumowując dzień, rzecznik Stolicy Apostolskiej powiedział dziennikarzom, że Ojciec Święty jest w świetnej formie, ze wszystkimi żartuje i wyraźnie odpoczął. Navarro-Valls przekazał też słowa Jana Pawła II, który stwierdził, że jest to bardzo szczęśliwy dzień, bo spotyka wielu ludzi, których poznał wiele lat temu. Za pośrednictwem Navarro-Vallsa Papież powiedział dziennikarzom, że chyba wiedzą o całej podróży, a zwłaszcza o jego wolnym dniu więcej niż on sam. Navarro-Valls pytany o zakres wolności Papieża przy ustalaniu programu poszczególnych dni wizyty, powiedział, że jeśli chodzi o dzień wolny, decyzje w pełni należały do Ojca Świętego, zaś program wszystkich pozostałych dni jest ściśle ustalony. |
Przemówienia Jana Pawła II — teksty i realaudio
Podsumowanie czwartego dnia pielgrzymki Podsumowanie trzeciego dnia pielgrzymki |
Specjalne podziękowania dla Polskiej Agencji Prasowej za zgodę na wykorzystanie zdjęć AF PAP oraz dla Telewizji Polskiej i Polskiego Radia za udostępnienie fragmentów transmisji. Teksty za Katolicką Agencją Informacyjną.
|
|