Plan codziennej lektury Pisma ¦wiêtego

 

Ksiêga Przys³ów

 

 

22/1

Wstêp

1 1 Przys³owia Salomona, syna Dawida, króla izraelskiego, podane po to, 2 by m±dro¶æ osi±gn±æ i karno¶æ, poj±æ s³owa rozumne, 3 zdobyæ staranne wychowanie: prawo¶æ, rzetelno¶æ, uczciwo¶æ; 4 prostaczkom udzieliæ rozwagi, a m³odym — rozs±dku i wiedzy.

5 M±dry, s³uchaj±c, pomna¿a sw± wiedzê, rozumny nabywa bieg³o¶ci: 6 jak poj±æ przys³owie i zdanie, s³owa i zagadki mêdrców. 7 Podstaw± wiedzy jest boja¼ñ Pañska, lecz g³upcy odrzucaj± m±dro¶æ i karno¶æ.

Po¿ytek M±dro¶ci

3 13 Szczê¶liwy, kto m±dro¶æ osi±gn±³, m±¿, który naby³ rozwagi: 14 bo lepiej j± posi±¶æ ni¿ srebro, j± raczej nabyæ ni¿ z³oto, 15 zdobycie jej lepsze od pere³, nie równe jej ¿adne klejnoty. 16 W prawicy swej trzyma ona dni d³ugie, w lewicy — bogactwo, pomy¶lno¶æ; 17 jej drogi drogami mi³ymi, ku szczê¶ciu wiod± wszystkie jej ¶cie¿ki. 18 Dla tego, co strze¿e jej, drzewem jest ¿ycia, a kto siê jej trzyma — szczê¶liwy.

19 Pan umocni³ ziemiê m±dro¶ci±, niebiosa utwierdzi³ rozumem. 20 Przez Jego wiedzê wytrys³y odmêty, a rosê spuszczaj± ob³oki.

Pierwsze Napomnienie

1 8 Synu mój, s³uchaj napomnieñ ojca i nie odrzucaj nauk swej matki, 9 gdy¿ one ci s± wieñcem powabnym dla g³owy i naszyjnikiem cennym dla szyi.

10 Kiedy ciê, synu, wabi± grzesznicy, nie wa¿ siê i¶æ, 11 choæby rzekli:

Pójd¼ z nami! Zasad¼my siê na cichych! Bez powodu czyhajmy na czystych! 12 Jak Szeol wch³oniemy ich ¿ywych i zdrowych tak jak schodz±cych do grobu. 13 Znajdziemy wszelkie kosztowno¶ci i nape³nimy domy swe ³upem. 14 Przy³±cz swój los do naszej wspólnoty, jedna sakwa niech ³±czy nas wszystkich!

15 Synu mój, nie chod¼ ich drog±, przed ¶cie¿k± ich strze¿ swojej stopy, 16 gdy¿ nogi ich pêdz± do zbrodni, ¶pieszno im: krew chc± wytoczyæ. 17 Lecz pró¿no ich sieæ zarzucona, na oczach wszelkiego ptactwa. 18 Na w³asn± krew raczej czyhaj±, czatuj± na swoje ¿ycie, 19 bo taki jest los chciwych zysku: zabiera on w³asne ich ¿ycie.

Drugie Napomnienie

2 1 Je¶li, synu, nauki me przyjmiesz i zachowasz u siebie wskazania, 2 ku m±dro¶ci nachylisz swe ucho, ku roztropno¶ci nak³onisz swe serce, 3 tak, je¶li wezwiesz rozs±dek, przywo³asz dono¶nie rozwagê, 4 je¶li szukaæ jej poczniesz jak srebra i po¿±daæ jej bêdziesz jak skarbów — 5 to boja¼ñ Pañsk± zrozumiesz, osi±gniesz znajomo¶æ Boga. 6 Bo Pan udziela m±dro¶ci, z ust Jego — wiedza, roztropno¶æ: 7 dla prawych On chowa sw± pomoc, On — tarcz± ¿yj±cym uczciwie. 8 On strze¿e ¶cie¿ek prawo¶ci, ochrania drogi pobo¿nych.

9 Wtedy sprawiedliwo¶æ pojmiesz i prawo¶æ, i rzetelno¶æ — i ka¿d± dobr± ¶cie¿kê, 10 gdy¿ m±dro¶æ zago¶ci w twym sercu, wiedza ucieszy tw± duszê. 11 Rozwaga pilnowaæ ciê bêdzie, roztropno¶æ na stra¿y twej stanie.

12 Ustrze¿e ciê od drogi wystêpku, od ludzi mówi±cych przewrotnie, 13 co opu¶cili ¶cie¿ki prawo¶ci, by chodziæ mrocznymi drogami — 14 rado¶ci± ich czyniæ nieprawo¶æ, ze z³a, przewrotno¶ci siê ciesz±, 15 bo drogi ich pe³ne s± fa³szu i b³±dz± po swoich ¶cie¿kach — 16 aby ciê ustrzec przed cudz± ¿on±, przed obc±, co mowê ma g³adk±, 17 co przyjaciela m³odo¶ci rzuci³a, Bo¿ego przymierza niepomna. 18 Ju¿ dom jej ku ¶mierci siê chyli, ku cieniom Szeolu jej droga: 19 ka¿dy, kto idzie do niej, nie wraca, nie odnajdzie ¶cie¿ek ¿ycia.

20 Dlatego bêdziesz i¶æ drog± prawych, trzymaæ siê ¶cie¿ek uczciwych; 21 gdy¿ ludzie prawi ziemiê posi±d±, uczciwi rozmno¿± siê na niej; 22 nieprawych wyg³adz± z ziemi, z korzeniami wyrwie siê przewrotnych.

22/2

Trzecie Napomnienie

3 1 Synu mój, nie zapomnij mych nauk, twoje serce niech strze¿e nakazów, 2 bo wiele dni i lat ¿ycia i pe³niê ci szczê¶cia przynios±: 3 Niech mi³o¶æ i wierno¶æ ciê strze¿e; przymocuj je sobie do szyi, na tablicy serca je zapisz, 4 a znajdziesz ¿yczliwo¶æ i ³askê w oczach Boga i ludzi.

5 Z ca³ego serca Bogu zaufaj, nie polegaj na swoim rozs±dku, 6 my¶l o Nim na ka¿dej drodze, a On twe ¶cie¿ki wyrówna. 7 Nie b±d¼ m±drym we w³asnych oczach, Boga siê bój, z³a unikaj: 8 to cia³u zapewni zdrowie, a pokrzepienie twym ko¶ciom.

9 Czcij Pana ofiar± z twego mienia i pierwocinami ca³ego dochodu, 10 a twoje spichrze nape³ni± siê zbo¿em i t³ocznie przelej± siê moszczem. 11 Upomnieniem Pañskim nie gard¼, mój synu, nie odrzucaj ze wstrêtem strofowañ. 12 Bowiem karci Pan, kogo mi³uje, jak ojciec syna, którego lubi.

Czwarte Napomnienie

3 21 Przezorno¶ci, rozwagi, strze¿, mój synu, niech one ci z oczu nie schodz±, 22 a ¿yciem twej duszy siê stan±, wdziêczn± ozdob± dla szyi.

23 I drog± sw± pójdziesz bezpiecznie, bo noga siê twoja nie potknie; 24 gdy spoczniesz, nie zaznasz trwogi, za¶niesz, a sen twój bêdzie przyjemny. 25 Nag³y strach ciê nie przerazi ni klêska, gdy dotknie przewrotnych; 26 bo z tob± jest Pan, przed sid³em tw± nogê ochroni.

27 Pracownikom nie odmawiaj zap³aty, gdy masz mo¿no¶æ dzia³ania. 28 Nie mów bli¼niemu: Id¼ sobie, przyjd¼ pó¼niej, dam jutro — gdy mo¿esz daæ zaraz. 29 Nie spiskuj przeciw bli¼niemu, gdy mieszka przy tobie beztrosko. 30 Nies³usznie nie sprzeczaj siê z nikim, o ile ci z³a nie wyrz±dzi³. 31 Nie zazdro¶æ krzywdzicielowi, nie sk³aniaj siê ku jego drogom, 32 bo Pan siê brzydzi przewrotnym, a z wiernymi obcuje przyja¼nie. 33 Przekleñstwo Pañskie na domu wystêpnego, On b³ogos³awi mieszkanie uczciwych; 34 On siê na¶miewa z szyderców, a pokornym udziela swej ³aski. 35 M±drzy dost±pi± chwa³y, udzia³em g³upich jest hañba.

Pi±te Napomnienie

4 1 S³uchajcie, synowie, rad ojca, by poznaæ m±dro¶æ, zwa¿ajcie! 2 Udzielam wam cennej nauki: nie gard¼cie mym pouczeniem, 3 bo i ja by³em synem u ojca, kochanym, jedynym dla matki, 4 a tymi s³owami mnie uczy³: Niech bêd± w tym sercu zamkniête wskazania, strze¿ mych nakazów, by¶ ¿y³; 5 nabywaj m±dro¶ci, nabywaj rozwagi, nie zapominaj s³ów moich ust! 6 Nie gard¼ ni±, bo ciebie ocali, ukochaj j±, bêdzie ciê strzeg³a.

7 Podstaw± m±dro¶ci: zdobywaj m±dro¶æ, za wszystko, co masz, m±dro¶ci nabywaj! 8 Ceñ j±, a czci± ciê otoczy, okryje ciê s³aw±, gdy j± posi±dziesz; 9 w³o¿y ci wieniec wdziêczny na g³owê, obdarzy zaszczytn± koron±. 10 Pos³uchaj, synu, przyjmij moje s³owa, a ¿ycie siê twoje przed³u¿y. 11 Poprowadzê ciê drog± m±dro¶ci, ¶cie¿kami prawo¶ci powiodê. 12 Gdy pójdziesz ni± — kroki twe bêd± swobodne, i choæby¶ bieg³, nie potkniesz siê.

13 S³uchaj nauki i nie gard¼ ni±, strze¿ jej, gdy¿ ona twym ¿yciem. 14 Nie wstêpuj na ¶cie¿kê grzeszników, nie wchod¼ na drogê z³ych ludzi; 15 unikaj jej, na ni± nie wkraczaj, omiñ j±, odwróæ siê od niej! 16 Bo nie zasn±, gdy czego¶ nie zbroj±, sen ich odleci, gdy nie zaszkodz±, 17 bo jedz± chleb nieprawo¶ci i pij± wino przemocy. 18 ¦cie¿ka prawych — to ¶wiat³o poranne, wschodzi — wzrasta a¿ do po³udnia; 19 droga grzeszników jak gêsty mrok, nie wiedz±, o co siê potkn±.

20 Zwa¿aj, synu, na moje s³owa, do uwag mych nak³oñ swe ucho; 21 niech one nie schodz± ci z oczu, przechowuj je pilnie w swym sercu; 22 bo ¿yciem s± dla tych, co je otrzymali, lekarstwem ca³ego ich cia³a. 23 Z ca³± pilno¶ci± strze¿ swego serca, bo ¿ycie ma tam swoje ¼ród³o. 24 Fa³szu ust siê wystrzegaj, od warg przewrotnych b±d¼ z dala! 25 Twe oczy niech patrz± na wprost, przed siebie kieruj powieki. 26 Uwa¿aj, gdzie krok masz postawiæ, i wszystkie twe drogi niech bêd± pewne. 27 Nie zbaczaj na lewo i prawo, odwróæ sw± nogê od z³ego!

22/3

Pierwsza Mowa M±dro¶ci

1 20 M±dro¶æ wo³a na ulicach, na placach g³os swój podnosi; 21 nawo³uje na drogach zgie³kliwych, w bramach miejskich przemawia: 22 Dok±d¿e g³upcy maj± kochaæ g³upotê, szydercy mi³owaæ szyderstwo, a nierozumni pogardzaæ nauk±? 23 Powróæcie do moich upomnieñ, udzielê wam ducha mojego, nauczê was moich zaleceñ.

24 Poniewa¿ prosi³am, lecz wy¶cie nie dbali, rêkê poda³am, a nikt nie zwa¿a³, 25 gardzili¶cie ka¿d± m± rad±, nie chcieli¶cie moich upomnieñ: 26 wiêc i ja wasz± klêskê wyszydzê, zadrwiê sobie z waszej boja¼ni, 27 gdy boja¼ñ nadci±gnie jak burza, a wasza zag³ada jak wicher, gdy spotka was ucisk i bole¶æ.

28 Wtedy bêd± mnie prosiæ — lecz ja nie odpowiem, i szukaæ — lecz mnie nie znajd±, 29 gdy¿ wiedzy nienawidzili, gardzili boja¼ni± Pañsk±, 30 nie poszli za mymi radami, zlekcewa¿yli moje napomnienie; 31 spo¿yj± owoce swej drogi, nasyc± siê swymi radami; 32 odstêpstwo prostaków u¶mierci ich, bezmy¶lno¶æ niem±drych ich zgubi. 33 Kto s³ucha mnie — osi±gnie spokój, wytchnienie — bez obawy nieszczê¶cia.

Druga Mowa M±dro¶ci

8 1 Czy¿ M±dro¶æ nie nawo³uje? nie wysila g³osu Roztropno¶æ? 2 Na najwy¿szym szczycie, przy drodze, na rozstaju zasiada, 3 przy bramach, u wej¶cia do miasta, w przej¶ciach g³os swój podnosi: 4 Odzywam siê do was, mê¿owie, wzywam was, synowie ludzcy, 5 prostacy — m±dro¶ci siê uczcie, nierozumni — nabierzcie rozs±dku!

6 S³uchajcie, mówiê rzeczy wznios³e, z warg moich wychodzi prawo¶æ, 7 podniebienie me prawdê podaje, wstrêtna mym wargom nieprawo¶æ. 8 Moje wszystkie mowy s± s³uszne — obcy mi fa³sz i krêtactwo — 9 dla rozumnych one wszystkie s± jasne, prawe dla tych — co m±dro¶æ posiedli. 10 Nab±d¼cie moj± naukê — nie srebro, raczej wiedzê — ni¿ z³oto najczystsze; 11 bo m±dro¶æ cenniejsza od pere³ i ¿aden klejnot nie jest jej równy.

12 Jam M±dro¶æ — Roztropno¶æ mi bliska, posiadam wiedzê g³êbok±. 13 Boja¼ni± Pañsk± — z³a nienawidziæ. Nie znoszê dumy, z³ych dróg, wynios³o¶ci ust przewrotnych. 14 Moja jest rada i sta³o¶æ, moja — rozwaga, potêga. 15 Dziêki mnie królowie panuj±, s³usznie wyrokuj± urzêdnicy. 16 Dziêki mnie rz±dz± w³adcy i wielmo¿e — rz±dcy prawowierni.

17 Tych kocham, którzy mnie kochaj±, znajdzie mnie ten, kto mnie szuka. 18 Bogactwo jest ze mn± i s³awa, wspania³e dobra i prawo¶æ; 19 mój owoc cenniejszy ni¿ z³oto, a plony ni¿ srebro najczystsze. 20 Drog± prawo¶ci ja kroczê, ¶cie¿kami sprawiedliwo¶ci, 21 by przyjació³ obsypaæ bogactwem i nape³niæ ich skarbce.

22 Pan mnie stworzy³, swe arcydzie³o, jako pocz±tek swej mocy, od dawna, 23 od wieków jestem stworzona, od pocz±tku, nim ziemia powsta³a. 24 Przed oceanem istnieæ zaczê³am, przed ¼ród³ami pe³nymi wody; 25 zanim góry zosta³y za³o¿one, przed pagórkami zaczê³am istnieæ; 26 nim ziemiê i pola uczyni³ — pocz±tek py³u na ziemi.

27 Gdy niebo umacnia³, z Nim by³am gdy kre¶li³ sklepienie nad bezmiarem wód, 28 gdy w górze utwierdza³ ob³oki, gdy ¼ród³a wielkiej otch³ani umacnia³, 29 gdy morzu stawia³ granice, by wody z brzegów nie wysz³y, gdy kre¶li³ fundamenty pod ziemiê. 30 Ja by³am przy Nim mistrzyni±, rozkosz± Jego dzieñ po dniu, ca³y czas igraj±c przed Nim, 31 igraj±c na okrêgu ziemi, znajduj±c rado¶æ przy synach ludzkich.

32 Wiêc teraz, synowie, s³uchajcie mnie, szczê¶liwi, co dróg moich strzeg±. 33 Przyjmijcie naukê i stañcie siê m±drzy, pouczeñ mych nie odrzucajcie! 34 B³ogos³awiony ten, kto mnie s³ucha, kto co dzieñ u drzwi moich czeka, by czuwaæ u progu mej bramy, 35 bo kto mnie znajdzie, ten znajdzie ¿ycie i uzyska ³askê u Pana; 36 kto mnie nie znajdzie, duszê sw± rani, ¶mieræ kocha ka¿dy, kto mnie siê wyrzeka.

Dwie Niewiasty: M±dro¶æ i G³upota

9 1 M±dro¶æ zbudowa³a sobie dom i wyciosa³a siedem kolumn, 2 nabi³a zwierz±t, namiesza³a wina i stó³ zastawi³a. 3 S³u¿±ce wys³a³a, by wo³a³y z wy¿ynnych miejsc miasta: 4 Prostaczek niech do mnie tu przyjdzie. Do tego, komu brak m±dro¶ci, mówi³a: 5 Chod¼cie, nasyæcie siê moim chlebem, pijcie wino, które zmiesza³am. 6 Odrzuæcie g³upotê i ¿yjcie, chod¼cie drog± rozwagi!

13 Niewiasta G³upota ci±gle siê rzuca, Pustota niczego nie pojmie. 14 Przy bramie swego domu usiad³a, na tronie, na wy¿ynach w mie¶cie, 15 by wo³aæ na przechodz±cych drog±, na tych, co prosto id± swymi ¶cie¿kami. 16 Niech zboczy tu niedo¶wiadczony — odzywa siê do tego, komu brak m±dro¶ci: 17 Przyjemna jest woda kradziona, chleb wziêty skrycie jest smaczny. 18 Nie my¶li siê o tym, ¿e tam bawi± zmarli, jej zaproszeni — w g³êbinach Szeolu.

22/4

Wstêp mêdrców

22 17 S³owa Mêdrców.

Nadstaw ucha i s³uchaj s³ów mêdrców, nak³oñ swe serce ku mojej nauce, 18 bo dobrze, gdy w sercu je chowasz, gdy stale je widaæ na twoich wargach. 19 By¶ ufno¶æ sw± w Panu pok³ada³, chcê wskazaæ ci dzisiaj twoj± drogê. 20 Czy ju¿ nie pisa³em tobie trzy razy [s³ów pe³nych] rad i wskazañ, 21 by ciê nauczyæ prawo¶ci i prawdy, by¶ wiernie zda³ sprawê temu, kto ciê pos³a³?

Napomnienie mêdrców

23 12 Do pouczeñ serce swe nak³oñ, do m±drych s³ów — swoje uszy!

15 Synu, gdy m±dre twe serce, i w³asne me serce siê cieszy; 16 moje wnêtrze tak¿e siê weseli, gdy usta twe mówi±, co s³uszne.

17 Niech twoje serce nie zazdro¶ci grzesznikom, lecz zabiega tylko o boja¼ñ Pañsk±: 18 gdy¿ przysz³e ¿ycie istnieje, nie zawiedzie ciê twoja nadzieja.

19 S³uchaj, mój synu — b±d¼ dobry, prost± drog± prowad¼ twe serce, 20 nie b±d¼ z tych, co winu ho³duj± lub miêsem siê lubi± ob¿eraæ; 21 bo pijak i ¿ar³ok jest w nêdzy, ospa³o¶æ chodzi w ³achmanach. 22 S³uchaj ojca, który ciê zrodzi³, i nie gard¼ tw± matk±, staruszk±!

23 Nie sprzedawaj — nabywaj prawdê, m±dro¶æ, karno¶æ, rozwagê! 24 Raduje siê ojciec prawego, kto zrodzi³ m±drego, siê cieszy; 25 niech siê wesel± twój ojciec i matka, twa rodzicielka niech bêdzie szczê¶liwa.

26 Synu, daj mi swe serce, dróg moich niech strzeg± twe oczy,

M±dro¶æ

24 13 Synu, jedz miód, bo jest dobry, bo plaster miodu jest s³odki dla podniebienia. 14 Podobnie — wiedz — m±dro¶æ dla twej duszy, posi±dziesz j± — przysz³e ¿ycie masz pewne, nie zawiedzie ciê twoja nadzieja.

3 Dom siê buduje m±dro¶ci±, a roztropno¶ci± — umacnia; 4 rozs±dek nape³nia spichlerze wszelkimi dobrami drogimi, mi³ymi. 5 M±¿ rozumny jest lepszy ni¿ krzepki, a ¶wiat³y muskularnego przewy¿sza; 6 bo roztropnie poprowadzisz wojnê; tam zwyciêstwo, gdzie wielki doradca. 7 Za wznios³a dla g³upca jest m±dro¶æ, w bramie on ust nie otworzy.

Z³e pokolenie

30 11 Jest plemiê, co ojcu z³orzeczy i matce nie chce b³ogos³awiæ. 12 Jest plemiê w swych oczach niewinne, a nie jest obmyte z brudów. 13 Jest plemiê o wzroku wynios³ym, powieki ma w górê wzniesione. 14 Jest plemiê o zêbach jak miecze, o zêbach trzonowych jak no¿e, by wygry¼æ uciemiê¿onych z kraju, a spo¶ród ludzi nêdzarzy.

24 8 Kto z³o dok³adnie obmy¶la, tego zw± wichrzycielem. 9 Grzech jest planem g³upiego, szyderca jest wstrêtny dla ludzi. 6 12 Cz³owiekiem nikczemnym jest i nicponiem: kto chodzi z k³amstwem na ustach, 13 oczyma strzela, szurga nogami, palcami swymi wskazuje; 14 a w sercu podstêp ukrywa, stale przemy¶liwa z³o, jest podniet± do k³ótni. 15 Dlatego nagle zag³ada nañ przyjdzie: w mgnieniu oka zniszczony — i nieodwracalnie.

Nieprawo¶æ

24 1 Nie zazdro¶æ ludziom nieprawym, nie pragnij ich towarzystwa: 2 bo serce ich przemoc obmy¶la, ich wargi mówi± z³o¶liwie.

15 Nie czatuj, grzeszniku, przed domem prawego, nie burz miejsca jego spoczynku, 16 bo prawy siedmiokroæ upadnie i wstanie, a wystêpni w nieszczê¶ciu upadn±.

17 Nie ciesz siê z upadku wroga, nie raduj siê w duszy z jego potkniêcia, 18 by Pan widz±c to, nie mia³ ci za z³e i gniewu nie odwróci³ od niego. 19 Nie oburzaj siê na z³oczyñców, wystêpnym nie zazdro¶æ: 20 bo nie ma przysz³o¶ci nieprawy, zaga¶nie ¶wiat³o wystêpnych.

22 28 Nie przesuwaj starej miedzy, ustalonej przez twoich przodków.

23 10 Nie przesuwaj prastarej miedzy, na pole sierot nie wstêpuj, 11 bo mocny jest ich Obroñca, przeciw tobie ich sprawê obróci.

22 22 Nie okradaj nêdzarza, poniewa¿ jest nêdzarzem, nie uciskaj w bramie biednego, 23 bo Pan rzecznikiem ich sprawy, wydrze On ¿ycie tym, co ich krzywdz±.

Rozwaga

24 21 Synu mój, lêkaj siê Boga i króla, nie ³±cz siê z tymi, co my¶l± inaczej, 22 bo wnet ich zag³ada nastanie. Kto zna upadek obydwu?

30 32 Bezmy¶lnie unios³e¶ siê dum±? Po namy¶le — rêkê na usta! 33 Bo uciskanie mleka daje mas³o, uciskanie nosa wywo³a krew, uciskanie gniewu — wywo³a k³ótnie.

Szyderca

9 7 Kto poucza szydercê, ¶ci±ga na siebie wzgardê, strofuj±c nieprawego, sam sobie szkodzi. 8 Nie strofuj szydercy, by ciê nie znienawidzi³, strofuj m±drego, a bêdzie ciê kocha³. 9 Ucz m±drego, a stanie siê mêdrszy, o¶wieæ m±drego, a zwiêkszy sw± wiedzê.

22/5

Sprawiedliwo¶æ

24 23b Niedobrze, je¶li kto¶ w s±dzie stronniczy. 24 Kto mówi przestêpcy: Jeste¶ niewinny, temu ludy z³orzecz±, tego przeklinaj± narody. 25 Szczê¶liwi, którzy karz± [przestêpców], sp³ynie na nich obfite b³ogos³awieñstwo.

28 Nie oskar¿aj bli¼niego bezpodstawnie; czy zwodziæ chcesz twymi wargami? 29 Nie mów: Jak mi zrobi³, tak ja mu te¿ zrobiê, ka¿demu oddam wed³ug jego czynów.

11 Ratuj wleczonych na ¶mieræ, wstrzymaj rózgi, by nie zabija³y. 12 Czy powiesz: Nie wiedzia³em tego? Kto bada serca, ma nie rozumieæ? Wie Ten, który dusz dogl±da, i wed³ug czynów odda ka¿demu.

Niebezpieczne powi±zania

23 1 Gdy z mo¿nym do sto³u usi±dziesz, pilnie uwa¿aj, co masz przed sob±; 2 nó¿ sobie przy³ó¿ do gard³a, je¶li masz gard³o ¿ar³oczne. 3 Nie po¿±daj jego przysmaków, bo to pokarm zwodniczy.

6 Z nie¿yczliwym cz³owiekiem nie ucztuj, nie po¿±daj jego przysmaków; 7 jak kto¶, kto dogadza apetytowi, tak samo i on [postêpuje]. Jedz i pij! — mówi do ciebie, a w sercu ci nie jest przychylny. 8 Zwrócisz spo¿yty kawa³ek, s³ów mi³ych u¿yjesz na pró¿no.

22 24 Nie wi±¿ siê z cz³owiekiem gniewliwym, nie obcuj z cz³owiekiem porywczym, 25 by¶ do dróg jego nie przywyk³ i nie zgotowa³ pu³apki na swe ¿ycie.

Porêczanie

22 26 Nie b±d¼ z tych, co daj± porêkê, co rêcz± za [cudze] d³ugi. 27 Je¿eli nie masz czym zap³aciæ, po co maj± ³ó¿ko zabraæ spod ciebie?

6 1 Gdy za bli¼niego rêczy³e¶, mój synu, gdy za obcego rêk± ¶wiadczy³e¶ — 2 s³owami swych ust siê zwi±za³e¶, mow± warg w³asnych jeste¶ schwytany. 3 Uwolnij siê, uczyñ to, synu, bo¶ dosta³ siê w rêce bli¼niego: id¼, biegnij i na bli¼niego nalegaj; 4 oczom swym zamkn±æ siê nie daj, powiekom nie dozwól odpocz±æ; 5 jak gazela wyrwij siê z rêki, jak ptaszek z potrzasku ptasznika.

Bogactwo

23 4 O bogactwo siê nie ubiegaj i odst±p od twojej chytro¶ci! 5 Gdy utkwisz w nim wzrok — ju¿ go nie ma, bo skrzyd³a sobie przyprawi — jak orze³, co odlatuje ku niebu.

24 27 Spe³nij obowi±zki na dworze, wykonuj je pilnie na roli, a potem — i dom wystawisz.

Lenistwo

6 6 Do mrówki siê udaj, leniwcze, patrz na jej drogi — b±d¼ m±dry: 7 nie znajdziesz u niej zwierzchnika ni stró¿a ¿adnego, ni pana, 8 a w lecie gromadzi sw± ¿ywno¶æ i zbiera swój pokarm we ¿niwa. 9 Jak d³ugo, leniwcze, chcesz le¿eæ? A kiedy¿ ze snu powstaniesz? 10 Trochê snu i trochê drzemania, trochê za³o¿enia r±k, aby zasn±æ: 11 a przyjdzie na ciebie nêdza jak w³óczêga i niedostatek — jak biedak ¿ebrz±cy.

24 30 Szed³em ko³o roli pró¿niaka i ko³o winnicy g³upiego: 31 a oto wszystko zaros³o pokrzyw±, ciernie ca³± jej powierzchniê pokry³y, kamienny mur rozwalony. 32 Skierowa³em uwagê, spojrza³em, zobaczy³em i wysnu³em naukê: 33 Trochê snu i trochê drzemania, trochê za³o¿enia r±k, aby zasn±æ, 34 a przyjdzie na ciebie nêdza jak w³óczêga i niedostatek jak biedak ¿ebrz±cy.

Pijak

23 29 U kogo " Ach! ", u kogo " Biada! ", u kogo swary, u kogo ¿ale, u kogo rany bez powodu, u kogo oczy s± mêtne? 30 U przesiaduj±cych przy winie, u chodz±cych próbowaæ amfory. 31 Nie patrz na wino, jak siê czerwieni, jak piêknie b³yszczy w kielichu, jak ³atwo p³ynie [przez gard³o]: 32 bo w koñcu k±sa jak ¿mija, swój jad niby w±¿ wypuszcza; 33 twoje oczy dostrzeg± rzeczy dziwne, a serce twe brednie wypowie. 34 Zdajesz siê spaæ na dnie morza lub spoczywaæ na szczycie masztu. 35 Obili mnie, nic nie poczu³em, ch³ostali, nic nie wiedzia³em. Kiedy¿ siê zbudzê? Jeszcze nadal go pragnê...

Nauka dla Lemuela

31 1 S³owa Lemuela, króla Massa, których nauczy³a go matka.

2 Có¿, synu? Có¿, synu mojego ³ona? Có¿, synu mych ¶lubów? 3 Nie oddawaj kobietom swojej mocy ni rz±dów twych tym, które gubi± królów.

4 Nie dla królów, Lemuelu, nie dla królów picie wina ani dla w³adców po¿±danie sycery, 5 by pij±c, praw nie zapomnieli, nie zaniedbali prawa ubogich. 6 Daj sycerê skazañcom, a wino zgorzknia³ym na duchu: 7 niech pij±, niech nêdzy zapomn±, na trud ju¿ niepomni.

8 Ty usta otwórz dla niemych, na s±d dla godnych lito¶ci, 9 rz±d¼ uczciwie i usta swe otwórz, obroñ uciemiê¿onych i biednych!

22/6

Ostrze¿enie przed nierz±dnic±

5 1 Ku mojej m±dro¶ci zwróæ siê, mój synu, ku mojej rozwadze nak³oñ swe ucho, 2 aby¶ zachowa³ roztropno¶æ, twe usta niech strzeg± rozs±dku! 3 Bo miód wycieka z warg obcej, podniebienie jej g³adkie jak olej, 4 lecz w koñcu bêdzie gorzka niby pio³un i ostra jak miecz obosieczny. 5 Jej nogi zstêpuj± ku ¶mierci, do Szeolu zmierzaj± jej kroki, 6 by¶ nie ujrza³ drogi ¿ycia, jej ¶cie¿ki wij± siê niedostrzegalnie.

7 Wiêc teraz, mój synu, pos³uchaj: nie odstêpuj od moich pouczeñ; 8 id¼ drog± sw± od niej daleko, pod drzwi jej domu nie podchod¼, 9 by¶ obcym swej s³awy nie odda³, a lat swych okrutnikowi, 10 by z pracy twej inni nie tyli, by mienie twe nie sz³o w dom obcy. 11 Na koñcu przyjdzie ci wzdychaæ, gdy cia³o i si³y wyczerpiesz. 12 Powiesz: Nie cierpia³em upomnieñ — nauk± wzgardzi³o me serce, 13 nie dba³em na g³os wychowawców, nie dawa³em pos³uchu nauczaj±cym mnie; 14 o w³os, a popad³bym w wielkie nieszczê¶cie po¶ród rady i zgromadzenia.

15 Pij wodê z w³asnej cysterny, tê, która p³ynie z twej studni. 16 Na zewn±trz maj± biæ twoje ¼ród³a? Tworzyæ na placach strumienie? 17 Niech s³u¿y dla ciebie samego, a nie innym wraz z tob±; 18 niech ¼ród³o twe ¶wiêtym zostanie, znajduj rado¶æ w ¿onie m³odo¶ci. 19 Przemi³a to ³ania i wdziêczna kozica, jej piersi± upajaj siê zawsze, w mi³o¶ci jej stale czuj rozkosz! 20 Po có¿, mój synu, upajaæ siê obc± i obejmowaæ piersi nieznanej?

21 Bo drogi ludzkie — przed oczyma Pana, On widzi wszystkie ich ¶cie¿ki. 22 Gdy grzesznym nieprawo¶æ ow³adnie, trzymaj± go wiêzy wystêpku. 23 Umrze on z braku nauki, pob³±dzi z ogromu g³upoty.

6 20 Strze¿, synu, nakazów ojca, nie gard¼ nauk± matki, 21 w sercu je wyryj na zawsze i zawie¶ sobie na szyi! 22 Gdy idziesz, niech one ciê wiod±, czuwaj± nad tob±, gdy za¶niesz; gdy budzisz siê — mówi± do ciebie: 23 bo lamp± jest nakaz, a ¶wiat³em Prawo, drog± do ¿ycia — upomnienie, nagana. 24 One ciê strzeg± przed z³± kobiet±, przed obc±, choæ jêzyk ma g³adki: 25 jej wdziêków niech serce twoje nie pragnie, powiekami jej nie daj siê z³owiæ, 26 bo nierz±dnicy wystarczy kês chleba, zamê¿na za¶ czyha na cenne ¿ycie.

27 Czy schowa kto ogieñ w zanadrzu, by nie zajê³y siê jego szaty? 28 Czy kto pójdzie po wêglach ognistych, a stóp nie poparzy? 29 Tak ten, kto idzie do ¿ony bli¼niego, kto jej dotknie, nie ujdzie karania. 30 Nie ma hañby dla tego, kto kradnie, by wnêtrze nape³niæ, gdy g³odny; 31 a siedmiokrotnie zwróci z³apany , wszystko, co w domu ma, odda.

32 Lecz kto cudzo³o¿y, ten jest niem±dry: na w³asn± zgubê to czyni. 33 Ch³ostê i wstyd on tu znajdzie, a jego hañba siê nie zma¿e: 34 bo zazdro¶æ pobudza gniew mê¿a, nie oka¿e lito¶ci w dniu pomsty, 35 na okup za winê nie spojrzy, dary odrzuci, choæby¶ je mno¿y³.

7 1 Synu, przestrzegaj s³ów moich, moje nakazy przechowuj u siebie! 2 Strze¿ mych nakazów, by¶ ¿y³, jak ¼renicy oka — mych uwag. 3 Do palca je swego przymocuj, na tablicy serca je zapisz. 4 Mów do m±dro¶ci: Ma siostro! przyjació³k± nazywaj roztropno¶æ, 5 aby¶ siê ustrzeg³ przed cudz± ¿on±, przed obc±, co mowê ma g³adk±. 23 27 Bo do³em g³êbokim jest nierz±dnica, a ciasn± studni± jest obca niewiasta, 28 czatuje jakby rozbójnik, pomna¿a niewiernych w narodzie.

7 6 Przez okno bowiem swego domu, przez kratê siê przygl±da³em, 7 ujrza³em w¶ród nie¶wiadomych, pozna³em pomiêdzy ch³opcami m³odzieñca lekkomy¶lnego. 8 Przechodzi³ ulic± obok naro¿nika, na drogê do domu jej wst±pi³, 9 o zmroku, o pó¼nej godzinie, pod os³on± nocnych ciemno¶ci.

10 Oto kobieta wychodzi naprzeciw — strój nierz±dnicy, a zamiar ukryty, 11 wzburzona, nieopanowana, nie ustoi w domu jej noga: 12 to na ulicy, to na placu, na ka¿dym rogu czatuje. 13 Chwyci³a go i obejmuje, z bezczeln± min± doñ rzek³a:

14 Mia³am z³o¿yæ ofiarê biesiadn±, dzi¶ dope³ni³am swych ¶lubów, 15 wysz³am tobie naprzeciw, zaczê³am ciê szukaæ, znalaz³am. 16 Kilimem swe ³o¿e wys³a³am, kobiercem wzorzystym z Egiptu, 17 sw± po¶ciel mirr± skropi³am, aloesem i cynamonem. 18 Chod¼, pijmy rozkosz do rana, mi³o¶ci± siê cieszmy, 19 bo m±¿ poza domem przebywa, uda³ siê w drogê dalek±: 20 wór pieniêdzy zabra³ ze sob±, ma wróciæ na pe³niê ksiê¿yca.

21 Omami³a go d³ug± namow±, pochlebstwem swych warg go uwiod³a; 22 pod±¿y³ tu¿ za ni± niezw³ocznie, jak wó³, co idzie na rze¼, jak jeleñ zwi±zany powrozem, 23 a¿ strza³a przeszyje w±trobê; jak wróbel, co wpada w sid³o, nie¶wiadom, ¿e idzie o ¿ycie.

24 Teraz, synowie, s³uchajcie mnie, zwa¿ajcie na s³owa ust moich: 25 niechaj twe serce w jej stronê nie zbacza, po ¶cie¿kach jej siê nie b³±kaj; 26 bo wielu rani³a, str±ci³a ich wielu — a wszystkich zabi³a. 27 Dom jej drog± jest do Szeolu: co w podwoje ¶mierci prowadzi.

23/1

Wstêp do zbioru przys³ów

10 1a Przys³owia Salomona.

25 1 I to s± przys³owia Salomona, przepisane przez ludzi króla judzkiego, Ezechiasza.

24 23 A i te s± od Mêdrców.

9 10 Tre¶ci± m±dro¶ci jest boja¼ñ Pañska, rozs±dkiem — poznanie ¦wiêtego. 12 Pomagasz sobie, gdy jeste¶ rozumny, a gdy¶ szyderc±, sam na tym ucierpisz.

19 20 Pos³uchaj rady, przyjmij naukê, aby¶ by³ m±dry w przysz³o¶ci. 27 11 B±d¼ m±dry, synu, rozwesel me serce, a tym, co l¿± mnie, odpowiem. 9 11 Dziêki mnie twe dni siê pomno¿±, lata ¿ycia bêd± ci dodane.

19 27 Zaprzestañ, synu s³uchaæ pouczeñ, a zb³±dzisz bez s³ów rozs±dku. 29 3 Kto m±dro¶æ kocha — ten ojca raduje, kto z nierz±dnicami przestaje, dobra roztrwoni.

Przykazania

10 17 Kto strze¿e karno¶ci, ten idzie ku ¿yciu, kto gardzi upomnieniem — ku zatracie.

13 13 Kto gardzi nakazem, ten szkodê ponosi, nagrodê otrzyma, kto rozkaz szanuje.

18 W biedzie jest i hañbie, kto gardzi karno¶ci±, we czci za¶ — kto strze¿e upomnieñ.

15 10 Dla odstêpcy od drogi surowa jest kara, kto karcenia nie znosi, ten umrze.

19 16 Strzec przykazañ to chroniæ swe ¿ycie, kto gardzi powag±, zginie.

20 9 Kto powie: Ustrzeg³em czysto¶ci serca, wolny jestem od grzechu?

28 4 Kto gardzi Prawem, chwali grzesznika, kto strze¿e Prawa, jemu przeciwny.

7 Kto Prawa siê trzyma, ten m±drym jest synem, przyjaciel rozwi±z³ych hañbi swego ojca.

9 Kto ucho odwraca, by Prawa nie s³yszeæ, tego nawet modlitwa jest wstrêtna.

29 18 Gdy nie ma widzenia, naród siê psuje, szczê¶liwy, kto Prawa przestrzega.

M±dry i g³upi

10 8 M±dry sercem przyjmie nakazy, upadnie, kto wargi ma nierozs±dne.

13 Na wargach rozumnego jest m±dro¶æ, a kij — na grzbiecie tego, komu jej brak.

14 M±drzy sw± wiedzê gromadz±, usta g³upiego gro¿± zniszczeniem.

23 Rado¶ci± g³upiego — czyny haniebne, a mê¿a rozwa¿nego — m±dro¶æ.

11 29 Kto dom swój niepokoi — wiatr odziedziczy, a g³upiec bêdzie s³ug± m±drego.

12 1 Kto napomnienie lubi, kocha m±dro¶æ, kto nagan nie znosi, jest g³upi.

8 Doznaje pochwa³ cz³owiek za rozwagê, przewrotny bêdzie w pogardzie.

15 G³upi uwa¿a sw± drogê za s³uszn±, ale rozwa¿ny pos³ucha rady.

16 G³upi swój gniew objawia od razu, roztropny ukryje obelgê.

23 Rozumny sw± wiedzê ukrywa, serce niem±drych g³osi g³upotê.

13 1 Syn m±dry mi³uje karcenie, na¶miewca nie s³ucha nagany.

14 Nauka m±drego jest ¼ród³em ¿ycia, by side³ ¶mierci unikn±æ.

15 Prawdziwy rozum zjednywa ¿yczliwo¶æ, droga wiaro³omnych niesta³a.

16 Roztropny czyni wszystko z rozwag±, a dureñ ujawnia g³upotê.

19b Wstrêtne g³upiemu — od z³a siê odwróciæ.

20 Kto z m±drym przestaje — nabywa m±dro¶ci, towarzysz g³upców poniesie szkodê.

14 1 Najmêdrsza z niewiast dom sobie buduje, w³asnorêcznie go niszczy g³upota.

6 Szyderca pró¿no szuka m±dro¶ci, rozumny ³atwo nabêdzie wiedzê

7 Od cz³owieka g³upiego siê odsuñ: rozumnych warg tam nie znajdziesz.

8 M±dro¶ci± rozumnego — poznanie swej drogi, zwodzenie siebie — g³upot± niem±drych.

9 G³upców zwodzi wystêpek, u sprawiedliwych jest ³aska.

15 Wszystko, co mówi±, przyjmuje niem±dry, a cz³owiek rozumny na kroki swe zwa¿a.

16 M±dry siê boi, od z³ego ucieka, a g³upi siê unosi, czuje siê pewnym.

18 Udzia³em ³atwowiernych — g³upota, umiejêtno¶æ wieñczy rozumnych.

24 Umiejêtno¶æ jest wieñcem m±drych, koron± niem±drych — g³upota.

29 £agodny — w rozwagê bogaty, porywczy ujawnia g³upotê.

33 W sercu rozumnym jest m±dro¶æ, i po¶ród g³upców powinna byæ znana.

15 5 G³upi pogardza napomnieniem ojca, kto rad przestrzega — m±drzeje.

7 Wargi m±drego szerz± m±dro¶æ, lecz serce g³upich niesta³e.

12 Szyderca nie lubi upomnieñ, do ludzi m±drych nie chodzi.

14 Serce rozwa¿ne szuka m±dro¶ci, usta niem±drych syc± siê g³upot±.

21 Niem±dry g³upot± siê cieszy, rozumny idzie praw± drog±.

24 Dla m±drego droga ¿ycia — w górê, by unikn±æ Szeolu, co w dole.

31 Ucho pos³uszne zbawiennej radzie pomiêdzy mêdrcami przebywa.

32 Odrzuciæ wskazówki — to sob± pogardziæ, zdobywa siê m±dro¶æ — s³uchaniem uwag.

16 16 Raczej m±dro¶æ nabywaæ ni¿ z³oto, lepiej mieæ rozum — ni¿ srebro.

21 Kto sercem m±dry, zwie siê rozumnym, a s³odycz warg wiedzê pomno¿y.

22 Rozum ¼ród³em ¿ycia dla tych, co go maj±, g³upota — kar± dla niem±drych.

17 2 S³uga rozumny we¼mie górê nad bezecnym synem i z braæmi posi±dzie dziedzictwo.

10 Nagana g³êbiej dzia³a na m±drego ni¿eli na g³upiego sto batów.

12 Raczej spotkaæ nied¼wiedzicê, co straci³a ma³e, ni¿eli g³upiego z jego g³upot±.

16 Po có¿ pieni±dze w rêku g³upiego? Brak mu rozumu, by nabyæ m±dro¶ci.

24 Przed rozumnego obliczem jest m±dro¶æ, lecz oczy g³upiego na krañcach ziemi.

27 Rozs±dek posiad³, kto w s³owach oszczêdny, kto spokojnego ducha — roztropny.

28 I g³upi, gdy milczy, wydaje siê m±drym, kto wargi zamyka — bezpieczny.

18 2 G³upi nie lubi siê zastanawiaæ, lecz tylko swe zdanie przedstawiæ.

13 Odpowiedzieæ, nim siê wys³ucha, uchodzi za g³upotê i hañbê.

15 Serce rozumne zdobywa wiedzê, a ucho m±drych d±¿y do wiedzy.

19 3 G³upota cz³owieka niszczy mu drogê, a serce na Pana siê gniewa.

8 Kto nabywa m±dro¶æ — ten siebie kocha, kto strze¿e rozwagi — ten dobro zdobêdzie.

10 Nie przystoi g³upiemu op³ywaæ w rozkosze, tym bardziej s³udze — kierowaæ panami.

25 Zbij szydercê — a prosty zm±drzeje, upomnij m±drego — a nabêdzie karno¶ci.

29 Dla szyderców gotowe s± baty, a ch³osta na plecy g³upiego.

21 11 Gdy karz± szydercê, m±drzeje prostaczek, gdy ucz± m±drego, on wiedzê zdobywa.

16 Kto zbacza z drogi rozwagi, odpocznie w towarzystwie cieni.

20 Cenny skarb i oliwa w domu m±drego, a g³upiec je marnotrawi.

22 M±dry siê wdar³ do miasta si³aczy i zniszczy³ moc, której ufali.

22 3 Rozwa¿ny z³o widzi i odwraca siê, nierozwa¿ni tam id± — i szkodê ponosz±.

25 12 Z³ota obr±czka, kolia ze szczerego z³ota — wskazówka m±drego dla uszu uwa¿nych.

26 1 Jak ¶nieg w lecie, deszcz we ¿niwa, tak cze¶æ nie przystoi g³upiemu.

3 Na konia — bicz, na os³a — wêdzid³o, a kij na plecy g³upiego.

4 Nie odpowiadaj g³upiemu wed³ug jego g³upoty, by¶ nie sta³ siê jemu podobnym.

5 G³upiemu odpowiadaj wed³ug jego g³upoty, by nie pomy¶la³, ¿e m±dry.

6 Nogi sobie odcina, szkody siê nabawi, kto posy³a wiadomo¶æ przez g³upca.

7 Jak chwiej± siê nogi chromego, tak w ustach g³upiego przys³owie.

8 Jak kamieñ przywi±zaæ do procy, tak cze¶æ oddawaæ g³upiemu.

9 Cierñ wpi³ siê w rêkê pijaka, a przys³owie — w usta g³upców.

10 Jak ³ucznik rani±cy przechodniów, tak ten, kto g³upca najmuje lub pijaka—przechodnia.

11 Jak pies do wymiotów powraca, tak g³upi powtarza szaleñstwa.

12 Widzia³e¶ takiego, co m±dry w swych oczach? Wiêcej nadziei w g³upim ni¿ w takim.

27 3 Ciê¿ki jest kamieñ i piasek nie lekki, gniew g³upiego ciê¿szy od obu.

12 Rozwa¿ny z³o widzi i kryje siê, nierozwa¿ni tam id± i szkodê ponosz±.

22 Choæ st³uczesz g³upiego w mo¼dzierzu t³uczkiem — razem z ziarnami — g³upota go nie opu¶ci.

28 26 Kto swemu sercu ufa — ten g³upi; kto ¿yje w m±dro¶ci — znajdzie ocalenie.

29 1 Cz³owiek, mimo upomnieñ uparty nagle dozna klêski — nie ma dla niego leku.

9 Gdy m±dry spiera siê z g³upim, ten krzyczy i ¶mieje siê: nie ma pojednania.

11 G³upi ujawnia ca³y swój gniew, m±dry go w koñcu u¶mierza.

23 9 Nie mów do uszu g³upiego, bo wzgardzi m±dro¶ci± twej mowy.

23/2

Uczciwo¶æ i fa³sz

11 1 Obrzyd³a dla Pana waga fa³szywa, upodobaniem Jego — ciê¿arek uczciwy.

20 10 Dwojakie ciê¿arki i miara podwójna — obydwu Pan nie znosi.

23 Wstrêtne dla Pana dwojakie ciê¿arki, i waga fa³szywa — niedobra.

13 17 Pose³ nikczemny wtr±ca w niedolê, wierny pos³aniec — lekarstwem.

25 13 Czym jest ch³ód ¶niegu w dzieñ ¿niwa, tym wierny zleceniu pos³aniec: bo ducha panu orze¼wia.

12 17 Prawdomówny mówi, co s³uszne, a ¶wiadek fa³szywy — oszustwo.

14 5 Prawdomówny ¶wiadek nie k³amie, k³amstwa szerzy ¶wiadek fa³szywy.

25 ¦wiadek prawdomówny ratuje ludzi, oszustwo rozszerza k³amstwa.

19 5 Fa³szywy ¶wiadek nie ujdzie karania, kto k³amstwem oddycha, nie zdo³a siê wymkn±æ.

9 Fa³szywy ¶wiadek nie ujdzie karania, zginie — kto k³amstwem oddycha.

21 28a Zginie ¶wiadek fa³szywy.

25 18 Maczug±, mieczem, ostr± strza³± — fa³szywy ¶wiadek przeciw bli¼niemu.

14 34 Sprawiedliwo¶æ wywy¿sza naród, a czyn haniebny pomniejsza narody.

15 27 Burzy siê dom przez zyski nieprawe, ¿yæ bêdzie, kto darów nie znosi.

19 22b Od nierzetelnego lepszy jest ubogi.

20 17 Chleb oszustwa mi³y jest cz³owiekowi, lecz potem usta nape³ni kamieniem.

28 20 Uczciwy cieszy siê b³ogos³awieñstwem, kto siê chce szybko wzbogaciæ, nie ujdzie kary.

21 ¬le gdy kto siê kieruje wzglêdami na osobê; cz³ek za kês chleba pope³ni przestêpstwo.

29 24 Uczestnik kradzie¿y — wrogiem swej duszy, s³ysz±c przekleñstwa — nie wydaje.

Prawy i nieprawy

10 3 Prawego Pan nie zag³odzi, lecz odtr±ci ¿±dze nieprawych.

6 B³ogos³awieñstwa na g³owie prawego, w ustach nieprawych przemoc siê kryje.

7 Pamiêæ o prawym jest b³ogos³awiona, a imiê nieprawych zaginie.

9 Kto ¿yje uczciwie, ¿yje bezpiecznie, zdradzi siê ten, kto szuka dróg krêtych.

16 Zap³at± prawego jest ¿ycie, niegodziwiec zyskuje karê.

24 Z³o, którego siê grzesznik boi, spadnie na niego, sprawiedliwi uzyskaj± to, czego pragn±.

25 Gdy wicher zawieje — nie ma ju¿ grzesznika, lecz sprawiedliwego podstawy s± wieczne.

27 Boja¼ñ Pañska dni pomna¿a, krótkie s± lata grzesznika.

28 Oczekiwanie uczciwych — rado¶ci±, nadzieja bezbo¿nych przepadnie.

30 Sprawiedliwy nie runie na wieki, grzesznicy na ziemi nietrwali.

11 3 Uczciwo¶æ kieruje prawymi, a wiaro³omnych zgubi ich nieprawo¶æ.

5 Prawo¶æ niewinnego równa mu drogê, a z³y przez swoj± z³o¶æ upada.

6 Sprawiedliwych ratuje ich prawo¶æ, ¿±dza — pu³apk± nieprawych.

7 Nadzieja grzesznika znika przy ¶mierci, oczekiwanie przewrotnych przepada.

8 Sprawiedliwy — wyrwany z udrêki, zamiast niego wpada w ni± nieprawy.

9 Niegodziwy ustami chce zabiæ bli¼niego, lecz przenikliwo¶æ prawych wybawia.

10 Cieszy siê miasto, gdy prawi s± szczê¶liwi, a wo³a z rado¶ci, gdy gin± nieprawi.

11 B³ogos³awieñstwem prawych wznosi siê miasto, usta wystêpnych je burz±.

18 Nieprawy otrzyma zysk zawodny, pewna nagroda dla siewcy prawo¶ci.

19 M±¿ prawy zmierza do ¿ycia, kto za¶ goni za grzechem — do ¶mierci.

21 Na pewno z³o nie ujdzie bezkarnie, a potomstwo prawych ocaleje.

23 Pragnieniem prawych jest tylko dobro, oczekiwaniem z³ych ludzi jest gniew.

27 Kto dobrze czyni — pragnie ³aski [Boga], kto d±¿y do z³a — ono go dosiêgnie.

30 Drzewo ¿ycia — owocem prawego, cz³owiek m±dry ludzi zjednywa.

31 Je¶li prawego zap³ata w podziemiu, tym wiêcej grzesznika i niegodziwego.

12 2 Dobry znajdzie ³askê u Pana, cz³owiek o z³ych zamiarach — potêpienie.

3 Nieprawo¶ci± nikt siê nie utwierdzi, a korzeñ prawych siê nie poruszy.

5 Sprawiedliwych zamiary uczciwe, zamys³y nieprawych podstêpne.

7 Powaleni nieprawi — przepadli, a stoi dom sprawiedliwych.

10 Prawy uznaje potrzeby swych bydl±t, a serce nieprawych okrutne.

12 Wystêpny w z³u szuka ostoi, sprawiedliwych korzeñ jest bezpieczny.

13 Z winy swych ust nieprawy w potrzasku, m±¿ prawy uniknie nieszczê¶cia.

20 W sercu knuj±cych z³o — podstêp, u doradzaj±cych pokój — rado¶æ.

21 Nie spotka z³o ¿yj±cych uczciwie, ale u grzesznych pe³no nieszczê¶cia.

26 Sprawiedliwy od innych szczê¶liwszy, droga niewiernych prowadzi do zguby.

28 Na drodze prawo¶ci jest ¿ycie, kroczenie po niej jest nie¶miertelno¶ci±.

13 5 Prawy siê brzydzi s³owem przewrotnym, ¼le i haniebnie czyni wystêpny.

6 Prawo¶æ strze¿e dróg niewinnego — a grzeszników powala nieprawo¶æ.

9 Weso³o b³yszczy ¶wiat³o sprawiedliwych, a lampa niewiernych przygasa.

21 Nieszczê¶cie pêdzi za grzesznikami, a szczê¶cie nagrod± dla prawych.

22 M±¿ dobry zostawi dziedzictwo wnukom, dobrym przypadnie maj±tek grzeszników.

25 M±¿ prawy ma w bród po¿ywienia, ¿o³±dek niewiernych g³ód cierpi.

14 2 W prawo¶ci ¿yje, kto boi siê Pana, cz³owiek dróg krêtych Nim gardzi.

11 Rozwali siê dom niewiernych, a prawych namiot zakwitnie.

14 Niewierne serce z postêpków swych rade, jak z czynów swoich cz³owiek uczciwy.

19 Przed dobrymi ¼li chyl± czo³a, a wystêpni u bram sprawiedliwego.

22 Czy¿ ci, co knuj± z³o, nie b³±dz±? Mi³o¶æ i wierno¶æ dla tych, co maj± dobre zamiary.

32 Przez z³o¶æ swoj± run±³ niewierny, a prawy przy ¶mierci bezpieczny.

15 6 W domu prawego wielki dostatek, a w zyskach grzesznika niepokój.

16 17 Unikaæ z³ego — to droga prawych, chroni ¿ycie, kto czuwa nad drog±.

27 Cz³owiek nieprawy z³o gotuje, i ogieñ mu p³onie na wargach.

30 Kto oczy zamyka, podstêp obmy¶la, kto wargi zaciska, dokona³ zbrodni.

31 Siwy w³os ozdobn± koron±: na drodze prawo¶ci siê znajdzie.

17 11 Z³y szuka jedynie buntu, lecz zwiastun nieszczê¶cia bêdzie mu pos³any.

13 Kto z³em za dobre odp³aca, temu z³o nie ust±pi z domu.

23 Niegodziwiec dar bierze z zanadrza, by ¶cie¿ki prawa naginaæ.

26 Dla sprawiedliwego i kara grzywny niedobra, zbiæ rózg± zacnego to przeciw prawo¶ci.

18 3 W ¶lad za wystêpnym idzie pogarda, wraz z godnym pogardy — hañba.

5 Niedobrze winnego popieraæ, krzywdz±c prawego w s±dzie.

19 28 ¦wiadek bezecny drwi sobie z prawo¶ci, usta wystêpne grzech po¿eraj±.

20 6 Dobroci± sw± che³pi siê wielu, lecz mê¿a pewnego któ¿ znajdzie?

7 Sprawiedliwy w prawo¶ci swej ¿yje, szczê¶liwe po nim s± dzieci.

21 7 Przemoc wystêpnych porwie ich samych, bo nie chc± strzec prawo¶ci.

8 Krêta droga zbrodniarza, niewinny dzia³a z prawo¶ci±.

10 Dusza grzesznika po¿±da z³a, w jego oczach bli¼ni nie znajduje ³aski.

12 Sprawiedliwy [Bóg] my¶li o domu zbrodniarza, w nieszczê¶cie wtr±ca nieprawych.

15 Cieszy siê prawy z czynów uczciwych, s± one postrachem dla ludzi nieprawych.

18 Okupem prawego — odstêpca, niewierny — zamiast prawego.

21 Kto szuka prawo¶ci, dobroci, ten znajdzie ¿ycie, <powodzenie> i chwa³ê.

26 Nieprawy tylko po¿±da dzieñ ca³y, a prawy udziela — nie szczêdzi.

27 Obrzyd³a ofiara wystêpnych, tym bardziej z³o¿ona w z³ej my¶li.

29 Niewierny ma upór na twarzy, a prawy umacnia swe drogi.

22 5 Ciernie, sid³a na drodze z³oczyñcy, kto ¿ycia strze¿e, ten od nich jest z dala.

8 Kto sieje z³o, zbiera nieszczê¶cie, kij jego gniewu przepadnie.

25 19 Czym z±b zepsuty i noga chwiejna, tym jest w dniu klêski nadzieja w niewiernym.

26 ¬ród³em zm±conym i studni± zniszczon± jest prawy, co przed wystêpnym siê chwieje.

26 27 Kto kopie dó³ — weñ wpada, a kamieñ wraca na tego, co go toczy.

28 1 Ucieka wystêpny, choæ go nikt nie goni, lecz prawy jest ufny jak m³ody lew.

3 Wystêpny, co biednych uciska, jest jak ulewa, co chleba nie daje.

5 ¬li ludzie nie rozumiej± prawo¶ci, a którzy szukaj± Pana, pojm± j± ca³±.

10 Kto prawych sprowadza na drogê wystêpku, i sam te¿ we w³asny dó³ wpadnie; dziedzictwem za¶ czystych bêdzie dobro.

12 Wielka jest rado¶æ, gdy prawi zwyci꿱; gdy gór± przewrotni, ka¿dy siê chowa.

17 Gdy cz³owiek zmazany krwi± ludzk± ucieka a¿ do grobu — niech go nie wstrzymuj±!

18 Kto ¿yje uczciwie — bêdzie ocalony; kto przewrotnie chodzi dwiema drogami, zapewne na jednej z nich zginie.

28 Gdy gór± przewrotni — ukrywa siê ka¿dy; gdy gin± — mno¿± siê prawi.

29 6 W grzechu z³ego cz³owieka — pu³apka, prawy raduje siê, cieszy.

7 Uczciwy rozumie sprawê ubogich, wystêpny nie ma zrozumienia.

8 Zuchwali miasto podniec±, a prawi gniew uspokoj±.

10 Krwio¿ercy nienawidz± czystego, uczciwi o jego ¿ycie siê troszcz±.

16 Gdy wystêpni siê mno¿±, to i z³o¶ci siê mno¿±, lecz prawi upadek ich ujrz±.

27 Niegodziwiec jest wstrêtny dla prawych, dla nieprawych wstrêtny jest uczciwy.

23/3

Bogaty i biedny

10 2 Bez po¿ytku s± skarby ¼le nabyte, lecz sprawiedliwo¶æ wyrywa ze ¶mierci.

15 Majêtno¶æ bogacza jest mocn± warowni±, zag³ad± nêdzarzy ich w³asne ubóstwo.

22 B³ogos³awieñstwo Pañskie wzbogaca, w³asny trud niczego tutaj nie doda.

11 4 W dzieñ gniewu bogactwo jest bez po¿ytku, sprawiedliwo¶æ wyrywa ze ¶mierci.

16b Do maj±tku dochodz± odwa¿ni.

28 Kto ufa bogactwu — upadnie, jak li¶cie zazieleni± siê prawi.

13 7 Jeden udaje bogacza — nie maj±c niczego, [inny] udaje nêdzarza — a op³ywa w dobra.

8 Bogactwo okupem za ¿ycie cz³owieka, lecz tyran pogró¿ek nie s³ucha.

11 Przepadnie bogactwo podstêpnie zagarniête, a krok za krokiem zdobywane — ro¶nie.

23 ¦wie¿a uprawa ubogich da wiele ¿ywno¶ci, maj±tek niszczeje bezprawiem.

14 20 Ubogi niemi³y nawet najbli¿szemu, a bogacz ma wielu przyjació³.

15 16 Lepiej mieæ ma³o — z boja¼ni± Pañsk±, ni¿ z niepokojem — wielkie bogactwo.

16 8 Lepiej mieæ ma³o ¿yj±c sprawiedliwie, ni¿ niegodziwie mieæ wielkie zyski.

18 11 Majêtno¶æ bogacza jest mocn± warowni±, murem wysokim w jego mniemaniu.

23 P³aczliwie prosi ubogi, a bogacz twardo go zbywa.

19 1 Wiêcej wart biedak, co ¿yje uczciwie, ni¿ g³upiec o ustach k³amliwych.

4 Bogactwo zyskuje wielu przyjació³, biednego opuszcza najbli¿szy.

7 Biedaka wszyscy bracia nie lubi±, tym bardziej najbli¿si stroni± od niego; on szuka s³ów — ale ich nie ma.

20 21 Dziedzictwo w pocz±tku pospiesznie zgarniête na koñcu jest bez b³ogos³awieñstwa.

21 6 Gromadzenie skarbów jêzykiem k³amliwym, to wiatr ¶cigany — szukanie ¶mierci.

22 1 Lepszy szacunek ni¿ wielkie bogactwo, lepsze uznanie ni¿ srebro i z³oto.

2 Spotykaj± siê bogacz i nêdzarz — Pan obydwu jest Stwórc±.

7 Ubogimi kieruje bogaty, s³ug± wierzyciela jest d³u¿nik.

16 Uciskaæ biedaka — to jego bogaciæ, bogacza wspieraæ — to wtr±caæ go w biedê.

27 7 Kto syty — depcze po miodzie, g³odnemu i gorycz jest s³odka.

24 Nie trwa na wieki bogactwo, ani na pokolenia — korona.

28 6 Wiêcej wart biedak, co ¿yje uczciwie, ni¿ bogacz o drogach krêtych.

8 Odsetk± i lichw± powiêkszaæ maj±tek — to zbieraæ dla tych, co mi³osierni dla biednych.

11 M±dry jest bogacz w swych oczach, lecz przejrza³ go biedak rozumny.

22 Cz³owiek o z³ym oku jest chciwy bogactwa, a nie wie, ¿e bieda przyjdzie na niego.

29 13 Spotyka siê biedny z ciemiêzc±, Pan obydwu oczy o¶wieca.

Pracowity i leniwy

10 4 Rêka leniwa sprowadza ubóstwo, rêka za¶ pilnych wzbogaca.

5 Syn to m±dry, co w lecie gromadzi, a kto prze¶pi czas ¿niwa, hañb± okryty.

26 Czym ocet dla zêbów, a dym dla oczu, tym leniwy dla tych, którzy go wys³ali.

12 9 Lepiej byæ prostym, ale mieæ pracê, ni¿ pyszniæ siê nie maj±c chleba.

11 Kto ziemiê uprawia, nasyci siê chlebem, kto ¶ciga u³udy — z rozumu obrany.

24 Rêka gorliwych zdobêdzie w³adzê, a leñ pracowaæ musi pod batem.

27 Lenistwo nie z³owi zwierzyny, ludzka pilno¶æ — cennym bogactwem.

13 4 Serce leniwego czeka bez skutku, a pilnych zamiary stale siê spe³niaj±.

15 19 Jak ¿ywop³ot z ciernia, tak droga leniwych, ¶cie¿ka uczciwych jest wyrównana.

16 26 G³ód robotnika pracuje dla niego, bo przymuszaj± go usta.

18 9 Nawet ten, kto w pracy opiesza³y, jest bratem niszczyciela.

19 2 I gorliwo¶æ niedobra przy braku rozwagi, b³±dzi, kto biegnie za prêdko.

15 Lenistwo pogr±¿a w ospa³o¶æ, g³ód cierpi dusza niedba³a.

22a Bezczynno¶æ cz³owieka jest jego wyrzutem.

23b Klêska nawiedzi tego, kto lubi spaæ d³ugo.

24 Leniwy wyci±gnie rêkê do misy, ale do ust jej nie doprowadzi.

20 4 Nie pracuje leniwy w jesieni, wiêc w ¿niwa darmo szuka plonu.

13 Nie kochaj spania, by¶ nie zubo¿a³, miej oczy otwarte — nasycisz siê chlebem.

21 5 Zamiary pracowitego [przynosz±] zysk, a wszystkich ¶piesz±cych siê — biedê.

17 Popada w nêdzê, kto lubi hulanki, nie wzbogaci siê, kto lubi oliwê i wino.

25 Pragnienie u¶mierca leniucha, bo jego rêkom nie chce siê pracowaæ.

22 13 Leniwy mówi: Lew jest na drodze: zginê na ¶rodku ulicy.

26 13 Leniwy mówi: Lwica na drodze, lew jest na miejscach otwartych.

14 Krêc± siê drzwi na zawiasach, a cz³owiek leniwy na ³ó¿ku.

15 Wyci±gn±³ leniwy sw± rêkê do misy, trudno mu j± do ust doprowadziæ.

16 Leniwy ma siê za m±drzejszego ni¿ siedmiu, co odpowiada rozumnie.

27 23 Troszcz siê o potrzeby zwierz±t, zwracaj uwagê na trzodê.25 Wyros³a trawa, pojawia siê potraw, zbierze siê górskie siano: 26 owce na suknie dla ciebie, a koz³y, by za pole zap³aciæ; 27 do¶æ mleka koziego, by¶ siebie utrzyma³, <utrzyma³ swój dom> i wy¿ywi³ swoje s³u¿±ce.

28 19 Kto ziemiê uprawia, nasyci siê chlebem; kto ¶ciga u³udê, nasyci siê nêdz±.

22 29 Widzisz bieg³ego w swoim zawodzie? Bêdzie on sta³ przed obliczem królów, a nie przed lud¼mi prostymi.

Per³y M±dro¶ci

14 4 Gdzie wo³ów brakuje — tam ¿³ób jest pusty, dziêki mocy wo³ów plon jest obfity.

15 22 Brak rady unicestwia zamiary, udaj± siê one, gdzie wielu doradców.

16 25 Jest droga, co komu¶ zdaje siê s³uszna, a w koñcu prowadzi do zguby.

18 17 Pierwszy ma racjê w swej sprawie, lecz przyjdzie przeciwnik i poprawi go.

18 Losem ³agodzi siê spory i rozstrzyga pomiêdzy mo¿nymi.

24 Na bli¼nich polegaæ — to siebie zgubiæ, czasem przyjaciel przylgnie nad brata.

20 5 G³êbok± wod± plan w sercu cz³owieka, czerpie z niej cz³owiek przemy¶lny.

14 Marne, marne, krzyczy nabywca, lecz po odej¶ciu [z nabytku] siê chwali.

18 Na radzie ustalisz plany, wojnê prowad¼ roztropnie.

25 17 Stawaj rzadko w domu s±siada, by nie mia³ ciê do¶æ i nie nabra³ wstrêtu.

27 1 Nie chwal siê dniem jutrzejszym, bo nie wiesz, co dzieñ ci przyniesie.

10 Nie gard¼ swoim i ojca przyjacielem, a w dniu klêski nie chod¼ do brata, bo lepszy s±siad bliski ni¿ brat daleki.

17 ¯elazo ¿elazem siê ostrzy, a cz³owiek urabia charakter bli¼niego.

19 Oblicze odbija siê w wodzie, a w sercu odbija siê cz³owiek.

21 Czym dla srebra — tygiel, dla z³ota — piec, tym dla cz³owieka — pochwa³a.

29 21 Kto s³ugê rozpu¶ci za m³odu, ten w koñcu z uporem siê spotka.

24 10 Gdy¶ s³aby w dniu nieszczê¶cia, to bardzo mierna twoja si³a.

30 15a Pijawka ma dwie córki: Przynie¶! Przynie¶!

Porêczanie za innych

11 15 Kto za drugiego rêczy, w z³o wpadnie, kto porêczaæ nie lubi — bezpieczny.

17 18 Niem±dry jest ten, kto daje porêkê i kto przysiêg± rêczy za bli¼niego.

20 16 Zabierz mu sukniê, bo rêczy za obcych, za nieznajomego — we¼ zastaw!

27 13 Zabierz mu sukniê, bo rêczy za obcego, za nieznajomych — we¼ zastaw!

 

Dar

11 24 Jeden jest hojny, a stale bogaty, a nad miarê sk±py zmierza do nêdzy.

25 Cz³owiek uczynny dozna nasycenia, obfitowaæ bêdzie, kto [bli¼nich] napoi.

26 Naród przeklina kryj±cych swe zbo¿e, b³ogos³awi za¶ tych, co je sprzedaj±.

17 8 Dla daj±cego — dar kamieniem szczê¶cia: gdziekolwiek siê zwróci, ma powodzenie.

18 16 Dar cz³owieka toruje mu drogê i do mo¿nych go prowadzi.

19 6 Wielu schlebia mo¿nemu, ka¿dy jest bliski temu, kto daje.

17 Po¿ycza [samemu] Panu — kto dla biednych ¿yczliwy, za dobrodziejstwo On mu nagrodzi.

21 13 Kto uszy zatyka na krzyk ubogiego, sam bêdzie wo³a³ bez skutku.

14 Dar potajemny u¶mierza gniew, a z³o¶æ najwiêksz± — podarek w zanadrzu.

25 14 Chmury i wicher bez deszczu: kto chwali siê darem k³amanym.

28 27 Kto daje ubogim — nie zazna biedy; kto [na nich] zamyka oczy, zbierze wiele przekleñstw.

23/4

Bóg Izraela

10 29 Pan oparciem ludzi prawych, dla czyni±cych nieprawo¶æ jest zgub±.

11 20 Obrzyd³e dla Pana s± serca przewrotne, On tych mi³uje, których droga prawa.

14 26 W boja¼ni Pana jest pewna nadzieja, dla synów swoich jest On ucieczk±.

27 ¬ród³em ¿ycia jest boja¼ñ Pañska, by side³ ¶mierci unikn±æ.

15 3 Na ka¿dym miejscu s± oczy Pañskie: dobrych i z³ych wypatruj±.

8 Ofiara wystêpnych obrzyd³a dla Pana, upodobaniem Jego s± mod³y uczciwych.

9 Droga grzesznika obrzyd³a dla Pana, kocha On mi³o¶nika prawo¶ci.

11 Szeol i Otch³añ s± jawne dla Pana, o ile¿ bardziej serca synów ludzkich.

25 Pan rozwala dom pysznych, a miedzê wdowy utwierdza.

26 Obrzyd³e s± Panu z³e plany, lecz dobre s³owa s± czyste.

29 Od nieprawych jest Pan daleko, modlitwy prawych On s³yszy.

16 1 Cz³owiecze s± zamys³y serca, odpowied¼ jêzyka od Pana.

2 W oczach cz³owieka czyste s± wszystkie jego drogi, lecz Pan os±dza duchy.

3 Powierz Panu swe dzie³o, a spe³ni± siê twoje zamiary.

4 Wszystko celowo uczyni³ Pan, tak¿e grzesznika na dzieñ nieszczê¶cia.

7 Gdy drogi cz³owieka s± mi³e Panu, pojedna On z nim nawet wrogów.

9 Serce cz³owieka obmy¶la drogê, lecz Pan utwierdza kroki.

11 Waga i szala to sprawa Pana, Jego dzie³o — ciê¿arki we worku.

33 We fa³dy sukni wrzuca siê losy, ale Pan sam rozstrzyga.

17 3 Dla srebra — tygiel, dla z³ota — piec, a dla serc probierzem jest Pan.

15 Kto uwalnia ³otra i kto skazuje niewinnych: Pan do obu czuje odrazê.

18 10 Potê¿n± twierdz± jest imiê Pana, tam prawy siê schroni.

19 21 Wiele zamierzeñ jest w sercu cz³owieka, lecz wola Pana siê zi¶ci.

23a Boja¼ñ Pañska prowadzi do ¿ycia:

20 12 I ucho, co s³yszy, i oko, co widzi, oba s± dzie³em Pana.

22 Nie mów: Za z³o siê odp³acê. Zdaj siê na Pana: On ciê wybawi.

24 Pan kieruje krokami cz³owieka, jak¿eby cz³owiek poj±³ w³asn± drogê?

25 Pu³apk± ludzi — pochopne: Dar [Bogu], a namy¶laj± siê dopiero po ¶lubach.

27 Lamp± Pañsk± jest duch cz³owieka: on g³êbiê wnêtrza przenika.

21 2 Ka¿dego droga zdaje mu siê prawa, lecz Pan os±dza serca.

3 Postêpowanie uczciwe i prawe milsze Panu ni¿ krwawa ofiara.

30 Nie ma m±dro¶ci ani rozumu, ni rady przeciwko Panu.

31 Na dzieñ bitwy osiod³a siê konia, ale zwyciêstwo zale¿y od Pana.

22 12 Oczy Pana strzeg± rozs±dku, a niwecz± mowy wiaro³omcy.

29 25 Strach przed cz³owiekiem to sid³o, kto ufa Panu, bezpieczny.

26 Wielu szuka wzglêdów u w³adcy, lecz Pan os±dzi ka¿dego.

W³adca

11 14 Z braku rz±dów naród upada, wybawienie, gdzie wielki doradca.

14 28 Chwa³a to króla, gdy naród liczny, ubytek ludu — to zguba w³adcy.

35 Rozs±dnemu s³udze król jest przychylny, a gniew budzi [s³uga] bezecny.

16 10 Na wargach królewskich wyrocznia: jego usta w s±dzie nie b³±dz±.

12 Obrzyd³e królom dzia³anie nieprawe, bo tron siê opiera na sprawiedliwo¶ci.

13 Prawe usta królowi s± mi³e, uczciwie mówi±cych on kocha.

14 Gniew króla to zwiastun ¶mierci, u¶mierzy go cz³owiek rozumny.

15 W pogodnym obliczu króla jest ¿ycie, jego ³aska jak chmura deszczowa na wiosnê.

19 12 Jak ryk lwa, tak zagniewanie króla, jego ¿yczliwo¶æ jak rosa na trawie.

20 2 Jak ryk lwa — tak zapalczywo¶æ króla, kto go rozgniewa, ¿ycie nara¿a.

8 Gdy król zasiada na tronie sêdziowskim — wszelkie z³o rozprasza spojrzeniem.

26 Król m±dry rozpêdza zbrodniarzy i ko³o na nich sporz±dza.

28 £askawo¶æ i sta³o¶æ s± stra¿± króla, tron oparty jest na ³askawo¶ci.

21 1 Serce króla w rêku Pana jak p³yn±ca woda, On zwraca je, dok±d [sam] chce.

22 11 Kto kocha czystych sercem, kto ma wdziêk na wargach — przyjacielem króla.

25 2 Chwa³± Bo¿± — rzecz taiæ, chwa³± królów — rzecz badaæ.

3 Wysoko¶æ niebios i g³êbia podziemia, i serca królów s± niezbadane.

4 Od³±cz ¿u¿el od srebra, a rozb³y¶nie z³otnikowi naczynie: 5 nieprawego usuñ sprzed króla, a sprawiedliwo¶æ jego tron umocni.

6 Nie b±d¼ wynios³y u króla, nie stawaj na miejscu wielmo¿ów! 7 Niech raczej ci rzekn±: Posuñ siê wy¿ej!, ni¿by ciê mieli poni¿yæ przed mo¿nym.

27 18 Stró¿ drzewa figowego — spo¿ywa jego owoc, czujny o pana — doznaje szacunku.

28 2 Przez zbrodnie kraju wielu jest w³adców, lecz kto¶ m±dry i roztropny trwa³y ³ad zapewni.

15 Lwem rycz±cym, zg³odnia³ym nied¼wiedziem jest w³adca wystêpny nad biednym ludem.

16 Ksi±¿ê ubogi w rozs±dek bogaty jest w zdzierstwo, kto zysków nieprawych nie znosi, dni swe przed³u¿a.

29 2 Gdy prawi przy w³adzy — cieszy siê naród; naród wzdycha — gdy rz±dzi wystêpny.

4 Król pañstwo umacnia sprawiedliwo¶ci±, niszczy je ten, kto podatkami uciska.

12 Je¿eli w³adca zwa¿a na k³amstwa, to wszyscy dworzanie nieprawi.

14 Król w rz±dach troskliwy o biednych tron swój umocni na zawsze.

Rodzice i dzieci

10 1b M±dry syn rado¶ci± ojca, strapieniem matki syn g³upi.

13 24 Nie kocha syna, kto rózgi ¿a³uje, kto kocha go — w porê go karci.

15 20 M±dry syn rado¶ci± ojca, a matk± gardzi syn g³upi.

17 6 Koron± starców — synowie synów, a chlub± synów — ojcowie.

21 Kto zrodzi³ g³upca, wiele ma zmartwieñ, nie cieszy siê ojciec nicponia.

25 Zmartwieniem ojca syn niem±dry, gorycz± — swej rodzicielki.

19 13a Strapieniem dla ojca — syn g³upi.

18 Æwicz syna, dopóki jest nadzieja, nie uno¶ siê a¿ do skrzywdzenia go.

26 Kto ojca zniewa¿a, a matkê wypêdza, jest synem bezecnym, zhañbionym.

20 11 Ju¿ ch³opca mo¿na poznaæ po zachowaniu, czy prawe i czyste bêd± jego czyny.

20 Temu, kto ojcu i matce z³orzeczy, w noc ciemn± lampa zaga¶nie.

29 Rozmach jest chlub± m³odzie¿y, ozdob± starców — siwizna.

22 6 Wdra¿aj ch³opca w prawid³a jego drogi, a nie zejdzie z niej i w staro¶ci.

15 W sercu ch³opiêcym g³upota siê mie¶ci, rózga karno¶ci wypêdzi j± stamt±d.

28 24 Kto ojca lub matkê ograbia mówi±c: To nie grzech, jest wspólnikiem zbójcy.

29 15 Rózga i karcenie udziela m±dro¶ci; ch³opiec pozostawiony sobie jest wstydem dla matki.

17 Karæ syna: k³opotów ci to zaoszczêdzi i pociech± twej duszy siê stanie.

23 13 Karcenia ch³opcu nie ¿a³uj, gdy rózg± uderzysz — nie umrze. 14 Ty go uderzysz rózg±, a od Szeolu zachowasz mu duszê.

30 17 Oko, co ojca wy¶miewa, gardzi pos³uchem dla matki — niech kruki nad rzek± wydziobi± lub niech je zjedz± orlêta!

Kobieta

11 16a S³awy dost±pi urocza kobieta,

22 [Czym] w ryju ¶wini z³ota obr±czka, [tym] piêkna kobieta, ale bez rozs±dku.

12 4 Koron± mê¿a jest dzielna ¿ona, a próchnic± jego ko¶ci — bezwstydna.

18 22 Kto znalaz³ ¿onê — dobro znalaz³ i zyska³ ³askê u Pana.

19 13b Rynn± wci±¿ ciekn±c± — k³ótliwa kobieta.

14 Dom i bogactwo dziedzictwem po przodkach, lecz ¿ona rozs±dna darem od Pana.

21 9 Lepsze mieszkanie w k±cie dachu ni¿ ¿ona swarliwa i dom obszerny.

19 Lepiej mieszkaæ w pustyni ni¿ z ¿on± k³ótliw±, mrukliw±.

22 14 Usta ¿on cudzych s± do³em g³êbokim: na kogo Pan siê gniewa, ten tam wpadnie.

25 24 Lepsze mieszkanie w k±cie dachu ni¿ ¿ona swarliwa i dom obszerny.

27 15 Rynna ciekn±ca stale w dzieñ d¿d¿ysty, podobna do ¿ony swarliwej. 16 Kto chce j± wstrzymaæ, ten wiatr wstrzymuje lub zbiera oliwê do rêki.

30 20 Tak postêpuje cudzo³o¿nica: zjad³a, obtar³a swe usta i rzek³a: ¼le nie zrobi³am.

23/5

Mi³o¶æ i nienawi¶æ

10 12 Nienawi¶æ wznieca k³ótniê, mi³o¶æ wszelki b³±d ukrywa.

1112 Niem±dry, kto bli¼nim pogardza, lecz rozumny umie [o nim] milczeæ.

17 Mi³osierny dobrze czyni sobie, a okrutnik drêczy samego siebie.

14 21 Kto bli¼nim gardzi — ten grzeszy, szczê¶liwy — kto z biednym wspó³czuje.

31 Kto ciemiê¿y ubogiego, l¿y jego Stwórcê, czci Go ten, kto siê nad biednym lituje.

15 17 Lepsze jest trochê jarzyn z mi³o¶ci±, ni¿ t³usty wó³ z nienawi¶ci±.

16 6 Mi³o¶æ i wierno¶æ g³adz± winê, boja¼ñ Pañska ze z³ych dróg sprowadza.

17 9 Kto szuka mi³o¶ci, cudzy b³±d tai; kto sprawê rozg³asza, poró¿nia przyjació³.

17 Przyjaciel kocha w ka¿dym czasie, a bratem siê staje w nieszczê¶ciu.

22 9 B³ogos³awiony, czyj wzrok mi³osierny, bo chlebem dzieli siê z biednym.

25 20 Jak p³aszcz zdejmowaæ w dzieñ mro¼ny lub ocet wylewaæ na ³ug, tak pie¶ni ¶piewaæ znêkanym.

21 Gdy wróg twój ³aknie, nakarm go chlebem, gdy pragnie, napój go wod± — 22 ¿ar ognia zgromadzisz na nim, a Pan ci za to zap³aci.

27 5 Lepsza jest jawna nagana ni¿ mi³o¶æ tajona.

6 Razy przyjaciela — [znakiem] wierno¶ci, poca³unki wroga — zwodnicze.

Pokora i pycha

11 2 Przysz³a wynios³o¶æ — przysz³a i hañba, u ludzi skromnych jest m±dro¶æ.

13 10 Skutkiem pychy stale s± k³ótnie, u szukaj±cych rady jest m±dro¶æ.

15 33 Boja¼ñ Pañska jest szko³± m±dro¶ci, pokora poprzedza s³awê.

16 5 Obrzyd³e Panu serce wynios³e, z pewno¶ci± karania nie ujdzie.

18 Przed pora¿k± — wynios³o¶æ, duch pyszny poprzedza upadek.

19 Lepiej byæ skromnym po¶ród pokornych, ni¿ ³upy dzieliæ z pysznymi.

17 5 Kto drwi z ubogiego, zniewa¿a jego Stwórcê, kto cieszy siê z klêski, nie ujdzie karania.

18 12 Przed upadkiem serce ludzkie siê wynosi, lecz pokora poprzedza s³awê.

21 4 Dumne oczy i serce nadête, [ta] pochodnia wystêpnych jest grzechem.

24 Pysza³ek, samochwa³: nazywany szyderc± dzia³a z nadmiaru swej pychy.

22 4 Owocem pokory jest boja¼ñ Pañska, bogactwo, szacunek i ¿ycie.

29 23 Cz³owieka poni¿a jego pycha, pokorny zdobêdzie uznanie.

Jêzyk

10 10 Kto okiem mruga — sprawia cierpienie, upadnie, kto wargi ma nierozs±dne.

11 ¯ród³em ¿ycia usta prawego, w ustach nieprawych przemoc siê kryje.

18 Usta nieprawe nienawi¶æ ujawni±, g³upi, kto rozg³asza nies³awê.

19 Nie uniknie siê grzechu w gadulstwie, kto ostro¿ny w jêzyku — jest m±dry.

20 Jêzyk prawego jest srebrem wybornym, a serce z³ych ma³o co warte.

21 Wargi sprawiedliwego prowadz± wielu, lecz g³upcy umr± z nierozs±dku.

31 Niech m±dro¶æ wychodzi z ust prawych, jêzyk przewrotny bêdzie wyrwany.

32 Wargi prawe lubi±, co [Bogu] mi³e, a usta niewiernych — przewrotno¶æ.

1113 Obmówca chodz±c wyjawia tajemnice, duch wierny zamilczy o sprawie.

12 6 S³owa niewiernych — zasadzk± na cichych, usta rzetelnych s± dla nich ratunkiem.

14 Ka¿dy siê syci owocem swych ust, czyn r±k cz³owieka odda mu zap³atê.

18 Nierozwa¿nie mówiæ — to raniæ jak mieczem, a jêzyk m±drych — lekarstwem.

19 Prawdomówny jêzyk trwa wieki, a chwilkê — jêzyk k³amliwy.

22 Wstrêtne dla Pana s± usta k³amliwe, lecz w prawdomównych ma upodobanie.

25 Smutek przygnêbia serce cz³owieka, rozwesela je dobre s³owo.

13 2 Z owocu swych ust spo¿ywa siê dobro, a gwa³tem siê syc± przewrotni.

3 Kto ust swych strze¿e — ten strze¿e ¿ycia, kto usta rozwiera — zgubi sam siebie.

14 3 W ustach g³upiego rózga na jego pychê, a wargi m±drych os³oni± ich samych.

23 Ka¿dy trud przynosi zyski, gadulstwo — jedynie biedê.

15 1 Odpowied¼ ³agodna u¶mierza zapalczywo¶æ, s³owo rani±ce pobudza do gniewu.

2 Z ust m±drych ludzi wiedza siê s±czy, usta niem±drych zion± g³upot±.

4 Drzewem ¿ycia jest jêzyk ³agodny, z³amaniem na duchu — przewrotny.

23 Odpowied¼ ust w³asnych cieszy cz³owieka, jak mi³e jest zdanie stosowne!

16 23 Od serca m±drego i usta m±drzej±, przezorno¶æ na wargach siê mno¿y.

24 Dobre s³owa s± plastrem miodu, s³odycz± dla gard³a, lekiem dla cia³a.

17 4 Nikczemnik zwa¿a na wargi nieprawe, oszust s³ucha jêzyka przewrotnych.

7 Nie przystoi g³upcowi mowa wytworna, tym mniej mo¿nemu — warga k³amliwa.

18 4 S³owa ust ludzkich s± wod± g³êbok±, potokiem obfitym jest ¼ród³o m±dro¶ci.

6 Wargi g³upiego prowadz± do k³ótni, jego usta wo³aj± o razy.

7 Usta g³upiego s± jego zgub±, a wargi — pu³apk± na jego ¿ycie.

8 S³owa donosiciela s± jak smaczne k±ski: zapadaj± do g³êbi wnêtrzno¶ci.

20 Owocem ust nasyci cz³owiek wnêtrze, po¿ywi siê plonami swych warg.

21 ¯ycie i ¶mieræ s± w mocy jêzyka, [jak] kto go lubi [u¿ywaæ], tak i spo¿yje zeñ owoc.

20 15 Jest z³oto i obfito¶æ pere³, lecz wargi rozumne — to rzecz drogocenna.

19 Obmówca wyjawia sekrety, zatem nie obcuj z gadu³±!

21 23 Strzeg±c swych ust i jêzyka, chroni siê ¿ycie przed uciskami.

28b Kto [umie] s³uchaæ, mo¿e ci±gle mówiæ.

25 11 Z³ote jab³ka na sprzêtach ze srebra — to s³owo mówione w czasie w³a¶ciwym.

23 Pó³nocny wiatr sprowadzi deszcz, a jêzyk obmówcy — gniew na twarzach.

26 2 Jak ptak, co ucieka, wróbel, co leci, tak nies³uszne przekleñstwo — bez skutku.

18 Jak ten, co rzuca bezmy¶lnie strza³y, oszczepy i ¶mieræ — 19 tak cz³owiek, co zwodzi bli¼niego i mówi: To tylko dla ¿artu.

22 S³owa donosiciela s± jak przysmaki: zapadaj± do g³êbi wnêtrzno¶ci.

23 Czym na garnku glinianym srebrna polewa, tym wargi pal±ce, a w sercu z³o.

24 Ustami wróg zwodzi — a w sercu kryje podstêp.

25 Nie ufaj mi³emu g³osowi, gdy¿ siedem ohyd ma w sercu; 26 choæ siê zatai nienawi¶æ podstêpnie, to z³o¶æ siê wyda na zgromadzeniu.

28 Fa³szywy jêzyk nie znosi skrzywdzonych, usta przymilne powodem zguby.

27 2 Niech inny ciê chwali — nie twe w³asne usta, kto¶ obcy — nie w³asne twe wargi.

14 Kto rankiem g³o¶no b³ogos³awi bli¼niego, policz± mu to za przekleñstwo.

28 23 Kto kogo¶ strofuje, w koñcu ³aski znajdzie bardziej ni¿ jêzyk, co schlebia.

29 5 Kto schlebia k³amliwie bli¼niemu, na nogi mu sid³a zastawia.

19 S³owami nie poprawi siê s³ugi, bo rozumie, a nie odpowiada.

20 Widzia³e¶ cz³owieka gadatliwego? Wiêcej nadziei w g³upim ni¿ w takim.

24 26 W wargi ca³uje, kto daje s³uszn± odpowied¼.

30 10 Nie oczerniaj s³ugi przed panem, by ciê nie przekl±³, by¶ nie poniós³ kary.

23/6

Panowanie nad sob±

14 17 Cz³owiek porywczy pope³nia g³upstwa, a przebieg³y jest znienawidzony.

15 18 Cz³owiek gniewliwy wznieca k³ótnie, a cierpliwy spory ³agodzi.

28 Prawe serce rozwa¿a odpowied¼, z³o¶ci± buchaj± usta wystêpnych.

16 28 Cz³owiek podstêpny wznieca k³ótnie, plotkarz poró¿nia przyjació³.

29 Gwa³townik zwodzi bli¼niego, prowadzi na drogê niedobr±.

32 Cierpliwy jest lepszy ni¿ mocny, opanowany — od zdobywcy grodu.

17 1 Lepszy jest suchy kês chleba w spokoju ni¿ dom pe³en biesiad k³ótliwych.

14 K³ótniê zaczynaæ to daæ upust wodzie, nim spór wybuchnie — uciekaj!

19 Kto lubi k³ótnie, grzech lubi, kto podwy¿sza bramê, szuka zag³ady.

18 1 Za ¿±dz± idzie odludek i z ka¿d± rad± wojuje.

19 Brat obra¿ony — trudniejszy do zdobycia ni¿ miasto warowne, a k³ótnie — jak zawory w twierdzy.

19 11 Rozwa¿ny cz³owiek nad gniewem panuje, a chwa³± jego — zapomnienie uraz.

19 Za mocny gniew nale¿y siê grzywna, a chc±c go wyrwaæ, jeszcze go wzmo¿esz.

20 1 Szyderc± jest wino, swarliw± — sycera, ka¿dy, kto tutaj b³±dzi, niem±dry.

3 Zaprzestaæ sporu — zaszczytem dla mê¿a, bo ka¿dy, kto g³upi, wybucha.

22 10 Przepêd¼ szydercê, a k³ótnia ust±pi, ucichnie zatarg i potwarz.

25 Co oczy twoje spostrzeg³y, 8 nie podawaj szybko do s±du, bo co zrobisz w koñcu, je¿eli zawstydzi ciê bli¼ni? 9 Swój spór z bli¼nim za³atw polubownie, lecz cudzych tajemnic nie zdradzaj, 10 by s³uchaj±cy ciebie nie zgani³ i nie przylgnê³a do ciebie nies³awa.

15 Cierpliwo¶æ ugnie zwierzchnika, a jêzyk ³agodny z³amie ko¶ci.

16 Znalaz³e¶ miód — tyle zjedz, ile trzeba, by¶ siê objad³szy nie zwróci³.

27 Niedobrze za wiele je¶æ miodu: a gardzenie wynios³o¶ci± jest zaszczytne.

28 Miastem odkrytym, bez murów, jest cz³owiek nieopanowany.

26 17 Chwyta za uszy psa, który biegnie — kto w cudze spory siê miesza.

20 Bez drew zaga¶nie ognisko, bez donosiciela spór zniknie.

21 Wêgiel dla ¿aru, drwa dla ognia — a cz³owiek k³ótliwy — do wzniecania sporu.

27 4 Gwa³towny jest gniew, zapalczywo¶æ — nieub³agana, a kto siê ostoi przed zazdro¶ci±?

20 Szeol i zatrata niesyte, niesyte i oczy cz³owieka.

28 25 Chciwiec spory wywo³uje, kto ufa Panu — bêdzie nasycony.

29 22 Gniewliwy k³ótnie wszczyna, zapalczywy mno¿y grzechy.

Szczê¶cie

13 12 Przewlek³e czekanie jest ran± dla duszy, ziszczone pragnienie jest drzewem ¿ycia.

19a Spe³nione pragnienie ukoi duszê.

14 10 Serce zna w³asn± sw± gorycz, obcy nie dzieli jego rado¶ci.

12 Jest droga, co komu¶ zdaje siê s³uszn±, lecz w koñcu prowadzi do zguby.

13 Serce siê smuci i w ¶miechu, a bole¶æ jest koñcem rado¶ci.

30 ¯yciem dla cia³a jest serce spokojne, próchnieniem ko¶ci jest namiêtno¶æ.

15 13 Serce radosne twarz rozwesela, gdy smutek w sercu, i duch przygnêbiony.

15 Wszystkie dni s± z³e dla nieszczê¶liwego, serce szczê¶liwe to uczta wieczysta.

30 Jasne oczy raduj± serce, radosna nowina od¶wie¿a ko¶ci.

16 20 Znajdzie szczê¶cie — kto zwa¿a na przykazanie, kto Panu zaufa³ — szczê¶liwy.

17 20 Szczê¶cia nie zazna serce przewrotne, w z³o wpada — kto przewrotny w jêzyku.

22 Rado¶æ serca wychodzi na zdrowie, duch przygnêbiony wysusza ko¶ci.

18 14 Duch ludzki zniesie chorobê, lecz z³amanego ducha któ¿ d¼wignie?

20 30 Prêgi, rany lecz± z³o, a razy — g³êbie wnêtrzno¶ci.

25 25 Jak zimna woda na gard³o spragnione, tak dobre wie¶ci z dalekiej krainy.

27 8 Jak ptak, co uciek³ z gniazda, tak cz³owiek, co uciek³ z ojczyzny.

9 Olejki, pachnid³o — serce raduj± i dobre s³owo przyjaciela, dziêki radzie z duszy.

28 13 Nie zazna szczê¶cia, kto b³êdy swe ukrywa; kto je wyznaje, porzuca — ten mi³osierdzia dost±pi.

14 Szczê¶liwy m±¿, gdy stale trwa w boja¼ni; kto serce zatwardza — wpadnie w nieszczê¶cie.

Przys³owia numeryczne

30 15b Trzy rzeczy s± nigdy nie syte, cztery nie mówi±: Do¶æ: 16 Szeol, niep³odne ³ono, ziemia wody niesyta, ogieñ, co nie mówi: Do¶æ.

18 Trzech rzeczy poj±æ nie mogê, a czterech nie znam: 19 drogi or³a po niebie, drogi wê¿a po skale, drogi okrêtu po morzu, drogi mê¿czyzny u m³odej kobiety.

21 Pod trzema rzeczami dr¿y ziemia i czterech znie¶æ nie mo¿e: 22 pod niewolnikiem, gdy królem zostanie; pod g³upcem, gdy je do syta; 23 pod pogardzan±, gdy ¿on± i pani± zostanie; pod s³ug± — dziedziczk± po pani.

24 S± na ziemi cztery istoty ma³e, lecz najrozumniejsze z m±drych: 25 lud mrówczy, chocia¿ bez si³y, a w lecie nazbiera ¿ywno¶ci; 26 góraliki, lud wprawdzie niemocny, ale w skale mieszkania zak³ada; 27 szarañcza, która choæ nie ma króla, ca³a wyrusza w porz±dku; 28 jaszczurka, co nie da siê schwyciæ rêkami, a mieszka w pa³acach królewskich.

29 Trzy rzeczy krok maj± wspania³y, a cztery chód maj± wynios³y: 30 lew najdzielniejszy w¶ród zwierz±t, przed niczym siê nie cofa; 31 kogut, co dumnie chodzi w¶ród kur; koñ bojowy lub kozio³, i król, z którym jest lud [ jego].

6 16 Tych sze¶æ rzeczy w nienawi¶ci ma Pan, a siedem budzi u Niego odrazê: 17 wynios³e oczy, k³amliwy jêzyk, rêce, co krew niewinn± wyla³y, 18 serce knuj±ce z³e plany, nogi, co biegn± prêdko do zbrodni, 19 ¶wiadek fa³szywy, co k³amie, i ten, kto wznieca k³ótnie w¶ród braci.

S³owa Agura

30 1 S³owa Agura, syna Jake z Massa. Mowa tego cz³owieka do Itiela, do Itiela i Ukala.

2 Jestem najg³upszy z ludzi, nie mam ludzkiej zdolno¶ci, 3 nie naby³em m±dro¶ci, wiedza ¦wiêtego mi obca. 4 Kto wst±pi³ do nieba i zst±pi³? Kto zebra³ wiatr w swoje gar¶cie? Kto wody owin±³ p³aszczem? Kto krañce ziemi utworzy³? Jakie jest jego imiê? — A jakie syna? Wiadomo ci mo¿e?

5 Ka¿de s³owo Boga w ogniu wypróbowane, tarcz± jest dla tych, co Doñ siê uciekaj±. 6 Do s³ów Jego nic nie dodawaj, by ciê nie skara³: nie uzna³ za k³amcê.

7 Proszê Ciê o dwie rzeczy, nie odmów mi — proszê — nim umrê: 8 K³amstwo i fa³sz oddalaj ode mnie, nie dawaj mi bogactwa ni nêdzy, ¿yw mnie chlebem niezbêdnym, 9 bym syty nie sta³ siê niewiernym, nie rzek³: A któ¿ jest Pan? lub z biedy nie pocz±³ kra¶æ i imiê mego Boga zniewa¿aæ.

Dzielna niewiasta

31 10 Niewiastê dzieln± któ¿ znajdzie? Jej warto¶æ przewy¿sza per³y. 11 Serce ma³¿onka jej ufa, na zyskach mu nie zbywa; 12 nie czyni mu ¼le, ale dobrze przez wszystkie dni jego ¿ycia.

13 O len siê stara i we³nê, pracuje starannie rêkami. 14 Podobnie jak okrêt kupiecki ¿ywno¶æ sprowadza z daleka. 15 Wstaje, gdy jeszcze jest noc, i ¿ywno¶æ rozdziela domowi, a obowi±zki — swym dziewczêtom.

16 My¶li o roli — kupuje j±: z zarobku swych r±k zasadza winnicê. 17 Przepasuje moc± swe biodra, umacnia swoje ramiona. 18 Ju¿ widzi po¿ytek z swej pracy: jej lampa w¶ród nocy nie ga¶nie. 19 Wyci±ga rêce po k±dziel, jej palce chwytaj± wrzeciono.

20 Otwiera d³oñ ubogiemu, do nêdzarza wyci±ga swe rêce. 21 Dla domu nie boi siê ¶niegu, bo ca³y dom odziany na lata, 22 sporz±dza sobie okrycia, jej szaty z bisioru i z purpury. 23 W bramie jej m±¿ szanowany, gdy w¶ród starszyzny kraju zasi±dzie.

24 P³ótno wyrabia, sprzedaje, pasy dostarcza kupcowi. 25 Strojem jej si³a i godno¶æ, do dnia przysz³ego siê ¶mieje. 26 Otwiera usta z m±dro¶ci±, na jêzyku jej mi³e nauki. 27 Bada bieg spraw domowych, nie jada chleba lenistwa.

28 Powstaj± synowie, by szczê¶cie jej uznaæ, i m±¿, a¿eby j± s³awiæ: 29 Wiele niewiast pilnie pracuje, lecz ty przewy¿szasz je wszystkie. 30 K³amliwy wdziêk i marne jest piêkno: chwaliæ nale¿y niewiastê, co boi siê Pana. 31 Z owocu jej r±k jej dajcie, niech w bramie chwal± jej czyny. 31 Z owocu jej r±k jej dajcie, niech w bramie chwal± jej czyny.

Dzielna niewiasta jest alegori± Izraela — wiernej ma³¿onki Jahwe.

 

 

 

 

 

 

na pocz±tek strony
© 1996–2000 Mateusz