Proroctwo o zagładzie i końcowym wybawieniu Królestwa Izraela Drugi cykl, dwunasty tydzień: Oz 10,9 – 14,10; 2,1-3 |
|
trzeci dzień 10 11 Efraim jest jak pojętna jałowica, która chętnie pracuje przy młocce; Ja mu sam włożę jarzmo na wspaniałą szyję, sam Efraima zaprzęgnę, orać będzie Juda, Jakub zaś będzie bronował. 12 Posiejcie sobie sprawiedliwość, a zbierzecie miłość; karczujcie nowe ziemie! Nadszedł czas, by szukać Pana, aż przyjdzie, by sprawiedliwości was nauczyć. 13 Dlaczego uprawiacie zło, zbieracie nieprawość i spożywacie owoce kłamstwa? |
Ponieważ nadzieję złożyłeś w twych rydwanach i mnóstwie twoich wojowników — 14 w miastach twoich podniesie się wrzawa, zburzone będą wszystkie twoje twierdze, jak Szalman zniszczył Bet-Arbel w czasie wojny, gdy matka została rozsiekana wraz z dziećmi. 15 Tak ci uczynię, domu Izraela; za twoją złość niezmierzoną: zginie na zawsze król Izraela. 11 5 Powrócą do Egiptu i Aszszur będzie ich królem, bo się nie chcieli nawrócić. 6 Miecz będzie szalał w ich miastach, wyniszczy ich dzieci, a nawet pożre ich twierdze. 7 Mój lud jest skłonny odpaść ode Mnie — wzywa imienia Baala, lecz on im nie przyjdzie z pomocą. 12 1 Efraim otoczył Mnie kłamstwem, oszustwem — dom Izraela, lecz Juda zna jeszcze Boga i nazywa się ludem Świętego. 2 Efraim pasie się wiatrem, za wichrem wschodnim wciąż biega; pomnaża kłamstwa i gwałty, zawiera przymierze z Asyrią, a do Egiptu wywozi oliwę. 8 Kanaan ma w ręku fałszywą wagę, w oszustwie jest rozmiłowany. 12 W Gileadzie panuje nieprawość i kłamstwo się gnieździ; w Gilgal składają ofiary cielcom, dlatego ołtarze ich będą jak stos kamieni pośród bruzd na polach. 3 Pan wiedzie spór z Izraelem, ukarze postępki Jakuba i odpłaci za jego uczynki. 4 Już w łonie matki oszukał on brata, w pełni sił będąc, walczył nawet z Bogiem. 5 Walcząc z Aniołem, zwyciężył, płakał i błagał Jego o łaskę — spotkał Go w Betel i tam z Nim rozmawiał. 13 Jakub uszedł na pola Aramu, Izrael dla kobiety oddał się na służbę i dla kobiety stał się stróżem stada. 14 Lecz Pan wyprowadził Izraela z Egiptu przez proroka, i również przez proroka otoczył go opieką. 15 Efraim bardzo Go rozgniewał, lecz On odpowiedzialność za krew zwróci na niego i za zniewagę Pan jego mu odpłaci. 9 Powiedział Efraim: Stałem się bogaty i zgromadziłem dla siebie majątek — lecz z jego pracy nic nie pozostanie z powodu grzechów przezeń popełnionych. |
13 1 Gdy Efraim przemawiał, panował przestrach. Wiele on znaczył w Izraelu, lecz przez Baala zgrzeszył i zginął. 2 A teraz grzeszą dalej: odlewają ze srebra posągi — bożków według swego pomysłu, to wszystko robota rzemieślników. Mówią: Należy im składać ofiary i ludzie całują cielce. 3 Dlatego będą podobni do chmur na świtaniu, do rosy, która prędko znika, lub staną się jak źdźbło porwane z klepiska czy jak dym, który wychodzi przez okno. 7 Stanę się dla nich jak lew, jak czyhająca na drodze pantera. 8 Rzucę się na nich jak niedźwiedzica, kiedy straci młode, rozerwę powłokę ich serca, ciała ich pożrą psy, a dziki zwierz rozerwie na strzępy. 9 Wyniszczę ciebie, Izraelu, i kto ci przyjdzie z pomocą? 10 Gdzież jest twój król, aby cię ratował we wszystkich twych miastach, gdzie sędziowie twoi? O nich to mówiłeś: Dajcie mi króla i książąt! 11 Dałem ci króla w swym gniewie i zabiorę go znowu w swej zapalczywości. 12 Nieprawość Efraima — wybornie ukryta, grzech jego bezpiecznie schowany. 13 Ogaranęły go bóle rodzenia, lecz on jest dzieckiem upartym: czas nadszedł, a on nie opuszcza matczynego łona. 14 Czy mam ich wyrwać z Szeolu? albo od śmierci wybawić? Gdzie twa zaraza, o Śmierci, gdzie twa zagłada, Szeolu? Litość sprzed moich oczu się skryje. 15 Choćby [Efraim] pięknie kwitnął wśród braci, przyjdzie nagle od Pana wiatr wschodni, powieje z pustyni, wysuszy źródła, i wyschną studnie; splądruje jego ziemię i wszystkie rzeczy drogocenne. 14 1 Samaria odpokutuje za bunt przeciw Bogu swojemu: poginą od miecza, dzieci ich będą zmiażdżone, a niewiasty ciężarne rozprute. |
czwarty dzień 11 1 Miłowałem Izraela, gdy jeszcze był dzieckiem, i syna swego wezwałem z Egiptu. 2 Im bardziej ich wzywałem, tym dalej odchodzili ode Mnie, a składali ofiary Baalom i bożkom palili kadzidła. 3 A przecież Ja uczyłem chodzić Efraima, na swe ramiona ich brałem; oni zaś nie rozumieli, że troszczyłem się o nich. 4 Pociągnąłem ich ludzkimi więzami, a były to więzy miłości. Byłem dla nich jak ten, co podnosi do swego policzka niemowlę — schyliłem się ku niemu i nakarmiłem go. 13 4 A to Ja jestem Pan, Bóg twój od ziemi egipskiej, innego Boga poza Mną ty nie znasz, nie ma prócz Mnie wybawcy. 5 Na pustyni, w kraju posuchy cię pasłem. 6 Kiedy ich pasłem, byli nasyceni, lecz w tej sytości unieśli się pychą i o Mnie zapomnieli. 11 8 Jakże cię mogę porzucić, Efraimie, i jak opuścić ciebie, Izraelu? Jakże cię mogę równać z Admą i uczynić podobnym do Seboim? Moje serce na to się wzdryga i rozpalają się moje wnętrzności. 9 Nie chcę, aby wybuchnął płomień mego gniewu i Efraima już więcej nie zniszczę, albowiem Bogiem jestem, nie człowiekiem; pośrodku ciebie jestem Ja — Święty, i nie przychodzę, żeby zatracać. 14 2 Wróć, Izraelu, do Pana Boga twojego, upadłeś bowiem przez własną twą winę. 3 Zabierzcie ze sobą słowa i nawróćcie się do Pana! Mówcie do Niego: Przebacz nam całą naszą winę, w ten sposób otrzymamy dobro za owoc naszych warg. 4 Asyria nie może nas zbawić — nie chcemy już wsiadać na konie ani też mówić "nasz Boże" do dzieła rąk naszych. U Ciebie bowiem znajdzie litość sierota. |
12 6 Pan jest Bogiem Zastępów, Pan jest imieniem, któreś wspominał. 7 Ty zaś powróć do Boga swojego — strzeż pilnie miłości i prawa i ufaj twojemu Bogu! 10 Jam jest Pan, Bóg twój, od ziemi egipskiej, dozwolę ci jeszcze zamieszkać w namiotach, jak było za dni Spotkania. 11 Mówiłem do proroków, mnożyłem widzenia i przez proroków głosiłem przypowieści. 14 5 Uleczę ich niewierność i umiłuję ich z serca, bo gniew mój odwrócił się od nich. 6 Stanę się jakby rosą dla Izraela, tak że rozkwitnie jak lilia i jak topola rozpuści korzenie. 7 Rozwiną się jego latorośle, będzie wspaniały jak drzewo oliwne, woń jego będzie jak woń Libanu. 8 I wrócą znowu, by usiąść w mym cieniu, i zboża uprawiać będą, winnice sadzić, których sława będzie tak wielka, jak wina libańskiego. 11 10 Pójdą śladami Pana, który zagrzmi, jak [ryczy] lew. A kiedy zagrzmi — zbiegną się Jego synowie z zachodu, 11 jak ptactwo przylecą z Egiptu, i z asyryjskiej ziemi jak gołębie; sprawię, że wrócą do swoich siedzib — wyrocznia Pana. 2 1 Liczba synów Izraela będzie jak piasek nadmorski, którego nie można zmierzyć i nie można zliczyć. A zamiast ich nazywać: Lud nie mój, będą im mówić: Dzieci żyjącego Boga. 2 Złączą się wówczas synowie Judy z synami Izraela i ustanowią sobie jedną głowę; z [całego] kraju się zbiorą, bo wielki będzie dzień Jizreel. 3 Mówcie do braci swoich: Mój lud, a do swych sióstr: Umiłowana. 14 9 Co ma jeszcze Efraim wspólnego z bożkami? Ja go wysłuchuję i Ja nań spoglądam, Ja jestem jak cyprys zielony i Mnie zawdzięcza swój owoc. 10 Któż jest tak mądry, aby to pojął, i tak rozumny, aby to rozważył? Bo drogi Pańskie są proste: kroczą nimi sprawiedliwi, lecz potykają się na nich grzesznicy.
|
|
|