Radiowe pogadanki biblijne

 

Niewola egipska

 

Historia Józefa, który został sprzedany, a potem mimowiednie odnaleziony przez swoich braci, kończy Księgę Rodzaju. Otwieramy następną, która nosi po grecku i po łacinie nazwę Księgi Wyjścia, podczas gdy w oryginale hebrajskim jej tytuł brzmi Księga Imion. Nazwa hebrajska pochodzi od tego, że w pierwszych już wierszach wymienia imiona synów Jakuba (czyli Izraela), którzy przybyli do Egiptu, każdy ze swą rodziną. Natomiast tytuł obecnie używany w przekładach — Księga Wyjścia, oddaje najdokładniej treść księgi, bowiem zasadniczym jej tematem jest właśnie opowieść o tym, jak Bóg ręką mocną przeprowadził swój naród z domu niewoli do domu ojca czyli do Ziemi Obiecanej.

Autor Księgi Wyjścia krótko i dobitnie opisuje sytuację jaka nastała: Umarł potem Józef, wszyscy jego bracia i całe to pokolenie. Izraelici byli płodni i znacznie się rozmnożyli; niezwykle wzrosła ich liczba, tak, że ów kraj był ich pełen. Wówczas nastał w Egipcie nowy król, który nie znał Józefa. (Wj 1, 6-8)

Wzrastająca w liczbę mniejszość spowodowała niepokój nowego faraona. Jako strateg postanowił podjąć działania, które by nie pozwoliły dzieciom Izraela zawładnąć Egiptem. Przewidywał, że w okolicznościach wojennych duża mniejszość może stanąć po stronie przeciwnika wojsk egipskich i od wewnątrz doprowadzić do klęski. Myślenie to było tyleż trzeźwe, co okrutne były środki, jakie miały zapobiec zagrożeniu.

Postanowiono obarczyć Izraelitów obowiązkiem ciężkich robót. Tak to uprzykrzali im życie ciężką pracą przy glinie i cegłach oraz wszelką pracą w polu, którą wykonywali u nich (u Egipcjan) pod przymusem.

Zastanawiający jest to tekst, bowiem wskazuje, że dręczenie pracą — innymi słowy obozy pracy — nie było jedynie wynalazkiem XX wieku. Starożytni byli bardziej „nowożytni”, niż się często sądzi.

Miał tego świadomość Tadeusz Borowski, gdy doświadczył piekła Oświęcimia: Teraz dopiero poznałem cenę starożytności. Jak potworną zbrodnią są piramidy egipskie, świątynie i greckie posągi. Ile krwi musiało spłynąć na rzymskie drogi, wały graniczne i budowle miasta. Ta starożytność, która była olbrzymim obozem koncentracyjnym, gdzie niewolnikowi wypalano znak własności na czole i krzyżowano za ucieczkę. Ta starożytność, która była wielką zmową ludzi wolnych przeciw niewolnikom!

Wymyślono też ciekawy sposób zmierzający do „ostatecznego rozwiązania” (Endlösung) problemu żydowskiego: Król Egiptu wydał takie polecenie położnym hebrajskim — kiedy będziecie przyjmować dzieci kobiet hebrajskich, obserwujcie dokładnie poród — jeżeli będzie to syn, macie go zabić, a jeżeli córka — niech żyje. (Wj 1, 15-16)

Mocne słowa, które krótko i brutalnie charakteryzują położenie Narodu Wybranego. Doświadcza on losu niewolników, aby — można powiedzieć — doświadczyć łaski wyzwolenia. Ale czy niewolnik chce być wolnym?

Gdy już znaleźli się na pustyni, zaczęli tęsknić do niewoli, która mimo wszystkich udręk dawała poczucie pewnego bezpieczeństwa. Któż da nam mięsa, abyśmy jedli — ubolewali. Wspominamy ryby, któreśmy darmo jedli w Egipcie, ogórki, melony, pory, cebulę i czosnek. Tymczasem tu giniemy, pozbawieni tego wszystkiego (Lb 11,5-6).

Pragnie się wolności, gdy jej nie ma, gdy zaś przychodzi wraz z ceną, którą trzeba za nią zapłacić, tęskni się za bezpieczeństwem niewoli. Kręte drogi ludzkiego myślenia nie są obce Biblii.

o. Jan Andrzej Kłoczowski OP

 

NASTĘPNY ODCINEK:
Mojżesz

 

 

 

na początek strony
© 1996–2001 Mateusz